Opinie o swiatksiazki.pl - Dressler Dublin Sp. z o.o. w Ożarów Mazowiecki

Poniżej zobaczysz opinie aktualnych i byłych pracowników o firmie Dressler Dublin Sp. z o.o.. Zobaczysz tutaj również opinie kandydatów do zatrudnienia w firmie Dressler Dublin Sp. z o.o. o rozmowie kwalifikacyjnej.


Branże: Wydawnictwa książek i e-booków

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Dressler Dublin Sp. z o.o. w Ożarów Mazowiecki Poznańska 91

Północ.

Mega beczka jest. Okazuje się, że w czasie pandemii nawet (usunięte przez administratora) się nie uratują. Mieliśmy taką ambitną w regionie co była zawsze chętna, uśmiechnięta, uczynna, wszystko za troje robiła, wszędzie było jej pełno i jeszcze pół Polski do niej dzwoniło jak im coś nie szło. Z regionalnym w dobrej komitywie, zawsze go broniła, że dobry człowiek, kompetentny i profesjonalista, a to zwykły wsiowy gówniarz z kompleksami jest. Do pożygania tęczą taka super koleżanka i pracownik. I co? (usunięte przez administratora)pani idealna teraz do zwolnienia pierwsza. Ci z rodziny zostaną i ci co mają farta bo ich księgarnie przetrwają. Dlatego najlepiej siedzieć cicho, robić ile trzeba, ale się nie przemęczać, bo nie warto, pracowników roku tu nikt nie docenia, nawet pewnie pożądnej premii nie masz za dodatkowe działania. Firma was nie doceni, ale można się całkiem przyjemnie zawekować i jakoś leci. Trzeba mieć farta i trochę sprytu by dobrze się urządzić. Sprytnym polecam, ambitnym już nie.

Drollo
Inne
@Ona.

Oczywiście że potrafiłabym pseudokierowniczce powiedzieć w twarz że jej brak profesjonalizmu aż razi po oczach, tylko jest jeden problem że ona nie chciała słuchać, uważała i dalej uwaza się za cudo świata. Próbowałam nawet o tym porozmawiać i pokazać jej jakie błędy robi ale niestety zostałam olana. Prosiłam o rozmowę w cztery oczy, to zawołała koleżankę i zaczęła nam opowiadać jak bardzo jej ciężko i trudno na tym stanowisku. Prawda jest taka, ze laska boi się krytyki.

Były pracownik
Były pracownik

Nie polecam. Po krótkiej ale intensywnej współpracy mogę powiedzieć jedno - (usunięte przez administratora)i kolesiostwo w tej firmie są na porządku dziennym. Księgarnia robi wyniki - kierownik może robić z tobą wszystko co chce.

Pytanie Nowy wpis
Użytkownicy czekają na odpowiedź 49 dni.
 Pytanie

Co jaki czas w Dressler Dublin Sp. z o.o. można ubiegać się o podwyżkę?

Północ.

Mega beczka jest. Okazuje się, że w czasie pandemii nawet (usunięte przez administratora) się nie uratują. Mieliśmy taką ambitną w regionie co była zawsze chętna, uśmiechnięta, uczynna, wszystko za troje robiła, wszędzie było jej pełno i jeszcze pół Polski do niej dzwoniło jak im coś nie szło. Z regionalnym w dobrej komitywie, zawsze go broniła, że dobry człowiek, kompetentny i profesjonalista, a to zwykły wsiowy gówniarz z kompleksami jest. Do pożygania tęczą taka super koleżanka i pracownik. I co? (usunięte przez administratora)pani idealna teraz do zwolnienia pierwsza. Ci z rodziny zostaną i ci co mają farta bo ich księgarnie przetrwają. Dlatego najlepiej siedzieć cicho, robić ile trzeba, ale się nie przemęczać, bo nie warto, pracowników roku tu nikt nie docenia, nawet pewnie pożądnej premii nie masz za dodatkowe działania. Firma was nie doceni, ale można się całkiem przyjemnie zawekować i jakoś leci. Trzeba mieć farta i trochę sprytu by dobrze się urządzić. Sprytnym polecam, ambitnym już nie.

Ala
@Północ.

Chyba wiem o jakiej ambitnej niby osobie mówisz :D w rzeczywistości nierób jakich mało :D a regionalny No cóż jak nie żyjesz z nim dobrze to masz prze.....

Zal was słuchac
@Północ.

Dobrze wiecie jaka jest prawda i smutne to jest ze myślicie ze można zmienic rzeczewistosc oszczerstwami w internetach albo ze cieszycie sie ze ktos straci prace. Pewnie jak czegos nie wiecie i sie cos wali to dzwonicie do M. zeby wam pomogla i uratowala. zajmijcie sie praca, zwlaszcza teraz gdy mamy taka trudna sytuacje w firmie.

Miś
@Zal was słuchac

Przestań prawda jest taka że jak nie trzymasz ze świętą trójcą z regionu północ to możesz być dobrym pracownikiem a i tak zostaniesz na bruku! Układy pełną parą tam są a ty nie wiesz chyba o kim mowa jest. Tam dawno powinni zwolnić tych leni i leserow którzy kompletnie nie robią nic a trzymani są właśnie bo mają układ. Pierwszy powinien wy lecieć CT

gingerbread city
@Zal was słuchac

Nikt nie zmienia rzeczywistości, raczej występuje niezrozumienie o kim mowa we wpisie - nie ma radości, że ktoś straci pracę - raczej prosta prawda, że karma wraca do ludzi, którzy kiedyś przyczynili się do krzywd innych.... - Anielica z Północy i jej szczera, bezinteresowna dobroć, wychwalanie miłościwie panującego regionalnego to tylko słabe odgrywanie roli - każdy wie jak tam jest naprawdę i o co chodzi w tej wspaniałej przyjaźni - najbardziej zabawne jest to, że ci ludzie myślą, że są w stanie kogoś oszukać i że sami uważają się za mistrzów intryg za plecami śmiejąc się z innych i myśląc, że to nigdy nie wychodzi poza ich grono :-D firmie życzę szczerze powodzenia - niektórym "idealnym" smutnym kierowniczkom, ich mężom i koleżaneczkom - już niekoniecznie..... karma.

@zal was sluchac ??
@gingerbread city

nic nie rozumiem. mowimy chyba o innych osobach. karma wraca to jest fakt. uklady sa wszedzie, trzeba nie zwracac na nie swojej uwagi i robic co do kogo nalezy. to fajna praca jest i firma tez nie najgorsza.

Ona.
@@zal was sluchac ??

Równość, bractwo i odwaga. Gratuluje. Ciekawi mnie czy wszystkie Wasze żale, spostrzeżenia i uwagi na temat danych osób potraficie/potrafiliście również przekazać bezpośrednio osobie, która mogłaby być zainteresowana. Ilość jadu jaka przez Was wszystkich przemawia jest niesamowita. Czy to zazdrość? Czy może z nudy wypisujecie (usunięte przez administratora) Przychodzicie do pracy pracować, a nie plotkować. Zajmijcie się swoją pracą i swoim podwórkiem. Nie należę do grona "Trójcy Świętej", nie jestem najlepszym druhem jak to zostało określone dla "ulubienicy" ani nie mam super relacji z menadżerem ale to co piszecie na ich temat to.... Zajmijcie się sobą, a dopiero potem miejcie odwagę innych oceniać. Tacy idealni jesteście? Praca naprawdę jest przyjemna jeżeli lubi się kontakt z ludźmi i chce się pracować, a nie zajmować głupotami.

Xxxx
Pracownik
@Północ.

Delikatnie mówiąc jedno wielkie (usunięte przez administratora)

Drollo Nowy wpis
Inne
@Ona.

Oczywiście że potrafiłabym pseudokierowniczce powiedzieć w twarz że jej brak profesjonalizmu aż razi po oczach, tylko jest jeden problem że ona nie chciała słuchać, uważała i dalej uwaza się za cudo świata. Próbowałam nawet o tym porozmawiać i pokazać jej jakie błędy robi ale niestety zostałam olana. Prosiłam o rozmowę w cztery oczy, to zawołała koleżankę i zaczęła nam opowiadać jak bardzo jej ciężko i trudno na tym stanowisku. Prawda jest taka, ze laska boi się krytyki.

Szukaj czegoś innego. Serio. Nowy wpis
Były pracownik

Szkoda czasu, nerwów i życia. Wykorzystywanie na porządku dziennym, granie na nieświadomości pracownika, kodeks pracy to tylko sugestie. Płaca straszna. Szukanie haków, wymaganie pięćdziesięciu rzeczy na raz. Nic się wiecznie nie podoba. Negatywne opinie niżej w 100% trafne.

Były pracownik89 Nowy wpis
Były pracownik

Firma porażka. Najbardziej wykorzystująca pracownika jaką znam. Nie warto tracić czasu i nerwów. I tak zrobią z Ciebie (usunięte przez administratora). Kwestia finansów to też śmiech. Dużo obiecują a później dostajesz najniższą

Nigdy więcej ŚK
Były pracownik

Najgorsza praca jaka miałam. To jest polaczenie pracy na taśmie, biurowej i bezpośredniej obsługi klienta. Ilość obowiązków księgarzy jest ABSURDALNA . Oczywiście nikogo z centrali to nie obchodzi i będą wymyślać kolejne plakaty, naklajeczki, ankiety do wypełnienia, badziewie do wciskania przy kasie i pierdoly żeby tylko udawać, że coś jest robione żeby zwiększyć sprzedaż. Nikt oczywiście nie wpadnie na to żeby zapytać księgarzy co mówią klienci, czego oczekują albo moze czy jest cos co ulatwiloby prace sprzedawcom. Lepiej wydac kasę na kolejne grafiki niż zrobić np. dobrze działającą stronę internetową. Jeśli ktoś myśli, że będzie mógł polecać ludziom dobre ksiazki to się myli. Wciskać mamy to co nam każą. Nie nazwałabym tego nawet sprzedażą. Smutno się patrzy jak ta firma funkcjonuje bo widać, że jest coraz gorzej. Coraz więcej się zamyka sie ksiegarni. Nie sądzę żeby cokolwiek się tam zmieniło na lepsze. Pewnie dalej będzie podtrzymywana struktura urzędniczo-hierarchiczna, w której najniższy pracownik to wręcz niewolnik któremu można wrąbać bez ograniczeń. Zarobki oczywiście najniższe z możliwych XD. No ale na pocieszenie powiem, że są prowizje, które kierownictwo tylko szuka jak zabrać z byle powodu.

Heh...
Pracownik
@Nigdy więcej ŚK

Tej firmy nie stać (finansowo i moralnie) na nagradzanie. Dlatego jedynym motywatorem mogą być kary. Udają, że coś mogą dać, żeby potem "za karę" nie dać. Za karę, że stoisz nie tu, gdzie trzeba, za karę, się o coś oprzesz, bo nogi nie wytrzymują, za karę, że ułożenie na stołach nie podoba się regionalnemu, za karę, że sikasz, za karę, że chcesz się napić wody, nie mówiąc już o tym, że zwyczajnie się pomylisz. To niesamowite, że w czasach, kiedy firmy zabijają się o ludzi, tam ciągle "mają wielu chętnych na twoje miejsce". Ale też naprawdę za takie wynagrodzenie to byle (usunięte przez administratora)może tam pracować jeśli grzecznie potakuje i daje się tresować jak byle kundel.

Pytanie
 Pytanie

Czy w Dressler Dublin Sp. z o.o. pracuje się na open space?

Pytanie
 Pytanie

Jaki jest wkład kierownictwa Dressler Dublin Sp. z o.o. w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?

Żaden.
Inne
@Pytanie

Kierownictwo nie widzi zależności między atmosferą a wynikami. Na dobrą atmosferę pracownicy muszą sobie zasłużyć. Jak zasłużą, to nie są karani przykrym traktowaniem. Jak widzimy po opiniach niewielu jest wybrańców.

Byly pracownik
Były pracownik
@Pytanie

Zależy od kierownika księgarni ale generalnie to sam wklad firmy w budowanie to jest jedynie w nerwice i wypalenie. Nie licz na żadne wsparcie - jedynie wymagania.

Mazowieckie
Kandydat
 Pytanie

Jak ma się sprawa z czasem pracy? Pełen etat to faktycznie pełen etat, czy trzeba często robić jakieś nadgodziny (pytam, bo u niektórych pracodawców różnie z tym bywa...)? W moim mieście księgarnie ŚK są czynne po 12 godzin dziennie, czyli zakładam że zmiany też są zawsze 12-godzinne? Doprecyzuję, że pytania są odnośnie stanowiska Księgarz/Sprzedawca.

XD
Były pracownik
 Pytanie
@Mazowieckie

Pełen etat to pełen etat, a często nawet więcej, bo brakuje pracowników. Możesz też się nie zgadzać na nadgodziny i wtedy będą na Ciebie krzywo patrzeć, że jak to, nie chcesz pomóc?! Cięcie kosztów pełną parą, ucinanie etatów gdzie się da, a potem nie ma komu pracować i codziennie dostajesz maile z pytaniami z innych księgarń czy ktoś może przyjechać do pomocy na zamknięcie/otwarcie. Zmiany raczej są po 8h, chyba że jakoś inaczej się dogadasz z kierownikiem albo dana księgarnia ma po prostu inaczej.

Były pracownik
Były pracownik

Nie polecam. Po krótkiej ale intensywnej współpracy mogę powiedzieć jedno - (usunięte przez administratora)i kolesiostwo w tej firmie są na porządku dziennym. Księgarnia robi wyniki - kierownik może robić z tobą wszystko co chce.

Pytanie
 Pytanie

Jaki jest wkład kierownictwa Dressler Dublin Sp. z o.o. w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?

KRIS
Pracownik

Mimo zmian w zarządzaniu na magazynie nic się nie zmienilo jak nie ma wytycznych żaden z kier. mag. Nie wie co robić. A jak zobaczą swojego przełożonego to skaczą w kolo jak szczeniaki. Na zwrotach jak zwykle KOŃ zamiast się wypowiadać tylko wydaje odgłosy tylko sobie zrozumiałe i sam się śmieje z siebie. Zawsze był (usunięte przez administratora) i tępy ale teraz to bezmózgi karaluszek disco. Mało już ludzi zostało.

AG KRK
Inne

Regionalny z południa na ostatnim zebraniu kierowników powiedział, że miły już nie będzie i że trzeba wystawiać nagany służbowe pracownikom jeżeli stoją za kasą i nie podchodzą do klientów w czasie pandemii, ponieważ Pani z kadr przy zwalnianiu pracowników ma problem kogo zwolnić, bo nie ma "haków" na księgarzy. Kierowniczka była na tyle "profesjonalna" by zamiast przekazać to osobiście - kazała nas o tym poinformować przez innego księgarza-sprzedawcę, który też uczestniczył w tym zebraniu. Najlepsze jest to, że kierowniczką została osoba, która nie umie zarządzać, nie potrafi ułożyć grafiku, nie umie utrzymać w ryzach sklepu oraz pracowników. Kierowniczka oraz pracownicy są zajęci głównie plotkowaniem z kuriererm z Fedexa, który swego czasu przychodził po 3x dziennie na ploty (oczywiście bez kartonów). Nie zwracają uwagi na bałagan na sklepie oraz na wymaganą ilość klientów. (usunięte przez administratora)Dziwi mnie, że regionalny nie sprawdza kamer i nie zwraca uwagi na sytuacje, która się dzieje na sklepie. Tym bardziej, że kilku stałych pracowników zwolniło się w przeciągu 1 miesiąca. Kierowniczka cały czas przesiaduje na zapleczu, ponieważ w umowie ma wpisane prace przy komputerze w wymiarze 4h i cytuje" nikogo to nie powinno obchodzić i nie będzie się z tego tłumaczyć". Kierowniczka nie ma na tyle odwagi, żeby powiedzieć wprost pracownikom, że na nowym sklepie zostają tylko 4 etaty, natomiast opowiada o tym ludziom z zewnątrz. Podczas podziału na grupy, kierowniczka tak bardzo zauroczyła się w kurierze z Fedexa, że układała sobie grafik na poranki, by móc go częściej widywać, przez co druga grupa miała głównie popołudniówki (grudzień, styczeń, luty) - na co Pan regionalny też nie zwrócił uwagi. Uważam, że Regionalni powinni większą uwagę przykładać, do oglądania co dzieje się na niektórych sklepach - mają przecież monitoring i kontrolowania kierowników, których przecież wybierają bez uprzedniego sprawdzenia kwalifikacji. Niestety dla nich najważniejsza jest sprzedaż, a nie to żeby kierownik umiał zarządzać i prowadzić księgarnie. Kierowniczka w dodatku po otrzymaniu w styczniu maila od regionalnego, że trzeba przygotować plany urlopowe - czekała do samego końca z poinformowaniem o tym pracowników, przez co pracownicy musieli na chybcika dzień przez wysłaniem planów do regionalnego wpisać swoje urlopy. Gdy jedna z pracownic wysłała do niej smsa, że to jest niemożliwe żeby regionalny kazał nam z dnia na dzień ustalać urlopy (regionalny tego dnia był wtedy sam na urlopie) - to sms pozostał bez odpowiedzi. Natomiast następnego dnia Pani kiero pożaliła się innemu pracownikowi że nie będzie reagowała na tego typu smsa, bo cytuję "poprzednia kierowniczka robiła to samo i że nie będzie na niego odpowiadać, bo nikt do poprzedniej kierowniczki nie wysłałby takiego smsa". Niestety dopóki nie wróci poprzednia kierowniczka, która trzymała cały sklep w ryzach - księgarnia będzie w coraz to gorszym stanie.

8
KP
Były pracownik
@AG KRK

Szkoda, że pracownica nie ma tyle odwagi cywilnej, żeby podpisać się własnymi inicjałami. Nie imieniem czy nazwiskiem, ale inicjałami. Masz bardzo silną motywację, żeby zniszczyć wszystko, co za sobą zostawiłaś, skoro oczerniasz osoby, z którymi pracowałaś ponad 5 lat, przed pracownikami sąsiednich sklepów i tydzień po zwolnieniu piszesz taki komentarz w internecie. Powinnaś załatwiać takie sprawy prywatnie.

Tak z ciekawości
Pracownik
 Pytanie
@AG KRK

Serenada?

Księgarz
Pracownik
@KP

Nie wiem jaką sytuację mieliście w księgarni, ale z mojego doświadczenia wynika, że w tej firmie powiedzenie głośno, że coś jest nie tak skutkuje tylko problemami dla tego, który się odezwał. To wszytko jest kwestia dziwnych układów regionalnego z południa z niektórymi kierownikami.

Xxxxx
Pracownik
@AG KRK

Regionalny z południa nie zaintetsuje się tym, co się dzieje w księgarniach. Facet ma swoich pupilków, którzy włażą mu wiadomo gdzie. Jak widzę jak chichra się po kątach że swoimi ulubionymi kierowniczkami, to mi się żygać chce. Słucha tylko "swoich" i w rezultacie mamy takie kwiatki, o jakich piszesz.

Dobraaaa Radaaa
Pracownik
@KP

Nie znam Waszej sytuacji w księgarni, ale podejrzewam, że dziewczyna miała dość tego co się u was działo, bo wynika z tego, że kurier nie zajmował się swoją pracą tylko do Was przychodził, nie wiem czy na romanse czy towarzysko na ploty. Nie dziwie jej się, że o tym pisze, bo życie prywatne czy wasze towarzyskie z kurierem nie powinno wchodzić w życie księgarsko-zawodowe. Skoro ją atakujesz o oczernianie to wydaje mi się, że to jest po prostu prawda która Cię kole w oczy, a z kierownikami - to wiadomo jak jest, ktoś już napisał o "chichraniu".

Yyyyy
Pracownik
 Pytanie
@Xxxxx

Dokładnie. I jeszcze myślą, że nikt nie widzi porozumiewawczych uśmiechów i nie słyszy głupawych żarcików. I to mają być relacje pracownik - szef?! Żenada. Wybrańcom wolno wszytko. Inni kierownicy mogą harować i dostaną za to tylko opr. Tymczasem święte krowy spędzają całe dnie na zapleczu świetnie się bawiąc i mimo wielokrotnych skarg pracowników mają się dobrze.

Zatroskany
Pracownik
 Pytanie
@AG KRK

Z tego co piszesz, kierownik jest niekompetentny i nie powinien zajmować swojego stanowiska... Zgłaszaliście te problemy regionalnemu? Wiem, że dla centrali sprzedaż jest najważniejsza, ale takie akcje odbijają się na funkcjonowaniu sklepu, a więc także na obrotach.

to tak nie działa
Pracownik
 Pytanie
@Zatroskany

Mogę się mylić, ale nie wydaje mi się, żeby zgłaszanie czegokolwiek regionalnemu miało jakikolwiek sens. Dlaczego. Jest sobie księgarnia w pewnym dużym mieście na południu. Nieróbstwo tamtejszej kierowniczki przeszło już go legendy. Generalnie pani kierownik spędza całe dnie na zapleczu lub łazi po galerii na zakupy lub w tylko sobie znanym celu. No i ma przywileje, o jakich inni kierownicy mogą tylko pomarzyć. Same ranne zmiany, wszystkie weekendy wolne, urlop w grudniu. Nie ma problemu. Wolne od Wigilii do Sylwestra? Dlaczego nie! Myślałam, że opowieści o niej są przesadzone, ale byłam tam na zastępstwie. No i jest dramat Kierownik nie ogarnia podstawowych rzeczy, takich jak zwroty. Nowych pracowników szkolą starzy (szeregowi), bo kierowniczka nie wie nawet jak zamknąć sklep. Dziewczyny, które tam pracują siedzą cały czas na popołudniówkach, czasami trudno im sie doprosić o 1 weekend w miesiącu wolny. My na naszej księgarni trochę z nich się pośmiechiwaliśmy, że pozwalają sobie na coś takiego pozwalają. Tylko to nie do końca tak. Bo wiem od byłego już pracownika, że skargi do MR już na nią były. I to nie od jednej osoby. A to, o czym wiedzą wszyscy to tylko wierzchołek góry lodowej. A regionalny wszystkim wie i daje na to przyzwolenie. Ale cóż, skoro w firmie tak dobrze się powodzi, żeby zatrudniać osoby do siedzenia na zapleczu...

Były pracownik
Były pracownik
 Pytanie
@to tak nie działa

To "duże miasto na południu" to Krk? Bo podejrzewam, że piszesz o moim byłym miejscu pracy. Ech, moja księgarnia... Taka sławna...

MMMMMM
Były pracownik
 Pytanie
@Zatroskany

Przepraszam, że kradnę komuś tekst ale zacznę podobnie, bo podejrzewam, że ta sytuacja dotyczy tej samej księgarni o której pisze ktoś o nicku to tak nie działa - jest sobie księgarnia w dużym mieście na południu. Ówczesny zastępca zgłasza regionalnemu problemy z kierownikiem (że siedzi na zapleczu, wychodzi niejednokrotnie wcześniej z pracy, ma wolne weekendy, pracuje na poranne zmiany itp.) i co się dzieje? Każdy zapewne sobie myśli, że regionalny jakoś rozwiąże ten problem: porozmawia z kierownikiem, będzie robił naloty żeby sprawdzić czy kierownik jest o danej godzinie w pracy, przejrzy kamery lub porozmawia z resztą pracowników i zadba o tych pracowników, żeby im się dobrze pracowało. Niestety koniec był inny - z plotek wiem (pamiętajmy, że każda plotka ma ziarno prawdy), że regionalny poszedł do kierowniczki i wyjawił wszystkie skargi jakie na nią słownie wpłynęły łącznie z tym od kogo wpłynęły. Dziewczyna tak dostawała po dupie od kierowniczki, że się zwolniła. Bardzo przykre, ale mam nadzieję że szybko znalazła nową pracę.....

Hmmm
Pracownik
@MMMMMM

Na MP pracownicy nie mają co liczyć. Na południu rządzą układy, układziki... Ktoś już zresztą pisał o chichraniu się po kątach z ulubionymi kierowniczkami.

Idąc tokiem twojego
Były pracownik
 Pytanie
@KP

myślenia - najlepiej wszystko zamiatać pod dywan, żeby nikt się broń Panie Boże nie dowiedział. Niech kaci się niczym nie przejmują, a ofiary niech się boją. Hmmm to w takim razie ofiary pedofili księży nie powinni mówić o tym głośno tylko iść do kata i sobie z nim to załatwić, ofiary molestowania i mobbingu w Bagateli nie powinny mówić o tym głośno, bo przecież co ludzie powiedzą. Typowo wiejskie myślenie. Powiedz mi kim Ty jesteś żeby kogoś osądzać? Co takiego osiągnęłaś/ osiągnąłeś w życiu żeby kogoś osądzać? Nie znasz przyczyn ani motywacji osób (bo nimi nie jesteś), które się tu żalą, a piszesz że ktoś coś może a czegoś nie. Jak pisał ktoś już w poprzednich postach powiedzenie głośno w czym jest problem skutkuje problemami dla osoby która się głośno odezwała i powiedziała o swoich odczuciach i problemach. Poza tym każdy wybiera sobie nick jaki chce więc nie rozumiem czemu ludzie wg Ciebie mają się podpisywać jakimikolwiek inicjalami. Nie znasz osoby, nie wiesz co nią motywowało, co oznacza jej nick a już ją o coś oskarżasz. Zapamiętaj sobie jedno: zyj i daj żyć innym i nie krzywdź nikogo na swojej drodze. Każdy ma prawo wyrazić tu swoją opinię, jest to słowo przeciwko slowu i na nic nie wpływa, więc nie rozumiem czemu plujesz jadem, negatywną energią i wieszasz psy na tej dziewczynie i na ludziach, którzy mówią o swoich problemach i wątpliwościach poprzez ten kanał komunikacji, bo inny najwyraźniej nie skutkuje. Życzę Ci więcej życzliwości i empatii dla drugiego człowieka i nie osądzania bliźnich wg swojej miary. Wszystkiego najlepszego.

Sosna
Pracownik
 Pytanie
@MMMMMM

U nas dokładnie tak samo. Jak ktoś zgłosił MR zachowanie kierownictwa to tylko dostał po dupie, bo przecież niemożliwe, żeby to super kierownictwo, które pokazuje się MR tylko w dobrym świetle, było taki złe. Kierownictwo potem dręczy i mobinguje, ale robi to w taki sposób, żeby nie było dowodów. Nieróbstwo, siedzenie na zapleczu i wieczne przytyki do pracowników. Co na to MR - "ja nie wiem co z tym zrobić". I uwaga jaka propozycja? Przeniesienie "niesubordynowanych" pracowników, a kierownictwo dalej to samo. Śmiech na sali.

Były księgarz
Były pracownik
 Pytanie
@Sosna

Pracowałam w księgarni, w której był podobny problem. Było dokładnie tak jak piszesz. Kierowniczka łaziła sobie gdzie chciała w godzinach pracy, a jak już była w księgarni, to siedziała na zapleczu. Zwalała całą swoją robotę na pracowników (łącznie z obowiązkami, które należały wyłącznie do kierownika). Miała same ranne zmiany i nie pracowała w weekendy. Było jeszcze kilka innych smaczków, ale to już zostawię sobie dla siebie. Co zrobił regionalny jak się dowiedział? Chciał przenieść pracownika, który "nakablował", bo to oczywiście w nim był problem a nie w kierowniczce. I oczywiście to kierowniczka była biedna, bo padła ofiarą spisku pracowników. A pracownicy nie mają żadnych dowodów. Tyle że wcale nie musieli mieć. W księgarni jest monitoring. Regio mógł też po prostu wpaść bez zapowiedzi do księgarni. Tyle tylko że od momentu, gdy dowiedział się od pracownika, że jest problem zaczął dzwonić do kierowniczki przed każdą swoją wizytą. Ewidentnie nie chciał zweryfikować skarg pracowników, wygodniej mu było użalać się nad biedną kierowniczką.

Bożena
Inne
@Sosna

No to niefajnie, jeśli było tak jak piszesz. Ale skoro nie tu to jest jeszcze jakieś inne miejsce gdzie z takim problemem można byłoby się udać?

pracownik
Pracownik
@Bożena

Przede wszystkim należy problem zgłosić do Dyrektora Operacyjnego lub działu kadr firmy

Bożena
Inne
@pracownik

I on w razie czego jest kompetentną osobą co do tego, ludzie często już mogli na nim polegać? Bo jeśli tak to co stoi na przeszkodzie, że jeszcze nikt z tym do niego nie poszedł?

Sosna
Pracownik
 Pytanie
@Bożena

Jeśli MR mówi, że cyt: "Nie wie co z tym zrobić" i "przyjedzie za jakiś czas sprawdzić jak się sprawy mają" oraz, że notatka z rozmowy została przekazana wyżej, a potem zupełnie nic się nie zmienia, to nie wiem, co jeszcze można zrobić. Na skargę pracowników, że kiero siedzi ciągle na zapleczu mówi, że wcale tak nie uważa, bo zawsze jak przyjedzie na wizytację to akurat jest na sklepie. Ew. w jendej rozmowie MR mówi pracownikowi, że wie, że kierownik cyt. "nie jest tytanem pracy" ale co niby można z tym zrobić. I tylko teksty "nie wiem, co z tym zrobić". Jak w końcu ktoś do MR zgłosił sprawę to było pytanie "czemu nikt nie zrobił tego wcześniej?" A no może dlatego, że jak już zostało zgłoszone to i tak każdy miał to gdzieś.

Były pracownik
Były pracownik
 Pytanie
@Sosna

Zgłosiłam regionalnemu problemy z kierowniczką. Na początku było "dlaczego nie przyszłaś do mnie z tym wcześniej" i "muszę się zastanowić co z tym zrobić" i do tego zapewnienia, że nie zostawi nas, pracowników, z tą sytuacją. I że porozmawia o tym ze swoim szefem (dyrektorem operacyjnym). Po kilku tygodniach dalej zastanawiał się co z tym zrobić. Byłam tym już sfrustrowana, więc zgodziłam się na rozmowę w trójkę (MR, kierowniczka i ja). Obydwoje z radością odwrócili kota ogonem i wsiedli na mnie. Rozwiązanie problemu? Miałam się przenieść na inny sklep. Nie zgodziłam się i odeszłam, czym MR był wielce zdziwiony. W ostatniej rozmowie z nim dowiedziałam się, że jeśli mam wątpliwości co do jego postępowania, to mogę sobie iść do dyrektora operacyjnego, a nawet do prezesa. Odpowiadając zatem na sugestie kontaktu z kimś wyżej w firmie - to nie ma sensu. Pracownik w tej formie traktowany jest jak gorszy gatunek i nie ma żadnych praw. Z perspektywy czasu żałuję tylko, że przed odejściem nie złożyłam skargi do Inspekcji Pracy, bo u nas nie była to wyłącznie kwestia przesiadywania na zapleczu przez kierownika.

Bożena
Inne
@Były pracownik

No to widzę, że jednak dla osoby z zewnątrz to się zdaje odrobinę mniej skomplikowane i problematyczne niż w rzeczywistości. I widzisz jednak warto zgłaszać, bo tak to byś pewnie żalu o to jakiegoś większego nie miała. Tzn., no to mam na myśli inspekcję, bo kontakt z górą to już został mi niestety wyjaśniony. Może ktoś jeszcze z czasem się podejmie?

Sosna
Były pracownik
 Pytanie
@Były pracownik

Niemal słowo w słowo jak było u mnie. Też "czemu nikt nie mówił wcześniej?", "muszę się zastanowić". Identycznie. Potem rozmowa z MR i kiero i dokładnie takie samo wsiadanie i odwracanie kota ogonem. Dokładnie taka sama reakcja - przeniesienie i to na niższe stanowisko. Widzę, że firma wszędzie ma takie same wytyczne "załatwiania spraw".

Postronny
Pracownik

Proszę zobaczyć jak koordynatorka z agencji pracy rozwalona na krześle na wysyłce pracuje. Nikt tego nie kontroluje. No tak niektórzy przychodzą tutaj wypoczywać i jeszcze im za to płacą.

Potencjalny pracownik
Kandydat
 Pytanie

Jak ma się sprawa w Pruszkowie, pracował ktoś? Prowadzą teraz rekrutację.

Krystyna
Inne
@Potencjalny pracownik

A kogo szukają?

Agnieszka
Były pracownik

Najgorsza praca w jakiej byłam. Kierowniczka z pozoru fajna, zabawna i uśmiechnięta, ale tylko z pozoru. Masz ja traktować jak kierownika, ale być tez jej koleżanką. Nie możesz o nic się spytać, bo ona nigdy nic nie wie, albo ma do Ciebie pretensje, że zadajesz pytania. Nierówne traktowanie pracowników i mobbing pod każdą postacią jest na porządku dziennym. Pracownicy z dłuższym stażem mogą sobie robić co chcą i zachowują się tak jak by byli tam na równi z kierowniczką, ona oczywiście nie ma z tym problemu, ale problem się pojawia kiedy to Ty nic nie robisz (jak pozostali pracownicy) i tylko Tobie się za to obrywa. Zawsze będziesz gorsza od innych, bo inni pracują rewelacyjnie. Na początku myślałam, że to może ze mną coś jest nie tak, ale później przyszła nowa dziewczyna do pracy i kierowniczka z pozostałymi pracownikami traktowali ją tak samo jak mnie. Niestety po krótkim czasie zwolniła się, później była kolejna, która tez się zwolniła, bo już nie mogła wytrzymać psychicznie tego nacisku. Wszystkie rozmowy z kierowniczką były zawsze omawiane na forum ze starymi pracownikami. Kierowniczka cały czas sprawdzała kamery co każdy robi… (szkoda, ze jej nikt z góry nie sprawdzał co ona robi). Nacisk na nowe osoby żeby sprzedawały umbrele, a stare mogą sobie siedzieć przez cały dzień i nie musza pytać o umbrele, bo kierowniczka ma w (usunięte przez administratora) starych pracowników i wyżywa się tylko na nowych. Sprzedaż tylko wybranych wydawnictw, bo inaczej premia spada. Nie ważne co czytasz i co jest fajne, masz polecać najgorszy chłam, bo premia musi się zgadzać. Zawsze musisz prace fizyczną wykonywać za wszystkich innych pracowników, bo oni są zajęci siedzeniem. Oczywiście jak przychodzą „Ci z góry”, to wielce pracują i zawsze się podlizują. Jedna dziewczyna zawsze niezadowolona ze wszystkiego, jak tylko przychodził manager siedziała cała w skowronkach. Obrażanie, wyśmiewanie i poniżanie nowych, to w tej księgarni na porządku dziennym. Po kilku miesiącach się zwolniłam, bo już nie mogłam wytrzymać tego wszystkiego, ale słyszałam o dziewczynie, która zwolnili, dlatego że nikt jej nie lubił. Co do klientów to większość jest miłych, dużo też przychodzi męczących którzy nie wiedza po co tam przyszli. Na pewno lepsi sią klienci od pracowników. Jesli ktoś chce pracować przez tą firmę, to polecam najpierw się przejść do wybranej księgarni żeby zobaczyć jak mniej więcej zachowują się pracownicy. Do klientów zachowują się tak samo źle co potwierdzają opinie na Google, których i tak żaden z managerów nie weryfikuje. Zarobki najniższa krajowa. 15 min przerwy na 8h pracy. Nie napisze w jakiej lokalizacji mieści się ta księgarnia, bo wystarczy wpisać miasto i już wszyscy będą wiedzieć. Tam plotki bardzo szybko sie roznoszą i każdy się zna z innymi księgarniami. Jeśli w którejś się pracowało, to w innych już wszystko o Tobie wiedzą. W ogłoszeniu zamieszczona informacja o możliwości rozwoju, ale to chyba chodzi o rozwój nerwicy i jakiś chorób psychicznych.

Mariusz
Pracownik
@Agnieszka

Polecam pracę w innych sklepach sieciowych, albo doświadczenia w innych zakładach pracy. To, ze jest szybka rotacja pracowników wynika tego, że większość ludzi zatrudnia sie na okres przejściowy. Studia etc. Ksiegarz sprzedawca ma określone obowiązki i nie są nimi kontrolowanie pracy Menadżerów czy kierownikow. Nie bez kozery ludzie są na odpowiednich stanowiskach. Bardzo polecam prace w Księgarni. A opinie klientów, te negatywne zależą od ksiegarni i pracujących w nich księgarzy, którzy pewnie tutaj wylewają swoje zale zamiast sie zajac odpowienia obsługą klienta.

Tadziu
Były pracownik
 Pytanie
@Mariusz

To, że jest duża rotacja wynika z tego, że pracownicy są niezadowoleni z warunków. Kiedy zatrudniałem się w księgarni 7 lat temu, większość pracowników miała przynajmniej kilkuletnie doświadczenie. Kiedy odchodziłem w zeszłym roku, większość to była jakieś nieporadne studenciaki zatrudnione maks kilka miesięcy wcześniej. Długoletni pracownicy odchodzą że względu na coraz gorsze warunki pracy. I przez to mamy ciągłe rotacje. Ogarnięci ludzie nie będą się marnować w tak nędznej pracy. I to oczywiście odbija się na poziomie obsługi klienta, sprzedaży itp. Piszesz o tym, że kontrolowanie kierowników to nie obowiązek pracowników. Tu masz oczywiście rację. Tyle że tu nie chodzi o żadną kontrolę, ale o dochodzenie swoich praw. Takie zachowania kierowników jak te opisane wyżej to zwykły mobbing. I według Ciebie pracownicy mają na to nie reagować? Mają się pozwolić poniżać?

Były pracownik
Były pracownik
@Mariusz

"Polecam pracę w innych sklepach sieciowych, albo doświadczenia w innych zakładach pracy." Zgadzam się w 100%... Ja również polecam pracę w innymi miejscu! Niecałe 2 lata temu zakończyłam pracę ŚK i zatrudniłam się w innym miejscu. Muszę przyznać, że na początku przeżyłam mały szok. Bo okazało się, że przełożeni mogą szanować i doceniać swoich pracowników. I że gnojenie pracowników przez kierowników, wbrew temu co twierdził nasz regionalny, nie jest normalne. W ŚK pracowałam kilka lat. Odeszłam głównie przez zachowanie kierownika księgarni i kierownika regionalnego. Jedyne czego żałuję, to tego, że jeszcze przed odejściem nie zgłosiłam tego, co się tam działo do Inspekcji Pracy. Bo były ku temu konkretne powody. Pracownikom księgarni mogę dać tylko jedną radę: nie dajcie się poniżać! Nikt nie ma prawa Wami pomiatać. Macie swoje prawa i domagajcie się ich przestrzegania.

Kuba
Pracownik
@Mariusz

To że w firmie zatrudniają się tylko osoby na czas przejściowy a nie na stałe, naprawdę nie świadczy dobrze o pracodawcy....

Paweł
Inne
@Kuba

Masz racje. Tylko czemu przejściowo? Powiesz na jakiej umowie pracowałeś? Bo jak dają tylko zlecenie to nie dziwie się że nie ma stabilności.

Kuba
Pracownik
@Paweł

Dają umowę o pracę, ale nie to jest problemem. Ludzie, którzy szukają stałej pracy szybko stamtąd uciekają ze względu na kiepskie warunki. Zostają studenci, którzy często nie traktują tej pracy poważnie. Firma nie potrafi, a moze nie chce przyciągnąć dobrych pracowników, którym chcieliby pracować dłużej.

Agnes
Pracownik
@Mariusz

Widzę, że regionalni włączyli się do dyskusji xD

Bożena
Inne
@Agnes

Serio myślisz, że tak chętnie by się tu udzielali?

Agnes
Pracownik
@Bożena

Najwyraźniej. Takich bzdur jak ktoś podpisujący się jako Mariusz nie napisałby żaden z pracowników ksiegarni. Chyba że jakiś wazeliniarz do kwadratu.

Bożena
Inne
@Agnes

A to są aktualnie w firmie tacy?

xyz
Pracownik
@Agnieszka

Cała opinia jest prawdziwa, u mnie w księgarni jest to samo.

Bożena
Inne
@xyz

W sensie, że gdzie konkretnie? Bo jak tak samo to jednak może przydałoby się jakoś zareagować?

Szczęśliwa
Pracownik

Po latach pracy rozstałam się z firmą z wielkim żalem. Można by napisać książkę o tym jak traktowani są pracownicy i na co mogą sobie pozwalać MR. Kierownikiem byłam półtorej roku, dłużej nie dałam rady, bo nie mogłam już wytrzymać psychicznie, co wpłynęło też na rozpoczęcie regularnych wizyt u psychiatry i psychoterapeuty. Jak wiele osób zauważyło MR mają swoich pupilków, ja niestety do nich nie należałam. Mimo wypełniania wszelkich obowiązków, obsługi klienta, stworzenia współpracującego zespołu, który uwielbiają klienci, byłam tą ofiarą, na której można się wyżywać. Przykładów na nierówne traktowanie mnie wobec innych kierowniczek jest mnóstwo. Za nawyki moich poprzedniczek ja obrywałam, a gdy mówiłam, że tak robiła już poprzednia kierowniczka (9 godzinne zmiany w grafiku) słyszałam odpowiedzi, że nie zauważyłem. Prosiłam półtorej roku o sprawdzenie uszkodzonego art-papu, nie było na to czasu, gdy przyszła nowa kiero czas się znalazł. Prosiłam półtorej roku o drukarkę, byłam odsuwana do informatyków, drukarki ostatecznie nie dostałam. Moja zastępczyni w ciągu pierwszego miesiąca drukarkę dostała. Pracowałam w jednym z lepiej prosperujących sklepów w regionie, pochwał prawie żadnych, raz na czas mail, że ładny weekend, ale gdy raz coś było gorzej od razu ochrzan, argumenty, że nie nie mam kontroli nad zespołem, bo mam 3 dni wolnego w grafiku, w tym niedziela niehandlowa, że nie ma mnie w pracy, mimo to jakimś cudem wyrabiam etat, że moi pracownicy nie obsługują klientów w momencie, gdy drzwi od zaplecza były otwarte a naprzeciwko nich jeden z pracowników kompleksowo obsługiwał klientkę. Podczas pandemii nie przedłużanie umów, obcinanie etatów, pracowaliśmy po 6-7 godzin samemu na zmianie. Przy dużym sklepie byliśmy zmuszeni do tego, aby zamykać sklep by móc zjeść w spokoju posiłek, musieliśmy się tłumaczyć klientom, że musimy skorzystać z toalety. Gdy wszystko się skończyło brak rąk do pracy coraz bardziej odczuwalny, harowaliśmy jak roboty a i tak dostawaliśmy non stop ochrzan, a z pracy wychodziliśmy zamiatając językiem po ziemi. Kilka miesięcy prosiłam o kolejnego pracownika. Regułą stało się zatrudnienie nowych osob na 3/4. Gdy nie wyrabialiśmy się z obowiązkami, bo było nas za mało a klientów sporo słyszałam odpowiedź, że to kwestia organizacji i umiejętnego ułożenia grafiku. Ja się pytam jakiej organizacji skoro nie miałam wystarczającej ilości osób do ułożenia grafiku. Przez długi czas godzin wystarczało na jedną osobę na otwarcie a druga na zamknięcie. Wizyty MR wywoływały u mnie ból brzucha, stres, bo zawsze było coś nie tak. W moim sklepie kazał ściągnąć szerokie półki i zakazał ich używania, pozostałe księgarnie wciąż ich używają, gdy zastąpiła mnie nowa kiero półki mogły wrócić do użytku. W tej firmie pozwala się na wiele pracownikom z długim stażem i nikt nie słucha szeregowych pracowników w sklepach. Stałam murem za moim zespołem, to świetni ludzie, z którymi żal było mi się rozstawać, ale każdy dzień w pracy był coraz bardziej męczący a antypatia MR do mnie coraz bardziej wzrastała z nie wiadomo jakich powodów. Podejrzewam, że byłam jedyną kierowniczką, która poruszała tylko i wyłącznie sprawy służbowe, nigdy nie wchodziłam w prywatę, ponieważ mnie to nie interesowało, nigdy nie plotkowałam do niego o moim zespole, mówiłam kto dobrze a kto źle pracuje, tylko konkrety. Firma chyba nie wie, że ten sposób zarządzania umarł w latach 90. Proszę przyjechać na cały dzień i zebrać opinie klientów. Od pracowników oczekuje się, że zawsze będą mogli zostawać na nadgodziny i nie ważne, czy mogą tylko proszę powiedzieć temu i temu że ma zostać dłużej, wg kodeksu pracy nie jest to jego obowiązkiem. Brak szkoleń nowych kiero. Większość musiałam uczyć się sama pytając innych, po prostu siadaj i rób swoje nieważne czy umiesz. Absurdem też jest oczekiwanie, że kierownik nawet w czasie wolnym jest pod tel i mailem służbowym. W takim razie może trzeba zmienić formę zatrudnienia kierowników, tak aby oczekiwać od nich, że nawet w czasie wolnym będą w pracy. Cóż początki kilka lat temu były przyjemne gdy pracowało się dobrze, bo była wystarczająca ilość pracowników i nie było tak absurdalnych wymagań, miało się siłę po pracy również na swoje własne życie. Od tamtej pory wiele się zmieniło, sporo osób odnosi wrażenie, że robi się drugi Matras i raczej nic dobrego z tego nie będzie, jeśli firma nie zacznie dbać o dobrych pracowników z długim stażem. Niestety chyba do tego nie dojdzie jeśli wciąż te same osoby będą na tych samych stołkach. Decyzja o zwolnieniu się była nagła, myślałam o zmianie pracy od jakiegoś czasu, ale bez pośpiechu, jedna rozmowa z regionalnym, gdy prawie na mnie krzyczał, po której się rozpłakałam i siedziałam ze ściśniętym żołądkiem na papierosie zaważyła na szybkim złożeniu wypowiedzenia. Była to najlepsza decyzja w moim życiu, to już nie mój cyrk, już nie muszę wymyślać jak ułożyć kolejne chińskie pierdoły. Tu nikt o was nie zadba, chyba że wyposażycie się w sporą ilość wazeliny.

Również szczęśliwa
Były pracownik
 Pytanie
@Szczęśliwa

Czyżby południe? Opis historii z MR brzmi jakby to właśnie o ten region chodziło. Również tam pracowałam, na szczęście zwolniłam się jakiś czas temu. Tego typu historii było niestety wiele...

Szczęśliwa
Były pracownik
@Również szczęśliwa

Tak, południe. Widzę, że nie tylko w naszym mieście takie poczynania są na porządku dziennym...

Również szczęśliwa
Były pracownik
@Szczęśliwa

Nie wiem z jakiego jesteś miasta, ale mogę powiedzieć tylko tyle, że regionalny z południa absolutnie nie nadaje się do pracy z ludźmi, a już na pewno nie do zarządzania nimi. Jeśli jesteś w gronie jego pupilkow - wolno ci absolutnie wszystko, łącznie z mobbingowaniem innych pracowników. Jeśli nie... No cóż, sama się przekonałaś jak to wygląda. Co najciekawsze, wyniki księgarń niekoniecznie mają wpływ na to, kto znajdzie się wśród "wybranych".

Szczęśliwa
Były pracownik
@Również szczęśliwa

Dawna stolica Polski ;) oj tak, gdy nie jest się w gronie pupilów utrudniane jest nawet normalne funkcjonowanie księgarni. Widocznie kompetencje MR nie grają roli tylko staż i wzajemne spijanie sobie z dziubków.

Dawnomnietuniebyło
Były pracownik
@Szczęśliwa

Jeżeli jest tak jak piszesz to bardzo dobrze, że odeszłaś. Najważniejsze jest Twoje zdrowie. Pamiętaj kiedy zamkną się jedne drzwi to otworzą się kolejne z nowymi perspektywami :D Wiem, bo sama to przerobiłam i jestem bardzo zadowolona z powziętej już jakiś czas temu decyzji. W mojej byłej sytuacji niestety mam złe wspomnienia z kierowniczkami w tej firmie, które nie były kompetentne, dbały tylko i wyłącznie o swój interes, swoje dni wolne, a nie o personel. Do tej pory dziwie się, że ktoś chce być kierownikiem mimo braku jakichkolwiek szkoleń w firmie. Wiem, że pensja kiero jest większa, ale mimo wszystko kasa to jednak nie wszystko i nie warto brać wyższego stanowiska kiedy firma pozostawia Cię samą sobie tak jak piszesz. Wiadomo, że obowiązki kierownika są o wiele większe niż zwykłego pracownika i większa odpowiedzialność spoczywa na jego barkach, a żeby to udźwignąć trzeba posiadać pewne predyspozycje. W przeciwieństwie do Ciebie nie dziwi mnie fakt, że kierownik powinien być cały czas pod telefonem nawet w dniu wolnym - bierzesz w końcu za to pieniądze i jest to w Twoim obowiązku, bo to Ty nadzorujesz pracowników. U mnie w nowej pracy kierownik jest dla nas dostępny pod telefonem przez cały czas otwarcia salonu, również kiedy ma dzień wolny, a kiedy wyjeżdżał na urlop to sam nam powiedział, żeby w pilnych sprawach się nie wstydzić i do niego dzwonić. Jeżeli chodzi o etaty - to czemu nie możecie rozwiązać tej sprawy tak, że jedna osoba ma całodniową 11 - godzinną zmianę (przecież pracownik wg kodeksu pracy może pracować 12h, a potem należy mu się dzień wolny). Dzięki temu każdy pracownik ma więcej dni wolnych w miesiącu. No nie wierze, że w czasie galopującej inflacji jest tak duży popyt na książki i ludzie dobijają się do was drzwiami i oknami. Inne sklepy tak pracują i pracownikowi wtedy przysługuje jedna 30-minutowa przerwa na czas której zamyka sklep i po problemie. Prawda jest taka, że zdajecie sobie sprawę, że nie ma żadnych szkoleń dla kierowników, a jeżeli jesteście naprawdę tego nieświadomi to wystarczy zadzwonić do innej księgarni i się po koleżeńsku zainteresować jak wygląda praca kierownika przed przyjęciem stanowiska. Dziewczyny trzeba znać swoje możliwości oraz szanować siebie i swoje zdrowie psychiczne, a nie patrzeć tylko na kasę. Pisze to tylko dlatego, że kiero z którą miałam do czynienia w tej firmie - narzekała na wszystko na co wy z grubsza narzekacie, wiedziała wcześniej jak to wygląda bo była zastępcą, a mimo wszystko nie miała odwagi i dojrzałości by podejść do swojego przełożonego i powiedzieć mu, że jednak nie przyjmie oferty bo nie nadaje się na proponowane stanowisko kierownicze i woli pracować jako zwykły szeregowy pracownik. Nie wiem czy to prawda, że regionalny na Ciebie nakrzyczał, bo nigdy osobiście się z taką sytuacją nie spotkałam, może dlatego że byłam szeregowym pracownikiem i nie miałam z nim aż takiego kontaktu. Ważne, że zrobiłaś coś dla siebie i swojego zdrowia psychicznego i stamtąd odeszłaś. Bardzo żałuje tylko, że musiałaś odejść w tak przykrych okolicznościach, ale gwarantuję, że to była dobra decyzja.

Madzia
Inne
 Pytanie

W Rzeszowie pracują ludzie, którzy nie znają się wgl na książkach, jako osoba, która jest na bieżąco z nowościami czytelniczymi byłam oburzona, że klasyke Anie z zielonego wzgórza można tak pomylić i wciskać kit. Na pytanie czy już przyszła ania ze złotego brzegu, blondynka na oko 35 letnia powiedziała że przyszła ale zmieniono jej nazwę na rille. (Dla tych co nie wiedzą rilla to zupełnie inna część - 8 , a ja pytałam o 6). Inna ruda? Czerwonowlosa chciała opisać książkę jako uszkodzona bo malazanska księga poległych nie miała sznureczka. Ja do niej że wyszły dwie wersje i że to nie jest żadna wada. Ludzie, serio? Ja wiem, że zdarzają się błędy każdemu, ale to nie jedyne sytuacje, często tam bywam i wydaje mnóstwo pieniedzy. Zostawiłam już tam pewnie z 10k. W końcu stwierdziłam że złożę CV bo moja wiedza książkowa jest ogromna, nie tylko o nowościach ale i o klasykach. I co? I oczywiście ktoś to moje CV przeczytał i nic. Nawet nie pofatygował się o telefon, by sprawdzić umiejętności. Pewnie miałam wiedzę większą od kierowniczki i się biedna przestraszyła że ja wygryze. Mogliście zyskać kogoś, kto sprzedalby książkę każdemu. Uwielbiam rozmawiać o książkach i polecać je innym. No cóż, może warto się zastanowić dlaczego w Rzeszowie nie generujecie dużych zysków. ;)

Kasia
Były pracownik
@Madzia

We Wrocławiu tez brak podstawowej wiedzy o książkach. Jak spytasz o polecenie jakieś książki to przeważnie zawsze usłyszysz, że „tu jest taki dział proszę sobie wybrać” albo że się nie zna, bo nie czyta takiej tematyki.

Maria
Pracownik
@Kasia

Klienci coraz bardziej roszczeniowi. Każdy ma inny gust Droga Pani. Proszę nie wymagać od sprzedawcy znajomości każdej książki; z każdego gatunku. Mamy XXI, Internet dostępny na wyciągnięcie ręki, ilość opinii przeogromna.

Bożena
Inne
@Maria

Tu chyba jednak bardziej jej chodzi o brak okazania zainteresowania? Oczywiście, że nie każą trzeba znać, ale złapać kontaktu z klientem chyba nie zaszkodzi. Jakby trzeba było tylko oddelegowywać to można równie dobrze jakąś tablicę informacyjną ustawić? ;p

Pytanie
 Pytanie

Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Jak wygląda ten aspekt w Dressler Sp. z o.o. Dublin S.K.A.?

Atmosfera w miejscu pracy
Pracownik
@Pytanie

Wszystko zależy od księgarni.

Jakub
Inne
@Atmosfera w miejscu pracy

Ale zarobki już są chyba wszędzie te same, tak? Ile dają na start?

Pierre
Pracownik
 Pytanie
@Jakub

Zależy jak się dogadasz nie ?

Bożena
Inne
@Pierre

Nie no, ale chyba bez przesady. Aż tak na rękę to tutaj chyba nie idą?

Pracownik
Pracownik
@Bożena

Oczywiście, że nie. Księgarze mają wszędzie te same, śmiesznie niskie zarobki. Jedynie kierownicy mają zróżnicowaną pensję, w zależności od wielkości księgarni.

Bożena
Inne
@Pracownik

No i jak tutaj sprawiedliwie w takim razie tych kierowców przydzielają? Dłuższy staż - większa księgarnia?

Pracownik
Pracownik
@Bożena

Raczej to jest kwestia szczęścia. I szczerze powiedziawszy nie wiem czy staż lub kompetencje kierownika mają tu większe znaczenie. Nie wiem jak w innych regionach, ale w moim liczą się głównie dobre układy z regionalnym.

Rozbawiony
Pracownik
@Pracownik

Dobre układy z regionalnym nie wpływają na wyniki sprzedażowe ksiegarni. Jak radzi sobie kierownik najlepiej oceniać po wynikach a nie szukac koneksji z regionalnym. Poszukaj swojej ścieżki rozwoju zamiast sie użalać nad stanowiskiem pracy.

Pracownik
Pracownik
@Rozbawiony

Oczywiście, że układy nie wpływają na wyniki. Ale to nie ci kierownicy, którzy mają dobre wyniki są faworyzowani przez regionalnego. I to nie oni cieszą się przywilejami... Przynajmniej w moim regionie. Może pracujesz w innym i u Ciebie jest normalnie.

Pracownik
Pracownik
@Rozbawiony

I jeszcze jedna rzecz. O kierowniku nie zawsze świadczą wyniki. Jeśli księgarnia jest dobrze usytuowana i ma małą konkurencję, to będzie osiągać dobre wyniki, nawet jeśli kierownik nie będzie za wiele robił.

Rozbawiony
Pracownik
 Pytanie
@Pracownik

Najlepiej tak to tłumaczyć. A to, że kierownik robi szkolenia na własną rękę, prowadzi całe biuro bez szkolenia, dba o poziom obsługi i opinie klientów to nic? Raporty, podsumowania, zamówienia to wszystko przecież stoi na kierowniku. Cała odpowiedzialność. Najlepiej pisać tak nie znając innej perspektywy. Jeśli macie problem to nad Regionalnym również jest osoba, która może Wam pomóc. O ile to jest realny problem, a nie wymyślany na potrzeby żalenia się na internecie. Ale nie ma to narzekać nie znając odpowiedzialności i zakresu pracy kierownika. Jak Ci nie odpowiada praca to się zwolnij. Reszta jest zadowolona. A tylko pare osób tu biadoli. Prawda jest taka ze większość kocha naszą pracę w księgarniach. Może to w Tobie jest problem. Bo trzeba pracowac? :)

Pracownik
Pracownik
@Rozbawiony

Uwierz mi, wiem jaki jest zakres obowiązków kierowników. I wiem, czym niektórzy z nich zajmują się w godzinach pracy. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich.

Jeszcze bardziej rozbawiony
Pracownik
 Pytanie
@Rozbawiony

"Reszta jest zadowolona"? I rozumiem, że przez to, że tak wszyscy są zadowoleni, zwalnia się coraz więcej pracowników, są coraz większe rotacje na księgarniach i jest coraz mniej pracowników z dłuższy stażem pracy? Takie farmazony o zadowoleniu pracowników mogł napisać tylko ktoś z "góry"

Zdziwiony
Były pracownik
@Rozbawiony

To, że kierownik prowadzi szkolenia na własną rękę, świadczy o tym, że firma nie inwestuje w to, aby kierownik mógł skupić się na swoich zadaniach, a nie na dokładaniu sobie roboty, która do niego nie należy. To, że kierownik prowadzi "całe biuro" i dba o poziom obsługi, to akurat jest obowiązek kierownika, ale już to, że go nikt nie przeszkolił, to jakieś kolejne dziwo, nieprzystające do szanującej się (a tym bardziej pracownika), nowoczesnej firmy. A już podejście "jak ci nie odpowiada praca to się zwolnij" jest po prostu niegodne i trąci zwykłym, chamskim badylarstwem i nie ma nic wspólnego z kulturą zarządzania. Nie sądzę, aby ludzie mieli takie hobby, żeby siedzieć i wymyślać sobie problemy w sytuacji, kiedy ich praca jest doceniana i kiedy są profesjonalnie zarządzani.

Nikt
Były pracownik
 Pytanie

Góra obcina etaty w księgarniach, nazywając to eufemistycznie "optymalizacją etatów". Przy czym liczba obowiązków oczywiście się zwiększa, bo wiadomo, że dzięki tabelom, ankietom, raportom i kolejnym rutynom najskuteczniej można zwiększyć sprzedaż. Poza tym, jak jedna osoba ma zap*ć za trzy, to pewnie czuje się doceniona, prawda? Jeśli chodzi o płace, to wprawdzie co roku dają podwyżki, ale też zmieniają system premiowy, tak, żeby pracownik przypadkiem nie wyszedł na tym lepiej. Niedługo zaczną rozliczać pracownika z każdego paragonu, bo już teraz lista rzeczy, które trzeba sobie zliczać jest absurdalna. Nie mówiąc o tym, że mniej ważnej jest to jak dużo sprzedajesz, a bardziej co. Opłacałoby się niektórych wydawnictw nie sprzedawać, żeby inne lepiej wypadały w statystykach. Firma nie zapewniała też pracownikom wsparcia w egzekwowaniu przeciwpandemicznych obostrzeń. Pleksy przy ladzie? Skąd, przecież to kosztuje. Nie mówiąc już o tym, że pracownik nie powinien stać za ladą, tylko wychodzić do klienta i pozwolić na siebie pluć. I to nawet nie jest hiperbola. Klientowi bez maski można było zwrócić uwagę, żeby zasłonił nos i usta, ale nawet jeśli tego nie zrobi, to pracownik był (i jest zawsze) zobowiązany profesjonalnie go obsłużyć "zgodnie z obowiązującymi standardami". Co do samej pracy, atmosfery, to zależy od księgarni. O mojej powiedziano na tym portalu już sporo i powiedziano prawdę - to ta w dużym mieście na południu. Dodam tylko jedno. Można by pomyśleć, że kierowniczka, która nie lubi wychodzić z zaplecza, doceni inicjatywy pracowników - choćby wyszukiwanie nowych tytułów. Okazuje się, że nie, bo potem dostawy przychodzą za duże. Ale dla kogoś, kto utarg chce robić na magnesach, książki rzeczywiście mogą być problemem. To tylko jeden przykład, inne pomysły pracowników są albo ignorowane, albo krytykowane.

Ktoś
Były pracownik
 Pytanie
@Nikt

Czyli w Krakowie nic się nie zmienia...? Szanowna pani kierownik dalej ma, wywalone i cieszy się względami regionalnego...

1
Postronny
Pracownik

Wartości jakie wartości sobie cenią. Przyjdzie na magazyn to zobaczycie wartości i zobaczycie jak się traktuje ludzi swoich. Nasi to są rzucani wszędzie nawet nie mają swojego miejsca tylko jak są potrzebni to się im w du..e włazi jak nie są to won. A jak potraktowali Małą ostatnio jak była potrzebna do sprzątania to była dobra jak teraz to ja wywali. A podwyżki to znów tylko swoim dawali. To są wartości stanowiska się zmieniają ludzie nie.

Zostaw merytoryczną opinię o Dressler Dublin Sp. z o.o. - Ożarów Mazowiecki

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Dressler Dublin Sp. z o.o.?

    Zobacz opinie na temat firmy Dressler Dublin Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 19.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Dressler Dublin Sp. z o.o.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 0 to opinie pozytywne, 11 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Dressler Dublin Sp. z o.o.?

    Kandydaci do pracy w Dressler Dublin Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Dressler Dublin Sp. z o.o.
2.2/5 Na podstawie 26 ocen.
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Dressler Dublin Sp. z o.o.
Przejdź do nowych opinii