W internecie znalazłam ofertę pracy na stanowisko specjalisty ds. Procesu z językiem niemieckim. Firma oferuje hybrydowy model pracy - minimum 2 dni z biura. Czy pracownik może zadecydować, które to dni będą? Oferowany również jest elastyczny czas pracy. Na czym on polega. Czy to pracownicy decydują, w jakich godzinach chcą pracować? Dajcie znać, bo planuję się tutaj zatrudnić.
1. Zwykle jeden dzień w tygodniu jest narzucony przez przełożonego tak, żeby pojawił się cały zespół. Drugi dzień wybiera się samodzielnie 2. Elastyczny czas pracy nie oznacza że pracujemy kiedy chcemy, np w godzinach wieczornych czy nocnych. Większość zespołów zaczyna pracę między 7 a 9, elastyczność polega na tym że dozwolone są tzw wyjścia prywatne np do lekarza, mechanika, czy "bo tak", które potem trzeba odpracować.
Co do samej pracy - żmudna, monotonna, na dłuższą metę męcząca, ale da się znieść. Znacznie gorsze niż sam proces są narzędzia (toole) forsowane przez management i ludzi odpowiedzialnych na improvementy. Narzędzia te znacznie utrudniają i wydłużają pracę. Częstą praktyką w firmie jest to, że nakazuje się korzystanie z takich tooli w momencie, kiedy są one niedopracowane i nie nadają się do pracy na codzień. Nie zdziwcie się wówczas, kiedy rezultaty Waszej pracy znikną na sam koniec przez błąd narzędzia. Mamy tutaj do czynienia ze skrajnym brakiem logiki w postępowaniu - firmie niby zależy na dobrej jakości pracy i jak najwyższej efektywności, a sami rzucają kłody pod nogi pracownikom. Co więcej, management, który raczej nie pamięta już za dobrze jak wygląda proces, uznaje te niedopracowane narzędzia za kolejny cud świata i skraca standardowy czas pracy przewidziany na dane zlecenie. Podsumowując - wykonanie zlecenia w najprostszy możliwy sposób (czyli bez toola) zajmie Wam 45 min przy standard time 40 minut. Jeśli zrobicie te same zlecenie z toolem, to zajmie Wam to ponad godzinę, przy standard time 30.minut. Oczywiście liczby są tylko przykładowe, mają na celu pokazać pewne zależności. No i najważniejsze - nowe obowiązkowe narzędzia nie mają często sensu już na samym etapie pomysłu. Ich ideą jest przejechanie drogi z Katowic do Sosnowca przez Wrocław. Ja osobiście zrezygnowałem z pracy z tego względu, nie mam zamiaru utrudniać sobie czegoś, co można zrobić łatwiej, lepiej (bo toole czesto wiążą sie z obniżeniem jakości pracy) i szybciej. Ale jeśli ktoś lubi piec dwa kotlety na trzech patelniach, to polecam.
Doskonałe podsumowanie logiki panującej w tej firmie. Człowiek jak tak patrzy na tych geniuszy od improvementów, narzędzi itp ma wrażenie, że to jacyś ludzie z IQ (usunięte przez administratora) Za każdym razem nowości które wprowadzają, tylko dany proces i prace utrudniają, zamiast ułatwiać życie pracownikom. I co chwilę dokładnie pracownikom nowych rzeczy do i tak już przeładowanej pracy. Jak tak można? A potem Awardy dla najlepszych korpo (usunięte przez administratora)w tym 3 klockowym mordorze :) Ci menadżerkowie niektórzy to jacyś zasiedziali, bezideowi ludzie, chwalący się tylko swoimi budżetami i pseudo sukcesami xD. Korpo w której już dawno powinni wyczyścić towarzystwo trochę, żeby faktycznie nastąpiły jakieś pozytywy. Ma się wrażenie, że Ci ludzie są po prostu niedouczeni i niekompetentni, nie mają żadnego pomysłu i wiedzy do zarządzania ludźmi oraz ich pracą.
Przepracowałem kilka miesięcy w tym przybytku zwanym PwC SDC. Fatalne miejsce pracy, praca jak na taśmie produkcyjnej w Tesco. Odklepywanie na laptopie wyuczonych procedurek. Ludzie są sztucznie mili, każdy liże d. team leaderowi. Dodatkowo brak możliwości skupienia się na własnej pracy z uwagi na mnogość wiadomości, jakie ludzie wysyłają na czatach (które oczywiście też wymuszają na tobie odczytywać). MILIONY procedur, żeby się zatrudnić a potem pracować, trzeba to zarejestrować w 2137 tys. programach. Poza tym jesteś non stop obserwowany przez tzw. coacha, który potem przekazuje info na twój temat do team leadera. Praca też jest poddawana ocenie i ewidencjonowaniu - w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby pracować JAK NAJSZYBCIEJ, żeby wyrobić, jak najwięcej zleceń. STRES, STRES i JESZCZE RAZ STRES. Ja się stąd zwinąłem, bo uważam, że to zwykłe dno. Każda praca będzie lepsza, byle nie tu.
Dokładnie tak, pracują tam przy takiej ilości stresu, procedur, nacisków na ilość i jakość człowiek ma wrażenie, że to praca dla jakichś narkomanów do słownie. Na trzeźwo nie ma szans, żeby normalnie swobodnie przez 8 godzin pracy zrobić wszystko co sobie klient zamarzy. Co chwila tylko zmiany narzędzi i procedur, dawanie nagród i ciast typom którzy nie potrafią dopracować porządnie danego Toola. Generalnie zasada pracuj ciężko i się męcz, a koordynatorzy i TL w ciągu tygodnia i miesiąca, uciekają sobie na szkolenia kilka razy. Ty dostaniesz szkolenie raz na kilka miesięcy, a Oni częściej, żeby sobie odpocząć od tej ciężkiej i stresującej pracy :)
Pracuje w Vialto już jakiś czas i jestem bardzo zadowolona. Team leaderzy są bardzo wyrozumiali, nigdy nie miałam sytuacji aby ktoś odmówił wyjścia wcześniej z pracy, pomocy. Wypłata początkowa jest niska, ale progresywnie są przyznawane wypłaty, zawsze na czas. Bardzo sobie cenię całkiem elastyczne godziny pracy. Benefity: Luxmed i MyBenefit + częste konkursy i wydarzenia organizowane przez firmę. Ja ogólnie polecam.
Wypłata na początek niska, tzn? I czy mając wysokie kwalifikacje dałoby się ponegocjować coś jeszcze? Jednak chciałabym zmienić pracę na lepiej płatną. Co do podwyżek, jak często są w takim razie przyznawane i ile % zazwyczaj?
W pierwszym etapie zadzwoniła Pani z Manchesteru i rozmawiała po angielsku. Zwykły screening, ale bardzo miły. Powiedziała, że w drugim etapie również spotkamy się na angielskiej rozmowie, co jeszcze potwierdziła mailem. Drugi etap rekrutacji to rozmowa po polsku, która zaczęła się od słów: w sumie to nie wiemy z dlaczego ktoś nam dał CV (w znaczeniu moje CV). Zero profesjonalizmu, a im dalej w rozmowę, tym gorzej. Ogłoszenie jest zbyt ogólne, by wywnioskować, że jedynym procesem jest rozliczanie podatków. Rekrutacja prowadzona w przestarzały sposób i kompletnym chaosie, bo prowadzące nie były pewne czy w ogóle przeszłam pierwszy etap. Nie było żadnych pytań o language assessment test, ani jego wyników. Zapytane o widełki uznały, że ich nie znają.
Jaki jest idealny szef, gdzie się widzisz za pięć lat, czemu mamy Cię zatrudnić, jak podchodzisz do nadgodzin?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Specjalista ds. Wentylacji Mechanicznej (Rekuperacja)
Pani na rozmowie telefonicznej była niemiła, dość (usunięte przez administratora) Dodatkowo to zabawne, że osoba, która ma sprawdzić poziom języka niemieckiego, jąka się co drugie słowo, mówiąc w tym języku. Czytając opinie tutaj jakoś nie jest mi przykro, że nie dostałxm się na drugi etap.
Czesc, jak wyglada pierwsza rozmowa telefoniczna? Czy ktoś z Was pracuje na stanowisku specjalisty ds. procesu z niemieckim?
Hej, jak ja aplikowałam to pierwsza rozmowa przez telefon była b. ogólna - oczekiwania finansowe, czy dalej jestem zainteresowana ofertą, czy mam jakieś pytania i umówienie się na dalszą rozmowę telefoniczną. Ta druga rozmowa polegała na sprawdzeniu znajomości j. angielskiego i j. niemieckiego. Rekruterka płynnie przeszła na angielski i zapytała się mnie czemu wybrałam taki a nie inny kierunek studiów, co mną kierowało, jak wspominam, czy mi się podobało. A pytanie z niemieckiego to jakie cechy charakteru moim zdaniem mogą się przydać na to stanowisko i dlaczego. No i oprócz tego jakieś ogólne pytania co wiesz o naszej firmie, czemu chcesz u nas pracować itd. Kolejnego etapu nie znam, bo dostałam wymarzoną pracę w innej firmie i zrezygnowałam z udziału w rekrutacji :).
Witam Czego można spodziewać się na I etapie rozmowy do działu audytów? Z czego warto się przygotować co Sobie powtórzyć? Oczywiście jestem świadoma, że będzie rozmowa po Angielski ale o co mogą dokładnie pytać?
Pracowałam w SDC prawie 2 lata i było to naprawdę fajne doświadczenie. Miałam świetny zespół i ciekawe zadania. Minusem były zarobki, ale widziałam, że od momentu mojego odejścia wiele zmieniło się w tym temacie na plus. Praca w PwC SDC jest bardzo dobrym rozwiązaniem na początku kariery zawodowej.
Mówiliście tutaj, że zależy od stanowiska, jaki angielski będzie potrzebny. A jak to jest w pracy jako process specialist? Nie napisali w ogłoszeniu, jakiego poziomu oczekują, a jeśli mam być szczera, to u mnie z tym trochę słabo.
Częściej zamiast języka patrzy się na umiejętności analityczne. Wiadomo język trzeba znać ale bardzo dużo wychodzi w praniu i język który znamy się mało przydaje, bo i tak w pracy używamy języka biznesowego. Wszystkiego szybko można się nauczyć ;-)
Umiejętności analityczne potrzebne w SDC? Wolne żarty, gdyby jakiś analityk z prawidzwego zdarzenia zobaczył na czym polega przeciętne zlecenie w tej firmie to by się turlał ze śmiechu po podłodze.
A na czym polega "przeciętne zlecenie" w tej firmie? Ja właśnie jestem ciekawa, bo nie mam dużo doświadczenia i dopiero się uczę, to możesz sobie wyobrazić, że dla mnie to nic złego, gdyby były łatwiejsze rzeczy na początek. W jakim programie się w ogóle pracuje?
Cześć wszystkim. Dzisiaj muszę poruszyć bardzo ważny dla każdego z pracowników temat. Mianowicie chodzi o papier toaletowy. Chciałbym zaprosić do przemyślenia/ dyskusji, czy jest to właściwe zachowanie ze strony pracodawcy, aby toalety w SDC wyposażać w najtańszy, jednowarstwowy papier toaletowy? Wszyscy pracujemy w luksusowym budynku zlokalizowanym w centrum Katowic, sama marka PwC rozpoznawana jest jako prestiżowa, nie wspominając już nawet o prestiżu samego biurowca Ktw. Czy naprawdę papier, jaki znajduje się na wyposażeniu WC, to musi być najniżej jakości towar, który podrażnia delikatne pupy pracowników? Obecnie dokonanie wypróżnienia w biurze, dla wielu pracowników jest dramatem samym w sobie, widać, że każdy stara się wytrzymać i dokonać aktu wypróżnienia w domu, właśnie z powodu słabej jakości papieru toaletowego. Ci którym ta sztuka się nie udaje, i ich jelita się nie wytrzymują presji, zmuszeni są poddać się istnym torturą, jakimi są podtarcia papierem w SDC. Czy naprawdę tak musi być? Czy menadżerowie nie są świadomi tego dramatu i bólu pracowników? Chyba, że jest tak, iż, dla menadżerów jest przygotowany papier 4 warstwowy, nasączony w najlepszych paryskich perfumach, miękki i niezwykle aksamitny, którego użycie to istna przyjemność, a nie katorga. Czy naprawdę zwykły pracownik musi tyle cierpieć z powodu straszliwie niskiej jakości papieru? Kadra zarządcza powinna być świadoma, że dobrze podtarty pracownik, to szczęśliwy oraz wydajny pracownik.
Na jakim stanowisku mogę zarobić minimim 8000 brutto? Konkurencja daje mi 8500. A, że Katowice bliżej...
Przepracowałem rok czasu i moim zdaniem warto dołączyć do pwc sdc. Wynagrodzenie, jak na wymagany próg wejścia(podstawowy Excel i średniozaawansowany angielski) dobre, są możliwości rozwoju pod kątem wiedzy ze sprawozdan finansowych i aplikacji technicznych PBi,Alteryx. Przy awansie o ktory nie jest specjalnie trudno, około 20% podwyżki. Team, oczywiście w zależności jak trafisz. Ja chyba lepiej trafić nie mogłem (team Tomka C) Nadgodziny nie obowiązkowe, na własne życzenie i absolutnie ludzie nie pracują tu po 300 h miesięcznie. Podsumowując warto, szczególnie jako pierwsza praca
Jakie 20% podwyżki, ja dostałem ok. 10%. Chyba, że zależy w jakim teamie się pracuje. Koleżanka z innego teamu dostała 7% podwyżki.
Czy ktoś mi jest w stanie przybliżyć jak wygląda praca w dziale RTM assurance Canada, czytałam że jest to remote team member, i czym różni się on od zwykłego pracownika. Chciałam się również dowiedzieć jaka panuje atmosfera w firmie i jeśli ktoś wie w tym poszczególnym teamie.
Hej. Na jakie zarobki może liczyć osoba z dobrym angielskim i biegłym niemieckim?
Angielskie jest podstawowym językiem w firmie więc sama podstawa ok. 5k. W zależności od zespołu do jakiego trafisz, jeśli niemieckojęzycznego, jest dodatek językowy jeśli pracuje się z niemieckim.
Oj, kogoś chyba zazdrość wzięła ;) Chodź, podaj e-mail pogadamy sobie. Bo rozumiem, że nr tel. nie dasz, bo ci brak odwagi :)
Zazdrość objawia się jedynie na forum, czy w codziennych relacjach, między pracownikami również zdarza się jej doświadczyć? W ogóle, jak jest z ludźmi w firmie, na ogół pomocni, czy lepiej nie chwalić się zarobkami, ani za dużo o sobie nie opowiadać?
Hej, ten post o zazdrości dotyczył hejterskiego komentarza, który admin goworka potem usunął więc komentarz @chłop wygląda jakby odpowiadał na główny. A co do tych pytań to firma jak firma, można poznać ciekawych ludzi jak i postacie, na które lepiej uważać. Jak w dorosłym życiu lepiej ostrożnie dobierać sobie partnerów do rozmówek o sprawach prywatnych ;) Plus to korpo, ściany mają uszy :P
Gwiazdy, Gwiazdeczki, Gwiazdusie. W niektórych zespołach Państwo TL i Menago mają swoich pupilków. Niby wielce dbają o integracje zespołu, a na co dzień wygląda to tak, że na wspólny lanczyk idą sobie ze swoimi Gwiazdami, bo przecież najlepiej bawić się w wąskim gronie poklepywaczy po plecach. W zespołach potrafią tworzyć sie podzespoły, mikro teamy, ludzi, którzy wcale z innymi nie integrują sie, a wynika to z tego, że chodzą tylko ze sobą na wspólne papieroski przed budynkiem albo kawusie do kuchni. Jak żarty, żarciki to tylko ich są najlepsze jak już to pisał ktoś kiedyś. W sumie widać w tym wszystkim fałsz i zakłamanie. Taki po prostu zbiór fejkowych statystów grających dobrze swoje role i noszących maski nieszczerości na twarzach. Atmosfera w sumie toksyczna w tym pWC
Jak z pracą zdalną? Czy zapewniają praktyki dla BI Developerów? Angielski biegły i niemiecki też.
Ktoś może zadać trywialne pytanie - "A co to takiego to całe PwC SDC". Otóż, ja odpowiadam wtedy krótko, że SDC to wysokie zarobki, wybitni specjaliści oraz wszechobecny prestiż. Pracujący tam, mają szansę codziennego obcowania z licznymi specjalistami, swego rodzaju rzemieślnikami w swoim fachu. Zarobki przeciętnego pracownika są na tak wysokim poziomie, że po każdej wypłacie trzeba spodziewać się kontroli skarbowe, ponieważ zwykły śmiertelnik nie zarabia, aż tyle co w SDC. Dodatkowo wspomniałem o prestiżu. Jest to niezależna, rozpoznawalna na całym świecie korporacja. Panowie którzy tam pracują wiedzą co mówię. Przeciętny mężczyzna z SDC musi nosić przy sobie zapas licznych prezerwatyw. Jest to spowodowane tym, że gdy tylko przeciętna kobieta usłyszy, że jakiś mężczyzna jest pracownikiem wspomnianej korporacji, to od razu jest gotowa do kopulacji z wspomnianym korporacyjnym samcem, niczym spragnione zwierzę, przyciągnięte niczym magnez, przez wspomniane wysokie zarobki oraz prestiż. Pozdrawiam.
Hej, czy ktoś mógłby przybliżyć pracę w Assurance? 1. Jakie są godziny pracy? 2. Czy pracując hybrydowo można przyjeżdżać do biura 1 na tydzień? 3. Czy wszystkich w tym dziale obowiązuje busy season, kiedy z założenia pracuje się więcej? 4. Pytanie dodatkowe - jak kształtują się zarobki, mógłby ktoś podać chociaż widełki? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Godziny pracy wybierasz od 7 do 10 kiedy chcesz zacząć analogicznie 8h, w sezonie pracuje się po 9 h dziennie przez kilka miesięcy. W trybie hybrydowym WYMAGANE są dwa dni z biura, jeden narzucony tzw teamowy, drugi dowolny. Wszystkich oprócz leaderów i rodziców bodajże z małymi dziećmi obowiązuje 9h, busy season zaczyna się w styczniu (czasem dużo zleceń jest już wcześniej) i trwa do końca marca. Widełki 5-6 k brutto zależne od dodatku językowego.
Twoja odpowiedź zawiera kilka niedopowiedzień/błędów. 1. Godzinę rozpoczęcia pracy można wybrać teoretycznie od 7 do 10 ale trzeba pamiętać o obecności na huddle - więc jeśli zespołowe, codzienne spotkanie odbywa się o godzinie 8:30 to siłą rzeczy zakres (o której można rozpocząć pracę) zawęża się do tej godziny. Można ominąć huddle raz na jakiś czas, ale nie uda się zrobić z tego zasady. 2. Busy season trwa różnie w zależności od procesów, jakimi zajmuje się zespół. Dla niektórych zaczyna się w listopadzie, dla innych w marcu. Warto też zaznaczyć że 9h o których jest mowa to nie jest wymóg biorący się z powietrza, tylko w ten sposób odpracowuje się przerwę w okresie świątecznym. 3. W ostatnim czasie była komunikacja na temat modelu hybrydowego i jeśli ktoś nie może być w biurze częściej niż raz w tygodniu to takie przypadki mają być rozpatrywane indywidualnie. Jeśli nie są - polecam kontakt z Etyką.
Dodatek językowy? Ile on wynosi? Fajnie, że coś takiego jest. Czyli rodzice z małymi dziećmi pracują standardowe 8h? Czy ta 9 godzina pracy jest lepiej płatną?
@Assu Dobrze, że jako "były pracownik" jesteś up to date z ostatnią komunikacją, jasne są osoby, które indywidualnie mają rozpatrywane systemy modelu hybrydowego. @Edzia Dodatek językowy wynosi 1000 zł brutto, uzyskują go osoby, które np przyjmują się z językiem niemieckim do pracy, bądź obecni pracownicy, którzy przy określonym poziomie A2 - legitne info od managementu więc mam nadzieje, że @Assu się nie spłacze, najczęściej też po upskillu - programie, przy którym przez okres miesiąca przez kilka godzin dziennie w godzinach pracy odbywasz przyspieszony kurs języka niemieckiego, następnie po wyrobieniu około 100 h na tych zleceniach, twój przełożony dopiero wnioskuje o ten dodatek, więc od złożenia tego wniosku do otrzymania tego hajsiwa na koncie w comiesięcznej wypłacie może minąć kilka miesięcy - również potwierdzony przypadek.
Dodatkowo Etyka ma w nosie jakiekolwiek zwrotki. Czy to zgłoszenia (usunięte przez administratora), itp. Mówię z własnego doświadczenia i nie tylko, jeśli również jesteś zaznajomiony na tyle z SDC, to wiesz jaki bałagan był przez wiele miesięcy z etycznym postępowaniem w pewnym teamie assurance pewnej "muzy Rubensa". Etyka to pic na wodę w tej firmie, etycznie to można być co najwyżej "60" i dostać medal za odwagę. A co do huddli o 8:30, faktem jest, że przez pierwszy miesiąc wszyscy wspominają jak to możesz zaczynać w godzinach od 7 do 10, jednak każdy spotyka się potem z rzeczywistością obowiązkowych huddli, dobrze żeby NJ nie był robiony w konia, i mówiono to od początki.
jeśli przepracujesz 100h na zleceniach niemieckich otrzymujesz 1000 z brutto dodatku za jezyk, decyduje o tym twój team leader. Jeśli chodzi o zrównoważony czas pracy, to jeśli masz dziecko do 4 roku życia możesz zadecydować czy w okresie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem wybierasz urlop i wtedy w busy sezonie pracujesz standardowo 8h, czy wolisz mieć w okresie świątecznym przerwę, która nie idzie w twojego urlopu, ale potem przez 1,5 m-ca pracujesz po 9h żeby odrobić te kilka dni wolnego. Ja osobiście wykorzystałem w przerwie świątecznej urlop, a potem pracowałem po 8h, nie było z tym problemu, była to moja dobrowolna decyzja
5k - 6000 brutto :DD Trzymajcie mnie, bo nie wyczymie. W Shellu w Krakowie dają 7000 na start :) 5000 brutto to było w 2016 jak zaczynałem pracę :) I to tylko z samym niemieckim. Jak ktoś zna angielski i niemiecki i dodatkowo excela i wszystkie dodatki power, to 7500 minimum na start :)
I to według Ciebie tłumaczy 30% różnicę w zarobkach? I to, że więcej ofert zdalnej jest w KRK?
Hej, godziny pracy ustalasz z przełożonym. Zazwyczaj przychodzi się tak, by uczestniczyć w Huddle (krótkie spotkanie zespołowe gdzie omawia się bieżące sprawy). Praca hybrydowa jest 2 razy w tygodniu- jeden dzień jest ustalony odgórnie i wtedy cały zespół jest w biurze oraz jeden dzień, kiedy komuś pasuje. Busy season dotyczy konkretnych działów. Są wyjątki np. dla rodziców dzieci do 4 roku życia czy osób niepełnosprawnych a także wymiaru etatu. Nie ma widełek płacowych. Na starcie zarobki wynoszą około 5k jednak potem jest to uzależnione od wielu czynników w tym wyników pracy itp. Może być tak że ktoś pracuje tak dobrze że będzie miał lepszą wypłatę niż osoba na wyższym stanowisku. Pozdrawiam ;-)
Wiecie, jak dla mnie praca nawet spoko. Ja nie mam w teamie żadnych buraków tak jak opisują to tutaj niektórzy, wiec tu atmosfera na plus. Specyfika pracy, typowe korpo, czasami można załapać się na coś innego niż to co się wykonuje i pełnić jakieś role, nic specjalnego ale lepsze to niż praca fizyczna. Zarobki, kolosów może nie ma, ale wiem ze bywa gorzej w innych firmach. Ale jak dla mnie największym minusem tej pracy są (usunięte przez administratora) pracujące w dziale QR, tam jest zbieranina najczystszej wredoty i niekompetencji zakompleksionych ludzi. Osoby te uważają się za święte krowy, którym wszystko wolno, mogą sobie z minuty na minutę zmienić, że chcą sprawdzić akurat Cb i ty masz mało czasu żeby cokolwiek coś zrobić, jeżeli popełnisz nawet najmniejszy błąd to zostajesz skrytykowany i musisz sie tłumaczyć. Według mnie to właśnie przez ten dziś odchodzi stamtąd najwiecej ludzi. Firma powinna sie zastanowić, czy ten dziś powinien istnieć, bo skoro klient jest zadowolony z pracy to kogo obchodzi opinia jakichś ludzi, którzy swoje żale wylewają w pracy.
Coś więcej o tej atmosferze? Jak to wygląda w codziennej pracy, ludzie są ze sobą na ty nawet z szefem? Jest płaska struktura pracownicza? Do tego jakieś wyjścia integracyjne są?
W moim teamie atmosfera jest przyjemna, każdy sobie pomaga i nikt nikogo nie obgaduje. Jak komuś coś nie wychodzi to nie ma wyśmiewania się, raczej staramy się pomoc jak możemy. Wyjścia integracyjne na plus, firma daje określony budżet i możemy go wykorzystać jak się chce, wyjście na miasto, jedzenie do biura itd. Wszyscy są na Ty bo jest to przyjadę z nomenklatury angielskiej.
Nie polecam największemu wrogowi tej firmy. Może i zarobki nie są najgorsze, benefity są ok, biuro ładne i praca w większości zdalnej tez jest spoko, ale sama praca jest beznadziejna. Im cięższe zlecenie dostaniesz tym gorzej zostaniesz oceniony. System PR i FR to największy (usunięte przez administratora) jaki może być. PR to ofiara a FR to kat. PR po wykonaniu najcięższej pracy, poświeceniu jej nerwów i wszystkich sił często zostaje oceniony negatywnie przez FRa, który jest święta krowa i sobie sprawdza prace PRa jak mu pracuje. PR otrzymuje negatywny Feedback, bo na ciężkim zleceniu nie wyłapał wszystkiego przy bardzo niskim standard time. Nic dziwnego, ze w pracy zostają osoby które robią FR a PRzy uciekają gdzie (usunięte przez administratora) rośnie, bo ile można wkładać w prace całe serce a później okazuje się ze o czymś zapomniałeś i masz gorsza ocenę pomimo wysiłku i starania. To nie jest szkoła, wiec po kij te oceny? Ja uciekam stąd już teraz, bo nie dam z siebie robić kozła ofiarnego.
No muszę przyznać, pracuś ostro zrelował obecną sytuację w SDC. System PR/FR to kpina, FR-FRowi nie równy. Jedna osoba, może zrypać pracę po całości i dostanie 3.0 (błędny podlegają pod R) z komentarzem "okej", druga za mniej rażące błędy dostanie 3.5 itp. Sprawiedliwość na poziomie wysoko zaawansowanym - nie istnieje jak budżety, bo co chwilę słychać, że ich nie ma. Trzymajcie tak dalej, przyznawajcie awanse z czapy, role FRow w chipsach a zejdziecie na psy bardziej niz panujaca obecnie partia
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PwC Service Delivery Centre?
Zobacz opinie na temat firmy PwC Service Delivery Centre tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 201.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PwC Service Delivery Centre?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 109, z czego 13 to opinie pozytywne, 64 to opinie negatywne, a 32 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PwC Service Delivery Centre?
Kandydaci do pracy w PwC Service Delivery Centre napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
