Opinie o Opieka.Farm Sp. z o.o. w Kraków

Poniżej przeczytasz opinie obecnych i byłych pracowników o pracodawcy Opieka.Farm Sp. z o.o.. Przeczytasz poniżej też opinie kandydatów do zatrudnienia w firmie Opieka.Farm Sp. z o.o. o rozmowie kwalifikacyjnej.


Branże: Portale internetowe

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Opieka.Farm Sp. z o.o. w Kraków

XYZ
Były pracownik

Nie mam pojęcia od czego zacząć, praca tam sprawia ze tracisz do siebie samego szacunek. Pracowałem na stanowisku gdzie miałem zaszczyt współpracy z każdym przełożonym jaki jest w firmie. Zacznijmy może od tego, że na stanowisku Project Coordinator jest się dosłownie miedzy młotem a kowadłem. Musisz egzekwować od innych pracowników praktycznie nie możliwe do realizacji terminy oddania zadań, ponieważ przełożeni maja totalnie gdzieś, że coś co normalnie robi się np. tydzień masz zrobić w dzień. (co sprawia, że koledzy z pracy obwiniają Cię za pracę po godzinach) Jak to pięknie raz usłyszałem "Nie obchodzi mnie to, ja Ci tylko daje termin oddania, a jak to zrobisz nie interesuje mnie" lub „W takim razie przekaż np. grafikowi że będzie pracować do późna”. Codziennie praca po godzinach, nie zawsze dostaje się zgodę na nadgodziny "no bo przecież to powinno zostać zrobione podczas pracy 8h" a codziennie trzeba oddawać wszystkie zadania więc pracuje się za darmo. Każdy projekt jaki tam się rozpoczyna trzeba przekładać po 10 razy ponieważ opóźnienie goni kolejne opóźnienie co sprawia że atmosfera bywa bardzo napięta, a Ty jako PC zostajesz za to wszystko obwiniany, mimo że zgłaszane jest, że zadanie nie jest możliwe do oddania na czas wiele tygodni wcześniej. Jak to pięknie prezes ujmuje „dałeś (usunięte przez administratora) i tyle”. Prezes firmy nie rozumie, że dodawanie kolejnych projektów tylko pogarsza sprawę która jest już fatalna. W najgorszym położeniu jest grafik. Jest sam jeden a pracy na 5 dni roboczych ma nieraz na 80 godzin! XD I zgadnijcie co, musi się wyrobić bo inaczej jest wzywany na dywanik czemu nie oddaje zadań na czas. A za takie zachowania traci się premie lub zostaje zwolnionym. Takich przykładów jest cała masa na praktycznie każdym stanowisku. Na 10 projektów 9 jest opóźnionych z powodu jednego z przełożonych - Konrada. Jest to pracoholik, który nie potrafi pojąć, że ktoś może mieć prywatne życie poza firmą oraz np. plany na weekend bo i takie cuda się zdarzają pod jego kierownictwem, że pracujesz w sobotę i niedzielę. Przez niego przechodzą wszystkie projekty związane z wydawnictwem. Sprawdza teksty oraz nanosi poprawki. Nigdy nie oddaje ich na czas więc projekty dostają opóźnień! XD I tak w kółko, bo jak cos się opóźni to trzeba gdzieś indziej ucinać terminy tak, aby finalna data projektu nie została opóźniona więc musisz zmuszać swoich kolegów z pracy do nadgodziny. Współpraca z nim jest tragiczna, jest to osoba która jest toksyczna oraz najbardziej szkodzi tej firmie. Niestety jest to prywatnie bardzo dobry kolega prezesa więc robi co chce i nie ponosi za to odpowiedzialności. Wiele razy obrywałem za jego niedomówienia, przekręcanie zdań oraz manipulowanie bo przecież Konrad ma zawsze racje i to pracownicy są winni – nikt inny. Chodzenie na dywanik stało się rutyną. Pytanie było tyko o co tym razem się dostanie. Prezes bardzo często miewa humorki i jeśli chcesz coś załatwić to tylko jak ma dobry humor bo inaczej to odprawi Cię z kwitem. Wypłaty za każdym razem spóźnione od kilku do kilkunastu dni, trzeba się prosić oraz straszyć pipem bo inaczej można się pieniędzy nie doczekać. Jedyny pozytyw tej pracy to ludzie, ale nie nacieszysz się za duża możliwością współpracy ponieważ rotacja jest tak ogromna, że w miesiąc mogą się 3 razy zmienić osoby na jednym stanowisku XD Podsumowując praca tam to piekło. Nie polecam chyba ze macie ochotę być poniżani, tresowani przez prezesa/przełożonych oraz pracować po godzinachnie zawsze dostając za to pięniądze. ????

anonim
Inne
@R

A nadal są opóźnienia w wypłatach? Wiadomo z czego to może wynikać? Widziałem też info o pracy po godzinach, tzn. jest to konieczne, nie można odmówić? Można ponieść jakieś konsekwencje jeśli się nie zgodzisz?

Były pracownik piekła
Były pracownik

Nie wiem ile słów trzeba, by było użyć żeby opisać ten koszmar. Ta firma to istna (usunięte przez administratora) Wyliczając można zebrać materiał na minimum 100 e-bookòw do publikacji na osobnych podstronach. Narcyzm na każdym kroku. Z całym szacunkiem prywatnie do tych ludzi współpraca z nimi jest gorsza niż (usunięte przez administratora). Jeśli zależy ci na atakach paniki, bezpłatnych nadgodzinach i płaczu w łazience to praca idealna dla ciebie. Pieniądze nie wypłacane w terminie, jeśli wogòle je po zwolnieniu dostaniesz. Brak jakiegokolwiek poszanowania praw człowieka. Z pieniędzy z premii możesz sobie opłacić psychiatrę. Jedyne, co można powiedzieć o tej firmie pozytywnego, to że szybko zwalniają. Przynajmniej twój koszmar kiedyś dobiega końca. Przeżyłam wiele toksycznych miejsc, ale prezes szkolił się chyba u samego (usunięte przez administratora).

Ooo
Inne
@X

Czyli prezes taki troszkę humorzasty i ma swoich ulubionych pracowników? Z tego co piszesz, to w takim razie nie ma szans na to by mieć własne zdanie? A te opóźnienia to z czym związane, z wynagrodzeniem? I możesz w takim razie powiedzieć ile rocznie pracowników od nich odchodzi i co jest tego przyczyną?

Nie polecam
Były pracownik
 Pytanie

Nie polecam pracy w tej firmie. Na rozmowie kwalifikacyjnej wszystko było opisane super, w praktyce niestety się okazało, że to tylko słowa. W drugim dniu usłyszałam, że z mojego stanowiska ludzie zwalniają się po 3-4 miesiącach i nie dają sobie rady z ilością zadań, płaczą w biurze. Nie lubię się nudzić w pracy, więc myślałam, że to może po prostu ktoś się nie nadawał (zresztą takie komunikaty płynęły od przełożonego, nie tylko o moich poprzednikach, a o wszystkich osobach które się zwalniały). Później wszystko się zweryfikowało - praca po godzinach i w weekendy nie była wyjątkiem, a codziennością. Nie chciałam pracować w takim trybie i mój przełożony powiedział, że to były wyjątkowe sytuacje, bo teraz jest taki gorący czas, że dużo trzeba zrobić, ale nie muszę brać nadgodzin. Niestety, żeby wyrobić się ze wszystkim lub odebrać niektóre zadania, trzeba było siedzieć w weekendy, bo inaczej miałam świadomość, że zawalę terminy albo coś się nie zepnie. Z drugiej strony byłam świadkiem kilku sytuacji, gdzie padały słowa "to powiedz XYZ że ma wziąć nadgodziny i zrobić to w weekend", kiedy tej osoby nie było w pokoju i nikt nawet nie zapytał, czy może poświęcić swój wolny czas. Więc z jednej strony mam komunikat nie chcesz, to nie pracuj po godzinach, z drugiej sytuacje wymagania dłuższej pracy i niemożliwe do ogarnięcia terminy. Praca z moim przełożonym przez jakiś czas wydawała się okej, mieliśmy dobry kontakt i mogliśmy swobodnie porozmawiać o wszystkim. Niestety jeśli chodziło o wykonywanie poszczególnych zadań, często była utrudniona. Kiedy pytałam ile potrzeba czasu na zrobienie czegoś, słyszałam "2-3 dni", a kiedy już projekt ruszył, to nagle padał komunikat "ja na to potrzebuję tygodnia" i wszystko się rozwalało. Alternatywnie mój przełożony nie miał czasu niczego sprawdzić, bo miał przez większość dnia spotkania, szkolenia i siłownię, co znów przekładało się na opóźnienia, za które ja byłam odpowiedzialna. Hitem był dzień, na który zaplanowano całodniowe szkolenie, więc prosiłam mojego przełożonego żeby w wolnych chwilach ruszył do przodu ze sprawdzaniem. O godzinie 14, kiedy potrzebowałam pomocy, inny pracownik powiedział, że mam zapytać przełożonego, bo jest u siebie. Kiedy zadzwoniłam zapytać, czy jest na szkoleniu, powiedział że tak, tylko ma teraz chwilkę przerwy. O godzinie 17 dowiedziałam się, że na szkoleniu był przez 5 minut rano, a później już w nim nie uczestniczył. Tak więc cały dzień, mimo pilnych spraw do omówienia, nie zawracałam mu głowy i byłam po prostu zbywana. A kolejne zadania się nawarstwiały. O rotacji pracowników pisało już dużo osób poniżej, więc to tylko potwierdzam, w ciągu trzech miesięcy mojej pracy odeszło lub zostało zwolnionych bodajże 6 osób, a pracuje tam około 20 osób. W drugim miesiącu pracy pojawiły się niepokojące informacje od redaktorów, że nie dostali wynagrodzenia za niektóre zlecenia. Nie zajmowałam się wynagrodzeniami, więc polecono mi przekierować redaktorów do odpowiedniej osoby. Oczywiście były wytłumaczenia, że zgodnie z zapisami umowy niektórzy jeszcze nie powinni dostać wynagrodzenia za treści, które napisali kilka miesięcy wcześniej. Okazało się, że nie do końca tak było, bo nawet za zakończone projekty były spore opóźnienia w wynagrodzeniach. Niepokojące było też to, jak traktowało się klientów. Opóźnił się druk jednej z książek, ludzie którzy kupili ją w przedsprzedaży we wrześniu nie dostali przesyłki w październiku i nie dostali wyjaśnień, dopóki nie zrobiła się większa afera i nie poleciało sporo negatywnych opinii na Facebooku wydawnictwa. Rozwiązanie firmy? Wysłać kod na -15% na kolejne zakupy i nie wyjaśnić jaki jest powód opóźnienia, zablokować komentarze w social mediach i cały czas puszczać posty zachęcające do zakupienia książki, której jeszcze fizycznie nie ma. Było mi wstyd, kiedy jedna z redaktorek zadzwoniła do mnie zaniepokojona, że na jakimś forum przeczytała, że wydawnictwo (usunięte przez administratora) klientów. Po zakończeniu współpracy czekałam dwa tygodnie na zaległe wynagrodzenie. Dzwoniłam, dopytywałam kiedy dostanę przelew, a w odpowiedzi usłyszałam to: 1. Są opóźnienia w wypłatach i nikt jeszcze nie dostał przelewu (2 dni po terminie) 2. Dowiem się i dam Ci znać (5 dni po terminie, nie dostałam żadnej informacji) 3. Powinnaś już mieć przelew, dowiem się dlaczego nie masz i dam znać (7 dni po terminie, kiedy w końcu pracownicy dostali wynagrodzenie, też nie dostałam ostatecznie informacji co jest grane) Dopiero po wysłaniu maila, że zgłoszę sprawę do PIP dostałam przelew kolejnego dnia. Nawet nie wiem jak to skomentować.

Zwolniony redaktor
Były pracownik
@anonim

Zostałam zwolniona ze stanowiska redaktora w październiku i do teraz czekam na zaległe wynagrodzenie za zlecenie z czerwca. Ogólne w trakcie roku współpracy musiałam się upominać o wynagrodzenie za co 3 zlecenie.

Jagoda Nowy wpis
Inne

Umowa zlecenie tu obowiązuje cały czas? Tak zrozumiałam z wpisu pani niżej... Czy po jakimś czasie i osiągnięciu pewnego stażu praca staje się bardziej stabilna? Mam na myśli chociażby przejście na umowe o pracę po prostu, zazwyczaj to zlecenie jest najwyżej na próbnym okresie.

Nie polecam
Były pracownik
 Pytanie

Nie polecam pracy w tej firmie. Na rozmowie kwalifikacyjnej wszystko było opisane super, w praktyce niestety się okazało, że to tylko słowa. W drugim dniu usłyszałam, że z mojego stanowiska ludzie zwalniają się po 3-4 miesiącach i nie dają sobie rady z ilością zadań, płaczą w biurze. Nie lubię się nudzić w pracy, więc myślałam, że to może po prostu ktoś się nie nadawał (zresztą takie komunikaty płynęły od przełożonego, nie tylko o moich poprzednikach, a o wszystkich osobach które się zwalniały). Później wszystko się zweryfikowało - praca po godzinach i w weekendy nie była wyjątkiem, a codziennością. Nie chciałam pracować w takim trybie i mój przełożony powiedział, że to były wyjątkowe sytuacje, bo teraz jest taki gorący czas, że dużo trzeba zrobić, ale nie muszę brać nadgodzin. Niestety, żeby wyrobić się ze wszystkim lub odebrać niektóre zadania, trzeba było siedzieć w weekendy, bo inaczej miałam świadomość, że zawalę terminy albo coś się nie zepnie. Z drugiej strony byłam świadkiem kilku sytuacji, gdzie padały słowa "to powiedz XYZ że ma wziąć nadgodziny i zrobić to w weekend", kiedy tej osoby nie było w pokoju i nikt nawet nie zapytał, czy może poświęcić swój wolny czas. Więc z jednej strony mam komunikat nie chcesz, to nie pracuj po godzinach, z drugiej sytuacje wymagania dłuższej pracy i niemożliwe do ogarnięcia terminy. Praca z moim przełożonym przez jakiś czas wydawała się okej, mieliśmy dobry kontakt i mogliśmy swobodnie porozmawiać o wszystkim. Niestety jeśli chodziło o wykonywanie poszczególnych zadań, często była utrudniona. Kiedy pytałam ile potrzeba czasu na zrobienie czegoś, słyszałam "2-3 dni", a kiedy już projekt ruszył, to nagle padał komunikat "ja na to potrzebuję tygodnia" i wszystko się rozwalało. Alternatywnie mój przełożony nie miał czasu niczego sprawdzić, bo miał przez większość dnia spotkania, szkolenia i siłownię, co znów przekładało się na opóźnienia, za które ja byłam odpowiedzialna. Hitem był dzień, na który zaplanowano całodniowe szkolenie, więc prosiłam mojego przełożonego żeby w wolnych chwilach ruszył do przodu ze sprawdzaniem. O godzinie 14, kiedy potrzebowałam pomocy, inny pracownik powiedział, że mam zapytać przełożonego, bo jest u siebie. Kiedy zadzwoniłam zapytać, czy jest na szkoleniu, powiedział że tak, tylko ma teraz chwilkę przerwy. O godzinie 17 dowiedziałam się, że na szkoleniu był przez 5 minut rano, a później już w nim nie uczestniczył. Tak więc cały dzień, mimo pilnych spraw do omówienia, nie zawracałam mu głowy i byłam po prostu zbywana. A kolejne zadania się nawarstwiały. O rotacji pracowników pisało już dużo osób poniżej, więc to tylko potwierdzam, w ciągu trzech miesięcy mojej pracy odeszło lub zostało zwolnionych bodajże 6 osób, a pracuje tam około 20 osób. W drugim miesiącu pracy pojawiły się niepokojące informacje od redaktorów, że nie dostali wynagrodzenia za niektóre zlecenia. Nie zajmowałam się wynagrodzeniami, więc polecono mi przekierować redaktorów do odpowiedniej osoby. Oczywiście były wytłumaczenia, że zgodnie z zapisami umowy niektórzy jeszcze nie powinni dostać wynagrodzenia za treści, które napisali kilka miesięcy wcześniej. Okazało się, że nie do końca tak było, bo nawet za zakończone projekty były spore opóźnienia w wynagrodzeniach. Niepokojące było też to, jak traktowało się klientów. Opóźnił się druk jednej z książek, ludzie którzy kupili ją w przedsprzedaży we wrześniu nie dostali przesyłki w październiku i nie dostali wyjaśnień, dopóki nie zrobiła się większa afera i nie poleciało sporo negatywnych opinii na Facebooku wydawnictwa. Rozwiązanie firmy? Wysłać kod na -15% na kolejne zakupy i nie wyjaśnić jaki jest powód opóźnienia, zablokować komentarze w social mediach i cały czas puszczać posty zachęcające do zakupienia książki, której jeszcze fizycznie nie ma. Było mi wstyd, kiedy jedna z redaktorek zadzwoniła do mnie zaniepokojona, że na jakimś forum przeczytała, że wydawnictwo (usunięte przez administratora) klientów. Po zakończeniu współpracy czekałam dwa tygodnie na zaległe wynagrodzenie. Dzwoniłam, dopytywałam kiedy dostanę przelew, a w odpowiedzi usłyszałam to: 1. Są opóźnienia w wypłatach i nikt jeszcze nie dostał przelewu (2 dni po terminie) 2. Dowiem się i dam Ci znać (5 dni po terminie, nie dostałam żadnej informacji) 3. Powinnaś już mieć przelew, dowiem się dlaczego nie masz i dam znać (7 dni po terminie, kiedy w końcu pracownicy dostali wynagrodzenie, też nie dostałam ostatecznie informacji co jest grane) Dopiero po wysłaniu maila, że zgłoszę sprawę do PIP dostałam przelew kolejnego dnia. Nawet nie wiem jak to skomentować.

anonim
Inne
@Nie polecam

A czy wcześniej zdarzały się jakieś opóźnienia w wypłatach? Czy to właśnie była jednorazowa sytuacja? Nadgodzin i pracujących weekendów z tego co piszesz było bardzo dużo. Jak one były rozliczane? Czy można było odmówić nadgodzin?

Alfred
Pracownik

Były też sytuacje, gdzie szefowie wprost proponowali powiększone wynagrodzenie o kwotę x w zamian za dostanie wypłaty 2 tygodnie po terminie :)

Henia Nowy wpis
Inne
@Alfred

Ktoś się na to zgodził? I faktycznie dostał wypłatę większą niż się należała? Jeśli tak, to ile wynosił ten dodatek "za czekanie"? :O :)

Zwolniony redaktor Nowy wpis
Były pracownik
@anonim

Zostałam zwolniona ze stanowiska redaktora w październiku i do teraz czekam na zaległe wynagrodzenie za zlecenie z czerwca. Ogólne w trakcie roku współpracy musiałam się upominać o wynagrodzenie za co 3 zlecenie.

studentka farmacji Nowy wpis
Kandydat

Brak szacunku do pracownika, manipulacja, nadgodziny. Ogłoszenie wygląda atrakcyjnie szczególnie dla studentów farmacji, ale wierzcie mi, szkoda nerwów na pracę w 3pg. :) Gdy byłam na okresie próbnym, byłam pozostawiona sama sobie, a na każdą próbę kontaktu z pracodawcą otrzymywałam informację „Nie mam czasu na studenckie problemy”. Chcąc nie chcąc, podobno popełniłam istotny błąd, lecz niestety nikt z bardziej doświadczonych pracowników, którzy mieli kontrolować moją pracę się nie zorientował (oprócz jednego pracownika, który jak się później okazało - miał wątpliwości, jednak nie zwrócił mi uwagi). Odwołali mnie parę razy w dzień pracy, gdy już dojechałam na miejsce. Po jakimś czasie ciągłych odwoływań sama się zwolniłam. Otrzymałam od pracodawcy maila, w którym podał rzekomy powód odsyłania mnie do domu. Oczywiście, nikt mnie za nic nie przeprosił, ani za zwłokę z wyjaśnieniem powodu braku zleceń, ani za około dwumiesięczną zwłokę z wynagrodzeniem. Bardzo się starałam i byłam gotowa być wyrozumiała na problemy z organizacją, ale było naprawdę ciężko się wdrożyć w panującej tam atmosferze, bez żadnego wsparcia/opiekuna w pierwszym tygodniu pracy.

XYZ
Były pracownik

Nie mam pojęcia od czego zacząć, praca tam sprawia ze tracisz do siebie samego szacunek. Pracowałem na stanowisku gdzie miałem zaszczyt współpracy z każdym przełożonym jaki jest w firmie. Zacznijmy może od tego, że na stanowisku Project Coordinator jest się dosłownie miedzy młotem a kowadłem. Musisz egzekwować od innych pracowników praktycznie nie możliwe do realizacji terminy oddania zadań, ponieważ przełożeni maja totalnie gdzieś, że coś co normalnie robi się np. tydzień masz zrobić w dzień. (co sprawia, że koledzy z pracy obwiniają Cię za pracę po godzinach) Jak to pięknie raz usłyszałem "Nie obchodzi mnie to, ja Ci tylko daje termin oddania, a jak to zrobisz nie interesuje mnie" lub „W takim razie przekaż np. grafikowi że będzie pracować do późna”. Codziennie praca po godzinach, nie zawsze dostaje się zgodę na nadgodziny "no bo przecież to powinno zostać zrobione podczas pracy 8h" a codziennie trzeba oddawać wszystkie zadania więc pracuje się za darmo. Każdy projekt jaki tam się rozpoczyna trzeba przekładać po 10 razy ponieważ opóźnienie goni kolejne opóźnienie co sprawia że atmosfera bywa bardzo napięta, a Ty jako PC zostajesz za to wszystko obwiniany, mimo że zgłaszane jest, że zadanie nie jest możliwe do oddania na czas wiele tygodni wcześniej. Jak to pięknie prezes ujmuje „dałeś (usunięte przez administratora) i tyle”. Prezes firmy nie rozumie, że dodawanie kolejnych projektów tylko pogarsza sprawę która jest już fatalna. W najgorszym położeniu jest grafik. Jest sam jeden a pracy na 5 dni roboczych ma nieraz na 80 godzin! XD I zgadnijcie co, musi się wyrobić bo inaczej jest wzywany na dywanik czemu nie oddaje zadań na czas. A za takie zachowania traci się premie lub zostaje zwolnionym. Takich przykładów jest cała masa na praktycznie każdym stanowisku. Na 10 projektów 9 jest opóźnionych z powodu jednego z przełożonych - Konrada. Jest to pracoholik, który nie potrafi pojąć, że ktoś może mieć prywatne życie poza firmą oraz np. plany na weekend bo i takie cuda się zdarzają pod jego kierownictwem, że pracujesz w sobotę i niedzielę. Przez niego przechodzą wszystkie projekty związane z wydawnictwem. Sprawdza teksty oraz nanosi poprawki. Nigdy nie oddaje ich na czas więc projekty dostają opóźnień! XD I tak w kółko, bo jak cos się opóźni to trzeba gdzieś indziej ucinać terminy tak, aby finalna data projektu nie została opóźniona więc musisz zmuszać swoich kolegów z pracy do nadgodziny. Współpraca z nim jest tragiczna, jest to osoba która jest toksyczna oraz najbardziej szkodzi tej firmie. Niestety jest to prywatnie bardzo dobry kolega prezesa więc robi co chce i nie ponosi za to odpowiedzialności. Wiele razy obrywałem za jego niedomówienia, przekręcanie zdań oraz manipulowanie bo przecież Konrad ma zawsze racje i to pracownicy są winni – nikt inny. Chodzenie na dywanik stało się rutyną. Pytanie było tyko o co tym razem się dostanie. Prezes bardzo często miewa humorki i jeśli chcesz coś załatwić to tylko jak ma dobry humor bo inaczej to odprawi Cię z kwitem. Wypłaty za każdym razem spóźnione od kilku do kilkunastu dni, trzeba się prosić oraz straszyć pipem bo inaczej można się pieniędzy nie doczekać. Jedyny pozytyw tej pracy to ludzie, ale nie nacieszysz się za duża możliwością współpracy ponieważ rotacja jest tak ogromna, że w miesiąc mogą się 3 razy zmienić osoby na jednym stanowisku XD Podsumowując praca tam to piekło. Nie polecam chyba ze macie ochotę być poniżani, tresowani przez prezesa/przełożonych oraz pracować po godzinachnie zawsze dostając za to pięniądze. ????

XYZ
Były pracownik
@XYZ

Podsumowując praca tam to piekło. Nie polecam chyba ze macie ochotę być poniżani, tresowani przez prezesa/przełożonych oraz pracować po godzinachnie nie zawsze dostając za to pięniądze. :) **

anonim
Inne
@XYZ

To upominanie to jakieś pisemne musi być czy słowne? Czy nowe osoby pracując przykładowo na próbie po 2 tyg mają za ten czas płacone?

Były pracownik
Były pracownik
@XYZ

Widzę, że nic się nie zmieniło od wielu lat. Za moich czasów działy się te same chore akcje. Nie dostaniesz premii, bo coś nie jest na czas, a nie jest, bo drugi szef zawalił termin i nic go Twoje terminy nie obchodzą... Pierwsze zdanie niestety bardzo prawdziwe. Okropne miejsce.

anonim
Inne
@Były pracownik

No, a takie ponoszenie odpowiedzialności za kogoś wpisane jest w umowie? Albo chociaż sposób naliczania tej premii?

R
Były pracownik
@XYZ

Pracowałem tam parę lat temu jako grafik. Wszystko co napisał przedmówca to prawda. Niesamowite, że nadal nic tam się nie zmieniło. Straszne, że przez tyle lat nadal nie zauważyli swoich błędów, a co gorsza to ludzie, którzy chcą "kształcić" farmaceutów swoimi wydawnictwami.

anonim
Inne
@R

A nadal są opóźnienia w wypłatach? Wiadomo z czego to może wynikać? Widziałem też info o pracy po godzinach, tzn. jest to konieczne, nie można odmówić? Można ponieść jakieś konsekwencje jeśli się nie zgodzisz?

Koordynator
 Rozmowa kwalifikacyjna
Przebieg rekrutacji

Po wysłaniu cv jest spotkanie ,(tylko na miejscu, nie ma zdalnych rekrutacji), później dzień próbny, trzeba zrobić według instrukcji kilka zadań (trudnych). Z dużych plusów dzień próbny jest płatny.

Pytania

Trzeba opowiedzieć, jak zaplanowałyby się jakieś wydarzenie krok po kroku. Rozmowa raczej wyczerpujaca.

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Nie dostałem pracy
logo firmy Specjalista psychoterapii uzależnień
Warszawa
SZPZLO Warszawa-Ochota
(179 opinii)
Wyślij CV
logo firmy E-commerce Sales Expert with German
Warszawa
Webinterpret SAS
(542 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Regionalny Menadżer Sprzedaży Packaging Industrial
Warszawa
Igepa Polska Sp. z o.o.
(59 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Manager w zespole Cen Transferowych
Warszawa
MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy Spółka Doradztwa Podatkowego S.A.
(65 opinii)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Pytanie
 Pytanie

Jaki jest styl zarządzania w Opieka.Farm Sp. z o.o.?

Były pracownik piekła
Były pracownik

Nie wiem ile słów trzeba, by było użyć żeby opisać ten koszmar. Ta firma to istna (usunięte przez administratora) Wyliczając można zebrać materiał na minimum 100 e-bookòw do publikacji na osobnych podstronach. Narcyzm na każdym kroku. Z całym szacunkiem prywatnie do tych ludzi współpraca z nimi jest gorsza niż (usunięte przez administratora). Jeśli zależy ci na atakach paniki, bezpłatnych nadgodzinach i płaczu w łazience to praca idealna dla ciebie. Pieniądze nie wypłacane w terminie, jeśli wogòle je po zwolnieniu dostaniesz. Brak jakiegokolwiek poszanowania praw człowieka. Z pieniędzy z premii możesz sobie opłacić psychiatrę. Jedyne, co można powiedzieć o tej firmie pozytywnego, to że szybko zwalniają. Przynajmniej twój koszmar kiedyś dobiega końca. Przeżyłam wiele toksycznych miejsc, ale prezes szkolił się chyba u samego (usunięte przez administratora).

Jarosław
Inne
@Były pracownik piekła

Ale jak to w ogóle nie rozliczają nadgodzin? Nawet w formie wolnych godzin, aby np. wyjść wcześniej do domu? Z tymi pieniędzmi też to niepokojąco brzmi. To sporadyczne przypadki, że kasa nie wpływa w terminie, czy częściej się to zdarza? Jeszcze jak możesz to napisz jakiego w ogóle działu/stanowiska dotyczy Twoja opinia, bo ja szukam coś fizycznego.

Były pracodawca
Były pracownik
@Jarosław

Pieniądze są zawsze po terminie, a jeżeli się zwolnisz, to nie zobaczysz ich przez kilka tygodni. Dopiero straszenie Państwową Inspekcją Pracy sprawi, że dostaniesz je na następny dzień

Klarysa
Inne
@Były pracodawca

Długo się spóźniają z wypłata? Na jakiej umowie się pracuje, bo z tego co się orientuje to opóźnienia z wynagrodzeniem na uop są niezbyt akceptowalne. Co do tej premii, na jakich zasadach ja przyznawano? Dobrze zrozumiałam, ze to raczej firma zwalnia, niż pracownicy sami odchodzą?

X
Były pracownik
@Klarysa

Umowa zlecenie, bo większość w tej firmie to studenci xD Opóźnienia co miesiąc o kilka dni. Duża rotacja, nie polubi Ci prezes to zostajesz zwolniony ale większość ludzi to odchodzi samemu, niektórzy po kilku dniach, niektórzy po kilku miesiącach

Ooo
Inne
@X

Czyli prezes taki troszkę humorzasty i ma swoich ulubionych pracowników? Z tego co piszesz, to w takim razie nie ma szans na to by mieć własne zdanie? A te opóźnienia to z czym związane, z wynagrodzeniem? I możesz w takim razie powiedzieć ile rocznie pracowników od nich odchodzi i co jest tego przyczyną?

Pytanie
 Pytanie

Jak wygląda podstawa wynagrodzenia w Opieka.Farm Sp. z o.o.?

Były redaktor
Były pracownik
 Pytanie

W odróżnieniu od większości wcześniej komentujących tu osób, ja pracowałem zdalnie jako redaktor w dziale naukowym. Z początku bardzo zależało mi na tej pracy, pomimo iż miała być wyłącznie dodatkowa i była tragicznie nisko płatna jak na moje kwalifikacje i możliwości. Ale zależało mi, gdyż przed podjęciem pracy przez kilka lat uważnie obserwowałem poczynania 3PG i chciałem być częścią firmy, której wartości przez te lata podzielałem. Bardzo szybko zrewidowałem swoje podejście i już po pierwszym projekcie traktowałem tę pracę bardziej jako eksperyment niż poważne zajęcie, choć trudno o bardziej poważne zajęcie niż opracowywanie wytycznych dla pracowników ochrony zdrowia. Jeśli chodzi o plusy to jest to na pewno platforma szkoleniowa - technicznie jest tam wszystko zawarte: cała masa procedur do w zasadzie każdej czynności. Z pozytywów należy również wspomnieć o tym, że firma jest świetnym miejscem do pracy z literaturą naukową i daje możliwość bycia współautorem cennych opracowań, co np. dla mnie było największą motywacją (można nawet być prezenterem video jak ktoś tam chce). No i trzeba przyznać, że Konrad rzeczywiście ma łeb na karku i jeśli miałbym go opiniować wyłącznie pod kątem profesjonalnym, uznałbym, że to wspaniały przełożony. Niestety na tym dobre słowa się kończą. Już pierwsza czerwona lampka mi się zapaliła, jak w przeciągu miesiąca kiedy miałem swój pierwszy projekt, zdążył zmienić się office manager. Od tamtego momentu zmieniał się jeszcze 3 razy, dokładnie co 3 miesiące - przy tej rotacji komunikacja była chaotyczna, wszystko ciągnęło się jak krew z nosa, dosłownie każda sprawa. W zarządzie niby ktoś ma dyplom MBA, ale chyba ukończony na ładne oczy. Tam NIKT nie ma zielonego pojęcia o zarządzaniu: projektem, zespołem, produktem. Na spotkaniu integracyjnym pada strategia działania firmy w przyszłości i przez kolejne pół roku wszystko co jest robione, to zaprzeczenie tejże strategii xD Podręczniki pisane są na szybko, zamiast je doszlifować, to już leci się z kolejnym dziełem. Potem wychodzą błędy merytoryczne, a już jak w książce A jest "lek X działa we wskazaniu Y" a w książce B tego wydawnictwa leci tekst "lek X NIE działa we wskazaniu Y", to znaczy, że ktoś jednak całościowo nad projektem nie czuwa. Zresztą - po prostu głupie - pomysły na kolejne publikacje oraz coraz słabsze jakościowo dzieła były jedną z przyczyn mojego odejścia. Zarząd firmy uważa ją za niezwykle rozwojową - ale tak jak tu pisało wiele osób poniżej - możliwy jest tylko i wyłącznie rozwój, który zaplanuje któreś z członków zarządu. Nie będziesz pisał o tym co Cię interesuje, nawet jak przedstawisz własne pomysły i zostaną one zaakceptowane - będziesz pisał to co ci się tam wylosuje, czasami kompletne bzdury bo przecież nie odpowiadasz za pomysły innych redaktorów. Kwestia finansów - kierownictwo ma ciekawą (a może to ja się nie znam?) politykę rozliczania się z pracownikami zdalnymi. Pieniądze przelewa się po opublikowaniu dzieła, a od wykonania pracy do publikacji dzieła może spokojnie minąć pół roku. Ale nawet jeśli dzieło jest opublikowane to o przelew nierzadko trzeba się upominać (czego nie znoszę) co przy rachitycznej komunikacji z office managerem, który jest przeładowany obowiązkami, jest zwyczajnie nużące. Cytuję: "ktoś nie dopatrzył"..(usunięte przez administratora) przez 3 miesiące po terminie zapłaty ;] Stawki to jest kpina w żywe oczy, jeśli ktoś się stara napisać porządny artykuł lub rozdział do książki to ze wszystkimi poprawkami i konsultacjami wychodzi kilka zł w przeliczeniu na godzinę. To nie są stawki dla kogokolwiek, a już na pewno nie dla farmaceuty (dla którego firma nonstop walczy o "należyty szacunek"). Inne firmy z branży (co prawda może nie mówimy tu o konkurencji) za dużo mniej wymagające dzieła, które obciążają na może 2-3 godziny, płacą podwójną stawkę jak 3PG (i nie mają zastrzeżeń!). Na koniec napiszę o tym co mnie chyba zbulwersowało najbardziej. Od jakiegoś czasu w firmie powszechną praktyką jest żebranie od pracowników o pozytywne komentarze dotyczące publikacji, których ci pracownicy są współautorami! Z jednej strony zarząd stawia rzetelność i jakość w ochronie zdrowia a ich idee fix jest szeroko pojęte EBM, a z drugiej strony praktykują zwykły trolling pod swoimi postami. W nieco bardziej subtelny sposób próbują namawiać do tego również swoich klientów. Doszło do tego, że z firmy, która była dla mnie - farmaceuty - numero uno w kwestiach merytorycznych, zrobił się nieumiejętnie zarządzany pokraczny twór i z tego powodu jest mi po prostu bardzo przykro. Tych wartości, o których pisałem na początku wpisu, jeśli się nic nie zmieni, już nie uświadczycie we 3PG.

Lenka
Inne
@Były redaktor

Hmm...a podasz w takim razie ile jako redaktor u nich można zarobić? Często wpadają jakieś projekty związane z pisaniem prac? Mam na myśli ile miesięcznie takich dzieł trzeba napisać dla nich?

Już tam nie pracuję
Były pracownik
@Były redaktor

Niestety, myślę że żadna z osób pracujących stacjonarnie na stanowiskach, których bezpośrednim przełożonym był (lub nadal jest) dyrektor ds. naukowych Konrad, nie nazwałaby go wspaniałym przełożonym. Jest to osoba o bardzo dużej, imponującej wiedzy, ale w zarządzanie CZYMKOLWIEK nie potrafi. A przede wszystkim nie powinien mieć nic wspólnego z zarządzaniem ludźmi, gdyż jest pracoholikiem, który nie widzi upływu czasu jak każda normalna osoba. Dla niego w 5 minut powinno się zrobić godzinną pracę, a w jeden dzień coś, co tak naprawdę zajmuje minimum tydzień. Osoby, które z nim pracują, na porządku dziennym siedzą do późnych godzin wieczornych i powinny to robić z uśmiechem na ustach jeśli podoba im się ich praca. Niestety raczej uśmiechu brakuje, za to na porządku dziennym są łzy bezsilności. Dosłownie. Nikt za długo tak nie wytrzymuje, stąd na przykład ta rotacja office managerów (i innych stanowisk o podobnych nazwach, bo to się tam co chwilę zmienia).

Redaktor
Inne
@Lenka

Na różne ilości rzeczy do napisania można się deklarować. Uwierz mi jednak, tego nie pisze się dla zarobku, tylko żeby się czegoś nauczyć. Schodzi się z tym zazwyczaj długo, a zlecenia nieraz wpadają na ostatnią chwilę, więc jak napisał poprzednik, jakby to przeliczyć na godzinę, wychodzą bardzo małe pieniądze. Jeśli chcesz po prostu dorobić, to zlecenie w aptece jest dużo bardziej opłacalne.

Kndy
Kandydat
 Pytanie

Cześć, chętnie poznam opinie o pracy na stanowisku junior Project Coordinator. Ogłoszenie jest bardzo zachęcające,, zwłaszcza pensja. Ciekawi mnie od czego zależy taka rozbieżność kwotowa (4000 - 4750)? Czy ogólnie warto podjąć współpracę?

Była
Były pracownik
@Kndy

Nie polecam w ogóle pracy w tej firmie, atmosfera jest bardzo ciężka. Stanowisko koordynatora projektów jest bardzo wymagające, wszystko znajduje się na Twojej głowie, jesteś między młotem (szefem) a kowadłem (innymi pracownikami) i musisz od koleżanek z pracy egzekwować często niemożliwe do wyrobienia cele... :( Na porządku dziennym na tym stanowisku jest odbieranie zadań od innych z domu, czyli prawie codziennie bierzesz ze sobą laptopa i czekasz i stresujesz się, czy inna osoba się wyrobi. Jeśli natomiast stwierdzisz, że nie odpowiada Ci taki tryb pracy, to zwyczajnie długo na tym stanowisku nie popracujesz, podziękują Ci za współpracę.

Były pracownik
Były pracownik
@Kndy

Nie, nie warto. Rozbieżność, bo to umowa zlecenie. Jeśli zależy ci na płaczu po nocach, braniu komputera do domu i ściganiu ludzi z zadaniami to aplikuj śmiało.

Czesław
Inne
@Były pracownik

Wszyscy są na zleceniu? Czy tylko nowi pracownicy a później można wynegocjować umowę na czas określony? Ty cały czas miałeś śmieciówkę?

Były pracownik
Były pracownik
@Czesław

Wszyscy pracownicy to studenci, tania siła robocza na zleceniu. Umowa o pracę po roku. Jeśli ten rok wytrzymasz. Udało się, gdy jeszcze pracowałam kilku osobom, potem i tak odeszły. Stawka ledwo powyżej najniższej krajowej. Negocjować możesz co najwyżej ilość nadgodzin. Nie wiem, czy coś się zmieniło, ale zanim założysz CV zastanów się poważanie. Ze mną odeszło jeszcze kilku kolejnych, długo nikt tam nie wytrzyma.

Czesław
Inne
@Były pracownik

Nie brzmi to optymistycznie. Jak negocjuje się ilość godzin to można dorabiać pracując dłużej? Ile mniej więcej w miesiącu można było ich wyrobić? Ze 200?

Kariera w farmacji 3pg i inne
Były pracownik

Od razu powiem, że podjęcie pracy u Justyny, Effiego i Konrada było zaskakująco złą decyzją. W teorii oferowali bazę wiedzy, pomagali w rozwoju ale tylko w takim jaki oni sami chcieli. A nawet jeśli dostawało się materiały szkoleniowe to od razu ze zjebą, że nie mogę się ich uczyć w pracy. Jak jeszcze Effi i Konrad widać było mieli jakiś pomysł i tworzyli rzeczywiście merytoryczne podręczniki (chociaż przy ich tworzeniu nie brakowało negatywnych emocji pracowników i łzów) tak Justyna nie miała pojęcia co robi, wydawała się osobą, która zajawiona marketingiem stwierdziła, że świetnie sobie zda radę ale była jednym z gorszych przełożonych nie mając doświadczenia w tym co robi i jak ma kierować pracownikami. Nie wiem czy coś się zmieniło, mam nadzieję, ale lokalizacja biura uzasadniona jest ich mieszkaniem na zablociu, gdzie byliśmy zmuszeni przychodzić tam na spotkania, kiedy im się nie chciało przyjść do biura 200m dalej. Ostatnia kwestia to wynagrodzenie. Sprawa była nienegocjowalna i świętem było dostanie podwyżki. Dolne widełki na granicy minimalnej krajowej to żadna nowość. Dopiero ucieczka z całej grupy opieka.farm pokazało mi jak naprawdę zarabia się w agencji i jak ogólnie wygląda praca w agencji która cokolwiek znaczy ma realnym rynku, anie w głowach szefostwa i ich znajomości że świata farmaceutyki.

Marzena
Inne
@Kariera w farmacji 3pg i inne

Co znaczy w rozwoju, w takim w jakim oni sami chcieli? Jesteś w stanie to trochę wyjaśnić? Czemu nie możesz się w pracy uczyć? A co jeśli wszystko co miałaś do zrobienia zrobiłaś? Co do tych zarobków, to ile one wynosiły generalnie? Dasz znać?

Kariera w farmacji 3pg i inne
Były pracownik
@Marzena

To znaczy, że jak miałaś jakąś wizję na swój rozwój to zapomnij o tym. To Justyna, Effie i Konrad decydowali w jakich kierunkach będziesz się rozwijać, pomimo informacji że to od Ciebie zależy jak chcesz się rozwijać. Inna kwestia uczenia/szkolenia się w trakcie pracy - wprost otrzymywaliśmy informacje od E, kiedy widział, że robisz szkolenie, że teraz masz pracować, a szkolenie to rzecz do zrobienia w domu. Nie było mowy też, że skonczylas swoje zadania przed koncem dnia pracy i się nudziałaś. Wygladało raczej tak, że magia było nie robienie nadgodzin bo zadań było aż tyle. Co do wynagrodzenia, czasy studenckie, kilka lat temu, ale no dostałem ponad minimalna krajowa plus 2 razy w delikatna premie (w wys 200 zl) a przy zmianie pracy okazalo się, że to samo stanowisko, tylko w normalnej agencji maketingowej oferuje 2x MNIEJSZY ZAKRES OBOWIĄZKÓW, 3x WIĘKSZĄ WYPŁĄTĘ i swobodę o której zapomnij w #pg/opieka farm czy jak to się teraz nazywa. P.s. uważajcie na niektóre opinie pozytywne. Pracowałem z osobami, ktore piszą podpisuja sie tutaj czy w innych serwisach i wypowiadaja sie maxymalnie pozytywnie, a na bank nie byly to te osoby, skoro uciekaly a wrecz cieszyly sie z zakonczenia pracy tam.

#Katarzyna
Były pracownik

Nie ma słów, które określą to co dzieje się w tej firmie (a dzieje się bardzo źle). Na moje nieszczęście trafiłam tam jako pracownik administracji 3PG. Zaczynając od początku: rozmowa rekrutacyjna przebiegła bardzo sympatycznie - można by rzec, że tylko ona podczas całego mojego pobytu w tej firmie. Pierwszy dzień pracy - chaos, brak możliwości przeszkolenia się (zrobienia kursów) + 11h pracy. Kolejne dni wcale nie były lżejsze. Na zadawane pytania można usłyszeć od przełożonego wyłącznie: "to było w kursach - trzeba było je przerobić", "na to jest procedura" itp. Naprawdę bardzo rzadko kiedy dostawałam odpowiedź na zadawane pytania. I żeby była jasność: ja chciałam te kursy wykonać, ale podczas 10 godzinnego dnia pracy po prostu nie było na to czasu. Więc zaproponowane zostało mi świetne rozwiązanie: zrób kursy w domu w weekend! :) Ogólnie zatrudniając się w tej firmie na ogłoszeniu było napisane: praca 8 godzin dziennie, wolne weekendy - to chyba było bardzo dawno temu o ile w ogóle było. :( Kolejna sprawa: firma organizuje spotkania integracyjne średnio co 2/3 miesiące. Dla kogoś fajna sprawa, dla kogoś mniej. Ja osobiście nie mogłam i jednocześnie nie chciałam uczestniczyć w takim spotkaniu, więc jasno wyraziłam swoje zdanie na ten temat. Zostałam poinformowana, że każdy pracownik musi być i nigdy w firmie nie było sytuacji takiej, że kogoś zabrało - wersja pracodawcy. Pomijając fakt, że pracodawca zadzwonił do mnie w tej sprawie wieczorem o godzinie 20:00 po moim czasie pracy. Starałam się wytłumaczyć, że w umowie niestety nie ma takiego punktu o przymusowych integracjach po godzinach pracy, ale argumentem była odpowiedź: od kiedy firma powstała taka jest jej polityka. Następnego dnia zostałam wezwana na rozmowę, że albo zdecyduję się pójść bo to jest część moich obowiązków, albo mam się dogadać z przełożonym czy będę pracować do końca dnia, czy końca miesiąca. Ja uważam, że rozmową można wszystko załatwić, ale niestety w tej firmie się nie da. Z tego co słyszałam i zobaczyłam na własne oczy w tej firmie ciągle odchodzą pracownicy i przychodzą nowi, odchodzą, przychodzą i tak w kółko. I powiem tyle: Ci co się zwolnili lub zostali zwolnieni to mogło być najlepsze co ich w życiu spotkało, po prostu odmienili sobie życie na lepsze. Moje szybkie podsumowanie: - pracodawcy mają problemy komunikacyjne z pracownikami (ogólnie rzecz biorąc mają problemy ze szczerą, spokojną rozmową) - praca polega na robieniu nadgodzin za które firma zapłaci lub nie :) - pracownik nie może mieć swojego zdania, z obawy na zwolnienie. - wywyższanie się przełożonych jest tam na poziomie dziennym :) Wielki Pan Pracodawca i studenci, na których można wylewać swoje frustracje. - jedyny plus tej firmy: Pracownicy - młodzi ludzie, jak wcześniej wspomniałam studenci, z którymi bardzo szybko można złapać super kontakt :) Dla przyszłych pracowników: - omijaj tę firmę szerokim łukiem :) Dla obecnych pracodawców: - zawierajcie w umowach swoje punkty dotyczące polityki firmy - nauczcie się rozmawiać - komunikacja nie jest trudna - więcej empatii do ludzi i świata :)

Były pracownik
Były pracownik
@#Katarzyna

Pracowałam w tej firmie kilka lat temu i muszę przyznać, że niewiele się zmieniło, a wręcz widzę, że jest jeszcze gorzej... Nadgodziny były zawsze, praca w wolne dni również się zdarzała, bo przecież się nie wyrobiłeś, a daną rzecz trzeba skończyć... Wymuszanie na pracowniku nadgodzin, zwalanie winy, manipulacja... Gratuluję asertywności, ja niestety miałam jej chyba za mało i niestety byłam w tej firmie odrobinę dluzej. Szkoda, bo praca mogłaby dawać satysfakcję i rozwijać, ale niestety nie z takim kiepskim szefostwem.

Czesław
Inne
@Były pracownik

Te nadgodziny były dodatkowo płatne albo wolne dni za kasę? Czy chcieli siedzenia dłużej za te same pieniądze co za 8 godzin?

Xyz
Były pracownik
@Czesław

Nie xd nadgodziny tam nie są płatne

Były pracownik Solutio Medica
Były pracownik

Miałam wątpliwą przyjemność pracować w firmie SolutioMedica przez niecałe 2 miesiące. Tyle wystarczyło żeby zrozumieć kilka rzeczy. Po pierwsze praca po 8h dziennie to miejska legenda, wiele pracowników pracuje dłużej za darmo bo jeśli chcesz płatne nadgodziny musisz to zgłosić odpowiednio wcześnie (a ciężko ocenić czy szefowa nie wymyśli sobie zadań o 16:30 do zrobienia na teraz bo po co szanować pracownika i jego czas. Druga kwestia podejście do pracownika, w życiu nie spotkałam się z takim (usunięte przez administratora). Pracownicy są traktowani jak podludzie. O wszystko trzeba pytać, na wszystko trzeba mieć zgodę, jeśli uważasz inaczej niż szefowa to na bank jesteś w błędzie bo Justynka nigdy się nie myli. Wynagrodzenie 22,80 na początku roku i argumenty ze na początek to jest super stawka bo dopiero się uczymy. Zmienili dopiero jak komentarze pod postami rekrutacyjnymi zmieszały ich z błotem nazywając tą firmę mordorem dla juniorów z czym zgadzam się w 100 procentach. Zatrudnianie juniorów bez jakiegokolwiek doświadczenia a oczekiwania jakby mieli przed sobą seniora. A i tak wjadą Ci na psychikę ze właściwie to oni są dla Ciebie zbawieniem bo cię uczą a nigdzie indziej cię nie będą uczyć. Właściwie nie ważne na jakie stanowisko się zatrudnisz bo i tak będziesz robił wszystko. Premie to tez jakiś mit bo jesteś rozliczany z wykonanych na czas zadań a zadanie nie jest wykonane jak je zrobisz, zadanie jest wykonane jak zaakceptuje je Justyna, która zazwyczaj nie ma czasu wiec zadania są przeterminowane a twoja premia znika. Jedyny plusem jaki tam był byli ludzie, nie wiem jakim cudem w tak tragicznym miejscu było tyle cudownych ludzi. Rotacja na poziomie kilku tygodni co już samo w sobie daje jakiś obraz tego miejsca „pracy”. Jeśli myślicie nad zatrudnieniem się tam to mam tylko jedną radę: nie rób tego sobie i swojej psychice.

Bartosz
Inne
@Były pracownik Solutio Medica

O w sumie dzięki, że się wypowiedziałaś, bo ja akurat teraz jestem przed dylematem, czy tam aplikować. Mam trochę pytań do Ciebie. Z tymi nadgodzinami to jest opcja je później odebrać skoro nie dostaje się za nie pieniędzy? (mowa o tych, gdzie szefowa pod koniec dnia nagle coś "wymyśli" do pracy). Widzę że ta komunikacja z górą nie jest najlepsza bo czesto ten temat jest poruszany. Czy podczas tych 2 miesięcy pracy zauważyłeś, że przykładowy awans z juniora na już wyższe stanowisko mogłoby ułatwić Ci komunikację z szefową i miałbyś większą samodzielność?

Xyz
Były pracownik
 Pytanie
@Bartosz

Nie sądzę, by awans był możliwy, nie wiem czy ktoś w historii firmy był kimś wyżej niż juniorem. Zatrudnienie wyłączenie na umowę zlecenie, wymagany status studenta więc raczej po utracie statusu zostaniesz kimś zastąpiony, nie awansowany. Wszyscy są traktowani „równo” pod względem wynagrodzenia, więc jak senior miałby zarabiać adekwatnie do umiejętności i doświadczenia? Ciężka sprawa.

Pytanie
 Pytanie

Co jaki czas w Opieka.Farm Sp. z o.o. można ubiegać się o podwyżkę?

Xyz
Pracownik
@Pytanie

Gdy wzrośnie minimalna krajowa, możesz zacząć podejmować temat, który początkowo będzie zamiatamy pod dywan. Gdy sypnie się jedno, drugie wypowiedzenie lub odmowa kandydata, bo konkurencja zaproponowała mu lepszą stawkę - szefostwo się MOŻE otrząśnie. Ogólnie wszyscy pracownicy no z marketingu maja taka sama stawke, wszyscy są Juniorami bo do stanowiska Mid czy Senior nikt chyba w historii firmy nie dotrwał psychicznie.

:)
Były pracownik

Praca pod dużym stresem pomimo iż to "tylko" praca biurowa, szefostwo ciągle mówi o organizacji czasu pracy wśród pracowników ale jednocześnie zrzucają na pracownika taki ogrom pracy, że większość po kilku miesiącach rezygnuje. Pomimo zapewnień z strony szefostwa o tym, że jeśli zadań jest za dużo albo nie są wykonalne w takim terminie jakim oni chcą (mimo iż nie jest to priorytet wpływający na pracę innych) to rozmowy nic nie dają, można się jedynie dowiedzieć, że "zadania nie da się przesunąć" co ostatecznie przekłada się na ucięcia premiowania kwartalnego dla danego pracownika. Dobrze są traktowani jedynie sprzedawcy, wiadomo - przynoszą firmie pieniądze. Stanowiska pod dyrektorem ds. naukowych Konradem T. to już niestety pracownicy gorszego sortu :) Ogromny chaos, ciągłe dokładanie obowiązków, które wcale nie wiąże się z podwyżką (praca za najniższą krajową, UZ), uważanie, że skoro są premie to nie trzeba podnosić pensji - pomimo iż szefostwo dąży do tego, aby wyrobienie tej pensji było niemożliwe. Często dochodzi do sytuacji, że danych zadań nie da się dokończyć w ten sam dzień - często wiąże się to z ogromem pracy, ilością projektów lub po prostu brakiem dostępności przełożonych aby ustalić postępowanie w danej sytuacji. Można dostać wtedy informację, że trzeba dokończyć wszystkie zadania przed wyjściem do domu. Szefostwo ciągle dąży do tego aby pracownik zostawał w biurze na 9-10h, pomimo iż jest to typowa praca biurowa i ustalone godziny to 8h pracy codziennie. Dochodzą do tego często wiadomości pisane przez przełożonych w weekend lub w godzinach 1/2/3 w nocy, często z pretensjami o jakiejś zadanie z poprzedniego dnia. Rozumiem, że przełożeni to często pracoholicy ale nie mam zamiaru rozumieć tego, że wymagają aby pracownik również myślał o pracy będąc już po pracy. Ok, to może na plus dodam, że każdy pracownik 3PG dostawał każdą nową książkę w dniu premiery i świętowaliśmy każde urodziny z tortem. Wyjścia integracyjne również na plus (co 3 miesiące), ale traktowanie niektórych pracowników (nawet podczas wyjścia na integracje) jak tych gorszego sortu - "podaj, przynieść, zrób" to już lekka przesada :)

1
Renata
Inne
@:)

Dzięki za obszerny komentarz, bardzo przydatny :) Te nadgodziny są płatne? Bo przecież 9-10 godzin pracy to nie jest norma. Jak oceniasz atmosferę w swoim zespole, możesz liczyć na współpracowników?

Były
Były pracownik
@Renata

Zależy od stanowiska, nadgodziny są do odbioru na pewno dla osób z umową o pracę, bo wtedy koszt za godzinę jest wyższy, wiadomo. Tyle, że nie ma kiedy odebrać. Niektórzy się tak boją pracodawców, że o te godziny nie walczą i siedzą za darmo... Do tego jeszcze z mojego doświadczenia często się siedzi dłużej te 15-30-40 minut, bo "jeszcze tylko", bo jeszcze nie było czasu spojrzeć na zadanie, bo trzeba jeszcze wieczorem się znowu zalogować i sprawdzić. Takie minutki są oczywiście w ogóle nie rozliczane, no bo jak. Pracodawcy też wymagają, żeby mieć zawsze telefon służbowy ze sobą... Nie wiem, jak się pracownicy do tego stosują, ale większość to studenci szukający pierwszego doświadczenia zawodowego i godzący się przez to na niekonkurencyjną stawkę i umowę zlecenie, a traktowani są tak, jakby zajmowali menagerskie stanowiska za grubą kasę.

:)
Były pracownik
@Renata

Tak, nadgodziny na UZ są płatne, na UOP do odbioru, ale często zdarzało się, że trzeba było zostać w pracy "na chwilkę", coś pilnie przegadać itp., czyli jakoś 10, 15, 20 minut i to już nie liczyło się jako nadgodziny. Oczywiście praca tam jest przyjemna głównie dzięki współpracownikom, pomimo niezorganizowania szefostwa to mają oko do pracowników, oczywiście głównie studentów, którzy zawsze się za tobą wstawią i będą wspierać :)

Anonimowy Pracownik
Były pracownik

Oceniam pracę z perspektywy pracownika stacjonarnego w biurze. Generalnie nie polecam pracy w firmie, chyba, że nie ma się innych opcji na rozwój w jakiejś dziedzinie. Plusy: - super zespół mimo ciągłej rotacji, szefowie mają najwyraźniej oko do fajnych osób - można się wiele nauczyć, chociaż to zapewne zależy od stanowiska - można dostać pracę "na start" w jakiejś ścieżce kariery bez doświadczenia - pewna elastyczność w zakresie godzin pracy, nie trzeba być punktualnie o wyznaczonej godzinie, tylko między 8 a 10; można też wyskoczyć w czasie pracy np. do lekarza i wrócić - można przyjść do biura z psem Minusy: - praca BARDZO stresująca, pod ogromną presją czasu i przełożonych (wiele osób płacze ze stresu, z przepracowania, z lęku przed przełożonymi) - pensja nieadekwatna do ilości obowiązków (tu mogę mówić za siebie, że była niska) - pensja może być uznana za ok jako właśnie za pierwszą pracę, natomiast liczba obowiązków i odpowiedzialność jest często jak na zdecydowanie wyższym poziomie kariery - zadania sprzed chwili do zrobienia na już często bez możliwości przesunięcia innych rzeczy, więc ciężko jest mówić o uporządkowanej pracy. Z tym przesuwaniem zadań jest niejasna sytuacja, bo najpierw się słyszy, że zadania się przesuwają w razie potrzeby, potem już w konkretnej sytuacji niby nie ma takiej możliwości, a potem i tak jest przesunięte, bo fizycznie się nie dało tego zrobić, albo w ogóle praca jest kasowana. Czyli ostatecznie tak, da się coś poprzekładać, ale jest to obarczone dodatkowym stresem - zostawanie po godzinach na porządku dziennym - szefowie wymieniają opinie (zwykle te negatywne, bo rzadko chwalą) na temat pracowników przy innych pracownikach albo wprost do nich. Zdarzało mi się słyszeć niechciane rzeczy. Do tego jeśli ktoś odchodzi z pracy (a dzieje się to często) to później słyszy się od szefów, że dobrze się stało, bo ktoś się z różnych przyczyn nie nadawał, nawet jeśli wcześniej był uważany za dobrego pracownika - mimo, że jest możliwość wyrażenia swojej opinii, to nie następuje z czasem poprawa, więc ja to odbieram, jakby moja opinia się nie liczyła dla pracodawcy Myślę, że najlepiej wyrazić pracę w biurze w ten sposób, że zdecydowaną większość pracowników stanowią studenci, osoby bez doświadczenia, które w firmie pracują poniżej roku, często tylko kilka miesięcy. Na start dostaje się obszerną listę wewnętrznych kursów i procedur, z którymi trzeba się zapoznać, niestety nie zastępuje to wdrożenia, w którym ktoś pokazuje osobiście jak coś zrobić. Niestety większość pozostałych osób też startuje, więc do pracy wdraża szef, który nie ma na to czasu. Przez to, że inni pracownicy pracują na zleceniach, jeśli się zwolnią, to tak naprawdę może ich z dnia na dzień nie być, co bardzo wybija z rytmu. Nie ma poczucia stabilizacji, prawie wszystkie osoby są na początkowych stanowiskach, nie zawsze wypłata jest na czas. Ma się poczucie, że jest się tresowanym. Ja z perspektywy czasu czuję, że nie było warto i mówię to z ogromną przykrością, bo na początku były wizje rozwoju.

Były pracownik
Były pracownik
@Anonimowy Pracownik

Ludzie to się nadaje do inspekcji pracy ze nikt ich jeszcze nie zgłosił może czas najwyższy

Zofia
Inne
@Były pracownik

zasadzie to nie mam pojęcia na ile w tym prawdy ale skoro wygląda na to, że przytakujesz i sugerujesz takie działania to czy do dziś zostało to zgłoszone? miesiąc widzę, że minął i ciekawa bym była czy faktycznie do tego doszło i czy był jakiś tego efekt. napiszesz?

Były pracownik
Były pracownik
@Zofia

Z tego co wiem nikt nic nie zgłaszał. Ja nie wiem, czy poza opóźnieniami w wypłacie o kilka dni jest coś, co jest jednoznacznym naruszeniem prawa. Jednak większość tego, co czytam, muszę niestety potwierdzić, że ma miejsce. Atmosfera w tej firmie jest bardzo ciężka, jest cały czas nerwowo, cały czas ilość pracy jest niewystarczająca.

3PG
Były pracownik

To miejsce jest kompletnie chore, a takich uzależnień międzyludzkich (w szefostwie) jeszcze nie widziałam...

Zofia
Inne
@3PG

uzależnień? w jakim kontekście to piszesz i czy to w ogóle wpływa na warunki zatrudnienia, że to tak przytaczasz? w jaki sposób?

Pytanie
 Pytanie

Czy firma Opieka.Farm Sp. z o.o. w całości finansuje szkolenia dla pracowników?

Anonimowy Pracownik
Pracownik
 Pytanie
@Pytanie

Nie finansuje szkoleń, udostępnia tylko (a może aż?) wewnętrzne materiały szkoleniowe.

Magdalena
Inne
@Anonimowy Pracownik

A są to materiały na tyle dobre, żeby można było powiedzieć o jakichs możliwościach rozwoju w firmie? W ogóle to liczą się tutaj ze zdaniem pracowników, wdrażaniem ich pomysłów itp?

Były pracownik
Były pracownik
@Magdalena

Nie xd

Były pracownik
Pracownik
@Magdalena

Zależy o jakie stanowisko pytasz, ale tak, na wielu można się czegoś nauczyć. Szkolenia są głównie z rozwiązań firmowych.Redaktorzy i osoby pracujące na podobnych stanowiskach może nie przez szkolenia, ale przez samą pracę, mogą się nauczyć sporo o redakcji, o przeglądaniu literatury. Marketing może przełożyć pomysły bardzo szybko na działania i nauczyć się o specyfice marketingu do medyków. Rozwój wewnętrz, ciężko powiedzieć... Jest duża rotacja, wiele osób pracuje bardzo krótko, więc nie jestem w stanie ocenić, czy ewentualne awanse są realne. Żeby odpowiedzieć na drugie pytanie zgodnie z prawdą, powiem tak: pomysły są brane pod uwagę i wprowadzane w życie, zdanie pracowników już nie. Ciężko to wyjaśnić, ale to są różne rzeczy i tak już jest.

Pytanie
 Pytanie

Jakie wartości są cenione w Opieka.Farm Sp. z o.o.?

XYZ
Były pracownik
@Pytanie

Dopasowanie do warunków pracy, brak własnego zdania i chęć pracowania za darmo.

Anonimowy Pracownik
Były pracownik
 Pytanie
@Pytanie

Nadrzędna jest tu kultura z*(bardzo ciężkiej pracy). Szefowie udają, że nie widzą, że część pracowników ma zdecydowanie zbyt wiele obowiązków i spędza w pracy za dużo czasu, w części przypadków w ogóle nie zgłoszone jako nadgodziny. Szczególnie w przypadku jednego stanowiska ciężko się na to patrzy i niemożliwe jest, aby przełożony o tym nie wiedział. Dobro pracownika odbieram jako antywartość firmy niestety, mimo, że jest to mała firma w której wszyscy pracownicy stacjonarni od prezesa po stażystę znają się osobiście. Szefowie bardzo nierówno traktują pracowników i często wychodzą na wierzch ich sympatie i antypatie. W firmie stawia się też bardzo dużo na dokładność i zgodność z wewnętrznymi procedurami. To jest ok, materiały produkowane dzięki temu zdaje się, że są dobre. Można się jedynie zastanawiać, czy takie naprawdę wysokie wymagania nie mogłyby się wiązać z lepszą pensją? Z pewnością na niektórych stanowiskach można się sporo nauczyć. Z drugiej strony to czasem zakrawa o micromanaging, więc ciężko jest się poczuć samodzielnym. Jako ważną wartość można wymienić też duży szacunek do klientów firmy, a przynajmniej na tyle, żeby tak to wyglądało na zewnątrz. Brakuje niestety czasem szacunku do głównych odbiorców treści, czyli farmaceutów. Ciężko powiedzieć, czy jest to przez tych odbiorców tak odbierane. Podsumowując pytanie o wartości, bo o samej firmie można by się jeszcze długo rozwodzić, wydaje się, że firma nie reprezentuje bardzo jasnych wartości, bo jest na wczesnym etapie rozwoju i rzeczy zmieniają się tam bardzo dynamicznie i cały czas szuka się pomysłu na to, jak to powinno wyglądać. Podstawową wartością jest bardzo ciężka praca.

Anonimowy Pracownik
Pracownik
@XYZ

Faktycznie, najważniejsze jest, żeby robić wszystko z uśmiechem na ustach i nie narzekać na zasadzie "nie pasuje, to wypad"

XYZ
Były pracownik
 Pytanie

Zacznę od tego, że zawsze z dystansem podchodziłam do opinii na tym portalu - jednak negatywne wpisy na temat tej firmy to niestety prawda szczególnie jeżeli chodzi o pracę stacjonarną. Na plus tej firmy to rzeczywiście młody zespół i chyba to tyle.... A negatywy? 1. Przełożeni sami nie wiedzą, czego chcą z dnia na dzień zmieniają zdanie 2. Komunikacja wewnętrzna leży, ciagle kontrolowanie, czepianie się o bezsensowne błędy które błędami nie są, zamiast skupić się na rozwoju biznesu 3. Zero podejścia do pracownika, zespołem zarządają ludzie nie mający pojęcia o współpracy z ludźmi, biznesie i ogólnie zarządzaniu, totalny brak szacunku do pracowników (usunięte przez administratora) 5. Ogólnie bardzo ciężka atmosfera, o pochwałach możecie zapomnieć, macie siedzieć cicho u się nie odzywać. Rozmawiać między sobą tez nie można w biurze(!) bo dostaniecie zjeb*e ze siedzicie i rozmawiacie 6. Podsumowując bardzo nie polecam - nie jest to zdrowe miejsce pracy o czym świadczyć może ciągła rotacja

24
Byly pracownik
Były pracownik

niestety, zeby dostrzec takie rzeczy trzeba troche popracowac w innych miejscach i wyrobic sobie dystans do pracodawcow. szkoda, ze wiekszosc osob tu pracujaca jest tu swiezo po studiach i jeszcze nie wie jak zachowac sie w nowym miejscu pracy , nie potrafi odroznic co jest zdrowym podejsciem a kiedy po prostu manager badz szef jest zlym managerem i nie ma pojecia o zarzadzaniu . zycze wam, pracownikom, zebyscie popracowwali w roznych miejscach, zdobyli doswiadczenie, i nabrali dystansu !

XYZ
Były pracownik
@Byly pracownik

Najlepiej zgonić winę na młode osoby, nie trzeba mieć doświadczenia żeby widziec, ze pewne zachowania. To jest idealny przykład jak nie zarządzać firmą. Osoby z dużo większym doświadczeniem tez odchodziły z tej firmy i miały takie samo zdanie:)

3
Rozczarowanko
Były pracownik
@XYZ

Zgadzam się. Rotacja wynika z kiepskiego podejscia do pracowników. Czesto sami rezygnuja bo atmosfera jest trudna do wytrzymania.

Bula
Były pracownik
@XYZ

Pełna zgoda niestety.

Anonimowy Pracownik
Pracownik
@XYZ

Jest to niestety zgodne z moimi doświadczeniami :(

Zgredekzeskarpetką
Były pracownik
 Pytanie

Miałem okazję pracować w powyższej firmie. Przeglądając ofertę pracy stwierdziłem, że pomimo oferowanej kwoty naprawdę dużo się tam nauczę, a moja ścieżka kariery będzie tylko zwyżkowa. Firma niestety zatrudnia tylko studentów na umowę zlecenie, bo tak jest taniej. Dla nich to tania siła robocza, która jest chętna do pracy, rozwoju i nauki. Niestety w niemalże każdym przypadku pracownika firmy jest to wykorzystywane. Bezpłatne dodatkowe godziny pracy, które nie są dla chętnych - jeżeli nie wykonasz swoich zadań w ciągu dnia to musisz zostać do momentu, aż je zrobisz. Może to wydawać się normalne, ale zadań jest tak dużo, że nie jest to możliwe, aby się z nimi wyrobić. W ogłoszeniu jest mowa o pracy zdalnej - niestety jest możliwa tylko w wyjątkowych sytuacjach, jesteś chory? Ok pracuj zdalnie. Wychodząc z pracy nadal możesz dostawać telefony czy wiadomości, dlatego żyjesz ciągle pracą. Szefostwo samo nie wie czego wymagać od pracowników, a przede wszystkim nie wie gdzie są granice. Widziałem, że wcześniejsi pracownicy pisali o kontroli i braku komunikacji wewnętrznej i zgadzam się z tym, najgorsze jest jednak to, że odbija się to wszystko często na zdrowiu psychicznym pracownika, który idąc do pracy z nadzieją na rozwój niestety zostaje totalnie zniechęcony i wypalony zawodowo. W pracy jest mnóstwo procedur, do których mają stosować się wszyscy, ale nie przełożeni. Dla pracodawcy nie liczy się pracownik, a wyniki i pieniądze. Do tego stopnia, że jeżeli coś idzie nie tak i pojawiają się negatywne komentarze na portalach społecznościowych od klientów to każą pisać pracownikom opinie, które wychwalają firmę pod niebiosa. Do tego szefostwo prowadzi swoje profile na LinkedIn, które zakłamują rzeczywistość. Wypłaty wysyłane są z opóźnieniem, warto podkreślić, że w umowie wysyłka zaznaczona jest do 15 dnia miesiąca, co już jest dłuższym czasem. Na plus zdecydowanie jest atmosfera wśród zespołu młodych ludzi, którzy niestety po prostu muszą się jednoczyć w tym ciężkim okresie. Często zdarzało się, że dziewczyny po rozmowie z przełożonymi albo natłoku obowiązków wychodziły z płaczem. Bardzo nie polecam tej firmy, w ogłoszeniu obiecują gruszki na wierzbie, w praktyce jednak ilość obowiązków jest za duża, płaca nieadekwatna, a zamiast rozwoju gwarantowane jest wypalenie zawodowe. Jeżeli szukasz rozwoju czy zdobycia pierwszego doświadczenia to zrób dla siebie ten dobry uczynek i poszukaj tego gdzieś indziej niż w tej firmie, bo nie warto. :) Wiem, że ludzie wyszukują opinii o pracy na różne sposoby, dlatego dla ułatwienia dodam tutaj opis: Opinia o pracy w 3PG, Opieka.Farm, Wydawnictwo Farmaceutyczne, Farmaceuta.pro.

Zostaw merytoryczną opinię o Opieka.Farm Sp. z o.o. - Kraków

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Opieka.Farm Sp. z o.o.?

    Zobacz opinie na temat firmy Opieka.Farm Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 27.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Opieka.Farm Sp. z o.o.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 24, z czego 3 to opinie pozytywne, 20 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Opieka.Farm Sp. z o.o.?

    Kandydaci do pracy w Opieka.Farm Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Opieka.Farm Sp. z o.o.
2.9/5 Na podstawie 20 ocen.
  • Zobacz wywiad
  • Jana Karola Chodkiewicza 9 lok. 4
    31-532 Kraków
  • NIP: 6751576086 REGON: 366422453 KRS: 0000660469
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Opieka.Farm Sp. z o.o.
Przejdź do nowych opinii