Drogie panie. To poczytajcie jak jest w Niemczech czy innych krajach i wlozcie głowę w piasek! Wy macie jakieś komunistyczne podejście do pracy. Kasa leje się w Polsce za dyplom? Za granicą nie jest lepiej, nawet gorzej pod względem obowiązków PIELEGNIARKI! Sama pracuje w takiej placówce jako pielęgniarka. Wynosze pampersy do śmietnika, dezynfekuje wózek od prania, brudownik, robię jedzenie, rozdzielam pranie, skrzynki wody mineralnej itp. I co? Żyje i korona mi z głowy nie spada! A poza tym mam takie same zadania jak wy. Dokumentacja, zamowienia lekow, Wizyty lekarskie, zastrzyki, opatrunki, karmienie i mycie. Współpraca z roznymi terapeutami itp.również jest. A przede wszystkim jak przychodzi kontrolą to nie naszą oddziałowa obrywa za nas ale my same! Nasze kierownictwo jest ostre w stosunku do nas ale zadna z nas nie osmiela sie na forum takie cos pisac. Jak sie komus nie podoba to do widzenia i jest dla reszty brygady ulga. Bury rowniez dostajemy podpisując się pod każdym wykonanym zadaniem a jego nieprawidłowościami. I co? Czy to jest mobbing? Nie kochane. To są wymagania dobrego pracodawcy i przelozonej!. I wiecie co? 90% nowych nie przychodzi drugiego dnia bo maja takie same jak wy wyobrazenia. I dobrze. Bo tylko Ci co decydują się zostać i tworzyć nasze struktury, dbać o dobre imię naszej placówki i zdobywać nowych pacjentów zostaje. Te osoby sa warte naszej przyjazni i pomocy, nasi pacjenci są zadowoleni i mamy najlepszą opinię w miescie. Jesteśmy zagranym zespołem wspierającym się wzajemnie, wyjasniajacym problemy między sobą a nie na jakimś forum anonimowo. Liczmy sobie 14 osob + 2 uczniow na 40 pacjentow (podzielonych na dniowka, popołudniową i nocka). Jeśli wy tego nie potraficie to chyba nie jesteście stworzone do tej pracy. Ją swoją wykonuje i nie narzekam. Ps. Nie jestem nikim z dyrekcji Betanii bo chyba tylko na to liczycie. Wasze wypowiedzi czytają osoby obce i śmieją się z was. Przestanie tracić swój czas na pierdoly, wezcie się w garsc.
Kobiety drogie, zgadzam sie z Wolontariuszka-po co siedzicie w takim strasznym miejscu? Dzieci i kredyty ma kazdy, pracy na opolszczyznie sporo, takze dla pielegniarek i opiekunek. W samym Opolu jest drugie hospicjum i szukaja pracownikow, idzcie po co sie meczyc. Nie warto tracic nerwow, zdrowia i czasu. Idzcie do konkurencji, na zlosc zrobicie, a co, niech maja braki!!! Spoko luz. Pozdrawiam
Witam. Przeczytałam te wypowiedzi i aż się niedobrze robi. Drogie Panie niezadowolone. Skoro wam tam tak źle to co tam jeszcze robicie??? Nie dbacie o dobre imię waszej drogocennej placówki. Jeszcze nigdzie nie spotkałam się z taką kliką krytykującą swoich przełożonych i kierownictwo. To wy mobbingujecie zarzad i powinnyscie za to przed sądem pracy stanąć! I wiecie co? Są jeszcze osoby z wykształceniem i doświadczeniem które zadania typu umycie lodówki czy brudownika uważa za swoje zadanie bo to nie sprzątaczka za to odpowiada. Czasy gdzie stara pigula siedziała przy kawce a młodzi zapierdzielali już minęły. Zarząd powinien was wywalic bo uwierzcie mi, na wasze miejsce czekają młodzi ludzie którzy chcą pomagać potrzbujacym a jednocześnie tworzyć zgrany zespół który nie oczernia się anonimowo na takim forum a co do przełożonych ma szacunek i zrozumienie ich odpowiedzialności. Jak już jedna z was wspomniała, idźcie lepiej do Biedronki na kasę. Ciekawe czy tam będą mieli tyle serca dla was. Współczucia dla Betanii za takie pracowniczki jak wy!
Jak przykro jest czytać takie bzdury...bezpodstawne bzdury..... Jestem pracownikiem Betanii juz od kilku lat, nie pracuje w administracji czy w zarządzie, kadra kierownicza nie jest moją rodziną ani nie są przyjaciółkami.... trafiłam do Betanii całkiem przypadkiem i zostanę tu na dłuuuugo. jestem świadkiem, iż od jakiegoś czasu personel (pielęgniarki/opiekunki) "pluje" swoim jadem, nie widząc swojego zachowania i swoich błędów. niestety niejednokrotnie niektóre z Pań zasiadały w pokoju pielęgniarek i bezczelnie obgadywały rodziny pacjentów i krytykowały głośno pacjentów i ich prośby, przykład??cytuję: "na cholerę ciągle dzwoni tym dzwonkiem??" " a słyszałyście jak Pani X chciała żeby jej zrobić jajecznice?? bezczelna- niech jej córeczka przyjdzie i zrobi!!" słychac dzwonek sygnalizujący, że pacjent nasz potrzebuje a co na to Panie pielęgniarki/opiekunki " a gdzie Ty Kochana idziesz?? poczeka sobie chwilę to się mu nic nie stanie, a Ty teraz odpocznij" niestety takie sytuacje zdarzały się w Betanii. Na całe szczęście sytuacja się zmieniła, bo Panie zostały zwolnione- nie dobrowolnie zrezygnowały, nie odeszły, bo tak było źle- tylko zostały zwolnione!! Uważam, że skoro Panie miały czas na ploteczki, na obgadywanie pacjentów, na krytykowanie kadry kierowniczej to po prostu miały za mało obowiązków a za dużo czasu na pierdoły!! w zwiazku z tym kadra kierownicza dobrze postąpiła "dorzucając" im inne zadania. A co jak się jest pielęgniarką/opiekunką to już nie można posprzatać lodówki, korona z głowy spadnie Paniom jak zrobią coś dodatkowego? Tym Paniom widocznie spadła!! jak ktoś nie traktuje swojej pracy poważnie, sms informuje, że nie zjawi się na dyżurze to się umowe ma na czas określony.... Co do nowych druków, procedur, regulaminów to prosze pamietać, że to sa też wytyczne NFZ, które takie miejsca jak hospicjum muszą przestrzegać i je modyfikować!! nielojalne zagrywki Pań, szantaże Państwową Inspekcją Pracy, spowodowały, że trzeba było wprowadzić pisemne potwierdzenia każdego kroku personelu- I bardzo dobrze!!stąd tyle biurokracji Myślę, że nie ma już sensu dalej komentować, wypluwać jad na portalu gowork i nie tylko - PERSONEL ZOSTAŁ ZMIENIONY!!! w takich miejscach jak hospicjum powinni pracować ludzie z pasją a nie sfrustrowane, zmęczone Panie Na całe szczęscie bliscy naszych przyszłych i byłych pacjentów to inteligentni ludzie :)
![logo firmy](http://www.gowork.pl/media/cache/company_logo_profile_square_80/uploads/company_profile_image/f/b/4/fb409e905c4e134b9d3e9999bab6b8f4.png)
Z DUŻYM UZNANIEM I SZACUNKIEM DZIĘKUJĘ ZA OFIARNĄ PRACĘ CAŁEGO PERSONELU. ZA ŻYCZLIWĄ, PRZYJACIELSKĄ I BEZINTERESOWNĄ POMOC W TYCH TRUDNYCH DLA NAS CHWILACH. ZA TRUD,ODDANIE Z JAKIM OPIEKUJĄ SIĘ CIĘŻKO CHORYMI.ICH OPIEKA, I CODZIENNE WSPARCIE DAWAŁY PACJENTOM I ICH BLISKIM DUŻE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA.TO WIELKI DAR BOŻY ŻE SA TAKIE HOSPICJA JAK WASZE.
Piszę opinie jako, że jestem bardzo usatysfakcjoowany z pobytu mojej zony w 2014 r. przez trzy miesiące w placówe w Opolu - Betanii. Jako cięzko chora osoba wymagala fachowej opieki i potrzebowala dużo serca.Nie chcieliśmy,aby czuła się jak w szpitalu, czeste odwiedziny rodziny jak i siostry pomagały czuc jej się jak w domu. Personel starał sie jak tylko mógł ulżyc w cierpieniu. Był na każde żądanie zarówno w ciągu dnia i nocy. Siostry spełniały jak tylko mogły życzenia chorych, mimo iz widać było ze mają sporo pracy, zawsze z usmiechem podchodziły do pacjentów oraz ich najbliższych. W czasie pobytu zony cała rodzina odwiedzajaca odczuwała ciepło emanujące od personelu. Niejednokrotnie wyprzedzane były pragnienia pacjentów. Jestem naprawde pełen uznania dla całej kadry, która tak świetnie daje sobie radę. Jescze raz wraz z całą rodziną dziękujemy za opiekę nad moją żoną.
Kilka miesięcy temu nie wiedziałam nic o opiece paliatywnej - aż do dnia, kiedy zostałam "zmuszona" przez życie, podjąć najgorszą decyzję (wtedy tak myślałam) i powierzyć opiekę nad Mamą hospicjum. Wybrałam Betanię, trochę po omacku. Przez łzy patrzyłam każdego dnia jak odchodzi najukochańsza osoba. Jak potworna choroba odbiera to co najcenniejsze.. Nie sposób opisać ile ciepła i wsparcia każdego dnia dostawałam od personelu.. który w jakimś stopniu przez cały ten czas przygotowywał mnie na to co miało nastąpić.. Każdego dnia przez ponad miesiąc czasu, siedząc przy łożku Mamy, jako niemy świadek - przyglądałam się pracy personelu, zaangażowaniu w każdą wykonywaną czynność - podawanie leków i posiłków, przebieranie, zmiana pozycji etc Wszystkie czynności, powtarzane dzień w dzień..przez miesiąc czasu. Każdego dnia inna osoba.. ale jeden wspólny mianownik - SERCE- we wszystkim co robiły..i chyba to jest najważniejsze w takim miejscu. Miej serce i patrzaj w serce. Często "przyłapywałam" siostry jak mówiły do mojej Mamy i innych nieświadomych niczego pacjentów, będących już w bardzo ciężkim stanie terminalnym. Było w tym tyle ciepła i otuchy , troski, po prostu człowieczeństwa.. Czasami odnosiłam wrażenie..że "zastępują" przy łożku pacjenta tych najważniejszych.. rodzinę..której moralnym obowiązkiem jest towarzyszyć w tej ostatniej drodze, trzymając za rękę.. Na kilka minut przed śmiercią Mamy.. do pokoju weszła siostra.. wiedzieliśmy, że to już ostatnie minuty. Podeszła do łóżka i kładąc rękę na ramieniu Mamy – powiedziała ciepłym głosem: „Spokojnej drogi pani Irenko i do zobaczenia po drugiej stronie” Przyszła się pożegnać. Tak po prostu.. To były słowa, które dodały mojej Mamie niewątpliwie siły i odwagi, by przejść na druga stronę, a nam towarzyszącym nadziei .. Myślę, że w takim miejscu nie można sprowadzać wszystkiego do kompetencji, zadaniowości, oceniania..to nie korporacja. Taka wymiana opinii na forum bardzo Państwu szkodzi..po co to ? Niczemu to nie służy, a tylko rodzi frustracje. Życie pokazuje, że jak się chce na kogoś coś znaleźć to zawsze się znajdzie. Smutne, ale prawdziwe. Wszyscy wiemy, że źródłem wszystkich konfliktów są niezaspokojone potrzeby i oczekiwania. (Szef – pracownik) Porozmawiajcie. Punt widzenia zależy od miejsca, w którym jesteśmy. Wchodząc do Betanii patrzyłam na czysta podłogę..wychodząc patrzyłam w Niebo. Dziękuję Wam za wszystko.
Betania to wyjątkowe miejsce - Opieka Paliatywna to szczególne miejsce, gdzie pacjent jest najważniejszy...w COP pracuję już chwilę i nie zgadzam się z opinią "innej"...To cudowne, wyjątkowe miejsce...Piekło tworzą niekompetentne pielęgniarki i opiekunki, które traktują pacjenta przedmiotowo a z tym nie zgadza się pracodawca i za to faktycznie krytykuje i gani - ZA BRAK SZACUNKU DLA PACJENTA! Szef wspiera, tłumaczy, pomaga- chce aby personel podnosił swoje kwalifikacje...tak sobie myślę - jakim trzeba być zawistnym aby pisać takie bzdury...być może to ktoś, kto właśnie stracił pracę .....Pracodawca zawiera umowy na czas określony bo jak widać nie każdy nadaje się do pracy w Opiece Paliatywnej....
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Centrum Opieki Paliatywnej Betania?
Zobacz opinie na temat firmy Centrum Opieki Paliatywnej Betania tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Centrum Opieki Paliatywnej Betania?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!