Opinie o POLITAN S.J. w Czyżowice Nowa 28F

Poniżej przeczytasz opinie byłych oraz aktualnych pracowników o pracodawcy POLITAN S.J.. Znajdziesz tutaj też opinie kandydatów do zatrudnienia w firmie POLITAN S.J. na temat rozmowy kwalifikacyjnej.


Branże: Produkcja opakowań plastikowych

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o POLITAN S.J. w Czyżowice Nowa 28F

Love, Rosie

"Na końcu tęczy". Po wzruszającym "PS Kocham Cię" następna powieść Cecelii Ahern została przeniesiona na srebrny ekran. W rolę Rosie wcieliła się Lily Collins, doskonale znana z filmów "Królewna Śnieżka", "Dary Anioła: Miasto kości" czy "Porwanie", Alexa zagrał Sam Claflin, odtwórca głównych ról w filmach "Uśpieni", "Królewna Śnieżka i Łowca", "Igrzyska śmierci". Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie tam razem z nimi. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyły się inaczej? Jeżeli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Alex znajdą w sobie dość odwagi, żeby spróbować się o tym przekonać? Czy warto czekać na prawdziwą miłość? Czy każdy z nas ma swoją "drugą połówkę"? Może dowiemy się tego po lekturze tej ciepłej i wzruszającej powieści.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zanim się pojawiłeś

Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce? Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat. Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Samotność w Sieci

Powieść tak współczesna, że bardziej nie można: z Internetem, pagerem, elektronicznymi biletami lotniczymi, dekodowaniem genomu i SMS-ami. A przy tym tak tradycyjna jak klasyczna historia miłosna. Powieść o miłości w Internecie. Tej ostatecznej, tej, o której się marzy...

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
I wciąż ją kocham

John, młody żołnierz, nigdy nie zastanawiał się nad swoimi życiowymi wyborami. Bawił się, surfował, podrywał kobiety, nawet zawód żołnierza wybrał spontanicznie. Nie myślał o przyszłości, nie wiedział, czy w ogóle będzie mu dana… Dopóki nie spotkał Savannah. Dopóki jej nie pokochał i nie postanowił założyć z nią rodziny. Dopóki nie został wysłany na front i nie stracił ukochanej.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
logo firmy Szwaczka / Szwacz do przyuczenia
Dobre Miasto
Dfm Sp. z o.o.
(451 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Ustawiacz, pracownik wypożyczalni narzędzi
Wiązowna
Mera Bellows Sp. z o.o.
(44 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Młodszy operator maszyn CNC
Rzeszów
Smithstown Polska Sp. z o.o.
(1 opinia)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Zaćmienie

Ciąg dalszy popularnej sagi Twilight. Kiedy media zaczynają donosić o serii tajemniczych morderstw w Seattle, a do lasów wokół Forks powraca żądna zemsty wampirzyca, Bella uświadamia sobie, że znowu grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. W dodatku, wiedząc, że jej decyzja może doprowadzić do odnowienia odwiecznego konfliktu pomiędzy wampirami a wilkołakami, zmuszona jest wybierać pomiędzy miłością Edwarda a przyjaźnią Jacoba. zbliża się też zakończenie roku szkolnego, a więc termin przemiany co Bella ma wybrać: życie czy śmierć.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Księżyc w nowiu

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
spam

to teraz trzeba cos zrobic....

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
czy to ten czas

Priorytetem mojej działalności zawsze jest pielęgnowanie dobrych relacji i wypowiedzi

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
licze na Państwa i serdecznie dziękuje !
@czy to ten czas

potrzebuje otrzymać ten złoty klucz do mojej bramy

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
aw

karta z wypowiedziami o numerze 13 jest fałszywa !

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
prawda

aw ty debilu co robisz , zostaniesz skasowany !!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
wiecznie wysmiewany

Ja żyje praca , bo nic innego w życiu nie robię ! Czas to zmienić i uwieść bardzo bogatą dziewczynę , bo stać mnie na zdobycie świata !

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
widzę zjawy i czytam w myślach

Czy Duch Swiety moze przyjsc bez łaski uswiecajacej? Witam. Poszukuje Boga od dawna, jestem na dobrym tropie raczej. Mam za soba jednak wiele czestych spowiedzi. Jest mi na dzien dzisiejszy trudno utrzymac sie dluzej w łasce uswiecajacej. Chcialbym spytac czy moge prosic o Ducha Swietego w momentach kiedy utracilem łaskę uświęcającą, czy Bog moze wtedy do mnie przyjść i być ze mną czy to jest możliwe tylko w tych chwilach kiedy jestem po spowiedzi bez grzechu? Podobno,z tego co sie dowiedziałem jesli ma sie Ducha Świętego, to już czujemy ze mamy wszystko. Ale mam tyle zlych nawykow i sklonnosci ze mam watpliwosci czy mam prawo sie o to modlic. Nie zamierzam sie zwolnic ze spowiedzi bo chodze co 1 lub 2 tygodnie... bo musze. Chcialbym wiedziec po prostu. Wybaczcie braki polskich znakow ale pisze z niewygodnego urzadzenia. Szczesc Boze

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
PSYCHIATRA !!!!!!!!
@widzę zjawy i czytam w myślach

Pomijając to, że wg mnie nie wiesz o co pytasz, jedyna odpowiedź jaka przychodzi mi do głowy to odpowiedź jakiej zawsze na każde pytanie udzielał współbraciom pewien wiekowy zakonnik: "Z jednej strony tak, z drugiej strony nie". A Twoje pytanie przypomina mi pytanie jednego współbraci: "Czy mogę pocałować niewiastę w policzek?" - na które dostał oczywiście standardową odpowiedź. P.S. Po co tak kręcić, pytając o masturbację? Duch Święty nie wyręczy Cię w walce, a modlić się możesz i powinieneś zawsze.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
DUCHY WE SNACH !
@widzę zjawy i czytam w myślach

Duch we śnie jest odniesieniem do naszej przeszłości, symbolem niedokończonych spraw i bolesnych wspomnień. Być może poczucie winy, stłumione lęki czy wydarzenia zamiecione pod dywan wróciły ze zdwojoną siłą i znów prześladują sumienie śniącego. Sen taki może być spowodowany jakąś niepewną, niezbadaną sytuacją, która przydarzyła się na jawie. To właśnie niewiedza powoduje strach, dlatego warto przyjrzeć się sprawie z innej perspektywy i stawić jej czoła. Jeżeli poznamy swojego wroga, łatwiej będzie go pokonać i oczyścić się emocjonalnie. Śniący może wyciągnąć jakieś konkretne wnioski z tego koszmaru, kierując się wyglądem ducha, jego intencjami czy tym co mówi, jeśli z nim rozmawialiśmy we śnie. Duchy mogą pojawić się w naszym śnie pod różną postacią, na przykład znanych nam ludzi. Senniki dostarczają więc bardzo ciekawych interpretacji snów z duchami. - Gdy widzimy zmarłych ludzi Widok ducha zmarłej osoby we śnie dotyczy najczęściej relacji z tym człowiekiem. Warto popytać starsze osoby, rodziców, czy nie przydarzył im się sen, w którym widzą nieżyjących członków swojej rodziny lub znajomych. Wiele z nich odpowie twierdząco, ponieważ wizje z duchami zmarłych są najczęściej spowodowane bliskimi więzami uczuciowymi ze zmarłą osobą. Osoby, które straciły któregoś z rodziców, partnera, rodzeństwo czy wspaniałą babcię nigdy tak naprawdę nie mogą się z tym pogodzić. Czas leczy rany, te jednak są zbyt głębokie, by nie sprawiały bólu. Każdy taki sen można traktować więc jako wyraz ogromnej tęsknoty i żalu, ale trzeba się z nich cieszyć. To bowiem jedyna szansa na kolejne spotkanie z bliskim nam człowiekiem, niestety już tylko w snach. Sen o zmarłych krewnych niekiedy można traktować jako przestrogę, ostrzeżenie przed kłopotami, warto więc już po fakcie przypomnieć sobie, co próbował przekazać zmarły duch. Pesymistyczna interpretacja snów z duchami bliskich ludzi mówi o pogorszeniu zdrowia, chorobie, a nawet śmierci dla śniącego lub kogoś z naszego otoczenia. Na szczęście rzadko się sprawdza. Każdy, kto oglądał filmy „Uwierz w Ducha” czy „Casper” pamięta sceny, w których bohaterowie odchodzili do zaświatów po dokończeniu ważnych ziemskich spraw. Dla śniącego widok ducha może być więc pewnym pożegnaniem ze znajomym czy krewnym, który niedawno zginął. Być może także i oni musieli dokończyć pewne sprawy. - Gdy duchem jest żyjąca osoba Widok żyjącego człowieka, który jest duchem to już nieco trudniejszy do zinterpretowania sen. Mogą to być bowiem osoby, które lubimy i te, których się boimy. Sny takie są więc najprawdopodobniej odzwierciedleniem naszych lęków lub sympatii. Według niektórych teorii wizja jest rzeczywistym kontaktem na poziomie duchowym i niematerialnym. - Gdy śniący jest duchem Fantazje, w których śniący jest duchem, są równie trudne do odszyfrowania. Po trochu wyjaśnia je zjawisko eksterioryzacji, czyli wrażenie postrzegania świata spoza własnego ciała fizycznego. Mniej naukowe teorie wskazują, że sny w których śniący jest duchem odzwierciedlają jego uczucie wyobcowania, oderwanie od rzeczywistości, czy problemy z zaakceptowaniem siebie. Koszmar taki podpowiada, że śniący nie wie jak dalej pokierować swoim życiem. Sen, w którym zamieniamy się w ducha symbolizuje również ucieczkę od odpowiedzialności, desperację. Gdy koszmary tego typu pojawiają się pod wpływem alkoholu czy środków odurzających przesłanie jest jasne, że może to być ostatnia impreza śniącego w życiu i lepiej odstawić używki. Inne znaczenie snu: - Spotkanie we śnie obcego, groźnego i strasznego ducha symbolizuje nasze lęki oraz przykre wspomnienia dręczące duszę. - Według niektórych interpretacji, widok ducha zapowiada przykre wiadomości dla śniącego. Czasami sen odnosi się do problemów, które dostrzega tylko śniący. - Rozmowa z duchem to sygnał, że wkrótce spotka nas coś miłego. - Jeżeli w koszmarze przestraszyliśmy się ducha to znaczy, że będziemy narażeni na przykrości. - Duch we śnie może reprezentować coś niedostępnego, co jest poza naszym zasięgiem. - Jeżeli widzimy ducha kobiety jest to znak, że czeka nas przyjemna nagroda, być może awans w pracy, zdany egzamin. - Biały duch symbolizuje harmonię, szczęście i spokój, natomiast czarny problemy i trudności. - Duch może też obrazować niepewność i strach przed śmiercią. - Gdy zjawa dusi nas we śnie, to znak, że wydarzenia z przeszłości przeszkadzają nam w byciu sobą. - Widok ducha rodziców we śnie ostrzega przed niebezpieczeństwem. - Jeżeli śniący słyszy w koszmarach pukanie i hałas wywoływany przez duchy to zapowiada to kłopoty w jego życiu.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zdaniem naszych Czytelników

Gość zbudowałam ! 24 Lis 2016, 21:23 A twórca artykułu to niech wróci do podstawówki zamiast pisać takie bzdury: "Należy się zastanowić, czy nie trzeba całkowicie wyciąć wszystkich drzew w odległości tych kilkunastu czy dwudziestu metrów od domu". Gość Anonymous 21 Maj 2016, 14:36 Louis!!!!!!Dzięki wszelkiej roślinności masz gdzie mieszkać i co jeść pomimo tego że ludzie są tu pasożytami. Ty sobie ..... nie zdajesz sprawy z tego robisz?!!!!

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Podsumowanie

Jak widać z przedstawionych informacji, odpowiedź na pytanie: czy i na jakich zasadach można zbudować dom w lesie?, nie jest łatwa. Zawsze budowa na zalesionej działce oznacza dodatkowe kłopoty. Sprawa jest dość prosta tylko wtedy, gdy zalesiona działka jest objęta planem miejscowym (MPZP), który przewiduje zabudowę, czy to mieszkaniową, czy rekreacyjną. Gdy plan miejscowy tego nie przewiduje lub gdy takiego planu nie ma, szanse na budowę na zalesionej działce maleją i zadania takiego powinni się podejmować tylko ci, którzy są mocno zdeterminowani. Korzyści z okazyjnego kupna taniej, zalesionej działki mogą się okazać iluzoryczne, w porównaniu z dodatkowymi kosztami, a także ryzykiem całkowitego fiaska zamierzeń budowlanych. Dobra wiadomość jest taka, że każdy, nawet nie będąc właścicielem gruntu, może wystąpić do gminy o wydanie warunków zabudowy na działce rolnej, która nie jest objęta MPZP. Do wniosku trzeba dołączyć wypis z rejestru gruntów i dwie mapki w różnej skali, które to dokumenty można uzyskać w powiatowym starostwie. Koszty uzyskania warunków zabudowy są nieduże: razem do 200 zł; trzeba tylko poczekać miesiąc lub dwa na odpowiedź. Jeżeli działka ma status lasu (Ls), nie warto składać wniosku o warunki zabudowy, bo odpowiedź będzie negatywna Jeżeli działka ma status lasu (Ls), nie warto składać wniosku o warunki zabudowy, bo odpowiedź będzie negatywna. Uzyskanie zezwolenia na budowę na takiej działce to zadanie tylko dla bardzo mocno zdeterminowanych lub zdesperowanych. Wtedy można najpierw spróbować boczną furtką, przez starostwo powiatowe, uzyskać zgodę na zamianę lasu na użytek rolny według artykułu 13 ustawy o lasach. Druga droga, jeszcze bardziej kosztowna i ryzykowna prowadzi przez urząd gminy i przez realizację planu miejscowego (MPZP). W przypadku działek zalesionych na pewno bardzo ostrożnie należy podchodzić do zapewnień sprzedającego i jego znajomych. Z drugiej strony czasem są możliwości, o których nie wie ani sprzedający, ani domorośli doradcy. Niniejszy artykuł także nie wyczerpuje wszystkich szczegółów, w tym możliwości i problemów. To są bowiem rzadko spotykane przedsięwzięcia i mało kto miał do czynienia z procedurami dotyczącymi budowy w lesie. Warto pytać wszędzie wokół: czy, komu i kiedy podobne przedsięwzięcie udało się zrealizować. Ale trzeba też pamiętać, że w ostatnich latach dużo się zmieniło i nadal się zmienia, choćby w zakresie samowoli budowlanej, klasyfikacji gruntów i uzyskiwania rozmaitych zezwoleń. Generalnie przepisy są zaostrzane. Trzeba też mieć świadomość, że krajowe przepisy są bardzo zawikłane, niejednoznaczne, a wręcz panuje w nich bałagan. W każdym przypadku duże znaczenie mają kontakty z wójtem gminy, który ma naprawdę wielką władzę i zazwyczaj sporą wiedzę o realnych możliwościach. Ale nawet dobrzy urzędnicy nie ogarniają wszystkiego i nie nadążają za zmianami. W różnych okolicach odmiennie interpretuje się poszczególne przepisy. Dlatego warto zasięgnąć opinii miejscowych fachowców, niezwiązanych ani ze sprzedającym, ani z urzędem gminy, np. architektów, planistów, geodetów, klasyfikatorów, którzy znają miejscową sytuację i pomogą ocenić realność tego rodzaju nietypowych zamierzeń. Dziś interesującym źródłem informacji jest też Internet, ale informacje na forach często pochodzą od zupełnych laików i mogą wprowadzać w błąd. W wątpliwych przypadkach warto telefonować do urzędników w sąsiednich gminach czy starostwach i pytać, pytać, pytać. Jeśli sprawy są już w toku, wnioskodawcy zawsze przysługuje prawo do informacji i wglądu do dokumentów. Warto interesować się tokiem załatwiania swoich spraw w urzędach i w razie potrzeby przed wydaniem decyzji składać na piśmie dodatkowe wyjaśnienia i dokumenty. A w razie niepomyślnych rozstrzygnięć, zazwyczaj można się odwoływać do wyższej instancji. Często urzędnicy popełniają błędy formalne, ale lepiej mieć rzeczowe argumenty. Na pewno jednak zamierzenie polegające na budowie domu na działce leśnej to zadanie dla wytrwałych, zdeterminowanych, lubiących ryzyko i odpornych na stres. Piotr Górecki

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zostać rolnikiem?

Wbrew pozorom dziś bardzo łatwo stać się rolnikiem. Nie trzeba mieć specjalistycznego wykształcenia – każde wykształcenie średnie, a więc ogólniak czy dowolne technikum, jest w świetle prawa także wykształceniem rolniczym. Nie trzeba też prowadzić gospodarstwa, hodować zwierząt ani uprawiać roli. Ale trzeba pamiętać, iż w grę wchodzą rozmaite przepisy i ich interpretacja przez poszczególne instytucje. Według pewnych przepisów rolnikiem jest każdy, kto posiada 1 hektar użytków rolnych. A jeśli jest rolnikiem, to z mocy ustawy podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu w KRUS, czyli Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Rolnikiem jest każdy, kto posiada 1 hektar użytków rolnych. A jeśli jest rolnikiem, to z mocy ustawy podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu w KRUS. Rolnikiem jest każdy, kto posiada 1 hektar użytków rolnych. A jeśli jest rolnikiem, to z mocy ustawy podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu w KRUS. Rolnikiem jest każdy, kto posiada 1 hektar użytków rolnych. A jeśli jest rolnikiem, to z mocy ustawy podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu w KRUS. Problem zostania rolnikiem może wydawać się mały, ponieważ średnia cena 1 hektara (10 000 m2) ziemi rolnej to obecnie kilkanaście tysięcy złotych, czyli jeden metr kwadratowy kosztuje poniżej 2 zł, a w niektórych okolicach nadal można kupić ziemię po cenach poniżej 1 zł/m2. Czemuż więc nie kupić jednej, mniejszej wymarzonej działki (leśnej) pod zabudowę, a do tego drugiej, 1-hektarowej tylko po to, by stać się rolnikiem, by przy okazji płacić KRUS, zamiast ZUS-u i by pobierać z ARiMR unijne dopłaty – płatności bezpośrednie? Informacja ARiMR o unijnych dopłatach Owszem, z mocy ustawy, obowiązkowemu ubezpieczeniu rolniczemu (KRUS) podlega każdy posiadacz co najmniej 1 hektara użytków rolnych, o ile nie jest pracownikiem lub nie prowadzi działalności, zapewniającej ubezpieczenie w ZUS. Tylko czy ma to być 1 hektar fizyczny, czy 1 tak zwany hektar przeliczeniowy? Klasa bonitacyjnaRejon I IIIIIIV I1,951,801,651,45 II1,801,651,501,35 IIIa1,651,501,401,25 IIIb1,351,251,151,00 IVa1,101,000,900,80 IVb0,800,750,650,60 V0,350,300,250,20 VI0,200,150,100,05 Kupując ziemię rolną, płacimy za hektary fizyczne, czyli za rzeczywistą powierzchnię gruntu. Potem, płacąc gminie podatek rolny, zapłacimy za posiadane hektary przeliczeniowe. Hektar przeliczeniowy (1 hap) to umowna jednostka powierzchni gruntu, związana z plonem zbóż, stosowana głównie w związku z podatkami. Z jednego hektara fizycznego można uzyskać różny plon, zależnie od żyzności (fachowo – od klasy bonitacyjnej), a także od regionu naszego kraju. Dlatego ustalono cztery regiony i kilka klas bonitacyjnych oraz współczynniki przeliczeniowe. Klasa bonitacyjna I to gleby najlepsze, klasa VI – najsłabsze. Tabela pokazuje takie przeliczniki dla gruntów ornych. Nieco inna jest analogiczna tabela dla użytków zielonych (łąki i pastwiska). Z tabeli wynika, że na przykład w okręgu III gleba klasy VI ma współczynnik 0,1, co zaznaczone jest kolorem żółtym. Oznacza to, że w okręgach podatkowych oznaczonych III, aby mieć 1 hektar przeliczeniowy, trzeba mieć aż 10 hektarów fizycznych „szóstki” (RVI) lub cztery hektary „piątki” (RV), albo tylko 0,666 ha „dwójki (RII). W przypadku KRUS i ubezpieczenia rolniczego trzeba się upewnić w lokalnym oddziale, czy wystarczy 1 hektar fizyczny. Ale hektary przeliczeniowe dotyczą tylko podatku rolnego, także ubezpieczenia w KRUS, a nie mają nic wspólnego z kwestiami zabudowy siedliskowej. W tych kwestiach trzeba zasięgnąć dokładnych informacji w urzędzie gminy. W niektórych gminach, aby wybudować siedlisko rolnicze, trzeba mieć kilka, a nawet kilkanaście hektarów fizycznych. Ale niekoniecznie. Zależy to od miejscowych ustaleń i nie ma tu ścisłej reguły, a wiele zależy też od zapisu w Studium uwarunkowań danej gminy. Niektóre gminy chętnie umożliwiają przyjezdnym zakup i budowę siedliska na stosunkowo niewielkich działkach. Są gminy, gdzie już posiadanie 1 hektara fizycznego ziemi rolnej umożliwia budowę siedliska. W innych gminach przyjęte wysokie wymagania są barierą prawie nie do przeskoczenia – minimalna powierzchnia gruntów, umożliwiająca budowę siedliska, jest tam znacznie wyższa. Często jest to średnia powierzchnia gospodarstwa w danej gminie. Warto wiedzieć, że średnia krajowa wynosi już ponad 10 hektarów i pomału z roku na rok rośnie. W niektórych województwach jest dużo wyższa, na przykład w warmińsko- mazurskim – prawie 23 ha, w zachodniopomorskim ponad 30 ha, ale w małopolskim tylko 3,8 ha. W każdym przypadku trzeba się stuprocentowo upewnić w urzędzie gminy, jakie są warunki i możliwości budowy siedliska na gruncie rolnym. Generalnie, po podziale działek rolnych, nie mogą one mieć powierzchni mniejszej niż 30 arów (3000 m2). Je

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Wycinka drzew

Jeżeli działka jest prywatnym lasem (Ls), to mamy prawo wycinać swoje drzewa, ale żeby nie mieć kłopotów, choćby z policją podczas transportu, musimy tak pozyskane drzewo zalegalizować, czyli uzyskać stosowny dokument. Uzyskamy go albo od urzędnika w starostwie, albo jeśli starostwo zleciło nadzór nad lasami prywatnymi – z nadleśnictwa. W praktyce należy wystąpić o taki dokument przed wycięciem drzew, najlepiej za pośrednictwem leśniczego. W każdym razie podlegamy pod ustawę o lasach i nie ma wtedy żadnych opłat za wycinanie drzew, pomijając symboliczną kwotę 10 zł za wydanie zaświadczenia o legalności drewna. Jeśli jednak nasza działka nie jest lasem, to wtedy podlegamy pod ustawę z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody. I wtedy w grę wchodzą zupełnie inne zasady. Artykuł 83 tej ustawy mówi, że po pierwsze: Usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić (...) po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez wójta, burmistrza albo prezydenta miasta na wniosek posiadacza nieruchomości. Krótko mówiąc, nie wolno tknąć żadnego drzewa w wieku powyżej lat 5 (z wyjątkiem owocowych), ani krzewów, bez pisemnego zezwolenia. Ale to nie wszystko: artykuł 84 brzmi: Posiadacz nieruchomości ponosi opłaty za usunięcie drzew lub krzewów. Ale przerażenie mogą wzbudzić informacje z artykułu 85: Stawki opłat za usuwanie drzew nie mogą przekraczać za jeden centymetr obwodu pnia mierzonego na wysokości 130 cm: 270 zł – przy obwodzie do 25 cm; 410 zł – przy obwodzie od 26 do 50 cm; 640 zł – przy obwodzie od 51 do 100 cm; 4) 1000 zł – przy obwodzie od 101 do 200 cm... Za wycięcie sosny zwyczajnej opłata za 1 centymetr obwodu wynosi obecnie ponad 33 zł Za wycięcie sosny zwyczajnej opłata za 1 centymetr obwodu wynosi obecnie ponad 33 zł W rzeczywistości są wyższe z uwagi na coroczną waloryzację i naprawdę chodzi tam o centymetr obwodu, a nie średnicy. To są opłaty maksymalne, ale dla poszczególnych gatunków drzew ustalono różne stawki. I tak na przykład dla popularnej sosny zwyczajnej opłata za 1 centymetr obwodu wynosi obecnie ponad 33 zł. A na przykład sosna o średnicy 30 cm ma obwód 94 cm, więc nawet bez uwzględnienia żadnych współczynników opłata za wycięcie wyniosłaby ponad 3100 zł. Trzeba podkreślić, że to są opłaty. Natomiast za usuwanie drzew i krzewów bez zezwolenia przewidziana jest kara pieniężna trzykrotnie wyższa od opłaty. Czyli za usuniecie bez zezwolenia tej jednej jedynej sosny trzeba byłoby zapłacić ponad 9300 zł! Przepisy te budzą grozę, ale na szczęście są wyjątki. Na przykład artykuł 86 zawiera zapis: Nie pobiera się opłat za usunięcie drzew:(...) na których usunięcie osoba fizyczna uzyskała zezwolenie na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. To jest furtka do uzyskania w gminie zezwolenia na usunięcie drzew bez tych drakońskich opłat i kar, a jedynie za opłatą kilkudziesięciu złotych za wydanie takiego dokumentu. Nie oznacza to automatycznie, że uzyskamy zezwolenie wójta na usunięcie wszystkich drzew z działki, ale jest szansa, że będziemy mogli bez nadmiernego obciążenia wyciąć drzewa pod planowany domek. W grę wchodzi tu też kilka innych przepisów, między innymi ustawa z dnia 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych, która zawiera wiele informacji o należnościach, odszkodowaniach i opłatach za wyłączenie gruntu z produkcji rolnej lub leśnej. Tu też koszty mogą się okazać poważne, a jednym z nielicznych korzystnych jest zapis w artykule 12a: Obowiązek uiszczenia należności i opłat rocznych, a w odniesieniu do gruntów leśnych również jednorazowego odszkodowania, o którym mowa w art. 12 ust. 1, nie dotyczy wyłączenia gruntów z produkcji rolniczej lub leśnej na cele budownictwa mieszkaniowego: 1 do 0,05 ha w przypadku budynku jednorodzinnego. Otóż wątpliwości i poważne obawy mogą powstać po otrzymaniu decyzji starosty o zamianie lasu na użytek rolny. Mianowice rodzi się pytanie, czy nie jest to aby wpadnięcie z deszczu pod rynnę? Dopóki jest to las, opłat za wycinkę nie ma. Ale w momencie zamiany na użytek rolny wpadamy pod rynnę, a ściślej pod ustawę o ochronie przyrody i pod koszmarnie wysokie opłaty i kary! Co będzie, jeśli po zamianie na użytek rolny wójt nie wyda nam zgody na usunięcie drzew albo zażąda niebotycznych opłat? Czyżby przy zamianie lasu na użytek rolny na podstawie art 13 ustawy o lasach konieczne było wcześniejsze wycięcie drzew za wszelką cenę, przed uzyskaniem decyzji starosty? A jeśli starosta nie wyda pozytywnej decyzji? Czy wtedy grożą nam kary za przedwczesny zrąb i koszty ponownego zalesienia? Takie rozważania mogą przyprawić o zawał serca, ale na szczęście sytuacja wygląda zupełnie inaczej, dużo korzystniej. Kluczowy jest fakt, że decyzja starosty o zamianie lasu na użytek rolny nie powoduje automatycznie, że działka staje si

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Problem z lasem

Gdy działka oznaczona jest Ls i nie jest objęta planem miejscowym (MPZP), szanse na wybudowanie tam domku są mizerne, ale nie jest to niemożliwe. Na pewno jest natomiast trudne. Cały problem polega na tym, że grunty oznaczone Ls, nawet gdyby były bezdrzewną pustynią, w świetle prawa są lasem, a co najważniejsze, podlegają pod ustawy o lasach. A ogólnie biorąc, w lesie nie można niczego budować, zasadniczo nie można nawet zbudować wychodka czy postawić przyczepy kempingowej. Mogą tam być budowane jedynie obiekty związane z obronnością i ochroną zdrowia. W lesie trzeba prowadzić racjonalną gospodarkę leśną. Grunty oznaczone Ls, nawet gdyby były bezdrzewną pustynią, w świetle prawa są lasem Każdy może sobie kupić kawałek lasu – może niekoniecznie z zasobu lasów państwowych, tylko prywatnych. W Polsce mamy wiele lasów prywatnych. Co ważne, z mocy ustawy opiekę nad lasami prywatnymi sprawuje starostwo powiatowe. Może się tym zajmować urzędnik starostwa, ale w znacznej części powiatów starostwo zleca tę ustawową opiekę miejscowym nadleśnictwom. Ale generalnie, to nie nadleśniczy, tylko właśnie starostwo ma z mocy ustawy sprawować opiekę nad lasami prywatnymi. W kwestiach związanych z ewentualną budową nadleśnictwo nie jest władne wydać jakiekolwiek decyzji, a co najwyżej może takie decyzje opiniować. Dotyczy to także chytrego pomysłu, żeby wystąpić z wnioskiem o budowę... leśniczówki. To zapewne się nie uda. Chyba że leśniczówkę uda się kupić, a raczej przejąć w użytkowanie wieczyste, ale jak wiadomo, interesujące leśniczówki już zostały zajęte, nierzadko przez znanych polityków. Wbrew intuicji, przy staraniach o budowę na działce leśnej raczej nie należy zaczynać od nadleśnictwa, a przynajmniej nie należy wyobrażać sobie, że to nadleśniczy czy regionalna czy może Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych (RDLP, GDLP) wyda nam stosowną decyzję lub będzie mieć decydujący głos. Nadleśniczy co najwyżej z polecenia starostwa sprawuje nadzór nad lasem, który jest naszą własnością. Ten nadzór w praktyce może polegać na tym, że pewnego pięknego poranka otrzymamy z nadleśnictwa nakaz wykonania prac pielęgnacyjnych w naszym lesie, np. usunięcia posuszu. To jest nasz las i możemy wycinać drzewa, czy to na własne potrzeby, czy na sprzedaż, ale powinno to być zgodne z zasadami racjonalnej gospodarki leśnej. W praktyce, chcąc wyciąć drzewo czy drzewa, należy wcześniej zwrócić się do leśniczego, żeby uniknąć kilku różnego typu problemów. Chcąc wyciąć drzewo czy drzewa, należy wcześniej zwrócić się do leśniczego Dlatego nie ma sensu na pozór genialny pomysł, by metodą faktów dokonanych wyciąć swój własny las, a potem wynająć klasyfikatora gruntów, zapłacić mu i przeklasyfikować działkę z lasu (Ls) na cokolwiek innego. Żaden klasyfikator gruntów na własną rękę nie przeprowadzi takiej „aktualizacji”, ponieważ urzędową procedurę zmian klasyfikacji gruntu przeprowadza starostwo powiatowe na wniosek właściciela gruntu. Owszem, we wniosku o aktualizację klasyfikacji trzeba podać nazwisko uprawnionego klasyfikatora z listy dostępnej w starostwie. Jednak nie można liczyć ani na to, że klasyfikator cokolwiek tu pomoże, ani że starostwo zaakceptuje samowolne wycięcie lasu i zamianę na użytek rolny. Po takiej samowolnej wycince najprawdopodobniej otrzymamy albo od starostwa, albo od nadleśnictwa nakaz ponownego zalesienia w terminie dwóch lub pięciu lat, zgodnie z artykułem 13 ustawy o lasach. Dotyczy to także „jeszcze genialniejszego” pomysłu... spalenia swojego lasu. Samowola najprawdopodobniej nie tylko okaże się kosztowna, ale też może to być zły, wręcz fatalny sygnał dla urzędników, do których trafią ewentualne późniejsze wnioski związane z planami budowy na takim terenie. To jak zabrać się do próby uzyskania zezwolenia na budowę? Są dwie drogi. Jedna to wykonanie na swój koszt planu miejscowego (MPZP). Wbrew pozorom, taki plan wcale nie musi obejmować wielu działek. Może to być MPZP tylko dla jednej działki. Ale i tak należy liczyć się z kosztami rzędu 10 000 zł lub większymi. Znów powraca też pytanie, jakie są zapisy w Studium uwarunkowań? Sami możemy sprawdzić w urzędzie gminy, jakie są te zapisy w Studium, ale sami tu niczego nie załatwimy – musimy udać się na rozmowę do wójta, bo to on występuje z inicjatywą i ogłasza przystąpienie do realizacji planu miejscowego (MPZP). Nawet jeśli zapisy w studium nie są sprzeczne z naszymi planami i nawet jeśli zyskamy przychylność wójta, sprawa nie jest przesądzona, ponieważ wiele instytucji i osób opiniuje taki plan, a każdy może zgłosić zastrzeżenia. Ostatecznie plan miejscowy musi też zatwierdzić rada gminy. Trudno tu mówić o wielu przeciwnikach, ale niewątpliwie jest tu kilka możliwości zablokowania naszych zamierzeń i może się okazać, że poniesione nakłady na realizacje MPZP okazały się daremne. Ale jeśli korzystny d

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Bez planu zagospodarowania...

Zdecydowana większość gmin nie ma kompletnych planów zagospodarowania przestrzennego, ponieważ wszystkie stare straciły ważność w roku 2003, a wykonanie nowych jest kosztowne. Dlatego bardzo duże jest prawdopodobieństwo, że dla interesującej działki, zwłaszcza leśnej, nie istnieje plan miejscowy (MPZP). Wtedy kluczowe jest drugie pytanie: Jak oznaczona jest działka w ewidencji gruntów i na mapach geodezyjnych? Odpowiedź na to pytanie na pewno można znaleźć w wydziale geodezji w starostwie powiatowym, ale zapewne taką informację będzie też można uzyskać od uprzejmych pracowników urzędu gminy. Jeżeli w ewidencji gruntów działka figuruje jako las i jest na mapach oznaczona symbolem Ls Jeżeli w ewidencji gruntów działka figuruje jako las i jest na mapach oznaczona symbolem Ls Często zdarza się, że na zaniedbanej działce rolnej w ciągu kilku czy kilkunastu lat wyrósł las samosiewów. Jednak jeśli nie przeprowadzono aktualizacji, to nadal według prawa jest to grunt rolny, a nie las. Dużo gorzej, jeżeli w ewidencji gruntów działka figuruje jako las i jest na mapach oznaczona symbolem Ls, jak pokazują czerwone strzałki na rysunku. Nie jest więc źle, jeżeli na mapie i w wypisie z rejestru gruntów działka cała lub jej fragmenty oznaczone są literami: R, L, Ps, Lz, S, co odpowiednio oznacza: grunty orne, łąki, pastwiska, tereny zadrzewione i zakrzewione oraz sady. Warto podkreślić istotną różnicę między lasem Ls a terenami zadrzewionymi i zakrzaczonymi, oznaczonymi skrótem Lz. Lz to nie las, tylko zadrzewienia i zakrzaczenia śródpolne, dlatego oznaczenie powinno zawierać dodatkowe określenie otoczenia: Lz-R, LZ-Ps, Lz-Ł. Takie tereny nie są lasem w rozumieniu prawa i szansa na wykorzystanie ich pod zabudowę jest znacznie większa niż w przypadku „prawdziwego” lasu. Generalnie Lz to zadrzewienia i zakrzaczenia na użytkach rolnych. Budowa na takich gruntach jest jak najbardziej możliwa, ale zasadniczo na gruntach rolnych tylko rolnicy mogą budować swoje siedliska – gospodarstwa. Na szczęście nie tylko rolnicy. Przykład gruntów ornych o symbolu R i klasie bonitacyjnej VI Lz to nie las, tylko zadrzewienia i zakrzaczenia śródpolne, dlatego oznaczenie powinno zawierać dodatkowe określenie otoczenia: Lz-R, LZ-Ps, Lz-Ł. Przykład gruntów ornych o symbolu R i klasie bonitacyjnej VILz to nie las, tylko zadrzewienia i zakrzaczenia śródpolne, dlatego oznaczenie powinno zawierać dodatkowe określenie otoczenia: Lz-R, LZ-Ps, Lz-Ł. Otóż ustawa z dn. 27 marca 2003 o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym dopuszcza zabudowę na gruntach rolnych, ale według artykułu 61 tej ustawy trzeba łącznie spełnić kilka warunków, z których dwa główne w skrócie można opisać tak: sąsiednia działka musi być zabudowana; działka musi mieć dostęp do drogi publicznej. Dodatkowo uzbrojenie terenu, istniejące lub planowane, musi być wystarczające do zamierzenia budowlanego. W praktyce nie musi to być sieć wodociągowa i kanalizacyjna – zazwyczaj można uzyskać zgodę na lokalne ujęcie – studnię i szczelne szambo. W przypadku działki, na której rosną drzewa, zazwyczaj problemem będzie spełnienie warunku, by sąsiednia działka była zabudowana, bo prawdopodobnie będzie chodzić o działkę położoną na uboczu. To może być czynnik decydujący o fiasku planów budowy, ale niekoniecznie. Po pierwsze, czasem wystarczy, żeby na sąsiedniej działce istniały fundamenty, i to być może jakieś stare, przedwojenne. Słyszy się też, że udało się uzyskać zezwolenie wtedy, gdy na sąsiedniej działce nie było ani zabudowy, ani nawet fundamentów, ale takowe były zaznaczone na mapach. W takich przypadkach jest cień szansy na uzyskanie najpierw warunków zabudowy w gminie, a potem pozwolenia na budowę w starostwie powiatowym. Jeśli żadna z sąsiednich działek nie jest zabudowana, nie ma fundamentów ani nie ma takowych na mapach, sytuacja nie jest beznadziejna. Otóż w artykule 61 wspomnianej ustawy jest też zapis, że wymagania dotyczącego zabudowy na sąsiedniej działce nie stosuje się do zabudowy zagrodowej, w przypadku gdy powierzchnia gospodarstwa rolnego związanego z tą zabudową przekracza średnią powierzchnię gospodarstwa rolnego w danej gminie. Czyli rolnik, który ma gospodarstwo o powierzchni przekraczającej średnią gminną, może budować niemalże tam, gdzie chce. Ale o tym za chwilę. Ważna jest też sprawa usunięcia drzew – nie można tego zrobić bez zezwolenia, a może to wiązać się z opłatami – niemałymi, a czasem

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
W rezerwacie czy na roli – MPZP

W rezerwacie czy na roli – MPZP Niejednokrotnie się zdarzało, że ktoś bez sprawdzenia kupił przepiękną działkę, a potem się okazało, że żadnym sposobem nie można tam wybudować czegokolwiek, co byłoby choć trochę związane z ziemią, a bywało, że ktoś kupił fragment rezerwatu, gdzie nie wolno postawić nawet przyczepy kempingowej czy innego wozu Drzymały. Transakcję zakupu konkretnej działki, wydzielonej przez geodetę, zawsze trzeba przeprowadzać u notariusza, a wcześniej należy też sprawdzić księgę wieczystą. Trzeba bowiem wiedzieć, że kwestie własności, związane z notariuszem, księgami wieczystymi i powiatowym wydziałem geodezji, to coś zupełnie innego niż kwestie zezwoleń na budowę. Kupić można najróżniejsze działki, ale fakt posiadania gruntu ma bardzo mały związek z kwestiami uzyskiwania zezwolenia na budowę. A przy okazji warto nadmienić, że stosowana kiedyś forma „kupna na umowę”, bez notariusza, tylko z udziałem stron i dwóch świadków, w świetle prawa nie jest kupnem działki. Transakcję zakupu konkretnej działki, wydzielonej przez geodetę, zawsze trzeba przeprowadzać u notariusza, a wcześniej należy też sprawdzić księgę wieczystą. Bez tego można narobić sobie wiele kłopotów i ponieść straty. Podobnie można zrobić sobie kłopot, kupując notarialnie nie całą działkę, tylko niewielki udział (np. 1/8) w jakiejś dużej działce. Wtedy zasadniczo wszystko, co będzie wybudowane na działce, też będzie należało do wszystkich współwłaścicieli, w proporcjach takich jak grunt – czyli inwestor zapłaci za wszystko, a będzie miał w wybudowanym obiekcie udział jedynie 1/8. Ale to zupełnie odrębne, szerokie kwestie. Nie należy też słuchać żadnych podpowiedzi dotyczących legalizacji samowoli budowlanej. Owszem, przed laty bywało, że nawet urzędnicy po cichu radzili: proszę zbudować jak najszybciej, co pan chce, a potem proszę przyjść do nas, my wyznaczymy niewielka karę i zalegalizujemy samowolę. Te czasy się skończyły. Dziś przepisy dotyczące samowoli są bardzo restrykcyjne. Standardowy jest nakaz natychmiastowej rozbiórki, a ewentualna legalizacja samowoli wiąże się z bardzo wysokimi opłatami. Nie tędy droga... Ale wracajmy do domku w lesie. Jeśli chodzi o możliwości zabudowy, w każdym przypadku należy dokładnie sprawdzić, jaki jest status interesującej nas działki pod tym względem. Pierwsze pytanie brzmi: czy działka jest objęta Miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (MPZP)? Przykład Miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Przykład miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Po odpowiedź trzeba się udać do Urzędu Gminy. Jeśli akurat plan miejscowy (MPZP) dla interesującej nas zalesionej działki istnieje i jeżeli przewidziano w nim możliwość zabudowy, czy to mieszkaniowej, czy co znacznie bardziej prawdopodobne – rekreacyjnej, to większego problemu nie ma. Trzeba wtedy spełnić warunki zapisane w planie miejscowym (MPZP), a po uzyskaniu dokumentów i wycięciu fragmentów lasu ewentualnie wnieść opłatę za wyłączenie gruntu z użytkowania leśnego. Gdy w planie MPZP na danej działce nie przewiduje się jakiejkolwiek zabudowy, a tym bardziej gdy się jej zakazuje, teoretycznie istnieje możliwość zwrócenia się do gminy z propozycją zmiany fragmentu MPZP. Po pierwsze, zmiana MPZP to kosztowna inicjatywa, ponieważ nawet gdyby gmina nie miała nic przeciw takiej zmianie, to zażąda, by wszystkie koszty poniósł inwestor. A zapewne będą to koszty powyżej 10 tysięcy złotych. Przykład Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Przykład studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Po drugie, gmina wcale nie musi zgodzić się na zmianę MPZP, zwłaszcza gdyby propozycja była sprzeczna z innym dokumentem, a mianowicie ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego (SUiKZP), w skrócie nazywanego Studium uwarunkowań lub Studium. Wprawdzie studium uwarunkowań nie jest dokumentem prawa miejscowego i nie może być podstawą zezwolenia lub odmowy, ale określa politykę przestrzenną gminy i zawiera wytyczne do realizacji MPZP. Co najmniej wątpliwa jest więc szansa na zmianę MPZP wbrew zaleceniom studium uwarunkowań. Zawsze istnieje też ryzyko, że w trakcie procedury zmiany MPZP, która jest ogłaszana publicznie, ktoś wniesie sprzeciw, co w najlepszym przypadku opóźni realizację zamierzenia, a w gorszym, bardziej prawdopodobnym – przekreśli zamierzenie bez możliwości zwrotu poniesionych kosztów. Czyli gdyby dla danej działki istniały niekorzystne postanowienia MPZP, to z uwagi na dodatkowe nakłady i ryzyko, najbardziej rozsądnym rozwiązaniem będzie rozejrzenie się za innym kawałkiem ziemi.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
UWAGA UWAGA dzwonię po psychiatrę

Wycinka jest nielegalna w lesie i idziesz do paki na 100 lat ! Nielegalna wycinka drzew na działce może nas zrujnować Wycinka drzewa trwa chwilę - dobra piła i nieco wprawy. A przecież istnieje alternatywa - czasem wystarczą niewielkie zmiany koncepcji zagospodarowania działki, na której planujemy budowę domu. Czyż nie lepiej się odpoczywa w upalne dni w cieniu starego drzewa, które poza cieniem zapewnia bogate w tlen powietrze? Stuletni buk ma średnio w okresie wegetacji około 800 tysięcy liści, co daje powierzchnię asymilacyjną około 1600 m2, natomiast jego rzut korony zajmuje zaledwie 160,5 m2. Masę asymilacyjną jednego buka może zastąpić dopiero 1700 młodych drzew. Te natomiast do swojego prawidłowego rozwoju potrzebują minimum 4200 m2 powierzchni. Aby uzyskać lepszy efekt, należy zaczekać minimum 30 lat, czyli niemal dwa pokolenia. Jeśli zatem mamy na uwadze korzyści, jakie wynikają z istnienia w naszym ogrodzie starego drzewa, zawsze powinniśmy dobrze zastanowić się, czy rzeczywiście zachodzi konieczność jego usunięcia? Nielegalna wycinka drzew na działce może nas zrujnować (rys. Tomek Domański) (rys. Tomek Domański) Pod ochroną prawa W celu lepszej ochrony zieleni (w tym drzew) przed ich, często nieuzasadnioną, wycinką stworzono szereg przepisów ograniczających jej usuwanie. Dzięki obowiązującej w kraju od 1981 roku ustawie o ochronie środowiska, zabezpieczeniem prawnym zostały objęte wszystkie drzewa i zadrzewienia znajdujące się na terenie miast i osiedli. Należy wiedzieć, że obowiązek uzyskania zezwolenia dotyczy również drzew i krzewów martwych (suchych). Przepis ten w nieco zmienionej formie, już jako ustawa o ochronie przyrody (ustawa z dnia 17.04.2004 r. o ochronie przyrody ze zmianami), funkcjonuje do dziś. Wymusza on na właścicielu drzewa i krzewu (czyli właścicielu gruntu) uzyskanie zgody na wycinkę. O zgodę taką należy wystąpić do terytorialnego organu administracji (urzędu gminy lub miasta), na obszarze którego drzewo lub krzew rośnie. Należy wiedzieć, że obowiązek uzyskania zezwolenia dotyczy również drzew i krzewów martwych (suchych). Zezwolenie na wycinkę nie jest wymagane w przypadku usuwania drzew w wieku do 10 lat oraz drzew i krzewów owocowych. To odstępstwo, nie dotyczy jednak obiektów wpisanych do rejestru wojewódzkiego konserwatora zabytków (np. parków, alei, ogrodów, a nawet całych dzielnic miast). Zieleń znajdująca się na terenie takich obiektów podlega pełnej ochronie, a co za tym idzie, na wszelkiego typu prace przy drzewach i krzewach wymagane jest uzyskanie wcześniej zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków (WKZ). Dotyczy to również prac związanych z wykonywaniem cięć w koronach drzew. Za jaką cenę? Wysokość opłat za usunięcie drzew i krzewów jest uzależniona od gatunku wyciętego lub zniszczonego drzewa oraz jego wielkości (obwodu pnia mierzonego na wysokości 130 cm nad poziomem gruntu, czyli w tzw. pierśnicy lub w przypadku krzewów powierzchni w m2). Ustawodawca przewidział bowiem specjalny system wyliczenia opłat, w oparciu o te dwa parametry, na podstawie którego powstała tabela ({file 5293}). Można z niej wyczytać wartość opłaty za każdy centymetr obwodu drzewa z danej grupy. Opłaty za wycinkę drzew i krzewów nie dotyczą osób prywatnych, które planują budowę domu jednorodzinnego lub towarzyszącej jej zabudowy (np. garażu, ogrodzenia, czy drogi dojazdowej) i uzyskały zgodę na ich usunięcie. W rzeczywistości naliczona opłata stanowi ekwiwalent za utratę wartości środowiska, wywołaną wycinką drzew i krzewów pod różnego rodzaju inwestycje. Opłaty za wycinkę drzew i krzewów nie dotyczą osób prywatnych, które planują budowę domu jednorodzinnego lub towarzyszącej jej zabudowy (np. garażu, ogrodzenia, czy drogi dojazdowej) i uzyskały zgodę na ich usunięcie. Jeśli natomiast w ramach wznoszonego budynku mieszkalnego są przewidziane pomieszczenia pod działalność gospodarczą (np. biuro, warsztat, czy szatnie dla pracowników), wycinka zieleni kolidującej z inwestycją podlega opłacie na rzecz gminy, zgodnie z ustawą o ochronie przyrody. Organ wydający zezwolenie, uzależnia jego wydanie od dokonania przez właściciela zieleni przewidzianej do usunięcia tzw. nasadzeń uzupełniających. Nasadzenia te, właściciel (posiadacz), musi wykonać na własny koszt. Ku przestrodze Konsekwencją usunięcia drzewa bez zezwolenia jest naliczenie przez urząd kary pieniężnej. Wartość kary stanowi trzykrotność naliczonej opłaty, a w przypadku terenów wpisanych do rejestru zabytków s ez zezwolenia lipę o średnicy pnia w pierśnicy 20 cm, czyli obwodzie równym 62,8 cm (2x3,14x10 [O=2ϖr]). Zgodnie z obowiązującym aktualnie rozporządzeniem z dnia 15.10.2010 (wartość opłaty za 1 cm obwodu jest co roku waloryzowana, czyli podnoszona o współczynnik inflacji podanej przez GUS i jest zamie

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
prawda
@UWAGA UWAGA dzwonię po psychiatrę

przez GUS i jest zamieszczana w specjalnym rozporządzeniu) 1 cm obwodu lipy o obwodzie pnia do 50 cm ma wartość 123,74 zł. Wartość kary za wycinkę przedmiotowej lipy będzie zatem wynosić: 123,74 zł x 62,8 cm = 7770,72 zł x 3 = 23 312,616 zł. Jeśli natomiast lipa ta zostałaby wycięta z terenu wpisanego do rejestru zabytków, kara za jej wycięcie bez zezwolenia będzie stanowiła dwukrotność tej liczby, czyli 46 625,232 zł. Inwestor indywidualny W przypadku, kiedy osoba prywatna nieprowadząca żadnej działalności gospodarczej na przedmiotowej działce zgłosiłaby do urzędu chęć wycięcia drzewa i dostałaby na to pozwolenie, z tytułu wycięcia drzewa nie poniosłaby żadnych kosztów. Ewentualnie, tak jak to zasygnalizowano powyżej, urząd (organ samorządowy), mógłby zobligować właściciela działki do wykonania nasadzeń uzupełniających. Zakres i wielkość nasadzeń w stosunku do wyciętych drzew określa urząd wydający zezwolenia. Zazwyczaj jest to sztuka za sztukę, czyli liczba drzew do nasadzenia pokrywać się powinna z liczbą wyciętych. Do urzędu z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę drzewa lub krzewu (krzewów), które będzie kolidowało z projektowanym budynkiem lub inną inwestycją trzeba złożyć odpowiednio wcześnie. Mianowicie dokumentacja przed wydaniem zezwolenia na budowę, musi zostać uzgodniona pod względem kolizji z istniejącą zielenią w Wydziale Ochrony Środowiska. Tylko w takiej sytuacji, uprawomocnione pozwolenie na budowę jest aktem prawnym wyższego rzędu, niż zezwolenie na wycinkę drzewa. Pod warunkiem, że zieleń wnioskowana do wycinki, rzeczywiście rośnie w miejscu uniemożliwiającym realizację inwestycji. Żeby drzewo można było przeznaczyć do usunięcia, czyli aby organ mógł rozpatrzyć wniosek pozytywnie, muszą istnieć ku temu konkretne powody, takie jak: zagrożenie stwarzane przez drzewa dla otoczenia (np. nieprawidłowa statyka korony, grożąca jej wyłamaniem lub rozłamaniem); kolizja z istniejącymi w terenie obiektami (np. pień drzewa zlokalizowany jest na tyle blisko ściany budynku, że przyczynia się do jej niszczenia); kolizja drzewa z projektowanym budynkiem lub inną inwestycją. Argumentem, mającym przekonać urząd do konieczności wycięcia drzewa nie mogą być np. spadające liście, które zatykają rynny na dachu. Opadające liście, to bowiem naturalna cecha wynikająca z warunków klimatycznych, wywołanych cyklicznością procesów fizjologicznych. Aby przeciwdziałać temu zjawisku, wystarczy zasłonić rynnę drobną siatką z tworzywa sztucznego albo systematycznie co roku, przed nadejściem zimy usuwać nagromadzone w niej liście. Procedura administracyjna Osoba występująca o pozwolenie na wycinkę powinna złożyć w urzędzie gminy lub miasta wypełniony wniosek (zazwyczaj w formie obowiązującego w danej gminie specjalnego druku). Jeśli nie ma takiego druku, należy sporządzić go samodzielnie w formie podania. W większości urzędów, jeśli nie ma druku takiego wniosku, jest w zamian wywieszony do użytku ogólnego jego wzór. Uwaga! O zezwolenie na usunięcie drzewa może się ubiegać tylko jego właściciel, współwłaściciel lub osoba posiadająca pełnomocnictwo właściciela (tzw. zgodę właścicielską). Należy pamiętać, aby we wniosku podać numer telefonu umożliwiający kontakt w celu ustalenia terminu komisji decydującej o załatwieniu sprawy. Do wypełnionego wniosku należy dołączyć następuje dokumenty: kopię dokumentu stwierdzającego prawo własności do działki, na której rośnie drzewo do wycinki; szkic lub mapę, na którą należy nanieść miejsce zlokalizowania drzewa, o wycinkę którego występujemy. Ponadto, szkic musi zawierać informacje dotyczące granic działki oraz trwałych elementów, które na niej się znajdują (np. istniejących w bliskiej odległości od drzewa zabudowań); wykaz drzew i krzewów przewidzianych do usunięcia. Jeśli jest to jedno drzewo wystarczy podać we wniosku jego parametry, czyli gatunek i wielkość obwodu pomierzonego na wysokości 130 cm nad poziomem gruntu. Wniosek, wraz z wymienionymi wyżej załącznikami należy złożyć w kancelarii, sekretariacie lub wydziale obsługi mieszkańców. Należy pamiętać o sporządzeniu kopii wniosku w celu potwierdzenia jego przyjęcia w urzędzie, z datą jego złożenia. Od tej chwili zaczyna się procedura postępowania administracyjnego. Zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego (KPA) organ wydający decyzję na załatwienie sprawy ma jeden miesiąc. Po tym terminie, jeśli urząd prowadzący postępowanie wcześniej, czyli przed upływem jednego miesiąca, nie poinformuje petenta o konieczności przedłużenia postępowania z uwagi na złożo SKO) o niedotrzymaniu terminu rozpatrzenia jego wniosku. Oględziny Po złożeniu wszystkich dokumentów urząd (w imieniu Urzędu osoba prowadząca przedmiotowe postępowanie) ustala termin komisyjnych oględzin i powiadamia o tym

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Zbigniew Chachulski
@prawda

o tym stronę, czyli właściciela nieruchomości. Termin komisji nie może być wyznaczony wcześniej niż na 7 dni od chwili doręczenia pisma do właściciela o rozpoczęciu postępowania administracyjnego w sprawie usunięcia drzewa (zieleni). Warunkiem wydania zezwolenia na usunięcie drzewa jest przeprowadzenie komisyjnych jego oględzin. Komisja musi się składać z minimum jednego przedstawiciela urzędu i właściciela drzewa (pełnomocnika właściciela lub posiadacza). Urząd może dodatkowo powołać biegłego, jako bezstronnego doradcę w sprawach, które mogą być kontrowersyjne. Prowadzący postępowanie, czyli przedstawiciel urzędu, sporządza w trakcie wizji w terenie (oględzin drzewa) protokół oględzin. W protokole podaje się faktyczne, pomierzone przez komisję parametry drzewa, jego stan i przyczyny usuwania. Protokół po napisaniu musi zostać odczytany i podpisany przez strony postępowania, czyli wnioskodawcę i przedstawiciela urzędu uczestniczącego w oględzinach, a także biegłego (jeśli był powołany). Strony uczestniczące w komisji mogą wnieść do protokółu swoje uwagi. Wnioskodawca otrzymuje kopię protokołu. Protokół oględzin stanowi podstawę do sporządzenia zezwolenia na wycinkę drzewa lub odmowy jego wykonania. Decyzja Decyzja o wycince musi być przesłana listem poleconym z tzw. zwrotką do właściciela działki. Może być również osobiście przez niego odebrana. Ważna jest data odbioru zezwolenia, ponieważ od tego momentu decyzja wymaga uprawomocnienia, co w przypadku drzew trwa 14 dni. Jest to okres (podobnie jak przy odbiorze zezwolenia na budowę) w czasie którego można wnosić odwołanie od decyzji. Okres odwoławczy nie obowiązuje przy wycince drzewa zagrażającego. Fakt ten musi być jednak odnotowany w protokóle oględzin drzewa i w wydanym zezwoleniu. Wtedy decyzja ma nadany tzw. rygor natychmiastowej wykonalności. W tym przypadku organ musi podać w nim również termin wykonania wycinki. (Centrum Chirurgii i Pielęgnacji Drzew)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
dzieli się z nami Czytelnik
@Zbigniew Chachulski

Budowa na działce leśnej - poradnik praktyczny Wiele osób zastanawia się nad kupnem zalesionej działki, ponieważ często można znaleźć tego rodzaju działki piękne, położone w urokliwej okolicy i co najważniejsze – tanie. Czasem tak tanie, że aż szkoda nie skorzystać z okazji... Przecież tak pięknie prezentują się ładne domki w otoczeniu drzew. I przyroda na wyciągnięcie ręki... Pokusa bywa jeszcze silniejsza, jeżeli dotychczasowy właściciel gruntu lub znajomi przedstawiają konkretne argumenty, informacje, wskazówki i rady na rzecz kupna takiej leśnej działki: – Zobacz pan, ile jest w okolicy takich domów na zalesionych działkach, i to od dawna. – Dokupisz pan hektar ziemi rolnej i zbudujesz se pan siedlisko, a przy okazji będziesz pan zamiast ZUS-u płacił KRUS – na miesiąc 100 zł, a nie prawie tysiąc. – Wytniesz i zbudujesz szybko, a potem zgłosisz samowolę do legalizacji i po kłopocie. – Trzeba iść do wójta i dobrze z nim pogadać; gdy on zechce ci pomóc, załatwisz wszystko. Wbrew takim zachętom trzeba wiedzieć, że próba zbudowania domku w lesie zawsze oznacza dodatkowe utrudnienia i koszty, a czasem duże ryzyko. W niektórych przypadkach utrudnienia i obciążenia są stosunkowo niewielkie, ale niestety, znacznie częściej są to poważne przeszkody, niekiedy absolutnie nie do przezwyciężenia. Niektórzy wiedzą, że z działkami leśnymi związane są trudności i dodatkowe koszty, ale uważają, że „jakoś to będzie”. Inni z zamiłowania lub innych względów chcieliby koniecznie mieć dom wśród drzew i są zdeterminowani, by za wszelką cenę zrealizować swe marzenia. Niniejszy artykuł przeznaczony jest głównie dla nich. Otóż przed decyzją o zakupie zalesionego kawałka gruntu, by wybudować tam mniejszy czy większy domek, warto wziąć pod uwagę szereg czynników. Sosny jak zapałki... Domy w otoczeniu smukłych sosen wyglądają pięknie. Drzewa na podwórku mają tę zaletę, że zmniejszają nasłonecznienie i rzadziej lub wcale, nie trzeba podlewać trawnika. Jeżeli sosny trzydzieści lub więcej lat rosły obok siebie i ścigały się w górę o dostęp do światła, to wyrosły piękne, wysokie i smukłe, ale cienkie i kruche Jeżeli sosny trzydzieści lub więcej lat rosły obok siebie i ścigały się w górę o dostęp do światła, to wyrosły piękne, wysokie i smukłe, ale cienkie i kruche Trzeba jednak pamiętać o pewnym niebezpieczeństwie. Jeżeli drzewa mają do 10 metrów wysokości, to problem nie jest poważny. Ale jeżeli sosny trzydzieści lub więcej lat rosły obok siebie i ścigały się w górę o dostęp do światła, to wyrosły piękne, wysokie i smukłe, ale cienkie i kruche. Owszem, w zwartym masywie całkiem skutecznie przeciwstawiały się wiatrom, ale po usunięciu większości z nich, pozostawione pojedyncze drzewa nie sprostają wichrom. Inne gatunki drzew są wprawdzie pod tym względem mniej niebezpieczne, ale zawsze ryzyko istnieje. A pozostawione pojedyncze smukłe sosny są znane z tego, że podczas wichury mogą pękać jak zapałki. Przekonał się o tym niejeden posiadacz leśnej działki. Niektórzy stracili przyczepy kempingowe, zmiażdżone przez padające z impetem sosny o wadze około tony, inni w niesprzyjających warunkach musieli naprędce naprawiać uszkodzone dachy. Ostatnio dużo mówi się o zmianach klimatu i o rosnącym prawdopodobieństwie silnych wiatrów. Nawet jeśli pojawienie się trąby powietrznej czy wyjątkowo silnego wichru nadal jest niewielkie, czy spektakularne doniesienia mediów nie spowodują, że mieszkaniec domu wybudowanego wśród drzew będzie żył w ustawicznym strachu? Jeżeli więc miałby powstać domek wśród drzew wysokich na kilkanaście, a tym bardziej ponad 20 metrów, to należy się zastanowić, czy nie trzeba całkowicie wyciąć wszystkich drzew właśnie w odległości tych kilkunastu czy dwudziestu metrów od domu. A to oznacza ogołocenie powierzchni co najmniej 400–500 m2. Czy to nadal będzie domek wśród drzew?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna

Zostaw merytoryczną opinię o POLITAN S.J. - Czyżowice

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w POLITAN S.J.?

    Zobacz opinie na temat firmy POLITAN S.J. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 14.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w POLITAN S.J.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 1 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy POLITAN S.J.?

    Kandydaci do pracy w POLITAN S.J. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
POLITAN S.J.
Przejdź do nowych opinii