To prawda ze można w firmie spotkać się z brakiem szacunku ?
Pan Piotr, o ktorym mowa już nie pracuje w tej firmie.
Wiadomo coś o nowych ofertach pracy w firmie KPRF Law Office? Chętnie dowiemy się najświeższych wiadomości o aktualnej kondycji tej firmy, kwestie dotyczące warunków pracy także będą tu bardzo pomocne dla innych! Pamiętajcie o kulturalnych opiniach, każdy wpis łamiący regulamin serwisu gowork będzie usuwany przez administratora!
Podobnie jak opinia powyżej, ja również nie miałam do tej pory tak dziwnej rozmowy o pracy. Nikt nigdy nie potraktował mnie z takim brakiem szacunku, taktu. Pan Piotr Tarnowski, bo również z nim miałam spotkanie rekrutacyjne, zadawał dziwne pytania, komentując je w nieprzyjemny sposób, uwagując. To dziwne, bo swoją osobą bardzo zniechęcał potencjalnego ochotnika do pracy. Pytania typu " czy 7 miesięcy pracy to dużo czy mało?" są dziwymi pytaniami, bo każdy ma własne podejście do takich rzeczy. "Na tym etapie rekrutacyjnym nie mogę pani powiedzieć jakie jest wynagrodzenie" aha -czyli marnujecie czyjść defakto czas, robiąc sobie jakies zestawienie, kto powie najmniej tego zatrudnimy. Czyli nie liczą się kompetencje, doświadczenie - tylko kto majmniej krzyknie tego bierzemy? Wszystkie odpowiedzi jakie udzieliłam, były według Pana Piotra złe - tak dawał to do zrozumienia. Sługerował mi, że ja mu coś zarzucam, kiedy ja tylko przywoływałam co miałam w poprzednich pracach. Pan Piotr był bardzo nie przyjemny. Nie chciałabym współpracować z kimś takim.
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Czy ktoś ma jakieś opinie na temat praktyk absolwenckich w tej firmie?
W tej kancelarii miałem najdziwniejszą rozmowę o pracę w życiu, którą ostatecznie oceniam negatywnie. Rekrutacja była na stanowisko radcy prawnego, a rozmowę przeprowadzał dobrze ubrany Pan Piotr, który przedstawił się jako kierownik lub partner zarządzający (nie pamiętam na 100% ale coś w tym stylu). Na wstępie Pan Piotr przedstawił program rozmowy (sic!), do którego nota bene i tak się nie zastosował. Po wstępnych wprowadzeniach, kiedy liczyłem na pytania merytoryczne, Pan Piotr zaczął swoje dziwne pytania: - W ciągu ostatnich X lat pracy, ile pism samodzielnie Pan napisał? Proszę oszacować, czy to było bliżej 200 czy 100? Bliżej 50 czy 100? I tak dalej, i tak dalej... Absurdalne szacowanie ilości pism powtórzyło się w kontekście liczby pozwów, liczby złożonych apelacji, liczby spraw o dużej wartości przedmiotu sporu, i tym podobnych. Paranoja. Próbowałem zmienić temat opisując najciekawsze i ambitne projekty, w których uczestniczyłem ale to Pana Piotra nie interesowało. Ostatecznie przeraziłem się rozmówcą, który już pod koniec rozmowy powiedział mi, że z mojego opisu swojej specjalizacji (5 lat doświadczenia - prawo gospodarcze, cywilne, ksh - wszystko dla przedsiębiorców) nie wynika to, czego on potrzebuje, np. zmienianie umów spółek, rejestrowanie zmian w KRS, etc... Dla nie-prawników wyjaśniam, że takie stwierdzenia świadczą o elementarnym braku doświadczenia, np. takie rzeczy jak KRS robi się już jako student... W tym momencie zacząłem mocno bać się pracy w tej kancelarii, jeśli takich mają prawników. Pracy oczywiście nie dostałem, natomiast zagadka Pana Piotra rozwiązała się sama. Rozmowę o pracę ze mną jako radcą prawnym w tej kancelarii przeprowadza "Business Development Manager w KPRF Law Office. Absolwent Collegium Civitas, specjalista w zakresie obsługi klienta, brand development i marketingu usług profesjonalnych." Bardzo rozczarowujące.
