Miłośnicy są bardzo chętni wrzucać na fb jak w kamizelce odblaskowej sprawdzają płyn do spryskiwaczy albo jak się relaksują na pętlach. To jest szkodliwa działalność bo pokazuje nieprawdziwy obraz pracy kierowcy. Prawdziwy obraz to bród smród zasyfione kabiny, śmierdzące fotele, korki opóźnienia ogromne ryzyko spaliny i pyły z klocków hamulcowych i prorok na plecach . No i wstawanie o 2
Meldować się, każdy który wstaje w środku nocy do tej cudownej roboty, bez wstydu piszcie jak bardzo jesteście zajarani tą robotą i jak potężną kasę zarabiacie za taki stres i tyranie w Świątek, piątek i niedzielę?
Serio? A mogę dopytać jakie trasy robisz, jeździsz nie tylko lokalnie? Dopytuję, bo w ogłoszeniu widniała stawka do 7500 brutto, a więc połowa mniej. Z czego może wynikać ta różnica? Może jakieś dodatki dodają do pensji?
Jak wygląda kwestia zarobków kierowców poza Warszawą? Na rozmowie dowiaduję się, że średnio wychodzi ok. 5000zł brutto na miesiąc. Biorąc pod uwagę jaka jest stawka godzinowa dochodzę do wniosku, że aby tyle dostać trzeba przepracować ogromną liczbę godzin / otrzymać wszelkie możliwe premie lub spełnić oba te warunki jednocześnie.
Pobudka o 2:30 za 4300 ? Nie Dziekuje
No co by tu napisać. Rozmowa była, myślę że nawet nieźle przeprowadzona. Kobieta nie miała parcia na szkła, pytania raczej standardowe. Brakowało mi konkretnego określenia zarobków tylko od do. Dostałem nawet czas na zastanowienie po rozmowie. Nie było jak tu piszą że zaraz głupiemu podsuwają umowę. Zostałem poinformowany o wszystkich warunkach umowy i mogłem w sumie zastanawiać się do woli, ale że byłem zdecydowany to na drugi dzień podpisywałem ją razem z innymi osobami.
Raczej standardowe pytania. Dlaczego? Czy jest pan gotowy na system dwuzmianowy i wczesne wstawanie w razie czego (oddział Tczew nie ma nocnych) Czy jest pan dyspozycyjny? Ile lat pan ma prawo jazdy? Chyba wszystko.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Po tych wpisach to teraz się zastanawiam czy im podziękować za danie tej pracy jako kierowca.Jak tu człowiek ma wytrzymać 2 lata jeżdżąc jak większość dziękuję... Jest sens wchodzić w to (usunięte przez administratora)
Widze ze nasz menago [J.K] rozszalal sie z sms-ami za znak B-20 i nie tylko. Chyba duza rata za mazde jest. A moze ktos podpowie gdzie zglosic ze ktos [w/w] pracuje po 300 godzin. Moze ktos sie tym wreszcie zajmie. Moze wyslemy najpierw do Torunia tak na poczatek. PRZYPOMINAM ZE Z TOM TOMA MOZE NAS W TYLEK POCALOWAC. NIE ZGADZAC SIE Z ZABRANIEM PREMII
Pudło. Ja nie Bartuś. Dawaj dalej, a zasadniczo zacznij robić swoje, a nie tu żale wylewać. Pozdrawiam
Oj tak, J.K. jak sobie upatrzy kogoś, to mu nie popuści. Na Płocho były takie historie. "Nowy" menago na Żeraniu jest bardzo podobny w tym względzie.
Jak masz twarde dowody pracy ponad 300h to dawaj np. do TVN'u albo lepiej: do TVP. No chyba że to sobie wszystko zmyśliłeś!
Ale " ten" J,K nie jest świętą krową może też popełnić błąd i przejdzie na przeciwko do pracy segregowac (usunięte przez administratora)
Oczywiście że do TVP, oni tylko czekają żeby pogrążyć niemieckich narkomanów. Tyle tylko że wspomniane 300h pracy nie ma prawa zaistnieć, bo zaistnieć to chce (na razie z marnym skutkiem) Bagneti. Po ubiegłorocznych nałożonych karach na Arrive godziny pracy kierowców są przestrzegane.
To sobie przelicz. Etat menagera plus minus 170h do tego pn pt 210 lub 520 dodatek i jeszcze go w kazdy weekend widac czyli ok 40h. Czyli panie laszlo jest ok 300h ciezko pojac
To wy Menagera Kielaka chcecie z godzin rozliczać i to tu publicznie smarujecie. Myślałem że o wasze godziny chodzi. To jak Ty się publicznie z (usunięte przez administratora)obnosisz to raczej w tej firmie długo nie pociągniesz. Co to za nacja teraz porosla że oficjalnie donosi i jeszcze się tym szczyci. Kiedyś nie do pomyślenia to było.
Szanowni Państwo. Jak czytam Wasze opinie na temat Warszawy, to mam wrażenie, że rządzi tam dobra klika. Szkoda że Arriva likwiduje Oddziały , zwalnia dobrych doświadczonych pracowników, a toleruje takie praktyki jak są w Warszawie. Znam dobrych menagerów, którzy kilka lat wstecz byli filarami Oddziałów i nie pozawalali na takie praktyki. Kiedyś pracownik był szanowany i nie ważne na jakim był stanowisku. Teraz niestety jesteście tylko numerami w systemie. Nie Ty to będzie inny. Co do działu HR, to każdy kto miał z tym działem do czynienia to nie powinien wierzyć w te opowiadane bajki bo te Panie mają poprostu rekrutować.
Było przyjemniej, ale od początku pandemii wygląda jakby jakiś wirus toczył firmę. Jestem cierpliwy i ciekaw przyszłości. Pozdrawiam
A to muszę Cię zaskoczyć Bagneti, rekordziści mają po 380 i 450 godzin - na to pytanie powinien odpowiedzieć planista i kierownik zakładu.?
Ale to co mam Tobie wysłać instrukcje, czy Ty przypadkiem nie jesteś kimś kto zna tą tajemnicę. Bawisz się w psychologa ile ludzie o tym wiedzą.? ????????????????
Ja pracuję 10 dni po 24h i mi wystarczy nie będę codziennie do pracy przychodził. Mam hemoroidy i chory kręgosłup
Popracuj 20 lat jako kierowca to zobaczysz. A nie z rocznym stażem się sądzisz. 506, 517, 509, 190, 112, 114, 186, 801, 723, 731 takie linie obsługiwałem i nie masz pojęcia jak się kiedyś jezdzilo
To ty użyłeś publicznie nazwiska, wszyscy wcześniej używali inicjałów i nikogo personalnie nie oskarżali. Będziesz miał gorąco haha
@Laszlo - zastanawiałem się czy zacząć pracować dla Arrivy, ale dzięki Tobie zrezygnowałem. Nie chciałbym pracować z osobą taką jak Ty- nie rozumiejącą, że to praca jest dla człowieka a nie na odwrót. Praca kierowcy zaś wiąże się z ogromną odpowiedzialnością ( zwłaszcza za życie paseżerów) więc "donoszenie" jest przejawem odpowiedzialności i dojrzałości.
Firmie brakuje kierowców? A szanujecie kierowców?! Na spotkaniu informacyjnym jest ładna grafika, upominki i osoby z ludzkimi twarzami. Jeden z drajwerów wciela się w rolę "Atmosferovicia" i sypie anegdotami. Powstaje wrażenie, że kasa, co prawda, nie będzie jakaś zawrotna, ale za to atmosfera jak wśród przyjaciół... luz, frajda z jazdy i machanie sobie przez szybę. Międzynarodowa korporacja dorzuca książeczki o dobrych praktykach, szkolący mówią, że we wszystkim można się dogadać, że zawsze służą wsparciem... ale, niestety, to jedno wielkie kłamstwo. Dostajesz grafik z najcięższymi liniami, którego, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, nie można zmienić, ponieważ lżejsze linie są zajęte przez "znajomych królika", którzy, podobno, nie przychodzą do planisty z pustymi rękami... Pięć dni z rzędu po 10 godzin, wolnego nie można wziąć, bo "brakuje ludzi, którzy mogliby wyjechać na miasto". Słyszysz to od gościa, który jest tak tłusty, że ledwo mieści się na stołku, siedzi sobie za szkłem i zajmuje się dogadywaniem. A może ruszyłby (usunięte przez administratora) i pojechał na linię? O, nie! On się napawa swoim statusem dyrektorskim. Na Płochocińskiej, kierowca żyje na parterze, tam, gdzie jego autobus, a ludzie "z pięterka" patrzą na niego z góry. Na tym nie koniec. Ludzie przyspawani do swych stołków już nie są tacy mili jak na początku. Niektórym uderza do głowy odrobina władzy, którą uzyskali. Zaczynają swoje ulubione igrzyska: stawianie podwładnych do kąta. Nie ma powodu? To można dochrzanić się do braku kamizelki odblaskowej albo zbyt przetartych spodni i toczyć o to boje do upadłego. To, że pewien dyrektor chodzi sobie po parkingu bez kamizelki, a ci, którzy pouczają o prezencji, wyglądają jak (usunięte przez administratora) nie ma tu znaczenia. Szef, osobliwe połączenie jaszczura z piskorzem, uwielbia takie dyskusje i, mimo niskiego ilorazu inteligencji, zawsze potrafi postawić na swoim. Kiedy jakiś inny facet z tego korytarza, przyzwyczajony do tego, że kierowca to taki pionek, którego on stawia tam, gdzie chce, na korporacyjnej szachownicy, wyszedł do mnie z głową, na tzw. "koguciki", to miałem szczerą nadzieję, że wykona fałszywy ruch i z pięterka spadnie na parter. Ale zdaje się, że na czas zrozumiał, ile miał do stracenia. Wycofał się, a, po chwili refleksji, ja również, bo czar przyjaznej firmy prysł. Oczywiście, nie jest to może bardzo odkrywcze, ale warto nazwać rzeczy po imieniu. Może nie tyle dla swego osobistego interesu, co w trosce o Was, Drodzy Kandydaci i o całą tą, przeklętą i kochaną trudną miłością, znienawidzoną, a przecież genialną w swej prostocie, komunikację miejską, którą współtworzymy. Wiecie, co tak rozzuchwala tych buraków na stołkach? Co powoduje, że mają się za takie ważne persony, choć naprawdę najważniejsi jesteście Wy, którzy chwytacie za kierownicę? Odpowiem: Wasza bierność. Wasz brak reakcji. Wasze przymykanie oczu. Wasz strach. Bali się również pracownicy Arrivy, którym opowiedziałem tę historię. Nie zareagowali, bo pewnie myślą, że lepiej tego nie ruszać, że mogą tylko na tym stracić, że "nie ma rady na układy". A może sami są częścią układu? Firmie brakuje kierowców? Dyrektorzy! Róbcie dalej tak, jak na załączonym obrazku i braki będą jeszcze większe. Chcieliście nas przeczołgać? Chcieliście pokazać, kto tutaj rządzi? To wróci jak bumerang. Koledzy! Kierowcy! Spełniłem swój obowiązek. Napisałem Wam, jak jest. Podejmiecie swoje decyzje. Ostatnie pytanie kieruję do Was: czy Wy siebie szanujecie? Szerokości! :)
Święte słowa Warto dodać że pozbyto się starych dyspozytorów i instruktorów bo byli nieeygodni. Teraz jest banda młodych konfidentów co w głowy ma powbijane że po trupach do awansu w Arrivie. Takie kierowniki z nich że za kierownicą więcej jeżdżą niż na stołkach siedzą bo w umowie o pracę kierowca / INR figuruje, a dziury ktoś łatać musi jak ludzi brakuje. Tak to się już toczy własnym życiem. Starzy uciekają, a na ich miejsce kolejni w sidła wpadają co im obiecali karierę i złote góry pieniędzy w Arrivie. Tyle tylko że na oczy dopiero przeglądacie dopiero po pierwszych wypłatach i wtedy zaczynają się pretensje do całego świata tylko nie do siebie że daliście sie złapać w sidła.
Jakie to prawdziwe! Szczera prawda i dobrze opisująca te bagienko opinia. Skąd ja to znam?Widzę że rok 2022 a czas jakby zatrzymał się w 2019. Wtedy było podobnie (lub znacznie gorzej) Gdybyś zobaczył ówczesny"pokój kierowców" na Płocho...Świetne to opisałeś, brawo i przybij piątkę!!
Jeden wielki stek kłamst - w firmie panuje miła , przyjazna atmosfera . Na każdym kroku jeśli ktoś czegoś nie wie - służę pomocą . Jeśli pracować w KM to tylko w naszej firmie - jesteśmy nr 1 w Warszawie A może i w Polsce
Nie farmazony tylko prawdę wam powiadam jak na spowiedzi
Czyli polecasz prace w firmie? Wiesz może, czy kierowcy bez większego doświadczenia mają szanse w rekrutacji? syn właśnie znalazł ogłoszenie, że potrzebują kierowcy :)
Jak słyszę że arriva to korpo to śmiać mi się chce. Takie korpo to lata 90 w obecnych czasach kierownictwo do (usunięte przez administratora) na pośredniak
Od stresu w tej robocie nie mam już wzwodu od kilku miesięcy i nic mnie nie cieszy. Zaczynam popadać w depresję, boję się pomyśleć co będzie dalej. Psychiatra, prochy i obłęd.
Ile teraz w Arrivie płacą na rękę kierowcy za nominał? Były jakieś podwyżki?
Najgorszemu wrogowi nie życzę pracy w komunikacji miejskiej. Smród, bród i ogromna odpowiedzialność za marne grosze. Zaczynasz pracę w środku nocy lub ją kończysz w środku nocy z prorokiem na plecach.
Drodzy współpracownicy! Dbajcie prosze o porządek. Ja zawsze co półkurs wymiatam (usunięte przez administratora) miotełką na pętli, a płynem dezynfekcyjnym wycieram pasażerom przyciski. Ostatnio w kabinie znalazłem długą szczotkę, to zamiotłem cały autobus. A nieraz trafi się mop to jeszcze podłogę umyję. Lubię swoją pracę i służbę pasażerom. A najbardziej jak mnie obserwują i podziwiają, niestety dużo ludzi na przednim siedzeniu patrzy w telefon.
Robię kurs u arrivy, nie wiecie może czy zwracają koszta egzaminu? To jest razem 280zł. Pytam bo jest zapis w umowie że arriva zobowiązuje się do pokrycia kosztów egzaminu do którego kierowca przystępuje po raz pierwszy, i teraz nie wiem bo za lekarzy płacił ośrodek szkoleniowy
Witaj kolego , prawdopodobnie nic nie będziesz miał zwrócone taka kasa jak 300 zł zostanie odpowiednio wydana przez firmę
Masz na myśli ośrodek szkoleniowy? Nie chcę się póki co o tę kasę kłócić bo właściciel firmy jest jednocześnie nauczycielem :(
Ostatecznie podszedłeś się pokłócić trochę? Chyba, że bez tego udało się ten problem rozwiązać? Jeśli tak to w jaki sposób?
Czyli już po jesteś i wszystko rozliczone czy w czym problem? Konsultowałeś ten problem z nimi? Jak się odnieśli ostatecznie?
Koń wożący turystów w Zakopanem ma więcej przerw niż kierowca autobusu
Standardem od początku XX wieku jest, że dzień pracy trwa 8 godzin. Dlaczego nam układa się zmiany ponad 10-godzinne? Człowiek jest wykończony, nawet jak zrobi rozkładowe przerwy.
Z powodu oszczędności na zł. Taniej jest mnie i zmiennikowi dorzucić 2-3:godziny pracy na zmianie niż zatrudnić 3 osobę do obsługi linii. A że jesteśmy zmęczeni po 11 godzinach pracy ,pod koniec pracy zdekoncentrowani i mało uważni kogo to obchodzi ? "Odpowiedzialność " za pasażerów jest taka sama.
Mimo wszystko ten wspomniany układ godzinowy jest zgodny z przepisami? Co w przypadku zgłaszania tego zmęczenia wprost, jak rozmowy odnośnie tego wyglądają, że do dziś tak jest? Ktoś wprost się skarżył czy jednak wolą zarobić więcej? Można też prosić o przybliżenie prawnych zasad odnośnie tej całej wspomnianej odpowiedzialności?
Dostaliście jakąś podwyżkę od grudnia do teraz? Ile u was się zarabia za czysty nominał netto do ręki? Bez potrąceń za jakieś kursy, ja uprawnienia mam. Pytam się, bo szukam alternatywy u kogoś innego. kierowca innego przewoźnika
Podwyżki są co miesiąc :, energii, paliw, artykułów spożywczych i wszystkiego co potrzebujesz. Ni3stety nie, ale powinna być - byle nie czasu pracy.
A tak na serio? Mam na myśli wynagrodzenie netto na stanowisku kierowcy autobusu. U innego przewoźnika jest netto do ręki za nominał godzin około 5k jeśli kierowca jest nowy (umowa o pracę). A u was?
Czy ktoś może coś napisać odnośnie specjalisty ds. Planowania i Logistyki w Nowej Wsi Wielkiej. Widze, ze jest ogłoszenia. Jaka atmosfera, zarobki etc.?
Omijaj dużym łukiem, zarobki marne, robota zabierana do domu, telefony w sobotę
Atmosfera jest ok , zarobki są ok , wszystko jest ok . Robota do emerytury a może i dłużej
Tak Rodzina cię zkremuje i o 4.15 bedą przynosić słoik z tobą Dyspozytorowi po książkę....
a sporo osób pracuje tutaj właśnie będąc w tym wieku emerytalnym? Jakie byłyby to stanowiska i jakie stawiki?
Stawki są najwyższe w KM w Warszawie . Praca jest dla wszystkich i pieniądze też są dla wszystkich , tylko pracować i cieszyć się pracą .
eh nie mam punktu odniesienia co do stawek, żeby wiedzieć o jakich mowa.. czyli to od roku tak się zmieniło? bo ktoś kiedyś pisał, że słaba perspektywa na podwyżkę jest. to premie teraz jakie są i za co?
Są takie braki że premię dostają wszyscy - nawet podpadziochy ( symboliczne 10 % mniej ) . Jak pracować to tylko w Arrivie - mnie zdrowie i życie firma uratowała . Będę tu pracował do emerytury a może i dłużej jak zdrowie dopisze
to chwila... czemu są takie braki skoro tyle kasy podobno spływa? ludzie nie wiedzą o niej czy w czym problem?
Po czym taki wniosek, że musi wręcz być lepiej? Jakieś plany rozwojowe w tym momencie masz na myśli? Przedstawiają takie rzeczy?
Witam , czy wiadomo coś może kiedy wymienienia te idiotyczne ubranka? Bo przecież w tym wstyd po miescie się szlajać
Zmień pracę to zmienisz i ubranka. Nie pasują Ci ubranka tzn nie pasuje Ci praca. Taki firma ma wzór zaakceptowany przez ZTM i takie zapewnia ubrania kierowcom. Nikt Ci nie karze latać w nich po mieście, przecież możesz ubierać się w strój służbowy chwilę przed przejęciem zmiany lub z uniformu wyskakiwać po oddaniu zmiany. Przecież to takie proste, wystarczy zainwestować w większy plecak i tyle, można tylko pomyśleć, ale w twoim przypadku to łatwiej tu wylac wiadro pomyj na pracodawcę.
Moja "kariera" w firmie trwała kilka lat. Był to czas, który pozwolił i pokazał mi w jakiej firmie z pewnością nie chcę już pracować. Jeżeli lubi ktoś pracować po godzinach, oczywiście charytatywnie, spotykać się z ciągłym niezadowoleniem "góry", za marne pieniadze, to miejsce idelane dla niego. W kwestii wynagrodzenia przez pierwsze kilka lat, moja podwyzka wynikała tylko ze wzrostu najniższej krajowej. Pracy z roku na rok było coraz więcej, odpowiedzialność za to co się robiło coraz wyższa, nie przekładało się to jednak na podwyżki czy premie, no może od czasu do czasu wskoczyła premia w wysokości 200 zł brutto. Firma z roku na rok redukowała etaty, a obowiązki zwolnionych pracowników wpadały tym, którzy zostawali. Obowiązków i pracy było tyle, że 8 godzin nie starczyło na ogarnięcie wszystkiego, dlatego trzeba było zostawać na bezpłatnych nadgodzinach bądź zabierać pracę do domu. Nikt nie widziałam w tym problemu, a wręcz uważało się to za normalne. Wyrobionych godzin nikt nie zapisywał, więc wybrać ich również nie można było. Pracownik jest tam nikim,nie powinien niczego oczekiwać tylko cieszyć się, że może pracować w międzynarodowej firmie. Firma nie inwestuje w pracownika, jest bardzo mało szkoleń, wielu rzeczy trzeba uczyć się samemu, ponieważ nie ma kompetentnych osób, które przekażą swoją wiedzę. Stan floty daje dużo do życzenia, firma nie inwestuje w tabor, wszystko najlepiej, aby było robione po najmniejszych kosztach. Przez wiele lat pracy przez firmę przewinęło się wiele wartościowych osób, które uciekały widząc to co się tam dzieje. W mojej opinii cenieni są tam pracownicy, którzy ślepo podążają za wizją "góry", wchodząc w przysłowiowe cztery litery tym, którzy stoją tam najwyżej. Odchodząc z firmy po wielu latach uważam solidnej i oddanej pracy, nie słyszy się nawet dziękuje. Szczerze wszystkim osobom, które mają wiedzę i kompetencje do pracy w firmie transportowej odradzam to miejsce. Z zewnątrz firma, może wyglądać bardzo zachęcająco, ale wchodząc w to głębiej przekonujemy się, że jest to toksyczne miejsce, oparte na wielu toksycznych osobach.
UWAGA! to też jest jakiś gotowiec! Przeczytajcie to uważnie! Cytuję: " Obowiązków i pracy było tyle, że 8 godzin nie starczyło na ogarnięcie wszystkiego, dlatego trzeba było zostawać na bezpłatnych nadgodzinach bądź zabierać pracę do domu" No ludzie, szanujmy się trochę... Czy ja muszę to wyjaśniać? Gość to pewnie wkleja gdzie popadnie.... Swoją drogą ciekawe jak być kierowcą autobusu w domu hmm...
Jak widać w Internecie nie można wyrazić swojej sczerej opinii, ponieważ jest się posądzonym o gotowce, no szkoda bo wydawało mi się, że takie portale mają pomóc kolejnym potencjalnym kandydatom...No i jeszcze jedna kwestia, w Arrive pracują nie tylko kierowcy ????????
Nie płacz, nie płacz, bo się zapłaczesz, a że "A." to (usunięte przez administratora) i 10m mułu to każdy wie kto jest w temacie. Najgorszy płatnik z przewoźników w Wawie. Ludzie aby zarobić w miesiącu jakieś normalne pieniądze jeżdżą dodatkowo na jakiś Uberach czy innych Boltach, a potem skutki widać. Trzonem firmy przewozowej są kierowcy, to oni są najważniejsi i osoby zainteresowane tutaj pracą są kierowcami lub zamierzają nimi być, a nie np. księgowi, poczytaj wpisy.
A Ja w zupełności zgodzę się z twoim zdaniem. Też pracowałem kila lat w tej firmie ( dla nie wtajemniczonych w tej firmie są tez inne stanowiska poza stanowiskiem kierowcy ) i wszystkie nadgodziny ku chwale Arrivy. Miałeś zrobić, załatwić, uzdrowić itp. Podwyżki??? Zapomnij. Masz terać, aby " Góra " była zadowolona - tabelki, wyniki muszą grać, chociaż nikt do końca nie wie co było prawdą, a co fikcją. Decyzyjność ZEROWA. Kłamstwo goniło kłamstwo. Likwidacja rentownych Oddziałów na siłę, aby sprzedać czy wydzierżawić działki. Zakup starych zdezelowanych autobusów, które nie nadawały się do jazdy, a dodatkowo nasyłanie na Oddziały śmiesznego audytora, (usunięte przez administratora)mechaników za niesprawne autobusy. Nie wierzycie?? Zapytajcie się o przykład Torunia, Obornik czy Elbląga. Pracownicy tam po nocach nie spali, aby naprawiać te WRAKI. Wstyd i Hańba - autobusy Setra NF, Renault , czy najlepszy zakup niesprawnych autobusów VanHoll. Ludzie co w porę odeszli śmieją się z tego co pozostało. Jeszcze rok temu Setry ( wszystkie zgnite i zdezelowane ) miały być sprawne i miały przechodzić audyty, a dzisiaj są sprzedawane dla złomiarza.
O w pytkę jaka bieda ha ha ha! Tutaj jednak pisze się o Warszawie, nie o zaściankowych miejscowościach w których panuje patologiczny zbiorkom... Chociaż w Wawie jest trochę podobnie (jeżeli chodzi o kasę)
Dlaczego niby pisze się o Warszawie pod oddziałem Toruń? ????. Ps. W Warszaffce tez pracują nie tylko kierowcy i kadry ale także dyspozytorzy, instruktorzy, mechanicy itd.
Pracowałem tej firmie 2 miesiace. Brak obiecanego szkolenia komputerowego, brak przestrzegania bhp, praca po godzinach jak się okazało bezpłatnie, premia która nie jest przyznana ponieważ praxownik pomimo pracy 10 - 11h na dobę nie zasługuje na to. Dramat! Dramat i jeszcze raz Dramat!!!
Hmmm i nie widzisz jednak w firmie żadnych plusów? Tak z ciekawości - co cię tam jednak trzymało te kilka lat? :)
potwierdzam, (usunięte przez administratora)i brak szacunku dla pracownika, ZADANIOWE traktowanie ludzi, podłość i znieważanie, faszystowskie metody za najniższą krajową...
Drogi przedmówco, w pełni się zgadzam z całą wypowiedzią i uwagami . Mi wystarczyły 2 lata aby przekonać jak toksyczne jest to środowisko. Odradzam wszystkim pracę w tej firmie, jeśli zna swoje poczucie wartości.
A faktycznie jakaś kontrola byłą? To jaki efekt konkretnie wyszedł, że podobno nie pomagają? jakieś kary kiedyś ktoś nałożył?
Zachęcam wszystkich aby każdy kierowca kupił odkurzacz bezprzewodowy. Ja codziennie odkurzam kabinę, a na krańcach również przestrzeń pasażerską. Nasi pasażerowie zasługują na podróż w czystych warunkach
Praca lekka , przyjemna bez nadgodzin. Polecam
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Arriva Bus Transport Polska Sp z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Arriva Bus Transport Polska Sp z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 135.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Arriva Bus Transport Polska Sp z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 100, z czego 23 to opinie pozytywne, 30 to opinie negatywne, a 47 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Arriva Bus Transport Polska Sp z o.o.?
Kandydaci do pracy w Arriva Bus Transport Polska Sp z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.