@Patrycja, dziękuję za merytoryczną opinię. Wiele osób w dzisiejszych czasach interesuje aspekt możliwości rozwoju w firmie. Twoja opinia będzie duża pomocą dla osób, szukających obecnie zatrudnienia. Czy mogłabyś wypowiedzieć się na temat przebiegu procesu rekrutacji w firmie? Nie wiem od jakiego czasu nie jesteś już pracownikiem firmy ale może pamiętasz przebieg rozmowy kwalifikacyjnej?
@Patrycja, dziękuję, że podzieliłaś się z nami merytoryczną opinią. Czy mogłabyś powiedzieć coś na temat możliwości rozwoju w firmie? Czy dla pracowników organizowane są szkolenia? Twoja opinia z perspektywy byłego pracownika będzie bardzo istotna dla użytkowników forum. @Ulka, czy jesteś aktualnie pracownikiem firmy Sto2?
Oczywiście, że tak. Pracownicy korzystać mogą ze szkoleń wewnętrznych ale także ze szkoleń zagranicznych po zdobyciu specjalizacji. Nie czuję się upoważniona do zdradzania więcej natomiast z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć: tak, są ;)
Po co ktoś idzie do pracy na słuchawce a teraz narzeka?
Bardzo kiepsko płacą i do tego wieczna napinka. Atmosfera pracy słaba mimo kilku "benefitów"
@Wiki, a jak wyglądała sama praca pod względem czasu pracy - czy grafik był elastyczny, czy pracowało się w wyznaczonych godzinach, na przykład na zmiany? Na jaką umowę można liczyć w tym miejscu? @Kris, jeśli nie otrzymałeś odpowiedzi w wyznaczonym czasie, to może warto było samemu skontaktować się z firmą? Możesz natomiast powiedzieć coś na temat rozmowy kwalifikacyjnej - jak przebiegała, czy miałeś do wykonania jakieś zadania? Czy przedstawione Ci zostały na niej Twoje obowiązki?
Nie polecam. Praca na słuchawce jako dyspozytor i wklepywanie menu do komputera. Trzeba natychmiast przyswoić wiedzę. Niekompetentne osoby prowadzące szkolenia. Jak czegoś nie rozumiesz od razu widać poirytowanie i zdenerwowanie u prowadzących te wielogodzinne i nudne spotkania. Notorycznie zepsuty automat do kawy i zgniłe owoce w skrzynkach. Wyścig korporacyjnych szczurów, którzy mają ogromny tupet i zawyżone ego. Dodatkowo rozsadzanie pracowników na stanowiska pracy jak w szkole. Najgorsze jest to, że przerwy wyznaczane są odgórnie i nie ma szans na ustalenie ich wedle własnych potrzeb. Ogromne ciśnienie ludzi tam już pracujących, którzy traktują nowych jak powietrze. Ze względu na kontrakt tylko się witają i nic poza tym. Bardzo ciężko nawiązać tam kontakty, bo na nic nie ma czasu. Presja i wysłuchiwanie pretensji restauracji o źle wprowadzonych danych i błędnie naliczonych kwotach za dowóz. Totalny bałagan w systemie, przerzucanie się obowiązkami i pozostawianie ważnych spraw na później. Najgorsze jest to, że na początku pracy każdy pracownik musi korzystać ze słuchawek, które przypisane są do innego pracownika. Po niecałym tygodniu dostałam uczulenia na twarzy. Rotacja jest na tak wysokim poziomie, że pogubiłam się po tygodniu pracy kto jest nowy, kto pracuje tam dłużej niż miesiąc, a kto jest na wypowiedzeniu. Wynagrodzenie jest całkowicie nieadekwatne do funkcji jakie należy wykonywać.
Praca jako "niby" Dyspozytor Zamówień a tak naprawdę to tylko zwykłe Call Center (słuchawki) z tą różnicą że i dzwonisz do restauracji i dyktujesz im zamówienia klientów/anulujesz je albo siedzisz na Infolinii i wysłuchujesz zażaleń ludzi lub restauratorów, praca 11 h (np.10-21,11-22,12-23) i tylko 45 min przerwy a w dodatku to nie ty wybierasz kiedy zjesz śniadanie/obiad/kolację tylko Supervisor, codziennie oczywiście o innej godzinie, co do jedzenia to oczywiście zapewniają świeże owoce/warzywa ale to pięknie brzmi bo i tak nie masz czasu zjeść nie mówiąc już o graniu w PS/ping-ponga/rzutki lub w cokolwiek innego, atmosfera jak w każdej pracy są normalni/zwykli ludzie jak i korpo-szczury dla których praca jest świętością, wynagrodzenie mizerne w porównaniu do stresu, bałagan w systemach firmy jest ogromny i zaległości które zwiększają się z dnia na dzień z powodów braków kadrowych i tego że więcej osób stamtąd odchodzi niż przychodzi, a no i oczywiście klient ma zawsze rację nawet jak nie umie zamówić dania przez internet...
Pyszne stara się dbać o swoich pracowników, ale tylko powierzchownie. Organizują eventy, dostajemy owoce, powołują nawet "managera ds. dobrego nastroju" (spośród pracowników). Co z tego, gdy płacą kiepsko, np. w dziale graficznym zarabiasz tyle, co w Lidlu na kasie, a dodatkowo od czasu do czasu straszą cię korpo metodami.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Pyszne.pl?
Zobacz opinie na temat firmy Pyszne.pl tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 147.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Pyszne.pl?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 105, z czego 17 to opinie pozytywne, 68 to opinie negatywne, a 20 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!