Czy istnieje możliwość rozwoju w Budmar Judkowiak sp.j.?
Budmar Judkowiak sp.j. zatrudni osobę na stanowisko Sekretarka. Aplikowałeś na tę ofertę i zostałeś zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną? Podziel się swoimi wrażeniami z bezpośredniego spotkania z rekruterem. Twoja opinia może okazać się pomocna.
Czy istnieje możliwość rozwoju w Budmar Judkowiak sp.j.?
Z tego co widzę szukają sekretarki tylko niestety do innej miejscowości... - Ostrów Wielkopolski. Orientuje się ktoś jak tam z atmosferą? Podobnie jak tutaj?
Widzę, że Budmar teraz nie szuka żadnych pracowników. A może wiecie coś o rekrutacjach, które mogą się odbyć niedługo? Dajcie znać, a przy okazji fajnie byłoby poczytać o tym, jak ten proces rekrutacji w ogóle tam wygląda. Będę ogromnie wdzięczna za każde info.
Witam, czy w firmie Budmar, prócz podstawowego wynagrodzenia, oferowane są jakieś premie? Doceniane jest w jakiś sposób zaangażowanie i starania pracowników?
Czy w Budmar Judkowiak sp.j. jest skuteczna reakcja na zgłaszane przez pracowników problemy?
Reakcja na zgłaszane potrzeby jest zawsze niezmiennie błyskawiczna. Być może wynika to z tego, że bardzo mile widziane jest informowanie o zasłyszanych potrzebach. Najczęściej skutkuje to zmianą miejsca pracy. Firma w swoich szeregach posiada wyselekcjonowanych "informatorów" (łysych i słabo widzących) którzy lubują się w przekazywaniu potrzeb innych.
Podpowiedzcie czy firma prowadzi rekrutacje? Jaka atmosfera i zarobki mogą zaproponować?
drogie koleżanki, drodzy koledzy. Przed przyjściem do pracy w WIELKĄ SOBOTĘ nie zapomnijmy pomalować jajek, umyć kiełbaski. Pamiętajmy, że do naszych obowiązków należy także dokładnie sprzątanie psich kup. Nie wiem tylko dlaczego nasze wspaniałomyślne Szefostwo pozwoliło nam pracować tylko do 12.00 a co jak po Święconce przyjdzie wielu klientów? Kto ich obsłuży? całe szczęście nie pójdą do konkurencji, bo wszyscy co się nie znają na handlu i nie szanują swoich pracowników i klientów maja zamknięte. Całe szczęście dla nas, bo jak tak sobie będą zamykać w Wielką Sobotę to zapewne niedługo zbankrutują. Nie mogę się doczekać tego dnia. Jak sobie pomyśle, że moja rodzina po śniadaniu będzie malować jajeczka, będą się cieszyć sobą a JA w moim prawdziwym domu czyli Budmarze będę od nich wolny. Będę mógł pomachać do kamery swojemu właścicielowi (on będzie obserwował firmę z miejsca zasłużonego odpoczynku) ale przecież on ma wspaniałą wielką rodzinę i oni mile ze sobą spędzają czas świąteczny. Dlatego z tego miejsca dziękuję WŁAŚCICIELOM FIRMY BUDMAR, że spotkało mnie tak niewyobrażalne szczęście spędzania początku Świąt Wielkanocnych w prawdziwej rodzinnej atmosferze.
Wielu ludzi nie wie, że jesteśmy na tym świecie, by żyć w harmonii. Ci, którzy wiedzą nie walczą ze sobą,wiec dlaczego jesteśmy anonimowi ? Strach !? ale przed czym ? Przecież nikt nikogo nie trzyma na siłę,a znając właścicieli od lat wielu jestem przekonany,że z tymi ludźmi można zawsze usiąść do stołu i porozmawiać o wszystkim,nawet w Święta Wielkanocne. Moja rada : zawsze warto rozmawiać ????????
Nie polecam. Pracownicy nie potrafią przeliczyć ilości dachówki potrzebnej do konkretnego dachu. Nie potrafią przeliczyć jaki pojazd będzie konieczny do przewozu określonej ilości dachówki. Fałszują daty zamówienia. To tylko niektóre...
Czytając poniższe opinie zastanawiam się dlaczego większość ludzi, która zmienia dobrowolnie pracę tak źle wypowiada się o swoim byłym pracodawcy. Czego w efekcie końcowym oczekują???....... Natomiast odnosząc się do osób, które zostały zwolnione to biorąc pod uwagę moje doświadczenie zawodowe, doskonale zdaje sobie sprawę, że prawda leży po środku. Wylewanie swoich żali na portalach internetowych jest najprostsza formą zemsty oraz oczerniania innych. Pracodawca/firma nie ma możliwości obrony oraz wypowiedzi na temat byłego pracownika. Zastanówmy się nad tym. Były pracownik firmy BUDMAR
Jakie zatem jest Twoje doświadczenie związane z pracą w Budmar Judkowiak? Zapewne użytkowników interesuje, czym różni się Twoja opinia od pozostałych wpisów na forum. Podziel się swoimi spostrzeżeniami i uwagami z pracy dla Budmar Judkowiak.
A ty co tak na siłę próbujesz uzyskać pozytywny wpis o kołchozie? Ciężko jest napisać coś pozytywnego o współczesnym (usunięte przez administratora).
Czasem aż oczy bolą paczeć jak z ludzi wylewa się tyle żułci i jadu- co ma zrobić nasz Szef gdy zatrudnia dwóch ludzi z zbankrutowanej firmy z czego jeden z nich okazuje się pracowitym, odpowiedzialnym pracownikiem, natomiast drugi to leniwy roszczeniowy mitoman z kompetencjami pozwalającymi mu być co najwyżej cieciem w Biedronce? Musi dokonać właściwego wyboru, albowiem ponosi odpowiedzialność nie tylko za siebie firme ale też ludzi którzy tu pracują i jeść musza. A jeśli ktoś nie może się z tym pogodzić to proszę bardzo droga wolna ić załusz sobie swoją firmę A co do samej firmy to mamy tu szariki niemieckie druty kolczaste i wierze strażnicze ale jak czas pokazał można z tym rzyć i czuć się bezpiecznie
Omijać tą firmę szerokim łukiem handlowcy i nowi pracownicy!!! Lekceważenie i ośmieszanie. Zero pomocy (poza działem klinkieru i księgowości)!!! Coś okropnego! Zgadzam się ze wszystkimi oprócz Adama. :-) Będziecie dawać buziaki szefowej na dzień dobry, he he Miałem dość już po miesiącu dzięki pajacowi kaczce. Teraz odpoczywam psychicznie.
Uuuuuu słabe wiadomości - z tego co ja wiem to sami odeszli. Porażka to sprzedawać nieprawdziwe info.
Albo rozsiewać nieprawdziwe informacje. Ja wiem od pracownika. Jak widać prawda może być zupełnie inna
@Pimpus Czy oprócz Twoich negatywnych doświadczeń z pracy dla firmy Budmar, udało Ci się znaleźć jakieś plusy w tej pracy? Czy udało Ci się zdobyć cenne doświadczenie lub inne umiejętności? Napisałeś, że pracowałeś w firmie miesiąc, czy uważasz, że to wystarczający czas, żeby ocenić firmę?
@anonymous Proszę nie obrażać innych osób. Twoja opinia na temat firmy Budmar Judkowiak sp.j. jest negatywna. Czy największe zastrzeżenia miałeś do atmosfery w pracy? Może warto było dać sobie i firmie trochę więcej czasu, na ostateczną ocenę? Jak uważasz? Warto o tym porozmawiać, ponieważ wielu kandydatów poszukuje właśnie takich informacji.
Dać czas? Zostałem po dwóch miesiącach koncerty w zad. Dla kandydatów: kobiety płaczą po kątach. 3/4 wiary na środkach uspokajajacych. A po za tym wszystko doskonale.
Właściciel uznaje za podstawową zasadę; nikt wam tyle nie da ile ja wam obiecam, oczywiście te obietnice można sobie po krótkim okresie pracy wsadzić bardzo głęboko... o łamaniu praw pracowniczych, terroryzowaniu, szczuciu jednych na drugich i szeregu dziwnych ocierających się o mobbing działań nie wspominając. Do tego dodajmy gęstą pseudorodzinną atmosferę ciągłego taplania się w brudach i mamy wymarzoną pracę dla nieudolnych potakiwaczy-popychadeł i fanów wchodzenia bez wazeliny. Na koniec trzeba dodać ogólne tragiczne zarządzanie całością gdyż firma nieustannie podobno generuje wyłącznie straty, co w podsumowaniu daje g...o w pozłacanym papierku.
Synek i Synowa nie pracują, są na utrzymaniu firmy,a jeżdzą super brykami, więc koszty w firmie są...Właściciele uznają zasadę dorobić się na wyzysku pracownika a na koniec nie przedłużyć umowy, Paweł dobrze się z tym czujesz? nie nasz wyrzutów sumienia, być tak obłudnym?
Odradzam jakiekolwiek wiązanie się z tą firmą. Właściciele to obłudni (usunięte przez administratora) Dostałam tam pracę, dowiozłam potrzebne papiery, dali mi skierowanie na badania lekarskie. Złożyłam wypowiedzenie w aktualnej pracy. Po kilku dniach zadzwonił do mnie właściciel, że jednak rezygnują ze współpracy ze mną, nie podając w sumie konkretnego argumentu. Zostałam bez pracy i środków do życia. Sama wychowuje dziecko i nie wiem co będzie dalej. Nie rozumiem jak można być tak wyrachowanym. Najpierw uściski, witanie w zespole i oprowadzanie po całej firmie jako nowego pracownika a potem niespodziewanie do widzenia. Po właścicielu raczej spłynęło to, w jak trudnej sytuacji mnie zostawił. To ludzie bez serca i wyobraźni. Radzę trzymać się z daleka.
Właściciele Paweł i Mariola budują swoje miliony na wyzysku pracownika, którego po jakimś czasie bez skrupułów, bez serca i sumienia,po prostu zwalniają. Obłuda to mało powiedziane. Potwierdzam,że to ludzie bez serca i sumienia.
Szczerze odradzam pracę w sprzedaży. Pracując tam odnosiłem wrażenie że magazynierzy i kierowca traktowania są o wiele lepiej od handlowców. Handlowcy to plankton! Co rusz wezwania na spowiedź do "TATY"... tak właśnie wszyscy zwracają się do szefa co dla mnie było nie do zniesienia. Brak wypłacanych nadgodzin za soboty i zawsze po powrocie z wakacji szefostwa były nowe pomysły na "rozwój" (czyt. kogo zwolnić, komu obciąć pensję lub przerzucić do innego działu). Wyniesione śmieci (worek musi wrócić żeby kosztów nie generować) są generalnie ważniejsze od sprzedaży. "Mama" czyt. żona szefa sprawdza to regularnie. Firma ta była najgorszą z firma w których pracowałem i chodź rotacja jest duża to mogę powiedzieć że poznałem dość fajnych ludzi (głównie dział dachów) gdzie mimo 6 osobowego działu wszystko jest na głowie Pawła (specyficzny człowiek warty poznania), a prawie cała sprzedaż robi Tomek. Niech ziółko będzie z wami ;)
Wygląda na to, że firma się rozwija i zmienia swoje podejście do pracowników, bo z tego co mi wiadomo w firmie panuje przyjazna atmosfera i nie można się spotkać z jakimś zastraszaniem...
Właściciel , zatrudnia dyrektorów po to,żeby wyciągnąc z nich wszystkie dane klientów i nawiązac z nimi współpracę.Potem dyrektorów zwalnia i tak od kilku lat. Stąd omijajcie tą firmę z daleka,bo Hipohondryk wyciągnie z Was wszystkie dane , a potem wyrzuci na bruk, twierdząc, że firma nie robi zysków, Jego zona nie ma nic do gadania, więc nie wierzcie Jej.
Być może tak to wygląda z zewnątrz. Natomiast, z tego co wiem, to atmosfera zastraszenia wprowadzana przez hichondrycznego [usunięte przez moderatora] jest nie do zniesienia.
Właściciel zatrudnia nowego przedstawiciela handlowego lub dyrektora, tylko po to,żeby objechał teren, nawiązał współpracę z klientami,których zna z poprzedniej firmy i podpisał umowę w imieniu Budmar. Po nawiązaniu współpracy z nowymi klientami, dyrektor lub przedstawiciel firmy dostaje wypowiedzenie ( zostaje zwolniony) , słysząc z ust P.Judkowiaka,że firma ma kiepskie wyniki finansowe ( takie działania to standart w tej firmie) . Jego żona Mariola , nie ma nic do gadania, choć udaje,że jest inaczej. W firmie zajmuje się zamawianiem długopisów...