To prawda wszystko co jest napisane. Smutne. W firmie tylko nieambitnii i biedni ludzie. Opisane blondynki to matka I córka Mysllą że zawładnęły Ptakiem. Matka nawet nazywa córkae małą Olą. Młoda nazywa ludzi gorszym sortem. I tylko sprawdzą kto na nią fonosi. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Smutni ludzie tu są. Bez pomysłów na siebie , biedni z natury i plotkarze.
Szanowni Państwo, tym wpisem pragnę ostrzec wszystkich którzy zamierzają rozpocząć współpracę z Ptak Expo. Traktują ludzi jak ś.... nie wywiązują się z umów, problemy z płatnością w wielu firmach zalegają za zakupiony towar. Niekompetentni ludzie na kierowniczych stanowiskach. Brak doświadczenia w tym co robią co przekłada się na jakość oraz współpracę z klientem. Można wiele jeszcze było by pisać,ale miejcie oczy otwarte i jak najdalej od nich.
Jeszcze raz. Pracuję tu od niedawna. W tym tygodniu dołączyła do nas kadra doświadczona . Wiem dlaczego tu tak jest. Raczej dziwnie. Obserwuję jeod początku bo miały być wzorem. ale dzisiaj to mnie przerosło.te dwie z rodziny stara i młoda chyba siostry cały dzień robiły zakupy na Black friday. To my też. A co dopiero jutro się będzie działo.mozna się od nich dowiedzieć gdzie warto. a czarna też cały dzień mówiła że się już napracowała . Uciszali się jak ich szef wchodził. Tu jest bazar pròżności. Zakupy a nie sprzedaż. Wzór do naśladowania. Dwie blondynki nazywają się dyrektorami ale raczej lenistwa. A jak się wyrażają. Nie potrafią mówić poprawnie. I tak to wygląda. Kota nie ma ...a jak jest w pokoju to udają że robią. My robimy tak samo. Śmiechu warte.
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa kluczową rolę w osiąganiu wyników. Jak wygląda ten aspekt w Ptak Warsaw Expo?
Atmosfera do bani. Krzyki, wyzwiska, podniesione tony głosu, stres. Niczego lepszego tam nie doświadczysz.
Obiektywnie. Widać że starzy pracownicy cały czas tu piszą. Nie ma już tych klimatów. Dziwi mnie że chce się wam żyć czymś w czym nie uczestniczycie. Jednak czujecie żal że Was tu nie ma.
Od razu wiadomo czyj to komentarz :))P Ciesz się póki jeszcze masz pracę za tą szklaną, zimną górą lodu. To się może zmienić. Życie weryfikuje, wierz mi. Czasem ludzie się zmieniają, przyznaję, ale nie wierzę, że ta kadra zarządzająca się zmieni, że wyciągnie wnioski z przeszłości, zmieni podejście do ludzi, że wróci szacunek dla pracownika i poważanie za dobrą pracę. Ten smród już zawsze pozostanie. Czy ktoś tam pracował chwile temu, czy dawniej, czy jeszcze się tam jakoś trzyma.
Starzy pracownicy, którzy swoim „wdziękiem” jeszcze tam są, jak widać nie mają co robić i tu zaglądają;) Sprawdzaj lepiej statystyki podwładnych:D i donoś nieprawdę szefowi kochana. Dla niewtajemniczonych- szukajcie innej pracy i korzystajcie z doświadczenia byłych pracowników, którzy w sposób realny, choć z nutką uczucia bycia oszukanym piszą. Ja rozumiem, bo widziałem, jak się tam traktuje pracowników. Poczytajcie. Nie bez przyczyny jest tyle negatywnych komentarzy, a te kilka pochlebnych, napisanych przez luzusów szefa przypina się na samym początku opinii.
Jakie to ma znaczenie? Życie weryfikuje złych, nieprawdziwych, jadowitych i zepsutych ludzi.
Gorąco w to wierzysz ale wiara jest zawsze kwestią wyboru,mogę tylko współczuć poziomu oszukiwania samego siebie.
To prawda. Ostatnio widziałem że nawet ta mądra babka popłakiwała w samotności. Podobno ma odejść.
Oj to przykre. Co ona teraz zrobi? Poza niszczeniem ludzi w swoim otoczeniu nic więcej nie potrafi.
1 etap w siedzibie Ptak Warsaw Expo
Jakieś dziecko rekrutowało. Nie miała pojęcia o rekrutacji. Pytania z (usunięte przez administratora)
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Jeśli obiecują… nie wierzcie, wszystko na papierze, jeśli proponują na próbę… szukajcie innej firmy, i tak Was za chwile zwolnią. Miejcie ograniczone zaufanie, bo Ci ludzie dbają o swoje tyłki. Ta firma to przykrywka do większych nieprawidłowości. Każdy, kto tam trochę popracuje, to zauważy. Nic tam się kupy nie trzyma. Jeszcze ci pozoranci na wyższych stanowiskach bez umiejętności, wiedzy i zrozumienia zarówno tematu hak i ludzi. Ludzie to nie zabawki. Tak fałszywej struktury nigdy nie widziałam. Wiejcie, gdzie (usunięte przez administratora) rośnie. Posłuchajcie starego pracownika.
Najgorsza jest ta matka z córką. Cwaniary. Za hajs zrobią wszystko . Przekręcają mch.
A to prawda. Stara nie szanuje innych z zespołu. Donosi nawet na swoją przełożoną. Blondi wymyślą aby jej i starej było dobrze. No. Cwaniary
Bo piniondze są w życiu najważniejsze! Możesz nie mieć przyjaciół, miłości, pasji, zdrowia ale jak masz piniondze to jesteś gość i pan a ty (usunięte przez administratora)ZAŁÓŻ KASK!
Vintage. Blondii młoda taka sama raczej nic nie umie no chyba że donosić na czara mabe i przełożona. Otoczona najlepszymi
Błonie i vintage, nie ma co usuwać wiadomości. Mamy prtsc. No śmiech na sali. Tu też manipulacja . Bieda z was wychodzi. Bieda. Przestańcie wymyślać i manipulować. Cwaniary
Jak czytam te komentarze to aż ciary przechodzą co wy wypisujecie?! Jaka blondi jaka vintage, przecież to podchodzi pod prześladowanie i chorobę psychiczną piszącego, tym bardziej po byle jakiej składni widać, że to pisze jedna i ta sama osoba o niebywale wysokim ilorazie inteligencji wszelakiej. Ta firma poza nielicznymi jednostkami była zlepkiem miernot od góry do dołu, flegmatyczny i głupkowaty zarząd, marketing który zasługuje na osobny referat ale jakość ludzi, którzy nim zarządają jest taka sama jak używanych podróbek klapek kubota z psim kałem na podeszwie i to pod względem merytorycznym jak i tym zwyczajnym, ludzkim. Zastanawiam się gdzie się podziało wasze poczucie wstydu. Szkoda bo to mogła być naprawdę fajna firma ale już spalone gary, już przegraliście jako organizacja i ludzie. Wieczne wojenki, mitomania, kablowanie (usunięte przez administratora) Monty Python. Zobaczycie, że to jest kwestia czasu jak bekniecie(usunięte przez administratora)
Dyrektor Chójnowski odstawił leki. Kurdupel walczy już ze wszystkimi. (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) czuje że mu się grunt pali pod nogami. Gdyby nie on wystawcy nawiązali by relację z nami. Ale po tym co im obiecał Pinokio wszyscy .... rzygają. Nikt już tych tanich kłamstw i obietnic nie kupuje. A ten mały fiutek brnie dalej.... Powodzenia
A ja niedawno puściłam bączka przy ksero i uciekłam, bo śmierdziało jakbym gniła od środka jak ta firma i mózg dejwidka
Nadawca: HR(ale niewiadomo kto bo nie miał odwagi się podpisać) Treść: Pracujemy od 08:30 do 16:30, przerwa na lunch trwa od godz. 13:00 do godz. 13:30 Wyjścia na papierosa możliwe są tylko podczas przerwy w wyznaczonych godzinach. W przypadku nie zastosowania się do powyższych wytycznych, palenie papierosów w godzinach pracy skutkować będzie koniecznością odpracowania przerwy na papierosa. Przypominam, że w firmie funkcjonuje ewidencja wejść i wyjść oraz, że teren Ptak Warsow Expo jest monitorowany. Kamery monitoringu znajdują się na wejściu A16, A15 i A1.
Co w tym dziwnego?normalny komunikat. Chyba twoja pierwsza praca i dziwisz się że normalność jest dziwna. Weź się do roboty.
Masakra żebym nie mógł z rocznym yorkiem wejść na hale gdzie jestem sprzedawcą wyprosili mnie obstawili wejścia jakbym był przestępca obok targi sportowe niema problemu a tu chore nie polecam tragiczne miejsce i obsługa ***** ***????
Roczny york bez paszportu covidowego? Chciał Pan narazić odwiedzających. Panie, za to grozi wyrok. (usunięte przez administratora)
Wszytsko fajnie, ale obciach marketingu hojwłoski onanizujący się w toalecie to już szczyt wszystkiego. Udający że niby dwójka a słychać było jak dyszy, sapie i klepie ptaka w kask
Jaka umowa obowiązuje w Ptak Warsaw Expo podczas okresu próbnego?
Dno to za mało powiedziane. Dział marketingu, który z marketingiem nie ma zupełnie nic wspólnego to wieczne niezadowolenie "szefowej" z projektów, do których nie potrafi sprecyzować nawet wymagań. Śmiech na sali.
Tam już nie ma tej szefowej. Ona teraz jakimś dyrektorem została. Spełnia się najgorszy scenariusz.
Ostrzegam. Takiego bałaganu jaki wprowadzają "dyrektorzy" nie ma nigdzie indziej. Traktują ludzi jak małpy. Ostatnio dyrektor na firmowym slacku napisał "arbait macht frei" a nam handlowcom wmawiają że nawet małpa mogłaby nami zarządzać. Co tydzień zmiany i roszady. Najważniejsze żeby się coś działo. Każą obiecywać wystawcom wszystko. Targi tuż tuż i przyjdzie weryfikacja.
W zeszłym roku dostałam się na rekrutacji na stanowisko młodszego specjalisty ds. organizacji targów. Obietnice były kuszące - szkolenie, wprowadzenie do branży i możliwość rozwoju. Jako młoda osoba świeżo po studiach skusiłam się na dobrą okazję (nie zaglądając wcześniej tu, błąd świeżaka). Okazało się to być jedną wielką ściemą, bo zatrudnili nas ok. 15 osób do call center i to bez zbudowanej bazy danych. Pani na rozmowie rekrutacyjnej (online) super profesjonalna i namawiała mnie na tą super przygodę oraz przeprowadzkę (!) z innego miasta w Polsce żeby skorzystać z tej szansy. Na miejscu okazało się, że nie tylko ja zdecydowałam się na taki krok, a zwolnienia zaczęły się już chyba po pierwszym tygodniu. Po 2 miesiącach na szczęście udało mi się znaleźć nową pracę, gdybym mogła pozwolić sobie na odejście to zrobiłabym to 3 dnia, kiedy okazało się jaki to scam. Nie polecam i nigdy nie będę polecać tego - zarząd to dwie połączone nowobogackie rodzinki, które bawią się w biznes o którym nie mają pojęcia. Najlepiej byłoby zrównać to miejsce z ziemią i zasiać tam rzepak.
dodam jeszcze, że odejście z własnej woli to jakiś wyczyn - kiedy z radością i uśmiechem biegałam za podpisami na obiegówce to pracownicy po cichu mi gratulowali. Przykre jest to, że spotkałam tam naprawdę fajnych ludzi, którzy z braku innych możliwości muszą znosić poniżanie, krzyki i wyzwiska.
Ja też słyszałem na rozmowie te zapewnienia że to firma daje mi wielką szansę z której aż żal nie skorzystać. Jaka Pani cię rekrutowała? Te bogate pakiety szkoleń i wprowadzenie do branży to nic innego jak siedzenie w call center bez pewności kiedy cię wyrzucą bez podania powodu. To miejsce z którego trzeba uciekać bo nie szanują tam pracownika, nie mają pomysłu na firmę i ciągle zmieniają decyzję. Nie warto
Nic dodać nic ująć, widzę, że nic się nie zmienia w tej firmie. Swojego czasu miałem ten sam problem, liczyłem na te złote góry, które naobiecywali, a w ostateczności mocno popieram to co mówisz. Nie chciało się wierzyć w te negatywy na gowork, a jednak było ich coraz więcej. Może czas na trochę prawdomówności ze strony firmy i konstruowanie odpowiednich ogłoszeń do pracy w call center? Nie polecam i nie życzę nikomu. Kuszą karierą, atmosferą, wielką ścieżką rozwodu, a mijają się z prawdą.
Mnie rekrutowała czarnowłosa pani w okularach z imieniem na M (Pani Marlena). Teraz widziałam ogłoszenia, że faktycznie szukają kogoś do "telefonicznej obsługi targów" na zlecenia 2-3 dniowe, może ktoś poszedł po rozum do głowy i nie ściąga ludzi z drugiego końca Polski :)
I stało się. Kurdupel i czarna tak tak popadają w niełaskę. Sam Szef wie. My się cieszymy????????????. Teraz czas mądrych a nie tych którzy się boją. Duet zagrożony.I trzymam kciuki za tych którzy myślą I się nie boją.
Ta firma jeszcze istnieje? A nie szpital tam miał być? Jestem pewny, że tych najbliżej trzymających się nie zwolnili. Świnka Pepa dalej się tam trzyma? To niezrozumiałe jest. Czekam na nowe projekty. Chętnie odwiedzę i zobaczę te tłumy na hali.
Nie, nosiła świnka razy kilka, wynieśli i świnkę. Wróciła do swojej pierwszej praktyki i podaje kebaby gdzieś w Żywcu. Nikt po niej nie płacze.
Całe szczęście. W końcu firma przejrzała na oczy. Szkoda tylko, że za sprawą pandemii. Jeśli jeszcze dołączyli do niej: pani szefowa z call, pan marketing i pan prawnie niepewny, to może firma nawet dźwignie się z tej pozoranckiej paranoi i zamiast stresować się, bać się i tracić czas na bezsensowne rozmowy z nimi zaczną realizować swoje plany. Tak serio, to życzę im szczęścia. Mam nadzieje, że życie dokopało właścicielom i prezesowi w okularach i teraz inaczej zerknął na ludzi jak to wszystko się skończy. Przecież ludzie są siłą tej firmy nie puste, jałowe słowa i spotkania zarządzających.
Firma istnieje, ale bez targów i pewnie w tym roku nadal ich nie będzie. Szpital był ofertą, którą spółka zaproponowała w przypadku takiej potrzeby. Nie było potrzeby nie było szpitala. Panie Krzyśku, a dokładnie Panie M., Pan jest jedną z tych osób, która nie ma pojęcia o targach. Pana decyzje i zarządzenie miały swoje 3 grosze do tego jak wygląda wizerunek firmy. Oboje wiemy dzięki komu ma tutaj Pan pracę i posadę :) A Pani Świnka była najporządniejszą osobą w górnej hierarchii :D Mimo, że ktoś już w firmie nie pracuje to nie ładnie jest tak kogoś obgadywać, ale to świadczy tylko o Panu.
Puchata pani najporządniejsza? To chyba komentarz jej samej. Nikt nikogo nie obgaduje, tylko stwierdza fakt. Pomyłką było dopuszczenie tej osoby do tak wysokiego stanowiska. Niczego swoim gadulstwem i lizusostwem nie wniosła do projektów, choć dużo mówić umiała. Buzia się nie zamykała. Ja jednak cenie ludzi, którzy mówią mało a z sensem. Nie było sukcesów.
Przyklad: chytra kwota ale jej kura jeszcze bardziej chytra. Przypadek- matka i córka.Pierwszy raz uczestniczyłam w spotkaniu na którym ktoś chciał zgarnąć prowizję za czyjąś pracę. Przyczajona z boku. A córka broni kwoki. Może się uda.I poskładałam fakty - córka mówi co ma matka jeszcze i jak zrobić żeby się wykazć. Ułyszane w biurze.. Córka nalicza ilość spotkań. Matka zawsze za to ma kasę. No ŻENADA dwie chyte baby. Krotko tu jestem ale widzę to nieudolne kumoterstwo. Ciekawe czy Szef wie o tym. Będziemy obserwowali. Robimy już zakłady.i jak tu wierzyć że wszystko od teraz będzie inaczej...
Czy pracownicy Ptak Warsaw Expo mają możliwość uczestnictwa w jakichś formach integracji?
To co mnie dotknęło w tej pracy, to relacje międzyludzkie. Bardzo wyrachowani, zimni, obojętni zawistni ludzie tam pracują. Pozbawieni są oni empatii i chęci współpracy. Każdy dba tylko o siebie i za wszelka cenę chce przypisać sobie zasługi we wszystkim. Nigdzie nie spotkałam się z tym tak, jak w tym miejscu. Jedna kobieta na wyższym stanowisku zarządzająca sekcją wspomagającą projekty zasłużyła się w sposób szczególny. Mam nadzieję, że ktoś ją kiedyś będzie tak traktować, jak ona traktuje innych. Ktoś już widzę wspomniał o niej poniżej w komentarzach. Nie tylko mnie ona tak „urzekła”. Ktoś, kto postępuje w ten sposób w pracy rekompensuje sobie swoje smutne i nieszczęśliwe życie.
Zastanawiam się co teraz dzieje się w firmie skoro cały czas mamy lockdown, czy firma normalnie działa?
Nic tam nie ma. Nawet szpitala tam nie zrobili. Po rozmowach z szefem prezesem szukali gdzie indziej. ;) Z taką organizacją zarządu i poukładaniem było do przewidzenia, że nawet szpitala tam nie będzie. Jest na Narodowym. Targi poznańskie podołały. ;) Inne centra targowe też.
Od dłuższego czasu zbierałem się do umieszczenia wpisu. Chciałbym w pigułce streścić przyszłym pracownikom (którzy na pewno będą poszukiwani po zakończeniu pandemii) jak wygląda rzeczywistość. Na portalu istnieje bardzo dużo opinii negatywnych, byłem ich świadomy kiedy szedłem 1 dnia podpisać umowę, jednak zawsze przychodzi chwila zastanowienia nad obiektywizmem tych opinii oraz tym, że zwłaszcza umieszczają opinie ludzie rozżaleni. Ja piszę tę opinię już po długim czasie od rozstania z firmą, totalnie na chłodno. Jak miałbym się ustosunkować do tego czy rzeczywiście jest tak źle jak piszą, hmmm nie jest aż tak źle ale do normalnej firmy ze zdrowymi relacjami to łohoho lata świetlne. Oczywiście muszę nadmienić, że pracowałem tam tylko w "czasach covidowych" (może z tego powodu było nadzwyczaj dużo różnych dziwnych sytuacji). Generalnie jako osoba z dużym pojęciem o tym jak powinna wyglądać firma w kontekście zarządzania strategicznego, ale również organizacji pracy, struktury czy tzw. corporate culture to ta firma w tym aspekcie to (usunięte przez administratora) muł i wodorosty. Struktura w firmie jak totalnie pokręcona, nie istnieje coś takiego jak hierarchizacja, realny wpływ na to co się dzieje ma tylko kilka osób, reszta nawet jeśli jest twoimi bezpośrednimi przełożonymi nie ma na nic wpływu, czasami nawet nie wie że zostało się do czegoś delegowanym lub innych poważnych decyzji związanych z pracownikiem. W firmie jest totalny misz masz, wygląda to jakby ktoś dał prezesowi i zarządowi klocki (którymi nigdy w życiu się nie bawili) i kazał układać bardzo wysokie wieże. Na myśli mam to, że odniosłem wrażenie że ludzie sprawujący tam wysokie stanowiska są kompletnie niekompetentni i to właśnie z tego powodu firma wygląda tak a nie inaczej. Jeśli chodzi o aspekty ludzkie to tutaj chyba mam najwięcej do zarzucenia. Nigdy nie spotkałem się z tak toksycznym środowiskiem. Ludzie są wobec siebie niemili, powszechnym jest to że robią to w sposób bezpośredni, donoszą na siebie, jest to bardzo toksyczne środowisko. Opinie na forum, o tym że nigdy się nie wie co następnego dnia cię spotka jest prawdą. Nie ma czegoś takiego jak kolejny dzień w biurze. Jest bardzo dużo dynamiki (niestety w większości w negatywnym sensie chociaż, aby być obiektywnym zdarzały się momenty pozytywnych ciągu zdarzeń). To co warto zaznaczyć, zwłaszcza na etapie rekrutacji to co się wydaję, że się będzie robić bardzo rozmywa się z tym co się robi w rzeczywistości. Co do rzeczy, które mogą dla potencjalnych pracowników być uważane za pozytywne: w związku z tym, że niekompetencja i brak odpowiednich umiejętności jest bardzo powszechna (od bezpośrednich przełożonych do najwyższych stanowisk) wcale nie trzeba mieć nie wiadomo jakich umiejętności, doświadczenia i całej gamy rzeczy które byłyby potrzebne, aby się w ogóle dostać a potem zaistnieć i awansować w normalnych warunkach, generalnie to najważniejsze, aby przypodobać się tym co trzeba, zakolegować się z tymi co trzeba, być pod ochroną tego kogo trzeba. To forum nie jest miejscem na pisanie o tym kto jest kogo kumplem, członkiem rodziny etc ale takich powiązań jest bardzo dużo i moim zdaniem w dużej mierze rzuca się to na brak kompetencji, bo nie zostajesz oddelegowany na dane stanowisko przez umiejętności i doświadczenie. Dlatego jak ktoś uważa że wcale nie posiada nie wiadomo jakich umiejętności a chce sie zakręcić to idealne miejsce. Drugi pozytyw to socjal: tzn w kontekście tego co tutaj dużo osób piszę nie uważam go za złego, jest na całkiem ok poziomie (socjal rozumiem tutaj jako warunki socjalne na miejscu), aa bym zapomniał! socjal z wyłączeniem temperatury, to jest temat na oddzielny elaborat ale niedopuszczalnym jest ale w zasadzie to jest, bo tak się dzieje, że w październiku ludzie siedzą z farelkami i w kurtkach przy biurkach. Jest to jakiś obłęd spowodowany oszczędnością? brakiem infrastruktury? Mi osobiście brakowało takiej normalności z powszechnie obowiązującymi standardami. Nie ma się poczucia, że się coś znaczy, nie ma się poczucia że można się do kogoś zgłosić z jakimś problemem, nie ma się poczucia że ktoś ma jakąś moc sprawczą, chyba że jest z zarządu. Jeden miesiąc pracy tam mi osobiście mijał jak pół roku. Niektórzy piszą jakby co najmniej tam torturowali przesadzając w drugą stronę, jednak jest to bardzo bardzo specyficzne miejsce. Pojęcia: normalność, standardy, zarządzanie strategiczne, zarządzanie ludźmi, transparentność, bezpieczeństwo, brak kolesiostwa, ugruntowane prawa pracownicze oraz ciepło :) są bardzo odległe temu miejscu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ptak Warsaw Expo?
Zobacz opinie na temat firmy Ptak Warsaw Expo tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 94.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ptak Warsaw Expo?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 79, z czego 28 to opinie pozytywne, 30 to opinie negatywne, a 21 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Ptak Warsaw Expo?
Kandydaci do pracy w Ptak Warsaw Expo napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.