zależy od banku ok 12 powinno być
Czy to możliwe żeby przelali tylko części osób
To jest jakaś mała nadzieja , choć mówią że to matka głupich - czekamy dalej .
Coś cicho od rana , a wypłaty nadal nie ma !!
Macie już wszyscy wypłatę? Wiem że to zależy od banku ale zawsze z rana już miałem a teraz nadal pustka..
Tez nadal nie dostałam wypłaty a moi koledzy z pracy juz wczoraj wieczorem otrzymali przelew...
U nas wypłaty jak nie było tak nie ma.. A za darmo wiadomo nikt pracować nie chce..
Ciekawe co by zrobili Panowie dyrektorowie, kierownicy, menadżerowie i inni pijacze kawy gdyby nagle wszyscy złozyli wypowiedzenia. 90 % z nich nie potrafiłby rozpoznać jednej ksiazki od drugiej nie mówiąc już o bestselerach czy czołowych tytułach których notabene i tak nie ma. Bez nas nie istniejecie więc zacznijcie nas szanować!
Poczytałam sobie i cieszę się, ze już nie muszę pracować w tej firmie a tak wszyscy narzekali gdy prezesem był MR. Powtarzałam, że jeszcze będziecie za nim tęsknić. Był wymagający, ale też był porządek i nowości były i artykuły papiernicze , że trudno było wszystkie wyeksponować na regałach... To były piękne czasy :-) Współczuje wszystkim, którzy tam pozostali i pracując muszą się borykać z tymi wszystkimi trudnościami. Brak kasy na czas , to już jest pierwszy dzwonek, że cos się złego dzieje w firmie. Obyście dostali wszyscy kasę i odprawy przy zamykaniu następnych księgarni. W tej chwili nie ma problemu ze zmiana pracy więc powinni się wszyscy skrzyknąć i rzucić wypowiedzenia, ciekawe czy tak szybko by firma znalazła pracowników na Wasze miejsca. Trzymam za Was kciuki, życzę powodzenia, bo praca jest naprawdę ciekawa. Ja bardzo lubiłam pracę w księgarni.
Dajcie sobie po razie i skończcie już te dyskusje,bo zaczynają się personalne wycieczki. To już nie ma nic wspólnego z merytoryczną rozmowa dorosłych ludzi, a dajecie pożywkę "górze",gdy to czytają i mają satysfakcję.
W poprzednim miesiącu pracownicy centrali mieli 4 dniowe opóźnienie w wyplacie wynagrodzenia i wtedy nikt nas nawet o tym nie uprzedził. Tym razem informacja była do wszystkich pracowników tyle że nie pełna, która wzbudziła ogólne zamieszanie. Jeśli faktycznie wypłaty trafią jutro na konto to całe szczęście. Tak czy inaczej obawiam się że kolejne miesiące mogą wyglądać podobnie albo gorzej. Nie pozostaje nic innego jak pilne szukanie nowej pracy.
Tu nie ma o czym w ogóle dyskutować. Wynagrodzenie, to wynagrodzenie. Pracujesz-zarabiasz i kasa ma się zgadzać co do dnia. Każdy ma zobowiązania finansowe większe bądź mniejsze. My długu za firmę spłacać nie będziemy, także lepiej żeby jutro pieniądze na kontach się znalazły, bo każdy ma prawo do zarobionych przez siebie pieniędzy.
Witam Czy ktoś z was ma może już pensję na koncie ?
Nie zdziwiłbym się gdybym tym kierownikiem na forum okazał się sam Kowalewski (specjalista od książek). Pewnie pije whishy w swojej willi, popala cygara. I po odpisaniu myśli "Alemżem pocisnął tym gnuśnym pracownikom". A jego rudowłosa małżonka dolewa mu do kielonka. Matras padnie. Czy teraz czy za rok. Nie ma co się łudzić. Pozdro dla ściemniaczy z centrali
może i jesteś ,, madrzejszyn" ale prymitywny, nie cierpię jak jedynym argumentem jest - bo on pali cygara i pije whisky. Forum zamienia się w pyskówkę, bicie piany i wygadywanie głupot
I znów-Kowalewski sam wpisuje posty? Rudowłosa małżonka? A czy pijąc whisky i paląc cygara myśli o pracownikach? A który właściciel firmy myśli o pracownikach? Znacie takiego? Może czeka na pracowników z Matrasa. Spróbujcie......
Cytuję "a który właściciel myśli o firmie?" i to panie Bartku jest wg pana właściwe i usprawiedliwione??? Skoro właściciel nie myśli o pracownikach to powinien założyć firmę jednoosobową i być sobie sterem,żeglarzem i okrętem. No problem.
Oczywiście, ponieważ on ma ludzi od tego. A sam jak stwierdzono w postach pije whisky i pali cygara a rudowłosa mu dolewa..........................................................................................
To jakaś nowa formuła traktowania biznesu ,właściciel ma ludzi ...owszem ,ale by rozkręcić biznes sam powinien być sprawnym menadżerem i dobrać tak kadrę ,by po zainwestowaniu kasy mieć pewność ,iż w pewnej określonej perspektywie i mądrze sprecyzowanej strategii rozwoju firmy osiągnie zamierzony cel. Ten cel mają pomóc osiągnąć zatrudnieni w firmie pracownicy.Wystarczy prześledzić jak rozwijała się np.marka Sony . i wtedy wszystko będzie jasne .Ale widzę,że jest kłopot ze zrozumieniem pewnych pojęć ...tak więc uznając iż w takiej sytuacji dyskusja staje się bezprzedmiotowa powalam sobie zakończyć tę jałową dla mnie dysputę . Właściciel w swoim dobrze pojętym interesie powinien mieć kontrolę nad kasą,którą wyłożył kupując Matrasa...tym bardziej ,że kasa na zakup to wielomilionowy kredyt SKOK-u i nie odkrywam tu żadnej tajemnicy ,to są informacje znane.
Ja bym chaosem tego w ogóle nie nazwała. Każdy od siebie zbierał informacje, a nie panikował. Każdy chciał wiedzieć co zrobić jeżeli pieniądze się nie pojawią. Matras jest specjalistą w niewypłacalności. Pozwy mówią same za siebie, nieopłacone rachunki w księgarni również. To samo się dotyczy obietnic: jutro będą pieniądze, dla pana od witryn i elektryka itd.... jutro będzie opłacony rachunek za telefon czy internet. Listy i maile od Olesiejuka i innych, że mamy zaprzestać sprzedaży ich towaru... Żenada. Dno totalne. Każdy jest chętny na nasze stanowisko pracy... ha, dobra. Ale jak rozejrzy się po księgarni to widzi, że więcej tu pracowników niż nowości, a jak się dowie, że nie ma zniżek na towar i zarabia najniższą krajową to nawet miłość do książek go nie mobilizuje do takiej pracy.
Pan kierownik jest zabawny. Nikt nie sieje fermentu bez zasady. Oczywiście dzień zwłoki to nie tragedia, ale serio Pan myśli, że ludzie nie mieli prawa się zdenerwowac po otrzymaniu maila? Wszyscy wiemy jak jest, więc to nie jest bogata firma x, której przydarzyło się obsunac z czasem. A jeszcze to traktowanie ludzi, którzy serio stają na rzesach, aby sprzedać kilka starych tytułów i zarabiają na długi matrasa - kompletny brak szacunku.
Może niech pan już się zajmie swoją pracą w cudownej księgarni, w której nic złego się nie dzieje... Bo tutaj to już tylko się pan ośmiesza.
wedlug niektorych z Was powinnismy poczekac 2miesiace zeby rozwiazac prace z winy pracodawcy? to jest smieszne. przestancie sie ludzic.
Pracownicy po prostu dopominają sie o swoje i tyle. A ze sytuacja jest niepewna,o czym wiemy wszyscy,każde opóźnienie powoduje strach i panikę...Ale ja uważam,ze bardzo dobrze,ze zrobił sie zamęt, bo przynajmniej góra zobaczy,ze bedziemy walczyć o swoje,nie bedziemy siedziec cicho,tylko zaraz jak cos poleca skargi do PIP i zrobi sie głośno.
Jasne poczekajmy bezczynnie do skutku. Ciekawe czy jak nie zaplacisz za telefon czy bilet miesieczny to Twoje wytlumaczenie cos zalatwi. Gdyby byla awaria to pracodawca moglby to napisac. Normalny pracodawca podalby chociaz przyblizony termin wyplat a nie zbywal suchym mailem. A moze jestes krezusem i pracujesz tylko dla przyjemnosci..ja niestety nie.
Nie jestem "krezusem" - cokolwiek to słowo znaczy, jednak jestem osobą dorosłą, która potrafi docenić to co ma. Nikt Panu nie broni dać wypowiedzenia i szukać czego innego. Mówimy o jednorazowej sytuacji - niemiłej, nieprzyjemnej, ale wciąż jednorazowej. Proszę realnie podchodzić do życia, bo w naszym kraju na Pana miejsce jest naprawdę dużo innych chętnych.
Przepraszam, ale aż oplułem monitor... "na jego miejsce jest dużo chętnych, którzy chcieliby pracować w upadającej firmie, nie płacącej na czas wynagrodzeń i nie zapewniającej środków do utrzymania rentowności punktu sprzedaży". Toś pojechał, panie "Kierowniku". :)
Może Pan w ogóle nie pracować. Ja na rekrutacji mam jednak bardzo dużo chętnych - zawsze :) Wciąż mówimy o jednej sytuacji, a Pan sprowadza to do ogółu. Fakt jest Pan zabawny. Widzi Pan, moja księgarnia, pomimo braku towaru wciąż utrzymuje swoją rentowność. Najwidoczniej się da.
Och, ależ Panie Kierowniku, proszę mi nie słodzić, doskonale wiem, jak bardzo zabawny jestem, nie potrzebuję Pańskiego zapewnienia w tej kwestii. I jeśli już możemy mówić o jakichś niewłaściwych zachowaniach, to mnie jednak trochę bardziej niż sprowadzanie faktów do ogółu, razi mydlenie oczu i usilna próba wmawiania ludziom, że w zasadzie z Matrasem to nic się nie dzieje, a wszystkie problemy o których tu wspomniano, to nic nadzwyczajnego. Ale co ja tam wiem, w końcu nie mam tu w nazwie "Kierownik", więc nie mam prawa mieć innego zdania niż Pan. Przepraszam, że się wypowiadam, obiecuję, że będę robił to dalej :)
Zadzwoń do działu alkokacji,to sobie z nim porozmawiasz.Nie trzeba być wybitnie inteligentym,żeby się domyśleć kto to jest.
I Ty pracowniku już nie powiem, nerwy Ci puściły , ale nie zapominaj ,że jesteś na forum. NIE OBRAŻAJ I NIE WYZYWAJ INNYCH-NAWET JEŚLI TO KIEROWNIK MAJĄCY INNE ZDANIE NIŻ TY. Przepraszam Pana czy Panią za per TY.
Ooo przepraszam, ale co mnie obchodzą problemy matrasa? Mają obowiązek wypłacić pensję DO dziesiątego. Jak się boją problemów i awarii, to trzeba wypłacać wcześniej, a nie na ostatni dzwonek, żeby mieć zapas czasu w razie czego. A nie zbywać wszystkich "to tylko jeden dzień opóźnienia", bo to jest bezczelność. O swoje prawa należy walczyć i się upominać, a nie czekać na wątpliwą uczciwość matrasa i pozwalać im na naginanie praw
I tak będzie co miesiąc. Szarpanina o najniższą krajową, w "drugiej największej pod względem budżetu spółce sprzedającej książki w naszym Kraju i pierwszej polskiej..." :) Ale śmiesznie to dopiero będzie, jak w pewien piękny weekend rolety w księgarniach nie pójdą w górę, bo już nawet ostatniemu księgarzowi wyjdzie bokiem filozofia sukcesu, a rzeczywistość wiecznych braków .
Kolejny. W innych księgarniach również ma Pan najniższą krajową - w empiku (Największy budżet) czy świecie książki i tak samo ma Pan różnego rodzaju "plany", itd. Ta ironia zupełnie była niepotrzebne, a rzekomą szarpaninę ma Pan pierwszy raz w Matrasie, więc założenie, że tak będzie co miesiąc jest w ogóle nieadekwatne do sytuacji.
Zabrakło konkretnych informacji - typu opóźnienie będzie max X dni. Jaka jest sytuacja finansowa firmy wiemy i brak takiej informacji może oznaczać że za 2 godziny, albo na św. Dygdy co go nie ma nigdy. Nie dziw się, że ludzie się przestraszyli.
Nie dziwę się, że ludzie się przestraszyli, proszę przeczytać co pisałem wyżej. Jednak wprowadzanie chaosu to najgorsze rozwiązanie, a raczej brak rozwiązania. Panu "Nie powiem, zabawne!" serdecznie gratuluje usilnego wprowadzania tego chaosu, nawet w momencie kiedy sytuacja jest opanowana. Nikt nikomu nie mydli oczu, bo wszyscy wiemy co się dzieje i są oficjalne wiadomości na temat restruktaryzacji firmy. Pan też to wie, więc jakie mydlenie oczu? Ta ironia również niepotrzebna. Pozdrawiam i życzę miłego dnia. :)
Mydleniem oczu jest twierdzenie, że nie ma niczego złego w braku asortymentu , niejasnych informacjach dotyczących wypłaty wynagrodzeń oraz lawinowym zamykaniu kolejnych księgarni bez ostrzegania o tym pracowników (w sensownym terminie). A tak właśnie wygląda sytuacja w Matrasie. Może się mylę, ale z tego co wiem, to na tym serwerze są trzy moje wpisy - jeden który wyśmiał Pana lekkoduszne podejście do problemu, drugi który był odpowiedzią na Pana twierdzenie o tym, że wszystko jest "w porządku, bo u mnie działa" oraz ten, który właśnie piszę. Zarzucani mi, że wprowadzam jakikolwiek chaos jest po prostu śmieszne, ja po prostu drwię sobie z wypowiedzi osoby, która próbuje udowodnić, że w zasadzie nic złego w tej firmie się nie dzieje. Miłego, w zasadzie już wieczora. :)
Pana wypowiedź jest iście komunistyczna. Brak nowości nazwał Pan brakiem asortymentu. Brak informacji przez 6 godzin o wypłacie nazwał Pan ogólnie niejasnymi informacjami dotyczącymi wypłaty. Natomiast zamykanie pojedynczych księgarni (i otwieranie nowych) nazwał Pan lawiną. To jest proszę Pana nowomowa. Owszem, ale były to wypowiedzi po tym jak sytuacja się uspokoiła. To nie jest lekkoduszność, ale realne patrzenie na oficjalny problem, dotyczący naszej firmy. Fakt czas iść się zrelaksować i zakończyć temat. Miłego :)
Ty Pan Kierownik ile przytulasz za tą pozwole sobie zacytowac "nowomowe"? Koncz Waść i wstydu oszczedz!!!
W Świeci książki,szanowny kierowniku,zwykły księgarz zarabia tyle,co kierownik w sieci której pan dyrektoruje ;-)gratuluje poczucia humoru!
O kurde, ale mnie Pan zwyzywał. Komunista? Od razu proszę uderzyć w Nazistę. Albo zaplutego karła reakcji, równie merytoryczny argument jak ten, że "nie mamy nowości, ale mamy tanią książkę, więc jest ok". Niech się Pan faktycznie zrelaksuje, bo serduszko może się popsuć. I tak, nie zmieniam zdania, zamykanie kolejnych księgarń, brak nowości, groźby ze strony OIesiejuka, wycofywanie się dostawców i inne takie "drobne niedogodności" to najlepszy dowód na to, że Matras ma "mały" problem.
O kurde, ale mnie Pan zwyzywał. Komunista? Od razu proszę uderzyć w Nazistę. Albo zaplutego karła reakcji, równie merytoryczny argument jak ten, że "nie mamy nowości, ale mamy tanią książkę, więc jest ok". Niech się Pan faktycznie zrelaksuje, bo serduszko może się popsuć. I tak, nie zmieniam zdania, zamykanie kolejnych księgarń, brak nowości, groźby ze strony wydawcy, wycofywanie się dostawców i inne takie "drobne niedogodności" to najlepszy dowód na to, że Matras ma "mały" problem.
O kurde, ale mnie Pan zwyzywał. Komunista? Od razu proszę uderzyć w Hitlerowca. Albo zaplutego karła reakcji, równie merytoryczny argument jak ten, że "nie mamy nowości, ale mamy tanią książkę, więc jest ok". Niech się Pan faktycznie zrelaksuje, może pomóc. I tak, nie zmieniam zdania, zamykanie kolejnych księgarń, brak nowości, groźby ze strony wydawcy, wycofywanie się dostawców i inne takie "drobne niedogodności" to najlepszy dowód na to, że Matras ma "mały" problem.
O kurde, ale mnie Pan zwyzywał. Komunista? Od razu proszę uderzyć w Hitlerowca. Albo zaplutego karła reakcji, równie merytoryczny argument jak ten, że "nie mamy nowości, ale mamy tanią książkę, więc jest ok". Niech się Pan faktycznie zrelaksuje, może pomóc. I tak, nie zmieniam zdania, zamykanie kolejnych księgarń, brak nowości, groźby ze strony wydawcy, wycofywanie się dostawców i inne takie "drobne niedogodności" to najlepszy dowód na to, że Matras ma "mały" problem.
No cóż, jakiej można się spodziewać wypowiedzi po osobie, która ma w nicku "żenującyjesteśkierowniku", jeżel żenujący to "wprawiający w zakłopotanie, świadczący o zakłopotaniu". Oczywiście żadnej merytorycznej. Panie "Pracowniku" jeżeli chce mi Pan przypierdolić to mam nadzieję, że nie jest Pan księgarzem, bo żywię głęboką nadzieję, że reprezentujemy jednak wyższy poziom, niż ten reprezentowany przez Pana osobę. Nowomowa to pojęcie Panie "Nesbo" - sądząc po wypowiedzi Panu obce. Panie "Nie powiem, zabawne!" ja Pana nie wyzwałem tylko przytoczyłem sensowny argument określający to co Pan pisze, a Pan nie napisał - ku mojemu zdziwieniu (Naprawdę, to nie ironia) nic nowego. Pracownik z centrali to zapewne "kolejny" - i tyle.
Niestety, dla mnie ten argument jest nietrafiony, dlatego skupiłem się na uściśleniu własnych argumentów, ale cóż, co człowiek, to opinia. Założyłbym się, że to ja mam rację i Matras jest w tragicznej sytuacji, która wkrótce doprowadzi go do bankructwa i zniknięcia z masowego rynku... ale nie bądźmy aż tak okrutni i nie dobijajmy leżącego ;)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Księgarnie Matras S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Księgarnie Matras S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Księgarnie Matras S.A.?
Kandydaci do pracy w Księgarnie Matras S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.