Jak tam premie kwartalne? Zadowoleni?
Ta na otarcie łez rzucili kilka % więcej bonusu bo firma w milionach zarobiła więcej niż zakładała, a ty dostaniesz 100zl brutto i się ciesz :)
Ja się zastanawiam czy te wpisy tutaj to jakaś zagrywka konkurencji? Pacuje w Santanderze od miesiąca i dostałem na start 6500 na anlityku. Nijak ma się to do wszystkich wypowiedzi tutaj? Konkurencja stosuje stare zagrywki?
Całkiem nieźle jak na start. Kwota co podałeś to brutto czy już na rękę? Jaką umowę ci dali na początek? Jak na czas określony to na jak długo?
Nikomu nie płacą 6500 na start na analityku a tym bardziej na młodszym . Przestańcie pisać takie brednie i rozpowszechniać fakenewsy
W lipcu awansowalem na specjaliste i mam 5200 brutto, a ty jako mid 6500? Zazdroszcze... na reke prawie minimalna krajowa za ogromne doswiadczenie, udzial w masie projektow i w zamian dostaje (usunięte przez administratora) od managerki, wyzywanie i ciagle problemy na procesie...
Jesteś na CDD? Bo dużo słyszę, że na tym procesie jest ciężko, ludzie nie wytrzymują psychicznie i do tego jest walnięta managerka, która powinni wywalić na zbity pysk za fatalne traktowanie pracowników.
Ja jestem stanowisko niżej i mam 60 zł mniej niż Ty, widać że opłaca się awansować w tej firmie haha
To prawda. Cdd to jeden wielki (usunięte przez administratora) Ludzie traktowani jak przedmioty, maszyny. Ilość pracy ponad ludzkie możliwości. Brak szkoleń wyzywanie się. Ciągle ktoś idzie do psychiatry po l4 ale to nikomu nie daje do myślenia, bo jest tylko gorzej. Komentarze pozytywne mam wrażenie piszą HR albo menagerka która próbuje odwrócić kota ogonem. Te "pozytywne" komentarze są wręcz groteskowe. Nie mają nic wspólnego z tym co tu się dzieje.
Tak jest pseudo pomoc "plasterek a ranę postrzałową" Tak żeby pokazać że coś robią z tym ale traktowanie co raz gorsze... W moim mieście trochę ciężko z praca ale regularnie przeglądam ogłoszenie, tak tylko dodam zanim ktoś napisze że jak mi źle to mam się wynosić bo to standardy tej firmy.
prawda, akurat mi się udało zmienić pracę ale wieleu osobom z satandera sie nie poszczęściło
Jeśli jeszcze ktoś myśli, że w tej firmie cokolwiek się zmieni to gratuluję naiwności. Ludzie są już sfrustrowani i wpadają w stany depresyjne. Nie dziwcie się, że nie mają siły na walkę z menedżerami i udawanie, że jest wspaniale. Nigdy nie było, ale teraz jest chyba najgorzej w historii. Dobrą atmosferą między kolegami z zespołu nie naprawi się tego, że menedżerowie cię cisną, nie szanują cię i płacą mało. Sorry, ale jak tu się uśmiechać i cieszyć z pracy, kiedy ledwo starcza na życie? A cięższa praca wcale nie popłaca w tej firmie.
Co do podkładania świń to mam u siebie w grupie dziewczynę co wrzuciłaby każdego pod autobus jeśli dzięki temu ona wyjdzie na najlepszą, najmilszą itd. Już nie raz była sytuacja, że coś sama spierdzieliła ale mówiła potem "oj nie wyszło nam", "musimy to poprawić następnym razem" itd choć to ona sama zrobiła coś nie tak. I to jeszcze specjalistka więc ani nic z tym zrobić, ani nikomu powiedzieć, ale takie sytuacje z nią są na porządku dziennym. Co do wysyłania gifów. Mamy taką osobę która ma z 50% produktywności, ale niech se ma ile chce, ale cały czas ktoś musi tej osobie pomagać, minory cały czas lecą, ale jest ulubieńcem liderem bo to gifa wyśle, a to rzuci "zabawnym" tekstem. I żeby nie było, sam znam mega spoko osoby w tej firmie, ale jest sporo osób, przez które bym odszedł, gdybym musiał ich widywać na żywo. Ja lubię robić swoje, pracować, a nie co chwilę zawracanie tyłka jakimiś bzdurami. Piszę luźniej w pracy z niektórymi osobami, żeby nie spędzać całego czasu sztywno w pracy, ale ludzie muszą być świadomi, że nie każdy chce z daną osobą mieć taki kontakt, więc tak, jest to męczące jak ktoś cały czas na grupowym czacie próbuje na siłę "rozluźnić atmosferę", głównie dlatego że najczęściej robi to u nas ta laska co jak coś spierdzieli to obwina innych ale nie siebie. Musimy pamiętać że są zespoły, w których nie ma miłej atmosfery, w których lepiej unikać niektórych osób i nie jest to żadne nastawianie kogoś przeciwko komuś innemu, ale gdy wszyscy widzą różne sytuacje jakie mają miejsce, to sami sobie obierają wspólny front, a nie że ktoś kogoś namawia, bo chce się uniknąć donosicieli, albo osób które włażą liderowi tak głęboko że z latarką trudno by było ich znaleźć. Jeśli ktoś ma super dogadany zespół to fajnie, zazdroszczę, ale w każdym są inni ludzie i nie zawsze są to przyjemne osoby.
Tbh kto Ci każe się odezwać jeśli specjalista zrobił błąd i się wybiela? Jeśli jest problem to powinno się o tym głośno mówić. Każdy ma problemy jak pisze anonimowo na goworku, ale odezwać się to nie ma komu. Specjalista nie ma żadnego immunitetu i jeśli się myli to też może stracić tę pozycje. Ale jeśli analitycy nie komunikują problemu to TL i reszta ma się magicznie domyślić, że coś jest nie tak? Jesteście dorosłymi ludźmi to zamiast obgadywać tu ludzi mówcie głośno z czym jest problem. Jak każdy siedzi cicho i się nie odzywa to się nie dziwcie, że nie ma w tej firmie żadnych zmian
Czekam na wynik rekrutacji na młodszego analityka już 12 dni. Ani maila, ani telefonu w tej sprawie nie dostałam. Wiem, że mają się odezwać do 2 tygodni od rekrutacji, ale ja już tracę nadzieję. Chciałam zapytać, czy to normalne? Ktoś jeszcze tak miał? Czy długo czas oczekiwania oznacza, że mogę się pożegnać ze stanowiskiem?
(usunięte przez administratora)
no nic tylko po stopach całować Wielkiego Brata za te 500zł, nikt przy zdrowych zmysłach nie mając zagwarantowanej nowej pracy wypowiedzenia nie złoży, skoro przy takich zarobkach ciężko nawet mieć jakieś oszczędności żeby sobie pozwolić na ewentualną przerwę w zatrudnieniu, szczególnie żyjąc samemu albo mając jeszcze kogoś na utrzymaniu
Jak wygląda rozmowa rekrutacyjna? Czy w całości jest po angielsku? Ile teraz wynosi stawka startowa po podniesieniu minimalnej na analityka aml?
Analitycy dostali 500 podwyzki co daje 10% lub wiecej w przypadku mlodszych. To nie tak zle? Z tego co slysze ludzie zadowleni Nie wiem jak ze specjalistami i wyzej? Zadowoleni? Tez 10%?
Podwyżki póki co dostali tylko ci, co tu najkrócej pracują. Czyli standard w wykonaniu naszej cudownej firmy - ci, co generują największe zyski dostaną na końcu i jeszcze pewnie ochłapy z pańskiego stołu. Czas szukać pracy, gdzie doświadczenie będzie odpowiednio wynagradzane a paskudne zachowanie TL i managerów (tak, o cdd piszę) nie będzie zamiatane pod dywan. Bo to więcej niż policzek dla tych, co przez M wylądowali na L4 psychiatrycznym. Wstyd.
Po dwóch latach "podwyżek" dwukrotnie niższych od inflacji 500 zł brutto to jak spoliczkowanie. Tu się nie ma z czego cieszyć że realnie jest się coraz biedniejszym.
Starszy analityk, najtrudniejszy dział, ciągły kontakt z UK i tylko 500... z tego co słyszałem to nikt nie jest zadowolony, więc przestańcie ściemniać.
Od nowego roku, oprócz naszych zawrotnych podwyżek, dostaniemy więcej mybenefits i będzie to 400 pkt, a wie ktoś jak będzie z lunchpassem?
aa, rzeczywiście, dzięki, niech jeszcze lunchpass podniosą do 200, to może nie umrzemy z głodu przy takiej wypłacie
I jak - ktoś dostał może już kwotę podwyżki na senior analityku? U mnie cisza. Zastanawiam się czy składać wypowiedzenie czy czekać. Z kilku różnych źródeł słyszałem, że informacja miała pójść do końca grudnia. Widzę że co niektorzy już tu dawno pisali że coś niby dostali. Dlaczego komunikacja nie idzie do wszystkich równo?
Ok !dzięki za info. Tyle tu wiadomości że ciężko się odnaleźć . 500 zł czyli jakieś 360 wyjdzie netto :/ . Dostałem tuż przed świętami podwyżkę opłat za mieszkanie o 150 zł. Nie licząc reszty.... To się nie wysilili. Tak czy owak wyjdę na minusie. Poza tym szkoda że jako starsi analitycy są traktowani tak samo jak młodsi który ledwo co przyszli i za dużo nie umieja(bez urazy do młodszych analityków, chodzi o sam fakt doświadczenia , czasu spędzonego na treningach przeklinania miliona spraw itd) To chyba czas szukać czegoś innego. Czlwoiek niby wiedział czego się spodziewać a jednak się łudził że będzie może dobrze...
Same here, u mnie podwyżka za wynajem mieszkania, opłaty w górę i niewiadomo co jeszcze więc ”podwyżka” wychodzi na minus, od kilku dni siedze w ofertach pracy :))
Ja też kompletnie straciłam serce do tej pracy, coraz większe problemy i zamieszanie, a jedyne co otrzymujemy to ciągłe pretensje. Dostać podwyżki 500 zł gdy najniższą krajowa wzrosła o 750 zł to po prostu strata. Szukam nowej pracy.
(usunięte przez administratora)
a ma ktoś potwierdzenie dla starszego analityka? :)
500 zł brutto na starszym analityku
Mogli dac te 600 i bylyby schodki w podwyżkach, skoro i tak zabrali 100 młodszym w porównaniu do tamtego roku,(usunięte przez administratora)
To chyba zależy od trudności procesu, bo u mnie dali 600
U mnie TL powiedział tylko jednej, ulubionej osobie ile dostanie...i to już kilka dni temu. Resztę olał. I nie uwierzę, że dostał info tylko i wyłącznie właśnie dla tej osoby. Takie równe traktowanie :)
Czy to możliwe że każdy team ma inne podwyżki? U nas na specu, starszym i analityku wszyscy po 500
Przecież spece mają się dowiedzieć w styczniu więc dziwne, że u was wszyscy juz wiedzą i jeszcze to, ze bez względu na stanowisko dostali tyle samo. Jak pamiętam to nigdy tak nie było.
Już tu bylo pisane, że 500zl, tak jak zwykły, mogę potwierdzić, bo miałem rozmowę.
(usunięte przez administratora)
Z tego co wiem nie ma żadnych informacji dotyczących dokładnych kwot (niezależnie od stanowiska). To tylko takie gdybanie.
Mogę potwierdzić kwotę na jednym stanowisku, najniższym, i jest to mniej niż się wszyscy spodziewali.
A santander da po 300 zł i otworzy nowa rekrutację od nowego roku. Plus przyjdzie mail z hr z zapytaniem o pomysły co zrobić aby nie było takiej rotacji pracowników. W hr ciężko z wyciąganiem wniosków
dla młodszych jest to 300 zł , nie doszło do mnie jeszcze potwierdzenie dla zwykłych i starszych
Na każdym stanowisku dali 400 podwyżki?
Gdyby rynek pracy był sceną kabaretową to nasz Santanter byłby jak ten skecz z chłopem przebranym za babę. Nieśmieszny, żałosny i uwłaczający ludzkiej godności, zupełnie jak staż w tym przybytku. Ale jest w tym zestawieniu też drugie dno. SGTO to januszex w przebraniu wielkiej korporacji, oferujący najgorsze cechy jednego i drugiego podmiotu. Organizacja pracy, a raczej jej brak objawia się tym, że większą uwagę pracownik musi poświęcić systemowi ewidencji pracy niż właściwym obowiązkom. Analityk tonie w excelach i trackerach, a samego KYC tu niewiele. Jednocześnie w tym chaosie oczekuje się utrzymania stałej produktywności i wysokiego “quality”. Mikrozarządzanie do granic szaleństwa panuje również w kwestiach HRowych. Z jakiegoś powodu każdy pracownik ma dwie skrzynki mailowe i nie może ich nawet w normalny sposób przypisać do jednej instancji Outlooka. By jeszcze bardziej skomplikować kwestie organizacyjne, pracownik musi brać pod uwagę święta zarówno polskie, jak i te zagraniczne, i nie może sobie od tak nie przyjść do pracy 3 maja czy w Święto Niepodległości bez powiadomienia liderów z UK. A potem uzupełniamy holiday trackery: UKowy, polski, i jeszcze w ePracowniku... Jeśli jest coś, co ten zakład pracy opanował do perfekcji to upupianie swojej kadry. HR cyklicznie wysyła jakieś słodkopierdzące newslettery mające sprawić że pracownik poczuje się doceniony, a jako element motywujący rozdawane są nagrody dla najbardziej zaangażowanych analityków, gdzie pracownicy walczą o tytuł “celebryty”, “pogromcy spraw”, “pana i pani perfekcjonisty” i innych równie śmiesznych przydomków. Innymi słowy kult (usunięte przez administratora), gdzie w zamian za ciężka pracę otrzymujesz nieadekwatna nagrodę pokroju kuponu do Empiku, gadżetu z logiem banku, a nawet połowy dnia wolnego! A jak nie chcesz brać udziału w tym wyścigu szczurów, to możesz sobie poczytać artykuł o tym jaką produkcję Netflixa polecają biurwy z HRu. Benefity są, ale równie dobrze mogłoby ich nie być. Do Luxmedu są kolejki nie mniejsze niż na NFZ,więc prestiżu w tym niewiele, a tutaj najdroższy pakiet nie zawiera chociażby pełnej opieki dentystycznej. Ubezpieczenie na życie trzeba samemu sobie załatwiać z agentem, i nawet nie wiadomo czy pracodawca cokolwiek pokryje. PPK występuje, ale nie ma co liczyć na kokosy. Prawdziwym hitem jest natomiast karta Lunch Pass, czyli 125 miesięcznie do wydania w restauracjach, fast foodach itp, w zamian za deklarację o niepaleniu. Kruczek? Zasilanie otrzymasz dopiero po okresie próbnym, a jeśli w ciągu miesiąca śmiesz wziąć L4 trwające 3 dni lub dłużej, to pożegnaj się ze swoim benefitem na najbliższe 30 dni. Podobnie działa to w przypadku jednego dodatkowego dnia urlopowego na kwartał. Jeśli tylko pozwolisz sobie na krótkie zwolnionko chorobowe, urlop rodzicielski czy opiekuńczy, no to nara. Za to w regulaminie tej „promocji” podkreślone jest, że celem tego benefitu jest promowanie work-life balance. No rzeczywiście, najpierw nęcenie pracownika dodatkowym urlopem, by później postawić go przed wyborem - albo dłuższe wakacje, albo odpoczynek w trakcie choroby/opieka nad chorym czlonkiem rodziny, ale kosztem benefitu. Piękny przykład cynizmu ze strony imperatora HRu. No i na koniec jeszcze kwartalne „bonusy uznaniowe” wyliczane na podstawie procentowej produkcji. Stachanowcy tu się nie wykażą bo górna granica to 125%, a oczywiście jak pracownik śmie wziąć chorobowe, to pracodawca z przyjemnością ci utnie te ochłapy za każdy dzień nieobecności. Zdarzają się jednak wciąż osoby, które robią 200% normy. Po co? Nie wiem. Na koniec zostawiłem kwestie najważniejszą - zarobki. Krótka piłka: młodszy analityk cztery tysie, po 3 miesiącach okresu próbnego dodajemy trzy stówki. Trzy miesiące po tym kolejne trzy stówki i “awans” na analityka zwykłego. Po roku zatrudnienia poza dumnym tytułem “starszego analityka” dostajesz cztery tysiące i dziewięć stówek. Wszystko brutto oczywiście. Naprawdę nie wiem co jest bardziej godne obśmiania. Czy głodowe stawki odpowiadające prędzej kasjerowi, a nie pracownikowi od którego oczekuje się biegłości w angielskim i wiedzy z zakresu AML. Czy może to, że junior w ciągu roku może już stać się seniorem. Tylko co komu po takim seniorze, który seniorem jest tylko z imienia i nie jest w stanie w tak krótkim czasie (i w warunkach pracy oferowanych przez SGTO) zebrać doświadczenia odpowiadającego umiejętnościom przeciętnego starszego analityka w konkurencyjnych firmach. Osoba opuszczająca progi SGTO może najwyżej wynieść stąd zespół stresu pourazowego i postępującą nerwicę, a nie jakąkolwiek wiedzę z zakresu AML. Powiem inaczej, po roku spędzonym w tym przybytku taka osoba już nigdy nie postawi stopy w korpo. A szkoda, bo choć korporacje mają swoje wady, czasami stanowią dobre miejsce dla przebranżowienia się i zaznanie odrobiny stabilności. Ale pamiętajcie drogie dzieci - SGTO to taka korporacja jak z melexa bolid wyścigowy.
Zarobki tłumaczą też dlaczego w polskim oddziale ze świecą szukać jakichkolwiek osób z zagranicy. W branży AML jest to niemalże normą by w skład polskiego zespołu wchodzili Hindusi, Włosi, Ukraińcy, generalnie międzynarodowe towarzystwo. A w Santanderze tego nie doświadczycie. Powód jest prosty, nie po to obcokrajowiec z bogatym doświadczeniem załatwia pozwolenie na pracę i przebywa setki lub tysiące kilometrów by zatrudnić się w miejscu, w którym zarobi nie więcej od składacza kebabów czy sprzątaczki. Niestety, profil przeciętnego pracownika Santandera to właśnie ktoś na poziomie pracownika gastronomii lub kasjera w supermarkecie. Większość świeżej krwi to albo ludzie młodzi, nieświadomi jeszcze co ich jeszcze czeka, albo osoby które po latach pracy w innych zawodach z desperacja szukają innego punktu zaczepienia. I niestety SGTO to wykorzystuje. Praca zdalna pozwala zatrudnić osoby z całej Polski, dla których oferowana kwota może być znośna bo mieszkają na wsi lub w małym mieście, a i sam tryb pracy z domu może wydawać się wygodny. Jednocześnie firma może przyjanuszyc przez brak wydatków na prąd, kawę, owocowe czwartki i inne biurowe udogodnienia. Warto jeszcze dodać, że w ogłoszeniach na pracuj.pl SGTO określiło wymagany poziom angielskiego na A2, by niedawno zmienić na B1. A jak wygląda rzeczywistość? Cóż, nie potrafię sobie wyobrazić osoby z angielskim na poziomie B1 swobodnie porozumiewającej sie z zagranicznymi współpracownikami czy procesującej anglojęzyczne dokumenty o słownictwie wykraczającym ponad poziom B2. Jeśli takie kłamanie w ogłoszeniach nie jest sposobem na pozyskanie niedoświadczonych osób, bo tylko takie będą pozwalały na pomiatanie sobą, to nie wiem co to jest. A potem liderzy zwalają wszystko na pracowników, bo śmieli się użyć Google Translate do tłumaczenia danych klienta. A jak inaczej mieli sobie radzić? Choć i tak najobrzydliwszy jest fakt, że włodarze tego zakładu pracy wycierają sobie gęby osobami z niepełnosprawnością, mówiąc o tym jakim to cudownym pracodawcą jest SGTO i ich dalsza ekspansja ma pomagać w aktywizacji tym, którym niepełnosprawność utrudnia rozwój zawodowy. No pewnie, biorąc pod uwagę, że pełnosprawne osoby mają problemy z utrzymaniem się na głodowych pensjach, to niepełnosprawni, którzy często mają dodatkowe wydatki związane ze swoimi przypadłościami, z pewnością ucałują po stopach lordów SGTO za to że w zamian za równowartość płacy minimalnej dostaną zatrudnienie w tak ekskluzywnej placówce. Ale to jeszcze nie wszystko. Jeśli wyszukamy w Google frazę “geoban”, pierwszą nazwę tego zakładu pracy, wyskoczy nam interesujący artykuł z trojmiasto.pl. W 2011 ze środków gdyńskiego urzędu pracy ufundowano płatne staże w Geobanie. Czaicie? Hiszpańskiemu megabankowi nie chciało się wyłożyć kasy na wypłaty dla stażystów, i to z lokalnego budżetu wyciągnięto środki, by ten polsko-brytyjsko-hiszpański januszex mógł się dalej rozwijać. Jeszcze żeby to były jakieś kokosy, ale artykuł mówi o wynagrodzeniu “wysokości 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych, czyli ok. 914 zł miesięcznie”. Chciałbym spotkać chociaż jedną osobę, która byłaby w stanie utrzymać się sama za 900 zł w Gdyni w 2011. Te 4 tysie jakie otrzymują obecni juniorzy już nie wydaje się takie straszna, choć biorąc pod uwagę inflację i zmiany geopoplityczne, to jest to mniej więcej taka różnica jak pomiędzy spleśniałą bułką, a taka, która przeleżała w kuchni “tylko” tydzień. Rynek pracy się zmienia, SGTO nie. Polska już nie jest biednym krajem a ludzie zamiast emigrować do UK myć gary zostają tutaj, bo perspektywy są coraz lepsze. Ale włodarze Geobana nadal tkwią w 2012 i uważają że Polak zadowoli się byle czym, a jak Ci się nie podoba to znajdziemy Hindusa/Ukraińca na wasze miejsce. Przykro mi drogi Geobanie, ale Ci również mają swoje standardy i prędzej wrócą do siebie, niż zatrudnią się tutaj. Pozostaje tylko wierzyć, że wśród osób młodych będzie rosnąć świadomość dotycząca uczciwego zatrudnienia. Na szczęście “zetki” potrafią już odróżniać dobrych pracodawców od januszy. Co do reszty natomiast, nie oceniam Was jeśli znajdujecie się w sytuacji, która zmusza was do kontynuowania pracy w tym nieszczęsnym przybytku. Lecz jeśli minie Wam rok stażu, uciekajcie natychmiast i łapcie się kolejnych ofert. Nie bądźcie jak co niektórzy pracownicy, którzy kiszą się już ponad 5 lat w SGTO, a potem mają pretensję do nowych, że zarabiają więcej. Wierność pracodawcy nie popłaca, a najlepszą formą awansu jest zmiana zatrudnienia. Trzymajcie się i nie dajcie się sobą pomiatać! Pracujcie mądrze, nie ciężko!
Bo tutaj rozumieją work-life balance w ten sposób, że całe twoje "life" to "work" i to jest optymalny balance. A skoro twoje życie to praca to nie potrzebujesz pieniędzy bo żyjesz pracą.
Do tych wywodów należałoby dodać, że więcej tu zatrudnionych małolatów bez wykształcenia, po liceum niż w innych korpo...ale jedyne co mają, to pretensje,że niegodnie zarabiają...a kasa w Biedronce czeka
To znaczy, że jak małolat chce się zatrudnić w takiej firmie to z góry zakładamy że ma zarabiać podobnie jak na kasie? To po co wymagają angielskiego i narzucają tempo pracy i jeszcze straszą że nie mogą dać więcej kasy bo oddział przeniosą do Indii. Znam też kilku oldtimerow który zarabiają tylko co Ci juniorzy, a są bardziej ogarnięci. Gdzie tutaj sprawiedliwość?
I co Młodsi analitycy, zadowoleni z podwyżki o 300 zł (6,8%) ? :) ciekawe ile reszta dostanie skoro najniżsi stanowiskiem mają dostawać najwięcej, już czekamy na info
My tam żadnego info nie mamy o kwotach, tylko że będą, ale nie wiadomo kiedy, może już od grudnia, może nie, więc jest świetnie
Takie doszło do mnie info, ja sam jeszcze nie wiem ile konkretnie dostanę ale jeśli będzie to też 300 brutto to od razu szukam innej roboty
Jeżeli te podwyżki okażą się prawdziwe to junior na start będzie zarabiać 400 brutto więcej niż minimalna...w "Prestiżowym" banku piecyka pracując dla klienta zagranicznego gdzie cały dzień musi posługiwać się językiem angielskim. Coś mi się wydaje, że dużo osób odleci z gniazdka a ci którzy zostaną przyjmą zasadę. "Jaka płaca taka praca" czyli wiadomo jaka :-)
Hej :)) Byłabym wdzięczna za szczere odpowiedzi, bo widzę tu wiele skrajnych opinii? Byłam jak do tej pory w 3 miejscach o rozmowę na stanowiska związane z AML i spotkałam się jak na razie z ofertami od 7 do 9.5k brutto. Wszędzie jednak wymagana praca hybrydowa, a w Santanderze widnieje full zdalna. Czy rzeczywiście taki tryb obowiązuje i czy można liczyć na podobne wynagrodzenie na start?
Gdyby się dalo to dałbym śmiejąca sie reakcje. Na początek junior dostaje 4400, potem zwykły 4600, pozniej po roku stażu starszy 4900, a specjaliści poniżej 6k, oczywiście wszystko brutto
Na start 3900-4000 brutto. Ale nie powiedzą Ci tego na rozmowie. Stawki podawane są przy podpisaniu umowy
Ja miałam podane wszystko przed przyjazdem do Gdyni. Zadzwonili że chcą mnie zatrudnić i podali wszystkie kwoty, benefity itd, pytali się od kiedy chce zacząć i ogólnie było bardzo miło. Nic nie zwiastowało tego czym okaże się ta praca :) nie polecam swojego teamu (proszę bez najazdu że można zmienić team, bo niektórzy zatrzymują dosłownie na siłę)
Jesteśmy w tym samym teamie? Jest jeden TL, który wiele by chciał, ale gorzej z realizacją tego wszystkiego i potrafi to napsuć krwi. Myślę, że sporo osób wyklina przez tego TL pod nosem. Nie napiszę o kogo chodzi, ale ważne jest to, że nadal mamy dach nad głową, choć żyjemy jak pies z kotem. O maaaaaaamo, takie to życie w Santanderze
Takich TL jest w tej firmie więcej, więc może ten sam, może inny, ale obecnie tyle się przed niego dzieje że ledwo wytrzymuje już. Pocieszam się że zbliżają się święta i chwila wolnego, ale wczoraj po robocie po prostu chciało mi się ryczeć. Ogromna presja psychiczna, szczególnie że jeszcze pozwala żeby inny TL sobie nami pomiatał
Przykra sprawa. Myślałaś może żeby zmienić team albo obszar ? Bo tak byc nie powinno. Pytanie czy jesteś z cdd Bo chodzą słuchy, że stamtąd to ciężko gdzie indziej się przenieść. Na cdd to bez problemu. Pamiętaj że to nie jest Twoja wina, tylko przełożonego/przelozonych. Glowa do góry!
CDD, i jak ktoś chciał się przenieść to mu ostatnio właśnie nie pozwolili, więc pozostaje jedynie zmiana pracy już, bo ile można człowieka zamęczać. Ale to jak czują się bezkarni jak człowieka najeżdżają jest wręcz niewiarygodne, i żeby nie było, to mam odpowiednią produkcję, brak błędów, więc raczej na pewno to nie ja tu jestem problemem tylko oni, szczególnie że sporo osób ma takie odczucia ale nic nie możemy zrobić
Ooo, to super, że można liczyć na pracę w 100% zdalną. Czy firma zapewnia niezbędne narzędzia do jej wykonywania? ;) Wynagrodzenie składa się z gołej pensji, czy można jeszcze liczyć na jakaś premię? ;)
Jeśli chodzi o wynagrodzenie, to tutaj każdy jest goły i wesoły, ale przynajmniej w pełni zdalnie!
Firma daje ci cały sprzęt (laptop, monitor itd) premię masz kwartalne ale nie są to kokosy ok 1tys brutto
Czy są już ustalone stawki odnośnie podwyżek?
Pytanie do osób, które pracują ponad normę. Dlaczego to robicie? Co wam to daje? Pochwałę od team leadera? Nie szkoda wam zdrowia psychicznego?
ja nadal czekam na czyjąś odpowiedź xD bo poza tym że w niektórych obszarach pewnie czasówka pozwala na wyrabianie normy i trochę ponad to nic sensownego mi nie przychodzi do głowy
Ok, pasją nazywasz pracę jako nic nieznaczący pionek w korporacji o obcym kapitale, która traktuję Polskę jako kraj trzeciego świata oferując pensję poniżej płacy minimalnej. Z pewnością pasją można nazwać pracę, w której procesy są równie rozwijające, co wykładanie towaru w sklepie spożywczym, z tym że to drugie niesie ze sobą pożytek dla społeczeństwa. Twój bekłot można skwitować tylko dwoma słowami - ok boomer.
Ja tylko dodam jeszcze, że ta produkcja 200% to często za specjalnie nieprawidłowo zrobione rzeczy. Także była sugestia żeby dziękować, zatem serdecznie dziękuję za oszukiwanie przez które teraz jest problem wyrobić normę
No i szantażowanie pracowników tym że jak będziemy mieć zbyt duże oczekiwania to nas wymienią na klikaczy z Indii świadczy o tym że nasza praca jest sztuką i można ją wykonywać z pasją.
Czy ktoś wie ile dostaniemy podwyżki od nowego roku? bo prędzej tu się dowiem niż od swojego TL :)
Oni sami nie wiedzą. Ale predykcje są następujące: Junior: 4800 Analityk: 5000 Starszy analityk: 5200
A specjalista? Teraz mamy stawkę zbliżona do tego co mają dostać starsi analitycy :/
witki opadają, powinni podnieść o tyle o ile podniosą najniższą, tak jak było w tym roku. Nic tylko uciekać bo z taką pensją to prawie wszędzie więcej się dostanie
Witam szanowne towarzystwo, zastanawia mnie to czego Wy się spodziewacie kiedy (usunięte przez administratora) zarządzają jeszcze (usunięte przez administratora)od nich? Atmosfery w temach? Bujda! Kółka wzajemnych adoracji nastawione na udowodnienie ludziom niekompetencji, strach się o coś zapytać bo zaraz się pozabijają prześcigając w udzielaniu rad w chamski i protekcjonalny sposób. Wystarczy jedno pytanie na które ze spokojem można udzielić krótkiej i rzeczowej odpowiedzi, ale w zamian dostajesz referat na poziomie (usunięte przez administratora). Jedno mądrzejsze od drugiego i im bardziej zadufane w sobie tym na wyższym stanowisku. Możesz się starać i wypruwać swoje flaki dla dobra małej społeczności w której jesteś a na dziękuję dostaniesz jałową gadkę o tym jak to dużo jeszcze przed Tobą żeby coś osiągnąć. Premia? Zapytajcie swojego kochanego Ukeja ile oni dostali na święta- możecie się grubo zdziwić. Ci co mają dodatki od Państwa powinni mieć za co zrobić prezenty dla dzieci. To ponoć dla dzieci a nie ich starych na wypasione gadżety. Dno. Jak tylko znajdę coś lepszego to uciekam- nie można się przecież wiecznie marnować tam gdzie wygrywa kolesiostwo i ten kto głośniej i dosadniej przedstawia swoje puste frazesy, co do przyjaźni- w Sanuku to fikcja. Filozoficzna fraszka. Wesołych świąt dla wszystkich!
Jestem bardzo ciekawy gdzie sa teraz ci wszyscy odwazni co tak glosno tu spiewali jaki to zly nasz Santander i jak to nie bedzie prezentu swiatecznego :) Lyso wam teraz? 300 zl w kieszeni i ciekawe czy nadal tak samo spiewacie. Ja juz prezenty dla rodziny zamowilem bo wiem ze moge sobie pozwolic
Jedyną szansą na odczuwalną poprawę warunków płacowych jest stworzenie silnych związków zawodowych w tej firmie. W sumie to się bardzo dziwię, że do tej pory to nie nastąpiło. Nie wiem w czym jest problem. Rada Pracownicza to kompletna porażka i twór nie mający nic do powiedzenia, gdy porównać to do możliwości oddziaływania związku zawodowego. Są 2 drogi do stworzenia w firmie organizacji związkowej: 1. utworzenie całkowicie nowego związku zawodowego lub 2. stworzenie komisji związkowej przy już istniejącym związku zawodowym. Potrzeba generalnie 10 osób w grupie inicjatywnej. Pierwsza droga jest trochę trudniejsza, ale spokojnie do ogarnięcia. Druga daje możliwość podłączenia się pod jakiś duży związek zawodowy, zatem i możliwości oddziaływania na pracodawcę wydają się większe, a i spektrum możliwych działań naciskowych jest przeogromne (na paleniu opon pod siedzibą pracodawcy i wystawianiu pięknych laurek w środkach masowego przekazu skończywszy). Kończąc, korzystając z dobrodziejstwa GoWorka, jestem ciekawy co o tym sądzicie?
Jakis czas temu podrzucilam taka propozycje i byla calkiem na serio to wszyscy sie smiali i powiedzieli, ze jakbym probowala to moge czekac na wypowiedzenie ze strony pracodawcy. Mysle, ze tej firmie i tak nic juz nie pomoze, bo zarzad problemu nie widzi i odbija pileczke, ze problem jest z nami...
Nie pracuje tu już od dawna, ale trzymam mocno kciuki za ewentualnych inicjatorów związku zawodowego. Widzę, że od mojego odejścia niewiele się tu zmieniło, i kierownictwo zamiast podnieść pensje nadal łże na swoich pracowników, strasząc ich Indiami i utratą pracy.