Brak organizacji i brak szacunku dla pracownika i jego doświadczenia, wiedzy i czasu. Normalne procedury nie istnieją, a każde pytanie i sugestia odnośnie usprawnienia procesu spotyka się z krytyką i agresją. Zamknięte środowisko, w którym nieudolnie rządzi kilka osób i jakiekolwiek inicjatywy sugerujące dobre zmiany nie będą uwzględniane. Albo pracownik dostosuje się do chaosu, albo nie i wtedy odchodzi albo jest zwalniany. To, że przełożony/na dzwoni o 1:00 w nocy, albo oczekuje się od niego realizacji pracy w nierealnych timingach, to normalne. Tylko dla sprytnych i o silnych nerwach.
Nie wiedziałam, czy dodawać opinię, bo pracownicy na pewno domyślą się, do kogo należy, ale :) Przetrawiłam traumę i mam to chyba gdzieś. Agencja jest totalnie dysfunkcyjna. Co prawda - ludzie są mili, ale na nic nie mają czasu. Nie było ani onboardingu, ani przedstawiania się, niczego. Pierwszego dnia dostałam tylko monolog na temat tego, jak nic nie funkcjonuje i jak bardzo złe tam jest, więc...szybko stwierdziłam, że chyba nie dam długo rady. Klienci agencji (właściwie jeden, ale ma się do czynienia z kilkoma osobami) nie mają pojęcia na temat kultury osobistej. Potrafią wydzwaniać wieczorami, nie szanują czasu po pracy i myślą, że nikt nie ma życia osobistego, zwłaszcza jedna z nich, o której nie będę mówić, bo na dźwięk tego imienia dostaję drgawek. Mam jednak wrażenie, że są tego nauczeni - powiedziałam, że jest to straszna osoba, ale nikt nie pociągnął tego tematu, zupełnie, jakby jej zachowanie było w porządku. (usunięte przez administratora) ze strony klienta na porządku dziennym. Statusy pełne krzyku, do tego stopnia, że byłam w szoku. A pracowałam wvzesniej w cywilizowanej agencji, więc wiem, o czym mówię. Brak komunikacji. Przełożeni po prostu rzucają hasła "zrób to", jakby każdy miał o wszystkim pojęcie, ale jak ma mieć, skoro nie ma żadnego onboardingu ani nie zna się osób, z którymi się pracuje?! Dostałam jeden, główny, projekt, którym miałam się zajmować - chyba za karę. To była istna męka, bo, jak wspominałam - (usunięte przez administratora) jest zbywany śmiechem i "tak to jest". Zapomnijcie o czasie dla siebie. Nikt nie korzysta z teamsow, co niektórzy pracownicy też są pasywno agresywni. Nie wiedziałam, co się dzieje, nikomu nie można było o niczym powiedzieć, bo jak? Ja nie wierzę, że takie agencje jeszcze istnieją. Chyba muszą. Duda to przybudówka JM, więc chyba musi istnieć , bo komu JM miałoby zlecać takie zadania? Teraz pracuje w normalnej agencji, gdzie wszystko wygląda inaczej i istnieją JAKIEKOLWIEK procesy, zamiast braku organizacji i jakiegoś totalnego bałaganu. Duda to po prostu koszmarek. Jeśli ktoś myśli o dołączeniu tam, bo rozmowa o pracę taka miła, to - nie róbcie tego!!! Ja przepłaciłam to zdrowiem psychicznym, więc musiałam iść na L4. Nigdy nie przeżyłam w pracy takiego koszmaru, a pracowałam z różnymi pracodawcami. Nie wiem, jak ludzie mogą tam pracować tak długo. Chyba nie znają lepszych miejsc? Albo dostają bardzo dobr pieniądze? Bo chwalenie się pracą w weekendy jest passę - mamy 21 wiek. To powinno mieć bana, a jeśli brakuje ludzi, no to zatrudnijcie ich! Naprawdę, to koszmarek i trauma i mam nadzieję, że nikt tego nie będzie musiał przeżyć. Albo ucieknie szybko, jak ja :) bo tym, że jest duży przemiał, to tez się wszyscy chwalili. I jak powiedziała jedna z AD - tu zostają tylko silne charaktery. Jeśli masz do siebie szacunek i nie chcesz płakać pracując, to nie idź tam. Po prostu
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Duda Ads Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Duda Ads Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.