- 2015-11-25 14:34 przez Kinia100
Przebieg rekrutacji
Byłam na rozmowie rekrutacyjnej w tej firmie tydzień temu. Rozmowa odbyła się zgodnie z wyznaczoną godziną. Po wcześniejszej rozmowie telefonicznej, podczas której uzyskałam dokładny opis miejsca spotkania trafiłam bez problemu (a obawiałam się, że nie trafię, bo zepsuł mi się GPS). Pani od rekrutacji z którą rozmawiałam była bardzo miła, życzliwie zadawała pytania, rozmawiała konkretnie i rzeczowo. Odpowiedziała też na wszystkie moje pytania, opowiedziała mi o stanowisku, na które aplikuję(to było bardzo miłe, bo zazwyczaj nie można się nic dowiedzieć na pierwszej rozmowie). Pamiętała rozmowę telefoniczną i zapytała czy nie miałam problemów z trafieniem na miejsce. Cała rozmowa trwała około godziny. W tym czasie zaproponowała mi coś do picia. Atmosfera rozmowy była przyjazna, co w sumie spowodowało, że przestałam się stresować(a uwierzcie mi jak jechałam na rozmowę to serce mi waliło jak oszalałe). Otrzymałam informację, że po podjęciu decyzji otrzymam telefon lub maila z informacją zwrotną. (Pomyślałam sobie, że skoro tak mówi to pewnie się nie odezwie...) A tu miłe zaskoczenie, wczoraj taki telefon otrzymałam, zostałam zaproszona na drugi etap rekrutacji do Centrali firmy. Trzymajcie kciuki, bo chcę dostać tę pracę. Na rozmowie była też pracownica tego sklepu, która wywarła na mnie też dobre wrażenie. Dowiedziałam się, że pierwsza umowa jest na czas próbny a kolejna na 3-4 lata. Jest to pełen etat stałe wynagrodzenie z możliwością wypracowania premii.
Pytania
Pytała mnie o moje doświadczenie zawodowe, dopytywała o szczegóły, których nie zawarłam w CV. Rozmawiałyśmy też o tym co mnie interesuje, co jest dla mnie ważne w pracy. Zapytała mnie o moje oczekiwania finansowe i termin od którego mogę rozpocząć pracę. W sumie zadała dużo pytań, niektóre wydały mi się dziwne. Na przykład w jaki sposób realizuję wyznaczone zadania? Albo jak planuję sobie dzień w pracy, żeby się wyrobić?
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
- 2015-10-16 16:20 przez Vitrum02
Przebieg rekrutacji
Nikt mi nie uwierzy... sama w to nie wierzę. W życiu czegoś takiego nie widziałam. Termin spotkania ustalono z pięciodniowym wyprzedzeniem. Byłam punktualnie, ale osoba o którą zapytałam w sekretariacie była nieosiągalna. Miła pani wskazała mi krzesło, na którym spędziłam kwadrans, studiując każdy element wystroju biura i wbrew chęci będąc świadkiem prywatnej rozmowy dwóch pracownic. Zdjęcia i hasła na ścianie zapoznały mnie z celami, misją, wizją i polityką firmy. Wtedy jeszcze się nie dziwiłam. Po kwadransie postanowiłam się przypomnieć (bo kto wie, może sprawdzają w ten przewrotny sposób moją asertywność?). Niestety nikt nie miał dla mnie czasu. Po kolejnych paru minutach poprosiłam grzeczną panią sekretarkę o ustalenie, czy nie byłoby zasadnym przesunięcie spotkania (w końcu wypadki się zdarzają). Uprzejma pani sekretarka ustaliła to; nie, nie ma potrzeby, mogę poczekać. Nie mogłam, miałam tego dnia jeszcze inne spotkanie i swoje prywatne sprawy. Ale cóż, szukanie pracy to zajęcie na cały etat. Po półgodzinie weszła jakaś osoba, nie przedstawiła się, rzuciła czyimś imieniem, że jest jeszcze zajęta oraz broszurkę ze słowami "prosi, żebyś sobie poczytała". Nawet mi się spodobało, że w firmie taki nieformalny charakter i fraternizacja między załogą, ale póki co, ja tam jestem gościem... Zatelefonowałam, żeby poprzekładać spotkania, w tym jedno w sprawie pracy i czekałam kolejny kwadrans. Po 45 minutach kazano mi... poczekać jeszcze chwilę, bo osoby, które ze mną rozmawiały nie wydrukowały mojego CV, które przesłałam wcześniej. Żeby dopełnić oblicza nieprofesjonalizmu, okazało się, że prowadzimy rozmowę dotyczącą stanowiska innego niż to, na które aplikowałam, bo ktoś nie przeczytał mojego listu motywacyjnego. Zaproponowano mi część etatu na 3 miesiące a "później się zobaczy".
Pytania
Nie pytano mnie o nic, czego by nie było w mojej aplikacji. Poproszono mnie jedynie, abym sprzedała rozmówczyniom długopis - proste ćwiczenie sprzedażowe.
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem