Ile zmianowa jest praca?
Zależy od działu - przeważnie jedno zmianowa. Podaj dział i/lub stanowisko jakie konkretnie Ciebie interesuje wtedy będzie można powiedzieć coś więcej.
Przeważnie 2 lub 3 zmianowa do tego obowiązkowe soboty ale nie za kasę a do odbioru i obowiązkowe nadgodziny w tygodniu. Po za tym bez własnego transportu nie podchodź bo bus to fikcja.
Tak jak napisał pierwszy kolega zależy od działu i miał rację, że zazwyczaj jednozmianowa(większość działów pracuje na 1 zmianę). Jednak kolega drugi również miał rację, bo te działy które zatrudniają z połowę ludzi w firmie, pracują ostatnio jak szalone. Dojazd busem to fikcja, a i owszem na godziny 6 i 7 się nie załapiesz, na 8 może coś jeszcze jest, ale nie w każdym dziale możesz mieć wybór od której zaczynasz pracować. Wszystko się sprowadza do tego w jakim dziale chcesz pracować.
Fakt, dojazdy sprawiają że nawet i na produkcji praca staje się słabo opłacalna pomimo zdecydowanie mniejszych wymagań niż w innych białostockich firmach.
Witam wszystkich pracowników, pojawiło się ogłoszenie dotyczące pracy na stanowisku kierowniczym, niestety bardzo ogólnie opisuje się wymagania i zakres obowiązków. Rozumiem, że takie informacje zostaną mi za pewne udzielone podczas rozmowy, ale może ktoś wie coś, na temat zasobu maszynowego firmy pod względem warsztatu oraz ilu mniej więcej pracowników liczy ten dział, może ktoś wie na jakie pieniądze można liczyć na takim stanowisku spełniając wszystkie wymagania z ogłoszenia w 100%. Chodzi o kierownika warsztatu mechanicznego. Pod kogo w tej organizacji podlega taki kierownik bo w ogłoszeniu jest współpraca z wieloma działami, nawet z handlowym co mnie zdziwiło...co ma produkcja do działu handlowego, podczas kilkunastoletniej kariery zawodowej otrzymywałem projekty gotowe do wdrożenia na maszyny i raczej zajmowałem się wydziałem i ludźmi a wdrożeniami i programami technolodzy.
Dzień dobry W ogłoszeniu został nakreślony ogólny zakres obowiązków na stanowisku pacy. Szczegółowy opis stanowiska pracy, jak również informację na temat parku maszynowego oraz zasobów zostaną przekazane na poszczególnych etapach rozmów rekrutacyjnych. Stanowisko Kierownik Warsztatu Mechanicznego jest nowym stanowiskiem, powstałym w wyniku rozwoju firmy. Stanowisko to podlega bezpośrednio pod Dyrektora Produkcji. Zapraszam do złożenia aplikacji.
Nie liczcie, że Plum jest waszą przepustką w cudowne życie zawodowe. Powiem więcej to tylko krótki moment który trzeba przetrwać i iść dalej ! Nie nabędziecie tam niczego poza wrzodami żołądka i własną frustracją ze zarabiacie biernie i miernie. Zanim to dotrze do osób decyzyjnych was i tak tam już nie będzie bo jest rynek pracownika. Takie firmy będą tylko trzymały miernych i przeciętnych ludzi bo nie będzie ich stać na inwestycję w was jako dobrych specjalistów w danej dziedzinie. Niestety podejście jest proste zawsze znajdą kogoś za mniejsze pieniądze zamiast docenić pracowników, którzy faktycznie wnoszą coś do firmy od lat. Firma Beton.
Często jest tak, że pisarze z forum n ie są orłami w pracy!!!
Rozmowa na stanowisko specjalista ds. obsługi klienta. Przygotowywałem się z działalności firmy, z rozmowy po angielsku, myślałem,że będę mógł opowiedzieć o swoim doświadczeniu i motywacji. Nic z tych rzeczy, rozmowa przebiegała na zasadzie podśmiewywania się ze strony rekruterów, brak profesjonalnych pytań, po kilku minutach miałem ochotę wyjść...Nie dało rady się wykazać, pytania były jak na rozmowie o pracę w sklepie, rekruterów nie interesowało co ma się do powiedzenia, zanim się zaczęło mówić - to i się kończyło. Było mi przykro. Trudno. Miałem tylko nadzieję na większy profesjonalizm, skoro rozmowa była w PLUMie....Tak mi się tylko wydawało, że firma jest poważna. Nie wiem, może się mylę i moje wrażenia różnią się od wrażeń innych. Mam taką nadzieję :-) Dostałem już pracę gdzie indziej.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Firmie od lat wieszczy się rychły upadek, a mimo to pojawiają się nowe inwestycje i zamówienia jak również zwiększa się zatrudnienie. To dobitny przykład na to, że nie powinno się wypowiadać na tematy na które nie posiada się żadnej wiedzy. Nie mam wątpliwości, że prowadzenie biznesu wykroczyłoby daleko poza możliwośći intelektualne owych "znawców" od wszystkiego co pewien czas dzielących się "wartosciowymi spostrzeżeniami". Jednak najbardziej zaskakuje bezczelność i pewność siebie w warunkach pozwalających na sprawne i szybkie zastąpienie mało wydajnej siły roboczej, pracownikami z Białorusi i Ukrainy. Warto zatem przemyśleć swoje zachowanie i racjonalnie wykorzystać czas w najbliższych miesiącach.
Moje gratulacje. Wyświadczyłeś właśnie firmie niedźwiedzią przysługę. 1) Sugerowanie, że pracownik nic nie znaczy podkreślając, że na ich miejsce czeka kolejka ludzi ze wschodu. Więc pracuj i płacz albo spadaj. Bo wszyscy lubimy czuć się śmie... niewartościowi i niepotrzebni, yeaaaah! 2) Argumenty ad persona dot. intelektu ludzi którzy tu pracują (bo właśnie tacy się tu wypowiadają, więc musisz mieć ich na myśli) - daje potencjał do bycia poniżanym przez przełożonych. Serio, tak to z zewnątrz wygląda. 2a) Z drugiej strony to takie słowa także źle świadczą o polityce zatrudnienia... czyli dajesz potencjalnym pracownikom sygnał, że będą pracować z głąbami. Albo co gorsza, że szczebel kierowniczy nie ma kompetencji do wyłowienia co lepszych kandydatów. Albo co gorsza, że firma nie ma wyboru i bierze co jest. 3) Wytykanie pychy poprzez... pychę. Jesteś pewien, że to dobra strategia? Nie żeby potencjalnym kandydatom przeszkadzała hipokryzja w pracy, o co to, to nie... Serio człowieku, popracuj nad wizerunkiem. Usuń ten komentarz, przemyśl jego treść, weź coś na uspokojenie i jeśli musisz się wypowiadać, udziel stonowanej wypowiedzi. I w ogóle najpierw poczytaj coś o PR. Bo twój komentarz bardziej demonizuję firmę niż te emocjonalne komentarze krzykaczy. Lub nawet te zgorzkniałych ludzi co odeszli z firmy. Kimkolwiek jesteś - twój komentarz jest bardzo nieprofesjonalny.
I Ukraińcy i Białorusini są na Polskim rynku pracy od lat. Pracują po 12-14 godzin na dobę żeby jak najwięcej w krótkim czasie zarobić i wracać. Żeby więcej zostało w portfelu mieszkają po kilku w wynajętych kawalerkach. Tak będzie wyglądało ''sprawne i szybkie zastąpienie mało wydajnej siły roboczej, pracownikami z Białorusi i Ukrainy.''
Jeśli chodzi o obcokrajowców to raczej nawet ich pies z kulawą nogą nie spojrzy na naszą firmę a raczej warunki finansowe, jakie są oferowane na starcie. Większość z tych ludzi wyjeżdża od razu do centralnej/zachodniej Polski albo dalej za Odrę, Białystok jest tylko dobry dla wypadu na zakupy, a taki Plumek mają gdzieś... Więc jeśli sądzicie, że tym bardziej oni przyjdą do Was pracować za najniższą krajową to jesteście super optymistami...
Od dłuższego czasu przyglądam się tematowi naszej firmy, który został tutaj poruszony. Opinie pracownikow są dla nas ważne te dobre jak i te krytyczne. Konstruktywna i szczera, a nie anonimowa krytyka zawsze pozwala wyciągnąć wnioski i coś poprawić w swoim działaniu. Anonimowe wpisy kilku osób (być może jest to jedna i ta sama osoba, być może konkurencja) nic nie wnoszą i nie wyrażają żadnej opinii na temat naszej firmy. Widać komuś zależy na ciągłym podbijaniu tematu i anonimowych negatywnych wpisach. Tak to już jest na tym świecie, że jeżeli idziesz do przodu rozwijasz się i jesteś zauważalny to znajdzie się grono ludzi którym to zwykle z prostej zazdrości przeszkadza. No cóż, taki jest ten świat i go nie zmienimy. Na szczęście większą grupę ludzi stanowią nasi zadowoleni pracownicy, którzy co pewien czas do nas wracają lub kierują do nas swoich znajomych lub rodzinę. To jest właśnie dla nas pewnym wyznacznikiem, że robimy dobrą robotę i nasi kontrahenci są z nas zadowoleni. Nie działamy na rynku rok czy dwa. To klienci nas weryfikują a nie anonimowe wpisy w internecie. Dla tych niezdowolonych polecam nabrać odwagi i zgłosić się do nas osobiście, wiecie dokładnie gdzie nas szukać. Porozmawiamy wyjaśnimy sobie co ewentualnie było nie tak. Nie chowamy głowy w piasek i również nie będziemy anonimowo zachwalać naszej firmy ani na tym forum ani w innym miejscu bo wcale nie musimy tego robić. Zdaję sobie również sprawę że za chwilę zostane pewnie anonimowo obrzucona błotem za swój wpis, ale cóż takie jest życie i wcale się tym nie przejmuje. Ci którzy nas znaja mają swoją opinię na nasz temat i kilka anonimowych wpisów tego nie zmieni. Pozdrawiam wszystkich naszych dotychczasowych pracowników. Tych zadowolonych i tych mniej, którzy nie mają odwagi podpisać się z imienia i nazwiska. Na tym Chciałabym zakończyć dyskusję na ten temat i uznać temat z Mojej strony za zamknięty.
To może zróbcie anonimowa ankietę wśród pracowników i będziecie mieli jasność. Ale ma być anonimowa. To się dowiecie co myślimy.
Muszę przyznać, że przykro mi patrzeć na te wpisy... Zarówno na ten powyżej, jak i ten oskarżający o wszystko konkurencję. Z wielu firm w których pracowałem, Plum to była zarówno firma charakteryzująca się największym potencjałem, jak i firma najskuteczniej ten potencjał marnująca. Wpisy, do których się odnoszę, pokazują jedynie, że mimo upływu lat nic się w tej materii nie zmieniło. Komunikacja to zawsze była największa bolączka tej firmy. Niestety, krył się za tym głównie brak większego zewnętrznego doświadczenia osób na stanowiskach kierowniczych oraz wyższych. I to jest pewnie przyczyna, dlaczego firma postawiła kiedyś na względnie archaiczny - tradycyjny model motywowania pracowników, który w dużej mierze oparty jest na braku zaufania do pracownika i traktowaniu go jako prosty zasób. Tutejsze wpisy to tylko dowód, że firma nadal kurczowo się go trzyma. A dla osób zmartwionych "konkurencją" lub "anonimowością opinii" polecam zacząć czytać je wieczorem, przed snem, tak by każdy taki wpis znać praktycznie na pamięć. Dla sprawnego menedżera jest to bezcenna informacja, z której łatwo wyłuskać kilka istotnych punktów wartych refleksji i podjęcia faktycznych działań, mogących przynieść pożytek każdej ze stron. Szkoda, że zamiast podjąć przemyślane działania mające na celu załagodzenie czy wręcz uniknięcie takich publicznych dyskusji, firma podejmuje jedynie działania z góry skazane na niepowodzenie. Zarówno podejmowane w przeszłości próby usuwania opinii, jak i próby udawania zwykłego pracownika starającego się zaprzeczyć wszelkim zarzutom jak mantra przewijającym się przez większość tutejszych wpisów, które z łatwością wyłapie i skomentuje każdy obecny oraz były pracownik, nigdy nie zdadzą egzaminu. Leczenie objawów choroby nie wyleczy choroby. A nie ma lepszej reklamy dla firmy niż nagły, pozytywny trend w opiniach pracowników, zarówno obecnych, jak i tych odchodzących z firmy.
To ciekawe co piszesz bo jak na razie zatrudnienie w firmie wzrasta. Fakt że pojedyncze osoby sa zwalniane ale na ich miejsce pojawia sie kilka kolejnych. Zlozylem CV w wakacje, dojezdzam wlasnym samochodem i nie zauwazylem niczego co by wzbudzalo negatywne odczucia. Jak komus zależy na pracy to wszedzie zarobi nawet na produkcji zarobki 3000-4000 z uwzględnieniem nadgodzin i sobot dlatego nie narzekam
Zapomniałeś chyba dodać BRUTTO, ewentualnie może się pochwalisz ile godzin w miesiącu zrobiłeś? Pewnie dziewczyny/żony/dzieci to nie pamiętasz kiedy ostatnio widziałeś. Zresztą wiadomo, że nie powiesz ile godzin zrobiłeś bo wyjdzie jaką masz zaje... stawkę. Ciekawe jak się skończą te nadgodziny czy dalej tak ochoczo będziesz jeździł własnym samochodem za najniższą krajową... A po drugie to prawda zwalniają się co rusz jakieś osoby - zaznaczam zwalniają a nie są zwalniane, a to z tego powodu, że ta firma to tonący okręt. W miejsce tych ostatnich osób mających w ogóle coś wspólnego z branżą zatrudniają siwych dziadków grubo po 60 nie urażając tych ostatnich. A to z tego powodu, że na każdym dziale już teraz mają bardzo poważne problemy kadrowe, a nawet studenci nie chcą już do nich przychodzić do pracy, ostatni ludzie jacy chcą dołączyć do tej zacnej firmy to właśnie siwowłosi. Ciekawe ile jeszcze tak pociągną... Ale rynek zweryfikuje takie firmy jak ta i podobne, które dalej zaciekle na pierwszym miejscu stawiają oszczędność na ludziach, przez wiele lat przyzwyczaili się do wyzysku. Na dłuższą mete pewnie czeka ich wysoka cena do zapłaty, za dziadowanie za wszelką cene, bo i już teraz ledwo wiążą koniec z końcem zmuszając resztę pozostałych ludzi wręcz do niewolniczej pracy – tak NIEWOLNICZEJ – bo soboty i nadgodziny nie są dobrowolne a przymusowe a robić trzeba za siebie i za tych co się zwolnili !!! Radzę się zastanowić nowym pracownikom, zanim wdepniecie w ten wielki shit czy chcecie swój wolny czas poświęcić dla rodziny czy dla wyzyskiwaczy za pare marnych groszy? Zresztą nie jeden też się zdziwił po ostatniej wypłacie jak mu nakombinowali z nadgodzinami… wszyscy wiedzą o czym mówię… Pozdrawiam konkurencję - naszych wybawicieli.
Droga wolna do konkurencji, co tu jeszcze robisz?. A no tak, tam akurat Ciebie nie potrzebują. Skoro tak Ci źle to może pora zmienić coś w swoim życiu? Proponuje od nastawienia, z pozycji rozliczeniowej marudy ciężko będzie coś osiągnąć
I taka to nasza firma. Na każdym kroku niestety pokazują, że bez ciebie sobie poradzą, że mają cię w głębokim poszanowaniu, a co do czego przychodzi to płaczą i walą w gacie ze strachu, że nie zdążą dokończyć projektu na czas albo dostaną kary za niedotrzymanie terminów dostaw urządzeń do klientów…mistrzowska strategia…
A ja myślę, że każdy kto tu trochę popracował to widzi jaka jest mentalność tej firmy i tego nie zmieni, szybciej już rozbije głową mur. Pozostaje robić wszystko, aby długo tu nie zawadzić i znaleźć inną pracę. Pozdrawiam.
Witajcie, od czasu do czasu czytam sobie to zacne forum z powodu dwóch, ciekawych czynności, jakie można tutaj wykonać. Po pierwsze, uwielbiam jolki. Wczytywanie się w komentarze, próbując odgadnąć, kto stoi za danym wpisem to właśnie takie rozwiązywanie jolek. Po drugie, to forum jest ogromną skarbnicą wiedzy o firmie, to działa podobnie jak Festiwal Jarocin za czasów PRL, jest to taki wentyl bezpieczeństwa, aby upuścić nieco pary z kotła, nie przymierzając oczywiście. Po tym nieco przydługim wstępie przejdę, jako się rzekło, ad rem. Jak mawiał Ferdek Kiepski, po pierwsze primo. Praca w firmie PLUM nie jest wysoko płatna i ta bolączka dotyczy każdego pracownika firmy, wiemy to Wszyscy. Po drugie primo, praca w firmie PLUM jest obarczona ryzykiem tzw. błędu koncepcyjnego, to jest sytuacji, kiedy plany w znaczący i często groźny sposób rozmijają się z rzeczywistą sytuacją. Każdy z Nas ma rodzinę i rachunki, więc wiadomo, o co chodzi. Po trzecie primo, praca w firmie PLUM potrafi być męcząca, głównie z powodu chaosu organizacyjnego, braku kompetencji, wizji (to znaczy wizję rozwoju firmy Kierownictwo posiada i to jest spójna i logiczna konstrukcja, jednakże obarczona tzw. błędem koncepcyjnym - patrz ustęp wyżej). Te problemy znikną, kiedy firma przestanie funkcjonować na dorobku, tylko osiądzie na stabilnych fundamentach rynku krajowego i eksportowego (nie oszukujmy się, obecnie każdy wielki projekt powoduje to, że na łapu capu wydawane są często sprzeczne ze sobą decyzje, aby tylko sprzedać, wyprodukować, opracować produkt, stąd mnóstwo frustracji różnych działów firmy). Nawiązując do mojego nick'a, może warto pokusić się o przeprowadzenie odpowiedniej rekurencji, spróbować wprząc niedeterministyczny model maszyny Turinga w klasycznie deterministyczny model podejmowania decyzji? Gorąco polecam, to działa. Serdecznie pozdrawiam
Rozwiązanie jolki: "A on, wyszedłszy, ujrzał wielki tłum, lecz ulitował się nad nimi, gdyż byli jak owce bez pasterza. I zaczął ich nauczać wielu rzeczy"
Firmie brakuje jaj by pozbyć się tych, którzy nic nie wnoszą swoją pracą, ba nawet szkodzą. Wielu przychodzi odbić kartę i stara się przetrzymać te osiem godzin. I to właśnie takie osobistości mają najwięcej żalu o brak podwyżek i rozwoju, a to widać gołym okiem komu zależy, a kto ma pomylone priorytety. W każdym dziale można się wybić, fakt są takie gdzie jest to niebywale trudne, bo spora część kierowników robi problemy, ale najlepsi sobie poradzą. Nie mam co do tego wątpliwości, cały czas przychodzą ludzie zdolni i oni zdobędą wiele, problem jest taki że rośnie liczba ludzi całkowicie przypadkowych, co po roku czasu nie mają pojęcia co robią. Taki oto mamy rynek pracownika, kasę każdy jeden by chciał, a robić to nie ma komu.
Prawda jest taka, że najlepsi i ci co bystrzejsi dawno opuscili firme. W zasadzie zostaly tylko przegrywy zyciowe, nieroby i lenie zanizajacy normy, bez szans na znalezienie innej pracy. Przeciez na takiej produkcji conajmniej 95% zalogi ma takie pojecie o elektronice i montazu, co wilk o gwiazdach. A liczba bledow, zniszczonych plyt nieustannie rosnie. Ogloszenia o prace to jakas fikcja. Po co umieszczacie wzmianki o wymaganiach, skoro pozniej i tak przyjmujecie kazdego jak leci?
Zapominasz o jednym, w tej firmie są też inne działy i nie jest sprawiedliwym ocena ogółu przez pryzmat produkcji, gdzie większość załogi co roku się zmienia. Tam nigdy nie było, nie jest i nie będzie dobrze. A będzie gorzej, bo teraz jak jeden z drugim umieją coś polutować, to od razu konstruktorami chcą być
"...najlepsi i ci co bystrzejsi dawno opuscili firme" - ktoś potrzebuję się dowartościować i pisze na forum byłej firmy? A może tęskni, ale nie może wrócić bo spalił za sobą mosty? Nie ważne gdzie, warto odchodzić z klasą!
Ja tam lubię swoją ekipę "nieudaczników życiowych, przegrywów i leni" bo przynajmniej jak wychodzę z pracy to z uśmiechem ;) Pozdrawiam
Racja i oby podjęli ryzyko i się nie męczyli w tym koł... szkoda czasu i wysiłku na taką firemke. Ani rozwoju, ani awansu, ani też szansy na większe pieniądze z tego nie będzie w przyszłości. Właściwie to ty im łaske robisz, że jeszcze pracujesz u nich. Firma dobra dla starców jedynie aby dociągnąć do emerytury albo młodemu na start. Już lepiej zacząć gdzieś indziej od 0 za najniższą krajową, aby w nowej pracy było widać, że są faktycznie możliwości w przyszłości na rozwój, czy też na większe pieniądze – chociaż jedno z dwóch. A pokazywanie się na zewnątrz pluma jako „super firmy” nic nie da. Chwalenie się bonusami dla pracowników, typu dojazd do pracy, czy jakieś marne obiady albo inne pierdoły też nie wiele pomogą. A wiecie czemu to nic nie da i nie dorównacie konkurencyjnym firmom? Bo ludzie przede wszystkim idą do pracy nie dla przyjemności, nie że się nudzą w domu, nie idą żeby sobie pojeździć waszym busem albo zjeść obiad - ale idą do pracy dla pieniędzy, rozwoju, aby utrzymać swoją rodzinę – a wy nie zapewniacie nic z tych rzeczy. Zresztą konkretne firmy nie muszą się też tak natarczywie ogłaszać dzień w dzień w internecie, że szukają pracownika tak jak wy, a ludzie bez ogłoszeń sami przychodzą do nich. Poza tym jakby nadal trwała taka pozytywna sytuacja na rynku pracy dla pracownika i utrzymałaby się ona przez kilka lat, to plum nie znajdzie nowych pracowników już nawet do nowo otworzonego oddziału „senatorium”…A oni chcą nadal zwiększać sprzedaż, produkcje urządzeń... śmiech na sali... Pozdrawiam.
Płacą 2000 brutto plus 20 procent premii której częściej nie ma jak jest dla nowego pracownika jak i takiego co pracuje 7 czy 13 lat , nie ma żadnej różnicy wszyscy dostają solidarnie tyle samo :)
A w jakim dziale i w jakim wymiarze etatu? Rzucona przez Ciebie kwota brzmi niesamowicie, bo przecież po co dojeżdżać do Ignatek, skoro wszędzie indziej płacą lepiej. Rozumiem że na początek, ale po kilku-kilkunastu latach pracy? Albo dotyczy to 'super' pracowników, albo młody pracowniku padłeś ofiarą manipulacji. Ludzie nie traktujcie poważnie tych narzekań, jak i zachwytów. Miejcie własny rozum! :-)
Jeśli warunki pracy i wynagrodzenie nie spełniają oczekiwań można się zwolnić i poszukać innej pracy a nie siać ferment w Internecie i na korytarzach.
Lepiej niech sieją, bo jakby 90% załogi się zwolniło to byłaby zapaść dla firmy. Zarząd powinien się cieszyć że chodzą i narzekają, tacy pracownicy zostają na wiele lat i nie szukają nigdzie pracy
Chodzą i narzekają a potem wypisują brednie w Internecie. Zarząd - zarządem, im kryzys nie grozi, mnie interesuje zwyczajny pracownik - po co się męczyć, po co narzekać, po co robić z siebie ofiarę? Jak zostają na wiele lat i nie szukają nigdzie pracy to godzą się z istniejącą sytuacją i nie mają uprawnień do narzekania. Narodził się rynek pracownika, jest wiele możliwości, trzeba tylko odważyć się i podjąć ryzyko.
Moja rada jest nastepujaca: Albo sie pogodzic z tym jak jest w tej firmie albo zmienic prace... "Mądry człowiek uczy się na swoich błędach. Sprytny człowiek uczy się na cudzych błędach. A głupi nie uczy się wcale i wciaż popełnia te same błędy, licząc na inny rezultat..." Wesolych Swiat
Witam, kiedyś myślałem o pracy w tej firmie, ale jakoś nigdy nie złożyłem dokumentów do tej pory, teraz dopiero myślałem o wysłaniu aplikacji ,ale czytając komentarze i widząc na ich stronie te same ogłoszenia wiszące od kilku lat sądzę, że chyba jest bardzo duża rotacja pracowników skoro nawet nie zdejmują ogłoszeń o pracę na tak wiele poszczególnych działów. Chyba lepiej sobie odpuścić bo to mówi samo za siebie... Pozdrawiam.
Będę szczery, praca mi się podoba ale za takie pieniądze to byle do kolejnej oferty pracy dotrwać i spie...lać trzeba stąd czym prędzej. Góra żydzi na wszystko, a najbardziej pracowników o podwyżce można pomarzyć. Chyba że góra ma nóż na gardle i papier kładzie ostatnia osoba ogarniająca jakiś temat.
Witajcie Niechybnie rodzi się nam rynek pracownika a nie pracodawcy. Po lekturze postów na temat tej firmy utwierdziłem się w przekonaniu, że młodzi ludzie, wchodzący na rynek pracy, nie mogą sobie pozwolić na to, aby ich pracownicza godność została zszargana - albowiem jak to możliwe, że posiedziałem sobie trochę na politechnice, przychodzę do firmy i za swoje wyjątkowe umiejętności dostaję tylko 2000 -3000 PLN? To przecież ja, jako pracownik robię łaskę pracodawcy, że w ogóle się tu pojawiam!!! Przed laty zajmowałem się profesjonalnie rekrutacją i doskonale wiem, że kiedy zmieni się kierunek cyklu koniunktury, Ci wszyscy ludzie, którzy tak teraz narzekają, zostaną zwyczajnie na lodzie. Radzę zatem przemyśleć swoje postępowanie i przygotować się na "chude lata" a najlepiej można to zrobić, gromadząc wiedzę, doświadczenie oraz staż pracy w stabilnej firmie. Teksty w rodzaju "z PLUM-em lepiej nie inwestować w kredyt mieszkaniowy i dzieci" nabiorą zupełnie innego, wyjątkowo smutnego znaczenia, kiedy rynek pracy dramatycznie się skurczy (co przy obecnej pisowskiej władzy w Polsce stanie się szybciej niż później). Wtedy ludzie, którzy narzekają, że nie mają na gadżety albo samochodziki, zwyczajnie nie będą mieli na chleb. Dziwię się, praktycznie każdego dnia, jak młodzi ludzie rozmieniają się na drobne, z jaką butą i arogancja traktują siebie i własne otoczenie, całkowicie zapominając o przyszłości. Pozdrawiam serdecznie
Z jednej strony masz rację. Młody człowiek po studiach - nic nie umie, niczego nie wie a już ma jakieś wymagania i ceni swoją osobę wysoko. A widzisz ja im zazdroszczę... takiego podejścia. Ja mam ponad 10 letni staż a czasami nie doceniam siebie i swojego doświadczenia. I to jest bardzo złe. Trzeba mieć wymagania i znać swoją wartość. Dzięki tym młodym ludziom pracodawcy w końcu zrozumieją że za najniższą krajową już nikt nie będzie pracował. I bardzo dobrze. Może docenią swoich "starych pracowników" i do młodych podejdą
,,Niechybnie rodzi się nam rynek pracownika a nie pracodawcy.'' Dokładnie tak jest ,dlatego specjaliści zaczynają być ,,w cenie'' . Do jednego wora wrzucasz wszystkie działy . O ile na na Produkcji pomimo rotacji da się uzupełniać szybko braki o tyle wyrwę w ,,Działach Technicznych'' ,,trochę'' wody w Horodniance upłynie zanim zostanie załatana. Bo ,,za swoje wyjątkowe umiejętności dostaję tylko 2000 -3000 PLN?'' zapomniałeś napisać BRUTTO ze wskazaniem na 2000 brutto . 3000 to marzenie nie jednego wieloletniego pracownika Tej Firmy
To ciekawe, że najwięcej krytycznych opinii przypada na okres wzmożonej pracy. Tylko dlaczego nikt nie wspomniał o niespotykanej wcześniej liczbie nowych pracowników? Dlaczego nikt nie napisał o masowej rekrutacji? Jak dla mnie to wygląda na akcje konkurencji, nie mogącej pogodzić się z tym, że obiecujące projekty trafiają do Plum. Wiecie dlaczego tak się dzieje? Ze względu na fakt, że tytanicznym wysiłkiem firma wyrobiła sobie pozycję jednego z liczących się pracodawców i liderów innowacji na gospodarczej mapie Podlasia. Stabilne zatrudnienie, terminowe wypłaty, ciepłe posiłki i zwrot kosztów dojazdu to jedne z wielu korzyści wynikających z obecności w Plum. Ludzie to rozumieją, dlatego nikt nie traktuje na poważnie paszkwili na gowork. Stale przychodzą kolejne osoby, ale też powracają ci, którzy pracowali wcześniej, nawet z zagranicy. Wystarczy krótki spacer po firmie by przekonać się na ile wiarygodne są opinie z gowork. Zadowoleni i entuzjastycznie nastawieni do pracy ludzie, to z pewnością widok wzbudzający zazdrość u was, konkurencji. I niech tak pozostanie
Tacy zadowoleni, że kluczowi pracownicy już dawno odeszli albo właśnie to robią, a po firmie przechadzają się tylko studenci i emeryci :-)
O jakich kluczowych pracownikach mowisz. Chyba nie o klepaczach kodu jakich wiele w Bialymstoku.
Bardzo podziwiam Twoja wypowiedz o konkurencji, ale dla mnie to jest żenada. Ta masowa rekrutacja swiadczy poprostu o rotacji pracownikow i tyle. Owszem firma ma swoja marke, ale tez ma opinie nie tylko wsrod pracownikow firmy. Niestety na jedno i drugie firma pracowala wiele lat, tylko pytanie czy to jest na korzysc firmy, ze ludzie ktorzy cos soba reprezentuja i potrafia poprostu odchodza, albo wlasnie sa na wypowiedzeniach z wlasnego wyboru... Mapa podlasia i rynek pracy rowniez sie zmienia. Warto czasami docenic tego pracownika zeby byla dlugofalowa korzysc a w wiekszosci przypadkow konczy sie to poprostu wypowiedzeniem poniewaz honor kierownikow nie pozwala na negocjacje warunkow umowy...
Do tych co tak najbardziej się spinają i mają najwięcej do powiedzenia: skoro wiecie o przetargach, ilościach do produkcji, tego że nowi pracownicy dają du*y, jakichś niuansach to znaczy że musicie tu pracować. Nie ma to jak sr*ć we własne gniazdo. Plujecie jak tu jest źle i tragedia i armagedon i w ogóle. Nikt nie broni zmienić pracy skoro jest tak źle. Ale pewnie już umowa na czas nieokreślony to szkoda rezygnować, miejsce w busie też na wagę złota. A popisać i pohejtować zawsze można.
Musi to na rusi... :) Nie róbcie z siebie jedynej firmy na podlasiu. Nie zmienia to faktu, że kolejni pracownicy wręczają wypowiedzenia, a inni za przykładem zaczeli szukać aktywnie pracy :)
Miałem umowę na czas nieokreślony i zrezygnowałem . Nie pisz bzdur o busie ( może 25% z tego korzysta i to nie koniecznie Osoby najmniej zarabiające ) trasa ściśle określona więc do,, punktu zbornego'' i tak musisz dotrzeć . Firma zmieniła kierunek z ,, Z na z'' . Mógłbym napisać więcej tylko po co .
Po ostatnich obwieszczeniach Pana Jacka, pojawił się niezły ferment w firmie. Każą przychodzić do pracy w co drugą sobotę już od dłuższego czasu oraz teraz nakazują dodatkowo w każdym tygodniu wyrobić jeszcze 8 godzin oprócz oczywiście sobót które już są, co daje 4 tygodnie w miesiącu x 8 nadgodzin + 2 soboty x 8 nadgodzin– łącznie 48 nadgodzin na miesiąc. Nie mówiąc już o zachęcaniu do pracy oprócz ustalonych nadgodzin w święta, niedziele, itp.. Może byście poczytali Kodeks Pracy czy trzeba żeby PIP wam przypomniała? Nie zaszkodziłoby też sprawdzenie rozliczania nadgodzin, już nie jedna osoba zdążyła się zdziwić po wypłacie. Nie potraficie też wyznaczyć terminu odbioru już zaległych nadgodzin, a robicie kolejne krzywe akcje z kolejnymi przymusowymi nadgodzinami poza wymiarem czasu. Ale też dobrze było to przemyślane – „Nakazujecie ludziom obowiązkowe nadgodziny poza maksymalną dozwoloną ilość” ale na papierze tego nie dajecie? Dla pracowników – nie dajcie się wciągnąć w ich bajki, że „musicie” - nie macie obowiązku robić większej ilość nadgodzin niż jest to przewidziane w Kodeksie Pracy, czyli 32 nadgodziny dla 160 godzinnego miesiąca pracy. A jeśli już "musicie" to może niech się odważą to dać na papierze ? Miłej lektury: Kodeks pracy (11.2017) - Dział VI - Czas pracy Rozdział II Normy i ogólny wymiar czasu pracy Art. 131. §1. Tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym Dopuszczalne limity Przepisy wyraźnie wskazują, że tygodniowy czas pracy łącznie z godzinami nadliczbowymi nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym. Dla miesięcznego okresu rozliczeniowego, na który przypada 160 godzin pracujących, łączny czas pracy z godzinami nadliczbowymi nie może przekroczyć 192 godzin. Wykroczenie Przekroczenie maksymalnego przeciętnego tygodniowego wymiaru czasu stanowi wykroczenie. Przepisy Kodeksu Pracy stanowią bowiem, że pracodawca, który narusza przepisy o czasie pracy podlega karze grzywny od 1 000 zł do 30 000 zł.
Za pół roku, za rok może nic się nie stanie... ale jak im w końcu dowalą kary za nie zrealizowane kontrakty, z których jeszcze póki co się cieszą, że wygrali te spore przetargi… to może właściciele przejrzą na oczy i przyjrzą się bliżej tym wszystkim nieudacznikom zarządzającym firmą o ile nie będzie już za późno i nie popłyną definitywnie na dno. Już teraz wzmaga się coraz większa panika ze względu na ich niedopracowane urządzenia, goniące terminy oraz kolejne fale odejść chociażby programistów, konstruktorów a nawet problemy ze znalezieniem zwykłych ludzi do pracy na montażach - tak trzymać, kiedyś musi być kara za wszech obecną bezmyślność i dziadowanie na każdym kroku. Aby to nie było tylko ostateczne rozdanie…co zrobić taka ich mentalność chyba. Co do potencjalnych nowych pracowników, doświadczenie wiadomo jakieś tam sobie można wpisać później w cv, pytanie tylko ile da się tu wytrzymać – nie tylko chodzi o marne wynagrodzenie, ale też o to, że ciężko się pracuje w takim chaosie, wszech obecnej spychologii, powiązań rodzinnych i z coraz trudniejszą możliwością znalezienia odpowiedzi na różne pytania pojawiające się w codziennej pracy – wszystko przez to, że firma trzyma się na glinianych nogach zbudowanych na stażystach i praktykantach, a nie na doświadczonych ludziach z wiedzą o produktach firmowych. Najlepsze jest to, że ci ostatni też już mają w większości wygwizdane na taką sytuację w całej firmie i zwyczajnie olewają codzienną pracę. Być może kalkulują, że sami niebawem odejdą. A firmowy zarząd dalej tkwi w swojej wielkości i chwale, pseudo korpo, także tylko pogratulować… póki jeszcze można. PS. Czemu w ogłoszeniach o pracę, nie podają info o pracy 2/3 zmianowej? A dojazd firmowym busem to fikcja – zwłaszcza jak nie zatrzymuje się na przystankach bo jest już przeładowany to można niezle się zdziwić Czasami też w ogłoszeniach fajnie opisują dodatkowe pozapłacowe benefity: karta fit czy też bosir albo ubezpieczenie grupowe – nie ładnie oszukiwać już tak na wstępie – no ale co by innego można było wpisać do ogłoszenia? Atrakcyjne wynagrodzenie? hehe
Idealna dla studentów na rok, góra dwa i dalej w świat. Nawet nikt nie stara się zatrzymać tych zdolniejszych, może za rok przyjdzie takich trzech, tyle że najniższą krajową. A jak nie, to przecież nic się nie stanie, już nie raz i nie dwa było gorzej i jakoś ten wózek dalej jedzie.
Widzę, że szukają na stanowisko Planisty Produkcji. Ktoś wie jaka płaca i atmosfera w dziale planowania ? Poprzedni planista się zwolnił ?
Kasa kolo 1.8 -2k na reke na start z wliczoną 20 procentową premią. Popracujesz to dostaniesz 2.2k Atmosfera w samym dziale w porządku ale na tym stanowisku będziesz mieć mase obowiązków powiązanych z innymi działami a tam już nie wszyscy są tacy super.
2000 na rękę i to już z wliczoną premią masz po przepracowaniu pewnego okresu (minimum roku). Ilość obowiązków duża, odpowiedzialności także, ale za to nauczyć można się sporo, a tym samym podnieść swoją "wartość rynkową". Z tego co wiem, narzędzia planistyczne są na naprawdę wysokim poziomie.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PLUM?
Zobacz opinie na temat firmy PLUM tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 54.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PLUM?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 35, z czego 1 to opinie pozytywne, 18 to opinie negatywne, a 16 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PLUM?
Kandydaci do pracy w PLUM napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.