Tak.Tak. Kolezanka "wytrzymala" az pol roku i chcialaby jeszcze dluzej wytrzymac nie baczac na swoje zdrowie tylko jej się umowa skonczyla i kolejnej jej nie dali... Twoja natychmiastowa nocna odpowiedz sugeruje, ze zalezy Ci wylacznie na wpisaniu jakiegokolwiek negatywa firmie, w ktorej pracuje, i to z predkoscia swiatla zeby Cie nikt nie wyprzedzil. Obserwujesz watek, czy co? Podziwiam Cie za twoja determinacje i zacieklosc w pisaniu postow. A jeżeli myslisz, ze obrzucenie mnie epitetami jest w 100% anonimowe i bezpieczne to jestes w bledzie. Ja nie chcac już wiecej zadreczac postami zestresowanej i umeczonej bezsennoscia duszyczki, odbijam się. Ponadto ja pracuje i mam się dobrze, więc po co ja tu jestem? Jak ktos chce pracy, szuka ja bezposrednio u pracodawcy. Dziekuje.
Nie do uwierzenia, ze ktos moze nie znac swoich obowiazkow po 6 miesiacach pracy. Chcialabym, ale nie mogę Ci wspolczuc. Tym bardziej, ze ja dostalam pelna informacje na wstepie, z zastrzezeniem, ze o wszystko jeśli potrzebuje, mam pytac. Widac, ze Ci zal tej pracy bo malo Cie ona interesowala a pracowalas tak dlugo.
Karolinka! Ty to chyba jesteś jednym z tych donosicieli z artusa :)Nikt w tej firmie nie dostaje informacji o obowiązkach na wstępie, a że dziewczyna wytrzymała aż 6 mcy to tylko szacun dla niej że tyle dała rady!
pracowałam tam pół roku.i niestety wszystkie negatywne opinie są prawdziwe. wypowiedzenie dostałam 2h przed końcem dnia pracy. na pytanie o powód dostałam odpowiedź "tak po prostu o". praca ciężka, stresująca. umowy wręczane z poślizgiem. wszytskiego się trzeba samemu domyślić, bo szefostwo ci nie powie jakie są twoje obowiązki do końca. wylecieć można za wszystko albo za nic. ja wyleciałam bo już 5 razy z rzędu miałam umowę zlecenie i później już musieliby dać mi umowę o pracę, więc dostałam na okres próbny i że niby się nie sprawdziłam. wiadomo umowa o pracę to większe koszty dla nich. a co miesiąc rekrutują nowych pracowników, bo chętni sie zawsze znajdą. a praca na wymianach które trwają 14h i następnego dnia przychodzisz do pracy normalnie na 9h to istny kierat. masz np. rozwiesić 400 worków po 30kg każdy a masz do pomocy tylko 3 dziewczyny. i nikogo nie obchodzi jak to zrobisz i że potem odbije sie to na twoim zdrowiu.
To ja już nie wiem kto z kogo robi (usunięte przez administratora) Albo ktos pomylil firmy albo zadnej prawdziwej oceny na tych portalach nie ma. Z reszta kto szuka opini w takich serwisach... Ja już na pewno przestane. Jeżeli ktos wyobraza sobie jak wyglada praca w taniej odziezy to nie ma tu zadnych niespodzianek. Bylam na dniu probnym. Żadna z nas nowych nie dostala mniej niz 7zl./h za zawieszanie towaru na wieszaki. Nikt nie zostawal po godzinach, a tym bardziej bez zaplaty. Staly personel przedstawil mi podstawowe zasady, co pokrywa się z tym co uslyszalam na rozmowie kwalifikacyjnej. Ja mam swoja teorie na temat tych wpisow. Jeżeli zmienie zdanie, dam wam znac.
Dziecko drogie, to że byłaś na dniu próbnym nie znaczy że poznałaś zasady i "kulture pracy" w artusie :)Jakbyś została na dłużej i popracowała tam jakiś czas, wtedy miałabyś prawo do komentowania, bo wierz mi, praca w tej firmie nie polega tylko na wieszaniu ciuchów :)To ciężka, fizyczna i wyczerpująca robota dla ludzi o mocnych nerwach i dla lubiących donosić na współpracowników. Niestety wszystkie negatywne komentarze pracowników lub ex pracownikow na tej stronie są prawdziwe i w pełni oddają specyficzny klimat pracy w tej firmie.
Artus 94 to niestety (usunięte przez administratora)
Owszem, jest praca jak kto lubi przy ciuchach ale to nie praca marzen. To ciezka praca i stresujaca. Na dluzej wytrzymuja tylko agresywne, pyskate harpie. I takie w Artusie przewaznie pracuja. Szefowie nie ingeruja w poprawienie atmosfery pracy bo bezwzgledna kierowniczka trzyma wszystko za "morde" dla dobra interesu. Jesli chcesz miec mila prace idz raczej do butkow i salonow w krakowskich Galeriach. Artus jest dla wolow roboczych i.... dla klientow, chociaz ja jako klientka mam tez negatywne opinie. Drogi,czesto zniszczony i brudny towar, etatowe handlary wyrywajace ciuchy z rak, wulgaryzmy i opryskliwe kasjerki (mam na mysli dzial wyceny, zwlaszcza jedna mloda, chuda, niska z dlugim czarnym kucykiem ). gadatliwa i pyskata. Przestalam ta chodzc na zakupy, wole BIGE
Przeciez napisalam ze to nie ma znaczenia, ludzie z umowa na rok byli zwalniani pol roku przed jej koncem, dlatego pisze ze noe ma na to reguly, jak np jestes dobrym pracownikiem a sklep idzie do likwidacji to ty tez jestes zwolniona, kierowniczka powtarzala to na kazdym zebraniu ;) kazda firma ma swoje zasady, a jesli chodzi o umowe to niektore dziewczyny pracuja 3 miesiace po zakonczeniu poprzedniej i nowej na oczy nie widzialy, kierowniczka na upominki na temat podpisania nowej umowy mowi 'no skoro tu jeszcze jestes to znaczy ze pracujesz' ale papier to papier, umowa slowna to nie umowa, niby pracujesz, jestee zatrudniona a umowy nie widziss, dopiero po tam 2-3 miesiacach ci ja laskawie daja do podpisania z zalegla data itd
JAK NIE MA PRACY W POLSCE TO LUDZIE SIE BIORA ZA BYLE CO DEBILE Z WAS
Co z roznica czy dadza na 3 miesiace czy na rok jak w kazdym momencie moga zwolnic, czlowiek mysli ze na na rok i jest spokojny a tu nagle koniec i co wtedy? Dopiero zalamka, tak daja, po kilku umowach zlecenia daja o prace ale strasznie przeciagaja ;p
Cześć dziewczyny, możecie mi napisać czy po okresie próbnym, umowę o pracę dają też na takie krótkie okresy 3-6 miesięczne czy dłuższe? Wiadomo żadna praca nie jest pewna, ale przy spłacie kredytu im dłuższa umowa tym człowiek jest spokojnieszy :-/
Miesiecznie wychodzi ponad 160, czasem ponad 200, 45 godzin tygodniowo, to jest 180 z hakiem zalezy jaki miesiac plus wymiana to jakies 18 godzin , i jest ponad 200
Niestety nie, znajoma tak wlasnie potraktowali, zwolnili bez przyczyny, jakby kradla dostala by dyscyplinarke a powiedzieli jej szef tak chcial. Ciesze sie ze sie sama zwolnilam bo w tej firmie nie ma tak ze dostaniesz jedno drugiw upomnienie i wiesz ze mozesz wyleciec, wylatujesz od tsk soboe, taki kaprys szefostwa i papa.
Moja droga koleżanko! Pracuję w tej firmie już piąty rok i pierwsze słyszę o zwalnianiu bez przyczyny. Zasady są proste: jesteś uczciwym, pracowitym i lojalnym pracownikiem - masz pracę i dosyć dobre zarobki, kradniesz- wylatujesz!!! Dostawy na sklepie, na którym pracujesz są obowiązkowe, ale nigdy nie było sytuacji, że ktoś ma wesele i nie dostaje wolnego. Może nasza koleżanko powiedziałaś o tym weselu w piątek, a w sobotę dostawa ..., albo w ogóle nie powiedziałaś, że masz wesele ??? Dziwna jest Twoja historia i mało wiarygodna jeżeli chodzi tą firmę.
pracuje sie po 9 godzin dziennie od 10 do 19, na sklepach czynnych do 18 przychodzi sie tez w soboty na 4h, obowiazkowo, wymiana towaru tez jest obowiazkowa, jak to kierowniczka mowi 'jak jest wymiana na twoim sklepie to masz byc' w przeciwnym razie ponosisz konsekwencje. maja w nosie ze np masz wesele, na wymianie robisz do poznych godzin bo malo ludzi i tez ich nie obchodzi ze na nast dzien musisz byc w pelni sil na nowy towar bo duzy ruch, balagan i dokladanie caly czas nowego twaru.
Droga kandydatko wszystko w naszym bandyckim kraju jest niezgodne z prawem. uciekaj z tej stajni augiasza poki czas. jedz tam gdzie zaplaca porzadnie i uszanuja twoje istnienie.Po za europe. odwaz sie. ARTUS tez lamie prawa pracownka, no chyba ze .... jestes z rodziny.
Godziny nadliczbowe sa obowiazkowe i wynosza + 50% stawki. Jeszcze jednym minusem jest zwalnianie bez przyczyny co tez jest niezgodne z prawem zeby zwolnic pracownika bez podania przyczyny i na jego miejsce zatrudnic nowego, w koncu ktos sie do nich o to przyczepi, umowy dawane sa z duzym opoznieniem, byly sytuacje kiedy podpisywalo sie 4 zalegle umowy na raz choc z szefostwem widuje sie co miesiac przy wyplacie po ktora trzeba jeszcze jezdzic ;/ tak ze czlowiek pracowal niby na umowie ale jej noe widzial i nawet nie byla podpisana czyli w swietle prawa jej noe bylo
Powiem tak, zarobki w porzadku, choc stawki sa rozne, jedna dostaje 7 inna 7,5 jeszcze inna 8, niezaleznie od rodzaju umowy i stazu pracy, minusem jest obarczanie za niski utarg choc czesto procownik nie ma na to wypywu np brzydka pogoda, koniec miesiaca, brzydki towar. Praca dobra w okresie letnim, w zimie rekawiczki i kurtki zimowe prawie jak praca na dworze. W jednym sklepie do wc wchodzilo sie przez przymierzalnie, w innym trzeba bylo odsuwac ciezkie koszyki zeby wejsc, w jeszcze innym nie bylo spluczki tylko trzrba bylo spuszczac wiaderkiem ;) Nieciekawie wyglada wymiana towaru ktora jest obowiazkowa, nawet jak wypadnie komus jakies wesele trzeba na niej byc bo jak nie to ponosi sie konsekwencje, wymiana trwa 2 dni, sobota od 10-14 jest normalna sprzedaz, potem sciaganie sklepu i zakladanie nowego asortymentu ktore najczesciej trwalo do 21 a nastepnego dnia w niedziele tez trzeba bylo przyjsc i zqzwyczaj byly to godziny 8-17 , tak wiec pracowalo sie 12 dni pod rzad bez dnia wytchnienia co jest niezgodne z prawem, po 9 godzin codziennie plus wymiana, czlowiek tylko przychodzil do domu sie wyspac.
Jak sytuacja z nadgodzinami wygląda? Bo rozumiem, że obowiązkowe nie są i płacą 1,5 albo 2 x stawkę godzinową?
Artus 94 ma tutaj ocenę 3 na 6 gwiazdek, jest nieźle! Ciekawe ile osób aktualnie zatrudniają i czy często rekrutują..
(usunięte przez administratora)
no wlasnie, po tonie i slownictwie widac ze "anonim" to jedna z tych harpii, wolow roboczych, wsiokow
Chyba sobie kpisz pracowalam tam dniowka wynosiła 12 godzin dostawalo sie 65zł na dzien ale jak przychodzil towar lub cos innego to trzeba bylo zostawac po godzinach ani grosza wiecej sie nie dostawalo dziwganie??? jasne ze tak po co kity wciskac ludzia bylam na zmianach z dziewczynami ktore po pol dniowki sie zwalnialy bo nie dawaLY RADY DO JASNEJ CHOLERY
Przestań pisać takie bzdety. Nikt nikogo do niczego nie zmusza!! Masz określona liczbę godzin do przepracowania i tyle pracujesz, do jakiej nocy?? Jeśli chodzi o jakiekolwiek dzwiganie rownież nie wchodzi w grę ponieważ mamy z góry powiedziane , ze nam tego nie wolno robić . Jeśli chodzi o nadgodziny to oczywiście ,ze są płacone wiecej.Pracuję w ARTUSIE prawie cztery lata i pomimo ,ze mam wiele rożnych kwalifikacji , ta praca stała się moją pasją. Wypłaty zawsze w terminie,umowy dla wszystkich pracownikow ,badania,szkolenia,wszystko oki :)) Niewiem Gościu co zrobiłas lub zrobiłeś ,ze nie pracujesz???? Ale myśle ,ze to od początku nie było to miejsce dla Ciebie. Jeśli chcecie poznać fajnych ludzi i zarazić się pasją odzieży używanej serdecznie polecam tą pracę.
... tak sie zastanawiam ... czy Ty wiesz co piszesz ? czy sie po prostu naćpałaś ??? umowa dla wszystkich ... - ? i nie ma pracy po nocach ?!? .... - no jeśli pracujesz tam tak długo to nie ładnie tak KŁAMAĆ !!! publicznie bo i owszem jest praca po nocach - na dostawach- 2:00 - 3:00 zależy czy jest sie samemu czy też nie i ile tych osób jest - nie wspominając czy ledwo co przyjęci pracownicy czy starsi co wiedzą o co chodzi na dostawach , co do dźwigania masz racje - wypłaty tez są - tylko czasem boli ze trzeba jechac na hurtownie po pracy i tłuc sie po krakowie po pracy ;// - uciążliwe naprawde , a że ktoś został zwolniony to nie znaczy ze nie chciał pracować tylko tak dla zasady zwalniaja i z ta pasjjjja to przegiecie - nie okłłamujesz tu ludzi tylko siebie .... ;( pozdrawiam i życze sukcesów ;)
Ja również chciałabym pracować w Artusie. Moja kuzynka pracowała dosyć długo i była zadowolona. Ostatnio było ogłoszenie o pracę, wysłałam C.V, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi. Czy to pomoże jeżeli udam się tam osobiście? Pozdrawiam
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Artus94?
Zobacz opinie na temat firmy Artus94 tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.