AGA - 2013-03-26 09:53:27 MADRE SŁOWA TYLKO RFN NIE MA , KTOS TU W ZACNYM WIEKU SIE WYPOWIADA KTOS KTO WYCHOWAL SIE WTAMTYCH CZASACHRepublika Federalna Niemiec trwa i ma się bardzo dobrze, nie wiem skąd to zdziwienie
Praca jak praca, cholerna monotonia, ale nic ciężkiego - wtryskarki, trochę maszyn, jak robisz swoje to będzie ok. Zarobki niskie, przedmówcy wyżej pisali. Socjal - wczasy pod gruszą i pieniądze na święta są dla pracowników, którzy mają umowę przez firmę. Obecnie ciężko dostać taką umowę - wyłącznie śmieciowe, chyba, że będziesz naprawdę dobrze pracować... zresztą nie ma reguły. Wielu potencjalnie dobrych pracowników zrezygnowało z pracy za taki zarobek. Mamy takie czasy jakie mamy - układy, układziki i raczej nic nie wskazuje na to, że coś się zmieni. Pan i władca - żenujący poziom wypowiedzi.
och skoro nadgarstki cie zaczeły bolec , to nie chce nawet myslec co sie działo w twojej głowie pewnie ci pekala z bolu - biedactwo - pewnie połowy rzeczy nie zajarzyłes sadzoc po stylu twojej wypowiedzi (usunięte przez administratora)
To jest najgorszy zakład w jakim przyszło mi pracować. Miałam przyjemność pracować na zmianie u Magdy no i muszę przyznać, że dziewczyna zna się na tym czym się zajmuje w przeciwieństwie do (usunięte przez administratora) który jest tak tępy, że nie umiał podjąć żadnej decyzji bez porozumienia się wcześniej z (usunięte przez administratora) Więc nie dziwię się, że na naszej zmianie nazywaliśmy go "tępym krecikiem". A najlepiej to wygrali Ci, których po zwalniali bo przynajmniej większość z tych osób znalazła pracę dużo lepiej płatne, więc jak ktoś może to niech jak najprędzej poszuka innego zakładu i zwalnia się z tego obozu pracy za minimalną krajową z wygórowanymi obowiązkami nie adekwatnymi do płacy.
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Project Execution Assistant/Asystent ds. realizacji projektu
Praca dla studentów w charakterze kierowcy
Matko Boska, jak czytam te z (usunięte przez administratora) wpisy to aż mnie nadgarstki bolą. Mam wrażenie że brak urody fizycznej próbujesz przelać na forum. Użalasz się nad sobą a prawda jest taka że nadajesz się do wrzucania węgla lub lizania soli w paśniku. Ludzie każdy jeden w każdym jednym zakładzie jest ruchany w tyłek przez żydostwo i masonów którzy mają w rękach te firmy. (usunięte przez administratora) Obudźcie się i dajcie sobie spokój z tą nędza jak by to waszym zdaniem było lepiej. Lepiej to jest w norwegi a tu jest Polska i albo masz jaja albo urodę jak nie masz żadnej z tych cech to tak jak wspomniałem wrzucaj węgiel, trzyj chrzan, skręcaj długopisy na akord lub po prostu zamilcz.
MADRE SŁOWA TYLKO RFN NIE MA , KTOS TU W ZACNYM WIEKU SIE WYPOWIADA KTOS KTO WYCHOWAL SIE WTAMTYCH CZASACH
Jedni za drudzy przeciw -jak wszedzie dlaczego człowiek który jest niezadowolony z pracy od razu jest osadzany ze jest leniwy i nie chce mu sie pracowac? Jaka ma motywacje na poczatek 1200 potem moze wyjdzie 1800 czy to szczyt marzen? Czy od razu jest leniwy? Nie nie ma motywacji po prostu .pracowałam w dobrej firmie produkcyjnej i nie był to geiger , zarobki jak zarobki raz lepsze raz gorsze . W czasach kryzysu ludzie pracuja za te smieszne kwoty, a czy ksiezniczkami mozna nazwac kogos kto tyle zarabia - zenada . Pan bhp jak wczesniejsze opinie mowia o pracownikach ,widocznie w poprzednich pracach byl raczej miernym pracownikiem skoro na wstepnym szkoleniu bhp krytykuje innych pracodawcow wymieniajac nawet nazwe firmy , do zupełnie obcych ludzi . To ,ze ludzie trafiaja na produkcje nie znaczy ze sa gorsi czy mniej ambitni , czy tez mniej wyksztalceni od niego taka sytuacje spowodowal kryzys gospodarczy i dobrze wiemy ze albo ma sie fuksa w3zyciu,albo znajomosci albo tylko idzie zarobic cokolwiek zeby do gara wsadzic jak to sie mowi .Fakt faktem pranie rekawiczek jest ,nie wypierzesz nie masz smieszny przydzial .Do podstawowych obowiazkow pracodawcy nalezy zapewnienie ochrony pracownikowi . Co do faworyt prawda ktora sie ladnie usmiechala i wpadla glownemu w oko pracowala na jedna zmiane . W tej firmie znajomosci i uklady to podstawa , audyty wychuchane tylko szkoda ze wszyscy zabieraja sie do pracy dzien wczesniej . Zle zarzadzana firma , brak odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach . Cała(usunięte przez administratora) niby kierowniczka w innych zakładach takie obowiązki wykonuje lider i tam to sie nazywało lider a nie polotnie kierownik - (bez kierunkowego wykształcenia - ale kierownik). Ludzie sie wymieniaja i beda wymieniac za te pieniadze 8 godzinna nogach smichu warte , wszystko przez brak wiary w siebie. Jeden by drugiego za te 1200 zl w lyzce wody topil . Robcie dorabiajcie sie ,na pewno dorobicie sie tam i mieszkania,i samochodu, i wykształcicie dzieci. Taki niemiec na audycie to po prostu smieje sie w zywe oczy , przeciez ta produkcja jest tansza wzgledem utrzymania niz w chinach .Powodzenia.
Albatros - 2013-02-15 10:03:10 Powyższy wpis jest bardzo ciekawy ale nie do końca przemyślany. Sam fakt wysłania pracownka na szkolenie nie daje gwarancji na to, że szkolenie spowoduje że pracownik zdabedzie oczekiwana wiedzę teoretyczna i praktyczna. Inwestowanie w pracownika jest ryzykiem które nie zawsze się zwraca. Pracodawca przyjmuje takie ryzyko i zdaje sobie sprawe, że częśc poswięconych środków się zmarnuje. Tak jest w wspomnianym przypadku - pracodawca wybiera najlepszych pracowników oraz pracowników którzy dają szansę na bycie dobrym pracownikiem. Wobec pracownika któremu poświęciło sie czas i pieniądze szkoląc go należy zwolnić ponieważ o sile łańcucha decyduje najsłabsze ogniwo. Pracownicy mierni lub wprowadzający chaos powodują osłabienie całego zespołu. Nikt nie zwalnia dobrych pracowników, ba nawet średnich pracowników - zwalnia się tych którzy sami doprowadzili pracodawcę do takiej konieczności. Obnoszenie się publiczne ze słowami "Mogą mnie zwolnić, nie zależy mi na tej pracy" a następnie pytanie dlaczego ja i podpisywanie się "zwolniona" jest przykładem twierdzenia że "wszyscy są źli i się na mnie uwzieli". Podstawową zasadą jest szacunek do każdej pracy jaką się wykonuje oraz szacunek do pracodawcy ponieważ to te dwa czynniki powodują pojawienie się wynagrodzenia na naszym koncie. Czy jest to wysokie wynagrodzenie to pytanie do ustawodawcy który ustala wynagrodzenie minimalne. Z powyższych wypowiedzi "zwolnionej" widze że nie ma szacunku dla ciężkiej pracy, przełożonych oraz pracowdawcy - ktoś kto nie szanuje tych wartości nigdy nie znajdzie zadawalającej pracy.Jeżeli jakikolwiek pracodawca lubi w niewłaściwy sposób marnować pieniądze przez nieodpowiednie/nieumiejętne zarządzanie ryzykiem to z miłą chęcią podam takiemu pracodawcy swój nr konta, kilka tyś złotych na pewno zostanie przeze mnie wydane w dobrej wierze, na rozwój osobisty. Moim skromnym zdaniem można było rozegrać lepiej te szkolenia na C7. Wiele rzeczy w zakładzie można rozegrać lepiej, odnoszę wrażenie, że zasób ludzki pracujący w jakości nie do końca wie co dzieje się na hali produkcyjnej i to właśnie ten dział powinien przejść szkolenia - polecam wyjść na halę, popatrzeć jak wygląda proces produkcyjny od podszewki i dowiedzieć się how it's made, zamiast niepotrzebnie zawracać głowę i zadawać bezsensowne pytania pracownikowi. Dziwną rzeczą jest, że przychodzą nowi pracownicy, zaczynają pracę na wtrysku, pojawiają się niepotrzebne problemy jakościowe, zakład traci pieniądze, czas. Gdzie są szkolenia jakościowe dla pracowników?
Zacznę od tego,że wczoraj zadzwoniła do mnie znajoma która pracuje w geider i pytała mi się czy to Ja napisałam ten wpis co napisała zwolniona.Powiem tak ,nie pisałam nic takiego,bo dla mnie praca w geiger to zamknięty rozdział.Nie mam zamiaru wypisywać nic na temat tego zakładu ani dobrego ani złego.Ponieważ nie palę za sobą mostów i nie robię sobie wrogów.Zresztą czemu miałabym być zła,że tam nie pracuje?Z tego powodu napewno nie jestem zła.
Powyższy wpis jest bardzo ciekawy ale nie do końca przemyślany. Sam fakt wysłania pracownka na szkolenie nie daje gwarancji na to, że szkolenie spowoduje że pracownik zdabedzie oczekiwana wiedzę teoretyczna i praktyczna. Inwestowanie w pracownika jest ryzykiem które nie zawsze się zwraca. Pracodawca przyjmuje takie ryzyko i zdaje sobie sprawe, że częśc poswięconych środków się zmarnuje. Tak jest w wspomnianym przypadku - pracodawca wybiera najlepszych pracowników oraz pracowników którzy dają szansę na bycie dobrym pracownikiem. Wobec pracownika któremu poświęciło sie czas i pieniądze szkoląc go należy zwolnić ponieważ o sile łańcucha decyduje najsłabsze ogniwo. Pracownicy mierni lub wprowadzający chaos powodują osłabienie całego zespołu. Nikt nie zwalnia dobrych pracowników, ba nawet średnich pracowników - zwalnia się tych którzy sami doprowadzili pracodawcę do takiej konieczności. Obnoszenie się publiczne ze słowami "Mogą mnie zwolnić, nie zależy mi na tej pracy" a następnie pytanie dlaczego ja i podpisywanie się "zwolniona" jest przykładem twierdzenia że "wszyscy są źli i się na mnie uwzieli". Podstawową zasadą jest szacunek do każdej pracy jaką się wykonuje oraz szacunek do pracodawcy ponieważ to te dwa czynniki powodują pojawienie się wynagrodzenia na naszym koncie. Czy jest to wysokie wynagrodzenie to pytanie do ustawodawcy który ustala wynagrodzenie minimalne. Z powyższych wypowiedzi "zwolnionej" widze że nie ma szacunku dla ciężkiej pracy, przełożonych oraz pracowdawcy - ktoś kto nie szanuje tych wartości nigdy nie znajdzie zadawalającej pracy.
Kilka wyżej wymienionych wypowiedzi mnie zażenowało. Mamy trudne czasy, bezrobocie na granicy 14% i powinniśmy szanować to co mamy. Geiger raczej niczym nie różni się od innych zakładów przemysłowych w okolicy. Praca nie należy do specjalnie trudnych, jest monotonna, jak to na produkcji. Dziwne jest to, że pracodawca przyjął ludzi do pracy, wysłał na szkolenia do RFN, co wiązało się z przyzwoitym wynagrodzeniem, ludzie wrócili do kraju, wyszkoleni, przepracowali trochę i z różnych powodów zostali zwolnieni (nie będę tutaj kwestionował powodów itp). Czy to nie jest strzelenie sobie w stopę ze strony pracodawcy? Ktoś kto odpowiada za zarządzanie ryzykiem w przedsiębiorstwie źle odrobił pracę domową. Odnoszę wrażenie, że ludzie, którzy zajmują swoje stanowiska za mało myślą - zarządzanie jakością kuleje, cały dział jakości to moim zdaniem nieporozumienie. Najpierw coś dopuszczają, później blokują, następnie reworkują po czym znowu wszystko wyrzucają - gdzie w tym jakiś sens i logika? Tak dzieje się wielu firmach i nie jest to odosobniony przypadek. W załodze zakładu jest potencjał, jest wielu ambitnych ludzi, którzy dają z siebie dużo (inni dali sobie spokój i przestali się wykazywać, bo i po co?) a mogliby dać jeszcze więcej gdyby zostali dostrzeżeni. Niestety takich pracowników się nie dostrzega, rządzą układy. Ścieżka awansu? Ciężko, podobnie jak w innych firmach, jeśli nie masz znajomości, nie jesteś z polecenia kogoś znajomego to raczej nie ma na to szans. Rekrutacje wewnętrzne? Odnoszę wrażenie, że są z góry ustalone. Co z tego, że jest ocena pracownika? Niewiele z niej wynika i nie ma ona dla mnie uzasadnionego powodu w takiej formie, jaka jest. Nie ma żadnych wartościowych szkoleń, z których pracownicy na poszczególnym szczeblu mogliby coś wynieść. W krajach lepiej rozwiniętych gospodarczo nie ma takich patologicznych sytuacji, jeżeli pracownik zajmuje się daną dziedziną, studiuje coś - to zakład pracy dba o taką jednostkę i ją rozwija, bo to zabezpieczenie dla pracodawcy na przyszłość. W naszym kraju się nie myśli o takich rzeczach, jeżeli jesteś potrzebny chwilowo, to po ciebie sięgną, potem zapomną i odstawią w kąt.
odwalcie sie od ccccc777777777 same jestescie zaklamane tylko innych obgadac potraficie zaczynacie pisac glupoty na forum nie potraficie oficjalnie tego powiedziec zenada takie madre i głupoty pisza a o zachowanie w szatni jak ci nie pasuje to mozesz przebierac sie o 22:30 jak wszyscy wyjda
Kinia - 2013-02-14 06:33:49 Wracam po nocnej zmianie a tu takie rewelacje. Widocznie zwolniona uważa że wszyscy pozostali pracownicy to imbecyle że pracują tam tyle lat a ona jest taka sprytna że dała się zwolnić i już nie musi być zmuszana do pracy. Co jest z tymi ludźmi z C7? Czy to wasza pierwsza praca czy może wcześniej byłyście ekspedientkami w mięsnym w czasach PRLu? Ludzie na rynku panuje dziwny twór jakim jest bezrobocie a wy uważacie że w momencie popytu na pracę ktoś da niedoświadczonemu pracownikowi podwyżkę lub premię. Zwolniona, pokazałaś w tym artykule że jesteś miernym pracownikiem i krzykaczem który wszędzie widzi problem a nie w sobie. Oby mniej takich osób zatrudniali bo po waszym (pracownic C7) zachowaniu w szatni widać że kultury nie macie ani trochę.jeśli ktoś obiecuje komuś podwyżki i premie to niech się potem nie dziwi że pracownicy mają pretensje gdy ich nie otrzymują
najbardziej pracowitym pracownikiem jest Darek. Jakby każdy tak pracował firma byłaby w rozkwicie
Wracam po nocnej zmianie a tu takie rewelacje. Widocznie zwolniona uważa że wszyscy pozostali pracownicy to imbecyle że pracują tam tyle lat a ona jest taka sprytna że dała się zwolnić i już nie musi być zmuszana do pracy. Co jest z tymi ludźmi z C7? Czy to wasza pierwsza praca czy może wcześniej byłyście ekspedientkami w mięsnym w czasach PRLu? Ludzie na rynku panuje dziwny twór jakim jest bezrobocie a wy uważacie że w momencie popytu na pracę ktoś da niedoświadczonemu pracownikowi podwyżkę lub premię. Zwolniona, pokazałaś w tym artykule że jesteś miernym pracownikiem i krzykaczem który wszędzie widzi problem a nie w sobie. Oby mniej takich osób zatrudniali bo po waszym (pracownic C7) zachowaniu w szatni widać że kultury nie macie ani trochę.
hehe może opinie o dyrektorze???"zwolniona" chyba chce tu pisać bloga..żenada,to musi być jednak DOBRY zakład skoro zwalniaja takie jak Ty
W Geigerze od zawsze panuje dyscyplina,jeżeli ktoś przychodzi do pracy po to by pracować to nie będzie miał na co narzekać..bhp-owiec jest specyficzny,ale kazdy ma prawo mieć swoje poglądy.Jego kontakt z pracownikiem ogranicza się do kilku szkoleń,więc narzekanie na niego uważam za przesadne.Praca ogółem nie jest ciężka,a osobom,które sie nie nadają do niczego zawsze będzie źle.Atmosfera jest jaka jest,bo na montażu czy wtrysku sami pracownicy liniowii nie lubią ludzi leniwych.Myśle,że nikt nie lubi pracować za kogoś,wiec to zrozumiałe..dział C7 jest nowym działem,montaż czesci jest banalnie prosty-jezeli Ty,"zwolniona",zostalas zwolniona to musiałaś być naprawde konkretnym pracownikiem-czyni Cie to wyjątkową osobą oczywiście w negatywnym tego słowa znaczeniu..panuje powszechna opinia,ze na tym dziale sa Ksiezniczki..czesciowo tak jest,a raczej nikt nikomu nie da podwyzki za leżenie na stołach..Każdy ma prawo do wlasnych decyzji,a narzekac anonimowo kazdy potrafi..jezeli jest mnostwo ciekawszych ofert to radze sie poprostu zwolnic,bo ludzie tacy jak "zwolniona" zajmuja miejsce w firmie osobom,ktore naprawde potrzebuja pracy i kazda zlotowka ich zadowoli.Opinie o zakladzie powinny byc obiektywne,a nie pisane w ramach zemsty..narzekasz na atmosfere w zakladzie,a wypisujac takie opinie dowodzisz,ze jestas taka sama-specjalistka od obgadywania za plecami,bo nie masz odwagi wyjasniac spraw i zażalen,mowiac to komus prosto w twarz
zwolniona - 2013-02-06 16:13:38 Jeżeli chodzi o pracę w Geigerze to żeczywiście nie jest taka ciężka jak niektórzy przedstawiają,wszystkiego idzie się nauczyć lecz bardzo dużo robi atmosfera jaka panuje na wtryskarkach i C7.Wiem bo niedawno tam pracowałam.Zaczyna się wszystko od kadry kierowniczej,[usunięte przez moderatora] nie powinien być na tym stanowisku bo nie ma pojęcia o produkcji ani podejścia do ludzi,[usunięte przez moderatora]minęła się z powołaniem,powinna pracować jako strażnik w więzieniu,beznadziejna ,[usunięte przez moderatora]jest w miarę spoko choć czasami sytuacje go przerastaja ale się jeszcze nauczy,będą z niego ludzie. [usunięte przez moderatora]o którym tu wcześniej wspominano to jakieś nieporozumienie.Tak nieprzyjemnego i niemiłego człowieka o braku kultury jeszcze nie widziałam,Na szkoleniach z bhp porusza tematy prywatne które nie mają żadnego znaczenia związanego z pracą na hali.Pracowników z C7 ocenia jako kryminaliści i debile.A sam robi wrażenie niepełnosprytnego.Moim zdaniem sam szkodzi zakładowi taką gatką.A po za tym to kto takiego człowieka posadził na takim stanowisku?widocznie najpierw trzeba dobrze jeżdzić na mopie żeby być behapowcem! Jeśli chodzi o zarobki to nie warto nawet tu składać CV gdyż najpierw obiecają ci stawke a potem po 3 miesiącach podniesienie,przykro mi ale się nie doczekasz podniesienia stawki a o premii zapomnij,puste słowa i obiecanki.Myśle że jeszcze trochę i ludzie zaczną sie sami zwalniać gdyż 1200zł zarobisz wszędzie a nerwy zszargają ci napewno.Odradzam komukolwiek pracy w tym zakładzie,szkoda nerwów i zdrowia!Sama żałuję że poświeciłam tu mój czas i zdrowie.Całkiem sprytne napisać że pracowało się na zmianie u [usunięte przez moderatora]na wtrysku, potem u[usunięte przez moderatora] i pisać to w okresie na początku lutego. Myślę że nikt nie zorientuje się kto to pisze. Powodzenia w dalszej karierze na terenie Sosnowca.
jeżeli ktoś wykonuje swoja prace dobrze to wyłacznie ma spokój nic poza tym wiec w tym zakładzie nie waro sie starć.nie potrafią docenić naprawde dobrego pracownika!!!!a co pracy nie jest cieżka tylko jesli ktoś chce cos wiecej od życia nie polecam
zwolniona - 2013-02-06 16:13:38 Jeżeli chodzi o pracę w Geigerze to żeczywiście nie jest taka ciężka jak niektórzy przedstawiają,wszystkiego idzie się nauczyć lecz bardzo dużo robi atmosfera jaka panuje na wtryskarkach i C7.Wiem bo niedawno tam pracowałam.Zaczyna się wszystko od kadry kierowniczej,[usunięte przez moderatora] nie powinien być na tym stanowisku bo nie ma pojęcia o produkcji ani podejścia do ludzi,[usunięte przez moderatora]minęła się z powołaniem,powinna pracować jako strażnik w więzieniu,beznadziejna ,[usunięte przez moderatora]jest w miarę spoko choć czasami sytuacje go przerastaja ale się jeszcze nauczy,będą z niego ludzie. [usunięte przez moderatora]o którym tu wcześniej wspominano to jakieś nieporozumienie.Tak nieprzyjemnego i niemiłego człowieka o braku kultury jeszcze nie widziałam,Na szkoleniach z bhp porusza tematy prywatne które nie mają żadnego znaczenia związanego z pracą na hali.Pracowników z C7 ocenia jako kryminaliści i debile.A sam robi wrażenie niepełnosprytnego.Moim zdaniem sam szkodzi zakładowi taką gatką.A po za tym to kto takiego człowieka posadził na takim stanowisku?widocznie najpierw trzeba dobrze jeżdzić na mopie żeby być behapowcem! Jeśli chodzi o zarobki to nie warto nawet tu składać CV gdyż najpierw obiecają ci stawke a potem po 3 miesiącach podniesienie,przykro mi ale się nie doczekasz podniesienia stawki a o premii zapomnij,puste słowa i obiecanki.Myśle że jeszcze trochę i ludzie zaczną sie sami zwalniać gdyż 1200zł zarobisz wszędzie a nerwy zszargają ci napewno.Odradzam komukolwiek pracy w tym zakładzie,szkoda nerwów i zdrowia!Sama żałuję że poświeciłam tu mój czas i zdrowie..A może tak parę słów o Panu dyrektorze, podobno ryba psuje się od głowy . Czekamy na opinie.
