Cześć, Interesuję się ogłoszeniem na starszego specjalistę ds analiz logistycznych. Ktoś jakieś opinie? Jak atmosfera? Jak zarobki?
Podejrzewam że zarobki zależą od doświadczenia. Ty już pracowałeś wcześniej na takim stanowisk?. Masz doświadczenie w logistyce?
z samej podstawy to czy już po podsumowaniu wszelkich dodatków? na log robi się tu nadgodziny?
Jakich dodatków? Ja w analizach żadnych dodatków nie widziałem a to nie było wcale dawno. Nie pracowałem konkretnie w logistyce ale zawód pokrewny- też coś związanego z analizami ale stopień zaszeregowania będzie podobny i zarobki też . Na nadmiar pracy też nie narzekalem , nadgodzin na pewno nie , nawet bym powiedział że z 50% czasu można było nic nie robić jeżeli ogarniasz robotę i sobie dobrze poautomatyzujesz procesy. Podsumowując to dość luźna praca , małe zarobki i brak rozwoju w technologiach analitycznych ktore prowadzą do osiągnięcia czegoś w przyszłości. Jest ok jeśli lubisz się poopierdzielac i zarobić na tyle żeby przeżyć
Brzmi jak dobra opcja na zdobycie doświadczenia i pójście dalej... Przyjmują tutaj osoby bez doświadczenia?
Tak, nie miałem doświadczenia jak zaczynałem. Raczej na spokojnie bez doświadczenia. Raczej nie znajdą analityka z doświadczeniem z tym budżetem. Jeżeli planujesz tam popracować dłużej to polecam negocjować od razu stawkę bo później już za wiele nie dostaniesz, nawet przy awansie to są podwyżki rzędu 500 brutto. I tak- na start calkiem przyjemna praca żeby z rok posiedziec i lecieć dalej.
no właśnie kolejny raz podkreślasz ten taki średni brak rozwoju i się teraz nad tym zastanawiam.. czy tu w firmie są osoby, które pracują od lat i jakoś się trzymają? mają może jakieś szczególne stanowiska czy nie ma gdzie tu pójść wyżej pracować? jaka jest struktura?
Większosc osob pracuje duzo lat. Pewnie z poczucia wygody. Jak juz ogarniesz narzędzia to jest to praca prosta i przyjemna, nic nie musisz sie uczyć , przez koncowy okres jak juz mialem wszystko poautomatyzowane to praca trwała może z 30-40% tego co powinienem pracować, tak to sobie mozesz gry odpalac albo netflixa. Ale no wynagrodzenie nie rośnie (bo podwyzki rzędu 4% rocznie nie nazywam podwyżką). Jak zobaczylem ile usorła wypłata po awansie to wniosek byl tylko jeden - trzeba sie powoli zawijać. Zaznaczam że w innych zespolach moze to wygladac inaczej i tez mogli wreszcie jakos zareagowac na inflacje ale bardzo w to watpie
Czy kierownicy jak się zorientują, że Twoja praca czasowo wychodzi 40% tego co wcześniej to dokładają obowiązków? Czy gdyby wziąć jakieś dodatkowe zadania to można dostać wtedy podwyżkę?
Zakładam że dostaniesz nastepne zadania ale jeżeli się nie pochwalisz ze masz wszystko zrobione to mozesz ten czas przeznaczyc na naukę (ja tak robilem) lub na rozrywkę. Nie wiem dokladnie jak jest, ja przed szereg nie wychodzilem, wszystko bylo zrobione o czasie ale glupi nie jestem zeby brac kolejne zadania bo ani to rozwijajace ani nie prowadzi do wzrostu zarobkow. czyli wysylasz/oddajesz wszystko o czasie i tyle. Nikt ci nie placi za zrobienie wiekszej ilosci czynnosci
A dodatki np z okazji świąt jakieś są? Bony albo dodatkowy grosik dojdzie w takim momencie roku?
Bylo na święta kilka stowek w zależności od dochodu (tylko święta Bożego narodzenia) , ale nie pamiętam już ile, myślę że w okolicach 500 zł w 2021 roku mogło być ale głowy nie daje. To w sumie tyle z bonusow
Jak tam u was zarobki. Bo dostałem ofertę w nowym zakładzie w środzie śląskiej 5700 plus jakiś bonus 600 zl . Z ciekawosci pytam bo nie podjelem jeszcze decyzji a nie wiem ile moge negocjowac
Wyzyskiwacze i za ostatnie dni pracy brak wynagrodzenia.
Hej, pojawiło się ogłoszenie na stanowisko Specjalisty Rozliczania Produkcji. Jakieś opinie o tym stanowisku i pracy?
Witam, Niedawno uczestniczyłem w rekrutacji na stanowisko przedstawiciela handlowego. Brałem udział w wielu tego typu spotkaniach, ale po raz pierwszy zadano mi pytania o dokładne cele jakie miałem do zrealizowania na poprzednich stanowiskach, dokładne zarobki na początku pracy jak i w późniejszym czasie oraz czy mam rodzinę. Dodatkowo pytania o pomysły na realizację jakiegoś zadania zadawane bardziej w formie znalezienia przeze mnie klucza, a nie oceny moich pomysłów. Pan prowadzący rekrutacje usłyszawszy ode mnie, że nie żyje pracą, cenie sobie balans pomiędzy życiem prywatnym, a zawodowym oraz, że nie wyobrażam sobie bycia pod telefonem przez cały dzień był lekko zawiedziony i niechętnie zadawał kolejne pytania:) sądząc po pytaniach doszedłem do wniosku, że ph w tej firmie jest bardziej akwizytorem, niż handlowcem, ma pracować od rana do wieczora, być zafiksowany na robienie każdego celu i żyć tylko pracą dodatkowo pracując za najniższą krajową lub niewiele więcej, a z premią może średnia krajowa:) drugi etap rekrutacji, to dzień jazdy z ph po jego terenie, a po takim dniu decyzja o współpracy. Tylko nie wiadomo, kto podejmuje decyzję, na podstawie jakich kryteriów skoro kandydat tylko przygląda się pracy ph. Bardzo chaotyczna rekrutacja, na dodatek bez podania informacji o zarobkach oraz bez informacji zwrotnej.
No to ciekawe, bo rozumiem że na tym drugim etapie to byłeś? Bo jeśli nie byliby zainteresowaniu po odpowiedziach na tamte pytania to po co w sumie jeździć? W takiej sytuacji jednak warto byłoby o ten feedback się upomnieć, może sobie to zakodują?
Nie, nie dostałem się do drugiego etapu. Na pierwszym usłyszałem jak wygląda drugi etap. Jasne, że nie było sensu zapraszać mnie na drugi etap, bo tak jak napisałem, tutaj szukali kogoś, kto będzie żył pracą, tyrał za śmieszną podstawę i pracował od rana do wieczora, żeby zrobić wszystkie cele i dostać jakąś premię (możliwych kwot do uzyskania mi nie przedstawiono). Zresztą nawet, gdyby zaproszono mnie na drugi etap, to i tak podziękowałbym za udział, bo cenie sobie mój czas prywatny.
Ano ok z tego co widzę jakieś ogłoszenia dalej mają, jedno z nich to to, na które aplikowałeś? Aż sama ciekawa jestem czy kogoś na nie znajdą jeśli faktycznie jest tak jak piszesz z tym przepracowywaniem się. W sumie mógłby to ktoś ze swojego aktualnego doświadczenia może potwierdzić?
Genrralnie jako ph z zarobkami to na reke od 2200 jak planu nie zrobisz do 5300 jak plan zrobisz. Kasa jest na prawde fajna. Jesli chodzi natomiast o atmosfere, nerwowke, stres, wieczny mobbing i ciągle malo - nie warto. Tu nawet nie chodzi o to czy ktos bystry, nawet za 10 000 zl nie chcialbym tu pracowac ponownie. Kierownik wycisnie z Ciebie wszystko co najlepsze, nie wyslucha, nie pomoze tylko zgnebi. Dla zarobkow warto ale jak masz charakter ze Ci zalezy i nie znosisz wyzywania sie na tobie, wiecznych pretensji mimo ze plan robisz, to i tak dlugo nie wytrzymasz. Wiekszosc tych co pracuja dlugo to maja dosc na koniec dnia, potem nadchodzi noc czy weekend lub urlop, odpoczywasz odrobine psychicznie i jedziesz dalej bo kasa. Kazdy z regionu mysli i gada zeby sie zwolnic ale pieniadze ich trzymaja bo sa na prawde fajne. Z tego co widzialem to region lubuskie kierownik fajny, szczecin podobno tez, dolnoslaskie czyli wroclaw itd to tragedia... duzo zalezy od przelozonego, czy jest czlowiekiem czy katem... ja nikomu bym tej firmy nie polecil bo sa rzeczy wazniejsze od pieniedzy - zdrowie psychiczne. Pracs tak od 7-16, wyjazdy na spotkania wieczorne raz w tygodniu, auto to reno clio kombi lub skoda fabia kombi. Raczej bym polecal spokojniejsza prace nawet za mniejsze pieniadze, chyba ze masz charakter ze niczym sie nie przejmujesz i zlewasz temat.
Praca ciekawa, rozwojowa czasem trochę urwanie głowy. Bardzo ciekawe i rozwojowe szkolenia BHP ;)
Witam wszystkich zainteresowanych opinią o firmie Frito-Lay, zacznę od pozytywów , umowa, wszystkie świadczenia, wypłata w terminie , urlop ,bony świąteczne, samochód, telefon, tablet ,dopłaty do wynagrodzenia w czasie covid, zapewnione rękawiczki, płyn dezynfekcyjny ubranie robocze, opisze jak wygląda praca vansellera w regionie Nowy Targ, pracę rozpoczynasz około godziny 6-7 pakując towar który zamówisz dzień wcześniej, dostarczony jest tirem z okolic górnego śląska (często bywało że tir przyjechał około 12 lub wcale nie przyjechał z różnych powodów i wtedy jak nie masz towaru z poprzedniego dnia zaczynasz pracę o 12 i do wieczora) danego dnia masz do zrealizowania 19 wizyt skutecznych ( są dni kiedy na planie dnia masz 13 sklepów do objechania i wtedy szukasz sprzedaży, odwiedzasz klientów z innego dnia prosząc o zakup minimum 12 szt małego Laysa potocznie zwanego paskiem za 17 zł aby wykonać 19 wizyt) w danym dniu masz kilka priorytetów do zrobienia często wyssanych z kosmosu, na terenie nie obsługujesz dużych sieciowych sklepów, żabek, stacji benzynowych (osoby w regionie które mają względy u szefa obsługują sklepy sieciowe większe, przecież osoby promowane muszą plany realizować) za zadanie masz otwieranie nowych sklepów ( jak się uda to otworzysz sklep ale jeżeli jest to sieciowy nie ciesz się długo przy pierwszej okazji zabiorą sklep pod inny kanał sprzedażowy, możesz się wykazać masz jeszcze jarzyniaki sklepy budowlane ) sprzedajesz produkty firmy które są dostępne w każdej hurtowni w takich cenach że nie masz szans na przebicie (nie ma tematu o cenach z szefem, taki temat nie istnieje , był przypadek że pracownik za dużo powiedział i zrobili z niego w Warszawie osobę która ma problemy ze zdrowiem psychicznym i jest na lekach psychotropowych) dodatkowo sprzedajesz słodycze firmy produkującej najsławniejszego lizaka, jest nacisk bardzo duży na słodycze z powodu dodatkowej kasy dla ciebie i szefa ( bardzo wysokie progi do osiągnięcia nagrody, to samo.. masz najdrożej na rynku) dużo można było by jeszcze dodać o sprzedaży ale brak miejsca, pracowałem w firmie ponad 12 lat w regionie w którym wydawało by się że jest ok (imprezy, wyjazdy, koleżeństwo nawet łamanie się opłatkiem) rzeczywistość okazała się inna, region pełen FAŁSZU ZAKŁAMANIA PYCHY CHCIWOŚCI PODZIAŁU liczą się tylko pewne osoby które nie mające szacunku do samego siebie potrafią zniżyć się do poziomu gleby, błota, upodlenia aby mieć pracę, region który robi szopkę z samochodem wymieniając na nowy a po trzech tygodniach w przedostatnim dniu miesiąca nie dając możliwości dokończenia planu informuję że jak ostatniego dnia nie przyjmę stanowiska sprzedawcy rotacyjnego( jedziesz w różny rejon Polski często nawet w niedzielę aby dojechać na czas na zastępstwo za kogoś kto w tym czasie ma urlop oczywiście swoim samochodem {za paliwo płacą}) to już w firmie nie pracuję, nie piszę tej opinii aby kogoś zniechęcić , nie wiem jak jest w innych regionach, napisałem ułamek szczerej prawdy, tak jest w Nowym Targu
Zgadzam się w 100% z Tobą, u Nas bylo podobnie. Ze mną nie przedłużyli umowy bo byłem na rotacji i moje plany były poniżej oczekiwań firmy. Parodia jak dla mnie, będąc na rotacji nie znając sklepów nie jesteś wstanie wozić planu który ma założony sprzedawca stały.. kasa okej, benefity tez, ale to standard w większości firm
Jedziesz na wózku gdzie każdy płaci za wolność 7 lat i odpuszczają tam robią terminatora Puc Remik zawsze super ale warszafffka ????
Pracuje w firmie od kilkunastu lat i jest coraz gorzej, fałsz zakłamanie kadry kierowniczej i dyrektorskiej ogromny uczą cię o zasadach szczerości a sami obrabiają ci (usunięte przez administratora) i knują spiski jak podważasz słowa kierownika. Zasada jest jedna nawet jak masz rację to i tak kierownik ma rację
Co się tam dzieje, że jest tam coraz gorzej? Co oprócz tego obgadywania, o którym piszesz...
Dzień dobry. Chciałbym się dowiedzieć o stanowisko PH w regionie Kalisz. Jaka atmosfera, kierownik, itd..
Witam, ktoś wie jak wygląda praca w Frito Lay jako przedstawiciel TT? A dokładnie rejon-Rzeszów?
Witam w przypadku Rzeszowa nie polecam, kierownik Flis tak ma łeb zryty korporacją że jest oderwany od rzeczywistości, każe pracowac po 12 godzin mówiąc ze to obowiązek, zastraszanie pracowników, okłamywanie ich jednym słowem (usunięte przez administratora) męczenie mailami nawet na weekendzie co kto zrobił a kto nie kasa gówniania w przeliczeniu na ilość przepracowanych godzin, dodatkowo pobieranie kasy, merchowanie, i masa innych obowiązków. Szczególnie niech uważa płeć piękna gość zatrudnia dziewczyny bo chyba szuka miłości. Jedyny i to największy plus to ph którzy tam pracują zawszę pomogą i doradzą tylko z tego co wiem większość już się pozwalniała bo miała dość kierownika Flisa!!!
a jak jest z kasą na umowie? Jest w ogóle podstawa jakaś? Zastanawiam się nad zmianą pracy, widzę ich ogłoszenie, ale patrząc po forum nie jest za ciekawie....
to nie wygląda to za ciekawie w takim razie..są w ogóle jakieś plusy pracy w Rzeszowie?.
Tak jak powyżej najniższa krajowa plus dodatek nadgodziny który jest wykorzystywany na maxa każą Ci jeździć po 12 godzin a potem i tak Ci zadzwoni kierownik i powie czego tak mało przywiozłeś, wiec sama podstawa marna resztę uzależnione od planów ale po wprowadzeniu podatku cukrowego nie realne do wykonania.(usunięte przez administratora)
Trudno się dziwić, skoro ma tak wspaniałego szefa pękałe, największego mobera w tej firmie. Jabłko niedaleko pada od jabłoni. Wciąż nie mogę się nadziwić, że w takiej poważnej firmie pozwala się pracować takim osobą. W USA już by ich dawno wywalili na zbity ryj.
Potwierdzam, ogólnie w każdym kanale, a począwszy o TT kierownicy mają zryte berety i nie szanują życia rodzinnego.
Czy ktoś pracuje w firmie Frito Lay na stanowisku PH Top End i może opisać warunki pracy? Chodzi mi o plusy i minusy oraz obowiązki vs zarobki vs podobne stanowiska na rynku spożywczym. Pozdrawiam
Kasa jest wg mnie niezła. Jak plan się schodzi to 4500-5000 wchodzi na rękę. Jak się nie wszystko sie schodzi to tak 3500-4000 Telefon tablet Auto do własnej dyspozycji również Rifter. 6-8wizyt dziennie Ale roboty dużo. Dbanie o expo. Wstawianie lodówek stojaków. Trzeba kombinować bo nie na wszystko jest kasa. Plany generalnie się schodzą. Łatwo nie jest. Jak chcesz mieć łatwą robotę to TopEnd nie jest dla Ciebie.
Przecież na kanale top end oprócz wizyt przedstawiciela zwykle dociera jeszcze merchendiser Więc przedstawiciel od sprzedaży i innych rzeczy z nią związanych a ekspozycje i planogramy ogarnia merch
Ha ha ha! Top end i ciężka praca! 8-9 punktów dziennie i macie osobnego mercha. Dbanie o expo? Bywam na Waszych punktach więc nie sciemniaj. Ciężko to jest w TT. 25-30 punktów dziennie i wymagania z kosmosu
Drogi Kamilu, ciężko to jest na vansellingu. jak masz 25-30 punktów dziennie i jeszcze towar do przerzucenia. A wy sobie jeździcie osobówkami i jedyny ciężar jaki dźwigacie to tablet i zebra :)
a co dopiero rotacyjny pracownik (zastępujący Cię w trakcie urlopu), który zazwyczaj jest świeżym pracownikiem, ewentualnie starym, który miał już tak (usunięte przez administratora) na robotę, że w ramach pogrożenia palcem zdjęli go ze stałej trasy. Jeśli jakieś święto narodowe wypada na tygodniu np. 15 sierpnia jest w środę to bądź pewny, że w sobotę (usunięte przez administratora) w trasę, bo "złotówki uciekają". Jeśli jesteś na urlopie i któryś twój kolega zachoruje, złamie nogę, lub zwyczajnie nie będzie w stanie przyjść do pracy -> wracasz z urlopu do pracy! Auto nie ma prawa stać. Stojące auto przynosi straty. Jeśli masz problem z pracą od godziny 6 do 17-18 (w zależności od regionu, bo są ludzie, którzy robią 50 km dziennie i stoją trochę w korkach, a są tacy, którzy robią 250 km i jeżdżą do sklepu w (usunięte przez administratora) sprzedać towar na 50 zł) nawet nie podejmuj wyzwania. Jeśli masz powolne ruchy, lubisz się czasem nad czymś zastanowic chwilę dłużej - nie podejmuj wyzwania. Oczywiście jest szansa, że skończysz wcześniej, ale nie w pierwszym miesiącu pracy. Do tego firma zainstalowała w każdym aucie tzw. Shield, czyli urządzenie w teorii mające pomagać, a w praktyce jest (usunięte przez administratora) i podważa Twój egzamin na prawo jazdy, bo piszczy przy każdym przekroczeniu dozwolonej prędkości, w trakcie nagłego hamowania, na większości rond, bo auto się przechyla, oraz przy dłuższym odpaleniu auta. (np. gdy chcesz się ogrzać zimą, lub schłodzić latem słyszysz pulsacyjny dźwięk sugerujacy, zebyś zgasił silnik - oszczędności). Możesz trafić na nowe Iveco, ale równie dobrze możesz trafić na zdezelowanego Fiata, który nie odpala zimą, albo traci nagle moc podczas wyprzedzania. To już kwestia tego jak kto dba tak ma, ale z reguły na nówkę na początku nie ma co liczyć. Najgorzej jak jesteś zmuszony do użycia pojazdu zastępczego. Jest to najstarsze auto na placu, zajechane jak sandały po pielgrzymce do Częstochowy. Akumulator rozwalony, auto kopci do tego stopnia, że ludzie trąbią na Ciebie na światłach, bo myślą, że coś się pali. Na desce rozdzielczej świeci się choinka, a w środku jest taki (usunięte przez administratora) że można się przykleić do kierownicy. Najlepsze jest to, że auto, gdy jest nieużywane stoi na placu serwisu samochodowego, w którym pracuje banda nieudaczników niepotrafiących przez miesiąc zdiagnozować i rozwiązać wyżej wymienionych problemów. Może gdyby nad flotą sprawował piecze flotowiec z prawdziwego zdarzenia, a nie filozof od defensywnej jazdy, byłoby trochę inaczej. I na koniec wisienka na torcie. Tzw. MALOWANIE. Nic innego jak zaginanie rzeczywistości. Rozdawanie towaru klientom i dostawianie na siłę dodatkowych stojaków na dzien, w którym ma być kontrola. (w rzeczywistości w 80% takiej kontroli nie ma, bo coś komuś wypadło). Podsumowując, jest (usunięte przez administratora)innych możliwości i ciekawych propozycji na rynku pracy, wystarczy trochę poszukać.
Potwierdzam szczera prawda..malowanie zawsze było przed przyjazdem grubego...pokazywanie jak to jest super..bo sklepy lepsze poszły do top endu... rotacyjny przy niedzielnym obiedzie dowiadywał się że ma spakować rzeczy i wyjazd bo gdzieś w Polsce jest potrzeba kogoś zastąpić..gdzie tu bhp...wszystkiemu winni są wszystko wiedzący rsm kierownicy..po znajomości wskoczyli na stanowisko...a jak gruby krzyknie to żonę za firme by oddali..no i oczywiście (usunięte przez administratora) gotowi obciagnąc kierownikowi za bycie prawą ręką..
Wypadałoby tą wypowiedź ubrać w jakąś spójną całość ... wstęp, rozwinięcie, punkt kulminacyjny, zakończenie itp. ale troche mi się nie chce. Mam nadzieję, że przekaz będzie klarowny ... (usunięte przez administratora) i jeszcze raz jeden wielki (usunięte przez administratora) Nie będę rozpisywał się na temat schematu pracy, bo to już wcześniej było przez kogoś kilkukrotnie powiedziane. Skupmy się na pikantnych szczegółach, które są w stanie doprowadzić człowieka do szewskiej pasji. ???? Aha, żeby nie bylo. Są dwie rzeczy, które mogą Cię utrzymać przy tej pracy. To Koledzy z tego samego pionu, o ile nie trafisz na jakieś fałszywe (usunięte przez administratora), bo różnie to z ludźmi bywa, ja akurat miałem to szczęście, że miałem zgraną ekipę no i zarobki, o ile robisz wszyskie możliwe konkursy i plan co miesiąc wyssany kompletnie z (usunięte przez administratora) bo podobno tak jest "rok do roku" - to takie mityczne stwierdzenie, które sugeruje, żebyś zamknął (usunięte przez administratora), wziął się do roboty i nie wnikał za bardzo, bo robisz się niewygodny (usunięte przez administratora), przez co w następnym miesiącu możesz mieć jeszcze większy plan jak Ci (usunięte przez administratora) nie pasi. Nie jest to podparte żadnymi konkretnymi argumentami, bo w ciągu roku firma robi tzw. reinzynierie, która wymiesza w tych ich tabelkach wszystko co się da łącznie z (usunięte przez administratora)z Szanownej Góry i Twoim potem z czoła i pleców do tego stopnia, że nikt nie jest w stanie dojść skąd tak właściwie bierze się tak duży plan na kolejny miesiąc. Tak samo jest z wypłatą. Nie wiesz dlaczego to jest ta konkretna kwota, nawet nie wiesz, czy jest to dobrze policzone, czy tam się jakaś Krysia, czy Basia nie (usunięte przez administratora) w tabelce na Twoją niekorzyść. Podobno jest możliwość weryfikacji tego na podstawie jakichś dokumentów, ale zanim znajdziesz osobę, która takowe posiada, potem musisz jeszcze znaleźć do tej osoby numer telefonu, potem jeszcze fajnie jak ta osoba odbierze ten (usunięte przez administratora) telefon, bo na bank nie oddzwoni i po 10 próbie odechce Ci się tej szczegółowej analizy. Najlepiej jak nie myślisz tylko wykonujesz polecenia. Wszelkie przejawy niestandardowego myślenia są z góry skazane na porażkę. Najlepiej wyłączyć myślenie i skupić się na tym, zeby w tabelce palić się na zielono kosztem wszystkiego, łącznie ze zdrowiem, kosztami paliwa, czasem pracy i warunkami atmosferycznymi (tam gdzie pług zimą nie dojedzie, dojedzie Iveco, bo wizyta musi być skuteczna, a jak nie będzie skuteczna to musi być pieczątka z wizyty nieskutecznej). Niestety podczas dzielenia wyżej wymienionych planów nie wszyscy są traktowani równo. Są tacy, który mają dużo łatwiej, a i tak płaczą i mówią jak to im jest źle chociaż od lat realizują plan nawet nie z palcem, a z ręką po łokieć w dup*e. Jesteś dobry? Pokazałeś, że umiesz(usunięte przez administratora)? No to będziesz (usunięte przez administratora) jak koń z bryczką na Morskie Oko, aż padniesz, bo są trasy, które "kuleją", bo są nowi pracownicy, bo jedna trasa jest nieobsadzona, bo Covid, bo (usunięte przez administratora)bo dwa, bo w końcu 'kto jak nie Ty?!'. Tak na prawdę na palcach jednej ręki można policzyć miesiące, w których nie trzeba "gonić planu" i nadrabiać za którąś trasę, albo za dywizję, albo za cały kraj, bo wiecznie komuś czegoś brakuje i nawet jak już masz względnie święty spokój to ostatniego dnia miesiąca (usunięte przez administratora) po sklepach, które jeszcze nie brały w tym miesiącu towaru i prosisz, żeby wzięły chociaż 'na wizytę' jedną paczkę za 4.5 zł, bo baza klientów musi się zgadzać, a klient patrzy na Ciebie jak na debila, bo co drugi dzień jest w Makro i w (usunięte przez administratora) ma Twoje czipsy po 4,5 zł, skoro w Marko moze kupić sobie ten sam towar po 3 zł w takiej ilości jaka faktycznie potrzebuje. Idąc na urlop pracownik, który Cię zastępuje nie ma szans na realizację planu, bo jest on tak wyżyłowany, że wystarczy opuścić jeden dzień pracy i realizacja targetów staje się wręcz niemożliwa. Dodatkowo w związku z tym, że to nie jego trasa ma w głębokim poważaniu dbanie o ekspozycję i świeżość towaru na sklepie. Idąc dalej tym tropem firma wymaga od Ciebie pewnych działań na terenie każdego sklepu. Wielokrotnie musisz sprzedać towar doskonale zdając sobie sprawę z tego, że połowa po 2 miesiącach będzie nadawała się do wyrzucenia, bo nawet przeceniony towar nie chce się sprzedawać. Wstawiasz też dodatkowe stojaki, co roku nowe, bo stare klienci wyrzucają na zaplecze, bo po jakimś czasie orientują się, że ilość towaru z dwóch, czy trzech stojakow w ich sklepie nie ma racji bytu i towar się grzeje. Klienci wku*wieni, Ty wku*wiony i tak się to kreci. Zasada 3-Z. Zajedz, Za*ierdol, Zapomnij. Co roku są wzrosty, z którymi trzeba się mierzyć, natomiast sklepy, które nadawały się do rozwoju, lub zostały jakkolwiek rozwinięte, a raczej takie, które przynoszą poprostu zysk są zabierane do kanału nowoczesnego, a Ty masz zrobić plan na zablokowanych w związku z przeterminowanymi płatnościami komunistycznych GS-ach, albo "kurnikach", pod którymi przewracają się menele. Ty po pół roku pracy bedziesz miał problem z realizacją, a co dopiero rotacyjny pracownik (zastępujący Cię w trakcie urlopu), który zazwyczaj jest świeżym pracownikiem.
Co dalej z Wami, Grodzisk i Tomaszów łączy się w Legnicę ? Wielkie kominy już nie będą buchać ogniem ? Dziś odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę najbardziej zrównoważonego środowiskowo zakładu produkcji przekąsek firmy PepsiCo w Europie. Inwestycja o wartości ponad 1 mld zł – piąty obiekt produkcyjny firmy zlokalizowany w naszym kraju – realizowana będzie etapami do roku 2025. Zakład zapewni dodatkowy potencjał produkcyjny w zakresie szybko zwiększającej się oferty przekąsek firmy, obejmującej smażone chipsy ziemniaczane Lay's, pieczone chipsy ziemniaczane Lay’s Oven Baked, a także chipsy kukurydziane Doritos.
Opowiem jak wygląda praca kierowcy w tej firmie. Przychodzisz na 4, potem sprawdzanie towaru, załadunek, ok 5 wyjeżdżasz w trasę. Punktów od 1 do 30. Km od 100 do 400. Powrót 10-18. Wypłata 4000 zł netto plus tam 200 premi. Jeżdżę dla firmy zewnętrznej. Pepsi nie ma swojego transportu. A teraz bardziej subiektywnie: obciążenia za wszystko nie zauważysz że brakuje ci zgrzewki albo kartonu to płacisz, i co z tego, że ukrainiec nie położył tego na paletę, i tak wina kierowcy. Wiosna/jesień/ zima da się tu pracować ale lato to dramat. Napoi wozi się tyle że opony strzelają. Busy non stop przeładowane, solówki ok. Mandaty droższe to się boją przeładowywać xd. Brak stałej trasy, jeździsz wszędzie, żeby poznać wszystkie punkty to rok trzeba pojeździć. Ja jeżdżę już ponad 2 i też mnie czasem potrafią czymś zaskoczyć. Wysyłanie solówek na knajpy gdzie ciężko wjechać busem. Logistyka to dramat, potrafisz w jednym mieście być 3,4 razy w tygodniu, np jednego dnia robisz sklepy po jednej stronie ulicy, a drugiego po drugiej. Jedyne co mnie trzyma w tej firmie to kasa i nic więcej, trafi się coś lepszego to odejdę i nawet się nie obejrzę.
Co tam u dywizyjnego z mazowieckiej ? Już go wywalili czy w nagrodę za mobing go awansowali ?
Kolego dobrze się ma. W każdej normalnej firmie już by poszedł na zbity pysk, ale tutaj ma protektor w osobie krajowego. Liże mu stopy, dba o jego samopoczucie to go trzyma. Nie wiem tylko gdzie jest dział HR.
Panowie, Mariusza nikt nie tyka. Taki fachowiec jakich mało. Dobrze, że miał Mastermedia, to źył z tego kilka lat i kręcił lody. Jeszcze pierścionek dostał za krętactwa.
Jeszcze pójdzie i pochwali się wszystkim, że to zrobił. Taki będzie dumny, jeszcze jakaś prezentacje z tego zrobi.
Przecież Krzyś też na tym korzystał, to po co miał z tym coś robić. Chłopcy nakręcili sprzedaż to później pozbyli się wrzoda, a M może się teraz chwalić jaki to on był manager. Ci co byli w Lublinie sprzątać po nim, wiedzą co tam zastali po jego kierownikowaniu.
No a teraz Krzysiek go zabrał ze sobą do presellu i teraz tutaj dopiero błyszczy. Wszyscy kierownicy co mądrzejsi już pouciekali od niego.
A teraz jeszcze zmarł jego wierny żołnierz Witold W. ciekawe czy będzie info iż był to COVID 19. Takiego człowieka nie zmieni nawet taka tragedia jak smierć długoletniego współpracownika , przekazał podwładnym info żeby nie rozmyśli zbytnio nad tym co się stało i zajęli się pracą , przecież to najważniejszy miesiąc w roku - przykre ????
A teraz dla odmiany Mario wciąż ostatni i musi być strasznie tym w.....ny. Ma co chciał, poodchodzili mu co lepsi ludzie to teraz z miernotami się musi mordować. A przecież miało być tak pięknie,nie ma ludzi niezastąpionych jak to mawiał, a sam trociny w głowie.
Kondzio nie gadaj głupot, bo sam mu liżesz stopy i włazisz głęboko. Ale i tak nigdy ulubieńcem mariuszka nie zostaniesz, przemuś ci nie pozwoli.
Teraz już tak dobrze Mario nie idzie, to znów szaleje. Miał dobrych ludzi to nie potrafił tego docenić, to teraz ciągle ostatni. Mam nadzieję, że ta jego nowa ekipa pociągnie go na (usunięte przez administratora) i żegnaj Frito.
Jakie narzędzia pracy zapewnia Frito Lay Poland sp. z o.o.? Można liczyć na służbowe auto? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Tablet, telefon, peugeot rifter lub skoda fabia (zależy jaki kanał). Z auta możesz bez problemu korzystać poza godzinami pracy.
Warto dodać, że za auto płaci się w kanale sprzedaży w przedziale 250-300zł. Kwota ta, automatycznie jest odciągana z wypłaty.
Witam, Myślę ze co tej firmy mogę co nie co powiedzieć mam staż niespełna 17 lat i po ostatnim roku powiedziałem DOŚĆ !!! Socjal ok , ale na rynku to już norma . Co do pensji zatrzymali się ! 2005 miałem ok 2,5 pensji krajowych dzisiaj jestem na poziomie może 1,5 ???? wmawiają Ci że firma The best! Po 15 latach moje plany wzrosy przy przyroscie średnio 10% ile ? Dodam że za ten czas doszły jeszcze 2 inne firmy w port folio które wplywaly na wzrost obobrotu To jeszcze mozna by bylo przemilczec ale poprzedni rok zweryfikowało moje podejscie jk firma podchodzi do pandemii Mamy rok 2020 kwiecień i co Frito lay wymyślił? Otóż ph mimo zakazu wstępu do sklepów i ogólnej pandemii mielibyśmy jako ph wejść do placowki jako klient mimo ograniczonej ilości koszkow w SPM HPM Oczywiście ogłoszono konkurs ogólnoeuropejkim ???? we fl ???? Po skrucie żebym mógł wziąć udział w tym konkursie (obowiązkowym!)muszę w wielkim tygodniu 2020 zabrać koszyk klienta który potrzebuje zrobić zakupy świąteczne!!!, a ja tylko wejsc po to aby zrobic foto(do konkursu) na potrzeby korpo - Idiotyzm jakich mało!!!! Oliwy do ognia dolało planowanie urlopów decyzją pseudo firmy miałbym zaplanować mój urlop tak abym w 1wszym kwartale wykorzystał 30% urlopu w okresie letnim 50% pozostałą część w pozostałym okresie !!! Nie !!!!! Powiedziałem dość nikt do niczego nie będzie mnie zmuszał!!! WIĘKSZEJ HIPOKRYZJI CO DO URLOPU NIE PUTAJAC POZOSTALEJ CZĘŚCI MOJEJ RODZINY NIE SŁYSZAŁEM !!TO EWENEMENT CHYBA W SKALI KRAJU NIGDZIE W KODEKSIE PRACY NIE MA NAPISANE JAK MA BYĆ WYKOZYSTANIE CAŁE 26 DNI URLOPU!!!! Po kilkunastu latach spędzonych w tej firmie stwierdzam że kadra zarządzająca jest oderwana od rzeczywistości ( niech dalej tak żyje a konkurencja jak cc tylko z tego może korzystać!!!!) Teraz wiem że poza fl jest życie " pozagrobowe" i uwierzcie mi jak poszukajcie to fl pozostaje w rankingu firm niszowych w porównaniu do jeszcze Z PRZED 10 lat TA FIRMA IDZIE NA (usunięte przez administratora) JEŚLI CHODZI O PRACOWNIKA !!! PRACUJE DO 30 08 I JESTEM WOLNY!!!!! PARĘ LAT TEMU POLECIŁ BYM PRACĘ W TEJ FIRMIE ALE TERAZ NIESTETY NIE !!!! ODCHODZĘ SAM Z WLASEJ NIE PRZYMUSZONEJ WOLI!!! SKŁADAJĄC WYPOWIEDZENIE NIKT PO TYLU LATACH NIE ZADAŁ SOBIE PYTANIA DLACZEGO ODCHODZĘ? W KORPO PAMIĘTAJ ZAWSZE JESTEŚ TYLKO NUMEREM JAK W OŚWIECIMIU???? ALE DECYDYJĄC SIĘ NA TAKĄ PRACĘ AKCEPTUJESZ ICH WARUNKI POZDRAWIAM .
W Nowym Targu jest podział,tam nie ma zespołu,są pewne osoby promowane przez szefa,duża rozbieżność w planach jeden potrafi dostać mniejszy plan o 15% do poprzedniego roku a drugiemu doładować wzrost aż stojaki się łamią,jak się odezwiesz to już jesteś na skreslonej pozycji,warto zadać sobie pytanie który z pracowników co odeszedł z oddziału nowotarskiego odeszedł w zgodzie...nie ma takiego
Witam czy w Rzeszowie dalej kierownikiem jest Flis?? Ludzie uważajcie na niego gość został jakimś dziwnym trafem kierownikiem i sie wyżywa na pracownikach dowartościowując sie tym, ubliża okłamuję i obgaduję a potem myśli że jest fajny. Zero kultury ch.am i p.ostak. Nie polecam pracy w frito, gość mega słaby menadżer nieumiejący zarządzać ludźmi
Nie umie zarządzać bo go niema kto nauczyć, jego szef wcale nie jest lepszy. (usunięte przez administratora)
Andżej Kulturę wynosi się z domu a Flis jej nie ma jest to wieśniak jakich mało i dla firmy zrobi wszystko dla nie go nie licza sie ludzie o czym świadczy jego status stary(usunięte przez administratora) kawaler
Bo to pseudo bizmesmen, sam nie ma czasu na pracę bo musi swojej firmy doglądać. Mariuszek przymyka na to oko i zrobił za to Przemcia swoim podnóżkiem.
Przemuś dalej robi w przewozach ? Jak jeszcze pracowałem we frito to wiecznie tym się tylko zajmował, a nam spotkania urządzał po 20 , na które notorycznie się spóźniał.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Frito Lay Poland sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Frito Lay Poland sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 35.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Frito Lay Poland sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 20, z czego 1 to opinie pozytywne, 11 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!