Firma niedawno zrobiła myk i wyoutsourcowala ogromną liczbę pracowników do innej, a konkretnie do FIS. Po odejściu wielu osób, które nie zgadzały się na beznadziejne traktowanie oraz z obawy przed pogorszeniem warunków i zwolnieniami przychodzi pierwszy moment, który potwierdza, że było czego się bać. Przy ponad 17 procentowej inflacji, pracownicy na początku października dowiadują się, że FiS podwyżki roczne daje w kwietniu, więc zamiast otrzymać podwyżki w listopadzie trzeba będzie czekać prawie pół roku. Najpewniej o wszystkim wiedziala dyrektorka i manageement ale ani słowa o tym nie powiedzieli. Trzymajcie się stąd z daleka, szkoda życia oraz bycia traktowanym bez szacunku.
Zdecydowanie my nie jesteśmy dla firmy ważni. Niestety widać to na każdym kroku, już się nawet z tym nie kryją. A więc kilka faktów (mówię tu tylko o US TA) : 1. Zmiejszaja split pracy między Poznaniem a Indiami, mamy robić już tylko 30%. 2. Dzięki temu otwierają tam nowy site, Pune. 3. Sprawdziłem sobie w TM i liczba pracowników w Poznaniu spadła o około 20 osób, w porównaniu do zeszłego roku. A zbliża się year-end, święta, więc nie wiadomo co z urlopami na święta. Pewnie 1 osoba na zespół dostanie. Nie wspominając że przy takim niedoborze ludzi to ten year end będzie tragiczny. 4. Brak rekrutacji, tylko jeden batch NH w tym roku, następny BYĆ MOŻE w przyszłym. 5. Redukcja zespołów/supervisorów z 12 do 7. 6. A tu się dowiadujemy właśnie ze w Hydzie powiększają zespoły, mają rekrutacje na 4 nowych supow. Myślę że nie trzeba być geniuszem żeby zauważyć tu pewien schemat. Oni nas nie zwolnia, oni będą czekać aż sami się zwolnimy, i wtedy przeniosą wszystko do Indii.
Nadchodzą święta. Święta spędza się z rodziną, ale nie w Franklin Templeton Investments. W Franklin Templeton Investments przeprowadzane są losowania. Zwycięzcy mają wolne jedno ze świąt lub sylwestra. Reszta musi pracować w pocie czoła nad kolejkami nawet w Wigilię do późnych godzin. Czy firma wynagradza takie święta? Nic bardziej mylnego, pracownicy na święta otrzymują tylko możliwość pracy i okrągłe 0 złotych. Nie ma co marzyć nawet o mandarynce.
@surowe mięso płacze ze śmiechu czytając ten komentarz, aż ile w tym prawdy! Gdybym wiedział kim jesteś to na osłodę życia wysłałbym Ci słodka mandarynke
Witam, zauważyłem że jest otwarta pozycja Transfer Agency Client Representative. Czy ktoś miał może styczność z tą pracą i zespołem? Z opisu zrozumiałem, że jest to praca w call center do późnych godzin. Jak z wynagrodzeniem i benefitami, warto?
Ciekaw jestem, czy Honorata otrzymuje 500+ i inne zasiłki z mopsu, wtedy z taką pensją da się jakoś wyżyć.
Jakie warunki trzeba spełnić, by zostać członkiem zespołu Franklin Templeton Investments?
Kto tam pracowal, w cyrku sie nie smieje, zwolnienia z dnia na dzien calych zespolow, smieszna odprawa i zasady rozwiazania umowy. Praca na chwile, napewno nie na rozwijanie kariery.
Czy w oddziale poznańskim planowane jest utworzenie nowych działów i nowe rekrutacje? Ofert na stronie jest stosunkowo niewiele w porównaniu do konkurencji z innych miast
Jest mi tak przykro, że zrobiono po tylu latach outsourcing mojego stanowiska do zewnętrznej firmy w której nawet nie dano nam podwyżek po długim okresie zwodzenia, że wkrótce będą. Widać ile warte były moje starania.
I co teraz tak w sumie? Generalnie firmie taniej to wychodzi pewnie, że tak zrobili a badał ktoś temat o ile mniej więcej? i ciekawa jestem czy byłaby opcja, żeby po prostu w firmie zaproponować inne stanowiska pracy? dalibyście rade się przebranżowić?


Opowiem wam historie o firmie zwanej Franklin Templeton w Poznaniu Otoz dawno dawno temu, jakies 2 lata temu, wielcy medrzcy, samozwanczy coachowie, supy, menadzerowie i dyrektora zapowiadali nadejscie wielkiej zmiany - outsource czesci firmy do innej, FIS. Zrozumiale, wiele pracownikow tej wspanialej krainy byla bardzo sceptycznie do tego nastawiona, ale nie druzyna zarzadzajaca. Przekonywali, wrecz licytowali sie na to, jak nie tylko nie ma sie czego obawiac, ale wrecz, ze bedzie to zmiana na plus i nowe mozliwosci. Oczywiscie to nie bajka, wiec po 2 latach, pracownicy nie tylko nie dostali podwyzki po roku jak zawsze, ale podwyzki nie dostana wcale! Bo FIS stwierdzilo, ze 17% inflacji to za malo, by zaktualizowac i tak bardzo mierne place. Jaki jest tego moral? Dla tych, ktorzy dalej tu pracuja, najlepiej taki, zeby wziac L4 i szukac pracy. Dla tych, ktorzy chcieliby tu pracowac we franklinie to dwa razy sie zastanowcie, zaden dzial nie jest bezpieczny przed outsourcem.......
Ale tutaj powinny znajdować się opinie o Franklin Templeton a nie FIS, co mnie obchodzi że w innej firmie nie dali podwyżek, we Franklinie dali chociaż weszły w życie miesiąc później w porównaniu do tych z zeszłego roku.
Haha, za 2-3 miesiące może sam będziesz w fisie. Wszystkiego nie da sierpnia wyoutsorsowac ale warto próbować xd
To jak ostatecznie temat tych podwyżek został tu w firmie rozwiązany? Wymieniacie te obydwie firmy i trudno teraz się połapać. jakieś szczegóły na temat stawek?
Już damage control i usuwanie opinii? Dlaczego nie można zostawić uczciwej opinii mówiącej o tym że firma nie dała w tym roku podwyżek inflacyjnych WCALE?
"Dlaczego nie można zostawić uczciwej opinii mówiącej o tym że firma nie dała w tym roku podwyżek inflacyjnych" - bo moze warto przeniesc ten watek do profilu dotyczacego firmy FIS? Franklin Templeton dal podwyzki.
Czy trwają rozmowy o outsourcingu innych działów? Jeżeli to ma wyglądać podobnie jak poprzednio to mało kto jest zadowolony z tych co przeszli. Liczne odejścia i brak podwyżek. Czy można czuć się bezpiecznie?
To prawda, że nie będzie podwyżek? Skąd to info?
wypowiem się na temat pracy w zespole GTS. obecnie od lat zespoły należące do tego departamentu są zarządzane przez starą gwardię co już chyba nie widzi żadnych innych perspektyw na zmianę pracy do momentu uzyskania świadczeń emerytalnych. Jak na dobrą klikę supervisorzy poklepują się po plecach i wybierają sobie wybrańców ,którzy to pomimo słabego performance'u zostaną awansowani. Oczywiście ma to mało wspólnego z realnymi umiejętnościami osób, które zostaną w ten sposób docenione. Rotacja w tych zespołach jest duża, na tyle że osoby które złożyły wypowiedzenie są nęcone szybkim awansem w ostatnich dnia pracy, gdy uświadamiają sobie, że wraz z nowym miesiącem nie będzie miał kto pracować. W pracy panuje infantylna atmosfera i notoryczne doglądanie supervisora a żeby się upewnić czy czasem jedna minuta nie została zmarnowana na pogawędki pomiędzy pracownikami. A dodam, że jest co doglądać bo są dni, gdzie wysyła się po 100-200 maili Just to keep you busy. Polecam ten zespół jeżeli jesteś studentem i chcesz sobie dorobić ale doradzam jednocześnie by szybko rozejrzeć się za czymś lepszym. Pozdrawiam
czy dalej tam supem jest wielka finansistka z lubonia która wbija do biura z prędkością światła ? pzdr
w jakim kontekście kampić i po co? stał za wami i patrzył? były z tego jakieś konsekwencje?
kampić w kontekście, że "przelotnie" rzucić okiem na monitory pracowników by zobaczyć co tam ich interesuje.. no o ile mi wiadomo wiązało się to z kąśliwymi uwagami na 1:1 że w czasie pracy ktoś śmiał przeglądać strony nie związane z pracą, ale wiadomo, że kierownictwo musi czuwać więc nic złego w tym nie widzę, plus nawet za bystre oko
1:1? czyli nigdy nie zdarza się, żeby ktoś miał publicznie zwracaną uwagę? to chyba jednak dobrze się z nimi idzie dogadać? kierownictwo tutaj od dłuższego czasu jest niezmienne? tak z ciekawości jakie są opcje tu na awans na takie stanowiska?
najczęściej taka kwestia jest omawiana w kuluarach a później o wnioskach dowiaduje się pracownik plus reszta zespołu na dedykowanych 1:1. Kierownictwo przez długi czas rzeczywiście było bez zmian, awanse za tzw wysługę lat, więc warto około pięciu bądź siedmiu lat popracować by stać się szefem z prawdziwego zdarzenia. Życzę wytrwałości, pozdrawiam :)
hm a ja uważam, ze to dobry leader bo obstawa zawsze była i nie było tzw short-staffow. Kiedyś dziewczyna zawnioskowała o wolne z powodu pogrzebu ciotki i został on odrzucony, żeby właśnie takie braki kadrowe się nie pojawiały, wiec brawo za dobra organizacje zespołu i poważne podejscie do tematu
pięć lub siedem lat? to trochę sporo chyba? tutaj ile mógłby taki średni staż pracy obecnie wynosić? i też chyba sam czas odnośnie zatrudnienia nie przeważa o wszystkim? są też inne perspektywy odnośnie ścieżki kariery?
mówi się, że patrzy się też na zaangażowanie ale tak trzeba swoje przeklepać by iść po swoje, ok 2 lat na seniora, dodatkowo z 3 na supervisora, w pierwszej kolejności awansowane są osoby z najdłuższym stażem
Staż? No niby faktycznie w wielu miejscach to główny wyznacznik ale co z innymi aspektami? Jak tu wyniki postrzegają, jest jakaś konkretna analiza z podsumowaniem i feedbackiem?
Hej, czy ktoś może się wypowiedzieć na temat stanowiska Financial Analyst? Złożyłam CV ale jeszcze nie dostałam odpowiedzi. Ciekawi mnie wynagrodzenie oraz zakres obowiązków
Cześć, czy ktoś tutaj pracuje/pracował w ramach zespołu BSP i może naświetlić, jakie są ogólne wrażenia albo ma porównania do innych zespołów we Franklinie? Pozdrawiam
Czy Franklin Templeton Investments oferuje wszystkim swoim pracownikom umowę o pracę, czy jednak należy spodziewać się umowy zlecenia?
Na każdym stanowisku tak jest? Na jakąś podwyżkę po tym okresie próbnym można liczyć? Czy lepiej wynegocjować sobie dobre zarobki na start w rekrutacji?
Nie na każdym ale większość tak ma. Najlepiej wynegocjować sobie dobre zarobki przy samej rekrutacji, chociaż w moim przypadku przejście na umowę na czas nieokreślony wiązało się też z podwyżką.
Witam, zauważyłem że jest otwarta pozycja Transfer Agency Client Representative. Czy ktoś miał może styczność z tą pracą i zespołem? Z opisu zrozumiałem, że jest to praca w call center do późnych godzin. Jak z wynagrodzeniem i benefitami, warto?
Na początek warto wiedzieć ze FT nie prowadzi rekrutacji na to stanowisko, tylko FIS - zewnętrzny pośrednik (service provider). Znaczy to ze świadczysz usługi dla FT ale zatrudnia Cie FIS. Możesz podesłać linka do tej konkretnej pozycji? Byc może mówimy o całkiem innych stanowiskach. Praca faktycznie jest w godzinach popołudniowych, wg tego jak działa giełda nowojorska. My w zespołach procesowych mamy dodatkowo 1 tydzień w miesiącu na rano, ale wydaje mi sie ze Client Rep może tego przywileju nie miec, rano nie ma żadnych telefonów, bo oni wtedy śpią. Zespół ma byc w 100% nowy, wiec nie znajdziesz tutaj nikogo kto robi dokładnie to samo. Mamy u siebie osoby które wykonują połączenia wychodzące, ale to inny sposób pracy. Twój zespół to taki "eksperyment" z próba przeniesienia pracy z USA do Polski, do tej pory odbieranie telefonów było tylko i wyłącznie w US. Jeśli znasz perfekt angielski, i spełniasz inne wymagania to generalnie znaczy ze już jesteś over qualified do tej pracy. Wg mnie nie warto tracić czasu, możesz znaleźć cos o wiele lepszego, w lepszych godzinach i za lepsza kase. Bez słuchania narzekań klientów. Nie wiem ile płaca na tym stanowisku, jak mówiłem jest całkiem nowe, wiec trudno powiedzieć. Obstawiałbym jakieś 3000 net podstawy plus ok. 500 tzw. "shift allowance" czyli dodatku za prace w godzinach popołudniowych. "Fun" fact - dodatek nie jest wliczony w podstawe, wiec jesli masz dłuższe L4 (np. miesiąc) to nie dostajesz ani złotówki z tego dodatku. No i 80% podstawy tak jak zawsze płaci ZUS... Wiec jak łatwo policzyć to lekko 1000 zł mniej. Zaczynać będziesz od zwykłego Repa (cos jak "junior"), potem mozesz dostac Seniora (i podwyżkę), a potem to juz raczej nic wiecej. Biorąc pod uwage ze FIS oszczędza na czym sie da, to nie liczyłbym wcale na konkurencyjna stawke. Za te godziny pracy, odbieranie telefonów od tępych amerykanów i mnogość transakcji o których nie masz zielonego pojecia to wypłata jest żałośnie nieadekwatna do obowiązków. Powiem tylko ze my juz od paru miesięcy czekamy na informacje o podwyżce inflacyjnej i do tej pory nic nie wiadomo. Ale juz wiadomo ze jestesmy sporo w tyle wzgledem konkurencji poznańskiej. Ale za to pieniądze na otwarcie kolejnego biura w Indiach i na stworzenie tam całkiem nowych zespołów juz sie znalazły... No ale cóż, oni sa jeszcze tańszymi niewolnikami niz my. Aa tak a propos kolegów z Indii, teoretycznie bezpośrednio z nimi nie będziesz współpracował, raczej z Poznaniem i US tylko, ale jesli masz pytanie do kejsa na który dzwoni klient to konsultujesz sie osoby które procesowała dany request, a oni robia ich wiekszość. Jeśli jednak jesteś zaraz po studiach, nie masz żadnego doświadczenia w korpo, to jest to miejsce gdzie możesz zacząć, ale zdecydowanie nie zostawać na zawsze. Z tego co mi wiadomo, to do obierania połączeń musisz na początek zapoznać sie ze wszystkimi podstawowymi i zaawansowanymi typami transakcji jakie procesujemy. Taka nauka dla zespołów procesowych potrafi zając kilka lat, a Ty musiałbyś to ogarnąć w jakieś 2 tyg. Wiadomo, Ty sie uczyc będziesz samej tylko teorii, żadnej praktyki, wiec to jest inny świat. Niemniej jesli chcesz sobie sprawdzić z czym to sie je, to poczytaj sobie jak działają w US płacenie czekami, co to jest Wire, Trade Date, Individual Retirement Account (IRA), Roth IRA, SIMPLE, 403b, Trust, (usunięte przez administratora) Federal Taxes. Generalnie dosc duzo jest o podatkach, będziesz wiedzieć więcej o ich PITach niz o własnych ;) A to jest tylko wierzchołek góry lodowej tego co my tam robimy. Taka ciekawostka - jesli masz PPK to jego działanie jest dokładną kopią jednego z wymienionych wyzej planów emerytalnych. Benefity - no to raczej słabo w porównaniu z innymi firmami. Ubezpieczenie i Luxmed to jest standard. Siłownia jest w biurze, ale nowi raczej nie maja do niej dostępu, i tak pracujecie z domu. Zresztą siłownia jest Franklinowa, a nie FISowa, nam starym pracownikom dali dostęp. Żadnych owocowych czwartków nie ma, raczej okazjonalnie jak FIS zrobi jakiś "dzień dziecka" to wtedy cos sie pojawi, ale raczej raz na rok niz co miesiac. Jest karta Sodexo (190zł), i to jedyny warty wspomnienia benefit. Mozna jej używać prawie jak zwykłej karty płatniczej. Mam nadzieje ze pomogłem, może ktoś inny sie tez wypowie kto wie cos wiecej o dzwonieniu niz ja.
Marudzisz, hejtujesz, ewidentnie jest ci źle.. dlaczego ciągle pracujesz w tej firmie? :)
@XD myśle, że może ta osoba ma rodzinę na utrzymaniu i dlatego dalej pracuje dla tej firmy. Pasjonatów tej pracy znalazłbym może dwóch a dodam, że pracuje w firmie już 5 lat.. dopóki ta praca nie będzie mieć bardziej ludzkiego wymiaru pracownicy będą się skarżyć, musi się zmienić podejście
Co do reszty się nie wypowiem bo jeszcze nie wiem, nie wiem jak inni mi zaproponowano 5k netto + dodatek na tym stanowisku
Chyba 5k netto to w jakiejś innej firmie? Pomyłka? Tutaj "seniorzy" obecnie mają pi razy drzwi 4,2k miesięcznie, a spece coś koło 5-5,5k.. Jeśli management rzeczywiście oferuje nowym ludziom więcej niż obecnym, doświadczonym pracownikom to jest potwarz...
Przecież przy obecnej inflacji 5k netto to marne pieniądze ledwo co starczające na życie. Już więcej dostaniesz chyba na zasiłku...
Ledwo starczające na życie? To jak Ty żyjesz, skoro to więcej jak średnia krajowa i większość ludzi może pomarzyć tylko o takiej stawce? Ciekawa jestem tym bardziej, ile tutaj Wam teraz płacą, skoro taką teorią potrafi ktoś rzucić?
5k to tak dużo? Wynajem śmiesznej kawalerki i rachunki to minimum 2 tysiące. Policzyć jedzenie i wszystkie inne koszty to zostaje z 500zł. To wszystko za stanowisko na którym nie masz życia bo pracujesz do 22/23. Śmieszne pieniądze jak na takie wymagania.
No ja się tutaj akurat zgodzę: przy obecnych cenach wszystkiego (wynajem też poszedł w górę, o ratach kredytu / benzynie nie wspomnę) 5 K to nie jest dużo. Znam osoby, które przed albo po pracy szarpią dodatkowe zlecenia i to nie z braku zajęcia ;) Poza tym inne korporacje płacą lepiej za pracę w normalnych godzinach stąd ciągły odpływ pracowników, który pewnie będzie trwał nadal.
Haha Honoratko, przestań wypisywać bzdury i weź kalkulator do ręki. Nie każdy lubi wieść żywot nędzarza jak Ty xD
Ciekaw jestem, czy Honorata otrzymuje 500+ i inne zasiłki z mopsu, wtedy z taką pensją da się jakoś wyżyć.
(usunięte przez administratora)
Żałosny komentarz. Dyrektorka walczy bardzo skutecznie żeby wszyscy mieli podwyżki i bonusy na czas a nie spóźnione o pół roku a wy jeszcze macie czelność obrażać. Trochę szacunku bo nigdzie indziej takiej dobrej firmy i managementu nie znajdziecie.
Apropo podlizywania się jako sposobie na awans....a widze, że to częsty zarzut jaki pada w stosunku do FT... Korporacja ma prosty schemat działania. Masz zestaw zadań do zrealizowania na swoim stanowisku - jeśli je realizujesz na 80%, 90% czy nawet 150% - super, możesz liczyć na poklepanie po plecach, coroczna podwyżkę itp. Ale to nie da Ci jeszcze awansu bo podobnych osób jest wiele. W korporacji aby awansowac poza tym ze musisz realizowac te 80% i wiecej, musisz też się wyróżniać. To jest ta część, która cześć osob interpretuje jako "wchodzenie w (usunięte przez administratora) Tu moga odegrac rolę różne elementy - wrodzone bądź wyuczone softskille, umiejętności techniczne, proaktywnosc, szukanie usprawnien itp itd... Obowiązkiem każdego z liderów jest wsparcie pracownika w dojściu do 80% (części się nigdy nie udaje pomimo prób) oraz rozwój tych umiejętności, które zbliża pracownika do awansu (tu też nie każdy odniesie sukces). Ta część, ktora jest w gestii pracownika to chęć i rozmowa z liderem a nie wysmarowywanie swoich frustracji na gowork. Korporacja nie jest dla każdego! Niestety czasami są osoby bez innego pomysłu na siebie, które trzymają się jej kurczowo. I tu zaczyna się frustracja...I obsmarowywanie na gowork.
Witam Panie/Pani supervisorze. Awanse sa rozdawane na podstawie bzdurnych, czesto znanych tylko supervisorom kryteriow. Wyroznianie sie to czesto nic wiecej niz organizowanie inicjatyw, ktore nic nie wnosza i nikomu nie pomagaja, ale pozwalaja pokazac sie. Potem dochodzi oczywiscie przepychanka supervisorow, czyj pupilek bardziej zasluguje na zaszczyt awansu. Dlatego specialistami zostaja osoby pozbawione elementarnej wiedzy i nie bedace w stanie pomoc w operacjach, a czesto nawet nie odnajdujace sie w zespole do ktorego sa wrzucani. Tymczasem "liderzy", ktorzy trafnie nazwani sa supervisorami, nie posiadaja umiejetnosci by kogokolwiek pokierowac, bo wielu z nich awans dostalo wlasnie dzieki losowaniu albo podlizywaniu sie. Zreszta jakie umiejetnosci sa potrzebne by przejrzec kolejke i sprawdzic czy pracownik jest zalogowany na czas do pracy? Przestancie sie osmieszac, probujac zdeprecjonowac pozostale komentarze nazwajac swoje "merytorycznymi", bo takimi nie sa. Szczegolnie, ze problemy zglaszane przez pracownikow i ich feedback, ktory spotyka sie w 95% z brakiem reakcji stad komentarze tutaj by zrozumiale raz, ze skomentowac obecna sytuacje, a dwa ostrzec innych przed przyjsciem tutaj. I zgodze sie, ze korporacja nie jest dla kazdego. TA korporacja na pewno, bo kazdy kto ma jakiekolwiek ambicje i umiejetnosci szybko z tego (usunięte przez administratora) ucieka.
Z Twojej wypowiedzi wynika niestety przede wszystkim niewiedza na temat pracy i obowiązków na poszczególnych stanowiskach oraz frustracja podkręcana plotkami i domysłami.
Najpierw to niech "super"visorzy zdobędą wiedzę o pracy bo jak na razie to zatrudnia się samych pięknisi którzy nawet nie mają zamiaru dowiedzieć się czym zajmuje się team którym dowodzą. Zero kompetencji, jedyne co robią to (usunięte przez administratora) korpo-gadka i "coaching". Większość supów to dzieci przyjemniaczki, którzy na leadera to może będą nadawać się za 10 lat.
Czyli Ty jesteś doświadczony, masz rozległą wiedzę procesową i najwyraźniej sporo starszy od "dzieci przyjemniaczków" jak ich nazywasz... i sfrustrowany bo nikt Cię nie docenił. Ok. Ale miejsce w którym się znajdujesz w życiu odpowiadasz Ty. Jako ten " dorosły człowiek ". I pisanie tego typu komentarzy na portalu w żaden sposób tego nie poprawi. Ale wymaga za to zerowego wysiłku.
"Korporacja ma prosty schemat działania. Masz zestaw zadań do zrealizowania na swoim stanowisku - jeśli je realizujesz na 80%, 90% czy nawet 150% - super, możesz liczyć na poklepanie po plecach, coroczna podwyżkę itp. Ale to nie da Ci jeszcze awansu bo podobnych osób jest wiele." I to pokazuje całe zepsucie tego śmiesznego działu. Pracowanie na 150% da Ci poklepanie po plecach ale nie awans. Awans dostaje osoba która wrzuca bzdurne spotkania i marnuje wszystkim czas. Nie nagradza się ciężkiej i uczciwej pracy tylko wchodzenie w tyłki i kolesiostwo, w tym korpo nazywane przez supów-coachów "soft skillami" i "networkingiem".
Na zasadzie analogii.... Czy poddałbyś się/poddałabyś się operacji prowadzonej przez pielęgniarkę, tą najlepsza na oddziale? Ja nie. Tak samo nie może zostać liderem/trenerem/analitykiem a nawet specjalistą osoba, która oprócz 150% w codzinnych obowiązkach nie potrafi zademonstrowac kompetencji wymaganych na wyższym stanowisku.
A Ty poddałbyś się operacji prowadzonej przez pielęgniarkę przeciętną na oddziale tylko dlatego że chodzi na kawę z kierownikami i robi spotkania o tym jakiego koloru papcie nosić na dyżurze? Bo tyle właśnie znaczą spotkania prowadzone przez tych (usunięte przez administratora) supów i menago. Jeśli mówisz, że doskonała produktywność i znajomość procedur to nie kompetencje to co nimi jest? Kolesiostwo i prowadzenie bezużytecznych spotkań? Nawet nie rozumiesz drogi supervisorze, że sam pokazujesz że ludzie mają o was rację.
Myśle, że czas pójść na kawkę i spróbować zrozumieć rolę lidera. Widzisz tylko skrawek tego co robi się na tym stanowisku.
To w Twoim mniemaniu, co trzeba dokładnie robić, aby móc otrzymać awans? Wiadomo, że człowiek dąży do tego, aby z czasem objąć wyższe stanowisko. Bo z tego, co piszesz praca na 150 % takiej gwarancji nie daje.
@merytorycznaopinia, śmiech na sali opisze prawdziwa sytuacje,ktora się wydarzyła w moim zespole, a więc otwarto rekrutacje na seniora, która się skończyła po 1 dniu i zostało podane nazwisko osoby, która była na każde zawołanie supervisora (niestety wiedzowo odbiegała nawet od juniora, dodam ze na minus) + zero jakiejkolwiek swojej inicjatywy. wszyscy wiedzieli zanim rekrutacja została zakończona, ze ta osoba otrzyma te pozycje, to po co ta cala ściema? nie lepiej jest powiedzieć: wiecie, wiemy ze są lepsi ale bierzemy w imię zasady: mierny ale wierny...? o właściwie śmieszne bo do dzisiaj tam ta osoba pracuje, więc jest dalej wierna no i niestety tez mierna XD
@simonsays myślę, ze nikt by w tak stanowczy sposób nie oceniał pracy supervisorów gdyby oni mieli ludzkie oblicze.. to chyba o takie człowieczeństwo chodzi, w moim zespole syp się chwalił, ze nie wypuścił dziewczyny na pogrzeb ciotki bo nie miał obłożenia... ok, każdy wie ze to praca ale pod koniec dnia jesteśmy tylko ludźmi i to o tym powinnismy przede wszystkim pamiętać...
Co sądzicie o zespole Investment & Trade Client Services? Jak atmosfera, wynagrodzenie?
(usunięte przez administratora)
No ktoś jest strasznie pomysłowy. Polecam zacząć od siebie jeśli tak bardzo nie podoba się firma i praca w niej. Nikt Cię nie trzyma na siłę, w każdej chwili możesz odejść. Trzeba mieć wielkie kompleksy i problemy z sobą żeby tak wyżywać się za swoje niepowodzenia w firmie. Co, pewnie nie udało się dostać awansu i teraz rekompensujesz to sobie wyzywając wszystkich anonimowo na gowork? Polecam psychologa.
Śmiech (usunięte przez administratora)na sali co tu się odbierdala. Management idzie przez firmę to nawet lustra nie chcą na nich patrzeć.
Ta firma i jej outsourcowy brat to po prostu kabaret. Jeden/jedna tutaj nagiminnie odpisuje starając się nagiąć narrację na swoją stronę. Żenującym jest jednak to, że w prawie każdym komentarzu pisze o frustracji gdzie największymi frustratami muszą być supervisorzy gdy odkryli jakie prawdziwe zdanie ma o nich większość pracowników.Dodatkowo frustrującym musi być, że nawet na tym w teorii wyższym stanowisku nie mają realnych perspektyw na lepszą pracę.... bo kto wziałby kogoś z takim doświadczeniem (a raczej jego brakiem)? Niewiele osób zostaję tu z własnej woli pracując w tych nienaturalnych godzinach. Nie zmieni nic też na pewno zmiana nazwy stanowiska, którą dumnie 'super'visorzy wciskają sobie na LinkedIn jakoby teraz awansowali na menadżera :DDDD Wracajcie do picia kawki, promowania visibility dla visibility i panoszenia się ze swoim wielkim ego zbudowanym na 'soft skillach'
"Niewiele osób zostaję tu z własnej woli pracując w tych nienaturalnych godzinach." na sile trzymaja? kajdanki? zamykaja w piwnicy ?
Nadchodzą święta. Święta spędza się z rodziną, ale nie w Franklin Templeton Investments. W Franklin Templeton Investments przeprowadzane są losowania. Zwycięzcy mają wolne jedno ze świąt lub sylwestra. Reszta musi pracować w pocie czoła nad kolejkami nawet w Wigilię do późnych godzin. Czy firma wynagradza takie święta? Nic bardziej mylnego, pracownicy na święta otrzymują tylko możliwość pracy i okrągłe 0 złotych. Nie ma co marzyć nawet o mandarynce.
Nie ma się co dziwić, rotacja jest tak ogromna, że jak ci coś nie pasuje to na twoje miejsce czeka 10 innych osób, zazwyczaj z zagranicy którzy z pocałowaniem ręki wezmą taką pracę i dadzą się poniżać. Bo nawet jeśli pracujesz kilka lat i awansujesz na Seniora/Speca - kadry wyższe mają to gdzieś. Każdy jest zastępowalny, przynajmniej w tym kołchozie zwanym USTA/GSS. A szczerze mówiąc - wpis w CV o pracy w USTA/GSS nie daje u innych pracodawców NIC. Co najwyżej jako Senior/Spec możesz liczyć na entry stanowisko jako Junior.
To prawda, jeszcze ŁASKAWIE WIELKI PAN/PANI SUPERVISOR może wypuszczą 30min wcześniej jak będą mieli dobry humor.
Jednak okazuje się że są paczki świąteczne. Niestety tylko dla zespołu, który wygrał konkurs na świątecznego mema. Reszta, jak to ktoś wspomniał wyżej, nie dostanie nawet mandarynki.
Kompletna nieprawda. Nie chcę tu bronić Franklina bo sam zadowolony wielce nie jestem ale akurat w tą wiligie mamy wolne a ostatnie 3 lata pracowaliśmy do 17 w wigilię. No sorry taka praca, giełda nie stanie w bezruchu bo chcesz posiedzieć z wujkiem przy kotlecie.
Wigilia jest wolna tylko dlatego że tak wypadł kalendarz. W innych firmach dają bonusy i paczki świąteczne mimo że i tak mają w święta wolne. U nas management nie ma żadnego gestu i nie ma kompletnie nic chociaż pracujemy we wszystkie święta i sylwestra do 22. Management ma to wszystko gdzieś i nawet nie starają się znaleźć miejsca w budżecie. Słabo.
Pamiętaj że Franklin to nie jest normalna firma. Tutaj ludzi traktuje się jak śmie*i, nie traktuje się pracowników z szacunkiem. Tylko tutaj, byle gość po anglistyce czy dietetyce może udawać "wielkiego finansistę". A management i tak sobie prezenty świąteczne itp odpala :)
Nie, po prostu godziny pracy miałem napisane w umowie tak jak wszyscy komentujący tutaj.
@surowe mięso płacze ze śmiechu czytając ten komentarz, aż ile w tym prawdy! Gdybym wiedział kim jesteś to na osłodę życia wysłałbym Ci słodka mandarynke
(usunięte przez administratora)
Po prostu żałosne. Udaj się najlepiej do psychologa bo widać, że masz problemy. Sprawa została już omówiona w gronie decydentów i będą podjęte odpowiednie działania, więc lepiej się bój.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Franklin Templeton Investments?
Zobacz opinie na temat firmy Franklin Templeton Investments tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 80.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Franklin Templeton Investments?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 50, z czego 10 to opinie pozytywne, 27 to opinie negatywne, a 13 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Franklin Templeton Investments?
Kandydaci do pracy w Franklin Templeton Investments napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.