Kawiarnia ma ogromny potencjał, lecz jest w dużej mierze marnowany. Pracodawcy bardzo niekompetentni w prowadzeniu biznesu - nie znają się na kawie, olewają swoje obowiązki poprzez przerzucanie ich na pracowników, nie trzymają się terminów np. wypłat, dostaw, godzin swoich „zmian” (na które nie przychodzą lub przychodzą i wychodzą po 30 minutach) etc. Jakość kupowanych produktów żywieniowych przerażająca (najtańsze zamienniki). Jedyne co jest tam pozytywne, to współpracownicy, którzy nawzajem się wspierają w chorych wymaganiach pracodawcy. Wiele obiecanych szkoleń z kaw się nie odbyło, a jak odbyło to w środku zmiany, przy największym ruchu. Pomysły pracowników są wykorzystywane bez żadnych dodatków pieniężnych lub wywalane do śmieci, bo pracodawca, który przychodzi do kawiarni raz na 2 tygodnie na 15 minut najlepiej wie jakie są gusta klientów. Ceny produktów stanowczo wygórowane - w BPC nie liczy się jakość, a ilość. Pracodawcy sami mają podejście, że klient zje wszystko, ważne aby dobrze wyglądało… Rodzinny biznes Państwa Ś, to jedna wielka szajka - byle by wydusić jak najwięcej kasy od klientów po najmniejszej linii oporu. Nie polecam pracy w tym miejscu, bo niewiele można z niej zyskać. Stracony czas, ale trzeba było pracować, by jakoś się utrzymać.
Na rozmowie rekrutacyjnej obiecują gruszki na wierzbie - nie ma co jednak liczyć na zewnętrzne szkolenia, aby rozwijać się w parzeniu kawy i zdobywać o niej nową wiedzę. Pracodawcy najchętniej chcieliby, żeby robić wszystko za nich, ale oczywiście bez większego wynagrodzenia. Jeśli ktoś się bardziej zaangażuje, to i tak często usłyszy, że cokolwiek robił w dobrej wierze (bo właściciele nie mogli się za to jakoś zabrać), to zrobił źle i oni zrobią lepiej. Finalnie, nie jest to w ogóle zrobione. Na naprawę awarii, dostawę pieczywa czy zamówienie innych potrzebnych rzeczy trzeba czekać i się prosić. Wypłata w terminie - czasem się zdarzała, ale jeśli 10. wypada np. w sobotę, to wypłata najszybciej będzie 12. po południu (może ;)). Finalnie pracownicy starają się dbać o kawiarnię bardziej niż właściciele, z prostego powodu - bo miejsce jest z potencjałem i gdyby dobrze nim zarządzać, to mogłoby zdobywać serca klientów. Kawa smaczna, jeśli pracownicy chcą się nauczyć ją robić na własną rękę lub od innych pracowników, bo o szkoleniu z baru czy kuchni raczej można zapomnieć. To obecni pracownicy nagle dostają na zmianę osobę, której trzeba wszystko pokazywać i ją szkolić, a jednocześnie muszą robić bieżącą masę zamówień. Niestety, ręce są tylko dwie, a w takich przypadkach przydałoby się ich z dziesięć.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Black Point Cafe Lucyna Śpiewak?
Zobacz opinie na temat firmy Black Point Cafe Lucyna Śpiewak tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.