Opinie o AXA Polska S.A. w Warszawa

podziele sie, bo juz na szczescie podziekowalem za wspolprace. i na szczescie przed wprowadzeniem nowych zmian. korpo jak to korpo, nastawione tylko na dojenie frajerow klientow. wciskanie na sile zbednych ludziom opcji. firma oderwana od realiow, z ogromna rzesza wszelkiej masci dyrektorow, zarzadzajacych, koordynatorow i innego badziewia, na ktore trzeba zarobic. szkolenia, ktore serwowala i serwuje axa to smiech na sali. ucza i kaza robic rzeczy, od ktorych kazdy potencjalny klient juz dostaje konwulsji jak sie zadzwoni. ale trenerzy zarabiaja grube tysie na wpajaniu frajerom swoich przestarzalych bajerow. na szkoleniach probuja robic pranie mozgu, jaka to niesamowita misja, jak ratuja zycie ludziom dajac potem pieniadze, cuda na kiju. a na zebraniu slyszysz, ze masz wciskac ludziom jakies (usunięte przez administratora) na ktorym axa dobrze trzepie kase, za to dla klienta jest zupelnie nieoplacalne, ale drogie. bo krawaciarze z centrali wymyslili kolejne niesamowite cudo dla ludu i axa moze na tym zarobic, jak sie bedzie sprzedawac (tak naprawde to nie tylko domena axa, tylko calej branzy). jak w kazdej branzy, albo sie ma szczescie albo nie. tylko nieliczni sie odnajduja, bo maja po prostu szczescie i sa urodzonymi akwizytorami. reszta to plotki, omamione duzymi zarobkami. axa nie daje nic od siebie, tylko wymaga. zadnych narzedzi pracy. jak nie wyrobisz norm, a wierzcie mi, ze tylko nielicznym sie to udaje, to nie dostajesz nic. zapierd...asz przy telefonie, na spotkaniach kilka miesiecy po wiele godzin dziennie i nie dostajesz nic, jesli akurat w danym miesiacu nie naciagniesz paru frajerow na ubezpieczenia. axa wymaga brania dyzurow w biurze, ale nie placi za to nic. patrzac realnie to maja drogie produkty w stosunku do innych. jesli klient nie jest totalnym idiota i porownuje miedzy ubezpieczycielami, to nie wybiera axa. takze, jesli masz duzy zapas gotowki na zycie, to wchodzisz w branze. na rozmowach o prace wszystko wyglada cudownie na wykresach i w ustach rekruterow. byle tylko sciagnac jak najwiecej chetnych. to , ze potem nikt z lapanki nie zostaje, to nie wazne. za miesiac kolejna rektutacja i darmowa dostawa frajerow. bazuja glownie na tym, co tez wpajaja na szkoleniach i zebraniach, ze kazdy nowy ma grono znajomych. a wedlug korpo znajomym najlatwiej wcisnac niechciane ubezpieczenia. potem znajomi maja swoich znajomych itd. tylko, ze ten model tez juz nie dziala, bo znajomi czy rodzina nie daja sie tak latwo wydymac. nie te czasy, ale korpo jakby tego nie zauwaza i uparcie cisnie swoja wizje zdobywania nowych klientow. no i rodzynek. mozna dostawac od firmy kontakty do ludzi, ktorzy sie sami zglaszaja. sa to glownie kontakty, ktore sa rozsylane do wszystkich ubezpieczycieli, po wyrazeniu zainteresowania przez klienta na jakiejs stronie porownujacej ubezpieczenia. czyli axa dostaje w prezencie jak inni, ale przekazujac tobie, pobiera oplate. i to nie niemala. nie ma znaczenia, czy klient podpisze z toba umowe, czy nie. musisz zapalcic axa za to. czyli jesli nie zarabiasz, to mozesz nawet tracic pieniadze hehehe. poza tym firma nie robi nic z kradzieza danych, chociaz wie. i zanim ty zdazysz zadzwonic do otrzymanego kontaktu, okazuje sie, ze juz ktos podszywajacy sie pod axa rozmawial z nim hehe. teraz podobno nowe zasady wprowadzili, jak zwykle "lepsze". nie mozesz prowadzic zadnej dzialalnosci poza tyraniem dla axa (absurd level expert), bo zaplacisz karę. takze, koniec z dorabianiem, gdyby tu slabo szlo. pojawily sie tez kary finansowe za brak aktywnosci, czyli bedziesz codziennie jak na etacie rzezbil, zeby kogos zlapac. generalnie dno i metr mułu. jesli wiazesz z tym plany na utrzymanie sie, a nie jestes urodzonym akwizytorem z praktyka, to lepiej sie zastanow. powyzej widze komentarz jakiejs Izy. wyglada ten komentarz tak naturalnie i prawdziwie, jak bajki podczas rektutacji i szkolen :)