zgadzam się ze wszystkim; kuchni dla pracowników jak nie było tak i nadal nie ma, jedyna jaka jest - jest tylko dla wybranych (właściciele i ew. prezes); warunki w pokojach wołają o pomstę do nieba; brudne wykładziny, zimą zimno bo stare kaloryfery a latem nie da się wytrzymać z gorąca...deficyt wentylatorów...odkąd przyszła nowa osoba do PR ( bo przez ponad 20 lat takowej nie było) - chaotycznie próbuje się ratować swój wizerunek -niestety zbyt późno...szanuje się tylko osoby, które podchodzą do wszystkiego bez swojego zdania i przyklaskują wszystkiemu co powie góra,zarobki tak jak opisała to osoba powyżej - marne;praca zdecydowanie dla studentów lub absolwentów, chcących się gdzieś czasowo zaczepić...raczej nie dla wykwalifikowanych specjalistów...nie polecam
Pracowałam w Elamedzie przez kilka lat w redakcji. To prawda, że jest to idealna praca dla absolwentów studiów humanistycznych, ponieważ można się sporo nauczyć. Cała reszta to porażka - płace żenująco niskie (sprzątaczka w hotelu zarabia więcej, niż ja w Elamedzie), brak normalnej komunikacji z przełożonym, kuchnia tylko do użytku Państwa (czyli właścieli). W pokojach brudno - stare, poplamione dywany i brudne ściany, a podczas lata ciężko było wytrzymać w małych pokoikach, gdzie jednymym źródłem chłodu był stary, rozwalający się wentylator (po co kupować nowy za 60 zł, skoro można stary obkleić taśmą i działa). W pewnym momencie jako pracownik byłam zażenowana tym, gdzie pracuję i jak traktuje mnie mój pracodawca. Po zwolnieniu się z Elamedu okazało się, że można dostać pracę za senowne pieniądze i w komfortowych warunkach. Najbardziej bolesne jest to, że właściciele w ogóle nie szanują swoich pracowników - dowody wymieniłam powyżej. Praca dla zdesperowanych!
Dla studenta za marne pieniądze, może być. Będzie wpis w CV na start. Ale to nie praca dla na lata. Duża rotacja, liczenie każdego grosza, wyzysk. Jak myślicie, że zrobicie karierę dziennikarską to się mylicie. Dzwonicie jako telemarketer po reklamy. Sami sobie odpowiedzcie dla kogo to jest praca i czy to chcecie robić w życiu.
Trafiłem do Elamedu jakiś czas temu. Uważam, że na tym etapie rozwoju zawodowego trudno byłoby mi trafić lepiej. Jestem osobą ledwo po studiach a zaufania, które tu otrzymałem, możliwości rozwojowych i ciekawych projektów, zazdrości mi niejeden ziomek w IBMach, agencjach i czy innych korpo... true story! OCZYWIŚCIE, że wiele zależy od tego gdzie konkretnie się trafi (i do kogo), ale także od nastawienia samego pracownika. Z całą pewnością Elamed nie jest miejscem dla osoby szukającej ciepłej, wygodnej posadki (choć tu też są wyjątki), ale jeśli ktoś chce się rozwijać to po np. 1-2 latach w Elamedzie znacznie zwiększa, nazwijmy to "swoją konkurencyjność na rynku"... rozumiemy się? Tak jak to widzę. Kasa? szału póki co nie ma, przyznaję uczciwie. Ale za to lubię swoją pracę. Kto by tak nie chciał?
Skoro jestes w Elamedzie, to popytaj (bo ludzie pewnie będa wiedzieć) o tych, którzy spędzili w Elamedzie rok lub dwa i zobaczysz jaka jest ich "konkurencyjność na rynku".
Pytam. I wiem, że osoba pracująca przykładowo na stanowisku handlowca (bo tych żali tutaj chyba jest najwięcej), jeśli faktycznie jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu(!), potrafi zbudować sobie takie relacje i tak poznać konkretną branżę (stomatologia, medycyna, budowlanka itp...), że dla wielu firm jest b. łakomym kąskiem. Jest sporo przypadków takich transferów... Trzeba to tylko umiejętnie wykorzystać.
Pracowałam tam zaledwie kilka miesięcy...szczerze nie polecam
ELAMED- cóż pracowałam tam półtorej roku, a nie należę do ludzi często zmieniających pracę (staż pracy ok. 13 lat, w tym 8 lat u jednego pracodawcy) ludzie ok, ale najgorszą osobą jaką miałam przyjemność spotkać w życiu to właściciel firmy, nie mylić z prezesem, który był ok., odradzam każdemu pracę w tej firmie...
Firma, która nie szanuje pracowników.Rotacja bardzo duża...w myśl zasadzie jak nie ta osoba to inna.Całkowity brak motywacji...ciągle mało, mało, mało.....nie polecam
Prawda jest taka, że mielą ludzi na potęgę - mało płacą - to nie muszą szanować
Po złożeniu aplikacji dzwoni Pani - pytanie podstawowe - Ile Pan chce zarabiać? nieważne jakie masz doświadczenie, co możesz wnieść do tej firmy - najważniejsze żebyś powiedział że 1000 netto Ci wystarczy - wtedy zostaniesz zaproszony na rozmowę. Po kilku miesiącach odchodzisz sam - Taki mają system - żenada.
Witam, Czy ktoś możne napisać - proszę o bezstronność jak wygląda aktualna sytuacja w tym wydawnictwie pod względem pracy i płacy. Czy pracują tam ludzie powyżej 2 lat?
Staż pracy ludzie mają różny - jedni pracują po kilka-kilkanaście lat, inni wykruszają się po paru miesiącach. Największa rotacja jest wśród handlowców, ale to rodzaj pracy, do której trzeba mieć predyspozycje. Jest szansa na dobre zarobki, ale z tym wiąże się szybkie tempo, dużo projektów, nacisk na efekty (system ocen). Sporo delegacji: targów, spotkań, konferencji (przydaje się angielski), ale na co dzień stabilne godziny pracy (8-16). Umowa o pracę, zarobki handlowców zależne od wyników, podstawa + prowizja + premie za realizację. Atmosfera w dużej mierze zależy od konkretnego zespołu - to spora firma, ponad 100 pracowników, więc ludzie bywają różni. Same redakcje zazwyczaj są fajnie zgrane i sympatyczne (młoda kadra) ale, jak wszędzie, zdarzają się konflikty czy plotki. Czasem są problemy z prostymi sprawami (brak socjalu czy klimatyzacji w budynku), ale widać też spory rozwój na przestrzeni ostatnich lat (narzędzia i sposoby organizacji pracy, systemy IT, CRM, szkolenia).
Jeszcze jedno - pracę handlowca trzeba po prostu lubić :) Z doświadczenia wiem, że to typ pracy, gdzie najważniejsze są predyspozycje charakteru i typ osobowości, potrzebną wiedzę można łatwo zdobyć. To dobre zajęcie dla młodych, ambitnych, dynamicznych i wygadanych osób, które nie boją się kontaktu z drugą osobą, lubią rozmawiać, spotykać się, negocjować, organizować nowe projekty, czasem wyskoczyć na bankiet. Można się też sporo nauczyć (np. negocjacje, organizacja imprez, praca na projektach). Jeśli do pracy podchodzi się z zapałem i zaangażowaniem, to efekty się opłacają.
Pracowałam tam jakiś czas temu i szczerze odradzam. Od momentu jak Właściciele scedowali pracę na K. to firma na ocenę ndst... Dramat
On akurat jest jedną z bardziej kompetentnych osób w tej firmie... Fachowa wiedza i 100% zaangażowania,pracuję z Nim nadal to wiem.
ja p..., jaka wlazid... i to imie jeszcze w nicku, brakuje nazwiska i juz muorwana premia. K. jest najbardziej niekompetentym znajomym, bo jeszcze udaje, ze wie. sioastra wlasciccielki(uwaga; kieruje administracja) przynajmniej tego nie udaje. szereg ludzi, niestety, odeszlo lub musialo odejsc. w tym tacy, z ktorymi ja pracowalam, a ktore byly o wiele bardziej kompetentne, ale nie znaly wlascicieli prywatnie. i konflikt interesow murowany :) oczywicie, kto musial odejsc? jak czytam te poztywy, to zal mi was ludzi. goska, goska, ja tez tu pracuje. niestety, nie moge zamienic tego szamba na inne.
3 koła pod stołem to już trochę spora kwota. Życzę powodzenia komuś, kto chce prowadzić rachunek bankowy i wrzucać takie pieniądze co miesiąc - kontrola murowana.
Od 2 lat nikt już prowizji pod stołem nie płaci. Sami przelewają do banku, więc nie trzeba się bać żadnych kontroli. Podstawa niska, ale jeśli ktoś ma w sobie "żyłkę handlowca" i chęć do pracy, to może zarobić niezłą kasę (3-5 tys. na rękę, w dobrych miesiącach i w dobrych redakcjach - nawet więcej)... Ale, jak to w handlu z prowizją - manna sama z nieba nie spadnie.
a jaka jest teraz stawka dla specjalisty ds. sprzedaży?
Czasy "pod stołem" już chyba dawno się skończyły. Na umowie i załącznikach jest wszystko wypisane (na poczatku wydaje się to bardzo skomplikowane) i można dojść do tego ile i za co się zarobiło. A warto się orientować, bo prowizje nie wpływają od razu i nie wszystkie razem. Ogólnie to umowa o pracę i typowy w sprzedaży system prowizyjny. Zupełnie inna sprawa to produkt/produkty ...
Pracowałam tam ponad rok. Zarabiałam dobrze, bo byłam bardzo dobra (ok. 3 tyś na rękę) ale większość pod stołem. Trzeba się nadzwonić jak osioł i wciskać reklamy. Księgowa robi, co może, żeby firma wyszła na plus, nawet delegację samemu trzeba sobie wyliczyć, bo jeśli może, to cię oszuka. Nepotyzm to norma, a każdy po cichu myśli, jakby to założyć konkurencyjną gazetę. Wielu już takich było. Atmosfera jak w małym miasteczku, wszyscy to wielcy redaktorzy ze słomą w butach. Ludzie biją się o tzw. dobre bazy i podpierniczają do szefa. Długopis ci wyrwą z ręki, bo już dwa wypisałeś w tym miesiącu:) Nędza.
Wsparcia bym się nie spodziewała, bo charytatywna firma nie jest. A niektórzy zarabiają dużo więcej netto.
Zysk ubrany w smrud nieuczciwosci i chamstwa.
A co innego ma liczyć sie dla firmy jak nie zysk?
20 lat działalności to dla większości firm rotacja pracowników na poziomie 10-15%. Elamed to rotacja na poziomie 30% rocznie. Kadra zarządzająca to w większości przypadków ludzie nie mający bladego pojęcia o tym co robią. Ludzie którzy spełniają kryteria "będę siedział cicho i wypełniał instrukcje z góry". Liczy się tylko chwilowy zysk. Jak cię już przeżują to masz pewny wylot z firmy.
i właściciel firmy to zawistny człowiek, dla którego nie liczy się pracownik, a już tym bardziej nie mile jest widziane własne zdanie pracownika
20 lat działalności to chyba dużo jak na pseudofirmę?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Elamed?
Zobacz opinie na temat firmy Elamed tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.