Witam. Drodzy Państwo czy Textbroker jeszcze istnieje? Brak możliwości rejestracji jako autor. Ktoś wie cos na ten temat? Pozdrawiam serdecznie.
Hej. Czy Texbookers jeszcze istnieje? Nie można się zalogować.
Czy w Textbookers Sp. z o.o. zawierane są umowy zlecenie w okresie próbnym?
Jak długo trwa proces awansu w Textbookers Sp. z o.o.?
Nie ma reguły, ale teraz bardzo długo. Bo nie ma [precli albo są czasem pojedyncze. Żeby móc napisać tekst próbny na lepsze teksty, musisz napisać ileś precli i dostać za nie kilka wysokich ocen. Jak nie ma precli ,to nie masz jak tego zrobić albo trwa to miesiącami
To zależy od 2 czynników: - jak dużo jest precli i czy są stale (a nie są, czasem jest jakiś mniejszy lub większy rzut, ale znikają dość szybko, zwłaszcza jak tematy fajne) - ile znaków jesteś w stanie napisać dziennie. Jednak na TB nigdy nie masz pewności kiedy i ile precli się pojawi. Żeby tu na nich nieźle zarobić, to trzeba chyba wystukać na nich z 1000 000 zzs
I faktycznie dużo osób tak daje radę, czy to marzenie ściętej głowy? Ogólnie to jest jakaś statystyka może jak średnio im tu idzie z takimi normami?
1. Nie porównuj się z innymi - jedni wyklepią kilkadziesiat tysięcy znaków dziennie, inni nie, choćby mieli ciągłość zleceń 2. TB nie gwarantuje tego ,że zlecenia sa non stop
No właśnie ten punkt drugi mnie martwi. Bo idzie zostać z ręką w nocniku, pisanie to jeszcze da radę jakoś zautomatyzować coś usprawnić. A tutaj jak zadbać choć trochę o bezpieczeństwo przy tym braku gwarancji? Bo tu chodzi o to, że oni w jednym miesiącu mogą kompletnie od nikogo niczego nie potrzebować i po temacie tak? To co drugie źródło w innej firmie lepiej znaleźć?
Lepiej to zrezygnować z TextBookers czy GoodContent itp. i znaleźć coś, gdzie będą traktować Cię serio i z szacunkiem. Na TB rzadko są zlecenia, ostatnio było dużo, ale to od jednej osoby i nikt tego pisać nie chciał, bo wymagania straszne, a kwota to jakieś 6-7zł. Xd Śmiech na sali Taka stawka, a Klient jeszcze odrzucał te teksty. Wiem, bo często te same wracały po jednym, dwóch dniach ????
Strona w zamyśle spoko. To jak ją przedstawiają, że można dorobić do domowego budżetu, brzmi ładnie, słodko i kolorowo. Niestety na tym się kończy. 1. zleceń naprawdę mało. Przez pierwszy miesiąc, odświeżając stronę non stop, zarobiłam... UWAGA! około 15 zł! Przez miesiąc! Później może i było trochę więcej zleceń, ale i tak słabo strasznie. Jak ktoś chce dorobić do domowego budżetu, to tu się to nie uda. 2. Stawki, stawki, stawki... Rozumiem, każdy musi na czymś zarobić. Ale 5 - 8 zł za tekst na +3000 zzs, to naprawdę słabo (tak, za całość). Za 1000 zzs powinna być taka kwota, a nie. Niestety strona psuje rynek copywriterów. 3. Mogą pisać nawet osoby, które z copywritingiem mają tyle wspólnego co nic. Serio. Jak ktoś nie ogarnia interpunkcji, składni czy gramatyki moderatorzy tak to wypunktują, że łatwo można to poprawić i cyk, zarobione. Niestety. Szkoda. To minus, bo prawdziwi copywriterzy na tym wiele tracą. 4. Moderacja... Ma sa kra. Można czekać kilka dni na moderację tekstu, a jak masz go poprawić, to dają na to konkretnie 36 h. Szkoda, że i moderatorów to nie dotyczy. Poza tym... Ty możesz czekać nawet 4 dni na moderację, kiedy osobom w rankingu dziennie przybywa kilkaset zł. Czyli co? Trzeba dużo zarabiać, to szybciej tekst sprawdzą? Serio, śmiech na sali. 5. Oceny przyznawane niekiedy są losowo. Można je unieważnić, ale ileż można. 6. Moderatorzy nie sprawdzają zleceń. Ktoś może zakupić najtańszy rodzaj tekstu, a w opisie dodać, że to tekst ekspercki i MUSISZ napisać tak, aby tekst był zgodny z opisem. Oczywiście klient wychodzi na plus, bo ma to, co chciał, a płaci mniej. Szkoda, że nas się nie szanuje, bo możesz się naprodukować, a dostaniesz marne 5 zł. xd 6. Wypłata środków trwa aż do 14 dni! Nie dość, że straszny wyzysk, to jeszcze zwlekają jak najdłużej z zapłatą. Przekonałam się sama, od 2018 roku nic się nie zmieniło, więc rezygnuję z pisania tekstów na tej stronie. Jeśli ktoś może, to lepiej poszukać czegoś na innych stronach, albo pisać bezpośrednio do firm. :D
Czy istnieje możliwość rozwoju w Textbookers Sp. z o.o.?
Nie, bo dziś nawet nie ma jak zacząć - brak tekstów najniższej jakości, aby móc przejść do tych lepszej jakości. Szkoda czasu
Przepływ informacji fatalny, zlecenia opisane enigmatycznie. A już szczególne uściski dla korektora, korektorki, który poprawił, a w zasadzie wypaczył tak mój tekst specjalistyczny, że kupy się nie trzyma. Ja rozumiem poprawić coś pod względem SEO, ale merytorykę zmieniać po doktorancie? Oj duży tupet, żeby nie powiedzieć bezczelność!
To może warto z nim omówić ten temat? Często są takie sytuacje czy to był jakiś wyjątek? Dobre są w ogóle tu zarobki chociaż?
Nie ma jak rozmawiać z moderatorami, to po pierwsze. Al;e faktycznie takie chamskie komentarze od moderatorów to tylko na textbookers. Kompletnie nie wnoszą nic co wpływa na jakość tekstu, tylko typowe popisówki i to tak bezczelne. Stawki dramat. Szkoda sobie zdrowie psuć. Jest klika uprzywilejowanych, reszta dostaje ochłapy.
Dokładnie.W dodatku w tej chwili firma zamieniła się w firmę, jednego pracownika, no może dwóch.Zdobycie zlecenia graniczy z cudem, te które się wyświetlają są już zajęte. Trzeba by było nie myć się, nie jeść i nie pić, aby zdobyć jakiekolwiek zlecenie lepsze.A w dodatku mieć cztery ręce i dwa laptopy. Na jednym pracować, a na drugim odświeżać stronę. Kompletny absurd.
Czy można liczyć w Textbookers Sp. z o.o. na prywatną opiekę medyczną?
A na jakiej umowie pracują copywriterzy w tej firmie? To umowa o dzieło, czy jakaś inna? O stawkach też coś możesz wspomnieć, z chęcią się dowiem ile dają za 1000zzs.
Umowa o dzieło z przekazaniem praw do tekstu. Czyli masz tylko kasę, ale 0 ubezpieczenia zdrowotnego i 0 składek na emeryturę.
I co ? Nie ma szans żeby przejść z czasem na normalną umowę i stały etat? Bo na śmieciówce to ani płatnego urlopu ani chorobowego. Słabo.
To znaczy nie ma żadnych benefitów? Premii ani socjalu? To jak pracownicy są motywowani? Bo przydałyby się jakieś dodatki, nie?
Czy pracownicy w Textbookers Sp. z o.o. dogadują się między sobą?
co masz na myśli? Pytaniie bez sensu.na TB wykonywanie zleceń w 100% odbywa się zdalnie - piszacy raczej się między soba nie znają
-stawki! - 3 zł - koszt każdej wypłaty - TB mętnie tłumaczy, że ponosi koszty zlecenia tej wypłaty - śmiać się, czy płakać? Jak ktoś zarobił te 100 zł, to chyba przyczynił się do przychodu tej firmy, czyż nie? A to z przychodów pokrywa się koszty działania działalności, czyż nie? - sami dają sobie w regulaminie 14 dni na każda zleconą wypłatę i mimo tego był taki okres, że w wielu przypadkach ten długi termin był przekraczany! - niepewność ilości i jakości zleceń - rosnące wymagania zlecających - przynajmniej niektórych - 6-punktowa skala oceniania. 6 to oczywiście najlepsza ocena. Jednak każde obniżenie średniej za dany rodzaj tekstów o pół punktu powoduje obniżenie i tak śmiesznych stawek za 1000 zzs, wiec teoretycznie już od 5 w dół powinien być obowiązek uzasadniania tego, że zleceniodawca nie dał maksymalnej oceny - w końcu nawet 5/6 obniża średnią i stawiane notorycznie w końcu obniża stawkę. To wszystko sprawa, że nikt nie powinien traktować tego miejsca jako głównego, czy jednego z głównych źródeł dochodu - - wysokość stawek i ich nieproporcjonalność względem wymogów wielu zleceniodawców, brak pewności ciągłości zleceń. Nie chcesz iść na darmową praktykę? Na TB można popisać - zarobisz jakieś drobne, podszkolisz się, będziesz mógł znaleźć lepsze zlecenia - to plusy. ale absolutnie nie warto czepiać się kurczowo tego miejsca jako "pracodawcy"
Zacząłem pisać dla nich, ale czy pisanie tekstu za 1000 znaków za 1,60 PLN można nazwać pracą. Nie wiem czy prąd w tym czasie nie kosztował mnie więcej. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy pisanie tekstów za 2 PLN za 1000 znaków to uczciwe? wyzysk? czy strata czasu. Ogólnie nie polecam. Do dzisiaj mam nierozliczone teksty z sierpnia. Mimo, że zostały sprzedane to nie zostały rozliczone, a mamy 8 październik. No i ten bufor 100 pkt do wypłaty. Czyli jeżeli nie wypracujesz bo stwierdzisz, że nie będziesz pisać tekstów po 1, 2 czy 3 zł to nic nie dostaniesz. Żenujące takie trochę.