Szkoda że firma traktuje pracowników jak swoich przeciwników i zamiast pomóc, kładzie kłody pod nogi.
Ponieważ nie chciano się ze mną spotkać przed moim odejściem i pracodawcy nie interesuje konstruktywny feedback pozwolę sobie przedstawić go tu, ku przestrodze przyszłych pracowników i jako próba otworzenia oczu pracodawcy. -Pierwszy i najpoważniejszy moim zdaniem zarzut jaki można mieć do Pracodawcy to ten, że nigdy nie szuka rozwiązań tylko zawsze szuka winnego. Zawsze musi znaleźć kogoś na kogo można zrzucić całą winę za słabe wyniki, niedotrzymanie terminów, etc. Oczywiście nie widzi w tym nigdy swojej winy, zawsze wina spada na podrzędnych pracowników, bo tak jest najłatwiej. (usunięte przez administratora) -Firma obchodzi w tym roku trzydziestolecie i metodyki zarządzania też są niestety takie jak trzydzieści lat temu. -W firmie brak jest jakiejkolwiek komunikacji. Góra to widzi, bo starała się coś z tym zrobić ale jednak niestety bezskutecznie. -Prezes chce wszystko kontrolować osobiście, co prowadzi często do gigantycznych opóźnień. Ma sztab dyrektorów, którzy nie mogą wykonywać swojej pracy bo muszą być pod stałą kontrolą Prezesa. -Firma bardzo oszczędza na swoich pracownikach. Coś takiego jak pakiet socjalny nie istnieje, a ostatni pomysł, żeby zamiast zamawiania firmy cateringowej na zjazdy firmowe każdy pracownik przygotowywał coś do jedzenia i żebyśmy zrobili sobie szwedzki stół to już w ogóle jakiś kosmos. (usunięte przez administratora) Według mojej najlepszej wiedzy, nikt z żadnej firmy konkurencyjnej nie przyszedł pracować w WITKO. To powinno dać Pracodawcy do myślenia. -Kiedy ostatniego dnia przyszłam pożegnać się ze współpracownikami zabroniono mi wejść do pokoju w którym stało moje biurko. Byłam jeszcze wtedy formalnie pracownikiem tej firmy, chociaż uczciwie napiszę, że na urlopie. Można by to motywować faktem, że pracownik podczas urlopu nie może być w pracy, gdyby nie fakt, że dwa tygodnie wcześniej, podczas mojego innego wolnego, urlopowego dnia ściągnięto mnie do pracy.(usunięte przez administratora) Przykłady mogłabym jeszcze mnożyć i dzielić ale nie widzę większego sensu. Reasumując, WTKO z tego co mi wiadomo jest spoko kontrahentem ale fatalnym pracodawcą. Szkoda, bo ma olbrzymi potencjał żeby być fajną firmą na światowym poziomie a zamiast tego pozostaje póki co jedynie smutnym Januszexem.
Czytając Twoją wypowiedź, zastanowiło mnie jedno, czy często dochodzi do sytuacji, że pracownik zatrudniony w firmie WITKO ściągany jest z urlopu wypoczynkowego? Co w sytuacji, gdy osoba przebywająca na urlopie wypoczynkowym postanowiła wyjechać i nie ma fizycznej możliwości, aby pilnie wrócić do pracy? Proszę, abyś szczegółowo opisał, jak to wygląda.
Mnie zdarzyło się to tylko raz ale pracowałam tam krótko. Poza moja sytuacją kojarzę tylko jedną inną. Myślę, że gdyby ktoś był na wyjeździe to raczej by go nie ściągano, bez przesady ;)
Pisałaś też o tym, że firma ma duży potencjał, rozumiem, że dostrzegasz także pozytywne aspekty zatrudnienia. Możesz powiedzieć nieco więcej o dobrych stronach? Ciekawi mnie też, w jaki sposób próbowano rozwiązać problem z komunikacją. Czy przełożeni prowadzili jakieś rozmowy z pracownikami? Napisz proszę, jak to dokładnie wyglądało.
więcej jest niepochlebnych opinii- z czego to wynika?
Ponieważ nie chciano się ze mną spotkać przed moim odejściem i pracodawcy nie interesuje konstruktywny feedback pozwolę sobie przedstawić go tu, ku przestrodze przyszłych pracowników i jako próba otworzenia oczu pracodawcy. -Pierwszy i najpoważniejszy moim zdaniem zarzut jaki można mieć do Pracodawcy to ten, że nigdy nie szuka rozwiązań tylko zawsze szuka winnego. Zawsze musi znaleźć kogoś na kogo można zrzucić całą winę za słabe wyniki, niedotrzymanie terminów, etc. Oczywiście nie widzi w tym nigdy swojej winy, zawsze wina spada na podrzędnych pracowników, bo tak jest najłatwiej. -Wszystkie brudy są najczęściej prane w obecności całej firmy, na spotkaniach i zjazdach. Bardzo brzydko, WITKO, nie powinno się tak robić. -Firma obchodzi w tym roku trzydziestolecie i metodyki zarządzania też są niestety takie jak trzydzieści lat temu. -W firmie brak jest jakiejkolwiek komunikacji. Góra to widzi, bo starała się coś z tym zrobić ale jednak niestety bezskutecznie. -Prezes chce wszystko kontrolować osobiście, co prowadzi często do gigantycznych opóźnień. Ma sztab dyrektorów, którzy nie mogą wykonywać swojej pracy bo muszą być pod stałą kontrolą Prezesa. -Firma bardzo oszczędza na swoich pracownikach. Coś takiego jak pakiet socjalny nie istnieje, a ostatni pomysł, żeby zamiast zamawiania firmy cateringowej na zjazdy firmowe każdy pracownik przygotowywał coś do jedzenia i żebyśmy zrobili sobie szwedzki stół to już w ogóle jakiś kosmos. -WITKO rzeczywiście traktuje pracowników jak wrogów. Przez trzy miesiące okresu próbnego jest się traktowanym jak intruz. Drżą przed tym, że ktoś może wynieść dane wrażliwe z firmy, jest to poniekąd uzasadnione bo sporo osób odeszło do firm konkurencyjnych. Według mojej najlepszej wiedzy, nikt z żadnej firmy konkurencyjnej nie przyszedł pracować w WITKO. To powinno dać Pracodawcy do myślenia. -Kiedy ostatniego dnia przyszłam pożegnać się ze współpracownikami zabroniono mi wejść do pokoju w którym stało moje biurko. Byłam jeszcze wtedy formalnie pracownikiem tej firmy, chociaż uczciwie napiszę, że na urlopie. Można by to motywować faktem, że pracownik podczas urlopu nie może być w pracy, gdyby nie fakt, że dwa tygodnie wcześniej, podczas mojego innego wolnego, urlopowego dnia ściągnięto mnie do pracy. W związku z tym, ostatni zakaz wejścia na górę traktuję jako zwykłą impertynencję. Przykłady mogłabym jeszcze mnożyć i dzielić ale nie widzę większego sensu. Reasumując, WTKO z tego co mi wiadomo jest spoko kontrahentem ale fatalnym pracodawcą. Szkoda, bo ma olbrzymi potencjał żeby być fajną firmą na światowym poziomie (usunięte przez administratora)
Ponieważ nie chciano się ze mną spotkać przed moim odejściem i pracodawcy nie interesuje konstruktywny feedback pozwolę sobie przedstawić go tu, ku przestrodze przyszłych pracowników i jako próba otworzenia oczu pracodawcy: -Pierwszy i najpoważniejszy moim zdaniem zarzut jaki można mieć do Pracodawcy to ten, że nigdy nie szuka rozwiązań tylko zawsze szuka winnego. Zawsze musi znaleźć kogoś na kogo można zrzucić całą winę za słabe wyniki, niedotrzymanie terminów, etc. Oczywiście nie widzi w tym nigdy swojej winy, zawsze wina spada na podrzędnych pracowników, bo tak jest najłatwiej. -Wszystkie brudy są najczęściej prane w obecności całej firmy, na spotkaniach i zjazdach. Bardzo brzydko, WITKO, nie powinno się tak robić. -Firma obchodzi w tym roku trzydziestolecie i metodyki zarządzania też są niestety takie jak trzydzieści lat temu. -W firmie brak jest jakiejkolwiek komunikacji. Góra to widzi, bo starała się coś z tym zrobić ale jednak niestety bezskutecznie. -Prezes chce wszystko kontrolować osobiście, co prowadzi często do gigantycznych opóźnień. Ma sztab dyrektorów, którzy nie mogą wykonywać swojej pracy bo muszą być pod stałą kontrolą Prezesa. -Firma bardzo oszczędza na swoich pracownikach. Coś takiego jak pakiet socjalny nie istnieje, a ostatni pomysł, żeby zamiast zamawiania firmy cateringowej na zjazdy firmowe każdy pracownik przygotowywał coś do jedzenia i żebyśmy zrobili sobie szwedzki stół to już w ogóle jakiś kosmos. (usunięte przez administratora) Według mojej najlepszej wiedzy, nikt z żadnej firmy konkurencyjnej nie przyszedł pracować w WITKO. To powinno dać Pracodawcy do myślenia. -Kiedy ostatniego dnia przyszłam pożegnać się ze współpracownikami zabroniono mi wejść do pokoju w którym stało moje biurko. Byłam jeszcze wtedy formalnie pracownikiem tej firmy, chociaż uczciwie napiszę, że na urlopie. Można by to motywować faktem, że pracownik podczas urlopu nie może być w pracy, gdyby nie fakt, że dwa tygodnie wcześniej, podczas mojego innego wolnego, urlopowego dnia ściągnięto mnie do pracy.(usunięte przez administratora) Przykłady mogłabym jeszcze mnożyć i dzielić ale nie widzę większego sensu.
Firma wykorzystujaca ludzi na maksa czyli male pensje wielkie wymagania. (usunięte przez administratora) Duze obietnice i w rzeczywistosci brak szans na jakikolwiek rozwoj.
Dlaczego nie polecasz pracy w firmie WITKO? Nie polecasz z uwagi na poziom wynagrodzeń, czy może atmosferę, która panuje u tego pracodawcy? Jeżeli rzeczywiście pracowałeś w tym miejscu, to zachęcam Cię, abyś rozwinął swoją wypowiedź, ponieważ Twoje doświadczenia będą pomocne dla osób, które w przyszłości mogą rozważać pracę w tym miejscu.
Nie polecam
Chciałem napisać opinie ale widzę że poprzednie komentarze nic dodać nic ująć. Ocena 2 na 6 zasłużona. Pozdrawiam pracowników byłych i obecnych.
opinie wynikają głównie z atmosfery...
Praca ciężka a kasa marna. Prawdziwe przedszkole.
Polecam firmę Slinap- super sprzęt i szkło laboratoryjne!!
Firma chemiczna w Łodzi istnieje najdłużej na rynku...
Aparatura, sprzęt, technologia, serwis i doradztwo
Jaka firma taki marketing szeptany. W środowisku opinię bardzo nie pochlebne.
Co człowiek, to inna opinia
Nawet nazwać tego czegoś nie można firmą...(usunięte przez administratora)Brak szacunku dla pracowników, atmosfera w firmie bardzo słaba. Wszyscy mają dość. ocena 1!
Ja do Zarządu nie mam zastrzeżeń, a pracuję od 5 lat
Profesjonalna firma, ogromny wybór produktów, polecam!
Jako wieloletni pracownik stwierdzam, że to dobra, spokojna i pewna praca.
Dobra, pewna, spokojna praca
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w WITKO Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy WITKO Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 38.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w WITKO Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 29, z czego 0 to opinie pozytywne, 26 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy WITKO Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w WITKO Sp. z o.o. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.