URPL można podzielić na trzy grupy: Pierwsza - najbardziej destrukcyjna dla urzędu. Należą do niej osoby o długim stażu i niskich kompetencjach . Generalnie udają, że się dostosowują, a w rzeczywistości grają na przeczekanie , bo wiedzą, że i tak jak zwykle przyjdzie nowe kierownictwo i zanim się zorientuje co się dzieje to miną 2-3 lata i znowu będzie wymiana. Tej grupie zależy wyłącznie na spokojnym przeczekaniu do emerytury - w ukryciu negują, plotkują, kłamią i “niszczą” tych lepszych, oczerniając bezpodstawnie w kuluarach urzędu. Stawiają się w roli recenzentów, bo tak jest najłatwiej i bez żadnej odpowiedzialności. Ot takie pasożyty społeczne. Generalnie mają w gdzieś wyniki urzędu jak i sam urząd. Jak to oni mówią - nikt nie zamknie państwowego urzędu, więc można doić urząd. Nie odnaleźliby się na rynku pracy. Druga grupa - osoby z “rynku” lub doświadczeni pracownicy urzędu zaangażowani , pełni entuzjazmu, kompetentni, uczciwi, chcący zmian . Tych jest coraz mniej. Skupiają się na pracy i dawaniu wszystkiego z siebie. Nie udzielają się na forum .Nie doceniani, opluwani, obgadywani, (usunięte przez administratora) tylko dlatego, że są bardziej kompetentni.. Grupa najbardziej gnojona przez kierownictwo i nie tylko - bo sprawdzili, że może sobie na to pozwolić. Trzecia grupa - osoby z “rynku” o niskich kompetencjach. To głównie znajomi kierownictwa lub ich dworu. Po prostu są i są nie do ruszenia, bo poukładani z kierownictwem - mierni , bierni ale wierni bo zrobią dosłownie wszystko dla utrzymania posady. Będą na zawołanie kierownictwa kłamać, zmyślać, manipulować, (usunięte przez administratora), niszczyć itd. byle utrzymać swoją marną posadę. Nie mniej jednak urząd istnieje, zatrudnia, zwalnia, podejmuje decyzje. Czyli normalne środowisko urzędu państwowego z tą poprawką, że to najgorszy z najgorszych urzędów w tym kraju. Zatrudniają się tutaj tylko desperaci i to na chwilę dopóki nie znajdą czegoś innego.
Nie wiecie może kiedy się w końcu Akademia GMP organizowana przez PTFarm rozpoczyna się? No nie mogę się już doczekać, jak główna specjalistka z GIF Małgorzata Wiśniewska będzie wygłaszała jak współpracownikom w biurze torby prywatne i szafki rewidować i co zrobić aby się komputery same włączały i już nie chciały wyłączyć, jak dostać sklerozy i telefon w pracy zostawiać i na innych pracowników zwalać za wszystko winę. Prelegentka ta w leciwym już wieku nie wie co prawda co i gdzie robi, dobrze że jeszcze nie pod siebie, ale dla GIF to świetny jest pracownik z racji tego że nie wie też co kontroluje i w raportach wypisuje. Hitem to chyba jednak będzie wykład głównej specjalistki z GIF Beaty Berlińskiej jak buchnąć w rozliczeniu delegacji jakieś 13 zł którego się nie wydało. Najlepiej dwuczęściowy, aby w drugiej części prelegentka mogła omówić skuteczne i nieskuteczne metody wciągania w proceder drugiego inspektora z delegacji. Ta prelegentka dla odmiany sama w życiu jest jak palec wsadzony w jej wielkie cztery litery, przez co nawet dzieci chorych i niepełnosprawnych innym zazdrości, a szczególnie wszelkiego wsparcia od państwa na nie, że aż dzieci ludziom uzdrawia by państwo na nich zaoszczędzić mogło i dać jej, ale za to ma prawdziwego kota (w głowie też) i tak mało zarabia (będzie jakieś 10 tyś.) że nie stać jej na jego utrzymanie. Musi sobie jakoś dorobić. Obie, starej generacji pierwszej klasy przy upasy królowej Anny R. i króla Lesława M. z królestwa partactwa inspekcji wytwarzania wybitnie specjalizują się pod kierunkiem tych dwóch nie mniej wybitnych mentorów w (usunięte przez administratora) i nękaniu innych pracowników, inwigilowaniu, (usunięte przez administratora), zmyślaniu, kłamaniu, nielegalnym nagrywaniu innych itd. Wielka szkoda byłoby przegapić aż tak wielkie wydarzenie, więc jak ktoś wie kiedy obie prelegentki dają swój występ to dajcie info :)
Tych dwóch starych to GIF owi pozazdrości ponoć sama Bratva i to do tego stopnia że wystąpili już też ponoć do Szefa Służby Cywilnej o służbowe przeniesienie. Ania z Leszkiem mają być ponoć kolejni bo w Bratvie tak dobrych specjalistów im bardzo brakuje. Sa teraz tak rozchwytywani ze na jakies wykłady czasu nie mają xD xD xD
W DOL od dawna jest bardzo źle. Pan Pawłowski wprowadza toksyczna atmosferę, skłóca i napuszcza pracowników na siebie. Każe jednemu pracownikowi inwigilować drugiego i na niego donosic. Doszło do tego że nawet zmysla kłamstwa o pracownikach byle wyszło na jego. Ktoś taki powinien trafić na badania psychiatryczne a nie zarządzać ludźmi. Jak pracownik się nie dostosuje to trafia na czarną listę, jest zawalany praca, bezsensownymi uwagami utrudnia mu się oddanie oceny na czas , robi z niego czarną owce która niby nie współpracuje z innymi co jest nieprawdą i wymusza aby odszedł z pracy. Dobrzy eksperci przez to odchodzą i nie chcą tutaj się zatrudniać. Tylko same młode praktycznie nic nie umiejace i niedoswiadczone osoby trochę po studiach. Prawie wszyscy tutaj szukają po cichu już nowej pracy bo nie daje się wytrzymać.
Przecież nawet w zwykłej szkole podstawowej nie możesz uczyć matematyki jak nie masz wykształcenia kierunkowego i minimum magistra matematyki. Kto na to pozwala aby w takim urzedzie ekspertami oceniającymi dokumentacje byli ludzie ze średnim wykształceniem lub żeby eksperci nie posiadający minimum magistra np . chemii oceniali wysoce specjalistyczna dokumentacje chemiczna do której oceny to wypadałoby mieć jeszcze większa wiedzę niż tylko na poziomie magistra chemii odpowiednia specjalizacje z chemii i doświadczenie w przemyśle farmaceutycznym? Przecież ci eksperci nie wiedza nawet co czytają. Czy ktoś w ogóle kontroluje prace tego urzedu czy jest to siedlisko samowoli i prywatna zagroda bez pojęcia o czymkolwiek wierchuszki i ich niedouczonych przy_upasów? Przecież to jest karygodne i przechodzi wszelkie pojęcie co jest w tym urzedzie wyczyniane.
Popieram. W tym urzedzie tylko teoretycznie zatrudnia sie do oceny dokumentacji rejestracyjnej na ekspertów ludzi z wykształceniem chemicznym , farmaceutycznym ale w praktyce jest przysłowiowa wolna amerykanka i nikt nie przestrzega aby dana dokumentacje oceniała osoba z odpowiednim wykształceniem kierunkowym. W praktyce dokumentacje chemiczna ocenia biolog lub biotechnolog albo farmaceuta którzy pojęcia o chemii nie maja poza minimum które mieli na studiach. Tak samo dokumentacje farmaceutyczna daje sie do oceny chemikowi lub biologowi lub biotechnologowiii którzy o farmacji pojęcia nie maja a jak maja to minimalne. Sztuka dla sztuki aby było byle jak odwalone i nic poza tym. Na dobra sprawę jakby sprawdzić kto jaka dokumentacje oceniał to rzeczywiście okazałoby sie ze większość ocen jest do kosza bo oceniał ekspert który nie miał nawet wykształcenia kierunkowego aby oceniać . Tutaj nawet ten podstawowy wymóg nie jest spełniany a wymaganie aby taki chemik czy farmaceuta bo to są kluczowi eksperci mieli jeszcze doktorat specjalizacje odpowiednia czy doświadczenie w przemyśle to już wyższa szkoła jazdy o ktorej w tym urzedzie pojecia nie mieli i nie maja.
Kłamiią w żywe oczy na rozmowie rekrutacyjnej. Słyszysz że potrzebują farmaceuty do oceny dokumentacji produktu leczniczego 3.2.P a po zatrudnieniu dostajesz do oceny dokumentacje substancji czynnej 3.2.S (ASMFy, CEPy) z metodami analitycznymi i walidacjami na czym jak jesteś farmaceutą nie znasz się. Ocenę zrobisz bo każą i wyjścia nie masz chyba że odejdziesz ale tylko na zasadzie sprawdzenia czy wszędzie są daty podpisy i wszystkie dokumenty bo treści merytorycznie już nie sprawdzisz. Pracownik to tutaj tylko cyfra jest a jak się nie podoba i smiesz mieć jakieś uwagi a co gorsza zasadne to musisz stad odejsc. To nie jest praca dla dobrego eksperta i uczciwego człowieka bo w takich warunkach o uczciwość to o uczciwość trudno.
wystarczy przetłumaczyć tekst, nawet jesli nie precyzyjnie i tak się przejdzie i otrzymuje się pozytywna odpowiedź i ofertę pracy
tłumaczenie tekstu, znajomość GLP, ogólnie sprawy rejestracji, czy czasem zostanie się po godzinach. Wystarczy, że powie się coś, czego dyr z wykształceniem chemicznym nie wie i już zdobyło się punkty
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Warunki pracy są tutaj na poziomie dostatecznym a relacje między ludźmi jak na przykład w takim DOL tragiczne. Nie polecam nikmu tego toksycznego środowiska.
na rozmowie kwalifikacyjnej buduja przyjemne, przejrzyste postawienie spraw, jednak nic z tego nie znajduje odzwierciedlenia pozniej juz po podpisaniu umowy o prace: 1. nie nalicza wsyztskich lat do stazu pracy, bo placic maja % od liczby lat, 2. chlew w pokojach, w pokojach mnostwo osob, pokoj 1 osobowy jest 2 osobowy, itd. biurko na birku, smierdzaca wykladzina, chlew, sterty pudel magazyn w pokoju, przewracasz sie jak idziesz, 3. caly czas dziala wentylacja, ktorej wylaczyc nie mozna i huczy i buczy, smierdzi, 4, dyr wojciechowska magdalena daje prace teleprace znajomym nie wedlug realnych potrzeb pracownikow, 5. dyrektorka dyskyminuje pracownikow, roznie traktuje, a niestety o niej sie nic nie slyszy podczas rozmowy od ala szefow, 5. kurzu wszedzie tyle, ze piaskownica z kurzu gotowa, 6. pracy dokladaja mimo, ze na poczatku mowia o ilosciowym zakresie prac inny, 7. z osob, jakie znam nie ma ani jednej zadowlonej i kazdy szuka pracy by odejsc.
najgorszy szef to dyrektor wojciechowska magdalena. Nie przestrzega prawa rozpatrujac sprawy pracownikow, dyskruminuje. na ponad 20 lat kariery zawodowej pierwszy raz mam doczynienie z czyms takim, bo z kims takim powiedziec nie mozna. jezeli ktos rozpatruje prace w tym urzedzie, to niech zapomni, bo kazda sprawa jest inaczej na rozmowie, pozniej jest o 180 stopni zwrot po akceptacji oferty, po podpisaniu umowy i podczas pracy zaczyna sie coraz wiecej problemow.
Dyrektorzy są z jakiejś innej epoki, chyba to zachowania z (usunięte przez administratora) bo ktos nie pracujacy w tamtych czas widzi je po raz pierwszy. Dyrektorka MW to osoba dyskryminujaca nowych pracownikow wzgledem tych pracujacych tam latami, dla ktorych to pierwsza i ostatnia praca. Trzeba sie odbijac, by miec zaliczony 8 godzinny dzien pracy, ktory odlicza po minucie kazdego dnia. Na rozmowie kwalifikacyjnej jest mowa o tym, ze nie płaca nadgodzin, gdyż w regulaminie pracy jest napisane, ze prace poza 8 godzin wykonuje sie na zlecenie przelozonego. Dyr z wydzialu ocen I hr zapewniaja, ze pracy jest malo i stad niskie pensje, bo to urzad, ale ze sa premie, 13-taki, podwyzki. Dyr jest dosc nowy, ustala ilosc wykonanych I w sensie mozliwych do wykonania ocen przez ekspertow, a pozniej doklada drugie tyle ocen I unika kontaktu. Traktuje nowych ekspertow jak smieci. Co innego mowi, a co innego pisze. Premie, podwyzki daje tylko osobom, ktore pracuja tam od kilkunastu lat, znajomkom z ktorymi jest po imieniu, w wiekszosci tym po szkole sredniej, za ktorych prace robia nowi pracownicy, dodatkowo bedac na zwolnieniach L4 w domu. Jakiekolwiek ustne ustalenia I zapewnienia nie obowiazuja. Nie dba o pracownika wogole. Organizuje za to glupie szkolenia, ktore niby maja scalic grupe, a w rzeczywistosci wszyscy nowi pracownicy pracujacy ok. Roku i powyzej narzekaja, ze podwyzki I premie daje tylko tym starym pracownikom, a ci starzy pracownicy podlizuja sie mu na takich szkoleniach, a ten siedzi dumny jak paw. Dodatkowo ci starzy pracownicy donosza mu. (usunięte przez administratora)roznego typu, oglaszaja mnostwo otwartych ofert i nikt sie nie zglasza, não kolorow 2 oferty c, a kazdy kogo przekonali na rozmowie, ze jest to spokojna rozwojowa praca eksperta, zaluje przyjecia pracy po czasie. Do niedawna byla Inna dyr, bylo to normalne srodowisko pracy. Dyr - szef stwarza koszmarne warunki do pracy, Sam slabo zna angielski, Sam nie potrafi wykonywac ocen, wiec ciezko z nim wogole rozmawiac. Starzy pracownicy, ci po szkole sredniej krzycza na tych z wyksztaceniem wyzszym, jakby byli ich szefami. Dyr nie podaje, kiedy ma byc spotkanie, a nagle dowiadujesz sie, ze za 5 minut, sekretarka drze morde, ze cie ma i ze nie odpowiedziales na maila, bo jestes w lazience, a spotkanie jest juz, gdy wracasz z lazienki. Sekretarka to tez osoba zarzadzajaca, podlizujaca sie dyr. Niby masz 5 min przerw po godzine przy 8 godz pracy przy komputerze, z ktorych moze wezmiesz 8 -10 min w ciagu dnia na wc i szybkie zjedzenie. Warunki srodowiskowe takie, ze w pokojach stoi pelno pudel zakurzonych, nie respektuja zasad bezpueczenstwa ani czystosci, korytarze nigdy nie sa wietrzone, stare wykladziny, pokoj 1 osobowy zajmuja 2 osoby, z tysiacem pudel, w kazdym pokoju klimatyzacja sprzed (usunięte przez administratora) ktora huczy, burczy, plena roztoczy, ktora niby czyszcza, a czyszczenie polega na przyjsciu I wpisaniu, ze jest ok. W kazdym pokoju jest mazagyn z pudel ustawianych do sufitu z tysiace dokumentow, rozwoj roztoczy, ze szczypie skoro, oczy, coraz wiecej ludzi choruje, a odpowiedz dyr jest, ze to zgodnie z przepisami urzedu. Przepisy sa tu przyklepywane automatycznie jako spelnienia. Oceny rozdaja na zewnatrz, zeby placic grube pieniadze, glownie znajomym dyr. Lepiej byc bez pracy niz pracowac tu.
Takie traktowanie pracownika jak opisujesz ma miejsce tam gdzie jest masa nadużyć i nieprawidłowości a jego ofiarami padają pracownicy krytycznie myślący i bardzo dobrze merytorycznie przygotowani bo tylko tacy są w stanie to wszystko dostrzec. Atak na takiego pracownika kierownictwa i wianuszka otaczajacych ich przy * upasow ktorzy zrobia wszystko aby sie nie wydało to co jest bo jest im z tym dobrze i dla zachowania stolkow i pozycji beda mo * ingowac nękać, inwigilowac, indagowac poniżac ma ukryć tragiczną prawdę o takim pracodawcy, zmusić pracownika który za dużo wie i widzi do odejścia najlepiej w stanie załamania nerwowego itd. Tak zawsze wyglądała praca w tym urzedzie, ale brudow jest już tak dużo że wylewaja się. Trudne do wyobrażenia sobie dla normalnego człowieka bo to urzad panstwowy rzekomo podlegający kontrolnym eliminujacym to wszystko i niby służba cywilna. Na papierze. Podczas gdy ten urzad w rzeczywistości nawet nie wie co to jest kontrola i służba cywilna. Przykre ale prawdziwe, dlatego njlepiej to miejsce omijać szerokim łukiem.
Plus pracy w tym urzędzie był taki, że jak do tej pory miałeś w CV że pracowałeś w urzędzie to byłeś doceniany w innych firmach i nie miałeś problemu ze znalezieniem pracy ale to już przeszłość bo firmy teraz dokładnie sprawdzają pracowników urzędu. Osobiście mnie to nie dziwi jak się zatrudnia na ekspertów do oceny dokumentacji kolesi którzy o niczym pojęcie nie mają, ale teraz też nie widzę już żadnych plusów pracy tutaj chyba że chcesz mieć zszargana opinie. Upadliśmy już przez takich ludzi jak PP i ich kolesiostwa i to co ci ludzie wyczyniaja strasznie nisko.:(
A chciałem się zatrudnić na tym Wydziale Oceny Dokumentacji jako ekspert bo blisko i myślałem że w mojej firmie jest przeje ane ale jak zaciągnąłem języka u znajomych z urzędu i tu czytam to u mnie miód jest :)))
Z szacunku napiszę delikatnie: (usunięte przez administratora), kumoterstwo, lizusostwo, urzędnicze gierki pracownicze, zachowania (usunięte przez administratora)i szalony pan PP na "gorze". Fatalne oceny dokumentacji na poziomie kali jeść, kali spać i kali (usunięte przez administratora) pisane na kolanie przez niby ekspertów którzy nie spełniaja wymagań minimalnych bo nawet nie mają niezbędnego wykształcenia kierunkowego chemicznego do oceny modułu 3.2.S i niezbędnego wykształcenia kierunkowego farmaceutycznego do oceny modułu 3.2.P. Eksperci antyspołecznii, nie współpracują, nieuprzejmi, na pytania merytorycznie nie odpowiadają.
Prawda jest taka że w tym urzędzie króluje nepotyzm, kumoterstwo i znajomości. Na wolnych etatach obsadzacie znajomych , swoje rodzinki, matki, żony i (usunięte przez administratora). Bardzo przy tym pilnujecie aby nikt zbyt gg i zdolny nie dostał sie do tego urzedu i nie robił wam konkurencji. Im kandydat do pracy ma lepsze wykształcenie i umiejętności tym ma mniejsze szanse na pracę w tym urzędzie.
Po rozmowie kwalifikacyjnej też odniosłam wraženie že jestem zbyt wykształcona wiek idealny stabilna i že będe zagrozeniem dla juz pracujacych Naczelnik z dyrektorka usilnie i sarkastycznie wypytywali mnie dlaczego i po co chce pracować w urzędzie i dlaczego nie moge gdzieś indziej. Ten urzad nie zapewni pani rozwoju ! Do tej pory w szoku jestem !
Dokładnie takie samo odniosłem wrazenie że szukają osób bezwonnych, minimalnie wykształconych, bez oczekiwań wobec pracodawcy bez większych własnych ambicji i aspiracji. Służalczego, wiernego pracownika z niskimi możliwościami na stanowisku z zakresem obowiązków nie miej własnej opinii tylko przynieś i wynieś które zostanie mu przydzielone przez pracodawcę dobrodzieja ... Szkoda czasu.
Ja też zawsze doradzam korzystanie z usług ekspertów zarrudnianych przez firmy prywatne jeżeli ktos chce mieć dobrze sprawdzona i oceniona dokumentacje rejestracyjna bo ci w urzedzie nie nadaja sie do tego i robia marne oceny.
Miło patrzeć jak kolos na glinianych nogach chwieje się bo winien zachwiać się od tego co się tam dzieje już dużo wcześniej. Pewnie ja też zasilę grono umysłowo chorych lub zaburzonych jak wszyscy inni negatywnie o tym urzędzie wypowiadający się i zostanę zaatakowany przez jakiegoś pożal się Panie urzędowego trolla pod komicznym nickiem z widocznymi odchyłami który poza zastraszaniem i poniżaniem innych lepszych od siebie nic nie potrafi dzięki czemu pozycję swą w tym urzędzie zawdzięcza i zydelek w posadach chwieje się mu się ale na pozytywne opinie pracuje się latami uczciwie i rzetelnie wykonując swoją pracę i dobrze traktując ludzi a nie wymusza się je na ludziach w sposób identyczny do tego jaki panuje w krajach z reżimem totalitarnym. Cieniasy niby eksperci i tragikomiczne merytorycznie z dorodnymi bykami oceny dokumentacji chemicznej i farmaceutycznej. Taki co to w ogóle nie ma profilowego wykształcenia farmaceutycznego ocenia dokumentację farmaceutyczną produktu leczniczego i taki co to w ogóle nie ma profilowego wykształcenia chemicznego dokumentację chemiczną substancji czynnej i jak co do czego przychodzi to nawet na proste pytania odpowiedzieć nie potrafią bo nic nie wiedzą i nie umieją. Najgorsi pod względem specjalistycznej wiedzy i specjalistycznego doświadczenia eksperci którzy nie mają wiedzy nawet co to znaczy opinia naukowa o wydaniu jej w sprawie dokumentacji nie wspominając. Wiedza i doświadczenie specjalistyczne to u nich towary deficytowe których nie mieli i nie mają. Chwała Bogu że wszystko co nowe idzie przez EMA i ten urząd zaklepuje jedynie to co już kiedyś i gdzieś było przez inne agencje rejestracyjne ocenione lub jest oceniane bo pacjenci padali by jak muchy jeden po drugim przy takich ekspertach. Jak chcesz mieć pewność, że masz dobrze ocenioną dokumentację to najlepiej będzie skorzystać wcześniej z usług ekspertów zatrudnianych przez firmy prywatne bo ci w urzędzie to nie wiedzą w ogóle nawet co czytają i jak oceny dokonać lub opinię naukową napisać. I przestańcie usuwać prawdziwe opinie o tym urzędzie bo urzędasom zydle chwieją się i nogą tupią bo już dawno ktoś powinien bardziej zainteresować co w tym urzędzie dzieje się i zrobić z tym wszystkim porządek.
Plotki i lizusostwo. Logiczne myślenie -leży. Organizacja pracy - leży. Kto tego doświadcza ten wie o czym pisze. Chcecie szacunku ? Jakim k. cudem? Taka super firma a ludzie pewnie narzekaja z dobrobytu? W głowach im sie poprzestawiało i odchodza bez powodu? I wszyscy chorzy psychicznie lub stalking uprawiaja bo negatywny komentarz napisza. K. Czytać Kadra zarzadzajaca jest temu wszystkiemu winna ale czego spodziewać się po ludziach zaburzonych na stołkach po znajomościach bez zasad kompetencji i umiejetności.
Czy w tym urzędzie robią przy badaniach wstępnych i okresowych pracownikom badania psychiatryczne?
Chyba nie masz tu za bardzo czego szydzić bo przez zatrudnienie z protekcji najpierw na naczelnika a potem na wicedyrektora psych paty który zaczął eliminować lepszych ekspertów i wszystkich z puli ktokolwiek widział ktokolwiek słyszał macie zszarganą opinię a za wami drugi urząd i jeszcze w internecie bo goni jak pies własny ogon za jakąś panią i sprząta po sobie brudy. Sprzątać brudy to też trzeba potrafić. Jak na psych patę jest bardzo pewny siebie i tak bardzo że nikt inny tutaj wpisów nie robi bo pewnie jedni urobieni premiami inni obietnicami a inni jeszcze zastraszeni. Zamiast szydzić jak na ignoranta przystało poczytaj ty może sobie lepiej The Bully’s Trap Andrew Faas’a o takich psych patach w pracy bo jest ich wszędzie coraz więcej. A w tym kraju ich siedliskiem stają się państwowe urzędy. Ocena pracownika w służbie cywilnej pozostawia naprawdę wiele do życzenia, jest mało obiektywna i nierzetelna, po urzędach krążą pytania do egzaminu, powłazisz trochę w d pe i masz bardzo dobrą ocenę. W jaki sposób sprawdzane są zasady moralne czy etyczne? Nie są wcale bo trzeba by było odrzucić wszystkie (usunięte przez administratora) włazy i don siciele a to wartości bardzo cenione w tych urzędach. Ty szydzisz ale w tej książce też jest napisane, że każdej osobie na stanowisko kierownicze która zarządza zespołami ludzkimi to obowiązkowo powinny robić badania psychiatryczne. W urzędach nie są kierownictwo nie ma kwalifikacji i predyspozycji aby zespołami ludzkimi zarządzać a patrząc po wpisach twojego kolegi psych paty to bardzo powątpiewam aby przez takie badania był w stanie przejść. Nie szydź więc tutaj jak ostatni ignorant bo nawet firmy w USA i Kanadzie chcą robić badania psychiatryczne dla osób na stanowiskach kierowniczych aby problemu przez takich psych opatów potem nie mieć.
Przecież ten urząd to jest jedna wielka porażka!!!! I to w każdym wymiarze. Trzeba mieć naprawdę ostro niepoukładane pod głową tak jak Pawłowski, aby tak zaklinać rzeczywistość i wmawiać sobie, że URPL to dobre miejsce do pracy a negatywną opinię o tym miejscu ma tylko jedna osoba. Ten urząd ukradł mi kilka lat mojego życia. Widziałam w nim tyle historii - tak strasznych i smutnych, kiedy wartościowych ludzi gnoilo się lub z dnia na dzień wyrzucało albo zmuszało do odejścia z pracy pod wpływem chorej manii prześladowczej, że do dziś mnie telepie, jak pomyślę o tym! Pawłowski już wcześniej był niezrównoważona osoba zanim go wsadzili na naczelnika, która wszystkich atakował za zwrócenie uwagi posądzała o zagrożenie dla siebie i swojej rodziny agresywna i z brakiem elementarnego szacunku do drugiego człowieka. Nienawidzi lepszych od siebie i nie ma możliwości aby ktoś taki zagrzał tu dłużej pod nim miejsce chyba że jest to długoletni pracownik bo takiego raczej nie usunie tylko będzie mu szargać opinię tak jak bardzo dobrej starszej ekspertce Annie Z. Nienawiść Pawłowskiego i determinacja z jaką niszczy eksperta oznacza że to bardzo dobry ekspert który mu zagraża. Słabych i przeciętniaki zostawia w spokoju bo mu nie zagrażają. Panuje tu nepotyzm, kolesiostwo i (usunięte przez administratora). Ludzie są regularnie zastraszani i żyją w przykrej konfrontacji z jego nastrojami oraz wierchuszki dupowlazow głownie długoletnich (usunięte przez administratora), którzy się zaprzedali jemu w zamian za premie awanse obietnice itd. Odradzam każdemu pracę w tym miejscu, bo jest to chora instytucja, w której nie szanuje się ludzi, to urząd przestarzały mimo komputeryzacji, w którym czas się zatrzymał jeżeli chodzi o prawa pracownika jak godność, szacunek, równe traktowanie itd. O godzinie 15/16 widać, jak ludzie stąd wieją, bo nie chcą tu być ani minuty dłużej. Tu nikt nikomu nie podziękuję za dobrze wykonaną pracę, nie doceni i nie zmotywuje. Panuje kultura chamstwa w której pracownik jest jak śmiec. Dlaczego jest tyle negatywnych wpisów? Bo nic tak nie pomaga, jak wspólnota w niedoli. Każdy może się wypowiedzieć i motywować, aby stąd uciekać.
Wszystkim, którzy się zastanawiają, rozmyślają, mają jakiekolwiek niejasności mówię jasno nie idźcie tam. Szkoda życia. Nic nie zyskacie, a przeciwnie - instytucja ta pozbawi was godności możliwości rozwoju zdrowia itd. Staniecie się wyrobnikami za urzędniczą pensję których poniżać będzie kadra zarządzająca i długoletni pracownicy bez wiedzy i kompetencji. Tego samego a nawet więcej oraz doświadczenie możecie nauczyć się i zdobyć w innych miejscach za godziwe pieniądze i normalnym traktowaniu.
Praca katastrofa. Kierownicy I długoletni pracownicy myśla że zjedli wszystkie rozumy. Odpowiadajac na pytaniia krzycza i obrazaja pracowników. Strach o cokolwiek zapytać. Za grosz kultury osobistej dnototalne. Odradzam pracę w tym urzędzie.
Miałem przez jakiś czas okazję pracować na tym urzędzie. To był koszmar. Poufność danych? Można zapomnieć. Niekiedy atmosfera była jak na wsi, na której tylko wymieniane są plotki o innych pracownikach. Non stop wymyślane bzdury by tylko szkodzić dobrym i uczciwym pracownikom i zmuszać ich do odejścia z pracy. Walka z tą pat * logią była jak walka z wiatrakami. Plotka zwykle umiera gdy dociera do inteligentnego ucha ale tu niestety nie zatrudnia się inteligentnych ludzi tylko przyg * upie kolesiostwo o słabej wiedzy i kompetencjach. O samym traktowaniu pracownika wspomnieć nie można - po prostu taka rzecz tu nie istnieje. Umniejszanie kompetencji, obrzydliwe komentarze ze strony kierownictwa i współpracowników, nierówne traktowanie, współpraca z innymi działami pretensjonalna. Nikomu nigdy nie polecę tego miejsca.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych?
Zobacz opinie na temat firmy Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 121.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 106, z czego 6 to opinie pozytywne, 89 to opinie negatywne, a 11 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych?
Kandydaci do pracy w Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
