Zbliża się wielkimi krokami umowa dzierżawy na BCT i tak drodzy Państwo nie długo bedziemy sie rozstawać Jesli przetarg nie wygra nasza spółka jesli wezmie nasza spólke obok sąsiad to słabo wrózę trzeba sie przygotować........... MIKI
Czas najwyższy na zmiany właścicielskie. Władze BCT (zarówno te na Filipinach jak i te lokalne), jak pokazało życie chyba nie bardzo przejmowały się tym, co się w terminalu wyrabiało/wyrabia. Przyjdzie nowy "pan", to może trochę porozkręca i zezłomuje te skostniałe układy mniejsze i większe.
A może jest tak, że pewnych osób nikt nie zadowoli i zawsze znajdą powód żeby narzekać? Mamy dobrze ocenianą firmę do tego dobry pracodawca ale jak widać maruderów nie zabrakło!
No nie żartuj. Żaden dobry pracodawca nie trzyma latami kierowniczki, przez którą od ponad 10 lat ludzie uciekają w popłochu (a ci co nie uciekli, stracili robotę i zdrowie). Co najlepsze, to fakt, że BCT wciąż ją zatrudnia - mimo tego, że dwa lata temu firma przegrała proces o mob... a teraz następny jej podwładny żali się po kątach, że ma już dość. Dobry pracodawca? Nie rozśmieszaj na siłę poważnych ludzi!
Poważnym człowiekiem można nazwać osobę która wylewa swoje żale w internecie?
Jak najbardziej można. Jeśli po tylu soczystych kleksach kierownictwo BCT (zdawać by się przecież mogło poważni ludzie) nie wyciąga żadnych - ale to żadnych wniosków - to przestawianie faktów poprzez internet jest najlepszą formą - jak to nazwałeś - "wylewania swoich żali".
Jakie wartości są cenione w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Bezwzględna lojalność, pokora, a właściwie bezwzględne, ślepe posłuszeństwo (usunięte przez administratora)
Rozumiem, że masz na myśli "zawodowców" należących do elity. Tych, którzy mogą bezkarnie rozbijać auta, uszkadzać bardzo drogie chwytniki, itp. To faktycznie "zawodowcy".
Ależ Cię musi palić (usunięte przez administratora)...jeeeejku zawsze winisz wszystko i wszystkich za to że jesteś nieudacznikiem?
Ależ cię musi palić, że ludzie wprost już mówią o skrajnym, nieskrywanym nepotyzmie w firmie. A jeśli chodzi o nieudaczników, to szukaj ich wśród swoich - tzn. wśród zatrudnionych w BCT synków, zięciów i kuzynów wysoko postawionych osób w firmie - tam znajdziesz ich bez liku.
To jest tzw życiowy ból miejsca, do którego światło nie dociera. „ Ja jestem biedny i pokrzywdzony, wszyscy inni maja lepiej, a trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona.”Szkoda karmić takiego trolla, bo póki jest jakiś odzew, póty będzie mu się chciało pisać. No chyba, ze już osiągnął taki poziom, ze poza pojedynczymi przypadkami, odpisuje sam sobie ;) wiec niech sobie dalej prowadzi te wewnętrzne dyskusje na internetowych forach, bo i tak nie ma cojones, żeby pójść do któregoś ze swoich przełożonych i podać jakichś dowodów na potwierdzenie swoich nepotyzmowych teorii...
Chłopaczyno, oj, przepraszam - twardzielu. Albo dobrze wiesz co tam się dzieje i próbujesz w prostacki sposób dyskredytować piszące tu osoby albo nie masz pojęcia i tak sobie piszesz (bo np. lubisz). Nie wiem jaki kolor ma twoja trawa i mało mnie to interesuje (różne sorty ludzie lubią). Jeśli jednak nie wiesz o co chodzi, to wyjaśniam twardzielu - byli już tacy odważni w BCT, którzy chodzili wyłożyć kawę na ławę bezpośrednim przełożonym a nawet wyżej - do kadrowej, czy do prezesa. Jak skończyli ci odważni i jaka była "reakcja" przełożonych ? Zgadniesz? I jeszcze jedno mnie zastanawia - skąd ci do głowisi przyszło, że biedny jestem i się żalę? Nie trafiłeś w tej kwestii - ja zwyczajnie nie lubię cwaniaczków, którzy niewiele potrafią ale za to mają tatę/teścia/szwagra/kuzyna na wysokim stołku i to im wystarczy dla uzyskiwania profitów.
@Maruda zero jakiegokolwiek sprzeciwu ?
Wysłanie cv drogą mejlową. Rozmowa z szefową działu kadr, kierownikiem i vicedyrektorem działu technicznego. Telefon zwrotny z decyzją od kierowniczki kadr.
Moje mocne i słaby strony, doświadczenie, największy sukces, co jest dla mnie ważne w pracy.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Uprzejmie informuję obecnych i potencjalnych przyszłych pracowników BCT Gdynia - że poza innymi, wcześniej opisywanymi naruszeniami prawa przez osoby funkcyjne w BCT, naruszone zostały również przepisy ustawy o ochronie danych osobowych. Tak więc bezpieczeństwo Waszych danych osobowych - zwłaszcza tych wrażliwych - może być zagrożone. Prezes UODO, w uzasadnieniu swojej Decyzji z 28 września br., wskazał, iż (fragment) : „W ocenie organu, w przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia przepisów ustawy z 1997r. poprzez udostępnienie przez p. [imię nazwisko] - Kierownika Działu Kadr i Płac danych osobowych Skarżącej w zakresie informacji o jej problemach finansowych osobom nieuprawnionym, tj. p. [imię nazwisko] - pracownikowi Działu Jakości i Bezp. Spółki oraz p. [imię nazwisko] - Kierownikowi ds. Zaopatrzenia Spółki.” O kolejnych, spektakularnych wtopach BCT będę na bieżąco informował.
W BCT - pomimo zmiany na stanowisku Prezesa Zarządu - jak pokazało życie, nadal akceptowany jest (usunięte przez administratora) No bo jak inaczej rozumieć sytuację, w której to kierowniczka-mobberka (przypominam-mobbing sądownie, prawomocnie udowodniony) nadal piastuje swoje stanowisko!?! Oczywiście nikt nie może żądać od Prezesa, żeby wyrzucił z pracy taką osobę (chociaż chyba powinien i to dyscyplinarnie-z "wilczym biletem"), bo to prywatna firma, należąca do liczącego się na rynku filipińskiego właściciela - ICTSI, więc ostatecznie ich polityka kadrowa to ich sprawa. Ale już skandalem i brakiem odpowiedzialności jest to, że ta osoba nadal - jak gdyby nic się nie stało - pracuje na stanowisku kierowniczym, czyli zarządza ludźmi !?! Kolejny prezes (tak jak poprzedni)- skoro z jakichś tajemnych powodów nie może lub nie chce jej wyrzucić , mógł przecież po miażdżącej klęsce sądowej przesunąć ją chociaż na inne stanowisko i powierzyć obowiązki nie związane z zarządzaniem ludźmi!!! Tak więc przedstawiam fakty i ostrzegam – praca w BCT nadal może być ryzykiem. Wiele bowiem wskazuje na to, że nawet udowodniony sądownie (usunięte przez administratora) nie stanowi chyba dla władz BCT (poprzednich i obecnych) problemu a przynajmniej nie skutkuje dla mobberki żadnymi konsekwencjami zawodowymi. Bardzo poważne konsekwencje zdrowotne , zawodowe i życiowe dotknęły jedynie ofiarę a nadzieja na polubowne, szybkie dokończenie sprawy roszczeń odszkodowawczych pod nowymi rządami była raczej płonna . Nowy prezes, pomimo że początkowo zdawać by się mogło zareagował po ludzku i zaproponował nawet spotkanie z ofiarą (usunięte przez administratora) , po kilkudniowym namyśle odsyłał ją do nowych, wybitnych (znanych z TV) prawników. Tak więc niebawem kolejna - sądowo-medialna - odsłona tej batalii.
(usunięte przez administratora) - to słowo, które przez serwis (w niektórych konfiguracjach) zostało uznane za niedopuszczalne regulaminem - trochę to dziwne, hmmm ... Tak więc słowo (usunięte przez administratora) zastąpiono aż trzema innymi słowami w nawiasie w kilku miejscach poprzedniego wpisu i już wszystko jest ok (admin własnie mi to wyjaśnił mailowo).
Atakować, oblegać - to jedno z polskich znaczeń słowa, które na tym serwisie stało się od dwóch, czy trzech dni zakazane w opiniach o BCT (co widać we wpisach powyżej). Żenada.
Skoro rzeczywiście występuje taki problem z osobą, która odpowiedzialna jest za zarządzanie w firmie BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy to nie wygląda to najlepiej. Wiecie może, jak obecnie wygląda sytuacja kadrowa w tej firmie? W najbliższym czasie planowane są rekrutacje, aby móc dostać się do pracy w tym miejscu? Proszę o odpowiedź.
W BCT sprawa zatrudniania wygląda następująco - co jakiś czas (rzekłbym nawet regularnie) szukają elektryków. Już tłumaczę tę "regularność", otóż i na tym serwisie i na innych o podobnej tematyce , niejednokrotnie pojawiały się wpisy na temat fatalnych warunków pracy - najogólniej mówiąc (żeby nie używać tego zakazanego ostatnio, angielskiego słowa na literę "M") o paskudnej atmosferze panującej również i w tym Dziale. W tych samych serwisach, w podobnym zresztą tonie wypowiadali się sztauerzy/operatorzy, których także co jakiś czas BCT poszukuje do pracy. Jeśli zaś idzie o inne stanowiska - powiedzmy nie fizyczne - to akurat po zmianie prezesa szukają asystenta/asystentki Zarządu (czyli osoby do prowadzenia sekretariatu) ale z góry doprecyzowuję - dotychczasowa asystentka nie wyleciała z roboty za poprzednim prezesem, tylko przechodzi do innego Działu, na miejsce osoby odchodzącej na emeryturę. Cóż jeszcze o kwestii zatrudniania w BCT, hmmm? Może taki oto drobiazg - otóż nie wiem póki co, jaka będzie polityka kadrowa nowego prezesa ale za poprzedniego - do Działu Marketingu - trafił znajomy królika (czyt. prezesa) chociaż nie było ogłoszenia ale i tak długo tam miejsca nie zagrzał. Również jakiś czas zatrudniono w tym Dziale osobę, i również nie było wcześniej żadnego ogłoszenia na stronie BCT. Jeśli więc nie masz pleców w BCT to o wakacie na dobrym stanowisku nawet się nie dowiesz (tę niedobra kierowniczkę o której piszę w komentarzach, też przed laty ściągnęła do BCT jej koleżanka, która pełni tam do dziś eksponowane stanowisko). Tak to z grubsza - niestety niezbyt dobrze - wygląda w BCT.
Weźcie, może umówcie się na piwo i pogadajcie bo ta Wasza wymiana zdań, jest jak kapowanie za dzieciaka . Jakieś dziwne uwagi. BCT ma teraz gang , świeżaków I to z nimi trzeba się będzie liczyć.
Żebyś wiedział ile razy gościu chciał przegadać sprawy "przy piwie". Ale "gang świeżaków" widocznie nie ma zgody na pogaduchy od Filipin. A to z bossem z Manili trzeba się liczyć a nie z lokalnym prezesem-on się boi o swój nowy stołek.
A ja mam pytanie trochę innego rodzaju. Chciałbym dowiedzieć się czegoś o ewentualnej możliwości odbycia praktyk za pośrednictwem firmy BCT. Możecie napisać, czy istnieje taka możliwość?
Wystarczy wejść na stronę BCT -> zakładka "O BCT" i wszystkiego na temat praktyk/stażu się dowiesz. I odkąd pamiętam, to w kwestii o którą pytasz (zamiast zerknąć na stronę) jest tam wyraźnie napisane "obecnie brak ofert".
Szkoda, że obecnie praktykanci nie mają możliwości zgłoszenia się. Sam z chęcią pomyślałbym nad taką formą rozpoczęcia przygody w firmie BCT. Wiesz może, czy w momencie, gdy zainteresowana osoba dostanie się na praktyki, może liczyć na pełne zatrudnienie po ich odbyciu?
Oj Kamil - nie prościej zapytać pani Jadzi w Kadrach? Ale ostudzę Cię nieco z tą karierą w BCT, o której tak Ci się marzy. Otóż coraz gęściej od plotek, że za dwa lata nie będzie już BCT. No ale chyba ktoś ten interes przejmie, więc realizuj swoje marzenia pomimo wszystko, życzę szczęścia.
Pewnie, że można zapytać w kadrach, jednak opinie na forum, które przedstawiają realne warunki pracy są bardzo istotne, więc jeśli mógłbyś napisz jakie umowy są proponowane nowym pracownikom i jak długo trwa okres próbny? Będę wdzięczny za informacje.
Skoro BCT pracy generalnie nie oferuje (stażu tym bardziej), to Twoje pytanie jest bezprzedmiotowe. Ale żeby być precyzyjnym, to fakt - aktualnie BCT znowu poszukuje dokerów-sztauerów a słowem klucz jest tu "znowu". To chyba rzuca więc światło na warunki pracy na tym akurat stanowisku. Bo jeśli mało kto zostaje tam na na dłużej, to znaczy że coś jest nie halo (o realnych warunkach pracy w BCT - np. horrorze w Dziale Zaopatrzenia - masz tu oraz na 3city sporo istotnych informacji).
Rekrutacja jest, bo ludzie na emeryturę odchodzą :P info z prawdziwej pierwszej ręki
To bardzo radosna informacja! Szkoda tylko, że BCT jakoś się specjalnie nie chwali tą "rekrutacją" - na stronie BCT głucha cisza. No chyba, że to jak zazwyczaj w BCT - rekrutacja wyłącznie dla znajomych królika. A tak na marginesie, jeśli ktoś (np. potencjalnie zainteresowany zatrudnieniem w BCT) chciałby dowiedzieć się, jakie w BCT panują "zasady" co do traktowania ludzi, zapraszam jako publiczność 3 marca do gdyńskiego sądu na kolejną sprawę sądową przeciw tej firmie.
Teraz tak miałam w firmie. Przyjdę z koleżanką ale kiedy ta rozprawa dokładnie gdzie jaka sala i godzina
Oj chlopie masz kłopot, i problem z samym sobą. Weź się ogarnij bo jesteś zaje..cie nudny . To jest portal o opiniach a nie oTwoich własnych przeżyciach jezeli masz czas i ochotę to walcz , jak najbardziej
Na portalu pada konkretne pytanie, więc odpowiadam. I masz całkowitą rację Andziu - to jest portal o opiniach o pracodawcy i dokładnie w tym zakresie mieszczą się wszystkie wpisy. No i chyba dobrze, że opinie wynikają z własnych przeżyć a nie z kreowanych lub jedynie zasłyszanych przez Andzie i inne pacynki historyjek. Nie zaczarujesz Andziu rzeczywistości - jest jak jest (a dobrze w BCT się nie działo i nie dzieje). No i sprawa podstawowa - jeśli czytanie rzetelnych opinii cię nudzi, to po jakiego dropsa tu w ogóle zaglądasz? Lubisz się katować, czy jak?
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa kluczową rolę w osiąganiu wyników. Jak wygląda ten aspekt w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Ten aspekt najlepiej obrazuje trwająca od lat sytuacja np. z dziale operacyjnym. Piszę "od lat", bo proces skłócania i niedopuszczalnego różnicowania załogi w tym kluczowym dla osiągania ogólnych wyników firmy dziale, rozpoczął poprzedni prezes (kadencja 2009-2019r.) - byli i obecni pracownicy dobrze wiedzą o czym mowa. Niestety, ta niezdrowa sytuacja na tyle się na dzień dzisiejszy ugruntowała - i to głównie poprzez bujny rozkwit nepotyzmu i temu podobnych zjawisk w tym dziale - że powrót do właściwych norm jest już praktycznie niemożliwy. To wszystko, co można obiektywnie odpowiedzieć na pytanie o atmosferę w BCT. Szczerze więc odradzam choćby nawet rozważania na temat zatrudnienia się w tym "miejscu pracy".
Naprawdę chcecie coś wiedzieć ; relacja miedzy ZMPG a BCT jest nie najepsza i sprowadza się do tego ze nie wiadomo co z BCT będzie w BCT ma byc remontowane nab i wyłaczone ma byc na jakis czas i BCT chce odszkodowania od ZMPG albo przdłuzenia koncesji na 10 lat oczywiście przepisy nie pozwalaja na to ze by BCT miało dodatkowe 10 lat wiec wszyscy piszą do Rzadu przekładają sie papierkami a czas się kończy dodatkowo idzie o port zewnętrzny który ma powstać chociaż mam obawy ale nakłaniają do współfinansowania BCT co w tym przypadku bym sie zastanawiał czy inwestować czy nie i tutaj sa obawy być możne będzie wariant B ze znajdzie inny inwestor na BCT. BCT chce zostać i dalej prowadzić swoja działalność ale jakos nie idzie w parze z Panami ZMPG Pozdrawiam Kaczor Donald
Czy niedowiarki mają jeszcze jakieś wątpliwości po powyższym wpisie? Tak czy inaczej, do czasu, jak BCT funkcjonuje, powinno się tam przestrzegać prawa i zasad przyzwoitości a nie traktować firmę jak dojną krówkę, dającą mleczko tylko rodzince i znajomym królika. Dziękuję za uwagę, życzę udanego weekendu.
To ilu jeszcze najbardziej doświadczonych operatorów ma odejść z BCT, żeby do szanownego prezesa dotarło, że jednak coś w firmie jest bardzo nie halo? Żaden numer ze sztucznym zawyżaniem wydajności nie zaciemni na dłużej tej chorej sytuacji i w końcu boss z Filipin kapnie się, że coś tu brzydko pachnie.
Natknąłem się na archiwalny (z 25 czerwca 2012r.) wywiad na 3city z ówczesnym prezesem BCT. Jeśli po dwóch krótkich fragmentach poniżej, ktoś ma jeszcze jakieś nadzieje co do funkcjonowania BCT po 2023r., to ...... ".... Jeśli gdyński port nie zacznie przyjmować większych kontenerowców, to... "wypadnie z gry .... ". ".....Dla nas jest to po prostu być, albo nie być. My możemy w 2023 roku po prostu "zgasić światło" i pójść sobie stąd, bo nam się kończy koncesja". Od czasu tego wywiadu, w BCT raczej nie przybyło większych kontenerowców (a wręcz przeciwnie), bo znacznie zwiększył moce przerobowe gdański DCT i tam odeszli najwięksi gracze. A więc .... ? Pozdrawiam, życzę miłego dnia.
Ten terminal bez dwóch zdań się kończy. Bo jeżeli jeden z najbardziej doświadczonych operatorów z najdłuższym stażem (ten, co zwrócił kierownictwu uwagę na poważne nieprawidłowości) decyduje się odejść z BCT a władze się cieszą że tym sposobem nikt nie będzie o nieprawidłowościach głośno mówił, to chyba jasne, że nikt tam nie myśli o przyszłości. Taka to polityka firmy - spokojnie doczekać te dwa lata do końca.
Tobie kończy się rozum a nie kończy się terminal. Jak by tak było że po zwolnieniu się 1 pracownika firmy takie takie jak Bct padają to mielibyśmy wysyp bankruct. Bo w innych firmach w ramach błędów popełnianych przez zarządy czy porachunkow z załoga niekiedy zwalniają się całe działy. I co i nic. Ich koledzy przejmują schewe za + 30 % stawki i (usunięte przez administratora)ją za dwóch i firma jeszcze na tym zarabia. Trzeba pisać nie myśleniem życzeniem a analityczny chyba że masz 10lat. Masz, to przepraszam
Kamiluniu, kochanieńka, Chyba zupełnie nie zrozumiałaś wpisu, ani w ogóle nie rozumiesz sytuacji w BCT (chyba, że masz 10 lat - jeśli masz, to przepraszam). Nigdzie nie napisałem, że firma padnie, bo zwolnił się pracownik, tu chodzi o ogólną sytuację. Coraz gęściej pojawiające się na wyższych szczeblach BCT pogłoski, że pan szef z Filipin zupełnie nie jest już zainteresowany zabieganiem o koncesję na kolejne lata, to i przyszłość BCT w obecnym kształcie jest chyba w miarę jasna i akceptacja chorych układów wewnątrz firmy zdaje się być "usprawiedliwiona".
Mam 25 lat. Wypraszam sobie insynuacje że nie potrafię myśleć samodzielnie. Jestem dorosła czy się to komuś podoba czy nie. Mama mówiła zawsze by myśleć samodzielnie.. No i tyle bo się zmeczylam teraz tym pisaniem
Panie pilocie, to co Pan pisze to są Pana życzenia. Z tego co Pan pisze to nie wie Pan co dzieje się w firmie i tak naprawdę jakie są plotki. Filipińczyk to chce zarabiać i dla niego firma ma przynosić zysk - tyle w temacie Filipińczyka. Odnośnie BCT to dużą niewiadomą jest koncesja i jeżeli szuka Pan końca BCT to tu proszę szukać na linii Port - Rząd - BCT. Pozdrawiam
(usunięte przez administratora)
Co do poprzedniego prezesa, no cóż, może i klienci (ale chyba wyłącznie klienci) za nim tęsknią skoro tak twierdzisz. Faktem jest, że gość lubił się popisać i przy takich popisach miał gest. Pracownicy natomiast (w znacznej liczbie, jeśli nie w zdecydowanej większości) odetchnęli z ulgą, kiedy arogancki gościu nagle "postanowił odejść na zasłużoną emeryturę". Niewątpliwie do jego "zasług" należało skłócenie załogi i gość wcale się mocno nie krył w dążeniu do tego celu. Zapytasz po co niby by mu to było? Odpowiedź jest banalnie prosta - otóż skłócona załoga nie jest w stanie wyrazić swojego niezadowolenia z tego, czy tamtego powodu w jakiejś zorganizowanej, niewygodnej dla pracodawcy formie. A co do obecnego prezesa - w pełni się z Tobą zgadzam ale dodam, że nie tylko właściciel lubi takich posłusznych. Mianowicie ICTSI nie zdaje sobie sprawy, że sterowalność takiego gościa jest sprytnie wykorzystywana przez cwanych, lokalnych "managerów" z BCT, dbających o utrzymanie własnych pozycji i biznesików, które nie do końca mogą być zgodne z oczekiwaniami ICTSI.
Czy były pracownik jest teraz na zwolnieniu lekarskim ? czy pracuje na przeciwko BCT ?
Jeśli faktycznie chciałeś to pytanie (uszczypliwe jak mniemam) skierować do mnie, to niestety trafiłeś kulą w płot - zarówno ze zwolnieniem lekarskim, pracą naprzeciwko BCT, jak i w ogóle z branżą. I w ogóle po co te podchody ? Przecież macie na miejscu swoich ludzi od "uprzejmie donoszę".
Pracujący w BCT - dobrze pilnujcie różnych "szczegółów" związanych z szeroko pojętymi warunkami Waszego zatrudnienia, bo nie wiadomo, kiedy może się okazać, że będą istotne w Waszych sprawach. Poniżej konkluzja inspektora PIP (pismo z 13 lipca br.) z przeprowadzonej ostatnio kontroli w BCT (to już w ostatnich latach bodajże czwarta, czy piąta kontrola PIP, która wykazała nieprawidłowości). "W konsekwencji w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami, inspektor pracy skierował do pracodawcy środek prawny w postaci nakazów o treści: Uzupełnić ocenę ryzyka zawodowego pracowników administracyjno-biurowych o ocenę zagrożenia psychofizycznego; Uzupełnić opis oceny ryzyka zawodowego pracowników administracyjnych o wyszczególnienie: stanowisk pracy jakich ona dotyczy, wykonywanych zadań na poszczególnych stanowiskach w tym czasu pracy (przewidywanego) obsługi monitorów ekranowych na poszczególnych stanowiskach pracy, osób pracujących na tych stanowiskach pracy w tym potwierdzenie, że ocena uwzględnia szczególne uwarunkowania zatrudnionych osób niepełnosprawnych."
Koleżeńska rada dla tych, co wytykają wciąż istniejące w bct problemy - nie bójcie się ich wytykać. Firma już raz nauczkę dostała i mimo że wniosków z porażki w sądzie do końca nie wyciągnęła, to raczej nie będzie ryzykować kolejnego łomotu w sądzie. Koleżeńska rada dla wiernego otoczenia kierownika - nie dajcie się wkręcać w brudne gierki, bo takie patenty wcześniej czy później wychodzą na jaw. Kierownik się zmieni a wy dalej będziecie z ludźmi pracować (tylko w jakiej atmosferze?).
Kiedyś nadejdzie czas i na nich samych... Ludzie widzą coraz wyraźniej i rozumieją że na oszustwie, hipokryzji, manipulacji i kłamstwach nie można zbudować niczego dobrego, dlatego od dawna zaczyna się wszystko sypać. I oby jak najszybciej to się stało, bo trzeba stworzyć czysty i nowy świat oparty na prawdzie z serca płynącej A kłamstwo ma krótkie nogi...
No. I znowu po kontroli w BCT, inspektor PIP stwierdził kilka ... hmm ... - powiedzmy "drobnych niedociągnięć". No ale skoro inspektor PIP wydał NAKAZ naprawienia sytuacji do końca sierpnia, to jak tylko firma upora się z "niedociągnięciami", to będzie już kolorowo, bezpiecznie i ogólnie tak przyjemnie.
Tak w ogóle to bez nerwów. Jeszcze 2 lata, skończy się dzierżawa i po bct pod filipińskim bossem zostanie tylko oschłe wspomnienie. Także już niedługo może się okazać że dyrektory (z wykształcenia) albo na emeryturki albo do pośredniaka.
Szanse na lepsze czasy to już w BCT były...O jakiej zminianie prezesa piszecie? nazwa stanowiska nie jest równoznaczna z kompetencjami. Facet nie potrafił kierować kilkuosobowym działem (prawie wszyscy się zwolnili), a co dopiero firmą. ..Wykonuje polecenia właściciela-ot co potrafi. Nic dziwnego ,że w BCT coraz gorsza atmosfera wśród ludzi, którym jeszcze do niedawna się chciało. Wydaje się, że to kwestia nieodległego czasu, bo raczej nie słucha tych, którzy mają coś faktycznie do powiedzenia i orają na kasę, którą za tzw.nic zgarnia co miesiąc. Trzeba jeszcze dodać, że "ekipa- zarządzająco- wspierająca" prezesa to w dominującej części także top topów. Wszystko na temat...
Nie ma co się zastanawiać nad przyczyną sytuacji w BCT, tylko trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Poniżej macie treść maila sprzed roku od obecnego prezesa, którego otrzymałem w odpowiedzi na mojego - męża ofiary mobbingu - maila do niego. Składa gość rozsądnie brzmiącą i empatycznie wyglądającą deklarację i ..... nie odzywa się, czyli chyłkiem się z niej wycofuje (chowając się już za plecami prawników).Tak więc w pełni popieram komentarz byłego IT-owca. A prezesowi jak się coś nie podoba, to niech poskarży się swoim prawnikom - czekam, aż sprawa nabierze nowego wymiaru i tempa. "Szanowny Panie, Dziękuje za przesłane informację. Muszę przyznać, że z pewnym niepokojem przyjąłem ton i treść Pańskiego komunikatu. Sprawa nie była mi wcześniej znana, dopiero czekam na wyczerpujący raport od zespołu BCT. Niestety dysponuje bardzo ograniczonym czasem, z różnych przyczyn wciąż zdecydowanie więcej czasu przebywam za granicą. Przede wszystkim przesyłam pozdrowienia i najlepsze życzenia dla ......., znamy się osobiście od kilkunastu lat. Mam nadzieję, że czuje się dobrze. Chętnie zaproszę .......... na spotkanie, jeżeli wyrazi wolę na bezpośrednią rozmowę (poproszę o aktualny numer telefonu). Jeśli mam mieć do sprawy własną opinię chciałbym poznać sprawę od strony ludzkiej a nie tylko z akt sądowych. Pozdrawiam, (tu imię i nazwisko prezesa)"
Niezła ściema prezia z tym oczekiwaniem na wyczerpujący raport. W tamtym czasie wystarczyło przeczytać uzasadnienie prawomocnego już wtedy wyroku (3/4 firmy czytało a on bidulek czeka na raport) Sąd nie zostawił suchej nitki na kierownictwie BCTu. Do teraz chyba prezio nie przeczytał tego kwitu, bo gdyby czytał, to już zrobiłby porządek w operacyjnym.
Jeśli Twój szef traktuje priorytetowo wyłącznie członków własnej rodziny (lub zaprzyjaźnione osoby), to łamie prawo! Faworyzowanie pracowników z powodu pokrewieństwa to nepotyzm. Awanse, podwyżki czy nagrody za efekty pracy - otrzymywane wyłącznie przez znajomych lub rodzinę pracodawcy - również są przejawem dyskryminacji i można a nawet należy zgłosić taką sytuację do sądu pracy. Hmmm .... No cóż, pracownicy BCT znają ten temat własnych doświadczeń.
Masz racje jest coraz gorzej zamiast coraz lepiej,po zmianie prezesa...pewnie anusiak dalej bedzie trafficiem tak jak czarna mamba kierownikiem,i juz sie odgraza na radiu ze jak sie dowie to kij ma dwa konce takze uwazajcie....
Rodzinno-towarzyski biznes - całe BCT. Zmiana prezesa nic nie dała (i chyba nie da), bo sporo grubszych ryb jest tam ze sobą zapiętych jakimiś zawodowymi i poza zawodowymi układami.A to rodzinka na etatach a to razem grillują w wolne dni a to ktoś komuś przez kogoś mieszkanko wynajmuje (a za poprzedniego prezesa to nawet ktoś komuś dzieciaka do chrztu trzymał). Nie byłoby i może w tym wszystkim nic złego, gdyby te wzajemne relacje (czyt. nepotyzm, kumoterstwo) nie powodowały poważnych konfliktów wśród załogi. A do Chłopaka z plakatu (tylko czytaj ze zrozumieniem chłopaku) - pojechałeś po bandzie a twoje stwierdzenia "kochanka", czy "psychiczny człowiek", podpadają pod art. 212 i 216 kodeksu karnego. Mam nadzieję, że osoby które byłeś łaskaw tak określić na forum publicznym, zechcą skorzystać z możliwości złożenia stosownego zawiadomienia.
Myslisz ze po krotkiej wizycie w nie monitorowanej kafejce dasz rade kogos dojsc?....chyba nie piszesz tych komentarzy telefonem?
Dorośnij. Nikogo nie muszę "dochodzić" i nie chadzam po kafejkach - wrzucam tu dla przypomnienia jedynie fakty (ale rozumiem, że nie wszystkim się to podoba he, he). Prawda, pomimo że czasami bywa okrutna i tak pozostaje prawdą.
Upadły po przegranym w ub.r. procesie o mob... wizerunek BCT - zamiast być odbudowywany pod rządami nowego prezesa - wygląda jeszcze gorzej a część pracowników ma już po kokardę tych chorych układów i układzików a zwłaszcza właśnie braku reakcji prezesa na ich doniesienia w temacie nepotyzmu, kumoterstwa (dyskryminacji, itp.). Wynika z tego, że to chyba nie wina tego, czy innego prezesa, bo być może taka jest odgórnie - przez właściciela z Filipin - narzucona polityka firmy. A teraz czekam na hejt od zatrudnionych w BCT członków rodzin kierowników, dyrektorów i innych "znajomych królika".
Echo doniosło, że w BCT śmiało można pracować jako uznany operator ciężkiego sprzętu, nawet po tym, jak się na mieście straci prawko za jazdę i wypadek po gorzale. Oczywiście trzeba tylko uważać, żeby na mieście policja nie trafiła drugi raz za kółkiem "na bani", bo jak zamkną do pudła, to chyba dobry szef nie da urlopu bezpłatnego na czas odsiadki (chociaż na 100% nie wiem, czy nie da - trzeba by dopytać u kadrowej).
Cuker lepiej nagraj filmik co wyprawia twój kierownik jaki zrobił klimat w firmie może wtedy derektor przejzy na oczy
Klimat , robią pracownicy . To takie moje skromne zdanie. ( starzy ) Sami srają w własne gniazdo , obrażeni, na fochu z poczuciem niesprawiedliwości, że swiezaki idą na lepszy sprzęt , bo Starym sie po prostu należy z natury...
Nikt nie psuje klimatu w bct, bo klimat jest na max spaprany od lat i nie ma co liczyć na jakąkolwiek poprawę sytuacji. Co do winnych tej sytuacji nie ma żadnych wątpliwości - dyr. operacyjny, kierowniczek, prezes (były i obecny) oraz kadrowa, która faktycznie rządzi w firmie i lekceważy (nie pierwszy raz) skargi pracowników! Co do "świeżaków", którzy są faworyzowani przy przydziale roboty (i godzinach), to sprawa jest prosta jak drut - nie wszyscy są faworyzowani, bo faworyzuje się tylko członków rodzin dyrektora i kierownika. Do tego jakby statystyczny Iksiński uszkodził chwytak suwnicy, to w najlepszym wypadku do emerytury tyrałby za 50% pensji, żeby spłacić taką szkodę ale jak chwytak uszkodził "doświadczony" as (zięciulo szyszki w bct), to sprawa zamieciona pod dywan (taka sama sytuacja z uszkodzonym samochodem służbowym). Jakby statystycznemu Iksińskiemu ktoś zrobił fotkę jak w robocie smacznie śpi sobie w autku na nabrzeżu to następnym razem przespałby się dopiero na emeryturze ale jak na fotce uwieczniony został następny as (tym razem synuś szyszki), to sprawy nie ma. Czy nie dociera do was, że nie ma co się skarżyć na serwisach, bo na żadnej osobie funkcyjnej w bct (prywatnym folwarku kilku karierowiczów) te skargi nie robią wrażenia? Tam się nic nie zmieni i tyle w temacie. Albo oficjalnie do PIPu i do sądu, albo zwolnijcie się z roboty w tej patologii, albo siedźcie cicho i dalej pozwalajcie sobie skakać po plecach.
Z Twojej wypowiedzi wynika , że jesteś chyba lekko zazdrosny ,że nie jesteś z rodziny , albo nie udała się Tobie kariera , i swoją frustrację wylewasz na "as" . Co to za argument, że " spał na nabrzeżu " chłopie, nie ośmieszaj się.
Bardzo dziękuję, bo własnie tym swoim wpisem potwierdziłeś wszystkie zarzuty i tym samym to ty ośmieszyłeś się na całego. Temat zamknięty "spryciarzu".
Nie za bardzo rozumiem co ma nagrać Cukier, ale na niego chyba nie ma co narzekać, jako jedyny z dysponentów ma jaja żeby posadzić starych na ciągniki no i nie jest (usunięte przez administratora) jak co niektórzy.
Niestety muszę Cię zasmusić , nie jestem jak to mówisz z elity ( słownik nie ogarnął słowa elyta ). Jestem zwykłym pracownikiem , mam inne wartości , jak Ty ( żale, bóle, szukanie winnych ,u innych tylko nie u siebie, płacz jaki to Świat jest zły itp ) przykro mi , że jesteś rozgoryczony , że się Tobie nie udało. ..Dla mnie jest ważna moja rodzina , moi przyjaciele , moi zajebiści kumple, także z pracy za którymi bym poszedł w ogień, I jestem prawie pewny , że też by tak zrobili . Bo zrozum , że to człowiek jest najważniejszy a nie dobra materialne, wyścig szczurów . I pozwól, że to ja powiem tyle w temacie dziękuję
Ale żeś tu wzruszające, niestety wyjątkowo niespójne orędzie sypnął. Szkoda tylko, że nic do sprawy nie wnosi (chyba już wszystko ci się splątało). W BCT od lat człowiek nic nie znaczył, nie znaczy i znaczyć nie będzie. A - i jeszcze jedno - nie jesteś w stanie mnie zasmucić, zawstydzić, obrazić - i tez bez względu na to, jaką "elitę" (czy "elytę") reprezentujesz.
Bądź Towarzyszu Cierpliwy Lata 90 -te i pod względem sprzętu i podejścia do ludzi Mobing i dyskryminacją Pozdro dla Romana
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Zobacz opinie na temat firmy BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 23, z czego 1 to opinie pozytywne, 14 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Kandydaci do pracy w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.