Opowiem Wam pewną historię jak ww. bank zatrudnia ludzi. Odpowiedziałam na ogłoszenie które ukazało się w internecie na stanowisko doradca klienta indywidualnego. Bardzo się cieszyłam jak zadzwonił telefon i zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Rozmowa była standardowa, ani trudna ani łatwa za to dosyć długa. Przeprowadzał ją kierownik placówki w której potrzebowali pracownika. Po tej rozmowie pod koniec tygodnia zadzwonił znów telefon z informacją że przeszłam do drugiego etapu rekrutacji i zostałam zaproszona na kolejną rozmowę tym razem z dyrektorem regionalnym. Tu właściwie było jasne że jestem tą właściwą kandydatką. Bardzo się ucieszyłam.Przedstawiono mi warunki współpracy na które się zgodziłam. Dostałam pracę! Hurra!!!!Miałam zaczynać za dwa tygodnie. Wiadomo, jeszcze trzeba było zrobić badania wstępne, zdobyć zaświadczenie o niekaralności. Pochwaliłam się wszystkim że mam fajną robotę, odpuściłam juz wysyłanie CV do innych a jak ktoś dzwonił dziękowałam uprzejmie "ale już mam pracę". Pojechałam nawet w góry żeby odpocząć psychicznie przed pracą bo przecież potem może być ciężko z urlopem. Minęło półtora tygodnia od rozmowy z dyrektorem regionalnym , tymczasem nie było żadnego telefonu ze strony działu kadr, czy też kierownika. Od poniedziałku miałam zacząć a była już środa przed tym tygodniem. Zadzwoniłam do przyszłego kierownika.Ten wyraził w pierwszych zdaniach wątpliwość, że dostał wczoraj maila że ma wstrzymać zatrudnienie......... i że zadzwoni za kilka godzin bo nie wie o co chodzi. Pomyślałam że na pewno chodzi o następne rekrutacje, te które mają się odbyć. Ja przecież przeszłam już dwa etapy rekrutacji, jestem już zgłoszona do działu kadr celem zatrudnienia. To nie może dotyczyć mnie. Za dobre kilka godzin telefon zadzwonił. Pan kierownik "szczerze" przepraszał, ale on przecież nie może nic na to poradzić. Że jest mu strasznie głupio i że pierwszy raz się coś takiego zdarzyło i że dotyczy kilku osób w Polsce które tak zostały OSZUKANE I POTRAKTOWANE JAK NIC NIE ZNACZĄCE ŚMIECI!!!!Mam bogate doświadczenie ale nigdy coś takiego mnie nie spotkało. Nikt nie przejmował się tym że przez tą bandę oszustów straciłam czas i pieniądze. Nikt nie pomyślał co by było gdybym zamieniała swoją dotychczasową pracę na jakże intratną pracę w Meritum. Co by było jak bym poczyniła kroki na przykład przeprowadzki aby mieć blisko do pracy. OMIJAJCIE TEN BANK Z DALEKA. Panuje tam niezły bajzel.
Witam jestem pośrednikiem mam pytanie czy w meritum banku jest możliwość sprawdzenia poprzez moj login - podglądania klientów których mam wprowadzonych z ofertą???? Czy doradca to może sobie sprawdzać czy tylko np dyrektor. bo w ostatnim okresie mam takie sytuacje ze wprowadzam klientów wychodzi im oferta a za kilka dni ktoś dzwoni podając się jako pracownik z meritum (nr zastrzeżony) i mówi klientowi żeby zadzwonił do mnie aby anulować wniosek bo ktoś ma ofertę dla niego ale najlepsze ze ma taka sama jaka ja zaoferowałem wiec ktoś musi wiedzieć co na moim loginie zostało wprowadzone.
Zgadzam się z przedmówcami. Pracowałam w centrali MB przeszło 2 lata. Na szczęście już tam nie pracuję ... niskie zarobki rekompensowane są możliwością tzw. wykazania się (czytaj praca w niewolniczych godzinach nadliczbowych). Atmosfera nieciekawa, tzw. koleżanki z którymi przepracujesz kawał czasu są w stanie dosłownie wsadzić ci nóż w plecy za 100 PLN podwyżki. Kompletny brak poszanowania pracownika nie wspominając już o szkoleniach na własną rękę (patrz jak nie starcza ci czasu w ramach 8 h, dokładnie wypełnionych przez przełożonych obowiązkami nadrób zaległości w domu we własnym zakresie czytając kilkadziesiąt nowych zmieniających się raz na 2 miesiące instrukcji- wieczorem do podusi do snu). Zdecydowanie nie polecam pracy w tym tak zwanym Banku.
Ja już dwa lata tam nie pracuję i jak przeczytałam tę wypowiedź to tylko mogę potwierdzić ,że w tej instytucji zawsze panował bałagan,tolerowano bylejakość i nieróbstwo.Szkoda ,bo mogłaby to być fajnie działająca instytucja gdyby nie to iż przypada tam przysłowiowe dwa i pół pracownika na jednego kierownika ,który często jest kierownikiem jakiegoś projektu ale sam do końca nie wie jakiego.Sama byłam świadkiem swego czasu sytuacji jak w jednym pokoju siedziały dwie panie dyrektor jedna nakazała przygotowanie procedury ,bo według niej wszystkie inne departamenty już to dawno wykonały po czy na drugi dzień druga pani dyrektor powiedziała ,że ona nic nie wie o takiej procedurze (potrzebie jej pisania).Takich sytuacji było na pęczki.Szkoda,szkoda ,szkoda i jeszcze raz szkoda ,że tracone są szanse i pieniądze a praca tam mogłaby być satysfakcjonująca i wartościowa.Ale nigdy jak widać na tym nikomu nie zależało.Chodzi tylko o to, aby jedynie spędzić czas poza domem ,wypić kawę ,wypalić papieroska z kolegą lub koleżanką ni i na koniec miesiąca wpływa wynagrodzenie w wielu wypadkach zupełnie nieadekwatna do włożonego w pracę wysiłku.
W Meritum pracowałem 2 lata. Z moich obserwacji wynikają następujące wnioski: 1.Przerost formy nad treścią – bank raczej biedny, za moich czasów ciągle był na stracie. Zarobki były utajnione, więc nie wiem jak to wyglądało w przypadku specjalistów, ekspertów, kierowników, dyrektorów itp., itd., natomiast wzbudziła moje zdumienie ilość zatrudnianych osób na etatach: kierownik regionalny i dyrektor regionalny, chociaż ilość placówek własnych, partnerskich czy w hipermarketach Tesco nie była imponująca. Np. Meritum ma tylko 5 swoich Oddziałów (Warszawa, Gdańsk, Wrocław, Poznań, Katowice), które mają swoich dyrektorów ale nad nimi jeszcze są dyrektorzy regionalni, którzy doprawdy nie wiadomo, czym się zajmują. Prawie regułą było, że w danym Departamencie był dyrektor i jeszcze jeden dyrektor (nie wicedyrektor) a zwykłych pracowników kilkoro. W jednym z Departamentów przez jakiś czas było zatrudnionych 3 dyrektorów i ani jeden „normalny” pracownik. Zatrudniano młode i bardzo młode osoby, średnia wieku w całym banku była może poniżej trzydziestki. W Centrali osoby bardzo młode zajmowały stanowiska kierownicze, starszych specjalistów, ekspertów, gdzie w podobnych instytucjach do takich stanowisk dochodzi się latami. Za takimi stanowiskami szły oczywiście odpowiednie pieniądze. Czytałem, że Meritum stawia nową siedzibę na ul. Piastowskiej w Gdańsku. Ciekawe skąd na to wzięto fundusze, zważywszy, że koszt takiej inwestycji to i może kilkadziesiąt mln zł? 2.Atmosfera (w moim odczuciu) napięta i nieprzyjazna. W dniu, kiedy przyjmowano mnie do pracy, pani dyrektor kadr prawie wyrwała mi moje dokumenty z ręki a szefowa Rachunkowości obdarzała łaskami tylko wybranych pracowników. Zetknąłem się osobiście z donosicielstwem, fałszywymi oskarżeniami i podkładaniem świni innym pracownikom. Nie można było ufać koledze zza biurka, bo nie wiadomo było, czy za chwilę o danej rozmowie nie będzie wiedział dyrektor. Rotacja pracowników, zwłaszcza w pionie operacji (telemarketing, infolinia) oraz w oddziałach i filiach duża. Ale tak jest wszędzie, bo nie ukrywajmy, sprzedaż produktów przez telefon lub jako agent mobilny nie jest wdzięcznym i rozwijającym zajęciem. Funkcjonuje roczna ocena pracownika, 4 stronicowe formularze są skrupulatnie wypełniane przez przełożonych i nic nie umknie ich uwadze a nieraz niesłusznie dodadzą to i owo jak nie lubią pracownika. 3.Rotacja na eksponowanych stanowiskach - w ostatnich miesiącach ze stanowiska Członków Zarządu zrezygnowały 2 osoby – w tym Członek nadzorujący Ryzyko, będący zwolennikiem m. in. zaostrzania kryteriów do oceny zdolności kedytowej. To też chyba o czymś świadczy. 4.Zatrudnienie - na „pracuj.pl” lub na stronie internetowej banku nie umieszczano wszystkich ofert pracy, a jednak zatrudniano nowe osoby (nie mam tu na myśli etatów związanych bezpośrednio ze sprzedażą i obsługą klienta). Również na wewnętrznym intranecie nie zawsze informowano o nowych stanowiskach pracy, o które mógłby się ubiegać ktoś już zatrudniony, ale chcący się rozwijać i robić coś innego. Nie było opracowanej tzw. ścieżki kariery, prawie niemożliwością było startować na jakieś inne stanowisko, zwłaszcza z najniższych szczebli.
Zgadzam się z przedmówczynią-tej firmie wydaje się, że wymieniając pracowników jak rękawiczki będzie miała lepsze wyniki w sprzedaży. Nic bardziej mylnego! Dajcie zarobić ludziom a zobaczycie na co ich stać. Wreszcie zaczną Was traktować nie jak bank na zaczepienie się na parę miesięcy ale jak prawdziwego pracodawcę!
Pracowałam w MB. Cieszę się, że mam to już za sobą. Nie można wymagać od ludzi sprzedaży nie dając im "materiału" do pracy. Zero baz, zero wsparcia. Nie ma się co dziwić, że MB na okrągło wymienia ludzi. Wydaje im się, że ktoś przyjdzie i sam z siebie cuda zdziała. Dodatkowo praca za tak marną podstawę nie mobilizuje pracownika. Dyrektorzy się dziwią, że pracownicy nie zawsze pracują zgodnie z procedurami (patrz pośrednicy finansowi) ale każdy robi co może, by zrealizować plan i może wreszcie zrobić jakąś kasę. Proponuje zmianę strategii i pomoc pracownikom - danie baz to podstawa (bazy można kupić jak się ich wlasnych nie ma).
Czytam tak sobie wszystkie posty i dochodzę do jednego wniosku ze każdy ma trochę racji Pracuje juz ponad 2,5 roku na stanowisku sprzedażowym jako DKI Co do zarobków to sie zgodzę z innymi 2500 brutto do 3000 podstawy dla najlepszych 3500 którzy współpracują z pośrednikami. Jeśli chodzi o premie moja największa 1700 netto czyli prawie druga pensja, uważam ze sa w porządku bo uzależnione tylko od Ciebie nie calego oddziału robisz 60 % planu na dany produkt i juz masz. Plany różne w zalezności od ilości pracowników w oddziale 200 tys nawet do 400 tys. Rotacja pracownicza ogromna, przez okres jaki pracuje przeżyłem 3 kierowników oraz z 5 zespołów doradców. Nawet kiedys sprawdzałem i wyszło mi ze przez rok byli wymienieni prawie wszyscy doradcy może poza 7 osobami ( w tym ja ) Brak Reklamy rzeczywiście jest problemem bo klienci w ogóle marki nie znaja i mysla ze to jakiś Parabank. Co do przyznawalnosci to także nie ma lekko scoring mocno wyśrubowany bardziej niż Getin, Alior, nie wspomnę o bzwbk, euro Polecam prace w tym banku osobom, które chcą zdobyć doświadczenie w bańkowości i są zawzięte na sprzedaż bo tylko taki osoby dadzą sobie radę dłużęj jak 3 mc Jeżeli chodzi o atmosferę to jak wszędzie wszystko zleży od ludzi z jakimi się pracuje Pozdrawiam i życzę sukcesów
a jak wygląda to wszystko w call center MB ? Zarobki hmm...domyślam się z poprzednich postów że nie...zbyt dobre ale ciekawa jestem takich kwestii jak atmosfera w zespole, podejścia przełożonych do konsultantów, godzin pracy itp. Czy może ktoś z obecnych lub byłych pracowników napisać coś więcej ?
Już lepiej pracować w systemach partnerskich. Zarabiaj dodatkowo sprzedając usługi finansowe: Dlaczego warto zarabiać własnie z nami? -nawet 50 zł za lead -dla osób fizycznych i firm -gotowe 50 zł na start dla każdego - wypłata natychmiast na koniec miesiąca -nawet 15 % od poleconych partnerów Szczegóły na stronie: http://goo.gl/fXHxq
anonim1234 - 2012-11-29 10:21:23 Tak sobie czytałam te wszystkie Wasze opinie i zastanawiam się czy piszecie takie bzdury bo jesteście źli że już tam nie pracujecie czy rzeczywiście piszecie prawdę. Ja nie zgadzam się z 3/4 informacji jakie tutaj zamieszczacie a mianowicie jeśli chodzi o zarobki (są w porządku), rozwój (super), towarzystwo, atmosfera, ludzie (świetnie!). Mogę zgodzić się tylko z tym, że nie ma pomocy od centrali, do której baaaaardzo ciężko się dodzwonić a jak już zadam jakieś pytanie to szukają w instrukcjach odpowiedzi, gdzie wcześniej zrobiłam to ja, więc tak na prawdę niczego nowego się nie dowiedziałam.... ogólnie rzecz biorąc jest to Bank godny zaufania, świetnie mi się w nim pracuje i jestem mega zadowolona :) Jednak każdy ma swoje zdanie i trzeba to uszanować :)Witam, Szkoda,że anonim1234 nie podał swoich danych, bo jakoś wierzyć mnie się nie chce w to co pisze. Pracowałem w Me-pomyłka-ritum ponad rok, w sprzedaży, stacjonarna,w Gdańsku (nie w placówce partnerskiej, ale oddziale). Bank niestety nie miał dobrej kadry zarządzającej, dobrego marketingu i reklamy. Płaca średnia jak na sektor bankowy (niska), atmosfera wszystko zależy od dyrektora oddziału, fluktuacja duża. Pomoc z centrali słaba, trudno się dziwić (spotkałem w obecnej pracy ludzka z Chłopskiej-jak powiedział pensje w centrali do 2 tyś brutto i mniej w archiwum bo dopytałem się go o to-ktoś się tutaj pytał). Szczerze odradzam ten Bank jako pracę długotrwałą. Jeżeli chcesz zdobyć doświadczenie w cv-TAK, nauczyć się, zarobić kasę, nauczyć się czegoś bądź myślisz o długoletniej pracy mówię NIE!
Tak sobie czytałam te wszystkie Wasze opinie i zastanawiam się czy piszecie takie bzdury bo jesteście źli że już tam nie pracujecie czy rzeczywiście piszecie prawdę. Ja nie zgadzam się z 3/4 informacji jakie tutaj zamieszczacie a mianowicie jeśli chodzi o zarobki (są w porządku), rozwój (super), towarzystwo, atmosfera, ludzie (świetnie!). Mogę zgodzić się tylko z tym, że nie ma pomocy od centrali, do której baaaaardzo ciężko się dodzwonić a jak już zadam jakieś pytanie to szukają w instrukcjach odpowiedzi, gdzie wcześniej zrobiłam to ja, więc tak na prawdę niczego nowego się nie dowiedziałam.... ogólnie rzecz biorąc jest to Bank godny zaufania, świetnie mi się w nim pracuje i jestem mega zadowolona :) Jednak każdy ma swoje zdanie i trzeba to uszanować :)
czesc mam pytanie jak jest w archiwum na chłopskiej? Ile zarabia się na najniższym stanowisku jako pracownik archiwum? Mam w przyszlym tygodniu rozmowe
Witam zgadzam się z osobami które krytykują ten Bank,wszystko co tu jest napisane to prawda: słabe pensje,kiepskie warunki pracy,nieludzkie wręcz czasami traktowanie pracowników. Praca w MB nie należy do lat łatwych ani przyjemnych, ludzi mają za nic za to plotki donosicielstwo to chleb powszedni no i wieczny terror że grozi ci zwolnienie.Zanim zrobisz pierwszy krok do tego Banku zastanów się dobrze człowieku bo potem będzie już płacz lament i zgrzytanie zębów.
Witam, W MB pracowałem ponad rok w pionie operacji. Jeśli ktoś chce zdobyć doświadczenie to MB jest takim miejscem. Natomiast jeśli szuka się pracy, która ma satysfakcjonować i rozwijać to MB należy omijać szerokim łukiem. Ogólnie działalność MB w dużym stopniu zasługuje na szczegółową kontrolę KNF. W całokształcie nie polecam.
Pracowałem 2 lata w DASU w Warszawie, na kasę nie ma co narzekać (średnią Warszawską dla specjalisty IT można spokojnie dostać), ale jeśli chodzi o zarządzanie i organizację pracy t ow większym bagnie w mojej karierze jeszcze nie byłem (w IT od 2001 roku). Poczynając od idiotycznego podejścia dyrektora (jesteśmy niewolnikami) po paniczną reakcję kierowników (nikt nigdy nie potrafił wyrazić jemu wprost swojego zdania). Jednym słowem jest to miejsce dla ludzi którzy lubią podejście "a co mnie to obchodzi - płacą to robię", jeśli ktoś ma chociaż odrobinę godności to raczej tam długo nie wytrzyma.
Ja wprawdzie pracuję dopiero 2 miesiąc, ale z pensi podstawowej jestem zadowolona. Nikt Nie daje na początek 3000zł... chyba że doswiadczenie itp. ja nie miałam takowego a i tak mnie zatrudnili i mam nadzieję że się sprawdzę ;p nie wiem jak premie..niestety w moim małym mieście nikt nie wie o Meritum i nie bardzo są Klienci przekonani, więc muszę DZWONIĆ, choć jestem pracownikiem satcjonarnym, ale nie mogę patrzec wokno z nadzieją że ktoś wejdzie. Zgadzam się, do Klienta \"trzeba wyciągnąc rękę\" zwłaszcza przy tak dużej konkurencji... a zwłasza że Placówka w której pracuje również działa niecałe 2 miesiace... DAJCIE MERITUM REKLAMĘ bo pracownicy nie mogą tylko non stop szukać Klientów na własną rękę i dzwonić. Wkurza mnie że żałują? na reklamę!!! Nie tędy droga...
Czytając te wszystkie wypowiedzi, trochę się im dziwie. Najwięcej pisze tu osób, które pracują 1 lub 2 miesiące. Niech wypowiedzą się osoby, które pracują dłużej. Np. Ja. Pracuję w MB już 2 lata i to cały czas w sprzedaży oddziałowej. Zgodzę się z faktem, że nie ma typowych baz, do takich zostaliśmy przyzwyczajeni w innych bankach. W tym Banku największą umiejętnością jest samemu ją zdobyć. Jeśli już taką masz, to praca jest bardzo przyjemna. Zasada jest taka. 10 kontaktów na dzień, 3 spotkania na dzień, 1 wniosek na dzień, 1 uruchomienie tygodniowo. Czy to jest tak dużo? Uważam, że nie. Każdy by chciał, żeby klient wszedł do oddziału i wszystko chciał. Te czasy już nigdy nie przyjdą. Zawsze będzie konkurencja. Tylko najlepsi doradcy dają sobie radę. Jeśli sprzedajesz każdego miesiąca na poziome 200tys. nikt Cię nie ruszy, bo jesteś dobrym doradcą. Oczywiście, że jest ścieszka kariery. Jeśli sprzedajesz regularnie, to za około 1 roku może awansować na stanowisko eksperta. Od momentu zatrudnienia możesz awansować w ciągu roku aż 4 razy, ale oczywiście coś za coś. Mogę powiedzieć, że jest to możliwe. Ten bank nagradza tylko tych, co chcą sprzedawać i chcą coś robić, a nie tylko przesiedzieć miesiąc, siedząc przy biurku wypatrując klienta za oknem. Uważam, że atmosfera pracy w oddziale jest bardzo dobra. W moim oddziale panuje atmosfera koleżeńska. Nikt sobie klientów nie wyrywa. Nie ma problemów z otrzymaniem urlopu. Premie jak dla mnie są osiągalne. Tutaj Bank nie karze doradcy, za to że coś poszło nie tak. Od każdego klienta masz zapłacone co do 1 grosza. Każdego roku bank organizuje konkury sprzedażowe dla doradców. Nagrody są bardzo wysokie. Najczęściej wygrywają ciągle Ci sami doradcy. Trzeba ich się spytać czy podoba im się praca w MB. Oni mają premii między 2 a 4 tys. brutto każdego miesiąca + podstawa w granicy 2,5 do 3 tys. brutto. Uważam, że to są dobre warunki płacone, ale podkreślam dla tych doradców, którym się chce pracować i chcą sprzedawać. Nikt nie chce trzymać kiepskich doradców. Jeśli wyleciałeś z MB po 2 miesiącach, to masz jasną wiadomość do Ciebie. Jesteś za słabym doradcą, więc może zmień profesje, a nie szkalujesz Bank, który nie jest winny temu, że Tobie się nie chce ruszyć tyłka. Każdy by chciał zarabiać za nic, tylko wysoka podstawa, a co dasz w zamian za wysoką podstawę??? Z tego co wiem, CV jakie spływają do Banku są bardzo słabe. Kandydaci tylko godni litości i modlitw. Na rozmowach nie potrafią się sprzedaż, nie mają pomysłów na pozyskanie klientów, a chcą już zarabiać po 5tys. brutto, więc może należy stanąć przed lustrem i powiedzieć jakim jestem doradcą i czy nadaję się do sprzedaży.
Przyjęłam prace w Meritum Bank w sieci sklepów handlowych(Tesco) bo miałam "nóż na gardle" i teraz szukam intensywnie nowej pracy. Doradca Handlowy zarabia zł brutto plus prowizje, które są nie do wyrobienia, albo wyrobi się max 100-200zł brutto. Masakra. Odradzam!
Hey a czy ktoś wie czy warto pracować na stanowisku Asystent w Dziale Obsługi Partnerów w placówce na Chłopskiej? Niby proponują umowę o pracę powiedziano mi przez tel. Ile tam się zarabia na tym stanowisku?
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Meritum Bank ICB S.A.?
Kandydaci do pracy w Meritum Bank ICB S.A. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.