Pracowałam w Sante 2 lata. Nigdy nie byłam świadkiem żadnej z historii opowiadanych w artykule onet.pl. Smutne jest to w jaki sposób szkaluje się ludzi, którzy bardzo często wycinają rękę do potrzebujących wsparcia, niezależnie od stanowiska.
Pracuję w Sante od 6 lat, jestem bardzo zadowolony, artykół jest mocno przerysowany. Przez cały okres zatrudnienia nigdy nie spotkałem sie z opisywanymi sytuacjami, bardzo przykre jest to że ludzie którym sie nie chce pracować wypisują takie brednie.
Pracownicy mówią prawdę (usunięte przez administratora)
Polak Polakowi wrogiem. Pracowałam w wielu firmach i na palcach jednej ręki można znaleźć pracowników lojalnych, zaangażowanych i rzetelnych. Większości ma wymagania a od siebie daje minimum jak nie mniej. Abuslotnie nie wierze w te pomówienia, które nie tylko miały na celu uderzyć w firmę ale tez rodzinę. Ludzie są obrzydliwi ale karma wraca. Porządna firma sama się obroni.
Rozmowa rekrutacyjna przebiegła bardzo sprawnie i profesjonalnie. Oczywiście były pytania o poprzednią pracę. Rozmowa była na najwyższym poziomie same konkretne pytania oraz zarys stanowiska pracy, za co będę rozliczany i jakie są oczekiwania wobec mnie
Pytania o doświadczenie, poprzednie stanowisko oraz zarobki
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Szanowny Panie Andrzeju, właśnie przeczytałem o Panu w sieci. Nie znam Pana ani tym więcej Pan nie zna mnie. Powiem więcej, nigdy o Panu nie słyszałem ani nie wiedziałem o Pana istnieniu, chociaż to nie jest do końca prawda, ponieważ moja żona lubi i kupuje Pana produkty. Piszę do Pana absolutnie bez żadnego powodu, czy jakiejkolwiek przyczyny, będąc świadomym, że mi Pan nie odpowie, jednak nie to jest celem moich słów. Postanowiłem do Pana napisać, by jako nieznany Panu, bezimienny człowiek dodać Panu otuchy w tym morzu plugastwa, które obecnie Pana dotyka, a które mocno przypomina zlecenie dziennikarskie mające zaszkodzić Panu, a przez to Pańskiej firmie. Nie wierzę, że człowiek z Pana pozycją dopuszcza się czynów, które się Panu przypisuje, choćby z powodu bardzo prostego, nie miałby Pan na to czasu. Powiem jednak cos jeszcze, co zapewne nie jest do końca popularne w tym świecie: sądzę, że nie może być Pan człowiekiem miałkim i bez charakteru, bowiem nie doszedłby Pan w życiu do sukcesu, który można obserwować i co może najbardziej ważne, który Pan osiągnął swoimi rękami i własną pracą. Proszę się nie poddawać i bronić dobrego imienia, co w tym przypadku będzie bardzo trudne. Życzę Panu powodzenia, nieustępliwości i potęgi ducha. Z poważaniem
A skąd Pan wie, że to nieprawda ? Swoim postem odbiera Pan prawo do obrony ludziom, którzy oczekują pomocy. Myślę, że już powinien być pozew przeciwko onet.pl jeśli to wszystko jest wymyślone. (usunięte przez administratora)
Marketing mógłby się bardziej postarać. Złe to jest. Taka firma a marketingowy sztab kryzysowy zareagować nie potrafi tylko anonimowe, cienkie hymny pochwalne.
Kolego imperator doszedł nie tylko pracą (usunięte przez administratora)To jest też zasługa ludzi, która tam pracowała.
Również jestem pracownikiem sante bardzo zadowolonym z pracy w tej firmie. Mamy bardzo fajny zespół z wymagającym prezesem to fakt. Każdy zdaje sobie sprawę, że Pan Andrzej lubi mieć nadzór nad wszystkim. Należy postępować według procedur bo inaczej możesz spotkać się z krytyką. Jeżeli ktoś notorycznie robi te same błędy i nie umie pracować zgodnie z polityką tej firmy musi się liczyć z negatywną oceną swojej pracy. Zdecydowana większość pracowników pracuje dobrze albo bardzo dobrze dzięki temu jesteśmy tu gdzie jesteśmy i czuję się częścią tego sukcesu. Gdyby szef tylko chodził i klepal wszystkich po plecach to byłaby wolna amerykanka a nie dobrze funkcjonująca firma. Ma on pełne prawo wprowadzać swoje zasady i organizacje do firmy, która ciężką pracą zbudował przez 30 lat. Nie zgadzam się z tym, że ludzie są tutaj mobbingowani. Zdecydowana większość ceni sobie wsporpace z Panem Andrzejem. Co do pozostałych oskarżeń zamieszczonych w artykule są to zwykle oszczerstwa anonimowej osoby, której celem było bezprawne wyłudzenie. Po publikacji tego artykułu wielu pracowników było zdruzgotanych i osobiście dotkniętych. Artykuł był tendencyjny i nie weryfikowal żadnych faktów i dowodów. Miał ma celu zniszczenie polskiej rodzinnej firmy oraz nas pracowników. Wszystkim zainteresowanym pracą gorąco polecam i jednocześnie mam nadzieję, że zacznie się wypowiadać więcej zadowolonych pracowników. Wszyscy razem przeciwstawmy się tym sfrustrowany hejterom.
Czytam i nie wierzę. Nagle wszyscy pracownicy są poszkodowani i mobbingowani. Bez prawa głosu i zastraszeni. Szanowni Państwo, prace zawsze można zmienić. Jeżeli tak źle działo się w firmie, to dlaczego pracowaliscie tam długie lata? Nikt nie miał swojego zdania, nie potrafił się odezwać, zaprotestować? Współczuję właścicielowi, opinie łatwo zszargać, naprawić trudniej. Ps. Nie znam ani właściciela, ba, nawet firmy.
Wszystkie negatywne opinie ulatują dziesiątkami. To znaczy, że i tak widać wierzchołek góry lodowej.
Wesołych Świat Panie (usunięte przez administratora). (usunięte przez administratora)
Jestem pracownikiem Sante, pracuje od 6 lat. Nie będę anonimowa i nie zamierzam. Pracuje i mam się dobrze, nawet bardzo dobrze, bardzo lubię swoja prace, nie chodzę do psychologa, tym bardziej do psychiatry. Do tej pory czasem czytałam te opinie, ale nigdy nie dodałam nic od siebie, ale za dużo tego teraz. Wylać tyle pomyj na człowieka, który zbudował potężna firmę, to chyba nic innego jak czysta zazdrość. Firma dała mi możliwości rozwoju. Nigdy osobiście nie spotkałam się z mobbingiem czy poniżaniem, o którym mowa w artykule. Dodam jeszcze jedno, że jest wiele osób które pracują tu wiele lat - nawet kilkanaście czy dzieścia, ale oni pracują i robią to co od nich się wymaga, więc może i dlatego nie mają problemów o jakich jest mowa w artykule. Artykuł na Onecie jest nie obiektywny, redaktor JANUSZ SCHWERTNER widać że wybrał jedną ze stron konfliktu z panią "Emilią" i już osądził sytuacje. Dodam tylko, bo zaraz będą głupi pytania, czy dostałam podwyżkę, nie nie dostałam gwarantuje.
Widzę, że mnie dobrze znasz i wiesz że byłam na urlopie macierzyńskim. Odpowiem Ci, nie było mnie dokładnie 30 miesięcy , w tym czasie urodziłam dwoje dzieci. I powiem Ci że właśnie to cenię w Sante, kobiety tu mogą wrócić z macierzyńskiego, i zawsze jest dla nich miejsce, a w dzisiejszych czasach to cenne. Zawsze brane są pod uwagę potrzeby rodzinne, jeśli trzeba gdzieś wyjść. A kontakt z Panem Andrzejem miałam i mam. Więcej odpisywać nie będę, bo nie chcę stać się kolejną ofiarą hej tu. Dziękuję
Pracuj sobie. Doceniamy że mozna wrócić po macierzyńskim Ale nie było Cię w ostatnim, najgorszym okresie. Pogadamy przy kawie za pół roku. No chyba że to obnazenie sytuacji coś zmieni. Zamilcz jeśli nie wiesz co ostatnio ludzie tutaj przechodzą. Dziękuję
przeczytałam artykuł i osobiście znam tego Pana a w artykule o ile czytam dobrze ze zrozumieniem nie wypowiada się jedna osoba to chyba coś jest na rzeczy
(usunięte przez administratora)
Ja wczoraj też się sporo napisałam i do dziś się nie pojawiła. Super strona. Dla mnie też skończona.
Jeśli pracodawca szanuje pracownika i pozwala mu się rozwijać pracownik będzie bronił swojego szefa. nie pozwoli powiedzieć o nim złego słowa. Wniosek jest oczywisty. Dla mnie ta marka jest już skończona.(usunięte przez administratora)
(usunięte przez administratora)
Wszyscy co tak bronia to powiem Wam jedno : macie tak naprawde zerowe doswiadczenie w kontakcie z panem imperatorem. Nic nie wiecie co dzieje sie za zamknietymi drzwiami ale to trzeba byc raczej na stanowsku kierownik/dyrektor (jak wiadc po artykule zreszta) aby moc wyrobic sobie wlasciwa opinie. Pozdrawiam.
Witam. Moja siostra pracuje w Sante od wielu lat i jest bardzo zadowolona. Panie Andrzeju, nie znam Pana osobiście, ale szanuje Pana i trzymam kciuki za Sante.
Ohoho. (usunięte przez administratora)Czy to pomoże właścicielowi? Nie sądzę. (usunięte przez administratora)
Niestety o dobrych rzeczach mówi się rzadko. Najłatwiej o krytykę i brak obiektywizmu. Myślę, że obraz firmy i szefa nie jest tak zły jak go malują. Nie ma firmy ani człowieka idealnego. Zawsze znajdą się powody do narzekania, ale uważam, że jako pracownicy nie mamy źle. Mamy benefity na Święta, mamy super warunki jeśli chodzi o korzystanie z aut. Płacę też są ok. Znam firmy, które mają większe dochody, a pracowników traktują o wiele gorzej. Sam Pan Andrzej był u nas na integracji, mieliśmy super Wigilię i nie odniosłam wrażenia aby był człowiekiem niemoralnym. Wręcz odwrotnie. Pewnie na codzień jak w rodzinie i kiedy żyje się tym co się stworzyło bywają sytuację, które są niefajne, ale dobra krytyka, a nie krzywd aca wierzę, że czegoś nauczy. Pracowałam w wielu firmach i czuc, że ta firma nie wpisuje się jeszcxe w typowy kanon korporacji. Oby tak zostało
Witam wszystkich serdecznie, zaczne od tego ze to co tu czytam to wypociny ludzi slabych mentalnie, fajnie sie pisze o kims kiedy jestesmy skryci za firewallem w sieci pod ukrytym nickiem. Nagle stajemy sie wielcy bo nikt nas nie widzi, nagle przypominamy sobie sytuacje z przed lat, nagle jestesmy oswieceni i spragnieni rozglosu, mozemy bezkarnie obrazac, gnoic, mieszac z blotem kazdego i wszedzie jak nam sie podoba nie majac ani jednego argumentu. Argumenty typu " bo ja slyszalem/slyszalam" "cos gdzies od kogos" "w piatek zamiast spedzic czas z dziecmi to musze sie napic butelki wodki zeby odreagowac". Musisz? a moze chcesz i lubisz a moze masz problem? a usprawiedliwiasz swoje zachowanie zachowaniem innym? Nie raz dajemy się dobijać opiniom, bierzemy je za rzeczywistość naszą. Bo nie wiemy, że je można ominąć i żyjemy tak we wszystko włażąc. Komu mamy wierzyć, co nazwać zaufaniem Czym jest - honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem to wasza Wieża Babel, problemów Himalaje (usunięte przez administratora)
Kogoś tu straszenie (usunięte przez administratora) boli ze nie pracuje juz w Sante skoro ma czas na tak bzdurne opinie Jestem dość świeżym pracownikiem i to jest bardzo dobre miejsce. Na rozwój na awans na podwyżkę. Atmosfera przyjacielska.właściciele pilnują ale również chronią i pomagają. Pracownicy mają wiele świadczeń- imprezy wyjazdowe, studio sante do dyspozycji, rabaty. Rotacja duża ale dlatego ze niektorym sie nie chce. Inni pracują po kilkanaście lat. Tez sobie tego życzę. Polecam
Imprezy wyjazdowe?? Dobre...Chyba ze Stodzewa do Sobolewa i odwrotnie. Zależy od pory roku...
Bla bla bla. Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszego klubu przemęcza, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! To jeszcze ja – Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek.
Chociazby ostatnio byl konkurs w ktorym 15 pierwszych pracownikow wygralo wyjazd na Cypr a nastepne 15 do spa w Polsce. typowe integracje rowniez sa
Życzę powodzenia! Podobnie myślałam początkowo. Na szczęście miałam doświadczenie z wielu firm i korporacji i mam porównanie jakiego brak wielu młodym ludziom dla których jest to pierwsza lub druga praca.Rotacja jest ogromna, większa niż gdziekolwiek(usunięte przez administratora)
Rośnie pokolenie roszczeniowych nierobów zainteresowanych tylko swoim tyłkiem. Zaczyna się już w podstawówce o prawach swoich to pamiętają ale o obowiązkach strój na wf linijka zeszyt zadanie domowe żeby się na lekcjach udzielać słuchać nie przeszkadzać to już jakby mniej. W pracy to samo później kasa ma być duża A roboty najlepiej mała wyglądać dobrze włosy na żel wypielęgnowana broda koszula z konikiem albo lepiej z krokodylem i super lans po stolicy. Smutne pracuje tu 9 lat jak by było tak (usunięte przez administratora) to bym poszedł sobie. Głupoty A wymagający szef ja pier..... nie do zniesienia. (usunięte przez administratora) wiadomo może naprawdę ładna i zapatrzona w szefa może myślał że ona chcę przyjść ale nie wie jak znaleźć powód więc pomógł. (usunięte przez administratora) A co do tych płaczków co muszą łykać prochy znajdzcie sobie pracę w ochronie na bramie to będzie mniej nerwowo. Albo zapraszam że mną w trasę po sklepach żeby sprzedać jakąś nowość z naszej fabryki. Firma rozwija się super inwestuje wprowadza nowości (usunięte przez administratora) ;) I co zazdrość konkurencji czy o co chodzi. (usunięte przez administratora)
Wspolczuje Panie Andrzeju tego artykułu. Ja pracuje 5 lat w Sante w siedzibie i jak widac po tak dlugim czasie dobrze mi w tej firmie, nie slyszalem ani nie spotkalem nigdy czegos takiego co opisuje redaktor w artykule. Szkalowanie i tyle.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SANTE?
Zobacz opinie na temat firmy SANTE tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 100.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SANTE?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 28, z czego 3 to opinie pozytywne, 11 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy SANTE?
Kandydaci do pracy w SANTE napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.