Patrząc na ilość ogłoszeń firmowych, coś mi się zdaje że firma chce zatrudnić większą część kadry. Czy to nie jest przypadkiem podejrzane ?? Czy praktyki studenckie okraszone złudzeniem pracy na stałe zawsze muszą kończyć się po upływie 3 miesięcy od daty rozpoczęcia pracy ?? Wielu studenciaków się łudzi, a tak naprawdę chodzi o wyzysk
muszą nie muszą, ale kończą się. To prawda , że rzadko który pracodawca po okresie praktyki decyduje się na studenta. Nie nazwałbym tego wyzyskiem , bo jednak student jeśli tylko chce to jest w stanie zdobyć naprawdę dużą ilość doświadczenia co momentami jest bezcenne i wiele więcej warte niż kasa...
jak sytuacja w BSB? czy warto składać tam papiery? Na stronie znajdują sie oferty pracy na programiste i architeka.
no kwitną i mają się dobrze :) zazdrośników pozdrawiamy :D
Ale podobno romanse w BSB kwitną pomiędzy analityczkami i programistami ... akcję firmy może dzięki temu pójdą w górę
Pogawętka z starszym panem na recepcji, 15 minutowe oczekiwanie na przyjęcie mnie, przywitanie z panią z HRów i tu pierwszy sygnał alarmowy - uścisk dłoni typu śledzik, zostałam przez nią zaprowadzona do sali konferencyjnej, gdzie zostawiła mnie samą na kolejne 10 minut, po czym wróciła z mężczyzną (kierownikiem analityków), który w ogole nie podał mi dłoni, typ cwaniaczka,śmieszka i co to nie on. Trzeci sygnał alarmowy - nie zaproponowano mi nic do picia - byłam na wielu rozmowach i zazwyczaj byłam częstowana chociażby wodą. Rozmowa i pytania (opisane poniżej). I tu kolejny sygnał - nie zapisywano tego co mówię, nie przygotowywano żadnego sprawozdania z mojej rekrutacji. Po przepytaniu mnie, była część pytań do nich, następnie pytanie o wynagrodzenie, zakomunikowałam 2100 netto, mężczyzna stwierdził, że tyle mogłabym negocjować po roku/dwóch pracy u nich, następnie zlecono mi wykonanie zadania w domu, projektu z relacji, spędziłam nad nim 4 dni, wysłałam mailem na wskazany adres, oznaczając sobie opcje w wysyłaniu (żądaj potwierdzenia odczytu maila), potwierdzenie dostałam po 2óch dniach, czekałam 2 miesiące, zero odzewu, informacji z ich strony. Słabo. Naprawdę słabo. Nie traktują ludzi poważnie. Nie chcę wiedzieć jak traktują swoich pracowników. Niesmak pozostanie na długo.
- proszę opowiedzieć nam coś o sobie, - proszę opowiedzieć o swoim doświadczeniu, - na jakie tematy pisała pani prace dyplomowe, - co było dla pani najtrudniejsze na studiach, - dlaczego chce pani zmienic prace? - jak widzi się pani za 5 lat, - czy posiada pani prawo jazdy, samochód, jakim jest pani kierowcą, - co ma pani aktualnie na swoim biurku w pracy, - jak wygląda pani typowy piątkowy wieczór, - czy ciekawią panią nowinki techniczne, - co zrobiłaby pani wiedząc że musi wysłać pilnego maila, a wyłączono by Internet, - dla jakich firm robliśmy nasze aplikacje? - czy ma pani dużo znajomych czy raczej małą grupkę bliskich? - czy ma pani problemy z wyjazdami np na 2 tygodnie?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Napoleon to ostatnio pisał na Odrze. Pozdrowienia dla wszystkich co zostali w bsb. :)
Aktualnie w BSB podobno 80% programistów to stażyści. To prawda?
no niestety to prawda... wszystkie projekty podobno upadają. daje im jeszcze max 6 miesiecy
Oferty pracy - dużo. No i zaczęli dawać PMom samochody służbowe. :) Poprzednia władza dawała autka tylko handlowcom i w dodatku z takim śmiesznym limitem w wysokości chyba 700 km na miesiąc.
programersow tak
Ciekawie brzmią ogłoszenia o pracę "w związku z rozwojem ...". Winno być "w związku z odejściem wielu pracowników i utratą kompetencji w wielu obszarach".
Dorzucam się do pytania poprzednika: ilu jest jeszcze fachowców z ugruntowaną, szeroką wiedzą, a ilu już tylko nowych pracowników, praktykantów i stażystów uczących się od nie wiadomo kogo? Sam dam odpowiedz :) od siebie samych, tak na wzajem się uczą :) aaa, no i pyt. do asd - powiem Ci, że nie wiem czemu studzienki są okrągłe, czemu?
I co już wiecie dlaczego włazy od studzienek są okrągłe?
rok mija od postu użytkownika asd - "Wg mnie są 3 opcje likwidacja bądź obniżenie wartości i przejęcie firmy, obydwie są na rękę Właścicielowi, choć z oczywistych względów nie może wyartykułować tego publicznie, no i 3 opcja, do której być może nie prrzewidziałem :) " ... "Zatem w mojej prywatnej opinii najdalej za rok firma zmieni Właściciela. Być może w tym miejscu powstanie dawno oczekiwana rozbudowa szkoły dla obcokrajowców, a może Lidl ale raczej firma IT z pewną częścią betonowych pracowników pod szyldem nowej Spółki z prywatnym Nowym Właścicielem.... i wracając do sedna tego tematu - dopiero wtedy drodzy kandydaci do pracy w BSB będziecie mogli starać się tam o pracę, dopiero wtedy będzie warto." Czy prognozy asd się spełniają ?
@bsb fan: zgadzam się z Tobą w 100% Wg mnie są 3 opcje likwidacja bądź obniżenie wartości i przejęcie firmy, obydwie są na rękę Właścicielowi, choć z oczywistych względów nie może wyartykułować tego publicznie, no i 3 opcja, do której być może nie prrzewidziałem :) Co do Twojej sugestii dotyczącej pozwu - myślę, że do takowego nie dojdzie. Rozważmy 2 obszary (nie)zainteresowanych: 1. Cała polityka, zestaw działań prezesa zwanego "Likwidatorem" - jest celowym działaniem mającym doprowadzić do upadku firmy ale nie za sprawą Likwidatora a pracowników, którzy nie odnaleźli się w nowych realiach (przecież prezes chciał pięknie a wyszło jak zwykle). W związku z czym Właściciel i Likwidator mają czyste ręce i opinia publiczna nie ma im co zarzucić, bo przecież upadek nie odbędzie się bez echa w lokalnych mediach. 2. a) Obecni pracownicy nie wystąpią z pozwem, bo niektórzy mają kredyty i ugną swój kark przed ciemiężcą, byle by dozbierać do kolejnej raty, z jednoczesną myślą, że kiedyś to się skończy, przy okazji oczywiście się upodlą ale czyż kredyt nie jest bardziej upadlający? Teraz jest piękny czas dla pracowników BSB, by rozejrzeć się i dowiedzieć kto jest tak na prawdę kim. b) Obecni "bez-kredytowi" ale leniwi też zostaną pod warunkiem, że są dobrzy w swoich tematach lub potrafią się ustawić, tyle że nic nowego się nie nauczą oprócz oczywiście filozofii Likwidatora, a tylko bawią się tą sytuacją i są ciekawi co też się wydarzy.... ale Ci też tracą czas. c) Byli pracownicy też nie wystąpią do Sądu, bo mają BSB "tam gdzie raki zimują" i cieszą się, że się uwolnili od skostniałej firmy gdzie metody zarządzania daleko odbiegają od obecnych standardów, a zmiany są tam tylko wymawiane, a nie realizowane. Zatem w mojej prywatnej opinii najdalej za rok firma zmieni Właściciela. Być może w tym miejscu powstanie dawno oczekiwana rozbudowa szkoły dla obcokrajowców, a może Lidl ale raczej firma IT z pewną częścią betonowych pracowników pod szyldem nowej Spółki z prywatnym Nowym Właścicielem.... i wracając do sedna tego tematu - dopiero wtedy drodzy kandydaci do pracy w BSB będziecie mogli starać się tam o pracę, dopiero wtedy będzie warto.
Wczoraj był 31 marca, czyli koniec miesiąca. Ile osób rzuciło papiery? Ktoś może pisnąć słówko? Kiedyś pamiętam pracowało w BSB niespełna 150osób, a teraz ilu jest? 100, czy już mniej? A ogłoszeń wciąż przybywa. Miesiąc temu były 4 stanowiska, teraz jest 9... (widać firma dynamicznie się rozwija)...
bezpiecznik ma pełne ręce roboty podpisując obiegówki pod każdy koniec miesiąca ...
A propos obiegówek .. obecnie panujący ‘wysokiej klasy manager’ właśnie wywalił główną księgową/dyr.finansowego, która pracowała w BSB kilkanaście lat. Okazało się, że zajmowała dwa stanowiska! ‘Takie marnotrawstwo’ pomyślał, ‘..dwa stołki do obsadzenia’. Jak też pomyślał, tak zrobił .. i obecnie mamy dobrego znajomego - pana tabelkę jako kierownika Controllingu oraz dobrą znajomą - panią z okienka w banku, jako Główną Księgową. Marnotrawstwo kompetencji i pieniędzy. Przykre, ale niestety prawdziwe. Chore są firmy państwowe jaką jest BSB, gdzie zarząd jest z nadania politycznego, gdzie kompetencje się nie liczą, a jedynie znajomości, układy, gdzie zamiast zarządzania i koncentracji na biznesie, liczy się uprawiane politycznych gierek…
Narzędzie pseudo zarządzania stosowane przez ‘likwidatora’ to zastraszanie, nękanie pracowników, uniemożliwianie obrony swoich racji. Wg kodeksu pracy pracodawca ma temu zapobiegać, a tu proszę, ‘sam on’- świeci przykładem. Niestety trudno coś takiego udowodnić w sądzie, bo nikt z pracujących nie będzie zeznawać.. ale może kiedy nie będą już pracować .. może doczeka się pozwu zbiorowego i wtedy da się pracownikowi wypowiedzieć.
rotacja...
W internecie sporo jest ogłoszeń. Ale także na stronie BSB, że w związku z rozwojem obecnie poszukujemy kandydatów na stanowisko: Architekt Aplikacji Architekt Infrastruktury Specjalista analizy biznesowej Kierownik projektów Account Manager No i rodzi się teraz pytanie, czy dlatego, że rozwój, czy dlatego że rotacja?
Właśnie na tym polegało zadanie likwidatora... Pozbył się już czołowych pracowników, Ci którzy zostali są tam przez zasiedzenie ;) alb szukają sensownej alternatywy. Ruchy likwidatora były do przewidzenia(usunięte przez administratora)
@Qwerty.1 - WP juz konczy prace w BSB, trzeba czekac jak odejda pozostali, chodza glosy ze pozostali tez chca odejsc
Najgorsze w tym wszystkim, ze nie które osoby spełaniają sie jako programiści ale nie mogą pracować w konfortowych warunkach jakie sa przy tej pracy wymagane ( jasno sprecyzowane zadania, stała struktura kierownicza ). Wydaje mi sie, że o tym ze ta firma jeszcze funkcjonuje decyduje brak alternatyw w Bydgoszczy. Osobiście czytając te opinie nie próbował bym sie zatrudnić, a będąc zatrudnionym zdecydował bym sie odejść. Naprawde jesli chodzi o komfort pracy to jest jedna z najgorszych fim w miescie w tej branży.
Uwaga, najswiezszy news z firmy w ktorej rzadzi pseudoprezes/likwidator. Plan urlopow na 2014 rok. Obowiazek rozlozenia urlopu proporcjonalnie na caly rok, w danym czasie tylko 20% pracownikow danego zespolu moze isc na urlop, obowiazek zaplanowania z gory czterech dni na zadanie. Przy czym nie uwzgledniono ze niektore zespoly maja mniej niz 5 osob, co jest rownoznaczne z tym ze stosujac powyzsze zasady, zaden z czlonkow zespolu nie bedzie mogl w ogole isc na urlop. Niestety wyglada na to, ze to dzialania zmierzajce do zamkniecia firmy, bardzo duzo dobrych ludzi odeszlo i nadal odchodza. O wizji rozwoju firmy nie ma co mowic, nie ma nikogo kto by ja tworzyl. Ludzie kreatywni i posiadajacy unikalne umiejetnosci sa spychani na margines, do odbierania telefonow itp. Prezes wedlug tylko sobie znanych kryteriow decydowal kto bedzie zajmowal sie analiza biznesowa, pisal programy, projektowal, testowal. Przy czym nie zna sie na procesach w IT ani inzynierii oprogr. Loteria. Mialy byc wielkie kontrakty, mial byc wielki lider i pedzacy za nim z trudem peleton... okazalo sie ze lider pojechal w sobie tylko znanym kierunku. A peleton? Jeszcze jedzie...
Myślę, że nadszedł czas by właściciel tj.NBP na poważnie zainteresował się sytuacją w firmie. Może jakieś spotkanie z załogą ?(usunięte przez administratora)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Bazy i Systemy Bankowe?
Zobacz opinie na temat firmy Bazy i Systemy Bankowe tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Bazy i Systemy Bankowe?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Bazy i Systemy Bankowe?
Kandydaci do pracy w Bazy i Systemy Bankowe napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.