Czy firma zapewnia jakiekolwiek szkolenia? Przeczytałem, że jest to dobra firma do nabrania doświadczenia zawodowego... Od ludzi chyba nie można się uczyć skoro jest kiepska atmosfera?
Firma rodzinna (w każdym kącie czai się syn, kuzyna brat, chrześniak, zięć etc., wiec ze słowami uważaj :) Atmosfera zerowa- nie ma żadnych imprez integracyjnych, dodatków na święta, żadnych kart sportowych, opieki medycznej - nic zero. Masz przychodzić do pracy i być uśmiechnięty i zadowolony. Umowa najniższa krajowa + premie uzależnione od humorów zarządzających, bo z ustaleniami face to face się mijają. Jest to praca (usunięte przez administratora) i ku chwale ojczyzny! Szefostwo wszystkich traktuje jak potencjalnych złodziei. Jeśli się na coś umawiasz SŁOWNIE - po zakończonej rozmowie pisz maila podsumowującego wasze ustalenia, bo jak przyjdzie co do czego to się wyprą wszystkiego ( od a do z WSZYSTKIEGO). Dziwna firma. W takim czymś nie pracowałem nigdy. Decyzja należy do Ciebie. Powodzenia !
Nadal nie wypłacili pensji?
Najpierw staż będąc przymusowo bezrobotny. Potem miesiąc umowy o pracę. Umawialiśmy się na inne pieniądze a oni bezczelnie mnie zwolnili i zapłacili 40 % tego co miało być. Nie polecam zlodziejskiej poliryki pseudo zarządu i pracy w KIM Sp. z o.o.
Nie polecam firmy tym, którzy chcą tu przyjść - pracownika traktuje się karygodnie, nawet nie ma prawa do 15-minutowej przerwy. Kierownik wygania ze stołówki i każe pracować mimo, że człowiek nie zdąży posiłku zjeść. Wynagrodzenie tez żenujące patrząc na to, ze np. mechanik za odpowiedzialną i ciężką prace dostaje 1800 zł netto, a pracownicy McDonalda na obsłudze klienta dostają więcej. Tylko presja, ciągły stres, ponaglanie. Jest to do przeżycia za odpowiednie pieniądze, a za to co Oni płacą nie ma co się ścierać.
Kiedyś jak tam pracowałem, kim miał coś takiego jak regulamin wewnętrzny firmy, był fajny, nauczyłem się go na pamięć i obracałem przeciwko nim, wtedy życie w kimie stało się prostsze i przyjemniejsze. Jeśli jeszcze coś takiego jest warto poczytać i tego się trzymać.
@Arhes rozumiem, że jeżeli chodzi o KIM Autoryzowany Dealer Peugeot, to największe zastrzeżenie masz jedynie do wynagrodzenia. Czy mógłbyś napisać, jak w tej firmie wygląda kwestia podwyżek lub premii? Piszesz również o presji, z którą wykonujesz swoje obowiązki? Czy ten problem dotyczy tylko Ciebie? Może warto porozmawiać na ten temat z kierownictwem? @kiła i mogiła z tego forum usuwane są tylko te wpisy, które naruszają postanowienia regulaminu, czyli m.in. takie, które zawierają wulgaryzmy, są obraźliwe, naruszają czyjeś dobre imię. Istotą tego forum jest dzielenie się merytorycznymi opiniami z użytkownikami na temat firm jako pracodawców.
Uwierz mi, że w kimie nie ma z kim rozmawiać, szefostwo wychodzi z założenia, że na Twoje miejsce już czeka 10 innych.
Widzę że na czyjąś prośbę są wpisy usuwane , a myślałem że to forum niezależne
BOŻE JAK JA SIĘ CIESZĘ ŻE STAMTĄD ODSZEDŁEM , KRÓTKO MÓWIĄC- MASAKRAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!! STRZEŻCIE SIĘ PODJĘCIA PRACY W KIM-ie
@kok - czytanie ze zrozumieniem się kłania. Wyraźnie napisałem, że w kimie tylko nabrałem doświadczenia, które teraz oczywiście w innej firmie pozwala mi na takie zarobki. W KIMie była bieda z nędzą, w okresie kiedy tam procowałem byłem szczęśliwy jak zarobiłem 800zł, śmiech na sali.Podejżewam, że gdyby nie wymóg prawny, to zarobki nie wiele by się zmieniły. Kiraga nie chciał płacić, nie po to tworzył zakład pracy chronionej aby dawać wysokie stawki. Nie byłem tam sprzedawcą, pracowałem na warsztacie, ale sprzedawcy też kokosów nie mieli.
widzę , ż zboczyliśmy trochę z opini na temat KIMa na jakieś prywatne wywody. Wracając jednak do tematu i pracy tutaj to widziałem , że szukają teraz ludzi na salon
to oni jeszcze nie padli? to dopiero jest zagadka haha
A ja mam dobre wspomnienia z tą firmą. Pracowałem tam ponad 10 lat temu, na warsztacie, przyszedłem do tej firmy zielony, nauczyłem się tam pracy, zawodu,nabrałem doświadczenia, które pozwoliła mi teraz zarabiać po 5000 - 6000 netto. Faktem jest, że szefostwo nie szanowało i nie szanuje pracowników, zarobki wtedy i pewnie teraz też są na żenująco niskim poziomie. Najbardziej śmieszyło mnie, jak na hale wchodził Roman, burak jakich mało, oczekiwał, że wszyscy będą mu padać do stóp z wdzięczności za najniższą krajową, Jacek był już bardziej przyjazny, - spoko był Tomek, ale też był fałszywy. Załoga i pracownicy serwisu, magazynu, recepcji i salonu byli fajni, lubiłem ich, pomimo wrednego zarządu byli w stanie stworzyć miłą i przyjazną atmosferę pracy, to tylko dzięki nim wytrzymałem tam 4 lata. Nie wiem czy ktoś kto wtedy pracował tam ze mną jeszcze tam pracuje, ale jeśli tak to wielkie pozdrowienia i gratuluje wytrwałości. Pozdrawiam wszystkich tych z którymi pracowałem w KIMie, to dzięki wam fajnie spędziłem tam 4 lata.
Wszędzie, tylko nie Tam. Staż/praktyke powinno się odbywać w pracy bez łez (na łzy jest zawsze będzie czas), podczas noszenia garów do ubikacji i z powrotem. Bo takie obowiązki, m.in. są na Recepcji. Podpisujesz umowę, która jest, np. jako sekretarka - pracownik biurowy. Po czym kadry obiecują, że ze względu na rodzaj niepełnosprawności to kilka filiżanek kawy i umycie je, sprawa lekka. Ehhhe. Jak ktoś uwielbia wkładanie garów brudnych do zmywarki w kiblu i plątanie się nie między eleganckimi samochodami z brudną tacą, to praca marzeń. Ale sądzę, że jak nie ma potrzeby zniżać swoich kompetencji i możliwości, to lepiej trzymać się z dala (za śmieszne pieniążki :(). Dodatkowo mogę powiedzieć, że podpisując umowę nie dostałam informacji, że będę murzynić dla serwisu mechanicznego, do którego telefon się urywa i bierze się go do pomieszczenia ze zmywakiem bądź w czasie korzystania z ubikacji (warunek ze musisz odebrać!!) + do ubezpieczeń. Niestety nie miałam wyjścia, bo tylko i wyłącznie tam była praca dla ludzi niepełnosprawnych w tamtym okresie. Niesamowicie jestem zadowolona o odejściu i podjęciu innej pracy. Pisze tutaj, dla tych którzy myślą/ zastanawiają się. Proszę, nie.
Topowa marka to tylko tyle !!! zaaplikuj się i się przekonaj na własnej skórze !!! życzę powodzenia !!!
ten dealer peugeota ma fatalną opinię we Wrocławiu, mówię to z poziomu klienta, który serwisuje swoją flotę pojazdów Peugeot,
Nigdy nie byłam swiadkiem takiego wyzysku z Zakładu Pracy Chronionej nie potrafię zrozumieć i nie zrozumiem kadry tam zarządzającej żadnych praw tylko wyzysk osób niepełnosprawnych , a jesli chodzi o atmosferę w pracy zastraszająca.
Wyzysk to mało. Mobbing. Nie polecam. Szczególnie Recepcje. Szkoda słów.
jeśli Aśka P. z CAT będzie tam nadal to wasze auta pominięte będą w przetargu.
Porażka
No cóż..jest to typowy Zakład Pracy Chronionej.Ale wypłaty zawsze na czas.Kadry na wysokim poziomie (dziewczyny pilnują urlopów) nawet jak Cię zwalniają to robią to perfekcyjnie i miło.Pozdrowienia dla Oli z kadr!! Mają bardzo miłą hostesse (Natalia ) która robi rewelacyjną kawę i jest bardzo miłą i sympatyczna dziewczyną.Ale to jedyne plusy.
zapewne to było bardzo , bardzo dawnoooooooooo , temu za siedmioma górami , i siedmioma morzami , był sobie urlooooooooooooop.........................
Pensja na czas to się zgadza i że zgodna z umową też, tyle że na umowie najniższa krajowa, a do wypłaty system prowizyjny, a przy tych cenach ciężko jest wyrobić normę, czyli zarabia się najmniej jak tylko prawo pozwala. Pozdrawiam twardzieli i desperatów którzy nadal tam pracują.
My Polacy jesteśmy mistrzami w wyszukiwaniu negatywów. Alternatywą dla niezadowolonych jest zawsze zmiana miejsca zatrudnienia. Pracuję od lat w KIM AUTORYZOWANY DEALER PEUGEOT i jestem jak najlepszego zdania. Pensja na czas zrealizowana w wartości zgodnej z umową, miła atmosfera.

