Jestem bardzo zawiedziony procesem rekrutacyjnym. Sama rozmowa była w porządku. Ale potem część "testowa". Pozycja na jaką aplikowałem to Grafik. Zadanie testowe? Zrobić plakat w 30 minut. Czasu mało, no ale dobra, można się sprężyć i chociaż coś bazowego zrobić, nawet jak uważam, że czas powinien być co najmniej 1 godzina. Ale cóż to? Wszystkie pliki (logo etc.) jakie przygotowała uczelnia to PNG i JPG. Ani jednego pliku wektorowego. W dodatku rozdzielczość plików taka, że nie ma opcji, by narzędziami Adobe wyciągnąć logo do wektora. Masakra. No ale pomyśli człowiek, może chociaż uda się wybrać PNG bez tła? Otóż nie, większość PNG ma białe tło. Tylko kilka logo było bez tła i "dobre" do jakiegokolwiek użycia. Okej no to może chociaż z innymi rzeczami będzie łatwiej? Otóż nie. Ponieważ chciano aby koniecznie zrobić zadanie na komputerze uczelni musisz pracować na programach które w ogóle nie są przygotowane pod twoją typową pracę (każdy grafik sam ustawia sobie okienka czy ogólny layout programu dla dobrego workflow. Programy oferowane to inDesign i Photoshop, gdzie używanie tego drugiego do plakatu to śmiech na sali, co najwyżej można na takim zrobić makietę/projekt, który potem odbuduje się w programie wektorowym, bo tylko w takim przypadku będzie porządnie przygotowany do druku w różnych formatach). Na komputerach są także prawie same bazowe fonty, niemalże jak dopiero co po instalacji oprogramowania. No ale łaskawie udostępniono dojście do strony stockowej z zdjęciami i ilustracjami. Wow, naprawdę. Naprawdę, totalnie można się wykazać swoimi umiejętnościami w takim środowisku (nie, nie można absolutnie). A przecież można by po prostu przygotować PORZĄDNE WEKTOROWE pliki od uczelni i np. zadać kandydatom to samo zadanie ale np. dając im na to popołudnie po rozmowie o pracę i możliwość zrobienia zadania NA SWOIM KOMPUTERZE, W SWOICH PRZYGOTOWANYCH JUŻ POD SIEBIE PROGRAMACH, Z SWOIMI FONTAMI (czy możliwością pobrania jakichkolwiek potrzebnych). No ale wtedy byłoby zbyt fair, wtedy zbyt bardzo możnaby naprawdę pokazać swoje umiejętności, lepiej odwalić totalną fuszerkę i brak profesjonalizmu i wrzucić aplikujących w jakiś speedrun, bo przecież to naprawdę pokaże poziom umiejętności każdego kandydata.
Jak długo czekaliście na odzew z PWSZ im. Witelona w Legnicy? Oddzwaniają zawsze?