@Kleo jesteś zatrudniona na pełen etat i umowę o pracę? Najniższe stawki są teraz wyższe. To zatem jak możliwe, że teraz tyle zarabiasz w Handlowej spółdzielni Jubilat? Może w takim razie rozmowy o zarobkach nie powinny być tutaj poruszane skoro okazuje się, że każdy z Was ma inne na ten temat informację i tylko to wprowadza zamieszanie. Najlepiej takie kwestie poruszać z pracodawcą.
Nie ma czegos takiego tam jak rozmowa kwalifikacyjna. Jesli bedziesz "jeb.ć" to cie przyjma, ale cicho siedziec, 200 godzin miesiecznie przepracowac, zaplacone masz za 160, bo glowni kierownicy sklepow maja bardzo dobre zarobki i bezwzglednie stosuja sie do poleceń Pani Starej Panny Kazimiery M prezeski, czyli redukcja personelu, obcinanie pensji, maksymalna produktywnosc, fałszowanie grafików pracy to chleb codzienny, na koniec miesiaca masz obowiazek podpisac spreparowany grafik nie mający nic wspolnego z prawdą, a jesli nie podpiszesz to nie dostaniesz wyplaty i Cie wywala. Tak jak mowie, okolo 40 godzin w miesiacu musisz przepracowac za darmo, bo soboty i niedziele sa bezplatne a na oddanie wolnego nie ma co liczyc bo nie ma personelu. Chcecie wiedziec jak wyglada praca w HS Jubilat? Ogladnijcie sobie polski dramat "Dzien Kobiet" http://www.filmweb.pl/film/Dzie%C5%84+kobiet-2012-603978 wszystko jest dokladnie tak samo, z tym ze jeszcze pracodawca nie zapewnia we wlasnym zakresie pieluch kasjerką.....
@dsa wszystko co opisałeś jest jak najbardziej atutem pracy w Handlowej spółdzielni Jubilat, a Twoje pytanie o terminowość też jest bardzo ważne. Zatem czy sam skusiłeś się aplikować do firmy po tych atutach i dowiedziałeś się jak jest z tym terminowym wypłacaniem pieniędzy pracownikom? Jeżeli tak to poprosilibyśmy o opisanie doświadczeń, weryfikację obietnic firmy.
Świetnie, że zapewniony jest samochód służbowy. To już dobrze o nich świadczy, bo nie trzeba przynajmniej użytkować swojego. Wiadomo czy wypłata pojawia się na czas? Nie ukrywam, że dostawanie w terminie wynagrodzenie bardzo chętnie by mi odpowiadało.
Najpierw wysłałam CV, szybko dostałam zaproszona na rozmowę. Jeśli chodzi o rozmowę Pani Kadrowa jest bardzo miła, przedstawiła Mi warunki zatrudnienia. Miałam rozmowę z Kierowniczką sklepu spożywczego. Po rozmowie wypełnia się kwestionariusze. Dostałam coś takiego jak karta obiegowa zmiany w stosunku pracy przyjęcia. A tam badania wstępne medycyna pracy, potem szkolenie BHP, potem Dz Administracji ( tam dostajemy odzież ochroną, fartuszek z identyfikatorem.) Ogólnie miło i przyjemnie.
Pytanie o miejsce zamieszkania, chodzi o wybór sklepu. Pytanie o doświadczenie pracy w sklepie. Standardowe pytania.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Nocki sa chyba tylko ma głównym sklepie. Wiadomo napoczatku kokosow nie ma ale gdzie od razu w jakims sklepie dają np 2000 na rękę? Watpie... Ale na przyklad co do strony takiej biurowej czyli ubezpieczenie, godziny pracy, strona socjalna to nie ma co narzekac. Żadne najmizsze ubezpieczenie, mozliwosc wykupienia dodatkowego pakietu co okszuje sie rzeczywiscie przydatne, kasa zapomogowo pozyczkowa. A do pracy potrzebuja tylko jesli masz jakies wygórowane wymagania to szkoda fatygi
nie wiem jak jest na innych placówkach ale ja pracuję w jednej z nich i mogę powiedzieć że wcale nie jest źle. wszystko zależy od tego na którym jest się sklepie. pracuję tyle ile godzin jest przewidziane w danym miesiącu, zawsze mam grafik na następny miesiąc około tydzień wcześniej, a jeśli coś mi nagle wypadnie np choroba dziecka to zawsze idzie się jakoś dogadać z kierowniczką o wolne. owszem praca jest ciężka bo to nie to samo co w hipermarketach gdzie wystarczy czasami wyjechać paletą z towarem( oczywiście nikogo nie obrażając) bo każda sztuka towaru musi przejść przez twoje ręce jak wykładasz na sali, klienci czasami są niemili no ale wszędzie są jakieś oszołomy. wszystko zależy na jakim sklepie pracujesz i jaka jest kierowniczka, bo możesz trawić na prawdę na sympatyczną i wyrozumiałą panią albo na taką co już o 8.00 jest zmęczona pracą albo taką co terroryzuje pracowników.
Jestem sprzedawczynią w sklepie, jak Cie to ciekawi. A Jeśli chodzi o warunki to najniższa krajową z pewnością dostaniesz i leżenia nie ma. Nie wiem jakie masz oczekiwania ale nigdzie w handlu kokosów nie płacą.
(usunięte przez administratora)
Proszę zapytać w dziale kadr.
(usunięte przez administratora)
Zgadzam się z panią Oleńka całkowicie, co do naszych uniformów sklepowych. Są wygodne i eleganckie. Dobrze dobrane kolory. Zresztą Mnie osobiście bardzo się podobają. Słyszałam że niedawno potrzebowali sprzedawców do sklepu spożywczego, tak że możesz złożyć podanie. Jeżeli się uda to z pewnością taki mundurek dostaniesz. Na pewno musisz udać się do działu kadr i tam zapytać o pracę w sklepie bądź w barze mlecznym. Mimo tych negatywnych opinii co wypisują to warto spróbować. Może nie zarobisz kokosów, ale zyskasz doświadczenie zawodowe które w przyszłości może się przydać.
(usunięte przez administratora)
Można przeżyć, Mój mąż dobrze zarabia i tylko dlatego pracuję żeby do renty albo emerytury mieć lata pracy. Mieszkam niedaleko sklepu w którym pracuje i nie muszę tracić na dojazdy autobusem. Jak wcześniej wspomniałam zmiana miejsca pracy, to tylko zmiana barw sklepowego fartuszka. W sumie do biało pomarańczowego mundurka służbowego się przyzwyczaiłam. A do osoby podającej się za ,,enepene" mam propozycję żeby złożył podanie, i przyszedł popracować na stanowisku sprzedawcy i wtedy niech napisze swoją opinie.
Pracuję w Jubilacie przeszło 10 lat. Faktycznie kokosów nie ma. Ale tak naprawdę to nie ma gdzie iść. Bo przecież czytałam opinie o Kefirku bądź Avicie też są przeważnie negatywne.
(usunięte przez administratora)
Dokładnie, a w dodatku Polska firma. Na stronie internetowej, centralnej bazie ofert pracy jest ogłoszenie że potrzebują sprzedawców. Tak że można składać kto chce pracować.
Aha zapomnialam dodac ze malo kto ma na umowie o prace obowiazujace minimum w Polsce ktore obecnie wynosi 1760zl. Pracownice maja po 1300 zl brutto na umowie o prace na pelny etat, a minimalne ustawowe minimum na wyplate zapewmnia "premia" czyli w sumie pensja + premia daja minimalna krajowa, z tego ci jeszcze Jubilat zabiera czesc pieniedzy za manko ~100zl i dodatkowo 60 zl za obowiazkowe dodatkowe ubezpieczenie w pracy PZU....
do Florek - chęci tu nie mają nic do rzeczy manko jest bo (usunięte przez administratora) są i będą i nie ma ich kto pilnować bo dwie osoby na sali nie ogarną niestety kasy, klientów,zamówień,wykładania towaru itd.jak zobaczę że nas ktoś "szyje"to co mam powiedzieć klientce - niech pani poczeka za 5 minut panią obsłużę bo teraz nie mam czasu bo pilnuję złodzieja? gdyby Spółdzielnia odpowiadała finansowo za wszystko to na sklepie nie byłoby dwóch osób tylko co najmniej cztery plus ochrona a tak to jest właśnie takie gadanie ...Panie czy Pani Florek zapraszam na tydzień na którykolwiek sklep do pracy ...chciałabym zobaczyć te "więcej chęci" za 1300 miesięcznie bez urlopów i dni wolnych ....naprawdę polecam:)
Zgadza się żeby zrozumieć sprzedawce w sklepie trzeba samemu popracować na tym stanowisku. Dopiero jak się ubierze fartuch i stanie za ladą to wtedy inaczej to wygląda. Też Mi się wydawało że praca w sklepie to pestka. Moja pierwszą pracę zaraz po szkole miałam w spółdzielni Jubilat jako sprzedawca. Dopiero jak włożyłam na Siebie mundurek firmowy Jubilat i zaczęłam pracę wtedy tak naprawdę zobaczyłam co to jest handel. Tak że kto chce niech próbuje. Na duże zarobki nie ma co liczyć.
masakra , jedna osoba pracuje przynajmniej za trzy pensja to jałmuzna do tego odpowiedzialność finansowa , gdzie przy inwentaryzacji zawsze wychodzi manko bo niby kto ma pilnować złodzieji jak są dwie dziewczyny na zmianie i kierowniczka , która i tak zwykle nie ma nawet czasu żeby zmienić dziewczyny ,(usunięte przez administratora)
Witam! W sklepie Jubilat czas zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu gdzie nadal rządzi komuna i zwykły pracownik nie ma nic do powiedzenia...bo liczy się przecież tylko robota, a za przepracowane weekendy nie ma co liczyć na oddanie dnia wolnego, bo przecież jak chcesz to możesz zostać zwolniony...no baa że już nie wspomnę o darmowych niedzielnych inwentaryzacjach na koszt pracownika bo 15h... pozdrawiam starsze panie sączące pyszne kawki z gł. Jubilata i kierowniczki poszczególnych sklepów
Zgadzam się z opiniami powyżej "państwo w państwie"!
kosmitka.. - 2010-05-17 11:13:24 pracowałam jakis czas w Jubilacie..to wykanczalnia ludzi..[usunięte przez moderatora]..i psychiczne znecanie sie nad młodszymi pracownikami..nie polecam..zero szacunku wobec drugiego człowieka..przykre ale prawdziwe.. Byłe Pracownice sklepu opowiadają .... Pracowałam jakiś czas w Jubilacie w Krakowie...Sklep spożywczy całodobowy .. to wykańczalnia ludzi..[usunięte przez moderatora].i psychiczne znęcanie się nad pracownikami zarówno młodszymi jak i starszymi ...zero szacunku wobec drugiego człowieka... to bardzo przykre ale prawdziwe.. Pracownicy traktowani jak podgatunek ludzi - żaliły się pracownice . Czujemy? się [usunięte przez moderatora]- dodała inna. Kierownictwo Sklepu spożywczego -Jubilat czuje się ponad PRAWEM !
pracowałam jakis czas w Jubilacie..to wykanczalnia ludzi..[usunięte przez moderatora]..i psychiczne znecanie sie nad młodszymi pracownikami..nie polecam..zero szacunku wobec drugiego człowieka..przykre ale prawdziwe..
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Handlowa spódzielnia Jubilat?
Zobacz opinie na temat firmy Handlowa spódzielnia Jubilat tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Handlowa spódzielnia Jubilat?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Handlowa spódzielnia Jubilat?
Kandydaci do pracy w Handlowa spódzielnia Jubilat napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.