Droga Pani kierownik , chcę Pani tylko przypomnieć , że GOWORK.pl - opinie o pracodawcach nie jest Pani prywatnym blogiem . To co zostało napisane to rzeczywistość widziana oczami P R A C O W N I K Ó W a nie pomocnika właściciela , który jest zatrudniony na innych warunkach tzw. prawa ręka / i ucho / czyli Pani . Wiele uchybień z Pani strony i tak nie zostało tutaj opisanych a to ciągłe czepianie się pracowników i omijanie praw pracowniczych / choćby przerwy / jakoś Panią nie poruszyło . Straszenie , że za "pomówienia" ktoś z kimś spotka się w sądzie jest emocjonalnie niedojrzałe a wypominanie Pani palenia papierosów i jedzenia hot dogów w godzinach pracy wcale nie jest na poziomie przedszkola , bo Panią podobno obowiązują te same przepisy co innych pracowników . Ludzie , którzy będziecie czytać te wszystkie wpisy DWA RAZY SIĘ ZASTANÓWCIE zanim podpiszecie cyrograf. p.s. Panie PREZESIE wiem ,że będzie Pan to czytać - warto się zastanowić dla czego Pańscy pracownicy tak narzekają na kierownika ??? Tak już na samym końcu kierowniczko zgadnij kto napisał ???
Po pierwsze interpunkcja.Nie wypominajmy błędów ortograficznych, jeżeli sami mamy problem z podstawowymi zasadami pisowni i interpunkcji.Pana wpisów niestety nie da się czytać.
widzę, że zrobiło się gorąco na forum. Nie wiem czego uczą w naszym kraju ale na pewno nie pracy i ortografii. Tylko dwóch moich pracowników robiło tak podstawowe błędy ortograficzne ale nie będę ich upokarzać publicznie bo nie jestem na ich poziomie. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz dlaczego najwięcej do powiedzenia mają osoby, które najkrócej pracowały a jeden nawet tydzień i nie pokazał za wiele bo siedział i mówił, że go boli kręgosłup i jakoś nikt nie kazał mu zasuwać mimo to. No ale cóż mnie niestety rodzice inaczej wychowali niestety, bo nie mam natury brać lewych zwolnień lekarskich jak mi się do pracy nie chce iść albo nie przychodzę do pracy po imprezie żeby sobie pospać na zapleczu. Jak widzicie niezdrowe zainteresowanie pracownikiem się przydaje bo nawet nie musicie się przedstawiać a ja na tyle was znam, że wiem kto pisze. A wypominanie palenia papierosów i jedzenia hot dogów jest na poziomie przedszkola i nie chcę tu obrazić przedszkolaków bo moje czteroletnie dziecko jest na wyższym poziomie intelektualnym. I proszę nie pisać, że ktoś kiedykolwiek wykonywał coś za mnie, miejcie choć trochę wstydu bo nawet nie macie pojęcia co robię. A teksty w stylu pomówień, że prezes czy kierownik kadr brali towar i obciążali nim pracowników raczej skończą się w sądzie jak się o tym dowiedzą. Myślę, że to na tyle bo nie widzę sensu dalszej wyminy zdań. Czy się stoi czy się leży to i tak się należy :) Pozdrawiam wszystkich nawet bajkopisarzy. Wielu się ucieszy, że to już mój ostatni wpis. Jeżeli ktoś nie zraził się wpisami to zapraszam do PRACY.
Nie prawda, że Polacy pracują tylko za granicą. Na tej stacji były osoby, które naprawdę zasuwały, a nigdy nie były doceniane. Albo były w połowie miesiąca, a przy wypłacie i tak odliczano im z premii za wymysły Pana Prezesa. Pani Kierownik, nie musi się Pani wybielać. Za dużo ludzi już tam pracowało, żeby ktoś był w stanie uwierzyć w Wasze brednie. Waren, idź tam, popracuj i pogadamy za jakiś czas czy nadal myślisz tak jak teraz, czy jednak zmieniasz zdanie. Nie wypowiadaj się w każdym bądź razie jeśli nie spędziłeś w tym miejscu jako pracownik ani chwili, bo zupełnie nie masz pojęcia o czym piszą byli pracownicy, którzy po prostu nie wytrzymali traktowania ich przez pracodawców i albo zostali zwolnieni, albo sami odeszli. Co tam jeszcze nie gra? Brak odzieży roboczej. Owszem - koszule są (rzadko w potrzebnym rozmiarze, bo przecież te ubrania są drogie i pracodawcy na nie nie stać). Kurtka też - jedna na całą ekipę! Żadnych bluz, nie mówiąc już o czarnych spodniach i butach, które są obowiązkowym elementem pracownika stacji Orlen. Przerwa? Ktoś tam słyszał o takim czymś jak przerwa? Na pytanie o obowiązkową przerwę można było usłyszeć - przecież masz przerwę zawsze wtedy, kiedy nie ma klientów. Szkoda tylko, że w tym czasie trzeba podokładać towar, albo zrobić porządek na sklepie. Wieczne pretensje Prezesa i kierowniczki, że jest nie posprzątane. A najczęściej w godzinach szczytu, kiedy nie masz czasu się po D podrapać, a co dopiero sprzątnąć. Płacenie za ucieczki z paliwem... Owszem podpisujesz jasną umowę, że ponosisz za to odpowiedzialność, tylko wtedy jeszcze nie zdajesz sobie sprawy, że te ucieczki zdarzają się nawet kilka razy w miesiącu. A wtedy pomimo, że Twoja wypłata to 1500zł, okazuje się że w trakcie miesiąca straciłeś z 200-300zł, bo ktoś odjechał z paliwem. Kamery? To jakiś żart. Równie dobrze mogliby tam zawiesić atrapy i tyle samo by wniosły. Jakby tego było mało właściciele potrafią oskarżyć pracownika, że to on podkłada swoich znajomych aby kradli, a potem dzieli się z nimi zyskiem. Czy to jest poważne? Wykupywanie przeterminowanego towaru. Wszystko fajnie, tylko dlaczego zdarzały się nowe dostawy z piwem, z którego kilkadziesiąt sztuk miało termin na niecały miesiąc. A potem wciskaj klientom do paliwa piwo. Niektóre rzeczy są po prostu nierealne. Inwentaryzacje na które przychodzi się po godzinach. Oczywiście nie dostaje się za nie pieniędzy - bo to jest obowiązek żeby przyjść na inwentaryzacje i nie jest ona doliczana do przepracowanych w miesiącu godzin. Zabawne, prawda? Oskarżenia o kradzieże? Wszystkich dookoła, a najciemniej pod latarnią. Lepiej powęszyć wśród pracowników, sprawić, że wszyscy staną się wobec siebie podejrzliwi, po czym okazuje się że towar wynoszą najbliżsi współpracownicy, a cała reszta ponosi tego pieniężne konsekwencje. Rotacja pracowników jak to kierowniczka określiła - 'Pamiętajmy, że nie zawsze rotacja jest spowodowana z winy pracodawcy!!!!!!!! Niestety w większości przypadków z jakimi się spotkałam..'. Wszystko fajnie pięknie, tylko rotacja nie ma takiego znaczenia w wielkich, kilkuset osobowych firmach, ale u Was? Podejrzewam, że w Tesco obok stacji było mniej pracowników niż na Orlenie. Na dodatek jak wielu pracuje tam od samego początku i jakoś nie mają ochoty się zwalniać, czy to o czymś nie świadczy? Widocznie tam traktowani są jak ludzie, a nie pomiata się nimi i traktuje jak murzynów (przepraszam za określenie) do wykonania czarnej roboty za psie pieniądze, a i tak powiedzą, że się nie pracowało tylko przychodziło 'podpisać ewidencję'. Najsmutniejsze jest to, że owszem człowiek widzi czarno na białym jaką podpisuje umowę. Tylko nie zdaje sobie sprawy jakie są jej konsekwencje w praktyce. Bo dopiero przy pierwszej-drugiej wypłacie wychodzi 'szydło z worka'. 'mini obóz koncentracyjny' - bardzo dobre określenie ;) Gdybyście mieli takie świetne warunki pracy w praktyce jak opisujecie je w teorii to ogłoszenie "poszukujemy pracownika" nie wisiałoby na drzwiach non stop, bo pracowałaby tam stała, zgrana ekipa.
Ale nikt nie zaprzeczy faktom jakie występowały i być morze występują teraz: Myszy na magazynie, płacenie za skradzione paliwo, gdzie tak naprawde nikt nie jest wstanie upilnowac złodzieja. A kto mi odpowie na pytanie, co czego służą kamery na tej stacji? No słucham, skoro kasjerzy nie mają ani podglądu na żywo na zewnątrz jak i na sklep ani nawet, żeby sobie cofnąć nagranie i sprawdzić nietypowe sytuacje. To komu służą te kamery i w jakim celu są one zamontowane?? I jeszcze jedno jak nazwiemy sytuacje, w kturej to Prezes stacji lub też Kierownik Kadr bierze sobie produkt czy to whisky czy jakąś flachę i dany produkt nie schodzi ze stanu magazynowego? Ewentualnie puźniej, jak ktoś pamięta, że taka sytuacja miała miejsce jest to uregulowane.Albo taka sytuacja wychodzi podczas inwentaryzacji.
Polacy-wiadomo tylko za granicą potrafią charowac,w Polsce tylko marudzić i narzekać ,więc jezeli komuś sie nie podoba to niech otwiera swoją firmę ,albo wypiernicza z kraju,- wiem co pisze sam siedziałem za granica a firmę tez prowadziłem i wiem co to znaczy miec pracownikow pod sobą- na wszystko czas :papierosy,piwko i rozmowy przez telefon a czas na zmianie leci.
Ludzie zycze powodzenia..kierowniczko wez sie do roboty zamiast odpisywac na te komentarze,latwo jest miec na papierku kierowniczka i cala robote(rowniez swoja) zwalac na pracownikow a samemu zajadac sie hot dogami wygodnie siedzac za biurkiem..Jesli ktos bardzo chce zobaczyc jak wyglada mini oboz koncentracyjny zapraszam jak najbardziej.Nikt normalny nie podpisze sie tu z imienia i nazwiska bo znajac prezesa bedziecie"scigac" ludzi..Straszny zart ta "firma" duzo by opowiadac.Myszy,wieczne obcinanie pieniedzy i niezdrowe interesowanie sie zyciem prywatnym pracownikow.Zycze duzo szczescia;)
Ten zooro, także były i haha to jedna i ta sama osoba, to po prostu kłamca, który praktykuje pomawianie. Człowieku skoro otrzymałeś spadek i wiedzie Ci się aż tak dobrze, jak nam to opowiadałeś to daj żyć innym. Polecam, abyś znalazł sobie prace, bo jak widać nudzisz się, lecz z drugiej strony lepiej nie szukaj, gdyż pieniądze odbiły Ci do głowy i nie masz szacunku do przełożonych. Ponadto jesteś emerytem więc najwyższa pora rzucić nałóg i wówczas nie będziesz wypominał głupot. Kierowniczka jest SUPER
Tak jak myślałam podpisać ewidencje i do domu. A co do tej ucieczki to Panie Andrzeju przecież Pan nawet nie zauważył jak te auta odjechały, nawet Pan Panie Andrzeju nie wiedział co to były za auta i próbował Pan skasować klientce jedną z tych ucieczek. Zorientował się Pan, że doszło do kradzieży dopiero po przyjeździe kolejnych klientów. Więc nie będę komentować Pana kompetencji i pracy jaką Pan Panie Andrzeju u nas wykonywał. Pozdrowienia i życzę powodzenia Pana kolejnym pracodawcą.
Nie pracowałem tam długo, ale dorzucę swoją opinie. Przykładowa sytuacja. Jeśli pracownicy są ścigani za palenie papierosów w czasie zmiany, ok jestem w wstanie to zrozumieć, ale jak wszyscy to wszyscy. A Kierownik to paliła non top i tutaj wszystko było dobrze. 2 sprawa ucieczek z paliwem. Jak odjechały 3 samochody jednocześnie to co my mamy zrobić? Rzucić się na nich? I też człowiek słyszy, że nie dopilnował. I rzecz jasna płaci z własnej kieszeni na kradzież. Chore. Nie polecam
Nie będę komentować tego wpisu. Jak zwykle bez podpisu. Łatwo anonimowo kogoś pomawiać. My nie mamy nic do ukrycia więc każdy kto do nas przyjdzie pracować może mieć wgląd w wynagrodzenia i dowie się, że śmieszny "ktoś zorro" nas pomawia bezpodstawnie. A jak się będzie miał odwagę przedstawić to ja też będę w stanie przedstawić jego/ jej historię w naszej firmie.
nie wiem kto tam zarabiał kiedykolwiek przeszło 2600zł brutto za normę 160 godzin. pewnie jakiś wasz pupilek, każdy wie kto jakie pensje miał i nikt nie miał takiej kwoty za 160 godzin, przynajmniej nie kłamcie bo nieraz odbywało sie na zasadzie a za co teraz premie uciąć, niejeden pracował u was i niejeden potwierdzi ze im więcej godzin sie pracuje tym więcej premii zostanie odcięte. powodzenia osobom które jeszcze się nie zwolniły nie załamujcie się może być jeszcze gorzej :)
nie wiem z kim piszę ale pewnie pracował u nas jeszcze za czasów BP bo nie pamiętam kiedy wypłaciłabym tak niskie wynagrodzenie NETTO. Niestety osoba ta nie ma odwagi się przyznać kim jest więc mniemam, że albo kradła albo po prostu pracować się nie chciało. Wszyscy u nas wiedzą, że (usunięte przez administratora) płaci za inwentaryzacje bo trudno żeby uczciwego pracownika obciążać. A każdy jest na tyle inteligentny, że wie na jakie warunki się zgadza. Nikt nie może mi zrzucić, że nie informuję o wszystkim i nie mówię żeby na spokojnie się zastanowić zwłaszcza w sprawie ucieczek. No przykro mi proszę Państwa ale nikt Państwu nie zapłaci za nic nie robienie. Wszędzie trzeba pracować i każdy wie kto u nas PRACOWAŁ podkreślam pracował a nie podpisywał ewidencje, że potrafimy DOCENIĆ pracowników dodatkową premią i przy normie 160 godzin nie raz wypłacałam 1900 i więcej NETTO!!! Ale za nic nie robienie albo kradzież trudno docenić kogokolwiek. Jeżeli ktoś z tym się nie zgadza to niech ma się przynajmniej odwagę przedstawić :) Pozdrawiam
Kierowniczko, gdybyś nie czepiała się o wszystko, oraz gdyby Prezes nie ucinał wypłat za wyimaginowane rzeczy to na pewno rotacja byłaby mniejsza. Mało jest miejsc oferujących umowę o pracę, więc chętnych byłoby dużo. Ale u Was się po prostu nie wyrabia psychicznie. Ktoś, kto podpisuje umowę nie jest świadom na co się pisze. Pieniądze zabierane za produkty przeterminowane, czy ukradzione są bardzo duże. Moje wypłaty u Was nigdy nie przekroczyły 1300zł, chociaż obiecujecie nie wiadomo jakie kwoty. Premie od sprzedaży? W praktyce są ucinane, bo zawsze jest coś nie tak! Nie dajcie się oszukać kolorowym opowieściom w ogłoszeniu o pracę. Zarobicie dużo i będziecie traktowani wyjątkowo tylko wtedy gdy będziecie donosić na współpracowników.
Proszę Państwa wszyscy kandydaci są informowani na rozmowie kwalifikacyjnej o odpowiedzialności materialnej obowiązkach i jak wyglądają zmiany i wynagrodzenia. Wszyscy przyjmują to wiadomości i zgadzają się na takie warunki. Pamiętajmy, że nie zawsze rotacja jest spowodowana z winy pracodawcy!!!!!!!! Niestety w większości przypadków z jakimi się spotkałam.
Jak wyżej . Wszystko to prawda... Jeden wielki żal !
Stanowczo odradzam. Płaca zasadnicza niska, regulowana premiami, dodatkami, które miesiąc w miesiąc są ucinane, to za to to za tamto. Odpowiedzialność materialna za produkty na całym sklepie( i te skradzione przez klientów i te zagubione, zniszczone), a w skali miesiąca ubiera się sporo. Myszy w magazynach. Jednoosobowa praca na nocnej zmianie.I wiecznie marudzenie kierownik stacji, ktorego z czasem nie da się słuchać. Teraz za skradzione paliwo odpowiada podjazdowy, pokrywa koszty, a wcześniej za skradzione paliwo płacili pracownicy, którzy byli na zmianie!! A kradzieży było trochę. Mało tego, słyszeli potem, że w powodu ich "słabej reakcji i niedopilnowania" ktoś odjechał z paliwem. Taka prawda. Rotacja potwierdza to co się tam dzieje.
Nie polecam, rotacja potężna co świadczy o firmie - bez komentarza