W kazdym zakladzie pracy czy to jest panstwowy czy prywatny otrzymuje sie pasek do wyplaty ale nie w Snc i nie warto sie nawet upomninac o to bo i tak nie otrzymacie wiem to po wlasnym doswiadczeniu!Ta firma schodzi na psy hheheh.Kolezanka ma racje ze zamiast SNC powinna sie nazywac PPP dobra nazwa dla takich sklepow bo pracujemy jakby w szmateksach nawet tam maja lepszy i nie smierdzacy towar jaki nieraz do nas przychodzi.
"W jaki sposób należy zgłosić do Państwowej Inspekcji Pracy skargę na naruszanie praw pracowniczych? Czy PIP zapewni osobie zgłaszającej skargę anonimowość? Co zrobić, gdy w mniemaniu pracownika inspektor dokonujący kontroli nie wypełni należycie swoich zadań? Czy istnieje możliwość złożenia skargi na takiego inspektora? Skargi dotyczące naruszania praw pracowniczych mogą być zgłaszane do Państwowej Inspekcji Pracy pisemnie, telegraficznie lub za pomocą dalekopisu, telefaksu, poczty elektronicznej, a także ustnie do protokołu. Zgodnie z art. 44 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Dz. U. z 2007r. Nr 89, poz. 589) inspektor pracy jest zobowiązany do nieujawniania informacji, że kontrola przeprowadzana jest w następstwie skargi, chyba że zgłaszający skargę wyrazi na to pisemną zgodę. W przypadku zastrzeżeń co do postępowania inspektora pracy, można złożyć skargę do okręgowego inspektora pracy właściwego ze względu na siedzibę pracodawcy." To wpis ze strony PIPu , jeśli macie poważne zastrzeżenia co do działa firmy SNC fakt taki można zgłosić anonimowo.
Zasadą jest, że pracodawcy są zobowiązani przekazywać pracownikom druk ZUS RMUA a nie pasek płacowy. Obowiązek przekazywania paska płacowego może wynikać jedynie z wew. przepisów spółki np. Regulamin Pracy, Układ Zbiorowy itp. Więc jeśli któraś z Was chciałaby otrzymać "pasek" musiałaby zgłosić taką prośbę do firmy , najlepiej na piśmie , ale wiecie niestety jak to jest w SNC z proszeniem o cokolwiek :)
Tak- to prawda nigdy nie otrzymałam paska wypłatowego, gdzie w innych zakładach jest to standard i norma pracownik widzi swoje składniki wypłaty; urlop, chorobowe,nadgodziny, premie czy inne dodatki a tu ledwo RMU- druk wyslą . Czesciowa inwent. to chore ,wiadomo ,ze towar z dzieciaka moze lezeć na meskim ,przeciez klienci tez robią bałagan,Biedny kierownik na 5 etetach w sklepie tzn.kasjer, sprzedawca, fakturzysta, ksiegowy i ochroniarz nie jest w stanie upilnować odbierając jednoczenie dużą paletę. Wydaje mi się , że żadna kierowniczka nie odważyła się jeszcze ruszyć tej sprawy gdzies dalej.Tylko miedzy soba narzekamy. Ten sklep powinien mieć nazwe PPP - Pracujemy, płaczemy , płacimy. A czy KR chociaż raz popatrzył Wam prosto w oczy podczas rozmowy i chciał Wam pomóc - NIE taka jest odpowiedź wszystko było i jest spisane w kajeciku i jest naobiecywane, Ta firma to oszusci miejmy nadzieje że kto to wyczai.
Rozmowa z p. Prezes, na wysokim poziomie
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
moim zdaniem to jest czyste [usunięte przez administratora] inwentura częściowa wyklucza renament całościowy nigdy nie płaci się dwa razy za ten sam towar a to jest fakt że kierownik sklepu ma najniższą krajową czyli 1100 na ręke i prezesowa razem z regionalną kombinuje jak nie dać nam premi myśle że znajdzie się wreszcie ktoś mądry i zrobi z tym porządek a co do odcinków płac to firma SNC nie wie że takie coś istnieje
Częściowa inwentaryzacja to tylko ściema żeby pracownikowi nie dać premii. Przykładowo sprawdza się jakiś dział, wychodzą braki i Pani prezes przeznacza naszą "premię' na ich pokrycie , nie dość, że w tej firmie na stanowisku kierownika sklepu zarabia się najniższą krajową to jeszcze firma kombinuje tak żeby nie dać pracownikowi ani grosza więcej, Poza tym , czy ktoś z was dostał kiedyś prawdziwy pasek z tej firmy ? Nie mówię o tym papierku gdzie wypisują ile poszło na chorobowe i itd , tylko pasek na którym widać waszą wypłatę , premie, potrącenia. I czy po inwentaryzacji całościowej lub częściowej dostajecie pisemne powiadomienie że zgodnie z umową o współodpowiedzialności materialnej jesteście zobowiązane do pokrycia konkretnej kwoty wynikłej z przeprowadzenia inwentaryzacji ? Raczej nie, prawda ? ;)
a czy te częsciowe inwentury są zgodne z prawem- chyba raczej nie słyszałam to od ...kierownika regionalnego, który i tak robi te przekręty a pani prezes sobie potem odbiera kaskę i cieszy się z tego ciekawe kiedy to się skończy?
U nas są bardzo często częściowe inwentury, więc praktycznie nigdy premii nie widujemy :(
Po mojej pierwszej inwentaryzacji wyszło około 10 000 strat, po odliczeniu "ubezpieczenia" - czyli utargi / okres otwarcia / powierzchnia sklepu / dobry humor prezesów - wyszło 3 tysiące z hakiem ,czyli 1 500 coś na głowę , prezesowa rozłożyła nam to na 3 raty. Co miesiąc dostawałam 500 złoty z groszem wypłaty, aż się odechciewa pracować. A jakie kwoty wychodziły u Was ?
" Czesc!jak pracujesz a wyszly duze braki z inwentaryzacji to beda Ci sciagac z premii:-)a jak nie pracujesz to rozloza Ci na raty to wszystko do uzgodnienia z prezesami :-) " Ale o jakich kwotach mówimy ?
A ja mam pytanie, do byłych i obecnych kierowniczek : ile najwięcej musiałyście zapłacić za inwentaryzacje ? I czy ra (usunięte przez administratora) nek taki dostajecie na piśmie , oraz czy jest możliwość rozłożenia tego na raty ? Czesc!jak pracujesz a wyszly duze braki z inwentaryzacji to beda Ci sciagac z premii:-)a jak nie pracujesz to rozloza Ci na raty to wszystko do uzgodnienia z prezesami :-)
A ja mam pytanie, do byłych i obecnych kierowniczek : ile najwięcej musiałyście zapłacić za inwentaryzacje ? I czy ra (usunięte przez administratora) nek taki dostajecie na piśmie , oraz czy jest możliwość rozłożenia tego na raty ?
O taaaaak, tłuczenie o koszach było the best :] A sanitaria....hmm...no zwał jak zwał , ale \"pomieszczenie socjalne\" u nas jest ograniczone do minimum , prowizoryczny stolik , i trzy krzesła porozstawiane po kątach, bo gdyby stały przy stoliku to by się po tej klitce poruszać nie można było, żeby dostać się do zlewu też trzeba się nagimnastykować. Jedyne co jest całkowicie ok to WC , ale tam przecież śniadania jeść nie będę :/ Ogólnie nasze zaplecze to magazyn , więc jakąkolwiek przerwę spędzamy w towarzystwie kartonów , koszy , wieszaków i tych wszystkich pierdół które trzeba gdzieś przechowywać .
Na palcach u jednej ręki można policzyć ludzi z wyższym wykształceniem w firmie. A szkolenie to jeden wielki śmiech i nic więcej. Jak wyglądają kosze wsypowe i chlebakowe no i meble to widzę podczas szkolenia na sklepie. Może porozmawiajmy o pomieszczeniach sanitarnych w sklepach jak wyglądają.
Skromna nie będę , moge powiedzieć że i jestem starsza i mądrzejsza , reklamacje , zwroty i uszkodzenia towaru mam w jednym palcu , i niestety wiedzy tej nie zdobyłam ani na szkoleniu ani podczas pracy w SNC . Ale pisząc o Pani z reklamacji miałam bardziej na myśli to, że nie wszystkie przyjmujące się w tej firmie panie mają lat po dwadzieścia parę , ale także i po trzydzieści lub więcej .Pozytywnego wrażenia ,a raczej profesjonalnego - wizerunek takiego brzdąca odprawiającego szkolenie - nie robi.
to znaczy że Ty starsza jesteś od Niej. Ale czy mądrzejsza ? to nie ma gwarancji....
No jeśli chodzi o te 2 tysiące za szkolenie to jest to z deka śmieszne, żadna firma się w ten sposób nie zabezpiecza , bo po pierwsze koszty takie zwracają się w krótkim czasie a po drugie szkolenie w tej firmie jest komiczne , wybierają sklep na jakiejś pipidówie , więc trzeba się trzaskać odpowiednią komunikacją żeby tam dojechać , po czym na sklepie w sumie guzik się dowiadujemy , bo personel - kierowniczki maja nas w nosie i mówią trzy po trzy jak to wygląda. A szkolenie w firmie wcale lepsze nie jest , 8 godzin siedzimy i modlimy się żeby ci wszyscy ludzie przestali do nas przychodzić i mówić rzeczy, które w rzeczywistości i tak mijają się z prawdą i nijak są potrzebne w momencie gdy faktycznie coś się dzieje. Mnie osobiści powaliła na łopatki "dziewczynka" od reklamacji , no szczena opada jak się widzi dziewczę lat 19 , no góra 21 , które ma nas szkolić :)
Czy ktoś może rozwinąć temat niepodpisanych weksli w Brzeszczach ? I wygranej sprawy o nie płacenie kosztów inwentaryzacyjnych ? Bo jak pytamy to każdy coś słyszał ale nikt nie wie nic konkretnego . Ktoś wie coś więcej na ten temat ? I czego w końcu zabezpieczeniem jest weksel ? Tego, że spłacę inwentaryzacje, czy tego, że nie odejdę wcześniej niż po pół roku ? Witam! tak podobno w Brzeszczach nie maja podpisanych weksli choc jak dzwonilam twierdzily ze maja jednak podpisane wiec jaka jest prawda tego nikt nie wie.Weksel jest zabezpieczeniem sklepu podczas inwentaryzacji jak wyjda bardzo duze braki to bedziesz musiala splacac.Przez polroku i tak nie mozesz odejsc bo zaplacisz kare 2000zl za niby szkolenie heheh.WIEC RADZE DOBRZE NIE PODPISUJCIE WEKSLI!BO MOZNA WIECEJ STRACIC NIZ ZAROBIC
Czy ktoś może rozwinąć temat niepodpisanych weksli w Brzeszczach ? I wygranej sprawy o nie płacenie kosztów inwentaryzacyjnych ? Bo jak pytamy to każdy coś słyszał ale nikt nie wie nic konkretnego . Ktoś wie coś więcej na ten temat ? I czego w końcu zabezpieczeniem jest weksel ? Tego, że spłacę inwentaryzacje, czy tego, że nie odejdę wcześniej niż po pół roku ?
Nie wiem jak Wy, ale ja cieszę się , że zima już się kończy , pomimo problemów ze śniegiem i oblodzeniem , w życiu nie ujrzałyśmy obiecywanej soli i łopaty. Żeby przyjąć dostawę często musiałyśmy same odśnieżać podjazd , bez odpowiednich narzędzi, nawet właściciel budynku w którym znajduje się nasz lokal nie interesował się tym , czy plac jest odśnieżony czy nie. A najgorsze było same wejście do sklepu , przed drzwiami wejściowymi tworzyły się zaspy ze śniegu , a pod nim lód, czasem trudne było samo dostanie się do środka. Niestety , prośby odbijały się echem , obiecanki cacanki a głupiemu radość, firma woli zimę przeczekać niż inwestować pieniądze w usuwanie jej skutków.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy SNC?
Kandydaci do pracy w SNC napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.