Rozmowy kwalifikacyjne w Market Ubezpieczeń - Szczecinek

Dowiedz się jak przebiega rozmowa rekrutacyjna do Market Ubezpieczeń Szczecinek. Dowiedz się jak wygląda rekrutacja do Market Ubezpieczeń, jak przebiega proces rekrutacyjny, jakie możesz otrzymać pytania.


Branże: Towarzystwa ubezpieczeniowe

Najnowsze raporty z rekrutacji w Market Ubezpieczeń - Szczecinek

Doradca Klienta 2019-03-21 14:49 przez Uczestnik procesu rekrutacji

Przebieg rekrutacji

W marcu 2019 roku ubiegałem się o pracę w firmie Market Ubezpieczeń na stanowisku doradcy klienta - multiagenta, przyjmującego interesantów firmy na stoisku - wyspie handlowej, położonej w pasażu Centrum Handlowego Korona, znajdującego na północy Wrocławia. Jestem osobą stosunkowo młodą, studentem ostatnich lat studiów, jednakże w swoim życiu miałem już okazję brać udział w naprawdę wielu rozmowach kwalifikacyjnych, ubiegając się o pracę na przeróżne stanowiska w różnych firmach. Muszę przyznać, że ubiegając się o pracę w Market Ubezpieczeń, pierwszy raz w życiu (a wcześniej miałem już ku temu wiele okazji) spotkałem się z tak niskim poziomem profesjonalizmu, tak wielką ignorancją i tak ogromnym poziomem buractwa ze strony osoby przeprowadzającej rozmowę kwalifikacyjną. Na rozmowę rekrutacyjną zaproszony zostałem do kawiarni mieszczącej się nieopodal rzeczonego stoiska, o pracę to na którym się ubiegałem. Przybyłem o umówionej porze na miejsce, rozpoznałem kobietę, z którą się umówiłem na spotkanie (pijącą kawę i przeglądającą coś w komputerze blondynkę w okularach - mogę się mylić, ale zdaje się, że Panią Andżelikę?) i podszedłem do niej, aby się przedstawić. Kobieta ta, już na wstępie rozmowy potraktowała mnie bardzo lekceważąco, wręcz protekcjonalnie - nie była specjalnie zainteresowana moim przybyciem. Gdy się przestawiłem, odparła (nawet ani razu na mnie nie patrząc), że nie wie, czy byliśmy umówieni na jakąś rozmowę, być może tak, ale musi to najpierw sprawdzić w swoim komputerze. Odniosłem wrażenie, że przychodząc na umówioną rozmowę, przeszkodziłem tej Pani w piciu kawy i przeglądaniu facebooka (nie wiem co tam przeglądała i co ją tak bardzo zajmowało w tym komputerze w takcie całej rozmowy, ponieważ tego nie widziałem). Usiadłem, a kobieta ta, jakby od niechcenia poprosiła mnie abym powiedział coś o sobie. Zaraz po tym wykazała się zupełnym brakiem przygotowania do rozmowy, ponieważ (chyba w końcu wyświetliła sobie na ekranie moje CV), zapytała, dlaczego tak często zmieniałem pracę. Gdyby choć raz, przed rozpoczęciem rozmowy, przeczytała moje CV, wiedziałaby (ponieważ zamieściłem takie informacje w CV bardzo przejrzyście i czytelnie), że te często zmieniane (na przestrzeni kilku lat) prace, o które zapytała, były corocznymi pracami w okresie wakacji studenckich - w czasie, gdy jeszcze studiowałem w trybie dziennym i nie mogłem pracować w ciągu roku. Następne pytanie kobiety dotyczyło tego, jak zapatruję się na SIEDZENIE NA STOISKU po 12 godzin dziennie - od poniedziałku do niedzieli. Odparłem, że nie zapatruję się na taką pracę w ogóle. W ogłoszeniu o pracę, na które odpowiedziałem widniała wyraźna informacja, że oferowana praca jest na pełen etat i odbywać się będzie W PEŁNYM WYMIARZE GODZIN. Pełny wymiar godzin = równoważny pracy na pełen etat, prawnie, oznacza tylko i wyłącznie pracę po 40 godzin tygodniowo, co sumarycznie daje 160 godzin miesięcznie. Wszelkie nadgodziny (takie jak praca po 12 godzin dziennie - od poniedziałku do niedzieli), stanowią pracę w systemie nadgodzin (a te, zgodnie z Kodeksem Pracy, powinny być odpowiednio więcej płatne niż godziny wymiarowe) i jest to praca W TRYBIE PONADWYMIAROWYM. Powiedziałem tej kobiecie, że nie zamierzam pracować więcej niż 40 godzin tygodniowo, ona natomiast odparła, że możemy w takim razie już przerwać tę rozmowę, bo ONA NIE ZAMIERZA SIEDZIEĆ ZA MNIE NA TYM STOISKU. Następnie wygłosiła elaborat o tym, że obecnie we Wrocławiu brakuje jej kilku pracowników, i to normalne, że jak jeden pracownik wypada z pracy (np. zwalnia się) to drugi zatrudniony obok niego robi jego zmiany i SIEDZI NA TYM STOISKU nawet cały tydzień. Kobieta, wyraźnie potrzebująca podnieść w moich (lub w swoich?) oczach swoją wątpliwą wartość, w trakcie rozmowy, jeszcze dwu lub trzykrotnie zakomunikowała mi, że ONA NIE ZAMIERZA SIEDZIEĆ ZA MNIE NA TYM STOISKU. Podziękowałem grzecznie za rozmowę i odszedłem od stolika. A teraz przestrzegam innych.

Pytania

Żenujące pytania zadawane jakby bez szczególnego zainteresowania, czy rozmówca w ogóle na nie odpowie (przeglądanie czegoś w komputerze było ważniejsze). Zauważam ciekawy aspekt psychologiczny w zachowaniu rekrutera - jak pracować na stanowisku o znikomym, praktycznie żadnym znaczeniu w strukturze i hierarchii społeczeństwa, a zachowywać się tak, jakbyśmy byli najważniejsi i wszyscy oraz wszystko od nas zależało (syndrom dyrektora mianowanego, bez choćby najmniejszych predyspozycji i umiejętności do zarządzania czym i kimkolwiek - nawet własnym psem lub kotem).

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Nie dostałem pracy

Dodaj raport z rozmowy kwalifikacyjnej

- (To pole jest wymagane)
- (To pole jest wymagane)
- (To pole jest wymagane)
- (To pole jest wymagane)
- (To pole jest wymagane)
- (To pole jest wymagane)
Market Ubezpieczeń
4.1/5 Na podstawie 56 ocen.
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Market Ubezpieczeń