Bardzo proste pytanie - nie pchają się, bo wiedzą co i jak stąd i od znajomych. Łódź jest bardzo mała pod tym względem i wieści szybko się roznoszą. A przy takiej rotacji jak w Okazjach, gdzie ludzi przewinęło się mnóstwo... Sama znam kilka osób, które dzięki gowork nie poszły tam na rekrutację. Znajomym, którzy o OI pytają wystarczy, że powiem ile zarabiałam. Sytuacji nie poprawiają też te rekrutacje, które się odbyły. No bo jeśli dziewczynie z 6- letnim doświadczeniem proponuje się 2 tys zł... Bez komentarza.
Zarząd powinien odpowiedzieć sobie na jedno zaje...cie, ale to zaje...cie, ważne pytanie: czemu ludzie stąd odchodzą, a nowi nie pchają się drzwiami i oknami. A potem zacząć coś sensownego z tym robić.
Źle wspominam współprace z OI. Wyzysk za 900 zł,dużo pracy,atmosfera bardzo sztywna... tak jak pisali inni,pójdziesz po 3 godzinach na przerwe 20 minutową i czuć że patrzy się na Ciebie całe szefostwo.Np Pani Joanna której,dobrze nie wspominam - niby taka spokojna ale za razem wredna ;).
Polska to bardzo biedny kraj, gdzie ludzi, a zwłaszcza kobiety, pracodawcy walą w tyłek bez mydła, aż przykro patrzeć.
Czemu przesiaduję? Bo dobrze jest informować innych o pracodawcy - zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Wydaje mi się, że od tego jest serwis GoWork. Zdaję sobie sprawę że dla takich firm jak okazje.info powinna być to tuba propagandowa głosząca jaką to krainą mlekiem i miodem płynącą są okazje. Ale w takim razie jeszcze raz powrócę - proszę choć raz odnieść się do jakiekolwiek z argumentów zawartego w poprzednich 20 negatywnych wypowiedziach. Przecież nie bez powodu nikt z Państwa przez ponad pół roku nie zaprzeczył zarzutom. Proszę spotkać się z zarządem, ustalić wspólną wersję i merytorycznie przyznać się do błędu, naprawić go i kajać się. To jest w dobrym tonie każdego przedsiębiorstwa, nie rzucane na oślep wiadomości nie mające nic wspólnego z dobrym PR firmy.
a pomyślałeś/aś, że większa część z nas, którzy odeszliśmy, zostawiła w okazjach ludzi, z którymi spędziła moc czasu i dlatego ten temat nadal jest nam bliski? sam nie pracuję tam już od bardzo dawna, a nadal chciałbym, żeby coś się zmieniło. bo przez beznadziejne zarządzanie niszczona jest niegdyś dobra firma, fajny produkt, a przede wszystkim ludzie, którzy najpierw zaufali, a potem dali sobie wmówić, że nigdzie indziej ich nie zechcą. dla mnie to nie jest zamknięty rozdział, bo mimo dobrych wyników w megapanelu okazje nie mają najlepszej prasy w branży. co wpływa też na postrzeganie mojego cv, więc sorry, ale dla mnie to nie jest zamknięty rozdział.
Panie zaworowy - jeśli tak dobrze Panu jest w nowej pracy, to czemu Pan tyle przesiaduje na forum byłych pracodawców? Było, minęło, finito, rozdział w życiu się zakończył, a tu burza w szklance wody.
Chcialbym ponownie potwierdzić, że opinie "cała prawda" i wyżej to same fakty. Ja odszedłem z okazji po kilku miesiącach, przeszło rok temu, wg mnie w porę zrozumiałem i zauważyłem, że rozwój ani szacunek dla pracownika tam nie istnieje. Jestem przekonany, że pochlebne opinie wystawiają osoby, dla których ta praca jest pierwszą i jedyną w życiu, nie znają całkowicie realiów i myślą, że siedzenie za 1500 po 6-7 latach (!!!) to sukces. To te osoby mają lepszy kontakt z "górą", to im są odejmowane obowiązki. To one spędzają na przerwie grubo przeszło regulaminowy czas. To one jednak pozbawione są trzeźwego spojrzenia - bo jak można uważać, że powyższe zarzuty to drobnostki, a atmosfera jest niezła? Jak o pracodawcy może wypowiadać się osoba, która w innym miejscu nie pracowała? Z całego serca żal mi naprawdę zdolnych osób, które tam siedzą i egzystują bez możliwości kroku w przód. Całej reszcie gratuluje przejścia do nowych miejsc, gdzie KAŻDEMU jest lepiej. Do zarządu/klakierów: przestańcie rzucać jakieś smieszne teksty o "psuciu atmosfery", "sączeniu jadu" czy już słynnym "pójściu na herbatkę i porozmawianiu". Przestańcie wymieniać jako gorsze inne miejsca jak McDonald's czy taśma, porównajcie się do innych firm z branży IT! Nabierzcie pokory i odnieście się do wyżej postawionych zarzutów merytorycznie! Zmieńcie coś, odnieście się, a nie rzucacie puste frazesy. I na Boga, skończcie mowić 7 rok, że jesteście startupem bo to kpina:D
Powyższa opinia to sama prawda, tak wygląda ta praca od kuchni.
Przyznam, że niektóre opinie tutaj mnie zaskakują. Niby jaka przyjemna atmosfera panuje? I nikt nikomu świń nie podkłada? To jak wytłumaczyć fakt, że kiedy starasz się o podwyżkę nagle dowiadujesz się, że połowę rzeczy robisz źle (a opinię wystawiają współpracownicy...) Oczywiście wcześniej ani razu nie było zastrzeżeń, ale o podwyżce można sobie pomarzyć. Równe traktowanie? Czyli to, że część osób wychodzi sobie po kilka razy na przerwy, obiadki i papieroski a potem jeszcze zmywa się wcześniej do domu jest ok? Oczywiście te osoby mają zabierane najmniej przyjemne obowiązki na rzecz tych, którzy sumiennie siedzą i harują, ale skoro się wyrabiają to niech robią jeszcze więcej. Albo szanowny dział DH, który ciągle hałasuje, rzuca piłkami o ścianę i oczywiście jest w tym bezkarny, a wystarczy, że ktoś inny zamieni ze sobą słowo to już ma Zarząd za plecami? No sprawiedliwość jak nic. Jeśli chodzi o zarobki to niech nikt nie mówi, że można zarobić więcej na początek, bo każdy pracownik ma proponowaną mniej więcej taką samą stawkę, czyli marne grosze, ale sprostujmy, że mowa tutaj o pracownikach najniższych szczebli, czyli tych, którzy są w większości poszukiwani, bo na stanowiska kierownicze raczej nikogo nie poszukują. Ludzie się godzą na to i wcale nie dlatego, że są ograniczeni czy nie cenią swojej pracy. Może niektórzy muszą się po prostu sami utrzymać, mają dzieci albo kredyt? I wierzą w obietnice, że czekają ich awanse i podwyżki? Niestety to wszystko kłamstwa. Jak widać argumenty osób, które pozytywnie oceniają firmę są w mniejszości a na dodatek bardzo łatwo te argumenty obalić. Szkoda, bo firma miała by potencjał gdyby traktowała swoich pracowników chociaż w połowie tak jak dzieje się to w Ceneo. Ale rankingi commers o których wspomniano wcześniej wyraźnie pokazują jaka PRZEPAŚĆ dzieli poważną firmę od pseudo-firemki.
Śmieszni jesteście z tą propagandą zaradności;) Na szczęście ludziom, którzy tu wchodzą powie coś stosunek liczbowy opinii negatywnych do Waszych. A dla potomnych, wymieniam: - niskie płace, po 4 latach ludzie nie mają 1500 zł w dziale CM - brak umów o prace, dostaje się po długim czasie, a jak jesteś studentem- nigdy - stary sprzęt, stare systemy, brud i upał - jeśli ktoś bezpośrednio pracuje z zarządem, to masa debilnych spotkań, na których tracisz czas i normalne zadania musisz realizować w domu. Na przerwy chodzić wolno, ale ja osobiście nie miałam na nie czasu. Do tego stała kontrola i zero merytorycznego wsparcia. Drogi Zarzädzie, który piszesz te słabo zakamuflowane opinie- nikt tu Was nie obraża, bo przecież wszystko co powyżej o swojej firmie wiecie. I prosze bez kawałków typu: powiedz w oczy, bo odchodząc x osób mówiło Wam, dlaczego, a i w trakcie pracy zdarzało się nieraz.
To ponarzekać też już nie wolno?
Dokładnie, powiedzcie zarządowi prosto w twarz to co tu wypisujecie a nie siejecie zamęt i wylewacie frustracje. Jad sie toczy.
Wiecie co wam nie chodzi o to żeby ruszyć dupsko i coś porobić tylko o to żeby pobiadolić.... Po co tyle hejtu napisz człowieku od myślnika nie podoba mi się bla bla podoba mi się bla bla a nie jakaś rozmowa o jakiejś Magdzie czy to się przyszłemu rekrutantowi przyda? Jak masz coś do Magdy to jej to powiedz. Nie powiedziałam że jest to praca moich marzeń, nie powiedziałam że zostaję tam dopóki mury się nie zawalą, a zarząd widzę tylko na Skype heh... powiedziałam za to że jak na pierwszą pracę dla płotki w dżungli miejskiej jest całkiem spoko. Co do geniusza to mi jeszcze daleko ale jestem kumata.... Więc włączcie na luz pracę zawsze można zmienić nie ma miejsca z którego nie można byłoby się zwolnić.I nie nie płacą mi za pisanie komentarzy, nie mam za to podwyżki więc to już sobie ustalmy.
Wiecie co wam nie chodzi o to żeby ruszyć dupsko i coś porobić tylko o to żeby pobiadolić.... Po co tyle hejtu napisz człowieku od myślnika nie podoba mi się bla bla podoba mi się bla bla a nie jakaś rozmowa o jakiejś Magdzie czy to się przyszłemu rekrutantowi przyda? Jak masz coś do Magdy to jej to powiedz. Nie powiedziałam że jest to praca moich marzeń, nie powiedziałam że zostaję tam dopóki mury się nie zawalą, a zarząd widzę tylko na Skype heh... powiedziałam za to że jak na pierwszą pracę dla płotki w dżungli miejskiej jest całkiem spoko. Co do geniusza to mi jeszcze daleko ale jestem kumata.... Więc włączcie na luz pracę zawsze można zmienić nie ma miejsca z którego nie można byłoby się zwolnić.I nie nie płacą mi za pisanie komentarzy, nie mam za to podwyżki więc to już sobie ustalmy.
,,Jeśli chodzi o zarobki to są ustalane indywidualnie i nie każdy ma 900zł i umowę śmieciówkę." widzę, że sporo wiesz o tym, kto ile i za co. ,,Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia." no jak widać - tak ,,chyba świn nikt sobie nie podkłada" poza donoszeniem na siebie, forwardowaniem zadań, których się nie rozumie, przypisywaniu sobie cudzych pomysłów - to w sumie nie ,,stres zawsze będzie temu towarzyszył, nieważne czy w tej pracy czy w innej" jakoś w żadnej z 2 kolejnych firm nie doświadczyłem połowy tego stresu, a pracuję ze znacznie większymi klientami, pod presją czasu ,,wychodzenia na przerwy nikt nie zabrania" tylko, że za ,,zbyt głośne wracanie z przerwy" można dostać po premii. Zaznaczam, że niektórzy hałasują zawsze, a inni dziwnym trafem - nigdy. Ci, co nigdy, potem wypowiadają się na forach w podobnym co Ty tonie, nie przepracowują się i nie dostają 50% pensji na konto, a 50% pod stołem. Przypadek? Wybacz ironię, ale nikt nie broni tak żarliwie nie swojej firmy. Więc: - albo pracowałeś, gdy było o połowę mniej ludzi i więcej kasy oraz mniej pracy - albo należałeś do grupy ulubieńców - jakaś 1/10 zespołu - albo dział PR przemyślał swój poprzedni, żałosny post i próbuje marketingu szeptanego. Też nie wyszło;)
Kłótnie są bezcelowe, bo zamieniają wartościowy do tej pory wątek w szambo. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, a nie od dziś wiadomo, że były i są w OI którym się świetnie żyje - szkoda, że kosztem innych. Jak napisał ktoś wyżej- odczuwanie zależy od działu, a więc jego szefa, ilości kontaktów z Magdą, faktycznej presji czasu. No i o faktycznej sytuacji mniejsze pojęcie mają Ci, którzy pracowali tylko na Łąkowej. F., nie rób z siebie boga sukcesu a z narzekających nieudaczników. Osobiście po x czasu użerania się z brakiem dobrej umowy zmieniłam firmę na o niebo lepszą, ale nadal uważam że okazje to totalny syf. I żal.mi tych, którzy zostali, bo część z nich ma nie gorszy potencjał od Ciebie o ode mnie ale dała sobie wmówić, że jest do niczego przez managerów i słodką M. Fajnie, że nikt Ci nigdy nie zrobił awantury, bo nie wyraziłeś entuzjazmu z powodu nowego projektu. Super, że nie musiałeś zostawać po godzinach skręcać krzesła. Za*******e, że nie pracowałeś w temperaturze 37 stopni. Nie zdarzyło się - zazdroszczę, ale przyjmij do wiadomości, że w swoich pozytywnych doświadczeniach jesteś mocno odosobniony.
Po co od razu ten atak? Nie trzeba być na "usługach zarządu", żeby móc napisać obiektywną, nienegatywną opinię. Różowo i cukierkowo nie jest, ale nie rób z okazji obozu pracy.
Czlowieku, prosze nie kompromituj sie juz wiecej swoimi urągającymi pracownikom okazji. info wypowiedziami. W ten sposob obrazasz tych, ktorzy uczciwie i sumiennie tyracja dla tej firemki. Chocby nie wiem jaka byla niewygodna i ukrywana - prawda zawsze wyjdzie na jaw o czym swiadcza powyzsze negatywne opinie. To zimne i trafne podsumowanie sytuacji tych, ktorzy przygode z okazjami juz skonczyli, oraz swoisty krzyk rozpaczy tych, ktorzy zmuszeni sa pracowac za smieszne pieniadze na umowach - smieciowkach. Bo wiecej w tej firmie jest wlasnie takich niz tych, ktorzy maja umowe o prace, a juz nikly procent tych ktorzy dostaja za te prace godziwe wynagrodzenie (czytaj - wszyscy Ci cytowani wyzej pseudo-managerowie ktorzy nawet ze soba sobie nie radza). Prawda jest taka, ze zarzad posuwa sie do mamienia i obiecywania nie wiadomo jakich swietlanych perspektyw na rozmowie kwalifikacyjnej (bo przeciez nikt nie przyjalby pracy na faktycznych warunkach). Zludzenie mozliwosci awansu, budowania sciezki kariery i podwyzek peka szybciutko, niczym banka mydlana. Drogi/a "f", czas zejsc na ziemie i nie osmieszaj sie wiecej pisaniem pochlebnych opinii jako klakier na uslugach zarzadu. Łódź niestety wciaz jest trudnym miejscem jesli chodzi o znalezienie pracy i tylko to trzyma wiekszosc osob w obozie bagienku wyzysku jakim sa okazje.info.
Jeśli chodzi o zarobki to są ustalane indywidualnie i nie każdy ma 900zł i umowę śmieciówkę. Nie wiem dokładnie jakie są kryteria dawania umów o pracę, ale za ładne oczy nikt ich nie rozdaje, więc może po prostu się nie sprawdzaliście w tej pracy i nie mieli was za co wynagrodzić? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dziwią mnie też zarzuty odnośnie atmosfery, ludzie są bardzo w porządku, wiadomo że jednych lubi się bardziej a innych mniej, ale chyba świn nikt sobie nie podkłada więc argumenty o atmosferze są wydumane. Stres? Niektóre ważne projekty realizowane są pod presją czasu, więc stres zawsze będzie temu towarzyszył, nieważne czy w tej pracy czy w innej. Kontrola zarządu - nic mi o tym nie wiadomo - nie doświadczyłem, wychodzenia na przerwy nikt nie zabrania, nie ma ograniczeń.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Grupa Okazje Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Grupa Okazje Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.