(usunięte przez administratora)
Jeśli mieliście jakieś problemy, chociażby z zamówieniami i z tym, że ruch w punkcie był mniejszy to nie mogliście tego wprost zgłosić? Z kim pracownik może się kontaktować w takich sprawach?
Nasza firma posiada dyrektora regionalnego, dodatkowo jak każda duża firma posiada osoby w centrali odpowiedzialne za wsparcie. Na ruch masz średni wpływ, wszystko zależy od ilości lotów, w którym miejscu jest sklep. Masz wpływ na klietna, który już wejdzie do sklepu i od tego zleży czy dokona zakupu czy wyjdzie z pustymi rękoma.
A co masz na myśli przez „dyrektor regionalny? Albo centrala? Czy sprzedawca w Starterze ma kontakt do tych osób? No napewno tak nie jest w Modlinie. A czy dyrektor sprawdza stany ? Albo orientuje się ktoś z centrali co potrzeba na weekend?
W każdym punkcie, czy to sklep czy gastronomia powinny być wywieszone listy teleadresowe. Myślę, że numer do kierownika regionalnego nie jest tajemnicą, przynajmniej u nas tak nie jest. Dlatego każdy punkt ma kierownika/managera, który powinien znać się na tym i dbać o zatowarowa i kontakt z odpowiednimi osobami. Dyrektor regionalny nie jest od sprawdzania stanów ale myślę, że po wynikach może dużo wyczytać i po wizytacji punktu. Baltona uruchamia centralne zamówienia, ma to odciążyć kierowników/managerów od zamówień, czy będzie to idealnie działało pewnie nie ale ważne jest jakie wnioski zostaną wyciągnięte aby uniknąć tych błędów. Pracownicy centrali również nie muszą codziennie analizować stanów bo każdy z nas ma swój zakres obowiązków. Z doświadczenia sklepu mogę powiedzieć, że wspierają w zamówieniach. Jeśli chodzi o centrale mam świetny kontakt ze wszystkimi działami, zawsze odpowiadają na maile.
Od kiedy sklep starter w Modlinie zaczyna pracę? Sezon /weekend przedświąteczny a tu otwarcie od 8 rano ktoś tego pilnuje ? Zarządza?
a co powiecie o stanowisku recepcjonistki w siedzibie firmy?
Czy w Baltona S.A. możliwa jest od razu umowa o pracę na czas nieokreślony na stanowisku Pomoc Kuchenna?
cz wiadomo co się dzieje w księgowości / finansach ? - ostatnio sporo ogłoszeń się pojawiło, od specjalisty ds. finansów przez analityków do kontrolera finansowego. z czego wynika taka aktywność w rekrutacji ?, czy były jakieś odejścia, zwolnienia w większej liczbie, że powstały wakaty ? jaka jest sytuacja w tych działach, jaka atmosfera, ile pracy itp?
Mnie tez to zastanawiało ale przeczytałam dolną część opisu z ogłoszenia na takim portalu i już wiem. Nie wiem gdzie wypatrujesz ofert, ale w każdym razie jest wprost napisane, że w związku z rozwojem rozbudowywane są struktury finansowe. :D czy to sugeruje, że warto spróbować? ktoś robi teraz na dziale i się wypowie? Średni staż ile może wynieść?
Nie polecam , (usunięte przez administratora) pracy , praca jak w fabryce tyle faktur do przerobienia, około 1000 na miesiąc ,dziewczyny (usunięte przez administratora)donoszą na siebie
Nic nie wiesz ,przeczytałam i tylko tyle.jest duża rotacja bo nie jest fajnie w księgowości. Chaos ,głośno , tysiące faktur nie do przerobienia , byłam w szoku że w takiej firmie jest tak niefajnie , trauma pozostanie
1000 faktur macie do przerobienia? Wynika z tego jakaś większa premia? Kiedyś cos pisali, że jest owocna ale jakoś szczegółów nie udało mi się odnośnie tego poznać. Im więcej do ogarnięcia tym więcej kasy? Są jakieś progi?
Tak, zwalniają z dnia na dzień rotacja ogromna. Wywalili stary personel (usunięte przez administratora)
Nieuków? Masz na myśli osoby bez większego doświadczenia? są douczane na miejscu? na stronie firmowej w zakładce z kariera przedstawionych jest 5 powodów dla których według firmy warto do niej dołączyć. w jednym z nich widzę wzmiankę o stabilizacji oraz realnej ścieżce rozwoju. Czy zależne jest to zatem od działu skoro podkreślasz taki stan rzeczy?
1. Etap rozmowa telefoniczna 2.Spotkanie 3. Brak odzewu mimo zapewnień- totalny brak kultury i piszę to nie dlatego, że nie dostałem pracy. Ale wypadałoby poinformować o przebiegu rekrutacji.
O doświadczenie, obecne obowiązki. Standardy raczej nic ponad przeciętnego.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Accounts Receivable Specialist with Italian and Spanish
Czym w Baltona S.A. zachęcają przyszłych pracowników? Jakie mają dodatki?
Jeśli chcesz aplikować do biura to licz się z tył ze ogłoszenie wystawione na stronie jest zakłamane. Połowy z obiecanych rzeczy nie dostaniesz! A atmosfera? Już zostali sami od „nich” czyli od kogoś! Połowa firmy rządzi niekompetentna osoba która po 3 miesiącach została uwaga dyrektorem ? Hmm a po roku uwaga zarządza połowa firmy! Przypadek ? (usunięte przez administratora) itp na poziomie dziennym. No i pytanie czy tego chcesz? (usunięte przez administratora)
Kurcze, słabo to wygląda. Ale tak to wygląda w każdym dziale w biurze? Bo mnie interesuje właśnie rekrutacja na pozycję Koordynator ds. Projektów Strategicznych. Ciekawa jestem, jaka jest atmosfera w tym dziale? Jak zarządza się tym działem?
@Halina Jeśli chcesz do centrali to musisz mieć kompetencje. Z tego co słyszałam jest coraz mocniejszy skład i przychodzą ludzie z rynku z dużymi kwalifikacjami . Jak chcesz to aplikuj, tylko przygotuj się na mocną weryfikację efektów pracy i rozliczanie z wyników
Duże kwalifikacje? Czyli jakie tak dla świadomości? Sugerujesz sporą konkurencję, więc lepiej sprawdzić siebie a raczej porównać
(usunięte przez administratora) i nierobów banda. Bardzo duża część ludzi w biurze tylko udaje, że pracuje lub, że ma pojęcie o swojej pracy. Zarządzanie w skali mikro posunięte do granic absurdu, jak w prywatnej, 30-osobowej firmie.
rozwiniesz te wnioski? na podstawie czego stwierdzasz, że ktokolwiek udaje? jaki jest zakres obowiązków wobec tego na papierze? i jak to w praktyce później wygląda? i wyniki z pracy to jak są weryfikowane?
"niekompetentna osoba która po 3 miesiącach została uwaga dyrektorem"? @Cii, kogo masz na myśli i jakim cudem w takim razie został dyrektorem jak nie ma kompetencji?
Czy możliwa jest praca zdalna w firmie Baltona S.A. w przypadku pracy jako Pomoc Kuchenna?
Nie polecam pracy w Spirit of Poland w Warszawie!!! Jeżeli ktokolwiek z was trafi tam na szefową na zmianie polecam zapytać się pracowników jak się czują w tym sklepie. Ostatnim razem jak byłem w tym sklepie pani Kierownik Marta (tak miała na plakietce napisane) nie była zbyt miała dla pracowników mimo iż pracownicy uwijali się jak mrówki, sama oddawała się rozmowie telefonicznej chyba z koleżanką z tego co słyszałem. I to nie był pierwszy raz, bywałem też w innych sklepach Baltony i powiem szczerze że gdy poruszany był temat między pracownikami o tym co dzieje się w Spiricie to mnie aż przerażało… mobbing, brak współpracy między kierowniczką a pracownikami, ciagłe podnoszenie głosu na pracowników. To nie jest normalne zachowanie… byłem również świadkiem gdzie bardzo rozgoryczona pracowniczka miała wręcz łzy w oczach po wyjściu z zaplecza(?) gdzie wcześniej przychodząc tamtego dnia kilkukrotnie (przez opóźniony lot) ta sama pracowniczka była przemiła, bardzo dobrze doradziła mi jak i innym klientom, widać że lubi prace z klientem, jak zapytałem co się stało stwierdziła że w sumie nie ważne i nie chce o tym rozmawiać, jak słyszałem odchodząc od kasy, zrzucanie winy z pracownika na innego jest w tym sklepie typową praktyką. Wszyscy pracownicy zawsze są mili jednak jak trafiałem na kierowniczkę nigdy nie usłyszałem miłego słowa… smutne bo mając taką kadrę w pracy kierowniczka powinna się cieszyć bo można poczuć się jak w rodzinie zawsze uśmiechnięci i można się pośmiać, jednak gdy jest kierowniczka zawsze jest dziwna atmosfera. Tak wiec jako klient nie polecam pracować w tym sklepie.
Zgadza się, takie praktyki są w tym sklepie standardem, jak to było mówione: „Szefowa dalej maluje trawę na zielono?”. Niestety ale obecni pracownicy odchodzą bo nie są ani doceniani ani tym bardziej dobrze traktowani od czasu jak odeszło z tego sklepu większość kardy przez zachowanie właśnie szefowej podobno ktoś się wziął za roboty i sprawdzają co się tam dzieje, ale obawiam się, że Spirit dalej jest i będzie najgorszym sklepem do którego można trafić. Szefowa nie potrafi niestety utrzymać pracownika, a co gorsza wymaga od pracowników zwykłych nawet tego co powinien robić tylko kierownik zmiany czy taki zastępca kierownika lub sam kierownik, ale oczywiście płaci jak za zwykłego sprzedawcę. Był ktoś kto się sprawdzał na stanowisku? To niszczy chęci do pracy i później jeszcze śmie mówić (bez takich pracowników dam sobie radę), albo wiem ze była pracowniczka która już wręcz odeszła przez to jak się właśnie kierowniczka zachowywała, bo nie dawała psychicznie i fizycznie. Dziwne że jakoś w innych sklepach potrafi być normalna atmosfera bez wykorzystywania pracownika ale akurat w tym jest tak źle… a góra raczej nic z tym nie zrobi. Pracownicy będą od odchodzić z tego sklepu a sama Baltona nic z tym nie zrobi bo im to raczej na rękę. Nie polecam tego sklepu jeżeli traficie na kierowniczkę Martę od razu z miejsca podziękujcie, nie jest to warte utraty przez was zdrowia.
Jak często w Baltona S.A. odbywają się szkolenia pracownicze? W ogłoszeniu, które umieścili 26 października na Praca.pl, obiecują bogaty rozwój.
Rozumiem, że chyba to ciężki temat? :D To jak, szkolenia są jakieś liche czy aktualnie w ogóle ich nie ma? jak to wygląda?
Szkolenia ? jakie szkolenia ? w ciągu roku 2 szkolenia produktowe ;) większość czasu stoisz na kasie i kasujesz. Była kiedyś akademia baltony i tam była platforma szkoleniowa ale zapomnij. 12 godzin na kasie stoisz i to jest twoje szkolenie
To szkoda w takim razie, że tak wygląda ta kwestia. Opłacalo się chociaż jakoś stanie na tej kasie? :P
Pracowałam 3 lata, jedyne szkolenie na jakim byłam to 3 godzinne na temat nowych czekolad wedla :)
Dobra, czyli niezbyt wychodzą te szkolenia ;p A jest chociaż jakieś szkolenie wprowadzajcie dla początkujących? Czy pracownicy z większym stażem pokazują o co chodzi w firmie?
Ja nie miałem. Uprzejmi koledzy którzy pracowali dłużej ode mnie wszystkiego uczyli i pokazywali :) Nie rzucają Cię od razy na głęboka wodę i zawsze pewnie można poprosić o pomoc, ale szkolenia nie było, niestety. Niestety było bardzo dużo obietnic szkoleniowych z których nic nie wyszło. Była akademia Baltony, mnóstwo testów itp które miały gwarantować premie, której też nikt na oczy nie widział ????????
Z jakich konkretnie okoliczności wynika to, że tylko jedno skoro podobno mieli realizować jakiś wspomniany cykl? I tak wgl to co teraz z tymi premiami i na jakiej zasadzie te szkolenia miały je tak naprawdę zapewniać?
Hahaha szkolenia? Takie zwykle to ci przeprowadzają inni pracownicy czytasz procedury których nie rozumiesz w większości bo zaprzeczają same sobie a później niby po przepracowany roku masz powtórzenie procedur, a wyglada to tak ze podpisujesz karteczkę ale procedur nie czytasz. Co do szkoleń to masz szkolenie na przepustkę od PPL jeżeli pracujesz na lotnisku. I to by było na tyle szkoleń
procedury zaprzeczające same sobie? przytoczysz przykład żeby sytuacja co do tego mogła stać się jasna? po za tym była wzmianka o jakichś testach to akurat te aspekty nie są docelowo weryfikowane?
Dzien dobry,czy firma daje odpowiedź na temat rekrutacji ? Czy trzymają się uzgodnionego terminu z osobą rekrutowana?
Raczej nie łudziłbym się jeśli Cię odstrzelili. Ja startowałem w rekrutacji wewnętrznej gdzie kolo z HR zamiast pytać o konkrety w sprawie stanowiska przez 3/4 rozmowy pieprzył o profesjonalizmie. Potencjalny przełożony, który również był, zdołał zadać tylko 1 pytanie przy tym słowotoku. Więc cały proces śmierdział ustawką. Prosiłem o info pozytywną lub negatywną, co w/w obiecał "bo są profesjonalistami". Na drugi czy trzeci dzień już całe lotniska huczało o tym kto dostał tę posadę. Ja dowiedziałem się oficjalnie niecałe 2 miesiące później gdy będąc w biurze na jakimś wewn szkoleniu przyplątał się w korytarzu ten kolo. Zapytałem o wynik rekrutacji odwołując się do "profesjonalizmu" i obietnicy, choć wybraniec już od dawna był na tym stanowisku i pracował. Jego mina i pultanie się - bezcenne!!! Zaczął posądzać moich przełożonych o zaniedbanie itp farmazony, choć sam się do tego zobowiązał słownie. Cóż, ja trochę inaczej rozumiem "profesjonalizm" i wydaje mi się, że dotyczy obu stron. Może to się już zmieniło? Na dobre, miej więc nadzieję. Ja nie życzyłbym nikomu ani sobie takiej "profesjonalnej" rekrutacji.
To zależy poznałam osobę która czekała 3 msc na odpowiedz na CV, ale jeżeli nie dostałeś(aś) info po 3 msc to już raczej nie dostaniesz.
i po tych 3 miesiącach faktycznie ją otrzymała? dopytuję, bo zastanawiam się czy czekać kwartał i znowu słać czy czekać cierpliwie? są może jakieś konkretne cechy lub ewentualne porady, które przeważają o tym, że HR zdecyduje się na rozmowę z kimś?
Witam... Powiedzcie prawdę proszę; czy przyjmuje się w tej firmie do pracy w sklepach duty free osoby po czterdziestce? Mam duże doświadczenie w handlu, w organizowaniu naborów i szkoleniu i miałam taką nadzieję...
Jak najbardziej tak, w największej baltonie na lotnisku Chopina pracują nawet osoby na emeryturze
Czy w firmie dalej pracuję ta dziewczyna o wyglądzie transwestyty? Dominika chyba, taka blondyna co podlizywała się Magdzie a za jej plecami ciągle ją obgadywała
Ta co ma zę biska jak k oń? na szczęście już nie bo jest na urlopie, ma dzieciaka (że też ktoś ją chciał z takim ry jcem i charakterem... tylko współczuć) pewnie już nie wróci
Swego czasu w Baltonie pracowała Basia (nazwiska nie pamiętam). Basia która biegała po butikach i udawała, że szkoli z zakresu technik sprzedaży i obsługi klienta. Nigdy niestety nie potrafiła swojej teorii poprzeć praktyką i wypracować oszałamiających wyników finansowych. "Specjalistka" od teorii, błędnie przekonana o swojej rzekomej nieomylności. Zawsze biegająca za Magdaleną A. Dalej pracuje w Baltonie czy jej umiejętności w końcu zostały zweryfikowane?
Haha Basia byla przezabawna i nic poza tym. Jej techniki sprzedaży to chyba nigdy nie były przez nikogo zweryfikowane. Kazała robić z siebie wariata co miało być niby śmieszne i w jakiś sposób zachęcić do kupna. Tragedia
Jak oceniacie dział księgowy w Warszawie?
Po butikach swego czasu chodziła pani szkoleniowiec która podobno szkoliła z zakresu sprzedaży i obsługi klienta. Na imię miała Basia, nazwiska nie pamiętam. Dalej pracuje w Baltonie?
Witam, czy ktoś może podzielić się opinią o pracy w siedzibie na ul. Flisa ? Jest ogłoszenie.
Nigdy w życiu nie pomyślał bym, że można tak źle traktować człowieka. Przeszedłem wiele lokalizacji Baltony w Polsce. Lokalizacja w Warszawie to istna kpina, wydane miliony na piękny i kolorowy sklep a pracownicy biegają na komendę kierownika tuszując wszelkie "niedogodności" za które inspekcja powinna zamknąć cały lokal! Katowice jedynie co to kierownictwo ma w miarę ogarnięte ale za to sklep wygląda jak w latach 90tych w porównaniu z Warszawą. Poznań to notoryczne łamanie zasad panujących na lotnisku z poziomu kierownictwa ( co do ilości osób przebywających na sklepie). Chociaż wszystkie te trzy lokalizację razem wzięte nie pobiją za nic Wrocławia. Istny (usunięte przez administratora) koncentracyjny XXI wieku. Kierownik posiadający przepustkę musi się zjawić przynajmniej 15 min wcześniej przed zmianą aby wprowadzić osoby bez ponieważ główny kierownik zrządzający biurem nie potrafi dobrze wypisać dokumentów. Na największym sklepie (multistore) przeznaczony aby na nim na każdej zmianie pracowało 8 osób ( 5 kas, jedna os na alkoholach i jedna na perfumach+ jedna na strefę Non-schengen) nagle o godz 3 nad ranem przychodzi kierownik i jedna osoba. Dzwoniąc do kierowniczki co masz robić dostajesz od razu po głowie dlaczego szanowną królową obudziłeś! Następie przez 12 H stoi on sam na sklepie dla 7 osób! Kompletnie nie dbanie o pracowników, kobiety noszą ciężkie kartony 30 kg z whisky po nocach bo wykładacz towaru pracuje od 8-16 kiedy większość towaru przyjeżdża na nocnej zmianie. Kiedy zgłaszasz ten fakt kierownikowi zmiany to nagle na następny dzień lądujesz u kierowniczki sklepu którą " poinformował zatroskany pracownik" że masz jakiś problem. Pani zatroskana kierowniczka B. niby wysłucha ale tak naprawdę nic sobie z tego nie zrobi. Ta kobieta nie powinna tam w ogóle pracować. Wymaga od swoich pracowników aby byli biegli w dziedzinie alkoholi- a ona nie rozróżnia Brendy od whisky- Na pytanie klienta o szkockie whisky poleca RUM KRAKEN!, wymaga wiedzę o kosmetykach a klientowi który pytał się o męski mocny piżmowy perfum poleciła Lancome Idole! Jeszcze się potem w biurze tym chwali. Kierownicy zmian biegają po lotnisku jak na zawodach i nie maja czasu iść się napić, pracownicy wolą jeść na hali odlotów bo w biurze jak menager M&M's zacznie rzucać słownym mięsem to aż się włos na głowie stają. A kierowniczka sklepu B wiecznie zajęta tworzeniem grafiku choć za każdym razem to kierownicy zmian z zastępcą kierownika muszą późnej przeanalizować cały grafik od początku przeanalizować bo dla niej liczą się cyferki na dole. Zwracając uwagę że pracownik z umowy zlecenia ma 5 dni pod rząd pracy słyszysz jedynie, że na zleceniu tak można a jak mu się coś nie podoba to nic go tu nie trzyma. Kierownictwo w Wrocławiu nawet angielskiego nie zna! Dlaczego nie było w tej lokalizacji papierosów? Bo pieniądze wyrzucili aby otworzyć sklep we Warszawie i go dotowarować a pracownikom kazali mówić że z powodu zmiany przepisów. Menager zamiast przyjść i normalnie powiedzieć co jest nie tak, chodzi po sklepie, robi zdjęcia i na maila wysyła odsyłając kierownika zmiany do doczytania maila gdzie komputer znajduje się po drugiej stronie portu. A on jedynie kursuje od jednej palarni do drugiej. PARANOJA! Zastępca kierownika na polecenie głównego wydaje towar jako uszkodzony do magazynu a tak na prawdę to chowany jest do torby "na imprezę firmową" która już się nie odbyła od prawie 5 lat. Na sklepie pod kasami wszystkie kable są posklejane taśmą klejącą, a z półek odchodzą metalowe elementy. Pracownicy biegają z następna rolką taśmy aby je poprzeklejać aby żadne dziecko nie zrobiło sobie krzywdy. Kończąc pracę nie ma mowy aby wyjść o czasie bo przecież trzeba się rozliczyć tyle że do ewidencji muszisz wpisacć godziny takie jak oni sobie zażyczą bo nie możesz być w pracy powyżej 12 H. A jeśli chodzi o rozliczanie ewidencji godzin to "szefowa" wbija na chybił trafił z okrzykiem szczęścia że ją system "puścił ". Kiedy jej coś nie gra nagle pod koniec miesiąca podkłada Ci karteczkę z urlopem "bo masz za mało godzin". Na sklepie jako mężczyzna nawet zbytnio nie mogłem udzielić pomocy " bo przyjezdny" i the show must go on. A teraz w dobie pandemii to nawet nie ma co mówić. Ostatnio leciałem z Wrocławia i spotkałem znajomego. Co z tego że niby luz jest bo lotów nie ma jak nagle pozwalniali 80% pracowników( gdzie 2 dni wcześniej zapewniali że ich umowy są gotowe i wydrukowanie czekające w sejfie na podpis w celu przedłużenia) , magazynierzy stoją na kasach i każdy się boi że jego głowa poleci jako kolejna bo targety są nie do osiągnięcia. Nikomu nie życzyłbym pracy w tej firmie! największemu wrogowi. PIP powinno skontaktować się ze wszystkimi byłymi pracownikami z tej lokalizacji i robić im NIEZAPOWIEDZIANY nalot. Co to za wcześniejsza inspekcja jak 2 tygodnie wcześniej dostali informację bo przepustki musieli im wyrobić. NIE POLECAM!!!
PIP już był, bo to było za mojej kadencji. Robili ankiety, rozmowy w 4 oczy. - to było nie dawno. Nic nie stwierdzili. Ale każdy ma prawo do swoich odczuć.. Ale że Ci się chciało tyle pisać :) Pozdrawiam
Czemu tutaj piszesz swoje żale a nie do firmy??? Może warto ich poinformować o tym co się dzieje
@Biały A myślisz że nie próbowałem? Nic nie wychodzi po za Wrocław. Menager już o to dba. Pisze tutaj aby przestrzec ludzi który myślą o odjęciu współpracy z tą firmą bo po to jest ta strona.
Może i opinia jest podyktowana emocjami, ale ze swojej perspektywy wiem, że jest w tym dużo prawdy. Są to rzeczy które każdy wie, ale nie każdy umie nazwać. Pracownik w życiu nie powinien być zmuszony do wypisania urlopu (co zdarza się nawet co miesiąc) tylko dlatego, że kierowniczka nie potrafi poprawie ułożyć grafiku. Drugą sprawą jest rażący brak niekompetencji kierowniczki w stosunku do zajmowanego stanowiska. Z jej wiedzą, znając inne przypadki zwolnień pracy, nie przepracowałyby na sklepie bądź jako kierownik zmiany dłużej niż miesiąca. Największym problemem jest brak jakiekolwiek kontroli i reakcji z centrali firmy wobec kierownictwa, które mówiąc szczerze, nie potrafi wywiązywać się poprawnie chociaż z połowy swoich obowiązków. Kolejna sprawą jest niepisana zasada kierowniczki „masz własne zdanie, to masz problem”. Sposób w jaki ta osoba zarządza tym sklepem pozostawia wiele do życzenie. Ogólnie chciałbym dalej pracując w tej firmie, ponieważ atmosfera na sklepie i ludzie byli super, to kierownictwo potrafi całkowicie zgasić twój zapał do pracy.
Pracowałam w gorszych. tu przynajmniej jest fajna atmosfera w zespole. Dużo jadu w tobie :)
Czekajcie, bo ja nie rozumiem. To w końcu Okęcie czy Wrocław? Pracowałem na Okęciu i jestem zszokowany czytając to wszystko. Dobrze wspominam współpracę z baltoną i nic mi nie wiadomo o takich praktykach.
Witam, czy firma obecnie rekrutuje ponownie byłych pracowników z doświadczeniem?
Jak długo trwa proces awansu w Baltona S.A.?
Baltona po raz kolejny rekrutuje na stanowisko Analityka Finansowego. Czy ktoś może napisać jakie są powody tej rekrutacji ? Czy jest to nowe stanowisko, czy powodem jest rotacja ? Jaka jest atmosfera w dziale ? czy jest dużo pracy (nadgodziny itp ) ? czy kierownictwo działu jest w porządku ?
Widzimy potrzebę wzmocnienia zespołu w związku z ze zmianą właścicielską. Atmosfera jest dobra. Pracy jest dużo. Szukamy osoby z kompetencjami analityki finansowej bardziej niż biznesowej - to drugie mamy już opanowane. Rotacja w biurze jest niska.
