Czesc. Jak po tych zmianach atmosfera w firmie? Da się dalej żyć i pracować?
Atmosfera taka, że duża grupa osób opuściła już firmę bądź w niedalekiej przyszłości ją opuści, bo warunki pracy z bardzo dobrych zmieniły się na słabe - mówię to jako były Topendowiec. Wszechobecne niezadowolenie od przedstawicieli po dywizyjnych jest dostrzegalne gołym okiem. Wystarczy poczytać opinie, które są tutaj od początku listopada, bo większość z nich trafia po prostu w sedno. Nie mówię od razu, że nie idzie we Frito zarobić, bo to nie prawda - jak masz fajny teren i umiejętności to na prawdę dobra kasa leży na stole, ale kosztem redukcji czasu prywatnego, to jest nieuniknione. Też trzeba mieć na uwadze to, że wymiany przeterminów czy wstawianie stojaków to na ładne oczy, bo na jedno i drugie budżety to nieśmieszny żart. No i oczywiście wisienką na torcie są nierówności płacowe, byli Vansellerzy potrafią mieć spokojnie po 1000 zł podstawy więcej od innych, a co za tym idzie premie również większe, bo wszystko jest wyliczane procentowo. Reasumując dobre pieniądze, ale dla wielu zbyt wysokim kosztem, bo spełnienie wszystkich widzimisie firmy odbiera Ci chęci do pracy.
Obecnie warunki pracy są takie że nic pozytywnego nie można napisać. Dziwię się ze tyłu ludzi po degradacji o kilka stanowisk w dół dalej zostali w tej firmie, mowa tutaj o osobach z Top End, którzy po zmianach w październiku, po wielu latach starań i awansów, zostali zrównani stanowiskiem z ludźmi, którzy pracują tutaj po kilka miesięcy. Wygranymi są ci, z którymi firma pożegnała się razem z odprawą. Ogólnie odradzam pracy jako przedstawiciel. Może lata temu było to atrakcyjne stanowisko, jednak od jakiegoś czasu bardziej praca polega na dokładaniu towaru i montażu na sklepie stojaków według standardów firmy, które oczywiście są nie do zrealizowania. Totalne odklejenie od realiów. Oprocz sprzedaży i merchowania na tym stanowisku trzeba przygotowac sie na wykonywanie wielu bezsensownych zadań, które nic nie wnoszą do pracy, jedynie zajmują czas. Dodatkowo przedstawiciel traktowany jest jak typowa maszynka do klepania jak największej liczby zamówień i przywiezienia jak największej cyfry. Plany powyżej 400tys, a wypłata oscyluje w średnio granicach 5-6 tys z premiami, chyba że jesteś byłym vansellerem to kwota znacznie wyższa. 15-20 wizyt dziennie i proszenie sie o minimum logistyczne. Rozumiem koszty operacyjne firmy itp. Ale przy takich planach i dodatkowych zadaniach, częstych wizytacjach i spotkaniach z kierownikiem, wypłata nie jest adekwatna do obowiązków. Jeśli mowa o regularnych kwotach wypłat, nigdy się nie doliczysz. Miesiąc po miesiącu podobnie realizujesz plan a wypłaty znacznie się od siebie różnią. Praca dla kogoś kto mało choruje, gdyż w przypadku L4 nikogo nie obchodzi że miałeś gorączkę. Wrócisz na ostatni tydzień miesiąca to musisz dojeżdżać wszystkie sklepy i gonić. Ciągle wyczuwalne ciśnienie że strony firmy. Koniec miesiąca - musimy dobrze skończyć więc dojezdzamy wszystkich klientów żeby dobrze plan zrealizować i zostać poklepanym po plecach. Początek miesiąca - musimy trochę podgonić i dobrze zacząć bo w tabelce świecimy się na czerwono i tak w kółko bez chwili oddechu. Praca jest ok ale dla młodych żeby móc złapać doświadczenie i szukać gdzie indziej swojego miejsca.
Co tutaj taka cisza? Już wszyscy przyzwyczaili się do nowych standardów pracy i do nowych wypłat? Śmieszne jest to, że byli vansellerzy zarabiają po kilka tysięcy więcej od byłych pracowników top endu, a są zagubieni jak małe dzieci pierwszy dzień w przedszkolu. Fajna imprezka w Warszawie, było co świętować bo w końcu tyle ludzi poleciało ze sprzedaży, znalazły się oszczędności więc była kasa na imprezę. Odczucie na imprezie jakby to była jakaś sekta, trzymanie za ramie drugą osobę, bujanka, śpiewy i każdy udaje że wszystko jest dobrze. Nawet Pan Marcin, prowadzący widać, że czuł zakłopotanie i zażenowanie przy tych wszystkich wystąpieniach. Czytanie z kartki swoich wypowiedzi bo przecież ciężko skleić kilka zdań, to jak ta firma ma wyglądać? Ciężko skleić kilka zdań, a w życiu ura bura szef podwóra i zgrywanie cwaniaka, że jest się KIMŚ w pepsi. Zmiany w regionach, nagle okazało się, że niektórzy kierownicy, którzy tak świetnie co miesiąc robili plan, po zmianie nie potrafią zrobić 80-90% to tylko pokazuje do czego niektórzy się nadają albo czy do czegokolwiek się nadają w tej pracy.
Wszyscy tu narzekają na zarobki, przełożonych, atmosferę i politykę cenową. Skoro tak źle to przecież nikt za ręce i nogi nie trzyma chyba? Prawda jest taka, że sprzedajemy produkt, o którym nic nie trzeba wiedzieć, bo marka jest rozpoznawalna w każdym miejscu na Ziemi a część z nas ma roszczenia co do warunków jakby pracowała przy nowoczesnych technologiach. Poza tym 90% PH czy RSM, którzy zdecydowali się na kontynuację kariery poza strukturami organizacji skończyło jako dostawcy lub za granicą bez pomysłu, byle by utrzymać poziom życia, który gwarantuje Frito Lay. To chyba o czymś świadczy? Może trochę przeceniamy własne możliwości a w rzeczywistości ani do specjalistycznej ani do fizycznej roboty się nie nadajemy i ta jest dla nas idealna? Taka już ludzka natura, że jak się człowiek przerzuci z parówek na krewetki to chce więcej ale może to już sufit i wypadałoby się zatrzymać. Jesteśmy szarą masą, która pewnej poprzeczki nie przeskoczy i jak niektórzy koło 40stki będą pokątnie narzekać do kolegów przez 20 lat pracy a na tupnięcie RSM lecą jak do pożaru zapominając jak prężyli muskuły pół godziny wcześniej. Nawiązując do konferencji w Warszawie to poziom organizacyjny bardzo wysoki. Może nawet zbyt wysoki jak dla takiej widowni, która w przerwach wyskakiwała do żabki "poprawić" już poprawiony w drodze do Warszawy humor. Koncert Zalewskiego świetny - szkoda tylko, że 3/4 ludzi wolałaby zamiast tej kapeli obejrzeć Martyniuka. W skrócie... Jak nas firma ma szanować jak my się sami nie szanujemy. Kolega kolegę by sprzedał do kierownika za -10k w proficie i lepszą ocenę roczną więc spójrzmy w lustro. Frito to widzi i pozwala sobie na tyle na ile sami sobie pozwalamy.
Az tak tesknia byli pracownicy ? xD pracowałem ponad 2 lata w biurze, była to moja pierwsza praca.Zmieniajac prace z buta podwyżka x2 haha gdybym tam zostal to najnizsza krajowa by mnie prawdopodobnie gonila w okrutnym tempie XD po dwoch latach pracy przy awansie z juniora na mida podwyzka o chyba 500 czy 600 zl brutto , co mozna nazwać przyzwoita podwyzka ale w kontekście inflacji ktora juz wtedy szalala a nie awansu hahahah. W nowej pracy to dwa razy w roku dostalem podwyzke w podobnej kwocie ale to bylo inflacyjne a nie awans XD fajnie bylo , ale zarobki byly bardzo zabawne
Taka cisza,ze coraz wiecej ogloszen na przedstawiciela. Krakow,sosnowiec,poznan,belchatow ,teraz kalisz,chyba duzy Bronek juz nie wytrzymuje cisnienia :)ktore narzuca mu wielki kozak grzesiu m. Pozwalniali dobrych handlowcow ,za chwile sami beda skodzinami jezdzic,dobrze im tak!!
Jaka jest kultura pracy w Frito Lay Poland sp. z o.o.?
Już przybywam z wyjaśnieniem… Jeśli chodzi o PH to od listopada jest to sztuka sprzedawania produktów, które są o 1zł/szt droższe u nas niż w losowo wybranej hurtowni w promieniu 10km. Chodzi tu o dosłownie cały asortyment. Czyli w skrócie trzeba mieć sumienie, żeby w patrzeć ludziom w oczy i ich (usunięte przez administratora) Do tego pracodawca twierdzi, że każdy sklep powinien posiadać tyle sprzętu i asortymentu, że ogarnięcie takiego punktu zgodnie ze standardem zajęłoby Ci z 1-3h w zależności od powierzchni sklepu. Prosta matematyka i wychodzi nam, że zostaje czas już tylko na sen. Realnie musisz biegać jak kurier od sklepu do sklepu i jesteś w stanie zrobić może 2 sklepy dziennie tak, żeby wyglądały jak należy.
Na dzien dzisiejszy zadna.Beda Cie (usunięte przez administratora) na kazdym kroku. Kierownicy(nie wszsycy)z uniesionymi glowami do gory,tylko wymagac potrafia,(usunięte przez administratora)
Jeszcze trochę i nikt nie będzie chciał tam pracować przy takim podejściu firmy do ludzi. Perfect store to jedna wielka porażka, osoba która to wymyśliła chyba nie zna jakie są realia i jak wyglądały sklepy w presell TT( w sumie jak miały wyglądać przy takiej liczbie punktów dziennie), ale cóż papier przyjmie wszystko. Szkoda tylko PH z TE bo dla.nich to cofnięcie się o kilka dobrych lat do tyłu. Coraz więcej sklepów zaopatruje się w hurtowniach typu Eurocash gdzie ceny są dużo niższe jak u producenta ????........
Wiecie kogo można spotkać na sklepie za wyjątkiem klienta w okresie świąt,sobotę itd.? Dostawce z pieczywem i pH Pepsico Cieszę się z obecnej sytuacji,zostałem tym szczęśliwcem, podstawa w nowej firmie jest już o ponad 1000zl większą niż tu po kilku latach stresującej pracy. Życzę powodzenia tym,którzy zostali.
Do listopada rozmowy z klientami o zamówieniach na dziesiątki tysięcy PLN i negocjowanie warunków rozwoju w punktach z ogromnym potencjałem. Dopieszczone, świetnie wyglądające sklepy lejące konkurencję w każdym aspekcie a dziś?… Żebranie o minimum logistyczne w sklepie wielkości budki telefonicznej z płyty osb. Wizja rozwoju pracownika według wartości PepsiCo ;)
Wieczna gonitwa, wiecznie mało, zrobisz plan to i tak zawsze jest coś źle. Zrobisz plan? To możesz pocieszyć się przez weekend bo wrócisz po weekendzie to zasypią cię tabelkami na nowy miesiąc co masz sprzedawać i jakie kwoty masz sprzedawać i na nowo ciśnienie. Ludzie tu udają poważnych kierowników i handlowców jakby to było nie wiadomo co, a sprzedają przyprawione ziemniaki i zabarwioną wodę w kolorach tęczy. Stresują się, że słabo idzie im sprzedaż nowych ziemniaków o jakimś wymyślonym smaku, który jest tak dobrany, że jak się o nim mówi ludziom to jest śmiech, że co my znowu wymyśliliśmy. Szukanie kwadratowych jaj. Co miesiąc jazda z kierownikiem na wspólne prace nie wiem po co, chyba tylko, żeby dołożyć roboty przedstawicielowi bo po takich wspólnych pracach kierownik zawsze się do czegoś musi przyczepić, np. że powinieneś wstawić więcej stojaków na które nie ma pieniędzy, żeby utrzymać w sklepie, a my robimy z siebie głupków wstawiamy na ładne oczy i dobry bajer, a później liczymy na to, że klient sobie zapomni o stojaku i tak już zostanie. Co tydzień spotkania z kierownikami i omówienie planów na nadchodzący tydzień, ile sprzedać ziemniaków, żeby zrobić plan. Co miesiąc spotkania i omówienie planów, kto zrobił, a kto nie zrobił planu i tłumaczenie dlaczego, ogólnie emocje jak na grzybach. Plany wysokie, pełno priorytetów do sprzedaży(oczywiście rzeczy które się nie sprzedają i trzeba je wcisnąć do sklepu, żeby firma nie straciła, często z krótką datą) wstawianie lodówek, wstawianie stojaków, milion rzeczy na głowie, niezrozumiałe decyzje które spływają od góry, wprowadzanie nowości które się nie sprzedają. Ceny tak wysokie, że już nikt nie chce tego kupować i wszystko się terminuje. Wieczne wymiany w sklepach, wymian jest tyle, że nie da się tego ogarnąć bo budżety coraz mniejsze, a plany coraz większe. Wejdziesz na magazyn pod koniec miesiąca to wszędzie pepsi bo trzeba było nadgonić. Dobre czasy w tej firmie już się skończyły, teraz będą tylko cięcia etatów. Gratuluje osobom zwolnionym, życzę powodzenia osobom dalej zatrudnionym
Ogólnie ta praca dla PH jest uwłaczająca. Ciągle prosisz klientów by coś wzięli i do tego musisz wysłuchiwać ich gdy się coś dzieje. Kierownicy i wyżej - połowa z nich to zdaje mi się, że z trudem ukończyła gimnazjum ale też są tam inteligentni ludzie ale w mniejszości. Ogólnie, wiecie po znajomości awans. Jak jesteś młody, ambitny i masz coś w głowie to max 2/3lata by zrobić CV i idziesz dalej. Też współczuję tym co zostali, gratulacje dla tych którzy odeszli. Wszystko co napisał @ziemniak po prostu zgadza się
Czy wy wszyscy aż tak się boicie tego piątku, że nazywacie ten dzień ostatecznym? Dorośli ludzie a chodzą od pół roku(usunięte przez administratora) po kątach, że stracą robotę za 5 tys na rękę. Nie jesteście w stanie sobie podobnej a nawet lepszej pracy znaleźć? No chyba, że ta robota to już szczyt marzeń…
I jak tam? Gotowi wszyscy na zwolnienia w następnym miesiącu?
Zaraz by zwalniali jak nie ma komu pracować.
Zwolnienia będą pod koniec x lub informacja o zwolnieniach. Ciekawe czy od razu oddajesz zabawki czy jeszcze musisz udawać ze pracujesz. Firma idzie na (usunięte przez administratora) ponieważ ludzie nie potrafią nią zarządzać. Kierowników więcej niż pH. Ludzie tu tyrają od rano do wieczora i zero poszanowania. Tu nie masz świat i wolnego bo musisz to nadrabiać. Spotkania w weekendy bo po co zwracać uwagę ze ktoś ma prawo mieć czas dla rodziny. To nie jest dobra firma na rozwój kariery. Oni tu działają jak za króla świeczka i nic dziwnego ze inne firmy mają wzrosty a tu jest równia pochyla ;) nie ma co się martwić bo po zwolnieniach będzie ciężko trafić znowu do tak beznadziejnej firmy. Dlatego to dla wszystkich zwolnionych ogromna szansa a ci co zostaną to miej ich panie w swojej opiece bo czeka ich praca już nie za 2 osoby a za 4. I jak żyć?
Czy jest możliwość pracy w Frito Lay Poland sp. z o.o. na część etatu?
2023 jakie warunki dla PH? Rejon Lublin sklepy tradycyjne Jaka podstawa, jakie premie? Jakie auto? Można użytkować prywatnie?
Skoda Fabia 1.0 benzyna również do użytku prywatnego, tankujesz kiedy chcesz Podstawa to najniższa krajowa plus dodatek za czas pracy i to dostajesz co miesiąc, ale cyklicznie są podwyżki dlatego ciężko powiedzieć ile realnie możesz dostać podstawy Z premiami zarobisz 5.5-6.5, Multisport Opieka medyczna
Jakie godziny pracy obowiązują w Frito Lay Poland sp. z o.o.?
Cześć, Interesuję się ogłoszeniem na starszego specjalistę ds analiz logistycznych. Ktoś jakieś opinie? Jak atmosfera? Jak zarobki?
Podejrzewam że zarobki zależą od doświadczenia. Ty już pracowałeś wcześniej na takim stanowisk?. Masz doświadczenie w logistyce?
z samej podstawy to czy już po podsumowaniu wszelkich dodatków? na log robi się tu nadgodziny?
Jakich dodatków? Ja w analizach żadnych dodatków nie widziałem a to nie było wcale dawno. Nie pracowałem konkretnie w logistyce ale zawód pokrewny- też coś związanego z analizami ale stopień zaszeregowania będzie podobny i zarobki też . Na nadmiar pracy też nie narzekalem , nadgodzin na pewno nie , nawet bym powiedział że z 50% czasu można było nic nie robić jeżeli ogarniasz robotę i sobie dobrze poautomatyzujesz procesy. Podsumowując to dość luźna praca , małe zarobki i brak rozwoju w technologiach analitycznych ktore prowadzą do osiągnięcia czegoś w przyszłości. Jest ok jeśli lubisz się poopierdzielac i zarobić na tyle żeby przeżyć
Brzmi jak dobra opcja na zdobycie doświadczenia i pójście dalej... Przyjmują tutaj osoby bez doświadczenia?
Tak, nie miałem doświadczenia jak zaczynałem. Raczej na spokojnie bez doświadczenia. Raczej nie znajdą analityka z doświadczeniem z tym budżetem. Jeżeli planujesz tam popracować dłużej to polecam negocjować od razu stawkę bo później już za wiele nie dostaniesz, nawet przy awansie to są podwyżki rzędu 500 brutto. I tak- na start calkiem przyjemna praca żeby z rok posiedziec i lecieć dalej.
no właśnie kolejny raz podkreślasz ten taki średni brak rozwoju i się teraz nad tym zastanawiam.. czy tu w firmie są osoby, które pracują od lat i jakoś się trzymają? mają może jakieś szczególne stanowiska czy nie ma gdzie tu pójść wyżej pracować? jaka jest struktura?
Większosc osob pracuje duzo lat. Pewnie z poczucia wygody. Jak juz ogarniesz narzędzia to jest to praca prosta i przyjemna, nic nie musisz sie uczyć , przez koncowy okres jak juz mialem wszystko poautomatyzowane to praca trwała może z 30-40% tego co powinienem pracować, tak to sobie mozesz gry odpalac albo netflixa. Ale no wynagrodzenie nie rośnie (bo podwyzki rzędu 4% rocznie nie nazywam podwyżką). Jak zobaczylem ile usorła wypłata po awansie to wniosek byl tylko jeden - trzeba sie powoli zawijać. Zaznaczam że w innych zespolach moze to wygladac inaczej i tez mogli wreszcie jakos zareagowac na inflacje ale bardzo w to watpie
Czy kierownicy jak się zorientują, że Twoja praca czasowo wychodzi 40% tego co wcześniej to dokładają obowiązków? Czy gdyby wziąć jakieś dodatkowe zadania to można dostać wtedy podwyżkę?
Zakładam że dostaniesz nastepne zadania ale jeżeli się nie pochwalisz ze masz wszystko zrobione to mozesz ten czas przeznaczyc na naukę (ja tak robilem) lub na rozrywkę. Nie wiem dokladnie jak jest, ja przed szereg nie wychodzilem, wszystko bylo zrobione o czasie ale glupi nie jestem zeby brac kolejne zadania bo ani to rozwijajace ani nie prowadzi do wzrostu zarobkow. czyli wysylasz/oddajesz wszystko o czasie i tyle. Nikt ci nie placi za zrobienie wiekszej ilosci czynnosci
A dodatki np z okazji świąt jakieś są? Bony albo dodatkowy grosik dojdzie w takim momencie roku?
Bylo na święta kilka stowek w zależności od dochodu (tylko święta Bożego narodzenia) , ale nie pamiętam już ile, myślę że w okolicach 500 zł w 2021 roku mogło być ale głowy nie daje. To w sumie tyle z bonusow
Jak tam u was zarobki. Bo dostałem ofertę w nowym zakładzie w środzie śląskiej 5700 plus jakiś bonus 600 zl . Z ciekawosci pytam bo nie podjelem jeszcze decyzji a nie wiem ile moge negocjowac
Hej, pojawiło się ogłoszenie na stanowisko Specjalisty Rozliczania Produkcji. Jakieś opinie o tym stanowisku i pracy?
Witam, ktoś wie jak wygląda praca w Frito Lay jako przedstawiciel TT? A dokładnie rejon-Rzeszów?
Witam w przypadku Rzeszowa nie polecam, kierownik Flis tak ma łeb zryty korporacją że jest oderwany od rzeczywistości, każe pracowac po 12 godzin mówiąc ze to obowiązek, zastraszanie pracowników, okłamywanie ich jednym słowem (usunięte przez administratora) męczenie mailami nawet na weekendzie co kto zrobił a kto nie kasa gówniania w przeliczeniu na ilość przepracowanych godzin, dodatkowo pobieranie kasy, merchowanie, i masa innych obowiązków. Szczególnie niech uważa płeć piękna gość zatrudnia dziewczyny bo chyba szuka miłości. Jedyny i to największy plus to ph którzy tam pracują zawszę pomogą i doradzą tylko z tego co wiem większość już się pozwalniała bo miała dość kierownika Flisa!!!
a jak jest z kasą na umowie? Jest w ogóle podstawa jakaś? Zastanawiam się nad zmianą pracy, widzę ich ogłoszenie, ale patrząc po forum nie jest za ciekawie....
to nie wygląda to za ciekawie w takim razie..są w ogóle jakieś plusy pracy w Rzeszowie?.
Tak jak powyżej najniższa krajowa plus dodatek nadgodziny który jest wykorzystywany na maxa każą Ci jeździć po 12 godzin a potem i tak Ci zadzwoni kierownik i powie czego tak mało przywiozłeś, wiec sama podstawa marna resztę uzależnione od planów ale po wprowadzeniu podatku cukrowego nie realne do wykonania.(usunięte przez administratora)
Trudno się dziwić, skoro ma tak wspaniałego szefa pękałe, największego mobera w tej firmie. Jabłko niedaleko pada od jabłoni. Wciąż nie mogę się nadziwić, że w takiej poważnej firmie pozwala się pracować takim osobą. W USA już by ich dawno wywalili na zbity ryj.
Potwierdzam, ogólnie w każdym kanale, a począwszy o TT kierownicy mają zryte berety i nie szanują życia rodzinnego.
Czy ktoś pracuje w firmie Frito Lay na stanowisku PH Top End i może opisać warunki pracy? Chodzi mi o plusy i minusy oraz obowiązki vs zarobki vs podobne stanowiska na rynku spożywczym. Pozdrawiam
Kasa jest wg mnie niezła. Jak plan się schodzi to 4500-5000 wchodzi na rękę. Jak się nie wszystko sie schodzi to tak 3500-4000 Telefon tablet Auto do własnej dyspozycji również Rifter. 6-8wizyt dziennie Ale roboty dużo. Dbanie o expo. Wstawianie lodówek stojaków. Trzeba kombinować bo nie na wszystko jest kasa. Plany generalnie się schodzą. Łatwo nie jest. Jak chcesz mieć łatwą robotę to TopEnd nie jest dla Ciebie.
Przecież na kanale top end oprócz wizyt przedstawiciela zwykle dociera jeszcze merchendiser Więc przedstawiciel od sprzedaży i innych rzeczy z nią związanych a ekspozycje i planogramy ogarnia merch
Ha ha ha! Top end i ciężka praca! 8-9 punktów dziennie i macie osobnego mercha. Dbanie o expo? Bywam na Waszych punktach więc nie sciemniaj. Ciężko to jest w TT. 25-30 punktów dziennie i wymagania z kosmosu
Drogi Kamilu, ciężko to jest na vansellingu. jak masz 25-30 punktów dziennie i jeszcze towar do przerzucenia. A wy sobie jeździcie osobówkami i jedyny ciężar jaki dźwigacie to tablet i zebra :)
Wypadałoby tą wypowiedź ubrać w jakąś spójną całość ... wstęp, rozwinięcie, punkt kulminacyjny, zakończenie itp. ale troche mi się nie chce. Mam nadzieję, że przekaz będzie klarowny ... (usunięte przez administratora) i jeszcze raz jeden wielki (usunięte przez administratora) Nie będę rozpisywał się na temat schematu pracy, bo to już wcześniej było przez kogoś kilkukrotnie powiedziane. Skupmy się na pikantnych szczegółach, które są w stanie doprowadzić człowieka do szewskiej pasji. ???? Aha, żeby nie bylo. Są dwie rzeczy, które mogą Cię utrzymać przy tej pracy. To Koledzy z tego samego pionu, o ile nie trafisz na jakieś fałszywe (usunięte przez administratora), bo różnie to z ludźmi bywa, ja akurat miałem to szczęście, że miałem zgraną ekipę no i zarobki, o ile robisz wszyskie możliwe konkursy i plan co miesiąc wyssany kompletnie z (usunięte przez administratora) bo podobno tak jest "rok do roku" - to takie mityczne stwierdzenie, które sugeruje, żebyś zamknął (usunięte przez administratora), wziął się do roboty i nie wnikał za bardzo, bo robisz się niewygodny (usunięte przez administratora), przez co w następnym miesiącu możesz mieć jeszcze większy plan jak Ci (usunięte przez administratora) nie pasi. Nie jest to podparte żadnymi konkretnymi argumentami, bo w ciągu roku firma robi tzw. reinzynierie, która wymiesza w tych ich tabelkach wszystko co się da łącznie z (usunięte przez administratora)z Szanownej Góry i Twoim potem z czoła i pleców do tego stopnia, że nikt nie jest w stanie dojść skąd tak właściwie bierze się tak duży plan na kolejny miesiąc. Tak samo jest z wypłatą. Nie wiesz dlaczego to jest ta konkretna kwota, nawet nie wiesz, czy jest to dobrze policzone, czy tam się jakaś Krysia, czy Basia nie (usunięte przez administratora) w tabelce na Twoją niekorzyść. Podobno jest możliwość weryfikacji tego na podstawie jakichś dokumentów, ale zanim znajdziesz osobę, która takowe posiada, potem musisz jeszcze znaleźć do tej osoby numer telefonu, potem jeszcze fajnie jak ta osoba odbierze ten (usunięte przez administratora) telefon, bo na bank nie oddzwoni i po 10 próbie odechce Ci się tej szczegółowej analizy. Najlepiej jak nie myślisz tylko wykonujesz polecenia. Wszelkie przejawy niestandardowego myślenia są z góry skazane na porażkę. Najlepiej wyłączyć myślenie i skupić się na tym, zeby w tabelce palić się na zielono kosztem wszystkiego, łącznie ze zdrowiem, kosztami paliwa, czasem pracy i warunkami atmosferycznymi (tam gdzie pług zimą nie dojedzie, dojedzie Iveco, bo wizyta musi być skuteczna, a jak nie będzie skuteczna to musi być pieczątka z wizyty nieskutecznej). Niestety podczas dzielenia wyżej wymienionych planów nie wszyscy są traktowani równo. Są tacy, który mają dużo łatwiej, a i tak płaczą i mówią jak to im jest źle chociaż od lat realizują plan nawet nie z palcem, a z ręką po łokieć w dup*e. Jesteś dobry? Pokazałeś, że umiesz(usunięte przez administratora)? No to będziesz (usunięte przez administratora) jak koń z bryczką na Morskie Oko, aż padniesz, bo są trasy, które "kuleją", bo są nowi pracownicy, bo jedna trasa jest nieobsadzona, bo Covid, bo (usunięte przez administratora)bo dwa, bo w końcu 'kto jak nie Ty?!'. Tak na prawdę na palcach jednej ręki można policzyć miesiące, w których nie trzeba "gonić planu" i nadrabiać za którąś trasę, albo za dywizję, albo za cały kraj, bo wiecznie komuś czegoś brakuje i nawet jak już masz względnie święty spokój to ostatniego dnia miesiąca (usunięte przez administratora) po sklepach, które jeszcze nie brały w tym miesiącu towaru i prosisz, żeby wzięły chociaż 'na wizytę' jedną paczkę za 4.5 zł, bo baza klientów musi się zgadzać, a klient patrzy na Ciebie jak na debila, bo co drugi dzień jest w Makro i w (usunięte przez administratora) ma Twoje czipsy po 4,5 zł, skoro w Marko moze kupić sobie ten sam towar po 3 zł w takiej ilości jaka faktycznie potrzebuje. Idąc na urlop pracownik, który Cię zastępuje nie ma szans na realizację planu, bo jest on tak wyżyłowany, że wystarczy opuścić jeden dzień pracy i realizacja targetów staje się wręcz niemożliwa. Dodatkowo w związku z tym, że to nie jego trasa ma w głębokim poważaniu dbanie o ekspozycję i świeżość towaru na sklepie. Idąc dalej tym tropem firma wymaga od Ciebie pewnych działań na terenie każdego sklepu. Wielokrotnie musisz sprzedać towar doskonale zdając sobie sprawę z tego, że połowa po 2 miesiącach będzie nadawała się do wyrzucenia, bo nawet przeceniony towar nie chce się sprzedawać. Wstawiasz też dodatkowe stojaki, co roku nowe, bo stare klienci wyrzucają na zaplecze, bo po jakimś czasie orientują się, że ilość towaru z dwóch, czy trzech stojakow w ich sklepie nie ma racji bytu i towar się grzeje. Klienci wku*wieni, Ty wku*wiony i tak się to kreci. Zasada 3-Z. Zajedz, Za*ierdol, Zapomnij. Co roku są wzrosty, z którymi trzeba się mierzyć, natomiast sklepy, które nadawały się do rozwoju, lub zostały jakkolwiek rozwinięte, a raczej takie, które przynoszą poprostu zysk są zabierane do kanału nowoczesnego, a Ty masz zrobić plan na zablokowanych w związku z przeterminowanymi płatnościami komunistycznych GS-ach, albo "kurnikach", pod którymi przewracają się menele. Ty po pół roku pracy bedziesz miał problem z realizacją, a co dopiero rotacyjny pracownik (zastępujący Cię w trakcie urlopu), który zazwyczaj jest świeżym pracownikiem.
Co dalej z Wami, Grodzisk i Tomaszów łączy się w Legnicę ? Wielkie kominy już nie będą buchać ogniem ? Dziś odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę najbardziej zrównoważonego środowiskowo zakładu produkcji przekąsek firmy PepsiCo w Europie. Inwestycja o wartości ponad 1 mld zł – piąty obiekt produkcyjny firmy zlokalizowany w naszym kraju – realizowana będzie etapami do roku 2025. Zakład zapewni dodatkowy potencjał produkcyjny w zakresie szybko zwiększającej się oferty przekąsek firmy, obejmującej smażone chipsy ziemniaczane Lay's, pieczone chipsy ziemniaczane Lay’s Oven Baked, a także chipsy kukurydziane Doritos.
Co tam u dywizyjnego z mazowieckiej ? Już go wywalili czy w nagrodę za mobing go awansowali ?
Kolego dobrze się ma. W każdej normalnej firmie już by poszedł na zbity pysk, ale tutaj ma protektor w osobie krajowego. Liże mu stopy, dba o jego samopoczucie to go trzyma. Nie wiem tylko gdzie jest dział HR.
Panowie, Mariusza nikt nie tyka. Taki fachowiec jakich mało. Dobrze, że miał Mastermedia, to źył z tego kilka lat i kręcił lody. Jeszcze pierścionek dostał za krętactwa.
Jeszcze pójdzie i pochwali się wszystkim, że to zrobił. Taki będzie dumny, jeszcze jakaś prezentacje z tego zrobi.
Przecież Krzyś też na tym korzystał, to po co miał z tym coś robić. Chłopcy nakręcili sprzedaż to później pozbyli się wrzoda, a M może się teraz chwalić jaki to on był manager. Ci co byli w Lublinie sprzątać po nim, wiedzą co tam zastali po jego kierownikowaniu.
No a teraz Krzysiek go zabrał ze sobą do presellu i teraz tutaj dopiero błyszczy. Wszyscy kierownicy co mądrzejsi już pouciekali od niego.
A teraz jeszcze zmarł jego wierny żołnierz Witold W. ciekawe czy będzie info iż był to COVID 19. Takiego człowieka nie zmieni nawet taka tragedia jak smierć długoletniego współpracownika , przekazał podwładnym info żeby nie rozmyśli zbytnio nad tym co się stało i zajęli się pracą , przecież to najważniejszy miesiąc w roku - przykre ????
A teraz dla odmiany Mario wciąż ostatni i musi być strasznie tym w.....ny. Ma co chciał, poodchodzili mu co lepsi ludzie to teraz z miernotami się musi mordować. A przecież miało być tak pięknie,nie ma ludzi niezastąpionych jak to mawiał, a sam trociny w głowie.
Kondzio nie gadaj głupot, bo sam mu liżesz stopy i włazisz głęboko. Ale i tak nigdy ulubieńcem mariuszka nie zostaniesz, przemuś ci nie pozwoli.
Teraz już tak dobrze Mario nie idzie, to znów szaleje. Miał dobrych ludzi to nie potrafił tego docenić, to teraz ciągle ostatni. Mam nadzieję, że ta jego nowa ekipa pociągnie go na (usunięte przez administratora) i żegnaj Frito.
Jakie narzędzia pracy zapewnia Frito Lay Poland sp. z o.o.? Można liczyć na służbowe auto? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Tablet, telefon, peugeot rifter lub skoda fabia (zależy jaki kanał). Z auta możesz bez problemu korzystać poza godzinami pracy.
Warto dodać, że za auto płaci się w kanale sprzedaży w przedziale 250-300zł. Kwota ta, automatycznie jest odciągana z wypłaty.