...131 i kolejna ze Śląska
Umowy na zlecenie dostaliście wypłaty czy nadal cisza ??
zniknął Chorzów AKS....
Dziś od ponad miesiąca dostaliśmy 5 kartonów towaru ( oczywiście nie nowości ). Czy to oznacza że jesteśmy bezpieczni i nasz lokal nie zostanie zamknięty ?
Nauczyciel na kierunkach Asystentka/Higienistka stomatologiczna
Umowy ZLECENIE nie dostały wypłat jeszcze.
Krzysztof dawaj ten stragan, wywrotke ziemniakow i jedziemy z koksem :)
Dobre :) no nasz dział marketingu w zyciu by na to nie wpadl. W zeszlym roku byl BB (BIG BOOK), w tym moze byc BB (BIG BULWA ziemniaczana), ale przynajmniej bedziemy pewni, ze pensje dostaniemy bo bedziemy w stanie na te pensje zarobic
My tu sobie robimy z tego heheszki, ale prawda jest taka, że jakby dział marketingu (chodzą pogłoski że takowy istnieje w tej firmie) wysilił mózg i uruchomił kilka szarych komórek i wymyślił w miarę sensowna promocję (np. -30% i -50% na Daniel Steel i inne Nory Roberts, które tonami zalegają na księgarniach ) to może byłoby parę groszy na kilka nowości i ze trzy bestsellery. A tak książki się kurza, żadnego z nich zysku nie ma a firma tonie. Może promocje i rabaty nie uratują firmy ale przynajmniej pracownicy zauważyli by, ze ktoś próbuje cokolwiek robić. Ale co ja tam wiem. ..pracuje tylko 2 lata w księgarni...
Chwilami już bym wolała te ziemniaki.. W momencie w którym zabraknie na wypłaty przynajmniej zwrócili by nam w ziemniakach i było by co jeść. Paździerzem się nie najemy :(
Pomysł dobry, ale co będzie jak to wszystko sprzedamy? Co położymy na tych nieszczęsnych stołach i fejsach w regałach? Przecież te książki fajnie robią za taką "zapchajdziurę". 10 egzemplarzy tego samego tytułu można położyć na 3 różnych stołach i jeszcze w fejsie i tak fajnie sprawiają wrażenie księgarni "na bogato";-)))))). Dopóki co bardziej wnikliwy klient nie przyjrzy się temu. Siedźmy cicho i nie podsuwajmy tego pomysłu centrali, a nuż zechcą z niego skorzystać.
Pozdrawiamy naszego matrasowego Kronikarza. Dziekujemy za wyslanie na mail ksiegarni kolejny odcinek do kroniki firmowej (instrukcja VM). Droga Agnieszko....hmmm... mysle, ze wiekszosc z nas umie przyklejac naklejki i wie jak wyglada plakat. Ale jedno pytanie czy ty wiesz co to jest chocby merchandaisng lub cykl zycia produktu. Agnieszko nie kompromituj sie przeciez ty nie masz ani odpowiedniego przygotowania technicznego do bycia Visualem ani wiedzy praktycznej. Ksiazki to nie fatałaszki. Ksiazki to nie ziemniaki chociaz...witryny w matrasie pelnia obecnie funkcje bazarowego straganu.
Witam, To że w firmie nie jest wesoło wie każdy z nas, sprawa nie odbija się tylko na księgarzach czy pracownikach magazynu ale i osobach pracujących w biurze. Mamy dzisiaj 15.05 a my do tej pory nie dostaliśmy pensji za kwiecień. Mamy kredyty które trzeba spłacić, trzeba jakoś dojechać do pracy ale firmy to nie interesuje jak mamy to zrobić. Mamy wypełniać swoje obowiązki i każdy ma to w nosie, że za darmo. Życzę osobiście firmie jak najlepiej ale ja już chyba podziękuje i czas najwyższy zmienić pracę.
Moja umowa kończy się w ostatniego czerwca. Pytałem czy będzie przedłużana czy mam czegoś szukać, odpowiedzi brak! Nasz punkt jest księgarnią przyuliczną, działającą pewnie jak wszystkie inne (ludzi mało bo książek prawie zero). Trzeba pytanie wysłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, żeby mieć pewność że chociaż dotarło? Maile milczą, telefonów nikt nie odbiera....... . Lubię swoją pracę, mimo codziennego utrudnionego połączenia dojeżdżam bez narzekań. Chcemy po prostu wiedzieć na czym stoi nasza KS, jaka jest przyszłość. Niech napiszą chociaż orientacyjnie maile że np te księgarnie zostaną na 100%, inne prawdopodobnie zostaną zlikwidowane itd. Zwykła przyzwoitość. Coraz więcej sprzedawców chodzi do pracy zrezygnowanych, bez najmniejszej chęci na obsługę klienta, każdy ma dość wysłuchiwania narzekać klienta na nasze powtarzające się "niestety nie ma..."
No proszę -NIEDZIELA - i żadnych wpisów???Gdzie jesteście???Tylko w czasie pracy najwięcej komentarzy!!! A owszem zdarzają się i o innej porze, ale zauważyłem ,że bardzo mało.......Więc praca w MATRASIE odpowiada???
z tego co wiem niedziela również jest dniem pracującym. a przynajmniej dla niektórych :) po prostu aż żal męczyć palce by sprzeczać się o tonący statek, pracownic w pracy zajęci są szukaniem tratwy ratunkowej.
Tonący? Ale to nie znaczy aby nawzajem się nakręcać-na górze i tak robią swoje. Wielu już by odeszło, ale niestety takiej pracy nie chcą stracić. Zauważyłem ,że właśnie w tygodniu wypowiadają się bardzo nerwowo, po co? Przecież nikt nie zmusza aby męczyć palce by się sprzeczać. Po co, skoro i tak ta pisanina jest................
Bo ludzi aż nosi kiedy widzą te pustki w księgarniach, nie mogą nawet zasięgnąć żadnej informacji od "góry" w żadnej sprawie, bo odsyłani są z kwitkiem... widzą, że źle się dzieje, że nie ma dostaw. Że dostają pierwszą dostawę od miesięcy i co tam jest? Książeczki bożonarodzeniowe! Tak, takie rzeczy mają miejsce w maju. Ludzi szlag trafia jak widzą komentarze wielce wierzących i zapewniających, że wszystko jest dobrze i zwalających winę na pracowników wszystkowiedzących. Dlatego tu mają miejsce pewne burze i paplanina.
to chyba nawet nie wiesz ile osób już odeszło, ile osób w pracy szuka lepsze4j pracy, ile jest na wypowiedzeniach. rozumiem burze, nie rozumiem komentarzy broniących tej firmy. i brak wypłat na czas, nierzetelna informacja kiedy będą to zapalnik, który właśnie spowodował masowe zmienianie pracy. Ale widzę,że niektórzy są mało ambitni skoro taka praca im odpowiada, fakt można nadrobić zaległości w czytaniu książek tyle,że tych zakupionych u konkurencji.
Panie/Pani MR dla mnie niedziela jest dniem pracującym, w przeciwieństwie do Was. U Was telefony wyłączone, e-mail nie odpowiada. Macie gdzieś. Za to ja, mając dzień wolny za sobotę lub niedzielę ,w środku tygodnia, muszę być pod telefonem (kierownik), bo wtedy się uaktywniacie. W pracy nie zaglądam na gowork, bo nie wiem, czy szpiedzy w postaci naszych informatyków i lokalizacji IP nie namierzą komputerów z których pisane są niewygodne posty. Po prostu swoje opinie piszę z domu. Wk....a mnie to, że nikt nie raczy nam wprost napisać jaka jest przyszłość Matrasa, jakie zostają podjęte działania aby firma mogła dalej działać i przetrwać. Byłby jakiś plan. A tak sami wyciągamy wnioski z tego, co się dzieje. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia była taka sytuacja. Ci którzy pracują dłużej w Matrasie to pamiętają koniec 2012 r. i powrót pana MR w trudnym dla firmy okresie. Nie zapłacone należności dla dostawców i składki ZUS; zajęte przez komornika konta, firma która przyjechała zaspawać drzwi do magazynu, itp. Pan MR najpierw "ugasił" największy pożar, a później zwołał wszystkich kierowników i przedstawił im bez "pudrowania" sytuację firmy. Wiedzieliśmy co mamy zrobić aby wyjść na prostą. Cały czas powtarzał "żyjemy z handlu i to księgarnie są najważniejsze. Daję Wam narzędzia i Was będę rozliczał z tego jak je wykorzystacie". Mieliśmy wiedzę na temat sytuacji firmy, znaliśmy konkretne wskaźniki. Ci którzy go pamiętają wiedzą, że miał cechy socjopatyczne, ale nie można było odmówić mu fachowości. Niestety teraz ktoś na "górze" zapomniał o tym, że to my mamy zarobić na to wszystko: restrukturyzację, długi, pensje, itp. Traktujecie nas jak zło konieczne, jak przysłowiowy "kwiatek u kożucha". Wiedzcie, że my znajdziemy sobie pracę: nawet jako kasjerzy w Netto, Biedronce czy Lidlu. Wy bez nas nie istniejecie. Owszem, znajdziecie na nasze miejsca pracowników (zawsze będą tacy, którzy nie czytają tego portalu i nie umieją wyciągać wniosków z zamieszczonych tu konstruktywnych i wyważonych opinii), ale będziecie musieli ich przeszkolić a później nadzorować. Panowie i panie MR nie wymądrzajcie się tak na tym forum, nie traktujcie nas jak kretynów i kretynki, bo za m-c lub dwa będziecie musieli się w swoich regionach sklonować i uzupełnić wakaty na stanowiskach w księgarniach, chyba że je wcześniej zamkniecie. I ściemą jest to, że kolejka chętnych czeka. Ja w dużym mieście wojewódzkim przez 2 tygodnie nie mogłam znaleźć pracownika, pomimo ogłoszeń na portalach i na terenie centrum. Wiedzcie, że to my najczęściej wiemy wcześniej od zarządu o możliwości wypowiedzeń lokali. To do nas przychodzą wynajmujący i uprzedzają o tym, to my bardzo często mamy dobre relacje z dyrekcjami galerii i wiemy czy ktoś interesuje się tym lokalem. Czasami nie macie nawet pojęcia, że za Waszymi plecami prowadzone są rozmowy z nowymi najemcami. Nam się zdarza, że o tym wiemy. Nie zgłaszamy takich przypadków ponieważ to, że weźmie nas na przykład ŚK lub BOOKBOOK traktujemy jak wygraną na loterii i mamy szansę na to, że zaproponują nam pracę. Wy dowiadujecie się dopiero wtedy jak przychodzi polecenie spakowania w ciągu kilku dni księgarni. Ktoś może powiedzieć, że to nielojalność wobec firmy. Mam to gdzieś: jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.... Postępowanie "zarządzających" powoduje, że większość pracowników w księgarniach zaczęła intensywnie poszukiwać pracy. I nie macie prawa robić nam z tego zarzutów i wytykać. Założę się, że gdyby Wam, w tej chwili inna firma zaproponowała stabilne zatrudnienie nawet za takie same wynagrodzenie, to uciekalibyście w podskokach z tego tonącego okrętu. To my świecimy oczami przed klientami bo brak nowości. Stali klienci mówią wprost, że idą do konkurencji lub kupują przez internet, że czytali o naszych problemach i raczej się nie podniesiemy. Wy na górze: czy Wam się wydaje, że starociami książkowymi zarobimy na te wszystkie zobowiązania? Jeśli tak, to gratuluję naiwności i proponuję aby MR wykazali się bezpośrednio w księgarniach darem przekonania klienta, który chce nową Charlote Link do zakupu np."Lekkiej głowy" Sławnikowej. Ale o czym tu mówić: jak przypomnę sobie swoją MR, która mimo kilku latach pracy w Matrasie, nadal używała określenia "belestryka", to kiepsko wróżę pozostałym fachowcom...... Więc może: DAJCIE NAM NOWOŚCI, ORAZ POZYCJE Z LISTY ''BEST'' ZA OSTATNIE 7-8 M-CY A MY ZATROSZCZYMY SIĘ O ODPOWIEDNI OBRÓT. A do tego czasu "trochę ciszej nad tą trumną".
Pytanie do istniejących ks :) czy regionalni często Was odwiedzają? piszą lub dzwonią? u nas cisza może przez to że nastąpiła zmiana mr.... czy ktoś się orientuje ilu jest teraz regionalnych?
Regionalnych jest tyle ile jest regionów. Księgarnie są odwiedzane zależnie , nawet po dwa razy w m-cu. Tam gdzie nie ma tak częstych wizyt związane jest to ze zmianami personalnymi. Jedni rezygnują a inny zanim się wdroży , to niestety trochę potrwa. Poza tym są regiony bardzo szerokie geograficznie i w tak oszczędnych dla firmy czasach nie możemy sobie pozwolić tracić na dojazdy do księgarń. Ale cierpliwości już niedługo zaczną się odwiedziny MR.
Piszesz nieprawde.Regionalnych nie ma tylu ile regionow i wszyscy dobrze o tym wiedza.A jesli chodzi o wizyty...no còż nie mają czasu.Zajeci sa pakowaniem zamykanych ks.
Siema Frida zgadzam się w zupełności z Twoim wpisem :) Pozdrowienia również dla osoby, która nie rozumie (parę wpisów wyżej) słowa krezus (sic!) . Firmę oceniam na celujący :) Dzięki Waszej nieporadności podnoszę wyniki, byli pracownicy Matrasa są bardzo dobrzy, charakteryzuje ich dbałość o klienta, z dnia na dzień podnoszą utargi, pracują jak u siebie, stara szkoła M.R. :) Za zrealizowanie planu otrzymują premie.
Ocena dla firmy celujacy to mam nadzieje spóźniony żart prima-aprilisowy :-)Pracownicy owszem staraja sie.W naszych Ks mozna powiedziec pracuje sie na wielu stanowiskach ksiegarz,sprzataczka,specjalista VM, elektryk, pracownik techniczny itd.Takze dla pracownikow jak nakbardziej ocena celujaca.
No i Tu się mylisz....regionalni nie zajmują się zamykaniem księgarń, robią to pracownicy. Myślisz ,że regionalni mają coś do powiedzenia, tak samo są traktowani jak pracownicy. Ich też dyrekcja nie informuje o zamknięciach a na dodatek wymyślono dla nich, że mają przeprowadzać check listy...........
No może nie pakowaniem doslownie,ale nadzorować to musza.Lista kontrolna do wypelnienia to chyba nie jest bardzo ciężka praca Panie MR? Ale kiedy przeprowadzaja niby kontrole skoro przyjezdzaja raz na 2 miesiace albo rzadziej.Ksiegarze tez codziennie odznaczaja check liste i nikt nie robi wielkiego HALO.
Ubawilam się....:)))))))) Check listy lub ankiety były odkąd pamiętam ( a pracuje ok 3 lat), wtedy to był stres przed taką ankietę, a teraz... Brakuje mi tych czasów gdzie wpadala MR na księgarnię i miała milion pomysłów, ba...nawet sama obslugiwala klientów jak do niej podszedł...bp kiedyś MR to był człowiek kompetentny, który był wcześniej kierownikiem księgarni ( przynajmniej w moim regionie) więc jej uwagi były konstruktywne. I zapierdzielal na równi z nami. Teraz MR to jakiś śmiech na sali. Nie znają obsługi Huk, planQ, DMSystem. I jeżeli nastanie kiedyś taki dzień, ze pracownicy się zbuntuja i nie przyjdą do pracy to MR nie będzie potrafiła nic sprzedac bo 1.Nie ma wiedzy o książkach bo są to osoby z zewnątrz nie mające nigdy do czynienia z książkami. 2.Nie potrafią posługiwać się Huk-iem ( ani wyszukiwaniem tytułów a tym bardziej sprzedażą ) 3. O zrobieniu PK, FK,lub FV mogą tylko pomarzyć. Taki okropny los nowych MR, ze siedzą na (usunięte przez administratora) i nic nie robią. Bo skoro nie jeżdżą po księgarniach to gdzie są i co robią ?? Kochana centralo... pamiętajcie ,ze to MY zarabiamy na wasze wypłaty, dlugi i zobowiązania. Nie Pani od VM która wysyła Stare zdjęcia i pomysly innych kierowników nawet nie wspominając kto to ułożył, tylko przywlaszcza sobie ich pomysły. To nie MR, którzy na niczym się nie znają, to też nie KB, który traktuje nas jak niedorozwoje i twierdzi,ze obecni kierownicy nie powinno być kierownikami bo nie mają przeszkolenia menadzerskiego...(sic!) Tak, to ta grupa ludzi zarabia na Was...więc szacunek nam się należy jak psu buda.!!! To Wy dajecie du..y nie zapewniając nam podstawowych narzedzi do pracy jak książki ( nowości i bestsellery) artpap, torebki prezentowe!!!! Nie wspominając o torebkach foliowych czy rolkach do kas... W tym momencie wykonujemy kilka zawodów ( sprzatacz,informatyk, serwisant, szkoleniowiec,zaopatrzeniowiec,tancerz- akrobata)za najnizsza krajowa i wiadro pretensji... Tak...unioslam się czytając jaka to ciężka pracę mają obecni MR...
Księgarze z porannej zmiany robią swoją check listę - czy policzyli pieniądze, czy starli kurze, czy dostawa przyjęta itd itp.
I tu właśnie wychodzi Twoja (nie)znajomość księgarnianych realiów Drogi/a MR! Nie macie pojęcia co się dzieje na księgarniach, ba! Wy macie to w głębokim poważaniu.
Faktycznie! Check lista! Ostatnią wypełniliśmy ponad rok temu! A pamięta ktoś jeszcze postplanner? Hehe
PRZYCHODZACYCH.Przepraszam za blad.
Mam pytanie do osób które dostały wypowiedzenia i którym należała się odprawa - czy się jej doczekały , czy poszły na chorobowe ? Chodzi o osoby z dłuższym stażem pracy .
Bez takiej burzy. Trochę spokoju moi drodzy. Więcej rozsądku, mniej emocji
szkoda tylko, że przelew nie poszedł od firmy w której jestem zatrudniona :) Pieniądze zostały przelane z innej z dopiskiem ZA...
I czym się Pani przejmuje, w ramach restrukturyzacji pieniądze są przelewane poprzez ściąganie z firmy. Już dawno był komunikat ( w grudniu 2016)o ustanowieniu Tymczasowego Nadzorcy Sądowego. Konta pracowników zostały zasilone , więc po co wywodzić skąd?dlaczego?
Mat Finance istnieje juz dlugo.I to nie pierwsze wynagrodzenie przychodzace od tej firmy.Tytul przelewu tez taki jak zawsze. Koledzy troche orientacji,chocby w swoim koncie i przelewach przyhodzacych.
Ja zostaję. Poczekam aż będą jakieś efekty restrukturyzacji i wtedy będę podejmować ewentualnie dalsze decyzje.
Witam :) Wielokrotnie pojawiła się tutaj kwestia bezpłatnych przejazdów do pracy, którymi firma grozi pracownikom. Odwiedziłem wczoraj PIP i dowiedziałem się, że pracodawca ma obowiązek zwracać pieniądze za przejazd do innego miasta niż to, które widnieje w umowie. Generalnie powinno to wyglądać tak, że pracodawca informuje nas o środku transportu z jakiego mamy korzystać ( najlepiej pisemnie żebyśmy mieli dowód że faktycznie było takie polecenie) a my musimy zbierać bilety i później się z tego rozliczać. Jeśli pracodawca nie wyznaczy nam środka transportu to musimy sami się o to upomnieć, a w wypadku dalszego braku kontaktu powinniśmy zostawić szefowi informację o samodzielnym wyborze środka lokomocji. Podkreślam że wszystko to powinno odbywać się pisemnie, bo pracodawcy lubią udawać, że pracownik wcale się nie kontaktował. Warto również dodać, że za delegację należy się dieta. Tutaj ma jednak znaczenie to, jak długa czeka nas droga do pracy, więc każdy przypadek jest inny. Uczulam też wszystkich, by nie dali sobie wcisnąć nowej umowy "na delegację" w której będzie widniało nowe stałe miejsce pracy, bo wówczas o zwrotach za przejazd można zapomnieć.
Przyszły wam jakieś zwroty z Olesiejuka ? Bo u nas od momentu otrzymania pisma. Wywolali 3 książki. A ogólnie patrząc na liste od wydawnictwa mamy ich ponad 100. Co wy zrobiliście z tymi ksiazkami ? Wysłaliacie je z inicjatywy wlasnej ? Schowaliscie je gdzies na zapleczu ? Czy po prostu zostaliście do sprzedaży ? Zastanawia nas to bo nie bylo dokładnej informacji co robić, tylko czekać na wywołanie zwrotow....
Książki są wynalezione i na zapleczu odłożone. To co robi Olesiejuk ze swoimi pismami do kierowników kwalifikuje się na paragraf o zastraszanie. Nie przejmujcie się. Szukajcie nowej pracy - powodzenia. Titanic tonie. Nie czekajcie na spotkanie z górą lodową.
A ja jestem na macierzyńskim i do tej pory nie dostałam pieniędzy :(
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Księgarnie Matras S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Księgarnie Matras S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Księgarnie Matras S.A.?
Kandydaci do pracy w Księgarnie Matras S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
