Stare Staples z GDA jest wyzyskiwane przez Francuzów odkąd tylko zostało kupione (kilka części z EU). Obiecywali, że przy przejęciach nikogo nie zwalniali nigdy, więc zrobili tak wszystkim pod górkę, że ze wszystkich działów ludzie sami się zwalniali bo zaczęli traktować dosłownie oddział PL jak kolonię, za to jak Lyreco jechało z wizytacją do DE to (usunięte przez administratora)po gaciach, żeby znowu związki szwabskie nie tupnęły nóżką.
Czytam te wszystkie opinie i się zastanawiam czy to napewno ta sama firma. Pracuje tu grubo ponad 10 lat i nigdy nie miałam problemu z rozwojem. Zawsze mogłam brać udział w rekrutacjach na nowe stanowiska i przeważnie udawało mi się osiągać cel. Nigdy nie szufladkowano mnie w jednym dziale. Dodatkowo brałam i biorę udział w różnych szkoleniach. Zarówno dotyczących mojego stanowiska jak i zupełnie z innych dziedzin. Nie jest to korpo gdzie nikt nikogo nie zna. Firma stara się łączyć ludzi albo przez imprezy integracyjne albo przez zabawne quizy lub konkursy. Dzięki temu poznajemy się nie tylko od zawodowej strony, ale każdy jak chce może pokazać siebie poprzez hobby, pasje ty cokolwiek innego co komuś przyjdzie do głowy. Ja czuje się tu dobrze.
Pracowałam w Staples w Gdańsku obc kilka lat i uważam ze była to dobra firma. Oczywiście wiele zależy od teamu, tl i managera, ale w większości ludzie byli bardzo fajni i pomocni. Nacisk na wyniki był, ale nie było to świętością. Poznałam bardzo kreatywne i otwarte osoby, które zaczynały od prostych, biurowych pozycji, a firma umiała dostrzec ich potencjał i awansować bądź dać ładna podwyżkę. Zfśs zapewnia fajne premie na święta i na wakacje. Pensje całkiem ok, poza tym często upominki z okazji Wielkanocy, Walentynek, prezentyh na urodziny itp. Atmosfera w biurze ok, w czasie pandemii praca zdalna
Na ostatecznym etapie rekrutacji po którym miała zostać podjęta decyzja umawialiśmy się na telefon na początku tygodnia zaczynającego się 24 sierpnia niezależnie od decyzji. Do tej pory (7 września) brak jakiegokolwiek kontaktu, nie polecam
Rozmowa kwalifikacyjna po polsku. Co do zespołu to zależy gdzie trafisz - jeśli jest możliwość to wszyscy mówią po polsku, ale jeśli zespół jest mieszany (kilka osób np. z Holandii czy UK) to już po angielsku. Ogólnie bez znajomości agielskiego chyba teraz żadne korpo nie zatrudnia.
Podczas rekrutacji na UX designera w zadaniu rekrutacyjnym wymagają opracowania hipotez, metody na zrobienie researchu, zaprojektowanie makiety low lub high fidelity oraz przygotowanie design system. Strata czasu na ubieganie się o pracę w Staples, zresztą opinie poniżej mówią same za siebie. NIE POLECAM.
O ile Pani z HR wydawała się całkiem miła, o tyle Pan z którym miałem przyjemność a może i nie przyjemność rozmawiać okazał się całkowicie bezczelny do takiego stopnia że rozmowę zmuszony byłem zakończyć przed czasem. Pomimo negatywnych opinii postanowiłem sam przekonać się do powyższej firmy zwłaszcza że panie z hr same, podsyłały mi ich oferty na linkedine. Niestety osoby które prowadziły rozmowę są kompletnie do tego nie dostosowane, poziom umiejętności miękkich bliski dna osobiście nie polecam i potwierdzam to co można również przeczytać poniżej :)
Ja czegoś nie rozumiem. W opiniach piszecie że nagminna jest rotacja pracowników, zwolnienia itd. ale na umowę o pracę raczej nie tak łatwo kogoś zwolnić, chyba że z miesięczną odprawą. Serio opłaca im się aż tak mieszać by płacić komuś 2 pensje ?
Zrobią Ci wypowiedzenie za porozumieniem stron ,a jak się nie zgodzisz to zawsze coś na ciebie znajdą ,panuje tam zasada POKAŻ MI CZŁOWIEKA A JA ZNAJDĘ MA NIEGO PARAGRAF . ????
ODRADZAM KAŻDEMU pracę w Staples Polska Oddział Kraków. Pracowałam tam, a później pół roku dochodziłam do równowagi psychicznej. Jest to korporacja w NAJGORSZYM tego słowa znaczeniu : ciągły chroniczny stres, rycie mózgu procedurami sprzedażowymi, obwinianie o wszystko pracowników. (usunięte przez administratora) Jest to NAJGORSZA PRACA jaką miałam w swojej karierze zawodowej. To co jest pisane na tym forum to w LWIEJ CZĘŚCI PRAWDA. Jak chcecie gdzieś pracować to idźcie do jakiejś NORMALNEJ POLSKIEJ FIRMY.
Pani z HR, która rzekomo ma sprawdzać poziom znajomości angielskiego nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie w tym języku :) Potencjalny przełożony nie zadaje żadnych technicznych pytań tylko ogólne co i gdzie się robiło. Zdecydowanie sprawia wrażenie, że znalazł się tam przypadkiem, a o potencjalnej pracy niewiele wie. Myślę, że daje to wystarczająco negatywny obraz firmy, aby podziękować za propozycję współpracy.
UWAGA! Wszyscy chcący pracować w Gdańsku w Staples, oto wytyczne NIEZBĘDNE, ku chwale korporacji, pamiętajcie: - najlepiej być nierobem, nie chwalić się umiejętnościami, - perfekcyjnie obgadujesz i kłamiesz? To praca marzeń! - wiedz, że jak będzie Ci dobrze szło, to zaszczyt i tak zbierze ktoś inny, - nie lubisz podwyżek? Pasujesz! - nie chcesz się rozwijać, ale świetnie mydlisz oczy! Come on, bro! - nie potrzeba Ci stabilizacji i jesteś gotowy na cięcie kosztów i wyrzucenie Cię z dnia na dzień? Cool! - chcesz mało zarabiać? O, to to! I najważniejsze: - jeżeli nie znasz się na określonym wycinku i dziale i nie potrafisz zarządzać, odejdź z pracy, za rok wrócisz jako manager i bez umiejętności na pół roku pójdziesz stołek wyżej, na Twój sukces potyrają kretyni! Firma krzak, wykorzystują ludzi
Nie warto, HR to gruba sieczka tam, połowa nie ma pojęcia a kierownicy z myśleniem mają niewiele
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Lyreco Advantage Polska Sp. z o.o.?
+
