Pojechaliśmy onegdaj z rodziną obejrzeć wystawione w komisie Isuzu D-max. Ale że i Navara sobie stała i czekała na klienta, to obejrzeliśmy przy okazji i to cudo. Piękne, duże, mały przebieg...Podejrzane, prawda? Siedmioletni krążownik niemieckich autostrad z liczbą niecałe 37k na liczniku.I w przeciwieństwie do Isuzu w moim ukochanym manualu. No miód malina! Kręcony, powypadkowy? Sprawdzimy, Spytaliśmy właścicieli o możliwość podesłania fachowca z Motocontrolera. Nie było problemu. Fachman przejrzał auto adekwatnie do wykupionego pakietu i stwierdził,że warto wybulić na tego potwora te 85k bez złotówki. No skoro tak,to bierzem! Formalności przetestowały nas z cierpliwości, ale warto było!I teraz siedzę, piszę opinię i spoglądam przez okno czule na czarną Navarę...Całe szczęście, że to nie pseratti ,bo by mnie sasiedzi pewnie klęli w porywach do psami szczuli:D Właściciele i pracownicy uprzejmi i pomocni.Zaiste nienachalni ,bo moglam oglądać sobie auto w spokoju, bez zapewnień, ile to Niemiec łez wylał, zanim sprzedał. Zapewniam,że nie jestem z rodziny i nikt mi nawet zeta za napisanie pozytywa nie zapłacił. Pozdrawiam!
W dniu 17.06.2022r. Byłem obejrzeć, kupić Hyundai i20. Inaczej wygląda, niż go promują. Rocznik się nie zgadza, stan techniczny również . Przyjechałem 300 km w jedną stronę i po co???
Żeby potem wbić na goworka i wrzucić dla nas tę opinię. ;p Jakoś nie widzę w ich ofercie Hyundaia i20. A jaki rocznik faktycznie w końcu wyszedł, że się nie zgadzał?
Porażka. Kompletny chaos organizacyjny. Kupiłem auto w tym komisie ale... jednak go nie kupiłem (!?). Po wcześniejszym umówieniu się z jednym z właścicieli zjawiłem się w komisie (przejeżdżając ponad 300km), obejrzałem auto, sprawdziłem na stacji diagnostycznej, dogadałem cenę i warunki zakupu( z drugim właścicielem), wpłaciłem zadatek jednocześnie podpisując umowę, wychodzę z komisu i nagle okazuje się, że przyjechala "pani ze Szwecji" i że auto było dla niej zarezerwowane (przed drugiego z właścicieli, z którym dogadałem cenę i warunki zakupu, który 15 minut przed podpisaniem umowy nie wspomniał nawet słowem o jakiejkolwiek rezerwacji) i to jej komis sprzedaje to auto (???). Teoretycznie prawo mocno stoi po mojej stronie- wpłaciłem zadatek więc mogłem żądać zwrotu podwójnej jego wartości. Szkoda jednak energii na tak niepoważnych ludzi, no i szkoda pani "ze Szwecji". W życiu nie spotkałem się z takim amatorskim podejściem do klienta i z tak niesłownymi handlarzami, ale jak widać po wcześniejszych komentarzach nie jestem pierwszy!! Ciekawostka: Auto sprowadzone ze Stanów, oclone w Holandii, bez opłat w Polsce, a w celu dojechania na stację diagnostyczną zainstalowano mu niemieckie tablice rejestracyjne i przejachanko na nich pół Świebodzina. Ciekawe od jakiego auta były te tablice....