Śmieszni ludzie tu rządzą - od najniższego do najwyższego szczebla. Czwarty garnitur menadżerów. Traktują pracowników jakby nie słyszeli że (usunięte przez administratora) zniesiono w 19 wieku. Zmuszanie do pracy z dnia na dzień w zupełnie innym obszarze niż ten do którego pracownik aplikował. Zastraszanie. Kolesiiostwo level gmina Pipidówek. Żenujące zagrywki jak w piaskownicy. Firma do omijania szerokim łukiem.
czyli nie ma różnicy między piotrusiem ze związków który został prezesem a nowym prezesem, jeśli chodzi o sytuację dla pracowników w firmie?
Ciężko o to pytać ludzi, którzy narzekają bez znaczenia na to co się dzieje - takim się przeciez nigdy nie dogodzi.
Nie wiem, czy przypadkiem nie jest gorzej. Firma próbuje czarować cudownymi planami, na przyszły rok i mami obietnicami, a jak przychodzi co do czego, traktuje ludzi z bezwzględną pogardą. Pewnie dlatego tak ciagle, w każdym miejscu, reklamują program rekomendacji. Bo ludzie stąd uciekają mając do czynienia z takimi praktykami ludzi zarządzających i widząc jakie tu są dziwne układy.
Żałosna próba łapanki w hotelu to najlepsza komedia wystawiana w tym roku.
Pracownicy Wpi weźcie się w końcu do roboty, tyle lat obijania w końcu czas przerwac. Ah i co robiła wczoraj na terminalu osoba która siedzi na l4 od roku? Nikt tego nie kontroluje?
Pracownicy Transcomu radzę się wziąć do roboty od 1 stycznia. Ciekawe czy pan z Lot-u i pan scyzoryk podołają jako koordynatorzy. Śmiem wątpić, pierwszy powinien dostać dyscyplinarkę za swój stosunek do pracy (i on jeszcze śmie wymagać by mu firma poszła na ręke), zaś drugi jako pierwszy ogier Piaseczna powinien poszukać pracy jako doradca ds łóżkowych.
Różne cyrki były w tej firmie, ale takich to jeszcze nigdy. Z racji likwidacji stanowisk informacji Firma powinna dać ludziom wolną rękę. Kto chce zostać proszę bardzo kto odchodzi droga wolna. Natomiast oddelegowanie na siłę do innego działu pracownika na okresie wypowiedzenia wbrew jego woli to dopiero absurd. Człowiek nie może się obronić straszą dyscyplinarką. Robią wszystko co mogą by uprzykrzyć ludziom życie. I jeszcze bajki opowiadają ze nikt nie chce przejść właśnie większość nas idzie w tym ja pomimo wieku. Po co takie akcje? Nie można po ludzku ? Tak to jest jak nie można pogodzić się z przegraną. Ja na szczęście miałam dwa tygodnie wypowiedzenia, inni tego szczęścia nie mieli szkoda mi ich naprawdę. Myślą może by utrudnić życie nowej firmie prawda jest taka utrudnią lecz ludziom zero poszanowania i ludzkiego podejścia naprawdę, zachowanie firmy godne pożałowania.
A jaki jest twój staż pracy w Welcome, że masz AŻ 2 tygodnie wypowiedzenia?
"Różne (usunięte przez administratora) były w tej firmie, ale takich to jeszcze nigdy." Już się domyślasz?
Co nie zmienia faktu, że nawet jeżeli ów jegomość pracował tam 2 dni robocze to sedno problemu zostało dobrze opisane. Więc nie ma się co przyczepiać do stażu pracy, a warto by było zastanowić się jak to jest z tą firmą na prawdę. Bo "odkąd sięgam pamięcią zawsze było coś nie tak", a sposób i ludzie nią zarządzający pozostawiają wiele do życzenia. Wszyscy na górce z nadania politycznego, partyjnego lub kumoterskiego. A nikt pojęcia o handlingu nie miał wcześniej ucząc się na żywym organizmie - warto chyba takie nauki zaczynać od stanowisk bez których firma nie może istnieć. Ale to już inna opowieść na inne czasy. A zarządzający wraz ze swoją świtą "doradców" powinni się zastanowić do której bramki grają. Bo jak chcecie do swojej, to szybciutko na swoje przejdźcie a nie róbcie sobie prywatnych folwarków. Jak ktoś z was wierzył, że wygra przetarg na Info, to jednak powinien zmienić albo "barwy klubowe" albo swoją karierę. Rozegrani jak dzieci na poziomie nie wymagającym interwencji nikogo powyżej standardowego układu gabinetu politycznego jednego ministerstwa... ŻENADA ! Tak, Ciebie się to też tyczy, drogi panie sam-wiesz-kto. A po drodze zabierz swoje lizipupki.
Mylisz się, welcome jest firmą na tyle fałszywą że naprawdę nie trzeba pracować tam X lat żeby zrozumieć o co chodzi, pracowników ze stażem XX lat jest jak na lekarstwo, jak ktoś 5 lat wytrzyma to szacun. Welcome z każdym dniem zaskakuje bardziej, im bardziej ta firma jest przeżarta przez układy układziki tym większy nonsens słyszę który się dzieje. Wystarczy być normalnym człowiekiem/pracownikiem i oczekiwać od pracodawcy normalnego ludzkiego podejścia a nie kombinowania, szacunek dla przedmówcy ze ma 2 tygodnie wypowiedzenia, ja bym jeszcze na L4 poszedł żeby sobie psychiki nie psuć.
Bardzo słuszne uwagi, firma pokazuje swoją bardzo złą twarz i kompletny brak szacunku do pracowników.
To ja odpowiem :) mniejszy niż wszyscy, którzy przechodzą do nowej firmy,,,,90 % zdrajców to pracownicy, którzy nie przepracowali w firmie nawet roku....nie zagalopujcie się z L4 i UZ na styczen.....bo Wasza zakłamana kierowniczka tego nie lubi....@już by pracownik moze się pochwalisz jak pożegnała sie z Toba poprzednia firma?
a jakbyś miał firmę....i Twoi pracownicy wzięli L4 i poszli na spotkanie do konkurencji....co robisz?...rozumiem ,że palisz głupa i udajesz ,ze nic sie nie dzieje?
A może by tak uspokoić emocje? W końcu przetarg odbył się ponad naszymi głowami, nikt z nas nie miał na niego wpływu. Skoro ma codzień dobrze nam się razem pracuje i dobrze się dogadujemy w pracy oraz sobie pomagamy jak trzeba, to skąd nagle tutaj tyle złośliwości? Chyba wszyscy już wyszliśmy z przedszkola? I po co obrażać albo straszyć tych którzy nadal po prostu chcą pracować w Informacji? Nie każdy ma ochotę przekwalifikować się na bagażowego. Czy ci ludzie cyrograf z Welcome podpisali? Dajmy im pracować tam gdzie lubią. Każdy też może przecież zostać w Info. Tamtej firmie też potrzeba doświadczonych ludzi. To są wyłącznie indywidualne drcyzje. Nikt nie miał wpływu na to że to będzie pod innym szyldem, dla innej firmy ale to w zasadzie drugorzędne. Bądźmy wszyscy dorośli i zachowajmy sympatię wzajemną wypracowaną przez lata lub choćby miesiące. Zamiast robić gnój można zachować się przyzwoicie.
Prawda jest ze welcome zawsze traktował info jak piąte kolo u wozu.. Nagle jak przegrali przetarg to zaczeli interesować się ludźmi? Zjawili się na spotkaniu które zaporoponowala nowa firma? Nie sadze. Chyba kasa która przeleciała im koło nosa. A wy dalej w to wierzycie.. Nie chcecie odejść z firmy ok, ale nie szykanujcie ludzi którzy chcieli zobaczyć co ma do zaoferowania konkurencja.. Moze wyjda na tym lepiej niż wy ladujac w innych dzialach
Trochę dziwnie się odpisuje komuś kto posłużył się moim nickiem (bo to wygląda jakbym rozmawiała sama ze sobą), ale i tak w pełni się z Tobą zgadzam. Myślę że trzeba tak samo uszanować decyzję tych którzy czują się bezpiecznie w Welcome i chcą tu zostać, a mają wątpliwości co do nowej firmy, jak i tych co chcą się przenieść żeby nadal być w Informacji. Każdy w sprawie swojej przyszłości zawodowej sam decyduje i nikt nie ma prawa tego oceniać. Szanujmy się nawzajem tak jak chcemy żeby nad szanowano.
Roztrojenie jaźni poziom sekcja zasobami ludzkimi vel dział promocji welcome w kontrnatarciu ;)
przebieg rozmowy to jakiś żart. Osoby, które zajmują się rekrutacją nie mają zielonego pojęcia o tym, jak wygląda praca na danym stanowisku. Prowadząca rozmowę mydli oczy jak się da, w dodatku podaje nieprawdziwe informacje na temat statusu o niekaralności. Podczas rozmowy mówi, że nie trzeba dostarczać, bo służby same to sprawdzą, a przy składaniu wniosku o przepustkę okazuje się, że jednak jest potrzebne :) Kierowniczka obecna na rozmowie ma tak mało energii w opowiadaniu o pracy, że można zasnąć. Na spotkaniu indywidualnym było tylko jedno pytanie o angielski, w dodatku takie, jakiego można się spodziewać na maturze, a nie na rozmowie o pracę na międzynarodowym lotnisku
dyspozycyjność, dojazd do pracy, i po angielsku "czy lubisz podróżować i dlaczego"
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Czy to prawda, że Małgorzata, największy opierdalacz info przechodzi do kadr?
Są kapciuszki jest wygrany przetarg, wy się martwcie o siebie
I znowu pudło
Nie pomyślałeś Marcinku że może pracownicy nie chcą pracować w firmie w której kadra menedżerska ich zastrasza a awansowane są osoby z namaszczenia związków zawodowych. Prywatna firma rozlicza za prace i kompetencje bez układów.
Czy welcome rekrutuje ponownie byłych pracowników, których sami wyszkolili? Czy jeśli zakończyli z kimś współpracę to po temacie? Pytam z ciekawości, bo jestem ciekawa polityki firmy w tej kwestii
Firmie zupełnie nie zależy na wyszkolonych pracownikach.To temat rzeka i ciągnie się od kilku lat. Od lat jest zasada-jakoś to będzie, kolejny dzień udało się. Na przestrzeni kilku lat załoga zmieniała się kilkukrotnie, przemiał pracowników okrutny.Stali pracownicy to na palcach liczyć, znajomi króliczka zazwyczaj.
Nie jest to do końca prawda. Trochę nie z tej strony problem zacząłeś analizować. Firmie zależy na wyszkolonych pracownikach. Bardzo. Natomiast firma nie płaci takich pieniędzy, żeby wyszkolony pracownik chciał tutaj wrócić. Kwestie pensji dla pracowników nie są ustalane u pana prezesa, ani u vice. Aby pensje podwyższyć musi zebrać się całe zgromadzenie właścicieli spółki. Niestety, ponieważ są to leśne dziadki PPLu, którym kompletnie nie zależy na jednostce, a jedynie na słupkach statystyk i właściwej wypłacie dywidendy, problem zarobków w tej firmie pozostanie z nami na długo. Strach pomyśleć jakie "kombinacje alpejskie" jest w stanie wymyślić dyrektor HR, aby nadal na wszystkich portalach firma była oazą dobrobytu, a w rzeczywistości jest bagnem, z którym każdy się boi cokolwiek zrobić. Ale najważniejszy jest ten tak zwany Pi Ar, prawda ? Nie ważne co w środku, ważne jak jest pokazane w mediach dookoła.
W PPLu zmieniła się cała góra. Większość decydentów zaczynając od prezesa nie ma pojęcia o naszej branży i problemach. Liczy się tylko PR i budowa portu w Radomiu. Zmiana w naszym zarządzie zapewne też jest podyktowana focusem PPL na porcik Warszawa-Radom. Kto widział ostatnie prognozy IATA i jest branży to wie że przez najbliższe lata to będzie skarbonka bez dna. Kto do tego dołoży? Ty i ja z naszych pensji.
Nie zgodzę się z jednym.Nie , firmie zupełnie nie zależy i nigdy nie zależało na doświadczonych pracownikach.Po pierwsze nie płacili, po drugie sami zwalniali biorąc w zamian ludzi z ulicy ale za to za znacznie mniejsza stawkę.I jakoś to będzie , wizytówka firmy.
Co tak o tej sortowni? Na płycie to dopiero jest kicha. Rano jest pięć brygad na 13 odlotów. Sort to pikuś. Przyjdź na płytę.
Tak, jest taka możliwość. :) Byli pracownicy do nas powracają, zazwyczaj na stawkę jaką wypracowali przy poprzednim zatrudnieniu.
No jak to gdzie? Do was, do Welcome Airport Services na stanowisko agenta obsługi pasażerskiej to nawet nie odpowiedzieliście, na szczęście konkurencja nie śpi i pracuję obecnie w LS dostałem nawet lepsze warunki płacowe. Szkoda że tak podchodzicie do starych pracowników z doświadczeniem, rotacje w branży są ogromne.
Pytanie tyczyło się portalu przez który Pan aplikował :) w każdym razie oczywiście życzymy powodzenia w LS i dużo spokoju, na pewno się przyda.
A o to chodziło to trzeba było tak od razu :) aplikowałem przez formularz własny ze strony kariera welcome, ostatnio odnośnik waszego ogłoszenia na agenta obsługi pasażerskiej w Warszawie z pracuj przekierowywał do formularza rekrutacyjnego pracownik sortowni. Dziękuje za życzenia. A ja życzę żeby znalazła pani dużo kandydatów którzy nie zrezygnują po miesiącu i żeby w końcu można było zamknąć rekrutację gdy ilość pracowników będzie już zadowalająca i żeby nie brakowało pracowników, i żeby rekruterzy w końcu odpoczęli i też dużo spokoju na pewno się przyda.
Bardzo dziękuje za życzenia, mam nadzieję że szybko się zrealizują :) niestety do tej pory(szczerze nie wiem), gdzie trafiają aplikacje z formularza na stronie :( operuję na spływie CV z portali takich jak pracuj.pl czy olx, tam tak naprawdę obdzwaniam większość osób, które posługują się językiem angielskim i wyrażą zainteresowanie naszą ofertą. Zapraszamy na spotkanie kilka osób, opowiadamy o ofercie, później indywidualne rozmowy, a tym bardziej jeśli ktoś już u Nas pracował, bardzo mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji i dziękuje za uwagę, będziemy nad tym pracować :)
Dobry żart.Wracają na stawkę jaka wypracowali Mhm 3400 brutto to szczyt marzeń haha gdzie minimalną krajową to 3010 nawet ukr nie może mniej zarobić w polszy bo prawo zabrania.Paliwo po 9 Zeta cukier po 10 a chleb po 9 zeta.Żebym jako pracownik chciał wrócić to tak uciążliwej pracy, do tak wyczerpującej fizycznie pracy jak płyta musiałbym dostać min 7000 brutto plus dodatki , płatne nadgodziny rozliczane miesięcznie a nie raz na 6 miesięcy czy raz na rok.Gwarancje grafikową 2 wolnych weekendów gdzie w piątek kończę po pierwszej zmianie , a nie tak jak było jeden weekend wolny w miesiącu gdzie zmianę kończyło się w sobotę rano po nocy a w poniedziałek szło na 4,30 rano do pracy.Bony Sodexo min 20 zł dziennie za 8 godzin za 12- 2 bon.W dziurze standardem 2 pracowników, na większych samolotach 3.Schody pcha min.4 pracowników, czyli w brygadzie min 6 ludzi.Po jedym.ciezkim.samolocie brygada robi 2 lekkie, a nie ciągiem same ciężkie, gdzie kręgosłupy siadały jak zapałki jak i inne narządy ruchu.I tak mógłbym pisać i pisać , ktoś kto pracował wiele lat wie o czym piszę.Wiec Panienko z HR najpierw ogarnij jak wygląda praca fizyczna potem pisz bzdury że ludzie niby wracają drzwiami i oknami za takie grosze.
Osoby pracujące w rekrutacji winny przepracować m.in. 1 miesiąc w każdej sekcji i na każdym stanowisku z osobna na które szukają chętnych - potem szukać kandydatów.
Siana propagandy? Proszę mnie nie rozśmieszać, to moja praca zawodowa, skupiam się na swoich obowiązkach, a jednocześnie staram się przekazywać tu sprawdzone informację. Jednocześnie w dalszym ciągu jestem w ogromnym szoku jak bardzo ludzie potrafią się tu obrażać i wylewać jad na ludzi, którzy w dużej mierze nie są winni takim, a nie innym jak Państwo nazywacie "układom", a chcą po prostu pracować i utrzymywać swoje rodziny. Więcej empatii drodzy Państwo.
W żadnej swojej wypowiedzi nie napisałam, że ludzie wracają drzwiami i oknami...Ale bywają tacy, których życie pokierowało tak, że wyrazili chęć powrotu. "Panienka" to już nieauktalne, mam męża :)
Ach wdzięcznie ten jad .czekaj w tvppis to słyszałem.Ja tam bardziej widzę merytoryczne wypowiedzi osób pracujących opisujących stan faktyczny kontra rozmywanie tematu przez pracowników biura
Patrząc na godziny postów to w imieniu pracodawcy przecież nikt by się nie odważył w godzinach pracy umieszczać prywatnych wpisów
Czemu? Czy nikomu nie należy się chwila przerwy i rozluźnienia, aby tu przeczytać ciekawostki na temat firmy,hmm?
To moze oświeć pana mówię jak jest ( chodź powinien mieć nick nie wiem jak jest ale gadam 3 po 3) jakie obecnie są premie w Ls.
Miejsce pracy dla cierpliwych. Od momentu złożenia cv do czasu rozpoczęcia pracy to jakieś 3 miechy. Szkolenia, badania, przepustka to wszystko się wlecze jakby nikomu nie zależało na szybkim zatrudnieniu pracownika. Kiedy zaczniesz już pracę na terenie lotniska to okazuje się że prawo jazdy specjalne jest potrzebne i musisz zdać egzamin z egzaminatorem z lotniska. Nie jest to przyjemne. Sama praca jest dość ciężka bo podstawiasz schody do samolotów do tego ładujesz toboły i cargo do luków. Trzeba mieć zdrowie bo w upały jest ciężko a musisz się uwijać bo zawsze na dyżurze jest za mało pracowników. Atmosfera jest napięta tylko i do bazy trzeba jechać kawał drogi na drugi koniec lotniska. Wynagrodzenie jest zbyt małe i porównywalne do płac w magazynach dlatego większość pracowników szuka innej roboty. Dostajesz talon sodexo na 12 zł za każdą zmianę ale nie kupisz za to obiadu nie ma takiej stołówki. Ogólnie kierownik i lederzy są ok. Złe wrażenie robi centrala stary budynek z pererl. Personalna która mnie przyjmowała to taka młoda dziewczyna po szkole gadała ze mną jak z kolegom dlatego tak długo czekasz na przyjęcie.
tak, dziękuję :)
a masz porównanie tu i tu w razie czego? Fajnie byłoby móc poznać jakąś obiektywną opinię o tym. Gdzie będzie łatwiej?
I tu i tu kregosłup ci polegnie.Dlatego taka rotacja w tej pracy.ludzuectraca zdrowie a potem, a potem martw się sam .A firma zatrudnia kolejnego
Niestety prawda. w Welcome pracuje się tylko z pasji do lotniska. Poza lotniskiem na podobnych stanowiskach pensje są 100% wyższe.
Nie tylko rekrutacja ale "controlling", handlowy itp. powinny zaliczać praktyki w działach operacyjnych okresowo...
Pchaczka wróżka z PRM to się nadaje na karuzelę i do cyrku. To co robi i jak traktuje ludzi jest skandaliczne. Zwalnianie osób tylko za to ze maja inne zdanie niż ona jest chore. Dodatkowo mobbing i zastraszanie jest na porządku dziennym. Podzielony dział. Zatrudnia samych dziadów z LOTu i powoli to przestaje być informacja lotniskowa tylko informacja LOT. Nie polecam.
Prawda jest taka, że tylko (usunięte przez administratora) z LOT-u chcą pracować za te głodowe pensje. Młodsi szybko uciekają. Słabe pieniądze, a atmosfera w dziale jeszcze gorsza. Niedługo pchaczka zacznie zatrudniać Ukraińców. Obecnie chyba jedyny dział w firmie gdzie ich nie ma.
To pracownicy WPI informują tylko o samolotach LOTowskich, że piszesz że się informacja LOT robi ?
Na to wychodzi dokładnie. Gdyby nie podłe intrygi nie byłoby takiego (usunięte przez administratora) wokół działu i nadal by istniał.
Obrażali ludzi teraz sami zobaczą co znaczy być 'pchaczkami' Jak ciężka potrafi być praca. Skonczy się czas na ploty a zacznie prawdziwa robota.
Pchaczka zastała info murowaną zostawiła drewnianą Wraca do PRM skąd przylazła ale nie będzie już pchać wózków
Ex kierowniczka WPI ma zaszczyt być najgorszym kierownikiem w historii tego działu. Tak toksycznej osoby ze świecą szukać. Razem ze swoim koleżką z LOT-u i (usunięte przez administratora) z Kielc chcieli się pozbyć starych pracowników, ale się nie udało i została usunięta. Za to, że WPI przestaje istnieć należy właśnie tym osobom podziękować.
Byliście pionkami w rozgrywce o zupełnie innym priorytecie, ale dalej życie w blogiej nieświadomości że wszystko wina ex kierowniczki i mozliwosci jej szczebla. Piszecie i układach, ukladzikach a sami jesteście ich częścią, wszak zmian nie dokonali szeregowy pracownicy a ktoś, kogo "przekonali" że jest źle. Uczcie się dalej rozgrywek, przyda się co poniektórym w dalszej karierze. Wszak od związków zawodowych do polityki droga bardzo bliska.
Bardzo dziękuję za te informacje, pomogły mi podjąć decyzję o nie składaniu CV.
Podczas rozmowy rekrutacyjnej trudno uzyskać konkretny. Rozumiem że rekruterka jest młoda ale powinna znać szczegóły oferty. Spodziewałem się profesjonalnej rozmowy.
W tej firmie od dawna panuje dziwny zwyczaj braku szacunku do czasu wolnego kandydatów (pracowników również) jak i nieinformowania kandydatów o realiach wykonywanej pracy, owijania w bawełnę pod otoczką jaka to wspaniała i elitarna jest praca na lotnisku szkoda tylko że zarabiasz jak (usunięte przez administratora). - Kontakt telefoniczny z rekruterką i samo przedstawienie się typu "ŁELKOM AŁPOŁT SERWICZES MŁODSZY SPECJALISTA DO SPRAW ZARZĄDZANIA ZASOBEM LUDZKIM KAROLINA Z. FSZCZYM MOGEM POMUC?¿?¿" powinien już odstraszać i odstrasza. Cały pseudo-zespół neo-rekrutacji powinien przejść obowiązkowe praktyki w sezonie, wraz z Kubusiem na czele. Zapraszamy na sortownię, płytę, a dopiero później jak dociągniecie dalej na checkin, gate, prm i informację - a z WPI będziecie uciekać na miotle razem z kierowniczką wiedźmą do lasu kabackiego
Dzień dobry, to w takim razie skoro ma Pan/Pani takie doświadczenie w pracy rekrutera to proszę mnie oświecić jak powinien Rekruter się przedstawić wykonując lub odbierając telefon, aby osoba po drugiej stronie nie miała wątpliwości co do nazwy firmy, do której aplikowała? + nigdy nie mówię jakie zajmuje stanowisko + skoro Pan/Pani wymienia imienia to może ja zaproszę na herbatę do Nas do działu i wyjaśnimy sobie te kwestie skoro już zostało to wywleczone na tym forum ;)
Jakich konkretów pani nie uzyskała? Na mojej rozmowie rekruter (chłopak) przedstawił szczegółowo obowiazki i warunki pracy + odpowiedział na wszystkie pytania. Tak samo pracownik działu, który był z nim na rozmowie. Rekrutacja na stanowisko Agenta general aviation & vip.
Nie leży w moich kompetencjach uczyć Pani jak należy się przedstawiać odbierając telefon od potencjalnego kandydata/pracownika, to nie kwestia doświadczenia rekruterskiego tylko umiejętności interpersonalnych rozumiem chill ale nie wypada zwracać się do kandydatów per Ty , no chyba że tę osobę się już zna, aczkolwiek nie wiem czy jeśli byłoby mi pisane przeprowadzić takowe szkolenie to zaliczyłaby je Pani pomyślnie, bowiem standardy w Welcome to pojęcie względne. Mam duże doświadczenie w branży lotniczej zarówno w handlingu jak i w bezpośredniej pracy operacyjnej w liniach lotniczych - i proszę mi uwierzyć moja kariera nie polegała na piciu herbaty w pracy i plotkach, rozumiem że to codzienność w welcome'owym HRze? może właśnie dlatego Wasze rekrutacje trwają w nieskończoność... na niektóre stanowiska już 2 lata nieprzerwanie! osobiście doskonale znam branżę i jej problemy, pamiętam swoje czasy gdy pracowałem w Welcome i miałem fajny zespół z niezbyt ogarniętą kierownik na czele... jako koordynator rejsów była wspaniała! później awansowała i coś po drodze poszło nie tak... z tego co wiem nadal pełni funkcję jako kierownik sekcji fakt faktem było to 3 lata temu z hakiem ale naprawdę dobrze wspominam te czasy pomimo faktu że nasza praca (jako agentów) była strasznie niewdzięczna i niedoceniana i mega nieopłacalna później awansowałem i jeszcze raz awansowałem i się zwolniłem - jedno wyniosłem z Welcome spory bagaż doświadczeń mega dużo wiedzy eksperckiej która była tak niedoceniana w Welcome a tak bardzo pożądana w branży lotniczej i koniec końców przeszedłem do innej firmy, a później do innej i znowu do innej (naprawdę ciężko znaleźć dobrego pracodawcę!) . Dzisiaj nadal widuje pracowników z którymi współpracowałem można ich policzyć na palcach jednej ręki (nie tylko w Welcome!), przychodzę poplotkować i powspominać dawne czasy... dla starej gwardii i nowych pracowników mam jedno przesłanie - NIE DAJCIE SIĘ WYZYSKlWAĆ! jestem zażenowany poziomem konwersacji tutaj na goworku z której można nieźle cisnąć bekę XD zwłaszcza że niektórymi wpisami podpisywała się Pani imieniem i nazwiskiem oraz stanowiskiem sugerując że to oficjalne stanowisko firmy. Firma niestety oficjalnie się tutaj nie wypowiada bo nie zapłaciła a Pani wypowiedzi są jedynie swojego rodzaju happeningiem dzięki któremu wiemy że: że jest Pani mężatką (xD) , nie panną i to jaki jest Pani stan cywilny, nie wie Pani gdzie trafiają CV złożone poprzez stronę kariera welcome - oficjalną stronę firmy przedstawiającą oferty pracy - jako rekruter czułbym wstyd kandydaci aplikują a nikt nie wie gdzie trafiają ich CV? przecież to wasza strona, niejednokrotnie marnuje Pani czas pisząc tutaj zamiast pisząc i dzwoniąc do kandydatów/pracowników aby ich zatrudnić, widziałem też jak Pani sprawdzała bilety na żenada air show na pikniku lotniczym w Radomiu inaugurując otwarcie rekrutacji Welcome Radom podczas gdy Kubuś zajął się poważniejszymi rzeczami - jedno mnie nurtuje pojechała Pani za prywatne w dzień wolny? czy firma opłaciła Pani ten durny wyjazd? promując lotnisko z którego nikt nie chce latać i które od lat nieprzerwanie zajmuje nr 1 w memach o portach lotnicznych w Polsce? Jeśli Pani zaproszenie jest nadal aktualne to chętnie skorzystam! jestem na chopenie prawie codziennie w końcu pracuję tu już prawie 8 lat, a wasza obskurna buda mieści się obok orlenu więc rzut beretem ;) mam jednak pewnie wymagania co do formuły spotkania - po pierwsze: na spotkaniu muszą być ciastka! tak! kocham ciastka!
Tak, zaproszenie jest nadal aktualne :) jestem w poniedziałki, środy i piątki, w pozostałe dni właśnie zajmuje się obdzwanianiem kandydatów. Ciastka skombinuje, a może i nawet żelki(bo ja lubię, to już kolejny fakt o mnie :) Chętnie wyjaśnię Panu z czym ja się borykam na codzień i dlaczego postanowiłam zabrać tu głos w niektórych momentach i może opowiem przy okazji jak działa nasz HR, bo to chyba głównie Pana interesowało ???? Myślę, że skoro ma Pan tak duże doświadczenie to zrozumie Pan i mój punkt widzenia. Moim obowiązkiem również jest to, aby z pracownikami obecnymi i byłymi rozmawiać, także połączymy przyjemne(ciastka)z pożytecznym(zatopimy topór wojenny). Pozdrawiam, Karolina Zarzycka - wypowiedz prywatna
I tak „zatopimy” to dobre słowo, bo mogę również zrobić herbatę lub kawę :) bo wbrew pozorom staramy się dbać o naszych kandydatów w miarę naszych możliwości.
Znacznie ucieło moją wiadomość to powtórzę jeszcze raz: po pierwsze: na spotkaniu muszą być ciastka! tak! kocham ciastka!, po drugie zamiast herbaty musi być kawa! tak! herbata jest dla lamusów obowiązkowo kawa i to nie capuczina jaką codziennie pijecie w biurze tylko porządna czarna fusiasta, czarna kawa rządzi! gdybyście pili czarną mielibyście siłę zatrudnić i po 100 pracowników dziennie! a po trzecie zwracacie mi za parking
Cieszę się że dbacie o kandydatów, jednak ja nie jestem waszym kandydatem nawet pokusiłbym się o stwierdzenie że jestem przeciwieństwem tego słowa bo welcome płaci tak mało że szkoda gadać :( Podziwiam to że chce się Pani spotkać w godzinach pracy, w godzinach pracy wypadałoby zajmować się pracą a nie rozmową z mną Domyślam się że umie Pani robić kawę i herbatę, jak większość pracowników biurowych i administracyjnych - to ja Pani zdradzę że tego nie potrafię :( i zazwyczaj wyręcza mnie ekspres do kawy :) albo po prostu kupuję gotową (czarną potrafię zrobić :D) Zatopimy topór wojenny? myślę że zbytnio się Pani wczuwa w rolę, jaki topór wojenny? nic takiego nie ma miejsca, ja personalnie nie widzę przedmiotu sporu który można zatopić - chyba że Pani go widzi to proszę o info W którym pokoju Panią znajdę? proszę Madzię pozdrowić PS: Żelki nie mogą być twarde :c absolutnie! aczkolwiek prawdziwy HaeR powinien być twardy jak żelki z biedronki takie jest moje zdanie :D
Mała wojenka się z tego zrobiła i tu raczej powinien Pan nie zaprzeczać :) tak w godzinach pracy, bo po pracy to szkoda mi czasu na zamartwianie się tym jak inni ludzie postrzegają firmę w której pracuje. Ale zawodowo? Uważam, że każda konwersacja z osobami związanymi z branżą wnosi coś do mojej pracy - taki mam system, bo wciąż się uczę :) Zapraszam w te dni(pon,sr,pt)po godzinie 14tej, a Magdę pozdrowi Pan osobiście na miejscu ! Do zobaczenia :)
Tak z ciekawości, czy to jest konwersacja ludzi dorosłych i dojrzałych? Pytanie dotyczy Karoliny i innych
Jest teraz ogłoszenie o pracę. Może ktoś opisać, czy wart tam wskoczyć na to stanowisko. · Kierowanie autobusem. Przewóz pasażerów z terminala do wskazanej lokalizacji · Kierowanie odladzarką (w sezonie zimowym) · Operowanie sprzętem lotniskowym m. in. wypychanie statków powietrznych
Firmą rządzą związki zawodowe a ta śmieszna przewodnicząca się kiedyś w końcu przejedzie na własnej głupocie
Dzień dobry. Czy jest ktoś mi w stanie odpowiedzieć na jedno pytanie.. mianowicie, jakie są zarobki na rękę jako kierowca z uprawnieniami na D oraz C ?
Bardzo proszę o opinię pracowników obsługi płytowej WAW dot.warunków sanitarnych stworzonych przez pracodawcę dla pracowników.
Proszę zgłaszać problemy (nawet anonimowo) do Graniczny Inspektor Sanitarny w Warszawie .Temat zostanie podjęty
DRAMAT I DNO! Opinia tyczy się aspektów zawodowych. Pracowałem tam bardzo krótko, natomiast jest to moje najgorsze doświadczenie zawodowe. Nie polecam nikomu... Wynagrodzenie bardzo słabe - dużo obiecują, niczego nie dotrzymują... Dużo tam donosicieli i osób które lubią robić pod górkę. Dodatkowo jako pracownik musiałem ponosić dodatkowe koszty związane z opłaceniem parkingu, o czym nie zostałem poinformowany na rozmowie o pracę, godziny pracy niekorzystne - grafik zmienia się bardzo często, czasami z dnia na dzień. Warunki pracy wymagają inspekcji sanitarnej, tyczy się to pomieszczeń pracowniczych stworzonych z kontenerów na terenie lotniska - w tzw. strefie zastrzeżonej. Szatnie i toalety są po prostu brudne, inne pomieszczenia również. Jako pracownik otrzymałem ubranie robocze: brudną i rozszarpaną kurtkę po byłym pracowniku, ciasne spodnie ( innego rozmiaru nie było - nie zostało zakupione), jedną koszulkę i słabej jakości buty. Słuchawki ochronne oraz pozostałe niezbędne przedmioty na tzw. spółę z innymi pracownikami. Rękawiczki ochronne we własnym zakresie... Dodatkowo, zła atmosfera w środowisku pracowniczym, donoszenie to codzienność, dużo młodych kierowników pokazujących swoją wyższość, dużo (usunięte przez administratora) i niepotrzebnych komentarzy, pojawiają się sytuacje mobbingowe... Myślę, że ktoś powinien zrobić z tym porządek. Rotacja pracowników jest spora, brakuje rąk do pracy - co wcale mnie nie dziwi... Firma lubi reklamować się na każdy możliwy sposób - natomiast to tylko "ładnie" wygląda na zdjęciach i wywiadach... Omijajcie szerokim łukiem
W Poznaniu jest tak samo. Obiecują podczas rozmowy rekrutacyjnej cuda a jest kolesiostwo i bałagan.
od nieodpowiednich warunków sanitarnych u pracodawcy na lotnisku Chopina jest Inspektorat Sanitarny , komórka zlokalizowana przy Granicznym Inspektoracie Sanitarnym w Warszawie .Tam proszę zgłaszać , anonimowo również.
Jak może być dobrze w firmie, którą zarządza osoba, która z obsługą samolotów miała do czynienia jedynie na arkuszach excela, szefem HR i marketingu jest człowiek, który na płycie bywa tylko żeby zrobić sobie zdjęcie do pewnego portalu o pracy, a ludzie którzy znają się na robocie są gnojeni ? Jak może być dobrze w firmie, w której osoby na decyzyjnych stanowiskach mają problemy językowe - oprócz polskiego niestety niewiele więcej. Jak może być dobrze w firmie, w której ważniejsze są PR-owe zagrywki na portalach, chwalenie się ile to osób zostało zrekrutowanych dzięki zewnętrznym agencjom, ale zapomina się mówić, że większość z nich na zlecenia i nie na pełny etat. Z kolei w excelu u prezesa te osoby widnieją jako te, co przecież pracują, więc są jako "głowa" do pracy. Nie polecam, wręcz odradzam.
czy na stanowisku dyrektora oddziału wymagana jest znajomość języka angielskiego na poziomie B1?
W myśl zasady "nie matura lecz chęć szczera zrobi z Ciebie oficera" wystarczy być związkowym kacykiem by w tej firmie zajmować kierownicze stanowiska
na stanowisku agenta obsługi pasażerskiej wymagają podstawowej znajomości j. polskiego, to ciekawe bo praca jest na POLSKIM lotnisku i większość pasażerów mówi po POLSKU no i umowę, szkolenia, testy i egzaminy są w języku POLSKIM na osłodę płacą też po POLSKU ;) teraz już nawet nie owijają w bawełnę że poszukują głównie cudzoziemców bo POLACY nie chcą tyrać za takie grosze...
Witam. Proszę o opinię na temat pracy na stanowisku młodszego koordynatora ds. operacji lotniczych.
Któryś z ziomków który ma dostęp do fb grupy prywatnej welcome pany(nie posiadam fb w ogole) mógłby mi wysalać albo zostawić gdzieś na chmurze do pobrania plik czyli decyzje inspektora pracy z ostatniej kontroli od inspektowa pracy który wizytował firmę ponieważ jest mi potrzebny prowadzę sprawę w sadzie przeciwko firmie o znaczne odszkodowanie. Jeszcze pracuje w firmie w robocie nie będę się pytał.
Skoro prowadzisz sprawę to występujesz z wnioskiem do sądu aby ten zobowiązał PIP do przesłania dokumentów pokontrolnych. Motywujesz , że ma to duże znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.
Możesz napisać coś więcej o swojej sytuacji? Widzę, że jeszcze pracujesz w WELCOME Airport Services, ale rozumiem, że już niedługo. Jaka teraz atmosfera pracuje w firmie?
Dopiero zbieram dowody, adwokat napisał mi pozew i komplementuje dokumenty zamierzam założyć, przecież od razu zwolnili by mnie dyscyplinarnie od reki. Dlatego potrzebuje papier od Pipy.
Nie wiem o czym Ty tu piszesz.O jakiej dyscyplinarce.Skoro dostałeś wypowiedzenie drugi raz Cię nie zwolnią heh.A dwa gdyby chcieli Ci dać dyscyplinarkę za to że zapytasz kogoś o dokumenty z kontroli PIP to tak jakby sobie firma nie tylko strzeliła w kolano (usunięte przez administratora). Z jakiego oddziału jesteś?
Za to ze chcesz jako pracownik uzyskać wgląd do raportu pokontrolnego nikt nie może Cię zwolnić. Jeśli zamierzasz wytoczyć firmie proces o odszkodowanie to znając firmę i tak Cię zwolnią wcześniej czy później. Kwestia tylko z jakiego paragrafu .więc proponuję szukaj sobie innej pracy bo zapewne klimat w pracy będzie nieciekawy . Nie wiem czy czasem sam Pip nie udostępni Ci raportu jako że nadal pracujesz w tej " firmie "
Ja zupełnie nie rozumiem, co autor wątku chce osiągnąć.W jedym z wpisów pisze że dostał już wypowiedzenie, tu że go zwolnią gdy zapyta o raport. Dziwne.PIP nie udostępni mu raportu.Raport jest do wglądu ZZ oraz SIP, ewentualnie na wniosek Sądu. Jest osoba której dotyczyła kontrola PIP , ma ona raport cząstkowy.Wystarczy popytać w firmie
W którym miejscu jest napisane że został już zwolniony akurat rozmawiałem z nim ostatnio na rampie i dostał ode mnie raport pokontrolny z pipy więc nie wiem poco te insynuacje.
Chciałem tylko podpowiedzieć ale skoro wiesz lepiej :) przedmiotowy dokument jest w posiadaniu ZZ i SIP, skoro masz xero tak strzeżonego dokumentu przed pracownikami to tylko pogratulować. Jeśli masz screen z grupy fb , to podpowiadam iż nie jest to dowód w sprawie Twojego kolegi z rampy i firmowa papuga będzie taki dowód obalać gdyż dotyczy jednego z byłych pracowników (czyli sprawy innego pracownika).W poprzednim wpisie podpowiadam w jaki sposób zdobyć całość dokumentacji PIP .Ogólny raport PIP dotyczy wszystkich pracowników, czyli nieprzestrzegania bhp przez pracodawcę dot prac fizycznych, podjęty też został wątek przymusowych godzin nadliczbowych narzuconych grafikami.I dowodem w sprawie będzie tylko ogólny raport , który Sąd będzie miał do dyspozycji. Powodzenia
Olej temat, jakiś głupio mądry inteligent dyskusję prowadzi z Tobą.W tej firmie poza jedną osobą która się postawia i poszła do pipu, to nikt nic nie zrobił i nie zrobi bo nie mają odwagi. Teraz każdy mądry bo ktoś za nich robotę zrobił ale i tak jak widać po wpisach boją się odezwać, normalnie tragikomedia. Ja tą firmę olałem już dwa lata temu i to była najlepsza decyzja jaką podjąłem.
Darek czuwasz. Potrzebny mi ten raport i papiery z twojej sprawy bez danych. Jak to przeczytasz to daj znać albo inny ziomek niech się odezwie to pogadamy na priv.
Ciekawie jak sprawy innych chłopaków ale z rozmów z nimi to 95 procent to firma zgadzała się na warunki i wyjaśniała sprawę polubownie bo przy tylu nieprawidłowościach nie ma szans przed sądem pracy.
Gościu tu w firmie mają cię w (usunięte przez administratora) nikt ci nie pomoże każdy każdego ma w gdzieś każdy donosi jeden na drugiego
Na jakiej podstawie tak twierdzisz, masz jakieś przeżycia swoje z nimi? Dla mnie im więcej konkretów, tym lepiej.
Dokładnie.ja nie wiem co trzeba mieć pod włosami lub łysą głową aby siedzieć na rampie i kręgosłup niszczyć za takie grosze.Do tego weekendy, świeta ,godziny pracy, mróz, upał.A dajcie spokój...
Patrzyłem na LIn żeby dowiedzieć się coś więcej o firmie. Jak pięknie tam to wszystko wygląda. Uśmiechnięci dyrektorzy, prezesi. Zastanawia tylko, dlaczego zdjęcia i sukcesy są dla samych prezesów i dyrektorów. Potem przyszedłem tutaj i zacząłem czytać. Chyba jednak pójdę na kasę do marketu. Bo czytając co piszecie wychodzi na to że ktoś mija sie z prawdą. Bardzo się mija z prawdą. Doświadczenie każe myśleć, że to jednak oni, nie pracownicy :) Dziękuję za uświadomienie.
Firma mocno ładuje w PR, a pracownicy są w ostatniej kolejności. Kilka lat temu jak się przyjmowałem do welcome tez było wszystko super wszystko fajnie a później zderzenie z rzeczywistością. Kontakt z HRem gdy byłem kandydatem wyglądał mniej więcej tak jakbym przyszedł do salonu sieci komórkowej i potrzebowałbym abonamentu a konsultant za biurkiem próbował mi wcisnąć skrajnie niekorzystną ofertę i wmówić mi wszystko żebym ją podpisał. 80% rzeczy które mówią na rekrutacji to kłamstwa lub pół prawda, dzieje się to dlatego że przed rekruterkami stawiane są cele nie do osiągnięcia, oferta pracodawcy jest skrajnie niekorzystna dla pracownika w porównaniu co do wymagań i obowiązków oraz postępującego rynku pracy (ludzie nie chcą pracować za grosze), osoby na rekrutacji (no może po za kierownikami sekcji) nie mają bladego pojęcia jak wygląda w realu praca na stanowisku na które rekrutują
Norma w handlingach. HRowcy i "biuro" nie ma pojęcia o pracy na płycie, wydaje im się, że 2x do roku wakacje all inclusive wystarczą, żeby z poziomu pasażera samolotu z miejsca 3F zobaczyć ładowanie bagażu przez chłopaków i stwierdzić, że mają wiedzę na temat handlingu. A potem wykresy w excelu się zgadzają, przecież samolot to samolot, ma koła, silniki i skrzydła, każdy "robi się" tak samo ;) ;)
Przewodnicząca związków zawodowych obiecała dodatki stażowe, po dodatkach ani śladu. Dla własnej wygody układa się z zarządem, bo tak lepiej. Proponuje wypisać się ze związków bo i tak kompletnie nic to nie wnosi, nie to co w LS tam związki są prawdziwymi związkami, spokojnie można brać z nich przykład.
Dodam jeszcze, że nie ma co z nią dyskutować bo teraz to ona ma plecy u nowego prezesa. Jest nietykalna. Powoływać każdy się może na każdego jak widać, a pani przewodnicząca sobie nie żałuje.
Dział paks już dawno wypisał się z tego (usunięte przez administratora). Przewodnicząca która zwalnia agentów i wykorzystuje każdy nasz błąd żeby wywierać presję. Nie dziękuje!
Dziwi mnie bardzo , że w Polsce w ogłoszeniach brak jest stawek . Dopiero na koniec rozmowy jest pytanie do kondydata o oczekiwania finansowe. Dlaczego to jest jakaś tajemnica? Oszczędzi to czas bo czesto ludzie nie będą wysyłać cv i hr nie będzie miał setek rozmow i telefonów.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w WELCOME Airport Services Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy WELCOME Airport Services Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 275.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w WELCOME Airport Services Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 190, z czego 25 to opinie pozytywne, 83 to opinie negatywne, a 82 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy WELCOME Airport Services Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w WELCOME Airport Services Sp. z o.o. napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.