To co zostało zobaczone już się nie od zobaczy, to kombinat pseudo przyszłych lekarzy i wykańczalnia ludzi.. Najgorszemu wrogowi nie życzę tego szpitala
Chamstwo, brak poszanowania praw pacjenta w tym podstawowe do tajemnicy lekarskiej, całkowita obojętność na bardzo silny ból (kolka nerkowa) wszystkich mających z pacjentem kontakt pracowników szpitala -od pracownicy rejestracji, po ratownika medycznego, dwie pielęgniarki i lekarza - po półtorej godzinie od momentu oczekiwania na pomoc i zakwalifikowaniu kolorem zielonym-do godziny pomoc- apel o lek przeciwbólowy została przedstawiona jako agresja wobec personelu! Ile można czekać na tabletkę lub zastrzyk przeciwbólowy który jest 10 metrów od pacjenta z NICZYM W TYM CZASIE NIEZAJĘTYMI RATOWNIKIEM MED. I PIELĘGNIARKAMI! - pusty gabinet!! Lekarz nie pojawił się by ocenić wyniki badań nawet po 4,5 godzinach oczekiwania !! Posadzona w korytarzu przez kolejnego pracownika w kolejnym dniu wizyty na SOR by czekać na konsultację najpierw usłyszałam przez lekarza wylew pretensji, że nie może mnie znaleźć i gdzie to się ukrywam!!- Nie ruszyłam się z miejsca na którym mnie posadzono przez innego pracownika, a siedziałam prawie godzinę. Nie polecam lek. Marcina Piątka- ordynarny buc, który swoje zachowanie ukrywa przez ewentualnymi świadkami, a równocześnie publicznie oskarża pacjenta o złe zachowanie.
Proszę mi wytłumaczyć jak można odesłać pacjenta dwukrotnie z SOR z ewidentnymi objawami kamicy nerkowej, nie wykonania podstawowych badań. Każdy z tych lekarzy generalnie przyjmuje prywatnie,kasują powyżej 200 zł za wizytę ale takich badań jak urografia np nie da się wykonać w prywatnym gabinecie
Mnie także z kolką nerkowa tak potraktowano - jako persona non grata. Po półtorej godziny oczekiwań pod gab.31, nieobecnym lekarzu i 3 obecnych osobach z obsługi gabinetu(ratownik m., pielęgniarki) gdy z bólu nie wytrzymałam i weszłam ze słowami,, czy wy nie macie litości-od ponad godziny proszę o lek przeciwbólowy i słyszę tylko że lekarz będzie za chwilę, dłużej tego bólu nie wytrzymam! - jest niedozniesienia,, (zwężony moczowód) dostałam wreszcie Ketonal. Ale cała sprawa w dokumentacji medycznej została opisana przez nieobecnego wtedy lekarza jako z mojej strony agresja !!
Witam, znalazłam właśnie ofertę dla asystenta badań klinicznych. Jestem nią zainteresowana, ponieważ jakby nie patrzeć doświadczenie w obszarze badań medycznych zostało wskazane jako mile widziane. w jaki sposób będę zatem sprawdzana na rozmowie?
Po opiniach widzę, że raczej pacjenci się wypowiadali. Ciekawa jestem opinii z pracy z perspektywy stanowisk niemedycznych. Otóż w sieci widnieje oferta dla specjalisty ds. controllingu. Posiadam doświadczenie i mieszkam dość niedaleko stąd zainteresowanie. jakich zarobków na dziale można się spodziewać, czy będą po prostu rynkowe? A atmosfera jak wygląda?
Jeśli zarobki są nienajgorsze tak jak ktoś wspomniał niedawno to ile mogą wynosić te dla specjalisty ds. zamówień publicznych? Jest teraz dostępna oferta bez podanych przedziałów placowych. Dodatkowo są wypisane benefity. jakie są zasady co do dodatku stażowego?
Witam, od niedawna ( niecała trzy lata)mieszkam na terenie woj. opolskiego. Ponieważ miałam problem i po otrzymaniu skierowania do urologa udałam się na umówioną wizytę do przychodni przyszpitalnej. Po wyjawieniu z czym się zgłaszam i przedłożeniu wyników badania moczu i jego posiewu. Usłyszałam , że takimi sprawami zajmuje się lekarz rodzinny. Moja sprawa jest bardziej skomplikowana gdyż efektów zakażenia dróg moczowych nie odczuwam( ani bólu, ani pieczenia). Gdyby nie wyprzedzające wizytę badania to nawet nie wiedziałabym ,że mam stan zapalny.A do tego przedłożyłam dokumenty o założeniu taśmy na pęcherz sprzed 14 lat. Lekarz powiedział,że zalega mi w pęcherzu mocz i stąd te zakażenia. Ale...leczyć mnie maja CI co tę taśmę założyli.Sam zapisał mi biseptol i nie wyznaczył następnej wizyty. Czy ta klinika istnieje jeszcze, albo czy Ci lekarze dalej są czynni zawodowo? Skąd zwykły pacjent ma to wiedzieć? Skoro mieszkam na tym terenie to przychodzę tu po pomoc, a nie jestem odsyłana w wielką niewiadomą.Co to za zwyczaje? Spychotechnika totalna,ale tak uprzedzali mnie mieszkańcy regionu.Wielki wstyd
witam. :) czy możecie mi proszę napisać cos więcej na temat tego rozwoju, o którym teraz niedawno wspomniano w opiniach? Jaki jest jego zakres? Czego można się w praktyce nauczyć podczas pierwszych miesięcy pracy?
Do szpitala trafiłem po wypadku z urazem oka. leczenie mnie prowadził okulista pan dr WOJCIECH STĘPIEŃ jestem mu bardzo wdzięczny za prowadzenie leczenia jak i interesowanie się przebiegiem leczenia. Jest wspaniałym lekarzem, wspaniałym człowiekiem o niespotykanym podejściu do pacjenta dla którego zawsze ma czas. Dziękuję Panie Doktorze.
Proszę mi wytłumaczyć jak można odesłać pacjenta dwukrotnie z SOR z ewidentnymi objawami kamicy nerkowej, nie wykonania podstawowych badań. Każdy z tych lekarzy generalnie przyjmuje prywatnie,kasują powyżej 200 zł za wizytę ale takich badań jak urografia np nie da się wykonać w prywatnym gabinecie
A jakie były te ewidentne objawy? I z kim przeprowadzony został wywiad? Bo aż ciekawa jestem z jakiego powodu padła taka a nie inna ocena stanu zdrowia
Objawy typowe przy kolce nerkowej, pacjent który miał wcześniej kamicę. Badany na Sor,później czekanie pod nr 31 i wypisanie antybiotyku przez lekarza. Pacjent posiada skierowanie do szpitala. Laik wie że w tym przypadku potrzebna urografia min.Ból w dalszym ciągu. Od poniedziałku będę próbować przez NFZ w Opolu pomóc.
I co jest dla mnie totalnie niezrozumiałe że lekarz który zszedł z oddziału do poradni każe przyjechać do kontroli oczywiście do jego prywatnego gabinetu. Kasa i jeszcze raz kasa. Gdzie przysięga Hipokratesa
Mnie także z kolką nerkowa tak potraktowano - jako persona non grata. Po półtorej godziny oczekiwań pod gab.31, nieobecnym lekarzu i 3 obecnych osobach z obsługi gabinetu(ratownik m., pielęgniarki) gdy z bólu nie wytrzymałam i weszłam ze słowami,, czy wy nie macie litości-od ponad godziny proszę o lek przeciwbólowy i słyszę tylko że lekarz będzie za chwilę, dłużej tego bólu nie wytrzymam! - jest niedozniesienia,, (zwężony moczowód) dostałam wreszcie Ketonal. Ale cała sprawa w dokumentacji medycznej została opisana przez nieobecnego wtedy lekarza jako z mojej strony agresja !!
jedna wielka banda konowałów nie potrafia postawic diagnozy urologicznej chamskie odzywki traktowanie pacjenta jak (usunięte przez administratora) dokładnie odwalic swoje i potem gabinet prywatny to jest dramat co sie stało z tym szpitalem myśle ze już czas zgłosić to do odpowiednich organów
Niestety na państwowej posadzie się nie wysilają ale prywatnie jak najbardziej. To jest dramat. Znane fakty tych urologów
Potwierdzam opinię ! Zwłaszcza o lek.M.Piątku- wykorzystuje sytuację gdy jest sam z pacjentem by mu naurągać, a potem publicznie go oskarża o brak właściwego zachowania.
To co zostało zobaczone już się nie od zobaczy, to kombinat pseudo przyszłych lekarzy i wykańczalnia ludzi.. Najgorszemu wrogowi nie życzę tego szpitala
Chamstwo, brak poszanowania praw pacjenta w tym podstawowe do tajemnicy lekarskiej, całkowita obojętność na bardzo silny ból (kolka nerkowa) wszystkich mających z pacjentem kontakt pracowników szpitala -od pracownicy rejestracji, po ratownika medycznego, dwie pielęgniarki i lekarza - po półtorej godzinie od momentu oczekiwania na pomoc i zakwalifikowaniu kolorem zielonym-do godziny pomoc- apel o lek przeciwbólowy została przedstawiona jako agresja wobec personelu! Ile można czekać na tabletkę lub zastrzyk przeciwbólowy który jest 10 metrów od pacjenta z NICZYM W TYM CZASIE NIEZAJĘTYMI RATOWNIKIEM MED. I PIELĘGNIARKAMI! - pusty gabinet!! Lekarz nie pojawił się by ocenić wyniki badań nawet po 4,5 godzinach oczekiwania !! Posadzona w korytarzu przez kolejnego pracownika w kolejnym dniu wizyty na SOR by czekać na konsultację najpierw usłyszałam przez lekarza wylew pretensji, że nie może mnie znaleźć i gdzie to się ukrywam!!- Nie ruszyłam się z miejsca na którym mnie posadzono przez innego pracownika, a siedziałam prawie godzinę. Nie polecam lek. Marcina Piątka- ordynarny buc, który swoje zachowanie ukrywa przez ewentualnymi świadkami, a równocześnie publicznie oskarża pacjenta o złe zachowanie.
Czy w firmie Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu można pracować zdalnie?
Ogromne podziękowanie dla doktora Marcina Malinowskiego oraz jego asystentki za wykonanie zabiegu w sobotę 20 maja 2023 r. Tego dnia trafiłem na SOR z ogromnymi bólami nerek. Zostałem przyjęty na każdym etapie wręcz wzorowo od recepcji poprzez tomografię aż do specjalisty urologa. Dyżurny lekarz urolog doktor Marcin Malinowski postąpił jak prawdziwy profesjonalista. Pomimo ustąpienia ataku bólu po zastosowaniu leków poinformował mnie, że ataki powrócą i zaproponował natychmiastowe przyjęcie na odział. Po godzinie został przeprowadzony zabieg wprowadzenia drenu. Bóle ustąpiły dzięki czemu mogę czekać do sierpnia na właściwy zabieg. Jeszcze raz wielkie podziękowanie za kulturę, oddanie, szacunek i wytrwałość do odpowiadania na dziesiątki moich pytań. Pozdrawiam serdecznie Radosław.
Obecnie firma poszukuje do swojej załogi pomocy kuchennej. Jaka jest specyfikacja tego stanowiska? Wyjdzie tak miesięcznie ze 4 tysiące na rękę? Jest to praca zmianowa? Jak z atmosferą pracy w tym miejscu?
Nie chcę swoich uwag odnosić do całego personelu, bo pewnie znaczna jego część pracuje z należnym oddaniem i poświęceniem ale nikt z personelu szpitala NIE POWINIEN odnosić się ani do pacjentów, ani też do osób odwiedzających w sposób impertynencki i podniesionym tonem. Brak podstawowych zasad kultury po prostu nie licuje to z etyką takiego miejsca jak spital. W piątek oddałam mamę do szpitala na oddział endokrynologii i otrzymałam informację, iż odwiedziny są codziennie od godziny 14.00-18.00. W sobotę przyszłam odwiedzić mamę w wyznaczonych godzinach i wszystko było w porządku. Obiecałam mamie, że wpadnę również w niedzielę. Weszłam na trzecie piętro szukając wzrokiem numeru sali w której leży mama. Na korytarzu jacyś panowie z personelu szpitala przenosili łóżko. Nie wiem kim byli, pielęgniarzami, lekarzami czy salowymi. Mam słaby wzrok i nie rozróżniam rodzajów uniformów szpitalnych, zresztą to bez znaczenia, byli pracownikami szpitala. Jeden z nich powiedział, ze śmiechem, do kolegi, że podobno odwiedzin nie ma ale nie miałam pojęcia o co chodzi, bo nie zwracał się do mnie. Pomyślałam przez chwilę, że może jestem za wcześnie, ale nie, było kilka minut po 14.00 a więc pora odwiedzin, więc minęłam panów i podeszłam pod salę chorych i w tym momencie jeden z tych panów spytał mnie czego szukam. Odpowiedziałam, że sali numer 44 na co Pan wydarł się do mnie, że przecież słyszałam, że nie ma odwiedzin. Próbowałam spokojnie wytłumaczyć, że nic nie wiem o tym, że nie ma odwiedzin, że otrzymałam informację o godzinach odwiedzin od lekarza prowadzącego i że w dniu wczorajszym odwiedzałam chorą, ale ów pan nawet nie miał zamiaru mnie wysłuchać tylko się coraz bardziej nakręcał w swojej roli i coraz głośniej się wydzierał, że na pewno słyszłam, jak panowie rozmawiali, że nie ma odwiedzin i że SPECJALNIE próbowałam mimo się przemknąć żeby wejść do sali chorych, i że mam się udać do lekarza dyżurującego by "zalegalizować" odwiedziny. Poczułam się niemal jak przestępca....Jak się później okazało, faktycznie szpital wstrzymał odwiedziny ze względu na zagrożenie epidemiologiczne ale przy wejściu do szpitala nie zauważyłam żadnej informacji, nikt też mnie nie zatrzymał po drodze, więc byłam absolutnie nieświadoma tego faktu. Oczywiście, można było podejść i powiedzieć, "przepraszam ale w dniu dzisiejszym nie ma odwiedzin" ale widzę, że kultura osobista jest temu panu zupełnie obca. Impertynencki ton, podniesiony głos i przypisywanie komuś bezpodstawnie nieuczciwych intencji to nie jest poziom jakiego w dzisiejszych czasach oczekuje od personelu służby zdrowia. Nie wiem czy Pan którym mowa jest świadomy, że jego pensja jest wypłacana między innymi z mojego podatku, więc minimum kultury i szacunku mi się należy, a jeśli ten Pan ma z tym problem to powinien zmienić zawód.
bylem odebrac starszego pana 92 lata ochroniarz i jego zmiennik proste cepy cos tam burknol do mnie ale go zgasilem tylko to co powiedzial do Matki z malym dzieckiem ktore mialo 39 stopni goraczki i poprosila zeby wpuscil do srodka to odpowiedzial ze ma stac na dworze bo dziecko nie ma urwanej reki taki cham i (usunięte przez administratora) powinni pilnowac (usunięte przez administratora) a nie szpital cale zajscie 14 03 2022 godzina 18:50
Boże jaki brak kultury, tragedia widzieć takie rzeczy. No ale co sugerujesz, że mają z tym zrobić, tak tego upilnować?
Dyrektor tego szpitala najwyraźniej pierdzi w stołek i nie ma pojęcia co tam się dzieje. Personel tragedia od lekarza przez pigułe do rejestracji. Błędy na każdym kroku, olewanie pacjentów oraz ich rodzin. Do personelu szpitala : JESTEŚCIE TAM DLA NAS I ZA NASZE. JESTEŚCIE JAK (usunięte przez administratora) DO SRANIA. DO ROBOTY.
Rozumiem oburzenie, bo zdrowie własne i przede wszystkim rodziny dla człowieka jest najważniejsze, ale taki sposób wyrażania się niestety nic nie da, a wręcz jest niesmaczny. :/ Zachowanie innych ludzi świadczy o nich samych, lepiej tego nie powielać. ;) Ale jakie błędy dokładnie zostały przez nich popełnione? Bardzo wam to zaszkodziło?
Chciałam pójść na praktyki lekarskie bo mam akurat blisko ale zniechęcają mnie komentarze na forum. A może ktoś był tam na praktykach lekarskich i napisze mi jak to wyglądało od kuchni?
Serdecznie dziękuję Panu doktorowi Romanowi Sadowskiemu i jego zespołowi z Oddziału Chirurgii Szczękowo-Twarzowej za niezmiernie fachową operację i opiekę. Chcę też szczególnie podziękować paniom pielęgniarkom z tego oddziału za ich niezwykle ciepłe , empatyczne podejście w trudnych dla mnie chwilach największego bólu, lęku i zmęczenia. Bez nich trudno byłoby przetrwać. Anioły są wśród nas! Z wyrazami wdzięczności i szacunku Pacjentka Ewa
Mam negatywną opinie na temat działania personelu / pielęgniarki i lekarki / Poradni okulistycznej pok.Nr.229 Przychodzą tu przeważnie osoby starsze często niedosłyszące i bezradne. Nie można ich traktować jak niechcianych pacjentów. Panie zachowują się dyktatorsko w stosunku do starszych osób. Jeśli im ta praca nie odpowiada albo mają zły dzień a często to bywa to niech zmienią pracę. To brak poszanowania pacjentów Najwyższy czas by dyrekcja szpitala zainteresowała się i sprowadziła te panie do pionu..
Uniwersytecki Szpital Kliniczny zatrudnia kilkuset lekarzy. Możecie napisać coś o warunkach ich pracy? Ile trwają dyżury?
coraz mniejsze zarobki...a pracy coraz więcej !!!!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu?
Zobacz opinie na temat firmy Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!