(usunięte przez administratora)
praca zdalna jak najbardziej sie zdarza, bardzo duzo zalezy od dzialu i Twoich relacji z managerem. w niektorych to norma, w innych tylko w wyjatkowych przypadkach. nie ma reguly.
Czy w IBM dostaje się laptopa na start do pracy? Jakieś dobre parametry?
Firma dobra mozna zdobyc doswiadczenie, dobre warunki pracy i spokojna atmosfera, kasa taka jaka wynegocjujesz na poczatku, zalezy od umiejetnosci i doswiadczenia i stanowiska na jakie startujesz, co do podwyzek tak jak w wiekszosci firm tylko dla wybranych, dlatego ja po dwoch latach zmienilem prace...
byly - 2013-09-23 16:10:16 (usunięte przez administratora) Tutaj masz ofertę za 3 brutto ;)młodszy koordynator projektu 3050zł brutto. Wymagania 4 lata dośw, znajomość c++ i inne. ze strony PUP Wrocław
(usunięte przez administratora) Tutaj masz ofertę za 3 brutto ;)
Większość corp. tnie koszty i redukuje zatrudnienie. Upadek Nokii (dobrze że przejal Microsoft), zwolnienia w Google. Blackberry teraz zwalnia. W NSN też się pozmieniało. Spadła sprzedaż i Azjaci się też do tego dołożyli. Whirlpool też już koreańce prawie wykończyły. Azjaci powoli niszczą europejska konkurencje... Czy to naprawdę jest prawda że IBM nie daję podwyżek? Proszę o odp tych którzy pracują tam co najmniej 2 lata. ciągle jest 3 brutto?
sfrustrowanych pracą w IBM zapraszamy do NSN ;)
gdfg - 2013-09-18 15:04:57 - 2013-09-18 12:59:57 - 2013-08-19 06:55:18 jjcool - 2013-08-17 23:11:37 TObiasz - 2013-07-27 15:35:27 Dokładnie. Chociaż "filozofów" w IBM we Wrocławiu też nie brakuje, kilka osób po dziwnych kierunkach się tam dostało nie wiem jakim cudem. Chyba oni biorą kogo popadnie. Ciekawe czy taki delikwent potrafił by odpowiedzieć na kilka pytań odnośnie zagadnień z IT, podstawowych. Co to jest stos, zmienna, co to pętla itd. nie mówią już o bardziej złożonych zagadnieniach. Założę się że co najmniej 50% osób które tam pracuje nie potrafiła być odpowiedzieć na zagadnienia związane z IT. No ale czego można wymagać od filologów, weteryniarza, socjologów i innych absolwentów. Wrocławie IBM już sobie zszargało opinie, i nikt normalny tam nie pójdzie. Same odrzutki.Kolejny wszystko wiedzący "informatyk" - Nie liczy się to co Wiesz, liczy się to jak Umiesz zastosować swoją wiedzę w konkretnym przypadku. Praca w IBM to nie jest stosowanie wykutych znaczeń słówek ale umiejętność radzenia sobie zarówno z wiedzą jaką się ma i z wiedzą jaką trzeba nabyć. Moim zdaniem nic nie Wyniosłeś ze szkoleń w firmie. Serdecznie pozdrawiam .... Nie Twoja rola od zastanawiania się kto się nadaje a kto nie ale managera. Niestety z takim podejściem nigdy nim nie Będziesz. Jak taki mocny Jesteś to czemu się nie Zatrudnisz w Microsofcie albo Google ? :D lub Intel / AMD. "Nie liczy się to co Wiesz, liczy się to jak Umiesz zastosować swoją wiedzę" - tylko żeby zastosować wiedze to trzeba jeszcze coś wiedzieć ;) sorry ale co absolwent psychologii transportu wie o IT? nic. zapraszam na 5-letnie mgr lub 4-letnie inż. z informatyki to wtedy pogadamy. Moim zdaniem osoby bez kwalifikacji nie powinny mieć wstępu. To tak jak by na stanowisku ratownika zatrudnić szwaczkę która nie umie dobrze pływać. Niestety, a co do szkoleń to każdy wie co i jak. Moim zdaniem to nie studia dają kwalifikacje. Oboje doskonale wiemy jakie osoby studiują i jak pracują na studiach. Potem przychodzi program od takiego pseudo informatyka z dyplomem IT, lub baza danych z SQL i czlowiekowi ręce opadają bo IT nie umie dobrze relacji przygotować. A jakie potrafi być zaskoczenie kiedy taki absolwent psychologii sam napisze o wiele bardziej sprawniejsze bazę. Juz w Polsce mieliśmy ograniczone zawody, teraz informatyk może być laborantem :-) jak lubi Jeśli nie studia dają kwalifikacje to co ? to może zostań lekarzem i zacznij kasować 200zł za 30 minutową poradę medyczną ;) Odnośnie pracy informatyków. Studia to wstęp. Fakt Praca jest rozszerzeniem tego co na studiach, ale uważam że każdy kto zaczyna pracę na stanowisku IT powinien mieć studia powiązane w jakimś stopniu z IT. Wiedzę teoretyczną trzeba mieć Wystarczy przejrzeć siatkę przedmiotów z różnych kierunków i widać różnicę. Nawet słaby student zawsze coś tam ze studiów zapamięta. Przecież są LABsy a tutaj umiejętności raczej się zapamiętuje. Teraz jest do 500 zł za poradę medyczna :-). Myślę, ze o tym samym piszemy - ja pisze z punktu widzenia samouków IT a Ty studentów IT. Wszystko zależy od człowieka, jak umie szukać rozwiązań i chce wiedzieć to IT stoi przed nim otworem. Praca zweryfikuje czy określona osoba się nadaje w danym kierunku, zazwyczaj trzy lub cztery miesiące są znaczące. Co zrobić z ludźmi, którzy dla swojej wlasnej wiedzy specjalnie uczyli się od podstaw wirtualizacji aż do baz danych SQL czy programowania w java czy c++ ?. Co zrobic z takimi, ktorzy laborki zakladali sami sobie w domu. Co zrobic z np. chemikiem majacym certyfikat VMware. Wywalic ich tylko z powodu braku dyplomu uczelni ??
anonim - 2013-09-18 13:37:06 Serio? Taka korporacja jak IBM daje na start 1500 netto? Chociaż szybko można awansowac i dostac podwyżkę? Bo w tej branży zarobki sa o wiele wieksze.Pisze, ze w państwowej posadzie /:-) czyli Masz technika i naprawiasz komputery, instalujesz oprogramowanie i Przeklinasz dzien pracy w budzetowce. W IBM pobory są wyzsze, jakie - zależy od Twojej rozmowy z managerem i doświadczenia - no i od obowiązków i pełnionej funkcji. Jest pewne, ze Dostaniesz więcej jak administrator uniwersytecki, który będzie mieć technika.
Tom - 2013-08-19 14:46:20 Ciekawostki widze. Ktoś pisze,że plusem sa zarobki i podaje kwote 3000 brutto, jeszcze dodając,że to spoko itp. Ja chyba śnie. Chyba,ze to taki żarcik był, a ja nie załapałem...ta kwota to około 2150 złotych na ręke. Ja rozumiem,ze zaczynając pracę w korporacji nie można oczekiwać kokosów i złotego mercedesa,ale 2000 złotych to zarabiają np. moja znajoma kierownik sklepu Biedronka (nawert nie kierownik, tylko zastępca) i kumpel ochorniarz, który siedzi w foteliku, film n alaptopie ogląda i raz na godzinę zrobi obchód okolicy (tylko,ze nocki musi robić). Ktoś tu na głowę upadł chyba. Rozumiem oczywiscie, gdyby to odbywało się w systemie stałych, szybkich podwyżek, czyli przychodze, dostaje 2100 na rękę na umowę zlecenie i ok, ale po 3 miesiącach gdy firma chce mnie dalej to dostaje np. umowę na rok za 2700 i po tym kolejnym roku już stałą umowę za 3000 i więcej w zależności od działu i umiejętności względnie liderowania ludziom. Ale tu widzę,że na jakiekolwiek podwyżki liczyć nie można. Jestem ciekawy ile tak naprawde można zarobić w tej firmie nie będąc informatykiem. Dla zdziwionych informatyków informacja, że w wielu firmach i dużych korporacjach na świecie zatrudnia się masy osób po innych niż techniczne studiach, z tej prostej przyczyny,ze firma to nie tylko klepanie kodów, ale pełno innych działów, jak sprzedaż, PR, HR itp. Nie wiem po co ktoś ma kończyć 5 letnie studia informatyczne, inżynierskie,żeby zajmować się np. promocją marki?Inna sprawa to szkolenia, które pozwolą takim osobom poznać podstawy,ale to oczywiste w każdej firmie IT. Zobaczcie sobie na Google w USA i poszperajcie w sieci kto tam zajmuje naprawde eksponowane stanowiska i jest sporo osób bez żadnych studiów technicznych. Ale to tak na marginesie, bo to nie forum do odwiecznej dyskusji nad przewagą jednych studiów nad drugimi... Dodam tylko,że ja nie wyobrażam sobie iśc do odmóżdżającej pracy w korporacji,zeby zarabiać mniej niż 3000 złotych. Ok, może zaraz po studiach na rok to możńa, ale dla 30 latka taka praca to czysty absurd, lepiej za 2000 jakąś śmieszną prace złapać bez stresu w małej firmie, bez obciążeń biurokracją korporacyjną itp. a w miedzy czasie sobie dorobić lub szykować się do pracy za granicą.To sobie Tom Patrz na ciekawostki. Widać, że nie Wiesz jak jest z wypłatami dla informatyków w państwowych posadach. Rozmowę zaczynamy od 1300 zł netto, najczęściej to 1500 zł netto. Nieliczne przypadki po 15 latach maja 1900 do 2000 zł netto. Co do reszty w pełni się zgadzam. Nie jest tak zle , trzeba po prostu wiedzieć czego się chce. Nie widzę, tez nic złego w tej biurokracji. Można się przyzwyczaić i nawet fajne to jest. Szczególnie jak się cos zacznie chrzanic Jak dla mnie praca w IBM jest idealna dla studiowania zaocznego.
Tak się zastanawiam czy na 2nd levelu(Wintel,Unix,DB2,VM) da się pocisnąć na dzień dobry minimum 3000 netto PLN? Any opinions? Please give a feedback dear IBM'ers!
Ciekawostki widze. Ktoś pisze,że plusem sa zarobki i podaje kwote 3000 brutto, jeszcze dodając,że to spoko itp. Ja chyba śnie. Chyba,ze to taki żarcik był, a ja nie załapałem...ta kwota to około 2150 złotych na ręke. Ja rozumiem,ze zaczynając pracę w korporacji nie można oczekiwać kokosów i złotego mercedesa,ale 2000 złotych to zarabiają np. moja znajoma kierownik sklepu Biedronka (nawert nie kierownik, tylko zastępca) i kumpel ochorniarz, który siedzi w foteliku, film n alaptopie ogląda i raz na godzinę zrobi obchód okolicy (tylko,ze nocki musi robić). Ktoś tu na głowę upadł chyba. Rozumiem oczywiscie, gdyby to odbywało się w systemie stałych, szybkich podwyżek, czyli przychodze, dostaje 2100 na rękę na umowę zlecenie i ok, ale po 3 miesiącach gdy firma chce mnie dalej to dostaje np. umowę na rok za 2700 i po tym kolejnym roku już stałą umowę za 3000 i więcej w zależności od działu i umiejętności względnie liderowania ludziom. Ale tu widzę,że na jakiekolwiek podwyżki liczyć nie można. Jestem ciekawy ile tak naprawde można zarobić w tej firmie nie będąc informatykiem. Dla zdziwionych informatyków informacja, że w wielu firmach i dużych korporacjach na świecie zatrudnia się masy osób po innych niż techniczne studiach, z tej prostej przyczyny,ze firma to nie tylko klepanie kodów, ale pełno innych działów, jak sprzedaż, PR, HR itp. Nie wiem po co ktoś ma kończyć 5 letnie studia informatyczne, inżynierskie,żeby zajmować się np. promocją marki?Inna sprawa to szkolenia, które pozwolą takim osobom poznać podstawy,ale to oczywiste w każdej firmie IT. Zobaczcie sobie na Google w USA i poszperajcie w sieci kto tam zajmuje naprawde eksponowane stanowiska i jest sporo osób bez żadnych studiów technicznych. Ale to tak na marginesie, bo to nie forum do odwiecznej dyskusji nad przewagą jednych studiów nad drugimi... Dodam tylko,że ja nie wyobrażam sobie iśc do odmóżdżającej pracy w korporacji,zeby zarabiać mniej niż 3000 złotych. Ok, może zaraz po studiach na rok to możńa, ale dla 30 latka taka praca to czysty absurd, lepiej za 2000 jakąś śmieszną prace złapać bez stresu w małej firmie, bez obciążeń biurokracją korporacyjną itp. a w miedzy czasie sobie dorobić lub szykować się do pracy za granicą.
jjcool - 2013-08-17 23:11:37 TObiasz - 2013-07-27 15:35:27 Dokładnie. Chociaż "filozofów" w IBM we Wrocławiu też nie brakuje, kilka osób po dziwnych kierunkach się tam dostało nie wiem jakim cudem. Chyba oni biorą kogo popadnie. Ciekawe czy taki delikwent potrafił by odpowiedzieć na kilka pytań odnośnie zagadnień z IT, podstawowych. Co to jest stos, zmienna, co to pętla itd. nie mówią już o bardziej złożonych zagadnieniach. Założę się że co najmniej 50% osób które tam pracuje nie potrafiła być odpowiedzieć na zagadnienia związane z IT. No ale czego można wymagać od filologów, weteryniarza, socjologów i innych absolwentów. Wrocławie IBM już sobie zszargało opinie, i nikt normalny tam nie pójdzie. Same odrzutki.Kolejny wszystko wiedzący "informatyk" - Nie liczy się to co Wiesz, liczy się to jak Umiesz zastosować swoją wiedzę w konkretnym przypadku. Praca w IBM to nie jest stosowanie wykutych znaczeń słówek ale umiejętność radzenia sobie zarówno z wiedzą jaką się ma i z wiedzą jaką trzeba nabyć. Moim zdaniem nic nie Wyniosłeś ze szkoleń w firmie. Serdecznie pozdrawiam .... Nie Twoja rola od zastanawiania się kto się nadaje a kto nie ale managera. Niestety z takim podejściem nigdy nim nie Będziesz. Jak taki mocny Jesteś to czemu się nie Zatrudnisz w Microsofcie albo Google ? :D lub Intel / AMD. "Nie liczy się to co Wiesz, liczy się to jak Umiesz zastosować swoją wiedzę" - tylko żeby zastosować wiedze to trzeba jeszcze coś wiedzieć ;) sorry ale co absolwent psychologii transportu wie o IT? nic. zapraszam na 5-letnie mgr lub 4-letnie inż. z informatyki to wtedy pogadamy. Moim zdaniem osoby bez kwalifikacji nie powinny mieć wstępu. To tak jak by na stanowisku ratownika zatrudnić szwaczkę która nie umie dobrze pływać. Niestety, a co do szkoleń to każdy wie co i jak.
TObiasz - 2013-07-27 15:35:27 Dokładnie. Chociaż "filozofów" w IBM we Wrocławiu też nie brakuje, kilka osób po dziwnych kierunkach się tam dostało nie wiem jakim cudem. Chyba oni biorą kogo popadnie. Ciekawe czy taki delikwent potrafił by odpowiedzieć na kilka pytań odnośnie zagadnień z IT, podstawowych. Co to jest stos, zmienna, co to pętla itd. nie mówią już o bardziej złożonych zagadnieniach. Założę się że co najmniej 50% osób które tam pracuje nie potrafiła być odpowiedzieć na zagadnienia związane z IT. No ale czego można wymagać od filologów, weteryniarza, socjologów i innych absolwentów. Wrocławie IBM już sobie zszargało opinie, i nikt normalny tam nie pójdzie. Same odrzutki.Kolejny wszystko wiedzący "informatyk" - Nie liczy się to co Wiesz, liczy się to jak Umiesz zastosować swoją wiedzę w konkretnym przypadku. Praca w IBM to nie jest stosowanie wykutych znaczeń słówek ale umiejętność radzenia sobie zarówno z wiedzą jaką się ma i z wiedzą jaką trzeba nabyć. Moim zdaniem nic nie Wyniosłeś ze szkoleń w firmie. Serdecznie pozdrawiam .... Nie Twoja rola od zastanawiania się kto się nadaje a kto nie ale managera. Niestety z takim podejściem nigdy nim nie Będziesz. Jak taki mocny Jesteś to czemu się nie Zatrudnisz w Microsofcie albo Google ? :D lub Intel / AMD.
kiziol - 2013-07-27 03:26:08 Sergio - 2013-06-29 13:53:51 Coś chyba ze mną jest nie tak. Albo ten kraj staje na głowie. Nie mam zamiaru się wywyższać. Mam doktorat z filozofii. Starałem się o pracę na uczelniach, ale wszelkie starania spełzły na niczym. Na uczelniach wszędzie trzeba mieć znajomości, żeby dostać choć pół etatu i to za grosze. Pracowałem przez jakiś czas za najniższą krajową, ale tu trzeba wyżywić rodzinę, zapłacić za mieszkanie, media itd.Już mnie to wszystko, pisząc łagodnie, denerwuje. Skończyłem też studia informatyczne. Myślałem, że w IBM coś znajdę. W końcu to jest firma globalna, obcy kapitał oh ah, i znajdzie się miejsce w HR albo IT. Ale gdzie tam, od roku wysyłam CV, ZERO odzewu. Nie wiem kogo oni tam szukają. jak masz doktorat z filozofii to szukaj pracy w zawodzie a nie robisz z siebie pajaca? Po to robiles z filozofii zeby szukac teraz roboty w ibm? A to ma z tym wspolnego? Buahahahahahahah.Czasem nie jeden filozof jest o wiele lepszy w informatyce od pajaca wychodzącego po studiach informatycznych i mającego mega mniemanie o swojej wiedzy i umiejętnościach.
Czy ktos wie co sie dzieje z rekrutacja w Katowicach. Ich kadry milcza juz 2 miesiace, od czas u akceptacji managera IBM mojej osoby. Czy to ja jestem specficzny czy macie podobne problemy ?
Dokładnie. Chociaż "filozofów" w IBM we Wrocławiu też nie brakuje, kilka osób po dziwnych kierunkach się tam dostało nie wiem jakim cudem. Chyba oni biorą kogo popadnie. Ciekawe czy taki delikwent potrafił by odpowiedzieć na kilka pytań odnośnie zagadnień z IT, podstawowych. Co to jest stos, zmienna, co to pętla itd. nie mówią już o bardziej złożonych zagadnieniach. Założę się że co najmniej 50% osób które tam pracuje nie potrafiła być odpowiedzieć na zagadnienia związane z IT. No ale czego można wymagać od filologów, weteryniarza, socjologów i innych absolwentów. Wrocławie IBM już sobie zszargało opinie, i nikt normalny tam nie pójdzie. Same odrzutki.
Sergio - 2013-06-29 13:53:51 Coś chyba ze mną jest nie tak. Albo ten kraj staje na głowie. Nie mam zamiaru się wywyższać. Mam doktorat z filozofii. Starałem się o pracę na uczelniach, ale wszelkie starania spełzły na niczym. Na uczelniach wszędzie trzeba mieć znajomości, żeby dostać choć pół etatu i to za grosze. Pracowałem przez jakiś czas za najniższą krajową, ale tu trzeba wyżywić rodzinę, zapłacić za mieszkanie, media itd.Już mnie to wszystko, pisząc łagodnie, denerwuje. Skończyłem też studia informatyczne. Myślałem, że w IBM coś znajdę. W końcu to jest firma globalna, obcy kapitał oh ah, i znajdzie się miejsce w HR albo IT. Ale gdzie tam, od roku wysyłam CV, ZERO odzewu. Nie wiem kogo oni tam szukają. jak masz doktorat z filozofii to szukaj pracy w zawodzie a nie robisz z siebie pajaca? Po to robiles z filozofii zeby szukac teraz roboty w ibm? A to ma z tym wspolnego? Buahahahahahahah.
Ja jestem zadowolony z pracy w IBM, nikt mi się nie wpierdziela w to co robię, klima jest, robisz swoje, moze trzeba się naklikać ale źle nie jest tymbardziej, że z pracą ciężko i trzeba docenić, że IBM daje nam robotę. Czyms to się różni od pracy w NSN ? NSN bardziej ambitne jest ? Po 2 lub 3 latach ludzie dostaja podwyżki o 1000zl, więc chyba tragedii nie ma. Z tego co wiem najlepsze doświadczenie zdobywa się na mainframe'ach(ale ciężko się tu dostać) bo reszta to jakieś śmieszne backupy i package i tickety.
Iwa - 2013-07-04 15:14:00 Nie zgadzam sie,moja kolezanka skonczyla studia w Danii,ma dyplom ukonczonego magistra na Florydzie,zna 2 perfect jezyki,angielski i holenderski,jest nastawiona na nowe wyzwania ktore ciezko zdobyc po poslkich studiach i ta pewnosc siebie ,nie wiem ile zarabia,ale widze ze jest baaardzo zadowolona ,zajmuje sie swietnymi rzeczami w tej pracy,konferensje etc Trzeba dobrze sie wysztalcic,a tak jest u nas ze nasze studia ucza tylko wkuwania i nie ucza jak radzic sobie w zyciu etc pozdrawiam sory za literowki
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w IBM?
Zobacz opinie na temat firmy IBM tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy IBM?
Kandydaci do pracy w IBM napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.