Jak często w Gastromall Group Sp. z o.o. odbywają się szkolenia pracownicze? W ogłoszeniu, które umieścili 24 lipca na Pracuj.pl, obiecują bogaty rozwój.
Szkolenia? Jakie ? Idzie człowiek na inny punkt i pseudo masterchef się wymądrza przez tydzień na temat gotowania i to są szkolenia a później człowiek i tak gotuje po swojemu
Jak to „po swojemu”? to jakieś szczególne techniki tu pokazują odnośnie tego czy jak? nikt potem Twojej pracy nie nadzoruje? I tak dla jasności tak czy siak to szkolenie jest płatne? :D
Nie jest płatne.No tak pokazuje chłop rzeczy które robi na spokoju godzinę a później idziesz na punkt i na kilkanaście dań masz 3 godz więc siłą rzeczy robisz tak jak tobie wygodnie i szybko.
Szkolenie nie istnieje - przychodzisz i mówią Ci co masz zrobić a jak czegoś nie umiesz to zamiast Ci wytłumaczyć i pokazać co i jak się robi to wyśmieją Cię i obgadają a po jakimś czasie Ci powiedzą że się nie nadajesz :) Mają regionalnych kucharzy czy jak oni lubią nazywać - szefowie regionalni którzy oprócz palenia papierosów i picia alkoholu nic nie pokażą a tylko Ci udowodnią że jesteś kucharką lub kucharzem który nic nie umie. Brak szacunku brak szkoleń - to co w ogłoszeniu to tylko chwyt marketingowy by przyciągnąć naiwnych pracowników i tanią siłę roboczą! Nie polecam pracy dla Olimp czy też City Break. Ja miałam okazję pracować i mój szef kuchni nie wiedział nawet jak poprawnie zrobić sos lub zupę ;) Twarzą jakieś kampanie dla całej sieci które nie mają sensu bo w każdej restauracji smak i wygląd przepisów odbiega od rzeczywistości przez brak czasu lub brak zamówień poprawnych przez szefów kuchni i menadżerów. Polecam porównać taką pracę do pracy w kfc gdzie nie nauczysz się niczego oprócz podgrzewania frytek lub robienia gotowych pierogów we fryturze !
Jakie szkolenia? W tej firmie szkołą się tylko Ci na wyższych stanowiskach , te niższe nie są brane pod uwagę. Przykro mi, ale póki co perspektyw rozwojowych jako takich nie ma. No ale coś muszą napisać, by kandydat wysłał m swoje CV.
A możesz przedstawić przy tym jakąś hierarchie stanowisk? Piszesz, że ze względu na nią przydzielane są szkolenia. jakie przykładowe i jaki to rozkład? Oraz przede wszystkim jaka może być tego przyczyna?
A jakie wg Ciebie są hierarchie stanowisk? Czy oprócz szefa ktoś jest wyżej niz kierownik czy dyrektor? Jakie stanowiska są niżej ? Zresztą inne opinie które są opisane o czymś też świadczą. Wiele z nich niestety są prawdziwe. Odnoszę wrażenie że nie bez powodu jest podział na piętra, kto wyżej a kto niżej., no ale mogę się mylić. :/ uważam, że niezależnie od stanowiska jakie dana osoba zajmuje, stosowne szkolenia winny być organizowane Świadczyłoby to choćby o pracodawcy że zależy mu na pracowniku, aby podnosił swoje kwalifikacje. Myślę, że gdyby zapytać o ro pracowników to nie sądzę by mieli z tego tytułu jakiś problem.
Szkoleni dla osób z kuchni są bez sensu ponieważ osoby są zwalniane lub same odchodzą w krótkim czasie. Szkolenie kosztuje czas - a co za tym idzie - pieniądze których dla osób ze zmywaka lub z kuchni nie ma sensu wydać. Firma czeka na osoby z doświadczeniem i na osoby które same się nauczą na błędach wszystkiego. 80% ,,kucharzy” nie mają pojęcia o podstawowych rzeczach ponieważ zatrudnia się jak najwięcej i najtaniej - nie ma znaczenia czy osoba ma problemy z alkoholem itp ponieważ firma sobie może pozwolić na ciągłą rekrutację. Menager punktu prowadzi czasem rekrutację na kilka restauracji ponieważ wszędzie są braki ludzi ! Szefowie kuchni muszą stać na kasie bo nie ma ludzi na zastępstwo L4 itp - każdy musi robić wszystko za minimalne wynagrodzenie a szkolenia są prowadzone tylko jak nie ma jak zastąpić pracownika i wtedy np osoba ze zmywaka będzie kucharzem a osoba z kasy kierownikiem itp . Za takie pieniądze można dostać lepszą i mniej stresującą pracę! Brak darmowych obiadów dla pracowników restauracji (płacisz 5zl i możesz zjeść coś do 0.5 kg zjeść - ale tylko najtańsze produkty a najlepiej to co do wyrzucenia ) brak wody do picia - tłumaczone że dostawca nie dostarczył. Warunki są takie że samemu musisz sobie ubrania załatwić albo dostaniesz używane po pracownikach (kiedyś znajoma dostała wraz z jakimiś robakami) Więc odnośnie szkoleń to nie ma dla osób z niższego poziomu niż kierownik ponieważ firma uważa że każdy każdemu pomoże i nie ma takiej potrzeby i szkoda marnować czas. Firma nie dba o nikogo i o nic ! Warunki na punktach są nie godne nazwy restauracji! Bez znajomych w sanepid już dawno wszystkie restauracje były by zamknięte! Szczególnie Kraków i Katowice ! Nie polecam !!!
nie ma takiego czegoś jak szkolenia w GG ani jak rozwój. Tam jesteś zatrudniony i jedziesz do czasu, aż nie wyssają z Ciebie siły i kop w (usunięte przez administratora) z godziny na godzinę pod pretekstem z (usunięte przez administratora)
Tak się zastanawiałam czy coś napisać od siebie, po zapoznaniu się z dotychczasowymi opiniami. Czy się komuś podoba czy nie, wiele tych informacji jest prawdziwych. Nie oceniam tych dot pracy w restauracjach bo nie miałam z tym do czynienia. Nie będę tu pisać o szczegółach mojej pracy, w Gastromallu ale napisze o tym co tu jest bezapelacyjnie prawdziwe. Premię które niby winny być wypłacane w sposob wrecz bezczelny zostały odebrane beż żadnej wczesniejszych informacji i to za to że osoby które wytropiły czyjeś nazwijmy to błędy oberwały po kiszeni zamiast osoby która która faktycznie winna za to odpowiedzieć. Mało tego, te osoby musiały się wrexz prosić o wyjaśnienie bo nikt się nie kwapił by im to wyjaśnić. Panie z tzw góry jeszcze były poruszone e te osoby śmiały upomnieć się o swoje, mimo że miały świadomość co im zgotowały. O krzesłach to prawda w 100%. W toalecie jak w lodówce, w biurze mianowicie, trzeba bylo się ogrzewać dodatkowo dmuchawą. W lecie klima szwankuje, stan sztućców w kuchni pozostawia wiele do życzenia. Nazwy stanowisk nieadekwatne do wykonywanych czynności. Szybko się przekonałam, że to na co aplikowałam w rzeczywistości nie miało odzwierciedlenia z opisem czynności opisanych w ogłoszeniu. Tzw gora jeździ na szkolenia, a tzw dół ma zasuwac beż szkoleń i ponad miarę. Arogancją, tupet i nie przyjmowanie czyiś uwag osób z góry na porządku dziennym. Wydawac się może, że są to ludzie bardO fajni, ale potrafią Cię obsmarować za Twoimi plecami. Może i dostaniesz, podwyżkę jak siedzisz cicho i nie walczysz o swoje. Często robią tzw pilne wrzutki tematów do zrobienia na już z prędkością karabinu maszynowego. A jak nie zdążysz bo chcesz, to zrobić dobrze a nie byle jak to zdziwienie i obsceniczne wzdychanie ze zdziwiona miną. Pewna Pani nie mająca wiedzy o pewnej dziedzinie próbuje wciskać że ona ma rację i nie przyjmuje argumentów. Z dnia na dzień wyrzucili 2 super osoby które długo pracowały z powodu który nie miał miejsca. Na siłę wymyślony bo miały swoje zdanie i odwalały świetna robotę. Przykre, że widząc ilu świetnych ludzi tu było, a którzy widzieli ze się tu marnują, to nie zrobili nic by ich zatrzymać. Nadal nie wyciągnęli wniosków dlaczego ludzie stąd uciekają. Firma ta nie daje żadnych możliwości realnego rozwoju, które rzekomo można zdobyć wg opisanych ofert, Nie ma żadnych benefitow! Nie oferuje grupowych ubezpieczeń, opieki medycznej, tzw wczasów pod grusza itd. Benefitem jest urlop i tyle! Tzw góra jest oderwana od rzeczywistości,w sposób mało fajny obgaduje ludzi z dołu..Sobie przyznają wysokie pensje z żałują tym na dole którzy najwięcej zasuwaja. Ich pensje za to robią są zenujaco niskie. Jak oni mogą spojrzeć im w oczy? Nie mają żadnych skrupulow. Wykorzystać wola ludzi w miarę jak najniższych kosztem by więcej mieć dla siebie. Przykro było patrzeć jak odchodzili naprawdę fajni ludzie z dolu, i nawet nie usłyszeli niczego oprócz tzw cześć z tzw góry na pożegnanie. No może z 1 wyjątkiem. Jestem na szczęście w gronie tych szczęśliwców będących poza GG , którzy są w innych miejscach gdzie prawdziwy szacunek dla pracownika jest na porządku dziennym. Tym którzy są tam nadal życzę silnej wytwalodci. Tym co się zastawiają czy tam iść odradzam. Jeśli Wam zdrowie emocjonalne i nie tylko leży Wam na sercu to szukajcie gdzie indziej. Jeśli jesteś tzw szarą myszką która da sobie wejść na głowę i za minimalna pensje i zasuwać po godzinach to miejsce idealne.
Zgadzam się w 100%. Odnośnie urlopów to nie ma czasu by je pobierać . Osobiście znałam 5 pracowników z zaległym urlopem za poprzednie 2 lata. Kierownicy nie wysyłają na urlop ponieważ nie ma komu pracować - co jest bardzo niesprawiedliwe to fakt że za zaległy urlop nie wypłacane są pieniądze więc może Ci przepaść urlop i należne pieniądze nie zostaną wypłacone ! Jak widać na wszystkie ponad 40 opinii wszystkie są negatywne a w całej Polsce zatrudniają około 180-200 pracowników! Ktoś powinien się zainteresować całą firmą odnośnie praw pracownika oraz sanepid więc z całego serca zachęcam do zgłaszania odpowiednim urzędom- sama już miała okazję to zrobić i mieli kontrolę i jakieś kary które są płacone z własnej kieszeni przez pracowników (mandaty są osobowe i wystawiane na osobę nie na firmę) a wspomniane premię są przesłane na poczet kar z sanepidu do pracownika który osobiście zapłacił karę za własna restaurację! Skandal !
Ooo jakie to prawdziwe zwłaszcza z premiami jak regionalni biorą dla siebie a pracownikom nic bo nie zrobili "wynikową tak naprawdę to tylko oni pracują fizycznie bo reszta tylko jeździ firmowymi autami i żrejà na każdym punkcie.Ostatnio dużo ludzi odeszlo punkty padają ludzie odchodzą bo ileż można? Może regionalni w końcu się wezmą do roboty a nie tylko papierosek
Po tylu negatywnych wpisach i tak wielu opiniach opisujących doświadczenie z GG, jest już chyba jasne, że nie jest to miejsce przyjazne pracownikom. Korpo "specjaliści" od zmian, rzeczywiście skutecznie doprowadzili do wizerunkowego upadku i firmę i restauracje. Szukający pracy - szkoda Waszego czasu, życia i zdrowia.
Sanepid nic nie pomoże dostają smieszne kwoty do zapłacenia takie jak 200zl bo sufit odpada lub dat nie było w chłodni majà znajomych w sanepid dlatego tak jest.Na urlop nigdy nie ma odpowiedniego momentu bo zawsze coś,że ludzi nie mają ale jak już mają to zwalniają na potęgę nawet na zwolnieniu lekarskim.I to zastraszanie że przyjedzie regionalny i będzie patrzył phi śmiech na sali
@Pracownik może sanepid by nie zdziałał i po nich by to spłynęło ale przydałby im się porządny audyt z prawdziwego zdarzenia. Może wtedy by im się klapki spadły z oczu. Ponoć Ministerstwo się nimi interesuje i będą mieli kontrolę. Ale instytucja ds praw pracownika choćby za tą akcję z zabranymi premiami możliwe że byłaby zainteresowana. Ponadto premie nie wszystkim przysługują. Są stanowiska które nie są premiowane co jest krzywdzące dla tych osób i jest to wg mnie dyskryminacją. Pracowałam kiedyś w firmie w której premię były dla wszystkich bez wyjątku.Każdy miał pismo o danym procencie od obrotu i uzyskanego zysku i to nie były małe premie. Dodam jeszcze że z tego co wiem były sytuacje, gdzie ktoś odwalił robotę i w rezultacie nie usłyszał żadnego dziękuję czy choć dobre słowo za ten trud i poświęcony czas ponad miarę. Ale za to osoba wyżej efekt czyjeś pracy wzięła na siebie by na siebie zebrać pochwały i dostać niezła sumkę na konto. A ten kto tak zasuwal złamanego grosza nie dostał. Te tzw premię dla tych osob ktore zasuwaja w nadmiarowych godzinach są śmiechu warte i są wrecz policzkiem dla nich w stosunku do pensji jakie dostają ci z piętra wyżej. Ci ci tak pracują nadmiarowo winni dostać solidna podwyżkę a nie tą nędzna premię.
Nie wiem, czy jest cokolwiek, co działa w tej firmie dobrze. Podejście prezesa, jak i dyrektorów zatrzymało się chyba na jakimś 2005 roku, począwszy od procesów, które są „ogarniane” ręcznie (a mogłyby być zautomatyzowane już dawno temu), poprzez nadawanie samemu sobie stanowiska specjalisty w dziedzinie, o której się nie ma pojęcia, kończąc na braku zaufania szefa do swoich pracowników. Ale! Jest zaufanie do zarządzających, choć każda osoba pod nimi ma wrażenie, że celowo przedłużają pewne kwestie i hamują rozwój firmy. Twoja praca prędzej pójdzie na marne, niż posunie cokolwiek do przodu, więc najlepiej nie wychylaj się ze swoimi ambicjami, pomysłami i dobrymi chęciami, bo czeka Cię tylko frustracja i wypalenie. Prezes zauważy każdą minutę, której nie przeznaczysz na pracę. Na wiadomość, że osoby z jednego działu nie wyrabiają, odpowiedział, że powinny krócej jeść. Pomijam fakt, że większość faktycznie jada w trakcie pracy, przed komputerem. Chcesz ulżyć trochę swoim oczom i iść się przewietrzyć? Zapomnij, jest limit wyjść: 2 papierosy/wyjście na zewnątrz na dzień. I TO POJEDYNCZO. Żadnych interakcji ze współpracownikami. Jak wiadomo, dobra atmosfera i żarciki są dopuszczalne tylko w pokoju dyrektorskim. Śmiech na openspace jest ucinany szorstkim: „ale macie tutaj wesoło”. Uwaga: to, że szef zauważy, że przez chwilę nie pracujesz, wcale nie znaczy, że zauważy, kiedy pracujesz. Jeśli się zdecydujesz na pracę w tej firmie, to od pierwszej godziny notuj, co robisz. Uwierz, przyda się. Ale uwierz też, że ostateczna decyzja zależy od tego, jak bardzo szef Cię lubi, czyli jak umiejętnie się podlizujesz. Masz 3 naprawdę mocnych specjalistów w tej dziedzinie, więc po prostu ich obserwuj. Panuje zasada, że im słabszy żart, tym głośniej musisz się śmiać. Nie ma żadnych benefitów. ŻADNYCH. Nawet wody już w biurze nie ma. Pomijam takie smaczki, jak zepsuty ekspres i brak rolet. Niby jest posiłek pracowniczy za 5 złotych, ale to żaden benefit, o czym będę pisać niżej. W samym biurze jest zimno i panuje polityka nieszanowania zdrowia współpracowników. Mimo choroby większość osób przychodzi i zaraża pozostałych. Tego koła nie da się zatrzymać w okresie jesień-zima. A wiadomo, jak Ty zostaniesz w domu, żeby wyzdrowieć, to już masz kolejny minusik u prezesa. Ale przejdźmy do rzeczy. W tej firmie pracować jest po prostu wstyd. Po pierwsze: jeśli miałeś okazję jeść kiedyś w „restauracji” Olimp czy City Break, to wiesz, o czym mowa. Jeśli nie jadłeś, ciesz się. Opinie klientów nie są przesadzone. Nie warto korzystać z posiłku pracowniczego, bo jedzenie jest tak kiepskie, że nawet te 5 złotych to kradzież. Dyrektorzy chcą ciąć koszty, by jak najwięcej ugrać dla siebie, udowadniając, że nie mają szacunku do klienta, do „marki” (no nie da się nie parsknąć tutaj) i do pracowników. Produkty są zamawiane i na przykład łosoś nie jest łososiem, tylko jakąś zmieloną mieszanką. Cena jest jak naplucie klientowi w twarz. Jakość jest tak bardzo poniżej jakiejkolwiek przyzwoitości, że samo słowo „jakość” nie powinno być używane w kontekście „restauracji” tej firmy, nawet w połączeniu ze słowami „DRAMATYCZNIE NISKA”. Po drugie, ostatnie i najważniejsze: traktowanie pracowników bez jakiejkolwiek godności człowieka i honoru. Restauracje są zamykane, a pracownicy dostają tę informację dzień wcześniej (PRZEZ SMS!!!) i zostają bez pracy. Również pracownicy biurowi są zwalniani z dnia na dzień, a nawet tego samego dnia. Nie wspominając już o sytuacji kierownika regionalnego, którego opinia również jest umieszczona na tym portalu. Uważam, nie powinno się dawać takim firmom przyzwolenia na tak bezczelne traktowanie pracowników. Uważam, że nie powinno się umożliwiać takim firmom tak drastycznego obniżania jakości polskiej gastronomii i obrażania sztuki kulinarnej. Uważam, że takie firmy prędzej czy później zweryfikuje rynek. Zresztą już to robi. Jeśli zastanawiasz się nad aplikacją, nawet jak jesteś w kiepskiej sytuacji, to, pracując w tej firmie, będziesz w jeszcze gorszej. Nie musisz sobie tego robić. Możesz za to szanować siebie, swoje kompetencje, czas i zdrowie na tyle, by wysłać CV gdzie indziej.
Bardzo rzetelne podsumowanie. Praca w GG wiązała się z nieustającym poczuciem żenady. Trudno zawyrokować co było gorsze - fatalny, nieduczony, arogancki, pseudokorporacyjny HR (!!??? hahaha dobre), folwarczny prezes, odczucie bezsensu swojej pracy i wykończenie psychiczne czy wiecznie zadowolony z siebie "pokój dyrektorów" (!) Na plus - dużo fajnych, myślących, inteligentnych ludzi na szeregowych stanowiskach. Jako miejsce pracy - koszmarne wspomnienie. Ktoś rozpoczynający drogę zawodową może przeżyć ogromne rozczarowanie.
Cała prawda ,nic dodać nic ująć . Pracownicy traktowani bez szacunku pomimo ciężkiej pracy. Nie polecam pracy w sieciowkach.
A jest ktoś nowy do tych funkcji? z czego ta jakaś podmianka wtedy wynikła? Czy to pogrożenie widoczne jest także w wynikach? Możliwe ze firma to zauważy i nastąpią jakieś zmiany? w zarobkach jak to będzie teraz w tym nowym roku wyglądać?
Po 2 latach pracy dla Gastromall Group na wysokim stanowisku z dnia na dzień straciłem prace i tylko przez błędne myślenie, błędy prawne, nieodpowiedzialność osoby ciągnącej za sznurki. Jak mnie potraktowali ? Hmm telefon z propozycją zmiany miasta lub zwolnienie -No cóż może propozycja w miarę Ok tylko że jedna zmiana miasta już była 4 miesiące wcześniej i tylko dlatego że pojawiła się perspektywa rozwoju firmy a ja jako oddany (usunięte przez administratora) na wysokim stanowisku chciałem pomóc. Największym moim błędem było zaufanie w to że nie ma żadnego ryzyka a tylko cudowna przyszłość w innym mieście. Tym że sposobem serdecznie jestem wdzięczny za pozbawienie mnie pracy w ciągu dokładnie 4 dni bez wcześniejszego wypowiedzenia- jednak B2B które tak polecali tylko zaszkodziło całej mojej rodzinie. Serdecznie polecam prace ALE na kontrakcie innym niż B2B a szczególnie na wyższym stanowisku - stracisz prace z dnia na dzień i bez znaczenia że mąż czy żona ma prace i czy są dzieci w domu - naucz się tego że dla korporacji jesteś tylko liczbą i to bez znaczenia na Twoje stanowisko, kompetencje i osiągnięcia. GG to korporacja w której pracują osoby którym wciska się pewne rzeczy by potulnie pracowały i poczuwały się jako ważne jednostki w czymś ogromnym a tak naprawdę najważniejszą osobą jest ta pierwsza i to ona zadba o to byś miał lub nie miał/ miała pracy. Serdecznie polecam na umowę o prace osobą które coś potrafią robić (na każde stanowisko Cię wyszkolą)- przynajmniej w jakiś sposób będziesz miał/ miała szanse na znalezienie nowej pracy kiedy już do końca Cię wykorzystają bez żadnego ,,dziękuje” ! Autentycznie żadnego słowa dziękujemy i przepraszamy że to przez nasze błędy nie masz już pracy. B2B i umowa zlecenie ? Cóż NIE POLECAM rotacja jest tak duża że nie jesteś w stanie nauczyć się imion swoich managerów i kolegów z pracy. Cała ta opinia dotyczy Marki własnej a nie franczyzy ! Wiec jak jest u Frankowiczów tego nie wiem. Pozdrowienia i podziękowania dla moich ludzi z regionu KR2 a osobą na stanowiskach poniżej tego pierwszego serdecznie życzę nowej lepszej pracy ponieważ wiem że nadejdzie czas kiedy będziecie potraktowani tak jak Ja a GG nie zasługuje na takich pracowników (budując coś na fundamencie który nie jest stabilny - po jakimś czasie cała budowla w końcu się rozpadnie) Pozdrawiam
Ale mając takie przykre doświadczenie, jednocześnie pewnie się orientujesz, od czego zależy czy ktoś ma b2b, czy umowę o pracę? Miałeś do wyboru, nie było przymusu zakładania firmy? Bo oczywiście Twoje przestrogi są ważne, ale jeśli kandydat nie może wybrać UoP, to nic mu po nich...
Każdemu oferują B2B jak ktoś normalnie zarabiać to proste od szefów kuchni managerów itp w górę ! W innym przypadku nie opłaca się tu pracować !
Przykre, uważam że nikt nie zasługuje na takie traktowanie nawet jeżeli ma kontrakt B2B. A patrząc na stanowisko dosyć wysokie - uważam że osoby niższego szczebla są traktowane naprawdę jak liczby w tabelkach. Współczuję i napewno nie podpisze z nimi żadnej umowy :)
Jeśli chcesz zacząć pracę w tej firmie to musisz wiedzieć, że: - na codzień w tej firmie spotkasz się z arogancją prezesa, dyrektorki HR, dyrektorki finansowej czy dyrektora operacyjnego. Dyrektorka HR jest w stanie powiedzieć pracownikowi, że nie należy Ci się nic. Jedynie co to możesz mieć ubezpieczenie zdrowotne na umowie o pracę. Arogancją prezesa jest fakt że nie powinieneś iść nawet na przerwę bo nie, a zjeść możesz przy komputerze jednocześnie wykonując pracę. Arogancją dyrektora operacyjnego jest to, że nikt nie wie czym ten gościu się zajmuje. Jeśli do niego pójdziesz się o coś zapytać ZAWSZE odpowie NIE WIEM. - na papierosa nie możesz wyjść, bo masz pracować. Jak cię prezes zobaczy na papierosie to albo masz rozmowę dyscyplinujacą albo po kilku dniach cię zwalniają. - idąc na badania medycyny pracy musisz się liczyć z tym że lekarz cię nie przyjmie bo firma nie uiściła uposażenia dla lekarza z którym jest umowa. - W biurze nie ma wody pitnej - musisz przynosić swoją. Kiedyś była i może w przyszłości też będzie, kto ich tam wie. - chcesz iść zrobić sobie kawy (która czasem jest jako benefit) to musisz liczyć się z tym że prezes czuwa i przyjdzie pod sam ekspres sprawdzić co robisz. Jeśli zobaczy cię tak dwa trzy razy to cię zwalnia. Ale warto zaznaczyć że ekspres do kawy jest popsuty od kwietnia. - prezes/ firma nie wypłaca wypłaty na czas. Czasem poczekasz jeden dzień a czasem trzy dni czyli weekend. Jeśli się o nią upomnisz to musisz wiedzieć że pewien ktoś się będzie mścił na tobie, jeśli będziesz chciał zgłosić do PiPu to nie tędy droga, prezes ma tam najprawodpodbniej znajomych. - jeśli hajs się nie zgadza bo ((usunięte przez administratora)na restauracji lub coś innego) to premia, która jest bardzo niska 300 zł brutto jest Ci zabierana mimo że nie zawiniłeś. - jeśli masz widoczne tatuaże to nawet nie rekrutuj, bo prezesowi nie podobają się osoby z tatuażami - biuro ma bardzo dużo okien. W lecie słońce pada ci na twarz bo nie ma rolet. Prezes powiedział żeby wieszać plakaty które nic nie dają. (Jadąc tramwajem możecie zauważyć te plakaty na oknach) i oczywiście nie możecie używać klimy. A w zimie nie możecie używać ogrzewania. Bo prezes przyjdzie i zabierze pilota do urządzenia, dlatego pracownicy siedzą w kurtkach. - idąc na rozmowę poznasz dyrektorkę HR, będzie udawała miłą, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. (usunięte przez administratora) że pracownicy nie wykonują swojej pracy rzetelnie a w rzeczywistości ona nie potrafi nawet zatrudnić ludzi. Wracając, na rozmowie zaproponuje ci najniższą krajową. Powie że po 3 miesiącach negocjacja umowy. Zaproponuje umowę zlecenie - bo tej firmy na nic innego nie stać. Jednak nie dajcie się zwieźć. Po 3 miesiącach ty będziesz musiał się upomnieć o umowę, a podwyżki nie dostaniesz "bo zarząd nie zauważył twoich starań w pracy" -niestety ale firma i pewne osoby w niej potrafią uknuć taką sytuację, że pracowitych ludzi zwalniają z dnia na dzień lub też wieczorem smsowo - ot taki profesjonalizm. Jeśli jesteś na umowie o pracę to znajdą taki powód żeby było to rozwiązanie umowy w trybie natychmiastowym. -marzysz o benefitach typu Multisport albo opieka medyczna? Możesz mieć ale płacisz całość. Firma nic nie pokrywa. Zgodnie z zasadą tej firmy benefitem jest to że masz umowę o pracę i w ogóle pracę. - jeśli chodzi o sprzęt na którym pracujesz to ogólnie porażka. - ogromna rotacja pracowników, bo albo zwalniają się, bo są na tyle mądrzy, żeby szukać firmy z lepszym wynagrodzeniem i benefitami, albo oni ich zwalniają, bo coś w nich im się nie podoba (lub mają własne zdanie)
Przykre ale prawdziwe. Ja byłam zwolniona tylko z tego powodu że nie byłam Wygodna dla swojego kierownika - a dlaczego ? Cóż - obiecywał podwyżki, bonusy itp a ciągłe pytania o to kiedy biedzie coś naprawione lub kiedy dostane nowe ubrania dla swojego zespołu i bluzy bo w restauracji zimno i tylko przez to że prezes (wielki pan niemiec) który nie ma pojęcia o tym czym jest szacunek i wszędzie zabrania włączyć ogrzewanie lub redukcja do minimum. Człowiek który jest właścicielem prowadzi swoją firmę (restauracje Olimp, Deli, City Break) jak (usunięte przez administratora) i zmusza swoich podwładnych czyli dyrektora operacyjnego i dalej kierowników regionu i kierowników regionalnych by traktowali pracowników jak przedmioty. Jesteś niczym więcej niż numerem w tabeli a jak nie podobają Ci się takie warunki to albo Cię zwolnią albo psychicznie nie wytrzymasz i trafisz do lekarza na L4. Płacą minimalną a za błędy w opóźnieniu wypłat zwalają na system lub kadry i czekasz czasem tydzień bez pięniędzy. Legenda ze maksymalnie możesz pracować maksymalnie 12 godzin dziennie jest super rozwiązana przez kierownika regionalnego w okularach który każe swoim kierownikom rozpisać nadgodziny na dni wolne tylko tak by kontrola się nie doszukała. Masakra ! Nie polecam i przykre że ktoś tam jeszcze pracuje !
Dodać można: podejmowanie wykluczających się decyzji - coś jest ustalone, przychodzi prezes i w 3 minuty zmienia wszystkie ustalenia nie informując nikogo w biurze pracownicy siedzą na rozwalających się krzesłach, nieraz ktoś upadł bo krzesło ledwo stoi (to jest konsekwencja kupowania najtańszego (usunięte przez administratora)) prezes otwarcie negatywnie wypowiada się o pracownikach którzy nie jedzą w jego restauracjach (a kogo na to stac???) o szkoleniach i podnoszeniu kwalifikacji nie ma mowy nazwy stanowisk nie odzwierciedlają umiejętności kadry "zarządzającej" , o żadnym zarządzaniu nie ma tu mowy w całości panuje jeden wielki chaos, a nad nim prezes bez żadnych umiejętności menadżerskich, który co chwilę ma inne pomysły na firmę i grupę klaskających mu osób wokół siebie Radzę omijać z daleka to miejsce.