Jak się pracuje w BALTIC GROUND SERVICES PL SP. Z O. O. Warszawa? Zadaj pytanie

Firma w Polsce już nie istnieje więc bez najmniejszych problemów można mówić jak to było. Gdy zaczęła się moja przygoda z BGS to było bardzo dobrze. Owszem, szkolenie było po łebkach. Owszem na rozmowie kwalifikacyjnej nie wspomniano o odpowiedzialości karnej, tak.. ludzie się ze sobą kłócili ALE.. Szkolenie mimo że po łebkach jednak było też owocne. Podstawowe pokazanie systemów, potem parę dni zabierania ze sobą na checkiny w ramach obserwatora, omawiano już przy pasażerach zasady i dopiero po jednym lub dwóch tygodniach ktoś zajmował swoje miejsce na checkinie ( nie był sam bo obok była zawsze osoba której można było dopytać jak się czegoś nie wiedziało). Odpowiedzialność karna? tak, ale dopiero po zakończonym okresie próbnym w firmie i nigdy nie ucięto komuś wwpłaty, zabierana była ewentualnie premia uznaniowa czyli 300zł brutto. Jest to premie UZNANIOWA, jeśli ktoś coś sprtolił to jakby nie było co się dziwić. Premia premią ale z własnego doświadczenia wiem że zdenerwowanie na samego siebie w takim momencie było jeszcze większą karą. Jeśli o kłótnie chodzi to ludzie zawsze i wszędzie będą się kłócić. Dziewczyny o chłopaków, chłopaki o dziewczyny, nieporozumienie bo coś tam na rejsie.. to wszystko się zdaża, ale na codzień z tymi ludzi nie tylko się pracowało ale zawierało długoletnie przyjaźnie które trwają do dziś. Zarobki na początku były małe ale z czasem staż, wiedza , plus nadgodziny sprawiały że można było zarobić naprawdę dużo. Nigdy podczas pracy w BGS nie zdażyło mi się żyć od wypłaty do wypłaty. Pamiętam sytułacje gdy kilka młodych osób awansowało na stanowisko kierowników zmiany w czym bardzo dobrze dali sobie radę. Pamiętam też późniejszą sytuacje gdy była nowa pracownica i poważnie zachorowała. Cała firma za pomocą kierownika działu Tomasza D. postanowiła zrobić zrzutkę do puszki dla dziewczyny aby ją wesprzeć. Mimo że pracowała z nami niedługo wtedy była po swoim powrocie bardzo miło powitana spowrotem w szykach BGS. Gdy komuś coś wypadło nawet czasem nie brałeś uż tylko starano się najpierw zmienić grafik abyś nie tracił swojego dnia urlopowego. Tak działa ta firma. Przynajmniej dopóki nie zmienił się prezes oraz kierownicy działów. Dział Pasażerski przejęła już wspomniana Pani D. która doporwadziła do tego że gdyby firma nie upadła to i tak wszyscy by się zwolnili. Niemiłe słowa w Twoim kierunku, oskarżenia, zwalanie winy, sama nie systematyzowała swojej wiedzy względem wytycznych i Ciebie oskarżała o wszystko dopóki jej nie udowowdniłeś że to się zmieniło, wtedy ewentualnie byłeś bezczelny że zwracasz jej uwage. Ludzie bali się w pewnym momencie przychodzić do pracy, nikt już ze sobą nie rozmawiał a póżniej poszła plotka o jakiejś skardze na ową osobę. Prezes firmy zamiast wziąc to w swoje ręce to odesłał to właśnie do osoby o której była w skradze mowa i zaczęło się przepytwanie każdego w dziale na temat tego kto to napisał. Nigdy po przyjściu do pracy nie widziałeś czego tym razem będzie chciała. Była też plotka o mafii paliwowej. Po zwolnieniu Prezesa Tomasza T. czyli naprawde dobrej osoby wrzucono na miejsce prezesa, UWAGA UWAGA, człowieka od paliwa...... Pozdrawiam za to serdecznie NAJLEPSZYCH którzy byli na odpowiednim stanowisku Czyli Panów Tomaszów. Za ich kadencji firma była miejscem pełnym ciepła, rodzinnej atmosfery, miłości i zrozumienia . Nikt się do końca nigdy nie pogodził z tym że już z nami nie pracują, a po nich było tylko gorzej..