Czy pracownicy w Sanatorium Uzdrowiskowe Max Marian Szulc dogadują się między sobą?
Nie no opinie klientów są bardzo pozytywne. Aż myślę o pracy w tym miejscu. Tylko czy ktoś wie jak tam się pracuje? Na jakie warunki zatrudnienia mogę liczyć? Warto nie warto? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Właśnie wróciłam parę dni temu tj 14.09. 2022. Totalny brak organizacji, powszechna arogancja, szczególnie recepcja, panie pielęgniarki w godzinach swej pracy ją obsługują . Ręczniki na zabiegach- borowina wędrują z pacjenta na pacjenta groźba różnych zakażeń łącznie do skórnych. Posiłki chemią smakową nafaszerowane ludzie cierpieli na wzdęcia i bóle.Pokoje okropna ciasnota, sprzątanie raz w tyg. Sprzęt rehabilitacyjny stary i lepiące się uchwyty. Ludzie tam pracujący traktowani niczym sztuczne ROBOTY brak szacunku. DROŻYZNA totalna.Od wielu wielu lat jeżdżę do Sanatorium niedawno byłam w Kujawiaku w Inowrocławiu wspaniałe zabiegi, wysoka higiena i przemiłe osoby na zabiegach i Nigdy więcej Takiego Maxa i Ciechocinka. Dziwne że NFZ Wysyła tu ludzi i trwoni nasze pieniądze nie sprawdzając takich ośrodków. Pozdrawiam i odradzam definitywnie MAXA.
Wzywam NFZ do zaprzestania wysyłania tu ludzi i płacenia za usługi temu Sanatorium MAX Szulc Ciechocinek ul. Lorentowicza 4 z naszych ciężko wypracowanych składek. Warunki tutejsze i arogancja ze strony Recepcji oraz starocie i brud urągają dzisiejszym czasom nie wspomnę o ludziach rozczarowanych i zawiedzionych. Moja opinia poniżej krytyki --Zerowa. Nie można tu za wiele pisać tylko 5000słów wraz interpunkcją. Totalny brak organizacji, arogancja recepcji co czynna od 8,30 do 15-tej potem od 15-tej funkcję recepcjonistki pełnią pielęgniarki które powinny zajmować się pomocą dla ludzi z racji funkcji ich zawodu,niektóre z nich obrzydliwie aroganckie, szczególnie p. G. Przez cały okres pobytu nikt nie zajrzał i nie spytał o zdrowie i samopoczucie nawet wieczorem. Mógł byś zasłabnąć w pokoju lub umrzeć tylko ludzie sami sobie pomagali. Na pytania w recepcji do południa padała odpowiedź "Nie wiem". i często nikogo tam nie było. Jeden instalator do wszystkiego a to wszystko się sypie rozwala.Piękny teren lecz zaniedbany. Brak terminala- płatność gotówką czyli do ręki- podejrzane obracanie gotówką. Na tablicy informacyjnej pojawia się kartka „ PROSIMY O RÓWNO ODLICZONEJ KWOTY DZIĘKUJEMY” ??? ” Pokój Studio zapewne pamięta czasy Bieruta. Meble, łóżka starocie,szafki wydrapane druciakiem, w dużo pokojach ciasnota okropna Rachunek wystawiony z góry. Telewizor 30zł od osoby, czajnik 15zł od osoby,+dodatkowe opłaty Posiłki na cóż niektórzy chwalili że smaczne, ale nafaszerowane składnikami smakowymi, po których ludzie mieli różne sensacje żołądkowe, wzdęcia i bóle. Pod codziennym jadłospisie a dole pisało: może zawierać gluten,alergeny i takie tam różne Sprzęt do rehabilitacji stary zniszczony, fotel masujący kompletnie dziurawe obicie, zatkane umywalki nie odchodząca woda. Ręczniki na zabiegach borowiny obrzydliwie klejące się prane raz na turnus, przechodzące z człowieka na człowieka na gołe ciało, zatem zakażenia chorobami wielce możliwe, brak intymności, panie, panom oglądały nasze ciała i odwrotnie. Na pochwałę tylko zasługuje personel zabiegowy a szczególnie pani Jadzia szybka jak "torpeda" Te osoby pracują tam ponad siły. Sprzątnie w pokojach raz w tygodniu.Co niektórzy mawiali " jakoś bodaj na kamieniu musimy wytrzymać" Czy o tow tym wszystkim chodzi. Ludzie obudźcie się nie pozwalacie tak się traktować. Chcesz być zawiedziony i traktowany jak INTRUZ to se jedź do MAXA do Ciechocinka, wrócisz zbulwersowany i nerwy stracisz
Moja obiektywna opinia po pobycie w sanatorium MAX: Potwierdzam większość tutaj dodanych opinii że: - pokoje są różne, niektóre ładnie wyremontowane i z dużymi tarasami, inne z balkonami ale są i takie które w ogóle nie mają balkonów a okno jest umieszczone pod sufitem, Są to zazwyczaj pokoje jedynki, - łazienki faktycznie mikroskopijne przerobione chyba z toalet, nie ma się jak obrócić, a wycierając sobie np. nogi trzeba otworzyć drzwi na pokój bo inaczej trudno to zrobić w łazience. Celowo zmierzyłam wymiary łazienki w moim pokoju: 1,10x 1,46. Prysznice, trzeba uważać bo łatwo wypadają drzwi przesuwne. Umywalki faktycznie mikroskopijne, przy myciu zębów wali się głową w półkę pod lustrem, a wypluwając wodę plujesz sobie na nogi.. Nie wiem jak się myją osoby o dużej masie ciała. - łóżka to tragedia. Wąskie i niewygodne. Na domiar tego nad łóżkiem wiszą półki i niejednokrotnie każda z nas w pokoju co jakiś czas w nocy uderzała głową lub ręka o półkę. Pościel raczej niedoprana. Koce faktycznie szare jak w więzieniu. - Jedzenie znośne ale nieciekawe, ziemniaki z wody gałki lodów. Dla facetów stanowczo za mało. Ale za to zupy można było prosić o dokładki więc tak robilismy przy naszym stole. Obiady więc smaczne ale b.małe porcje. Mało owoców i warzyw, królowały ogórki kiszone czy konserwowe, pomidorów po 2 plasterki na talerz. Donosiliśmy więc swoje. Bardzo mało potraw mlecznych na śniadanie. Tego brakowało mi najbardziej. Na śniadanie standardowo była wędlina po 3-4 plasterki ,czasami sałatka lub pasta i na dodatek 1/3 serka topionego. Z zabiegów byłam zadowolona. Fizjoterapeuci wszyscy faktycznie b.pomocni i sympatyczni. Obsługa kuchni, panie sprzątające również bez zastrzeżeń. Co niektóry sprzęt do zabiegów powinien zostać wymieniony np. wanna do hydromasażu....Nie spełnia swoje roli w ogóle. Duży minus to opieka medyczna. Sporo kuracjuszy chorowało w trakcie turnusu ale niestety pomocy lekarskiej raczej nie uświadczyli. Co niektórzy korzystali z prywatnych porad lekarskich na mieście bo doszło do tego, że mieli już zapalenie oskrzeli. - brakuje w tym sanatorium faktycznie jakiejś kawiarenki, żeby można było zjeść nawet spotkać się i kawę wypić. Byli kuracjusze, którzy już byli wcześniej w tym sanatorium parę lat wstecz i wspominali pozytywnie. Gdyby przyszło mi ponownie w nim przebywać, raczej bym nie chciała już niestety.
Byłam w tym przybytku na przełomie 8/9 2022. Ludzie, którzy piszą, że fizjoterapeuci ratują honor sanatorium, to PRAWDA. To jedyny pozytywny aspekt pobytu. Sanatorium jest ,oględnie mówiąc... OKTUTNIE ZANIEDBANE. Stęchlizną ,,pachnie,, na korytarzach. W pokoju (usunięte przez administratora) pełną gębą .Koce pamiętają co najmniej Gierka. Pobliskie Pepco uratowało mój, w miarę spokojny sen. Po prostu kupiłam koc i prześcieradło. Pościel była obrzydliwa. Pewnie jest tak do tej pory. Brrrrr... Panie sprzątające starają się, ale, jeżeli baza jest STARA...cóż mogą? Poza tym...BRAK DOSTĘPU DO INTERNETU w pokojach. Zacofanie i prymitywizm. Jak w dobie informacji i ogólnie ,,śmigającego,, internetu.....w prywatnym sanatorium BRAK dostępu do internetu w pokojach???? Dalej......,brak dostępu do różnorodnej telewizji.......Króluje za to ,,milion,, kanałów rządowej telewizji propagandowej. Świetne pielęgniarki i ,jak już pisałam, wspaniali fizjoterapeuci. Cóż....stołówka ?..Jedzenie w miarę smaczne, ale duchota na stołówce....i tylko jeden ,,wiatrak,, na suficie....Kiepsko to wygląda. Acha.......płatność za pobyt ..TYLKO. GOTOWKA....Czy to nie jest ,,dziwne,,, ??????? W Ciechocinku jest mnóstwo innych ,normalnych ,dobrze wyposażonych sanatoriów .... Sanatorium MAX......serdecznie NIE POLECAM. Hej sokoły, omijajcie........
tak wyglada sniadanie w sanatorium MAX w Ciechocinku
Potwierdzam opinię pani Gabrysi. U nas z kabiny prysznicowej podczas kąpieli woda wydostaje się na podłogę w łazience. Zgłosiliśmy ten fakt na początku pobytu, czekamy już drugi tydzień i bez efektu. Cena czajnika wzrosła na 15zł od osoby. Dziękuję paniom i panom Fizjoterapeutom za miłą i życzliwą obsługę.
Byłam na turnusie rehabilitacyjnym w sanatorium Max w Ciechocinku czerwiec-lipiec 2022. Niestety moje odczucia z pobytu są negatywne. Obiekt jest zaniedbany, widać że gospodarz prowadzi działalność na pół gwizdka. Część pokoi została przystosowana z pomieszczeń gospodarczych, okna pod sufitem jak w celach. Sprzątanie pokoi dwa razy w tygodniu nie sprawdza się, wszechobecny kurz to efekt długotrwałego zaniedbania obiektu. Jedynie hol wejściowy jest pucowany codziennie. Po przyjeździe przez dwa dni w umywalce oraz toalecie nie było wody. Ubikację spłukiwałyśmy miską (na szczęście woda była w kabinie prysznicowej). Zgłoszenie tego faktu przyjmowano ze zdziwieniem, tłumacząc że to wina wodociągów. W trzecim dniu zjawił się człowiek złota rączka i udrożnił kran w umywalce, w dniu następnym inny człowiek uporał się z toaletą. Woda w Maxie zawiera czarne drobinki niewiadomego pochodzenia, a na tej wodzie gotuje się przecież posiłki dla kuracjuszy. Pensjonariuszowi przysługuje 1 ręcznik na cały turnus. Można sobie dokupić ręczniki w cenie 5 zł za sztukę. Zmiana pościeli – 15 zł. Jedzenie na bardzo niskim poziomie, po skargach kuracjuszy odrobinę się poprawiło, porcje bardzo małe, część kuracjuszy dożywiała się na mieście. Zorganizowane ognisko z kiełbaskami porażka. To co znajdowało się w kiełbasie było porażające. Zorganizowano także rejs po Wiśle, jednostka pływająca, pochodzi z czasów słusznie minionych, podczas rejsu „kapitan” wpadł na kłodę drewna, część osób spadła z siedzeń, ja miałam pecha i stłukłam kolano. Zbiegi podstawowe, czas za biegów skrócony: krioterapia miejscowa kolana – 2 minuty, prądy Tens – 10 minut, laser miejscowy – 2 minuty, borowina plastry – 15 minut. Jedynie personel fizjoterapeutów ratuje to sanatorium. Ludzie są mili, pomocni, robią co mogą, pracują na starym sprzęcie. W sanatorium Max brak kawiarenki, nie można kupić wody, soku, kawy, herbaty. Ogólnodostępny telewizor na holu nie działa, podobno zepsuty. Opłata za telewizor w pokoju 30 zł od osoby, za czajnik 12 zł od osoby. Ogród okalający obiekt również zaniedbany, pod kuracjuszką zerwała się ławka, drewno było spróchniałe. Staw brudny. Ratowała nas pogoda, latem Ciechocinek jest piękny, więc można nie przebywać w pokojach. Nie wyobrażam sobie pobytu w tym obiekcie jesienią i zimą, depresja murowana. Po 38 latach pracy byłam pierwszy raz w sanatorium, odprowadzałam składki do NFZ, składki odprowadzamy również z emerytur czy rent, więc uważam że kuracjuszom należą się godne warunki pobytu w obiekcie sanatoryjnym. Nie polecam
Już walizka Rozpakowana. Witam , wczoraj wróciłam z sanatorium i chciałabym podzielić się wrażeniami z pobytu, Przede wszystkim miałam dobre zabiegi , w ogóle cała baza zabiegowa jest dobra a pracownicy na bazie super. Bardzo uprzejmi i pomocni. Jedzenie dobre i duże porcje, niestety przytyłam. Pokoiki skromne, ale wszystko co potrzebne do pobytu jest na miejscu, nie trzeba nigdzie dochodzić, a to ważne np jak pada deszcz. Zorganizowali nam ognisko z kiełbaskami i muzyką. Było naprawdę super. Zachowam dobre wspomnienia z pobytu. Pozdrawiam cały personel sanatorium Max. Monia
Czy pani jest nakręcona co pani przypisał lekarz z sanatorium MAx że piszę pani takie głupoty to chyba najgorsze sanatorium w Ciechocinku obecnie przebywam w tym sanatorium do 13lipca 2022 roku i jestem w szoku tu jest smród i brud a wyżywienie świnie lepsze dostają niż kuracjusze jedynie personel rehabilitacyjny i panie sprzątające godne są pochwały. Dietetyczka i pani kierownik oraz obsługa w recepcji do wymianypros,e nie mamić innych kuracjuszy taką opinią
(usunięte przez administratora)
Byłam na turnusie miesiąc temu sprzątnie zgłaszałam na recepcji dwa razy w tygodniu bo o tym mówiła Pani Dyrektor na przywitaniu i nie było z tym żadnego problemu pozdrawiam
Właśnie wróciłam.Rzeczywiście sprzątają raz w tygodniu. Niby jest kartka, że na życzenie posprzątają, ale to jakichkolwiek życzeń powinni sprzątać co drugi dzień. Ponadto ręczniki i pościel wymieniają tylko za od płatnością, a o papier toaletowy trzeba prosić dwa dni. Skandal!
Dwa dni czekania na papier toaletowy? :/ A zauważyłaś może ile pracowników tam pracuje w obsłudze? Może potrzebują dodatkowych rąk do pracy skoro takie problemy ze sprzątaniem itp...
Kobiety o czym wy mówicie sprzątanie jest co drugi dzień! Jestem aktualnie w sanatorium więc wiem co piszę . Jutro kończę turnus. Nie siejcie zamętu tam gdzie to niepotrzebne. Pozdrawiam.
Zupełnie się zgadzam z powyższa opinią. Brudne pokoje i owszem sprzątane dwa razy w tygodniu ale obskurne tapczany, poplamione krzesła, koce, które swym wyglądem przestrzegają o ich dotykaniu. ponadto brudne tarasy, kulejące stoły z podpórką zakrętki od słoika. Porażka. Brzydko pachnąca łazienka wymagała zakupu kreta do przeczyszczenia kanału odpływowego, zakupu kostek do wc i odświeżacza. Szmatkę przy wyjściu z brodzika zastąpić musiałam dywanikiem zakupionym w POLO Markecie. To, że wyposażenie meblowe "wczesny Gierek" nie przeszkadza ale brudne szafy i beznadziejne materace to przesada. Zmarnowane 3 tygodnie i myślę, że NFZ wysyła tam za karę. Po raz pierwszy i ostatni korzystam z takich przyjemności. Jedynym plusem tego ośrodka była dobra kuchnia i przesympatyczni rehabilitanci bardzo elastyczni, empatyczni, profesjonalni. Zabiegi bardzo ubogie, w większości kąpiele wodne. Nie na taką rehabilitacje liczyłam. Beznadzieja.
Owszem było sprzątane , tylko tam jest wymagane gruntowne czyszczenie pomieszczeń i znajdującego się wyposażenia (krzesła poplamione, szafy pełne kurzu i łazienki brzydko pachnące), a na zewnątrz do pozamiatania i wymycia pozostają tarasy. To nie sianie zamętu jak to Pani ujęła ale smutna prawda o tym ośrodku. (usunięte przez administratora)
Zgłaszaliście im swoje niezadowolenie w trakcie pobytu? Bo takie warunki to trochę przesada a aż ciekawa jestem jakby się do tego bezpośredniego zgłoszenia odnieśli. :/
witam serdecznie. Chciałam się podzielić swoimi wrażeniami z pobytu w kwietniu tego roku w sanatorium Max. Opinie o sanatorium są bardzo różne i wg mnie są trochę krzywdzące. Sanatorium ma dobrą bazę zabiegową i urozmaicone zabiegi. Rehabilitanci bardzo, bardzo pomocni, sympatyczni . Panie sprzątające grzeczne, jak poprosiłam o dodatkowe posprzątanie bo wylał mam się sok, to szybciutko z uśmiechem przyszły i posprzątały . Jedzenie również smaczne, domowe "jak u mamy". Pokoje czyste więc nie wiem skąd te uwagi i tyle jadu w tych opiniach. Cieszę się że NFZ mnie tam skierował. Pozdrawiam cały personel. Stasia
Wróciliśmy z mężem 2 tygodnie temu, jeszcze w takim miejscu nie byliśmy, pokoje mikroskopijne, brudno, sprzęty zużyte, tragiczna pościel, siedzieliśmy na końcu jadalni, posiłki docierały chłodne, ziemniaki stęchłe dużo kuracjuszy zostawiało je na talerzach, stoły przykryte ceratą nie zawsze czystą, krzesła wytarte, brudne,oferowanej na ich stronie kawiarni - nie ma, winda to platforma dla jednej osoby i trzeba umieć ją obsługiwać aby z niej skorzystać,ogólnie nieprzyjemnie, brak zainteresowania ze strony personelu, sprawiali wrażenie wykonywania nielubianej pracy. Jedynie fizjoterapeuci godni pochwały chociaż pracowali w trudnych warunkach czasami na niesprawnym sprzęcie. NFZ całe życie utrzymuje się z naszych składek i nie ma wstydu wysyłając tam starych, chorych i niesprawnych ludzi. Kto może niech nie jedzie, nie poprawią komfortu Waszego zdrowia a wpędzą Was w depresję. Stanowczo odradzam.
Mój turnus zakończyłam w " Maxie " 18. 06. 2021 Chcę serdecznie podziękować za profesjonalność i indywidualne podejście do kuracjusza podczas mojego pobytu : Kierowniczce fizjoterapeutów - p. Ewelinie Fizjoterapeutom - p. Eli i p. Rafałowi Oddziałowej Pielęgniarek - p. Bożence Recepcjonistce - p. Patrycji Pozdrawiam !
Przebywałam wraz z mężem w Sanatorium MAX od 26 stycznia do 16 lutego 2022 r. i uważamy że warto polecić to Sanatorium innym kuracjuszom z czystym sumeniem,pokój mieliśmy ładny,łazienka rzeczywiście malutka ale dobrze że jest - woda gorąca, w pokoju ciepło że zakręcaliśmy kaloryfer.Jedzenie smaczne i urozmaicone jak na tę porę roku,ziemniaki z koperkierm i kompoty z owoców(agrest,rabarbar,czerwona porzeczka) obiady zawsze gorące.Mogłoby być więcej zup mlecznych - tylko 3 razy przez 3 tygodnie i tylko 3 razy ciepłe śniadanie (1 jajko na miękko,gruby serdelek ).Cały personel zasługuje na pochwały a w szczególności fizjoterapeuci bez wyjątku,zawsze mili,uśmiechnięci,pomocni.W sumie my wróciliśmy zadowoleni i jeszcze raz dziękujemy i pozdrawiamy cały personel Sanatorum MAX
Witam Państwa, chciałam się podzielić swoją oceną z pobytu w sanatorium Max. Turnus zakończył się 26 stycznia 2022r. . Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Duży przestronny hol i na wejściu miła obsługa. Przyjęcie nastąpiło bardzo sprawnie, co nie w każdym sanatorium ma miejsce. Przywitanie przez dyrekcję bardzo miło mnie (i nie tylko mnie) zaskoczyło. A z przepisanych i odbytych zabiegów jestem zadowolona, jedzenie bardzo smaczne. No i niestety jestem łakomczuch wszystko zjadałam i ... przytyłam. Pozdrawiam cały personel i pozdrawiam. Będę Was polecać. Zadowolona Danka
Prawie tydzień mija od mojego powrotu z sanatorium Max. Bardzo miło wspominam ten pobyt. Jedzenie smaczne, duze i urozmaicone porcje. W pokojach czysto. Obsługa na każdym dziale uprzejma i zawsze pomocna. Mimo tych trudnych czasów wraz z żoną jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu.
Byłam w tym sanatorium. Byłam z pobytu bardzo zadowolona. Jedzenie wyjątkowo dobre, bardzo duże porcje i zawsze coś innego. Panie w recepcji bardzo miłe, staraja się pomóc w każdej sytuacji. Tutaj jest bardzo czysto . Rehabilitacja na wysokim poziomie.Mile powitanie na początku turnusu przez panią Dyrektor. Wszyscy pracownicy starają się dogodzić kuracjuszowi jak najlepiej.
Nie polecam totalna tragedia, brud robactwo smród od 7 rano czadu w całym budynku, prezes nie reagował niby nic nie czuł choć obsługa na zabiegach dusiła się i kaszlała ze smrodu. Pokoje to czasy komuny pamiętają, łazienki miniatury, prysznice uszkodzone w wielu pokojach, ciepłej wody brak pomimo godziny spuszczania jak kazano nadal brak nie wspomnę o ciśnieniu . Reklamy obiecują wszystko na miejscu nie ma nic,o internecie nie wspomnę nie ma i nikt nie obiecywał twierdził prezes. Brodziki przeciekają więc wiecznie zalana łazienka a w pokoju grzyb. niektóre pokoje przerobione chyba ze składzików zamiast okna tylko mini lufcik , aż strach tam siedzieć, smród wilgoci. Mam sporo zdjęć , ale nie ma tu możliwości wklejenia dla zainteresowanych chętnie wyślę. Telewizor płatny od osoby nie ważne czy chcesz, czajnik też. W budynku brak punktu gdzie w razie potrzeby można cokolwiek kupić. Ogród niby jest , ale stan katastrofa to mało powiedziane, rozwalone ,schody do zejścia, oczko wodne to śmietnisko i reklamowany kort tenisowy zarośnięty pół metrowym zielskiem. Wielokrotnie dzwonienie przez różne osoby do NFZ mam nadzieję , że zaprzestaną tu wysyłać chore osoby bo tylko chorób można się nabawić. (usunięte przez administratora) Lekarza brak, przyjdzie na 5 min i jak nie warujesz pod drzwiami to wychodzi. Zresztą w niczym nikomu nie pomógł, na wszystko odpowiedź proszę sobie coś w aptece kupić. Ręce opadają. Nigdy więcej . Radzę ten ośrodek omijać z dala. W innych sanatoriach, piękne ogrody gdzie kuracjusze korzystali ze słonka, można zakupić kawkę posiedzieć, fontanny, siłownie na dworze, a tu nic, zarośnięty ogród :(
Zgadzam się co do opisu. Byłam w sierpniu i miałam to szczęście dostać pokój jeden z gorszych. Śmierdziało z małych poduszek z pierza, koce sztywne z brudu. Nie wspomnę iż dostałam pokój po kimś nie sprzątnięty , pościel nie zmieniona. Łazienka tak mała że nie można w niej wykonać żadnych ruchów. Zapadające łóżka . Ręcznik dostałam jeden na cały turnus bez wymiany , albo sobie pierzesz albo płacisz 5 zł za wymianę na czysty, papier toaletowy 3 rolki na trzy tygodnie. Gdzie tu higiena i pandemia. Ogród zaniedbany , zarośnięty a szkoda . Pogoda dopisała ale nie można było z niego korzystać. Ćwiczenia na sali gimnastycznej , która znajdowała się w śmierdzącej piwnicy. Plusy to dobre jedzenie, rehabilitanci robili co mogli, I chwała im za to. Dodam na koniec , że wizyta u p. Doktora to porażka nie chciał mnie wysłuchać, powiedzieć jakie zabiegi przepisał " dowie się pani z karty" dowodzenia i tyle go widziałam
To nie jedz kto ci każe, są osoby bardziej potrzebujące rehabilitacji a ty najwyraźniej do nich nie nalezysz
Mam skierowanie do sanatorium max w Ciechocinku, proszę o obiektywną opinię. Czy w pokojach jest ciepło i czy jest ciepła woda?
Byliśmy z żoną w sanatorium na przełomie pazdz/listop 2021. Zachowujemy miłe wspomnienia,sanatorium położone w ładnym miejscu Ciechocinka,czysto,personel przyjazny,przyjazd i zabiegi dobrze zorganizowane,pokoje funkcjonalne, jedzenie dobre oczywiście są i pewne niedogodności jak mała łazienka, telewizor zbyt wysoko usytuowany brak serwetek na stole i trochę zdekapitalizowany sprzęt ale sa to drobne rzeczy ktore jak mi wiadomo przynajmniej w częci zostaną szybko usunięte.Polecamy dziekujemy i pozdrawiamy
Tak tydzień temu wrócili moi znajomi. Niestety już ich z nami nie ma- (usunięte przez administratora)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Sanatorium Uzdrowiskowe Max Marian Szulc?
Zobacz opinie na temat firmy Sanatorium Uzdrowiskowe Max Marian Szulc tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Sanatorium Uzdrowiskowe Max Marian Szulc?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!