a faktycznie mieć coś takiego jak ty pod napletkiem to chyba najgorsza kara.....hahahhaha
no dobra koniec już tych uprzejmości śmieciu,cel został osiągnięty,ciśnienie ci podskoczyło..przynajmniej wszyscy zaglądający tu byli pracownicy tej marnej firmy mogą zobaczyć kto nimi zarządzał bo nie wierzę widząc twoja zajadłość ,że nie masz z zarządem tej firmy nic wspólnego i tylko przypadkiem bronisz tych nieudaczników i pospolitych oszustów...niedługo będziesz miał okazję na rozwinięcie swoich mądrych tez....tylko okoliczności nie będą dla ciebie za fajne...
Pozdrów swoich starych, całkiem mili panowie!
nie wchodził ci do wanny bo nigdy jej nie miałeś(wychodek na podwórku),ale skoro masz takie skojarzenia to rozumiem ,że z dzieciństwa nie masz za fajnych wspomnień hahahahah
pomylił to się twój ojciec,że zamiast do zlewu.....
no niestety takich "szeregowych pracowników" w większości niedouczonych ,często mylących się na niekorzyść doradcy(bardzo rzadko zdarzało się aby naliczenia wypłat były zgodne z rzeczywistością) było w S4 więcej,rodzina,znajomi i kochanki prezesów,wszyscy oni byli szeregowymi ale też bezproduktywnymi pracownikami na które doradca musiał zarobić,do tego jeszcze nieudolny zarząd nie potrafiący nie tylko zarządzać taką firmą ale chyba nawet kioskiem z gazetami..to właśnie złożyło się na końcowy wynik...bajki o mało efektywnych doradcach może sobie pan G opowiadać właśnie w tym ścisłym gronie szeregowych pracowników.....
strasznie agresywny jesteś prymitywie....jak tak dobrze znasz prawo to chyba wiesz ,że każdy na swoim stanowisku odpowiada za to co robi to proste jak twój mózg...ja na siebie zawsze zarobiłem i tak robię do tej pory,tyle że dziś nie muszę pracować na takich jełopów jak ty.......skoro Iwona odpowiadała za przelewy wynagrodzeń na konta pracowników to mam prawo przypuszczać ze należne mi pieniądze mogła przelać na inne konto(powtarzam pieniądze te zarobiłem więc fizycznie były)...oczywiście jak już wspomniałem trzeba mieć na wszystko dowody a kto ma je ocenić jak nie sąd ...o powiązaniach innych niż biznesowe Iwony nie będę pisał..zainteresowni je dobrze znają...
Ty a może ty się pomyliłeś i te kredyty za które chcesz kase sprzedaleś na loginach innej firmy?????
nie myślisz chyba,że pisanie tutaj zastępuje to o czym napisałaś powyżej...to forum powinno służyć tym ,którzy chcą cokolwiek odzyskać od tych złodzieii,więc oprócz bicia piany każdy powinien coś stąd dla siebie wynieść.Po kolei więc...najpierw skarga do PIPU o ciężkim naruszeniu obowiązku pracodawcy( z pipu dostaniesz potwierdzenie,że firmy nie ma i nie można jej skontrolować a to wystarczy w sądzie pracy),do zusu piszesz skargę że nie opłacają twoich składek(jeśli byłaś na zwolnieniu ,ze nie wypłacili zasiłku chorobowego)to spowoduje zablokowanie przesyłu kasy z zusu do firmy.Wreszcie mając dokumenty z PipuI ZUSU składasz pozew do Sądu pracy w wawie(siedziba firmy)lub w miejscu zamieszknia jeśli pracowałaś w oddziale..Całą korespondencja z urzędami wyłącznie listy polecone za potwierdzeniem odbioru,to samo z firmą ,w międzyczasie wysyłasz do S4 przedsądowe wezwanie do zapłaty(określasz w nim kwotę o jaką wniesiesz pozew)to ,że nikt z firmy nie odbiera listów nie ma znaczenia,w sądzie wystarczy twoja koperta i potwierdzenie dwukrotnego doręczenia listu-sąd uznaje list za odebrany.nawet jeśli s4 nie ogłosi upadłości mając wyrok sądu z klauzulą natychmiastowej wykonalności składasz wniosek do funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych w warszawie.Oprócz tego śmiało można składać pozwy przeciwko Gerardowi S.,a jeśli kogoś oszukała to także przeciwko Iwonie(w końcu to ona była odpowiedzialna za sprawy finansowo-kadrowe)..oczywiście na wszystko trzeba mieć dowody,w moim przypadku nie miałem z tym problemu...myślę,że jak tylko pierwsza osoba pochwali się sukcesami w w/wym temacie wtedy ruszy lawina wniosków...nie zapominajcie ze firma oprócz pracowników ma jeszcze na głowie potężne długi w urzędzie skarbowym,zusie,i innych podmiotach z których czerpali w czasach prosperity ..a nad wszytskim czuwał sławny już Gerard.....powodzenia wszystkim życzę i nie odpuszczajcie nawet małych kwot bo im przecież o to chodzi
Zastanówcie się co piszecie. To że Gerard i Iwona wydymali pracowników i pośredników jest faktem więc czas iść do sądu, komornika, prokuratora i innych instytucji a nie tutaj pisać aby pisać. Gery, Iwona wasz czas nadchodzi. Di zobaczenia w sądach.
Ty coś się tak tej Iwony czepił? Co ona ma do tego? To zwykły szeregowy pracownik firmy! A może to Iwona powinna pozwać ciebie LAMUSIE że jako doradca byłeś na tle słaby żeby zapracować na siebie w tej firmie i przez takich ja ty jest teraz jak jest! Sapiesz na zarząd, OK możesz bo wg prawa oni mogą za to odpowiedzieć, ale co ma do tego Iwona??? Ułatwię odpowiedź NIC!!!!
...hmmmmm... firma ta nigdy nie działała zgodnie z dobrymi zasadami.. co do gerarda który porzucił swoja żonke dla młodej laseczki ...żenada - bo on ani urody ani klasy nie ma chyba że laska poleciała na kase która zarabiał na nieuczciwości... co do iwony - kolejny bajkopisarz - sypianie z bratem Gerarda - głupie to jak but i do tego brzydkie - opowiada bajki czego to nie ma itp. prace i kase miała dzieki sypianiu z panem M..nie wiem czy nie musiał on czasem worka na głowe sobie jej i psu zakładac żeby szacunku do niego nie stracił - walczcie ludzie o swoje....
Życie prywatne pracowników i zarządu to nie jest twoja sprawa! a z doświadczenia mogę ci napisać, że Iwona potrafiła oddzielić życię prywatne od zawodowego! A ta "laseczka" to ty chyba jej nie widziałeś! sorry Gerard taka prawda.
Pisz do Syndyka, bo to, co oni mają w księgowości i kadrach ma się nijak do tego, co się zarobiło (prowizje). Ja dostałem dzisiaj wypowiedzenie z informacją, że mam urlop zaległy 21 + 7 dni i że od dnia otrzymania pisma udziela mi się urlopu wypoczynkowego. Syndyk łamie przepisy zatem, bo jak można udzielić pracownikowi przebywającemu na L4? Znaczy to, że Syndyk działa zgodnie z prawem, bo nie wie o moich zaświadczeniach lekarskich, bo w dokumentach panuje istny (usunięte przez administratora) Piszcie wszyscy na bieżąco, jakie są wasze roszczenia finansowe i przesyłajcie kopie zwolnień lekarskich.
o czym wy tu piszecie???ktoś specjalnie podgrzewa temat,a każdy kto w tym robił zna procedury.Doradca za zgodność zawsze podpisywał po kliencie nikt nie był idiotą ,no może gdzieś tam jakiś pojedynczy oszołom się znalazł,tylko pewnie już dawno zapomniał o swojej karierze w S4.Zresztą każdy szeregowy pracownik miał nad sobą kierownika,którego zatrudniał zarząd wtedy brali pieniądze ale oczywiście o niczym nie wiedzieli i żadnej odpowiedzialności nie mają,tylko kto w to uwierzy.Po co w ogóle zajmować się czymś czego nie było i nie ma,tak jak nie ma już śladu po Strefie kredytów co mogę potwierdzić na podstawie informacji uzyskanych z PIP ,zajmijcie się ludzie pisaniem pozwów,bo jeśli nawet była firma jest bankrutem to wyrok sądu pracy jest podstawą do starania się o odzyskanie kasy z FGŚP bicie piany i wzajemne obrzucanie się błotem jest stratą czasu
jestem za...niech odpowiedzą tylko najpierw musisz zrobić to co napisałem wyżej i udowodnić swoje cenne spostrzeżenia... a jak chcesz to zrobić skoro schowałeś się w mysiej dziurze i na każdy dzwonek do drzwi robi ci się mokro w majtach?naprawdę nie ośmieszaj się bardziej .....
i tu się mylisz.....zarząd nic o tym nie wiedział?a ja znam kogoś kto dysponuje nagraniami rozmów z panem z zarządu zgadnij z którym?...wynika z nich całkiem coś innego...więc nie fikaj bohaterze...bo to nie kto inny tylko ty się zesrasz....przyjdzie i na to pora...
to działaj, go ahead skoro znasz kogoś kto zna kogoś, kto ma kumpla, którego kolega ma nagranie. masz może jeszcze coś??? jakieś ślady trotylu ze Smoleńska? to co masz zapewne nie stanowi żadnego dowodu więc ja jestem spokojny, odpowiedzą ci którzy pod wszystkim się podpisywali.
kim jestem?twoją zmorą żałosny pseudobiznesmenie ,nie umiesz czytać ze zrozumieniem?powtórzę ..złóż donos do prokuratury i udowodnij komukolwiek te swoje rewelacje,gwarantuję że będziesz miał okazję o nich opowiedzieć w sądzie,najpierw jednak wytłumaczysz się ze swojej nieudolności
o widzę ,że komuś się przypomniało o przepisach i wałkach.....hahahahah,tylko dlaczego dopiero teraz?dlaczego przez tyle lat kasa pobierana w wypłatach z tych wałków zarządowi nie śmierdziała?wprost przeciwnie ,ciągłe naciski na zwiększenie produkcji ...co za praworządność i szlachetność ,przypomnę,że nie ujawienie wiedzy o popełnionym przestępstwie jest także przestępstwem....koledze piszącym o drukowaniu radzę wstaw się bracie w sądzie na wezwanie(bo jak do tej pory tego nie robisz) wytłumacz się ze swoich wałków i opowiedz o procedurach stosowanych w swojej firmie ,wreszcie udowodnij to ,że tak było ,a na koniec wytłumacz się z tego dlaczego nie reagowałeś zgodnie z prawem..
nie straszę....i nie wiem o czym palancie piszesz...skoro masz jakiś informację na temat drukowania to nie chowaj się w piwnicy tylko śmiało składaj doniesienie o przestępstwie tak ja ja uczyniłem,tylko że w moim przypadku wszystko jest czarno na białym a w twoim.....to tylko urojenia
oszukana! Raz piszesz pało jako płeć żeńska a raz jako męska! kim ty (usunięte przez administratora) jesteś pajacu? Sprawiedliwy! jakie naciski? jakie podpowiedzi? sami to robiliście a kierownictwo i zarząd nic o tym nie wiedział! więc tym bardzie wam nie podpowiadał! kto się podbijał za zgodność? zarząd? hehehe!
a ja mam już odpowiedź z Pipu,firma fizycznie ne istnieje,cała dokumentację KADROWO-FINANSOWĄ przejął pan Gerard S.,oprócz pozwu do sądu pracy w Warszawie,gdzie wyrok i nakaz zapłaty jest formalnością śmiało można składać pozew o odszkodowanie i zadośćuczynienie od pana Gerarda S.
(usunięte przez administratora)
nie strasz, nie strasz bo się zesrasz! Idź smiało wszędzie i rozpowiedz, że drukowałaś dokumenty i nie zapomnij o swoich kolegach po lewej i prawej!
ja na razie czekam na odpowiedź z PIPU,gdzie złożyłam skargę,podobno ruszyli z kontrolą,jak tylko dostanę odpowiedź składam pozew,też nie wiem jak obliczyć zaległe wynagrodzenie za urlop i zwolnienie lekarskie...
sam nakaz zapłaty ma niewielką wartość jeśli nie czego ściągnąć z dłużnika bo kasa pusta,jest jedynie przydatny do złożenia wniosku w FGŚP,chętnie skorzystam z pomocy...czy składałeś pozew do Sądu Pracy w WAWIE czy właściwym dla miejsca swego zamieszkania?skąd maiłeś kwoty zaległości?bo jak wiadomo firma nie istnieje i trudno jest samemu sobie obliczyć ile zalegają(wyliczenia za urlop i zasiłek chorobowy)wreszcie jak długo czekałeś od złożenia pozwu i czy złożyłeś skargę do PIPU,bo to podobno podstawa dla sądu......
witam, ja już mam prawomocny nakaz zapłaty zległego wynagrodzenia! ktoś ma jakiś problem z formalnościami? mogę pomóc.