Po prostu ktoś znajomy przyszedł z CV.Dlaczego YV jako jedna z nielicznych korporacji nie ogłasza konkursu na zastępcę czy kierownika salonu? Odpowiedź jest prosta-tylko znajomości i klika.
Pomimo szczerych chęci muszę napisać trochę gorzkich słów o szefostwie YR w Poznaniu, którzy mają dwa sklepy (samo centrum i Franowo). Dziewczyny i atmosfera w pracy na 6, sama praca niezbyt wymagająca i całkiem przyjemna oprócz wymaganej znajomości wszystkich kosmetyków. Być może szefostwo miłe i całkiem wyrozumiałe, ale niestety jak się okazało bardzo niezdecydowane... Rozmowa kwalifikacyjna całkiem przyjemna, już po dwóch dniach zaproszenie na próbne 2,5h (oczywiście nieodpłatne). Następnego dnia oddzwonili z chęcią podjęcia współpracy, wieczorem przesłali grafik rozpisany na cały miesiąc, w tym wpisane szkolenie za dwa tygodnie. Zależało im na podjęciu pracy jak najszybciej, więc już drugiego dnia od podjęcia decyzji zaczęła się faktyczna praca w sklepie. Tego samego dnia dostarczyli wszelkie dokumenty wymagane do sporządzenia umowy które otrzymali wypełnione następnego dnia. Po przepracowanych dwóch dniach, w trzeci dzień pracy przed południem dostarczyli materiały do nauki, szefostwo miało też już przygotowaną umowę do podpisania i materiały na szkolenie. Dwie godziny później szef wrócił i powiedział, że jednak podjęli złą decyzję i umowa nie dojdzie do skutku. Argumentacja? Głównie powtarzana jak mantra ,,zła decyzja" i fakt, że nauka zajęłaby dużo czasu. W CV nie było wpisanego JAKIEGOKOLWIEK doświadczenia w pracy (ta miała być pierwszą) więc od samego początku wiedzieli na co się piszą, również w kwestii wyszkolenia nowego pracownika i jego nauki. Zapłacił za przepracowane godziny, powiedział że mogę już iść po czym sam wyszedł. W ciągu tych kilku godzin mieli dwie rozmowy kwalifikacyjne, bo dziewczyny przyszły do sklepu pytać się gdzie mają iść. Po prostu wybrali kogoś lepszego, tylko po co umawiali się na rozmowy skoro mieli nowego pracownika już od środy z rozplanowanym grafikiem i wszystko przygotowali włącznie z umową? Zamiast ustalić próbny tydzień bez podpisanej umowy zmieniają decyzję o 180 stopni w przeciągu kilku godzin. Niepoważni ludzie, niestety. Pracownice nie narzekają na szefostwo, ale przestrzegam osoby z brakiem doświadczenia by nie okazało się, że nagle pół godziny przed zakończeniem swojej zmiany zostaniecie bez pracy bo jesteście jednak ,,złą decyzją".
Nie polecam w szczególności pracy w zespole pseudo kierowniczki (usunięte przez administratora). Pod płaszczykiem uśmiechniętej i przemiłej osoby czai się wredna i wyrachowana kobieta z prowincji.
Niestety nie tylko te z prowincji tak się zachowują...Po prostu nieodpowiednie osoby na takie stanowisko.
W Yves Rocher kupuję już od jakiegoś czasu. Czasem męczące są te oferty telefoniczne, ale to w sumie praca tych pań. Są miłe, naprawdę. Pierwszy raz miałam problem bo jakaś część zestawu została niedosłana, myślę: że oleję. Ale coś mnie natchnęło i napisałam do nich. Nastepnego dnia juz odpowiedź i telefon do mnie że przepraszają że doślą to i rekompensatę na własny koszt... byłam w szoku! Pani przemiła!!! Co jak co, ale poważnie- pierwszy raz jakaś firma wydała mi się tak sympatyczna.... i jak tam nie kupować:)
Rekrutacja raczej mało profesjonalna - w kawiarni w centrum handlowym. Odbywala sie w obecnosci HR’a firmy i Regionalnego kierownika. Pytania standardowe, dlaczego aplikuje do nich, o moim dotychczasowym doswiadczeniu. Wymagaja aby wczesniej zagladnac do ich sklepu i pozniej o to pytaja, co sie zauwazylo etc. Niestety o zarobkach ani slowa nie było z ich strony a gdy tylko temat wyszedl ode mnie to spojrzenia na siebie i dowiedzialam sie ze i tym rozmawiaja dopiero przy podpisaniu umowy i ile chcialabym zarabiac. Mam wrazenie ze za wszelka cene probowano mi udowodnic ze jako mlodsza osoba nie poradze sobie w srodowisku gdzie pracuja panie najczesniej 30/35+. Mial byc kontakt do 2 tygodni nawet jesli beda na nie, ale kolejne malo profesjonalne zagranie - zero odezwu.
Dlaczego aplikuje do ich firmy, moje dotychczasowe doswiadczenia zawodowe, czym konkretnie sie zajmowalam, jak sobie poradze w trudnych sytuacjach w zalodze, co zauwazylam podczas wizyty w sklepie yves rocher
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Praca w YR byłaby naprawdę całkiem fajna (jeśli oczywiście lubimy kontakt z ludźmi i chce nam się starać, by nawiązać kontakt z klientem, poświęcić mu więcej niż 5 min i wysłuchać)gdyby nie wszelkie utrudnienia narzucane przez "górę". Praca w YR niemal niczym nie różni się od pracy na bazarze, jak krzykliwa baba najlepiej wciskać ludziom wszystko co się da (oferta dodatkowa, a może jeszcze kuleczka do kąpieli, a może notesik, a może jeszcze inny chiński badziew), oczywiście nie szanujemy słowa "NIE" wypowiedzianego przez klientki, namawiamy dalej... kłóci się to z wizerunkiem ekskluzywnej marki, na jaką stara się kreować YR. Jeśli klient Cię opluje - udajesz, że deszcz pada i rozhisteryzowanego klienta przepraszasz (cokolwiek by się działo - to jest Twoja wina), YR nigdy nie stanie po stronie pracownika, smutne to... I tak najlepsza jest Pani Kierownik Regionalna - najważniejszym problemem jest - "czy pudełko po perfumach powinno stać 3 mm z przodu czy może jednak troszkę w lewo", tego typu problemy zajmują jej pół dnia. Jeśli studiujecie, śmiało pracujcie w YR - nie będziecie tam w pełnym wymiarze godzin, wiele absurdów was ominie i zarobicie jakiś dodatkowy grosz. Jeśli chcecie się samodzielnie utrzymać z pracy w YR - szukajcie czegoś innego. Atmosferę tworzą ludzie, zgrana ekipa to rzecz najważniejsza, problem pojawia się w momencie, gdy kierownik lub (opcja gorsza) właściciel jest zakochany w firmie i ma tylko złotówki w oczach - nie ma co liczyć na szacunek z ich strony.
Bardzo trafna opinia:-) Niestety tak jest-konsultantka jest zawsze na szarym końcu i firma niegdy się za nią nie wstawi a nawet nie wysłucha jej tłumaczenia. A co do dyrektorów regionalnych, to czego się spodziewać od kogoś, kto chce tylko zabłysnąć żeby dostać lepsze stanowisko.Z zewnątrz firma prezentuje się naprawdę solidnie, ale to w końcu korporacja, w której liczy się tylko i wyłącznie zysk. Pracy nie polecam.Pozdrawiam.
Tak, to prawda. Firma nie staje po stronie konsultantek, nawet tych dobrych w swoim fachu. Klientka - nawet ta najzłośliwsza - zawsze ma rację. YR nie daje szansy pracownikom przestawienia swojej racji, wyjaśnienia nieporozumień - to co w skardze powie lub napisze klient jest absolutnie niepodważalne. Szkoda, bo w ten sposób tracą zaangażowanych ludzi. No i to wciskanie produktów, nawet zmuszanie do wzięcia do ręki trzeciego produktu - cały ten LOVE to zwykłe bazarowe wciskanie. ... Nie przystoi firmie, która chce uchodzić za elegancką.
Cześć dziewczyny czy któraś z Was orientuje się ile zarabia kierownik salonu na rękę??
Ja także jestem ciekawa, co udało się zdziałać w tej sprawie. Pozdrawiam serdecznie Zarę i Fi!
zostały dopuszczone do użycia, ale pudry mineralne musieli wycofać, bo zawierały szkodliwe substancje-oczywiście obsługa sklepu nie mogła o ty głośno mówić. Firma ma czelność nazywać się przyjazną środowisku, a truje ludzi...
(usunięte przez administratora)
Olejek uczula mnie strasznie i niestety po tych kosmetykach trafiłam 5 lat temu do szpitala - alergizują
Firma sama w sobie jest ok - szkolenia, zniżki, premie i bonusy. Jednak ja trafiłam na kierowniczkę, która już została wyżej wspomniana, nieraz zresztą. Atmosfera pracy była fatalna, więc po jakimś czasie dość wysokie zarobki po prostu nie dawały satysfakcji. Wszystko, co pracownik zrobił, mogło obrócić się przeciwko niemu - i dotyczy to spraw NAPRAWDĘ banalnych. Tak czy inaczej, firmę jak najbardziej polecam - uważam, że jak na pracę w handlu, na stanowisku sprzedawcy, pozwalają zarobić bez przepracowywania się. Wymagają sporej wiedzy na temat produktów oraz umiejętności w sprzedaży oraz objaśnień dot. rabatów, ale jednocześnie organizują 8-godzinne szkolenia, po których ma się i wymaganą wiedzę, i zapał do pracy, i torbę pełną kosmetyków. Tak czy inaczej - cieszę się, że ten etap już za mną i że ktoś w końcu zdecydował się pójść do Inspekcji Pracy, bo choć pracownice, zwłaszcza o najdłuższym stażu, często się tym odgrażały, nigdy się nie odważyły.
Hej dziewczyny. A ja nie polecam pracy w YR w Krakowie w Galerii Krakowskiej!!!! Dziewczyny sa super ale kierowniczka (usunięte przez administratora) to najwieksze bydle jakie poznalam. To baba ktora nie nawidzi ludzi i wyzywa sie na swoich pracownikach. Wyzywa dziewczyny, poniza, zabrania wychodzic na przerwy....kazda dziewczyna placze po kilka razy dziennie . Boja sie ust otworzyc bo zawsze jej zdaniem wszystko jest zle. Wlasnie ide do Inspekcji Pracy bo tak dluzej pracowac sie nie da. Pozdrawiam
Witaj. Bardzo dobrze wiem, o której kierowniczce mówisz. Chciałabym nawiązać z Tobą kontakt i dowiedzieć się, co wskórałaś w Inspekcji, ponieważ przez ta kobietę nabawiłam się stanów depresyjnych i przestałam mieć szansę na dalszą pracę w którymkolwiek sklepie YR.
rewelacyjny skad :) super zarobki
nie polecam nikomu pracy w yves rocher. jesli chodzi o atmosfere pracy z tym bywa roznie - zalezy od ludzi, natomiast w pracy liczy sie rowniez zarobek, a yves rocher wymysla swoje "przeliczniki" premii, narzuca czesto niewykonalne targety. I tak oto wyplata wynosi mniej wiecej 1200 max.1500 zł, raz na 3 miesiące jest to około 1800-2000 tysięcy, dla pracownika pełnoetatowego z umową o pracę. Za takie pieniądze jestem w stanie opłacić bieżące rachunki i to tyle. Tak jak ktos napisał yves rocher zawsze staje za klientem, nigdy za pracownikiem. Nie polecam pracy w tej firmie, chyba, że stać was na zarabianie średnio 1300 zł miesięcznie.
Od jakiegoś czasu pracuję w YR.Praca w porządku.Zarobki,koleżanki też,a kierowniczka najlepsza jaką miałam,a pracuję zawodowo od wielu lat.Jedyne co w tej firmie jest złe,to fakt że kiedy na linii konsultantka-klientka powstanie jakaś niejasność,zgrzyt,firma nigdy nie staje po stronie pracownika!Nawet jeśli ewidentnie klientka nie ma racji.Myślałam że hasło ''Klient ma zawsze rację,nawet jak nie ma racji'',jest już od lat nie aktualne?Każda skarga klienta racjonalna czy wydumana jest rozpatrywana na jego,jej korzyść.Konsultantki pracują wg określonych reguł,ustaleń,i tego się trzymamy w kontaktach z klientami.Niestety zawsze i tak dostajemy po nosie.Musimy przepraszać i robić z siebie (usunięte przez administratora),patrząc na wredne uśmiechy klientek.
Praca w YR jest naprawdę godna polecenia, 6-godzinny dzień w pracy, szkolenia, konkursy pracownicze, premie. Wynagrodzenie uzależnione od stażu pracy w YR; minusem jest praca w weekendy (przeważnie dwie niedziele w miesiącu i trzy soboty), Ogólnie polecam firmę jako pracodawce :)
pracca w YvRocher świetna, dobre warunki pracy, extra system zmianowy rzadko się taki spotyka, i jak się tam pracuje to już tę pracę się trzyma bo dobrze tam jest :)
Niebieskooka, a PRACĘ polecasz? Bo to o PRACY forum i ludzie chcą czytać opinie PRACOWNIKÓW, a nie klientów. Super, że Ci się udały zakupy, ale nie krzyw statystyk, plz...
Mnie Yves Rocher kojarzy sie najbardziej z miłą i profesjonalną obsługą.Niedawno odwiedziłam Yves w Porcie Łódź.Byłam pod wrażeniem podejścia dziewczyn do klienta.Bardzo przyjazne,cierpliwe i niezwykle uprzejme.Napewno tam wrócę.:):):)No i oczywiscie produkty,ktore Yves ma w ofercie sa niesamowite.Polecam sklep:P
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Yves Rocher?
Kandydaci do pracy w Yves Rocher napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.