Opinie o BUMECH S.A. w Katowice

Ten wpis skierowany jest do tych ze słabą pamięcią. Widzę że po moim wpisie rozszalała się burza. To dobrze, podniosło to nieco temperaturę. Odpisali osobiście zainteresowani. Nie rozpoznają samych siebie lub najbliższych kumpli, którzy w sposób niecny i podstępny często przez lizusostwo i donosicielstwo usiłowali „pracować i zarabiać”. Wiadome jest że praca i dobre zarobki w Bumechu były dostępne tylko dla swoich, jest to firma bardzo „rodzinna” tak było zawsze. Ten kto miał odmienne zdanie od PANÓW był traktowany jak buntownik, a wtedy można było pożegnać się z nadgodzinami i premią. Nadgodziny były tylko dla wybranych lub pokornych, na których zresztą PANOWIE robili niewiele. A nadgodziny musieli zrobić. Zdawać by się mogło że dla dobra firmy na godziny nadliczbowe trzeba zatrudnić ludzi wydajnych i dobrych fachowców, tak jednak nie było zatrudniani byli kolesie kierownika i donosiciele. Potajemne załatwianie sobie stanowisk, gdzie zwykły nie najmądrzejszy robol staje się nagle mistrzem, co oczywiście wiąże się z dodatkiem do pensji. Mechanizm robienia nadgodzin jest prosty, cały tydzień nic nie robić żeby starczyło na sobotę i niedziele. Polityka zrobić jak najmniej, zarobić jak najwięcej była powszechna. Ludzie którzy byli zatrudnieni w nadgodzinach potrafili przełazić całą szychtę za swoimi przełożonymi, przegadać po to żeby o godzinie 13 55 stwierdzić że on musi zostać bo nie zdążył skończyć roboty i o dziwo taki chłopeczek pracował do osiemnastej. Ktoś musiał się na to zgodzić, ktoś z kierownictwa. To pierwszy z elementów który pogrążył Bumech, następny to całkowita ignorancja majstrów w temacie budowy maszyn górniczych, ci ludzie nie potrafili podjąć samodzielnie żadnej decyzji, aby podnieść swój autorytet ścigali ludzi za wszelkiego rodzaju „przewinienia” jednak pokierować robotami nie potrafili. Tak mi się zdaje że do ścigania ludzi wystarczy być dozorcą a nie inżynierem. Dział technologiczny to prawdziwa wylęgarnia „talentów” nie można się było doprosić rysunków, jeżeli już był to nie aktualny a jak aktualny to z błędami. Jednak wszystko to co napisałem dało by się jakoś wyprostować, największym błędem Bumechu było zrobienie z tej firmy Spółki Akcyjnej. Dało to możliwość oszustom wszelkiej maści do ostatecznego rozprawienia się z przedsiębiorstwem. I mamy konkretne przykłady, (no chyba pamiętacie tych „uzdrowicieli”) począwszy od dyrektorów zatrudnianych przez firmę, a kończąc na prezesach, wykluczam z tego grona Pana Prezesa Z. K. Mam nadzieję że pamiętacie kto to jest Pan Z. K. Tak oto wspólnym wysiłkiem Bumech z firmy przodującej w regionie (a w pewnym momencie nawet w Polsce) został zamordowany. Teraz wielu kolegów pisze: Bumech zmniejsza zatrudnienie, Bumech będzie zwalniał, Bumech będzie fuzją z ZWG – dlaczego, właśnie dlatego. Zresztą przejrzyjcie ogłoszenia o pracę, firma ogłasza się że przyjmie do roboty ludzi „w związku z dynamicznym rozwojem” ludzie, kiedy to było? Nawet nie chce się im usunąć tych ogłoszeń. Mogło być to przedsiębiorstwo niezależne i dobrze prosperujące, mimo tak zwanego kryzysu którym jesteśmy ciągle straszeni. A dla tych ze słabą pamięcią polecam rady lekarza lub farmaceuty. Pozdrawiam wszystkich uczciwych. Pa.

z tego co ja wiem to na bumechu produkcji nie będzie, być może tylko drążenia (usunięte przez administratora) Szkoda firmy, pozostaje współczuć pracownikom bo dobrze wiemy jak się to odbywało na remagu jak famur go kupił.